049 | Wirtualny Komputer - Wakacje'01

poprzednia kartka - spis tre╢ci - nastΩpna kartka   

Poprzednia strona
 

Gdzie rodzi siΩ przemoc?

O P I N I A T O R    

Ka┐dy z nas - czyli ludzi na pewnym poziomie inteligencji ;) - zastanawia siΩ sk▒d w dzisiejszych czasach bierze siΩ tyle przemocy na ulicach?

Czy ludzie z dnia na dzie± stali siΩ ╝li? Sk▒d w g│owach m│odych ludzi - bo o nich mowa w tym felietonie - rodz▒ siΩ takie g│upie pomys│y. Pomys│y typu: "Franek dasz radΩ temu tam" lub np. "J≤zek spytaj go czy ma fajki", itp., itd.. Z regu│y jest to grupa licz▒ca kilka os≤b, a ju┐ na pewno wiΩcej ni┐ potencjalnych ofiar i na pewno s▒ odurzeni czym╢ tam (nie wnikam). Siedz▒ sobie tacy m│odzi gniewni niepe│noletni z ogolonymi g│owami na │awkach lub klatkach schodowych, uwa┐aj▒c, ┐e ╢wiat nale┐y do nich i tylko do nich, a oni sami s▒ jego pΩpkiem. Siedz▒ tak sobie czekaj▒c na jakiego╢ nieszczΩ╢nika, kt≤rego by mo┐na pozaczepiaµ, co w rezultacie prowadzi do pobicia i ograbienia. Jak my╢licie, o czym to ╢wiadczy? Bo na pewno nie bohaterstwie tych m│odzik≤w. Spr≤buj dorwaµ jednego na osobno╢ci, to potrafi zlaµ siΩ w portki ze strachu (znam to z autopsji). Nie maj▒ oni za grosz charakteru. Zastanawiam siΩ sk▒d siΩ to bierze? Bo przecie┐ te┐ kiedy╢ mia│em te "na╢cie" lat i owszem robi│o siΩ r≤┐ne g│upoty, ale dobrze wiedzia│em - i moi kumple te┐ - kiedy i gdzie jest granica. Niestety, jak widaµ, dzisiaj tej granicy nie ma, zosta│a gdzie╢ zatarta, wymazana z idei ┐ycia tych m│odych ludzi. Pozostaje pytanie: przez co? Co jest takiego w dzisiejszych czasach, co pozwala zapomnieµ o og≤lnie przyjΩtych zasadach? Gdzie szukaµ przyczyny? Czy tak jak wiΩkszo╢µ twierdzi: w grach komputerowych? A mo┐e jednak gdzie╢ indziej?

Przygl▒dnijmy siΩ grom. Czy rzeczywi╢cie maj▒ one niszcz▒cy wp│yw na ludzi? Osobi╢cie uwielbiam graµ i gram od bardzo dawna w r≤┐ne gatunki. MiΩdzy innymi te┐ w takie, gdzie odpadaj▒ g│owy, rΩce, a krew leje siΩ strumieniami. I jest to dziwne, bo wed│ug opinii psycholog≤w powinienem wyrosn▒µ na niezr≤wnowa┐onego, pa│aj▒cego ┐▒dz▒ zniszczenia, op≤╝nionego w rozwoju, zamkniΩtego w sobie psychola i w og≤le powinienem chodziµ ty│em, patrzeµ w lufΩ karabinu i sikaµ pod wiatr [:D]. I wiecie co? Ze mn▒ naprawdΩ musi byµ co╢ nie tak, skoro wszyscy psycholodzy oraz media tak twierdz▒, a ja nadal pracujΩ, mam wielu koleg≤w, przyjaci≤│, z kt≤rymi co jaki╢ czas siΩ spotykam, chodzΩ do kina, teatru, je┐d┐Ω na rowerze. WiΩc przyznacie, ┐e jest to nienormalne :), przecie┐ powinienem byµ "pokrΩcony"?!
Tak czy siak, gry komputerowe by│y, s▒ i bΩd▒, i nikt tego nie zmieni. S▒ bardzo dobrym sposobem na nudΩ, a nie, tak jak niekt≤rzy my╢l▒, sposobem na ┐ycie. 

Ale czy rzeczywi╢cie maj▒ one niszcz▒cy wp│yw na ludzi? Moja odpowied╝ brzmi NIE [!!!]. Wyja╢nienie przedstawiam poni┐ej.
Dla mnie oczywistym jest to, ┐e g│≤wn▒ przyczyn▒ tego wszystkiego z│ego, co dzieje siΩ na ulicach s▒: RODZICE [!!!], a raczej ich brak i m≤wiΩ to z pe│n▒ ╢wiadomo╢ci▒. Do nich nale┐y do│▒czyµ media (i nie m≤wiΩ tu o op│atach za mieszkanie :)), internet (og≤lny dostΩp do pornografii) oraz ulice. Bo co wychowuje dzisiejsze pociechy? W│a╢nie wymienione wy┐ej "instrumenty wychowawcze"! A kto powinien? Na to pytanie nie muszΩ chyba odpowiadaµ.

Najbardziej wkurza mnie stwierdzenie, ┐e dzieci maj▒ "prawa", a dlaczego nikt nie m≤wi o obowi▒zkach? Bo co najlepiej kszta│tuje charakter? W│a╢nie poczucie obowi▒zku [!!!]. Wiadomo, ┐e nikt od dzieci nie wymaga B≤g wie czego, ale chocia┐ odrobina obowi▒zku - oczywi╢cie z zaanga┐owaniem rodzica - nikomu nie zaszkodzi, a ju┐ na pewno nie pociechom, kt≤re trzeba przecie┐ jako╢ wychowaµ. Niestety zdecydowana wiΩkszo╢µ doros│ych przychyla siΩ do tego, ┐eby daµ dzieciom prawa, inaczej - pe│ny luz. Ale dlaczego? Czy┐by zapomnieli jak sami byli wychowywani i czy ╝le to na nich wp│ynΩ│o? Nie!!! Dlatego, ┐e szukaj▒ wyt│umaczenia dla swojej bezsilno╢ci. Po prostu nie daj▒ sobie rady z wychowaniem i basta. Jest to dla nich wygodne. Biegaj▒ za pieni▒dzem, a zapominaj▒ o tym, co w ┐yciu jest najwa┐niejsze. Zapominaj▒ o ideach, jakie mieli zaszczepione w swoim domu rodzinnym i co maj▒ przekazaµ potomnym. Tutaj nasuwa mi siΩ pewna historia, kt≤ra wydarzy│a siΩ w autobusie. Wraca│em w≤wczas z pracy. Na poczw≤rnym siedzeniu siedzia│a m│oda mama ze swoim oko│o piΩcioletnim synkiem. Przed nimi siedzia│a staruszka i pewien "podejrzany" m│odzieniec (punk). Po pewnym czasie ten ma│y (piΩcioletni) szkrab znalaz│ sobie zajΩcie, mianowicie co raz kopa│ ow▒ staruszkΩ w nogΩ. W ko±cu zdenerwowana "babcia" zwr≤ci│a uwagΩ kobiecie, aby pilnowa│a m│odego cz│owieka. Ta jej odpowiedzia│a, ┐e wychowuje swoje dziecko bezstresowo [?!?!]. Staruszka, widz▒c, ┐e nic nie wsk≤ra, odwr≤ci│a siΩ do okna, a siedz▒cy obok m│odzieniec w sk≤rze, w glanach, z d│ugimi, rozstrzΩpionymi w│osami, ┐uj▒c gumΩ zdawa│ siΩ nie zwracaµ uwagi, na to co siΩ dzieje. Jednak, gdy autobus zatrzyma│ siΩ na najbli┐szym przystanku, ten wsta│, wyj▒│ ┐ut▒ przed chwil▒ gumΩ i przyklei│ j▒ do czo│a m│odej mamie,

stwierdzaj▒c cynicznie, ┐e jego te┐ mama wychowywa│a bezstresowo [:D]. Go╢ciu mi siΩ spodoba│ i chyba wiΩkszo╢ci pasa┐erom te┐, bo s│ychaµ by│o jeden wielki ╢miech.

Historia ta mo┐e wydawaµ siΩ ╢mieszn▒, ale jak siΩ tak g│Ωbiej zastanowiµ, to nie bΩdzie nam do ╢miechu. Zauwa┐yµ tu trzeba, ┐e taki styl wychowywania zdaje siΩ byµ modny i bardzo du┐a ilo╢µ rodzic≤w go preferuje. WiΩc niby jak ma byµ spokojnie na ulicach, skoro bezstresowo wychowany dzieciak mo┐e robiµ co mu siΩ ┐ywnie podoba. Bo przecie┐ czuwaj▒ca nad nim rΩka sprawiedliwo╢ci (czytaj rodzic) s│u┐y tylko do dawania, a nie do karcenia, gdy na to zas│u┐y│. I tak dzisiejszy bezstresowo wychowany m│odzik chodzi sobie po ulicach z innymi mu podobnymi i zaczepia kolejne napotkane osoby wyrastaj▒c powoli na guru w swojej grupie. St▒d ju┐ niedaleko do napad≤w, gwa│t≤w, wymusze± i morderstw. Bo niby kto mu siΩ odwa┐y zwr≤ciµ uwagΩ. W imiΩ czego? Ano w imiΩ og≤lnie przyjΩtych praw dla g≤wniarzy. A kto, je╢li nie telewizja, wbija wiadomo╢ci o ich prawach do tych m│odych g│≤w. O tym, ┐e jak jaki╢ nieletni co╢ przeskrobie, to jest zaraz wypuszczany itp... I tak m│ody cz│owiek, kt≤ry to ogl▒da, utwierdza siΩ w przekonaniu, ┐e wolno mu wszystko i ┐e jest bezkarny. Tylko ja siΩ pytam: gdzie s▒ rodzice?! Czemu nie interesuj▒ siΩ swoimi pociechami?! Co w danej chwili robi ich potomek? Gdzie w│≤czy siΩ po nocach? Nie egzekwuj▒ polece± wydanych swoim pociechom w imiΩ "╢wiΩtego spokoju" i udawania, ┐e wszystko jest w porz▒dku. Przez to dzieciak nie czuje siΩ zobligowany do ich wype│nienia, a i tak dostanie to co chce.

Dodatkowym nieszczΩ╢ciem naszych czas≤w jest rosn▒ce bezrobocie, kt≤re tylko dolewa oliwy do ognia. Bo m│ody cz│owiek po zako±czeniu swojej edukacji ma bardzo nik│e szanse na znalezienie pracy. Powoduje to szukanie innych rozrywek, kt≤re wype│ni│yby wolny czas. Do tego dochodzi problem finansowy, bo niby jak d│ugo mo┐na ┐erowaµ na zarobkach rodzic≤w - choµ podejrzewam, ┐e dzisiejsza m│odzie┐ nie ma co do tego ┐adnych skrupu│≤w (oczywi╢cie nie wszyscy). Zaczyna siΩ poszukiwanie ╝r≤d│a dochod≤w (nie zawsze legalnego), kt≤re zaspokoi│oby wszystkie zachcianki. St▒d bior▒ siΩ napady, kradzie┐e, wymuszenia, haracze i handel narkotykami.
A co w tej sprawie robi telewizja? NIC [!!!]. Sama wrΩcz podaje na tacy przemoc ukazan▒ w filmach i to w godzinach popo│udniowych. Kiedy ogl▒dalno╢µ przez nieletnich jest bardzo du┐a. I uwa┐am, ┐e bardziej przemawia do m│odych, nieukszta│towanych jeszcze umys│≤w, taki film, gdzie trup ╢ciele siΩ gΩsto, ni┐ jaka╢ tam gra z animowanymi postaciami.

Reasumuj▒c - przemoc rodzi siΩ z nudy. Cz│owiek, kt≤ry nie ma zajΩcia, obowi▒zku zaczyna siΩ nudziµ i w≤wczas wymy╢la coraz to bardziej dziwaczne pomys│y. Pomys│y, kt≤re nie zawsze s▒ zgodne z og≤lnie przyjΩtymi zasadami wsp≤│┐ycia. Pomys│y, kt≤re maj▒ "zabiµ" czas, kt≤rego ma pod dostatkiem. Dlatego nie ma co szukaµ winy w grach komputerowych, a wrΩcz przeciwnie. To w│a╢nie dziΩki nim mo┐na byµ pewnym, ┐e w tym czasie dzieciak nie w│≤czy siΩ po mie╢cie szukaj▒c w▒tpliwych przyg≤d, tylko delektuje siΩ rozrywk▒ na szklanym ekranie :). Jest to mo┐e ╢mieszne, ale na dzie± dzisiejszy gry to chyba jeden z lepszych spos≤b na kontrolΩ nad dzieciakiem [?]. Bo je╢li nie bΩdzie gra│, to bΩdzie np. pi│ wino, µpa│, w▒cha│ klej i robi│ wiele r≤┐nych z│ych rzeczy. Oczywi╢cie mo┐na powiedzieµ, ┐e zamiast graµ m≤g│by je╝dziµ na rowerze. Zgoda, ale temat felietonu dotyczy przemocy i kierunk≤w jej pochodzenia.

Ko±cz▒c ju┐ swoje dywagacje na ten temat chcia│bym jeszcze raz zwr≤ciµ uwagΩ, ┐e gry, choµ brutalne, pozostan▒ tylko grami, do kt≤rych zasiadamy po ciΩ┐kim dniu dla relaksu. Natomiast problemem jest spos≤b wychowywania, a raczej brak jakiejkolwiek kontroli nad dzieµmi przez ich w│asnych rodzic≤w.

Z ostatniej chwili.
Ostatnimi czasy du┐o m≤wi siΩ o przywr≤ceniu kary ╢mierci. Nawiasem m≤wi▒c ciekaw jestem co wy drodzy czytelnicy uwa┐acie na ten temat? Bo ja uwa┐am, ┐e choµ jest to sp≤╝niony to nadal bardzo dobry pomys│ (prawdopodobnie nie podzielaj▒ tego zdania nasi politycy) na walkΩ z przemoc▒ i to t▒ bardzo brutaln▒. Wiadomo, ┐e nikt nikogo nie powiesi za to tylko, ┐e ukrad│ np. papierosy z kiosku. Ale bior▒c pod uwagΩ rosn▒ce statystyki dotycz▒ce napad≤w ze skutkiem ╢miertelnym powinno siΩ znie╢µ owe moratorium. Bo ka┐dy, kto nastaje na czyje╢ ┐ycie, nie jest godzien chodziµ po tym ╢wiecie.

 CZEKAMY NA TWOJí OPINI╩!

I tym sposobem przeszli╢my z jednego tematu na drugi. Czekamy na maile (opiniator@zin.pl) dotycz▒ce zar≤wno przemocy w grach i jego wp│ywu na psychikΩ, jak r≤wnie┐ dotycz▒ce kary ╢mierci. Jest to temat bardzo rozleg│y, wiΩc liczymy, ┐e serwer bΩdzie pΩka│ w szwach. :)

r o m a n   ' r o m c o '   g r e l a     

NastΩpna strona

 
 049 | Wirtualny Komputer - Wakacje'01

poprzednia kartka - spis tre╢ci - nastΩpna kartka