![](/file/14476/MICD2001_09_NR1.iso/Www/Vanessa/artline.gif) |
Vanessa-Mae
"Muzyka to nie jest rzecz dotykalna"
Po│▒czyµ muzykΩ rozrywkow▒ z muzyk▒ klasyczn▒ pr≤bowa│o ju┐ wielu artyst≤w, ale uczyniµ z muzyki klasycznej muzykΩ rozrywkow▒ uda│o siΩ naprawdΩ niewielu. Jedn▒ z os≤b, kt≤rej to dzie│o siΩ uda│o jest Vanessa-Mae, urodzona w Singapurze, a na sta│e mieszkaj▒ca w Wielkiej Brytanii 23-letnia skrzypaczka. Jej p│yty sprzedaj▒ siΩ w podobnych ilo╢ciach jak albumy gwiazd muzyki pop, a ju┐ wkr≤tce na rynku pojawi siΩ jej kolejne dzie│o zatytu│owane „Subject To Change”. Z tej okazji z artystk▒ spotka│ siΩ Piotr Metz z radia RMF FM.
Witaj, jak siΩ czujesz?
ªwietnie, dziΩkujΩ – to wspania│e byµ ponownie w Polsce.
Jak jeste╢ przyjmowana w Polsce?
Wspaniale, przyjecha│am niedawno i ju┐ byli╢my w telewizji nagrywaµ dwa programy. Jest dobra pogoda, ale tam gdzie byli╢my od zesz│ego tygodnia jest do╢µ ch│odno... Jest ch│odno, ale o┐ywczo - w pozytywny spos≤b. Fajnie byµ tutaj z nowym albumem...
Czy s▒dzisz, ┐e nadszed│ teraz czas dla ciebie na zastanowienie siΩ nad tym, co powinna╢ dalej robiµ, czego nie powinna╢, poniewa┐ prawdopodobnie przez parΩ ostatnich lat prowadzi│a╢ ┐ycie w zawrotnym tempie. A kiedy wszystko dzieje siΩ tak szybko...
Tak, zdecydowanie...
...trudno znale╝µ czas na refleksjΩ...
Tak, miΩdzy 15-tym a 20-tym rokiem ┐ycia ┐y│am w bardzo szybkim tempie. ParΩ lat budowa│am moj▒ fusion, a tak┐e karierΩ wykonawczyni muzyki klasycznej. Przez 5 lat nie widywa│am siΩ z przyjaci≤│mi i tak naprawdΩ nie mia│am bli┐szego kontaktu ze ╢wiatem zewnΩtrznym, poza oczywi╢cie moj▒ najbli┐sz▒ rodzin▒ i lud╝mi, z kt≤rymi pracujΩ przez ostatnie dwa lata. MiΩdzy 20-tym a 22-gim rokiem ┐ycia mia│am du┐o czasu na planowanie tego, co chcΩ robiµ, je╢li chodzi o pracΩ. Chcia│abym mieµ wiΩksz▒ kontrolΩ nad moj▒ prac▒, jak r≤wnie┐ nad moim ┐yciem osobistym. To wspania│e w takim momencie ┐ycia - w wieku 22 lat - m≤c powiedzieµ, ┐e by│am w stanie stworzyµ album. To by│ czas pe│en energii, ale r≤wnocze╢nie w bardzo zrelaksowanej atmosferze, w jakiej obecnie przebiega moje ┐ycie. Tak┐e w ci▒gu dw≤ch ostatnich lat mia│am czas na to, by zacz▒µ cieszyµ siΩ swoim ┐yciem.
To zabawne, jak m≤wisz, ┐e ten album odzwierciedla zrelaksowany okres twojego ┐ycia...
O tak, w pewien spos≤b tak. Mam na my╢li, ┐e ten nowy album... nie wiem, czy go s│ucha│e╢...
Tylko fragmenty...
To bardziej popowy album ni┐ ten, kt≤ry zrobi│am ostatnio...
Z elementami trance, dance, hip hop’u, a tak┐e ╢piewu – po raz pierwszy na albumie. Wsp≤│komponowa│am ten album, wiΩc naprawdΩ odzwierciedla on moje ambicje i pragnienia z tego okresu mojego ┐ycia, kt≤re na pewnych przestrzeniach jest w│a╢nie zrelaksowane, podczas gdy na innych ca│kiem ostre, popowe czy transowe.
Czy powiedzia│by╢, ┐e ten album jest najbardziej osobist▒ refleksj▒ w por≤wnaniu z wszystkimi innymi rzeczami, kt≤re do tej pory zrobi│a╢?
Tak, jest zdecydowanie najbardziej osobisty, poniewa┐ by│am zaanga┐owana w komponowanie wraz z moim producentem. Napisali╢my wszystkie utwory z wyj▒tkiem „White Bird”, kt≤ry jest coverem, wiΩc to tak... Fakt, ┐e wk│adasz samego siebie w t▒ muzykΩ, w nuty, znaczy, ┐e jest ona odzwierciedleniem ciebie. Na tym albumie tak naprawdΩ po raz pierwszy umie╢ci│am to, co chcΩ robiµ. Ten album przedstawia mnie tak▒, jak▒ obecnie jestem, nastΩpny bΩdzie inny... Z obecnym przez kolejne dwa lata bΩdΩ koncertowaµ - czujΩ siΩ komfortowo z my╢l▒, ┐e bΩdΩ go prezentowaµ na koncertach. To w og≤le pierwszy album, z kt≤rym czujΩ siΩ pewnie...
Nie bΩd▒c artyst▒, zawsze siΩ zastanawiam nad tym, ┐e nagrywanie swoich w│asnych kompozycji musi przebiegaµ inaczej - one s▒ jak twoje w│asne dzieci raczej ni┐ innych ludzi. To czyni r≤┐nicΩ, prawda?
Tak, to zdecydowanie co╢ innego. To w pewnym sensie dziwne, poniewa┐ obna┐asz siΩ i ukazujesz swoje emocje wszystkim na zewn▒trz i oni mog▒ zajrzeµ do twojego wnΩtrza, „prze╢wietliµ ciΩ”, poniewa┐ to ty grasz i to jest twoja muzyka. WiΩc to wydaje siΩ bardzo uczciwym odzwierciedleniem mnie samej. Jednocze╢nie czujesz, ┐e to jest twoje dziecko, poniewa┐ zawarty jest w tym pewien czas – pracowa│am nad tym albumem bite 8 miesiΩcy, remiksowa│am, udoskonala│am wci▒┐ na nowo, a┐ przyszed│ czas, by pozwoliµ mu ┐yµ w│asnym ┐yciem. „Ok, to jest moje dziecko, ju┐ doros│o i wkr≤tce ruszy w ╢wiat”... I je╢li o mnie chodzi, nie s▒dzΩ, ┐e bΩdΩ potrafi│a wr≤ciµ do grania muzyki, kt≤rej nie napisa│am – my╢lΩ tu o ca│ym albumie - poniewa┐ teraz, kiedy jestem po do╢wiadczeniach z komponowaniem czy wsp≤│komponowaniem, wydaje siΩ to tak inne od zwyk│ego interpretowania muzyki. CzujΩ, ┐e ju┐ zawsze bΩdΩ chcia│a to robiµ, r≤wnie┐ na kolejnym popowym albumie.
Wspomnia│a╢ o pozwoleniu albumowi na ┐ycie swoim w│asnym ┐yciem w pewnym momencie. Czy masz na my╢li, ┐e jest ryzyko „przedobrzenia” tego, co siΩ robi?
Tak, w Anglii m≤wi siΩ „nie naprawiaj tego, co nie jest zepsute”. Tak, wiΩc je╢li nie jest zepsute, nie ruszaj tego... Istnieje takie niebezpiecze±stwo, bo jestem osob▒, kt≤ra lubi porz▒dkowaµ, poprawiaµ, a w studio mamy czas na to, by poprawiaµ pewne rzeczy. To nie jest wystΩp na ┐ywo, kiedy ma siΩ tylko jedn▒ szansΩ i cieszysz siΩ ze spontaniczno╢ci, cieszysz siΩ tym uczuciem, ┐e to, co siΩ dzieje, jest niepowtarzalne. Na albumie nie ma czego╢ takiego, wiΩc chcesz uzyskaµ co╢ zgodnie ze swoim zamierzeniem i - ostatecznie - zostawiµ to w takim kszta│cie, by tego ju┐ ponownie wiΩcej nie zmieniaµ. A uzyskanie czego╢, z czego jeste╢ naprawdΩ zadowolony, zabiera trochΩ czasu. I wiesz, udoskonala│am ten album kilkakrotnie, ale teraz – jak to okre╢lamy – jest ju┐ „drukowany”, uka┐e siΩ w maju, wiΩc ju┐ naprawdΩ nadszed│ czas, by powiedzieµ „dobranoc” mojemu albumowi: „hej, poszed│e╢ ju┐ w ╢wiat, a teraz bΩdziemy ciΩ graµ, ja i moja muzyka.”
To taki dziwny moment, poniewa┐ album jest znany tobie, twoim bliskim przyjacio│om i nikomu wiΩcej...
Tak...
Ten czas przed ukazaniem siΩ albumu musi byµ do╢µ dziwny...
Tak, to bardzo ekscytuj▒ce, wydaje mi siΩ, ┐e to wigilia czego╢, ┐e jestem w przededniu czego╢ donios│ego. CzujΩ siΩ trochΩ jak na krawΩdzi klifu, z kt≤rego mam skoczyµ do oceanu. To mi│e uczucie, ekscytuj▒ce, ale r≤wnie┐ pe│ne zawieszenia i oczekiwania - co jest fajne... Wiesz, wielu moich przyjaci≤│ nie s│ysza│o tego albumu, zagra│am im jeden czy dwa utwory i tak naprawdΩ chcΩ, by us│yszeli sko±czon▒, gotow▒ wersjΩ mojego albumu. To pierwszy raz, kiedy naprawdΩ s│ucha│am tego, co chcia│am tam umie╢ciµ. To dla mnie album odzwierciedlaj▒cy m≤j styl ┐ycia, s▒ na nim utwory, kt≤rych nawet nie potrafiΩ okre╢liµ, umie╢ciµ w jakiej╢ kategorii muzyki. One nie podlegaj▒ ┐adnemu opisowi, s▒ jak nowe brzmienie muzyki instrumentalnej, inaczej ni┐ rzeczy, kt≤re robi│am w przesz│o╢ci, kiedy na przyk│ad nagrywa│am trochΩ Vivaldiego, Bacha w specjalnych aran┐acjach orygina│≤w. Ten album jest napisany specjalnie do wykonywania go dzi╢, wsp≤│cze╢nie, wiΩc jest bardzo odmienny i jak odtwarza│am go sobie, okaza│o siΩ, ┐e brzmi jak czΩ╢µ kultury, w kt≤rej ┐yjΩ obecnie.
Czy nie jest tak dlatego, ┐e zawsze poszukiwa│a╢ nowych obszar≤w - od samego pocz▒tku?
Tak.
Czy to oznacza, ┐e teraz jeszcze bardziej wychodzisz naprzeciw przygodzie, bo masz wiΩcej odwagi, by i╢µ w kierunku nieznanego?
Tak my╢lΩ, teraz mam 22 lata, a zaczΩ│am profesjonaln▒ karierΩ wykonawcz▒ muzyki klasycznej w wieku lat 12 z moj▒ fusion. Obecnie jestem na bardziej autentycznym obszarze pop w mojej muzyce. My╢lΩ, ┐e im wiΩcej siΩ robi, im wiΩcej chce siΩ robiµ... Mia│am ╢wiadomo╢µ, ┐e zajmowa│am siΩ fusion ju┐ 5 lat, od 15-tego do 20-tego roku ┐ycia i nadszed│ czas, by zacz▒µ co╢ nowego - ze skrzypcami i ze sob▒ jako muzykiem, osob▒ tw≤rcz▒. Chcia│am robiµ co╢ nowego, choµ nie analizowa│am tego zbyt intensywnie. Ja i m≤j producent projektowali╢my ten album w duchu du┐ej swobody. I choµ planowali╢my jak zrobiµ ka┐dy utw≤r, kierunek, w kt≤rym mia│ i╢µ ca│y album... To by│o zupe│nie organiczne, naturalne podej╢cie. Ten album narodzi│ siΩ z za│o┐eniem, ┐e powstaje na bazie pewnych do╢wiadcze±, wiΩc to sprawia│o, ┐e zastanawia│am siΩ dopiero potem.
WiΩc ten album zaczyna│ siΩ „dziaµ” podczas nagrywania...
Nie by│o tak, ┐e usiedli╢my i m≤wili╢my: „to i to ma na nim byµ”...
Jak lista zakup≤w...
Tak, jak lista zakup≤w... wrΩcz przeciwnie, zupe│nie inaczej. Wiesz, po raz pierwszy naprawdΩ mia│am satysfakcjΩ z procesu nagraniowego. Powiedzia│am sobie: „to jest wa┐na czΩ╢µ mojego ┐ycia i bΩdΩ siΩ z tego cieszyµ”. NaprawdΩ cieszy│am siΩ z nagrywania i czym╢ nowym by│o dla mnie pisaµ z kim╢ muzykΩ. Nigdy przedtem tego nie robi│am, to nowe do╢wiadczenie.
Czy komponuj▒c, masz gotowy obraz tego, jak powinien brzmieµ utw≤r?
Tak, wiele utwor≤w na przyk│ad mia│o wcze╢niej inne tytu│y robocze. Jeden z nich to „Destiny”, moja pierwsza kompozycja, kt≤ra nosi│a tytu│ „Greek”, poniewa┐ by│am wtedy zainspirowana filmem „Gladiator”. Wiesz, bycie bohaterem, los, przeznaczenie i te wszystkie - w pewnym sensie - pradawne emocje... Chcia│am je zestawiµ z bardzo tanecznym, zremiksowanym rytmem, tak wiΩc mia│am wizualny kszta│t muzyki przed rozpoczΩciem komponowania. A potem, jak ju┐ tydzie± pracujesz nad utworem, wszystko zaczyna siΩ bezustannie zmieniaµ, ale wci▒┐ masz ten pocz▒tkowy obraz, kt≤ry kszta│tuje proces powstawania albumu.
Czy czasami przekonujesz siΩ, ┐e niemo┐liwe jest uzyskanie takiego obrazu?
Owszem, muzyka to nie jest rzecz dotykalna, nie jest to obiekt fizyczny, zawsze pozostawia miejsce na jak▒╢ interpretacjΩ, wiΩc - to zabawne - rozmawiali╢my o „Destiny”... Najpierw nadali╢my mu wraz z moim producentem tytu│ „Greek”, ale zacz▒│ byµ czym╢, czego nie da│o siΩ rozpoznaµ jako „Greek” - bohaterowie i ca│a inspiracja sta│a siΩ czym╢ bardziej og≤lnym od s│owa „Greek”. Zatem to wszystko ewoluuje i zmienia siΩ. I to jest dobre, poniewa┐ mo┐esz jakby rze╝biµ w kamieniu co╢, co dok│adnie chcesz uzyskaµ. I z pewno╢ci▒ co╢ osi▒gniesz, wiΩcej lub mniej, ale co╢, z czego bΩdziesz zadowolony.
Czy postrzegasz swoje utwory jako samodzielne ca│o╢ci czy te┐ my╢lisz o nich w kontek╢cie ca│ego albumu? Ten album jest na tyle ╢wie┐y, ┐e prawdopodobnie postrzegasz go jako jedn▒ ca│o╢µ...
Nie, niezupe│nie tak, poniewa┐ mam swoje ulubione utwory. S▒ kawa│ki, kt≤re nie podobaj▒ mi siΩ a┐ tak bardzo, a niekt≤re lubiΩ bardziej, wiΩc my╢lΩ, ┐e zdecydowanie postrzegam ka┐dy z nich z osobna. Wiesz, tu w Polsce, mia│am dzi╢ wystΩp w telewizji i zagra│am cztery utwory – fenomenalna publiczno╢µ – to by│ jeden z moich pierwszych wystΩp≤w telewizyjnych z tym albumem, jako ┐e nie uka┐e siΩ on a┐ do maja... WiΩc wydaje ci siΩ, ┐e wracasz do ┐ycia z tym albumem, kt≤ry by│ do tej pory trzymany "pod kluczem" - i to zbyt d│ugo, jak mi siΩ wydaje. Tak, zdecydowanie my╢lΩ o utworach jak o samodzielnych ca│o╢ciach, poniewa┐ na tym albumie ani jedna piosenka nie reprezentuje ca│ego albumu. To do╢µ eklektyczna mieszanka. Jest temat oraz niµ, kt≤ra wije siΩ przez utwory od pocz▒tku do ko±ca albumu, ale ┐adna piosenka nie reprezentuje ca│ej reszty na albumie, wiΩc muszΩ my╢leµ o ka┐dej z nich z osobna.
Zestawienie utwor≤w w jakiej╢ kolejno╢ci, w okre╢lonym porz▒dku musia│o byµ trudne?...
Dok│adnie, by│o wiele zmian. A zaczΩ│am od kawa│ka o nazwie „Yantara”, w kt≤rym zastosowa│am nieco egzotyczny bu│garski ch≤r, a harmonie s▒ do╢µ dysonansowe i obce dla uszu wiΩkszo╢ci s│uchaczy. Ale chcia│am w ten spos≤b zacz▒µ ten album - daje to przedsmak przygody, poniewa┐ ten album jest trochΩ jak przygoda: idziesz przez ciemne obszary, jasne obszary, popowe obszary...
Chcia│am rozpocz▒µ ten album w odpowiedni spos≤b, wiΩc je╢li pos│uchasz go od pocz▒tku do ko±ca, poczujesz, ┐e prze┐ywasz przygodΩ, kt≤ra ko±czy siΩ tajemniczym utworem, takim uspokojeniem - tak ko±czy siΩ album. Byµ mo┐e ju┐ czas i╢µ do │≤┐ka i otrzymujesz na koniec taki utw≤r „na zej╢cie”. Zatem postrzegam album trochΩ jak show, kt≤ry musi mieµ pocz▒tek, ╢rodek i zako±czenie.
Jak opowiadasz te wszystkie historie, prawie chcia│oby siΩ, by╢ niekt≤re z nich umie╢ci│a w ksi▒┐eczce dla s│uchaczy jako za│▒cznik do p│yty. Jeden pogl▒d m≤wi, ┐e powinno siΩ pozostawiµ album w takiej formie w jakiej jest i po prostu pozwoliµ ludziom go s│uchaµ...
Tak...
... i to wszystko... ale te historie s▒ tak...
...osobiste w pewnym sensie?...
Bardziej o┐ywiaj▒ historie, kt≤re grasz...
Tak, ale w ten spos≤b przeprowadzamy wywiady. Tak jak rozmawiam z tob▒ w radio, a ludzie mog▒ s│uchaµ muzyki w trakcie naszej rozmowy. Ale to prawda - mo┐e podczas mojego show, kiedy przyjadΩ do Polski na tournee, kto╢ zechce, ┐ebym poopowiada│a nieco o niekt≤rych piosenkach.
S│ysza│em, ┐e bardzo czΩsto przemawiasz pomiΩdzy utworami na koncertach...
Wiem, i czΩsto czujΩ siΩ jak nauczyciel w szkole, nie wiem, co ludzie my╢l▒, jak tak robiΩ, czy mam zamiar... Wiesz, nie zamierzam zmuszaµ ludzi, by mieli jaki╢ obraz w g│owie tego co gram, poniewa┐ kiedy tworzΩ muzykΩ mam jej obraz, ale chcΩ, by ludzie s│uchali jej w spos≤b, w jaki chc▒ jej s│uchaµ.
To pytanie zadawano ci pewnie tysi▒c razy, ale... Kiedy po raz pierwszy zda│a╢ sobie sprawΩ z tego, ┐e skrzypce to dla ciebie o wiele wiΩcej ni┐ granie stricte klasycznego repertuaru?
Prawdopodobnie kiedy mia│am... hm, ...wiΩcej ni┐ granie stricte klasycznych rzeczy... Prawdopodobnie nie wcze╢niej ni┐ w wieku 10-ciu, 11-tu lat. ╞wiczy│am parΩ lat metod▒ klasyczn▒, ale s│ucha│am muzyki pop z tego okresu - Michaela Jacksona, Whitney Houston i tym podobnych. Lubi│am tak┐e ca│kiem stare rzeczy jak Elvis Presley czy Bee Gees. I powiedzia│am sobie „zaczekaj, chcΩ byµ skrzypaczk▒, nie chcΩ byµ skrzypaczk▒ klasyczn▒ czy jazzow▒ czy popow▒”. Powiedzia│am „Vanessa, chcΩ byµ skrzypaczk▒, a to musi oznaczaµ, ┐e istnieje ╢wiat poza stricte klasyczn▒ muzyk▒”, wiΩc to by│o chyba wtedy. Ale to wszystko nie zaczΩ│o siΩ realizowaµ dop≤ki nie sko±czy│am jakich╢ 14-tu, 15-tu lat, kiedy zaczΩ│am pracΩ nad albumem „The Violin Player”.by│y swego rodzaju p≤╝nym...
Hm, tak... na pewnych obszarach dojrzewa│am szybko, ale na innych powoli, i czasami jestem jakby troszkΩ "op≤╝niona". Na przyk│ad wci▒┐ widujΩ niekt≤rych moich szkolnych przyjaci≤│, kt≤rych nie widzia│am pomiΩdzy 15-tym a 20-tym rokiem ┐ycia. S▒ pewne rzeczy, kt≤re okazuj▒ siΩ dla mnie nowe, na przyk│ad do 20-tego roku ┐ycia mia│am przy sobie ochroniarzy 24 godziny na dobΩ, 7 dni w tygodniu. Towarzyszyli mi na wakacjach, na randkach z ch│opcami, wszΩdzie. Powiedzia│am: "oczywi╢cie, w jakiej╢ trudnej sytuacji podczas tournee bΩdΩ ich potrzebowa│a, ale teraz, mieszkaj▒c w Londynie, w bardzo bezpiecznej okolicy, wiesz, chcΩ ┐yµ moim ┐yciem, chcΩ wiedzieµ, ile kosztuje butelka mleka". I to s▒ nowe rzeczy, kt≤rych siΩ uczΩ. S▒ zatem pewne dziedziny, w kt≤rych jestem troszkΩ op≤╝niona - to prawda...
Czy jeste╢ szczΩ╢liwa?
Jestem szczΩ╢liwa. Tak, poniewa┐ cieszΩ siΩ z mojej pracy bardziej ni┐ kiedykolwiek. Ju┐ nie my╢lΩ o niej jako o "pracy", bo kiedy masz 15 lat i nie widujesz siΩ ze swoimi przyjaci≤│mi, my╢lisz o tym "praca, praca". A teraz my╢lΩ sobie: "to 90-▒t procent mojego ┐ycia i bΩdΩ siΩ z tego cieszyµ, cokolwiek bΩdzie siΩ dzia│o". Dobrze siΩ czujΩ z muzyk▒ na tym albumie. Mam zamiar j▒ zmieniµ w kolejnym albumie, poniewa┐ - jak powiedzia│am - wszystko jest "Subject to change" - tematem, kt≤ry mo┐na zmieniµ. WiΩc wiesz, nie zostanΩ z jednym stylem przez resztΩ mojego ┐ycia, ale przynajmniej wiem lepiej, w jakim kierunku pod▒┐am i jestem szczΩ╢liwa w punkcie, w kt≤rym jestem obecnie.
DziΩkujΩ za rozmowΩ / Piotr Metz
- "RMF FM" 2001
![powr≤t](/file/14476/MICD2001_09_NR1.iso/Www/Vanessa/prev.gif) |
![](/file/14476/MICD2001_09_NR1.iso/Www/Vanessa/main005.gif) |