news biografia dyskografia koncerty multimedia ksiΩga go╢ci artyku│y linki autor nagrody

 

PiΩkna dziewczyna z walizk▒

Najpierw by│a maszynk▒ do robienia pieniΩdzy i udzielania sztampowych wywiad≤w. Teraz dojrza│a, by decydowaµ o sobie.
Nadpali│a kilka most≤w, sta│a siΩ stanowcza.
I narodzi│a siΩ zupe│nie od nowa.


Na czterdziestym piΩtrze warszawskiego hotelu Marriot nie spotka│em jednak azjatyckiej wersji Lary Croft, wojowniczki z wirtualnego ╢wiata, lecz sympatyczn▒, filigranow▒ dziewczynΩ, kt≤ra na pytania odpowiada│a bez cienia gwiazdorskiej egzaltacji.
"Subject To Change" - nie jestem pewien, jak rozumieµ tytu│ twojej nowej p│yty? Jakie tematy pragniesz zmieniaµ?
   - Chcia│am daµ do zrozumienia, ┐e moja tw≤rczo╢µ to nie jest co╢ od pocz▒tku do ko±ca okre╢lonego, sko±czonego. Odwrotnie. Samo ┐ycie to przecie┐ ci▒g│y ruch. Nie ma jednej, pe│nej odpowiedzi na ┐adne z pyta±, kt≤re nas nurtuj▒, nie ma jednej prawdy. To mnie inspiruje. Zmieni│am siΩ jako cz│owiek, zmieni│a siΩ ekipa ludzi, z kt≤rymi pracujΩ. To wielkie wyzwanie. Zawsze wierzy│am, ┐e mogΩ kierowaµ swoim przeznaczeniem. Z czasem dochodzΩ do wniosku, ┐e nie mia│am racji. Starzejemy siΩ, zdobywamy do╢wiadczenia, zyskujemy pewno╢µ siebie, ale to nie my wymuszamy zmiany, tylko los nam je przynosi.
Nie czujesz siΩ kowalem w│asnego losu?
   - Wiem, ┐e nie mam wp│ywu na moje przeznaczenie, ale ca│kiem nie╝le sobie radzΩ z kontrolowaniem poczyna± mojej firmy p│ytowej, zespo│u, muzyki. Jestem troszkΩ za ma│a by w│adaµ si│ami natury i losami naszej planety (╢miech).
Twoja ostatnia p│yta jest bardzo urozmaicona stylistycznie, przeobra┐a siΩ z utworu na utw≤r.
   - Nie ma jakiej╢ jednej piosenki, kt≤ra by mog│a reprezentowaµ ca│y album. Chcia│am zrobiµ p│ytΩ, kt≤ra by pasowa│a do pewnego stylu ┐ycia, tak▒, przy kt≤rej mo┐esz siΩ wyluzowaµ, pota±czyµ, nie musisz siΩ koncentrowaµ jak bywalec filharmonii. Chcia│am, aby z przyjemno╢ci▒ pos│uchali jej ludzie, kt≤rzy nic o skrzypcach nie wiedz▒. WiΩksz▒ czΩ╢µ p│yty wype│nia muzyka instrumentalna, ale odwa┐y│am siΩ za╢piewaµ w dw≤ch utworach. Uwa┐am, ┐e nie trzeba byµ superprofesjonalnym wokalist▒, by trafiaµ do serca. Przyk│ad to Eric Clapton, Lenny Kravitz.
Jeden z twoich utwor≤w nosi tytu│ "Jamais". M≤wisz po francusku?
   - TrochΩ. Przez ostatnie dwa lata pr≤bowa│am pisaµ teksty w tym jΩzyku. Wyszed│ mi dosyµ mi│y wierszyk. Po francusku brzmi lepiej ni┐ po angielsku. W ka┐dym razie na pewno bardziej romantycznie. Francuskiego zaczΩ│am siΩ uczyµ nie dlatego, ┐e m≤j ch│opak by│ Francuzem. Po prostu podoba mi siΩ ten jΩzyk i Francja z jej specyficzn▒ atmosfer▒. Wielu ludzi m≤wi, ┐e "Subject To Change" to p│yta europejska. A moim zdaniem w│a╢nie francuska.
Podczas wystΩp≤w na ┐ywo czujesz siΩ bardzo komfortowo. Czy tak samo bΩdzie teraz, kiedy zaczniesz ╢piewaµ?
   - Od stycznia zaczΩ│am siΩ do tego przygotowywaµ. Mia│am kilka lekcji. Ale nie ma co siΩ oszukiwaµ - siedemna╢cie lat grania na skrzypcach to znacznie wiΩcej ni┐ zaledwie dwa lata ╢piewania.
Trudno znale╝µ informacje na temat ostatnich dw≤ch lat twojej kariery...
   - Bo nie ma ich wiele. Przez ten czas nie by│am zbyt aktywna w ┐yciu publicznym. Nagrywa│am p│ytΩ, a wcze╢niej zmaga│am siΩ ze zmian▒ firmy mend┐erskiej. Przeprowadza│am siΩ, robi│am wiele r≤┐nych ma│ych rzeczy, kt≤re zgodnie z moj▒ wol▒ umyka│y uwadze medi≤w. Zagra│am tylko kilka koncert≤w.
Jaki by│ pow≤d tych wszystkich zmian?
   - Mia│am dwadzie╢cia lat i pomy╢la│am, ┐e w│a╢nie czas na zmiany. Przez osiem lat opiekΩ mened┐ersk▒ sprawowa│a nade mn▒ moja mama. Wreszcie u╢wiadomi│am sobie, ┐e ona ma swoje ambicje, a ja swoje i czas je rozdzieliµ. To naturalne w przypadku matki i c≤rki. Poza tym nasze gusta bardzo siΩ r≤┐ni▒. Nie nagra│abym takiej p│yty, gdyby mama wci▒┐ nade mn▒ czuwa│a. Wcze╢niej non stop mi towarzyszy│a. Panowa│ miΩdzy nami zawodowy uk│ad, a takie uk│ady trzeba od╢wie┐aµ. Mama musia│a zmieniµ pracΩ - tak do tego podchodzΩ.
Twoja mama, Pamela Nicholson, pomaga│a ci tak┐e w kwestiach ╢ci╢le muzycznych. Wsp≤lnie aran┐owa│y╢cie utwory. Jak oceni│a "Subject To Change"?
   - W│a╢ciwie nie mia│a okazji poznaµ tej p│yty. Raz us│ysza│a kilka piosenek, ale wtedy w pokoju by│o kilka os≤b, wiΩc nie mog│a siΩ zdobyµ na wnikliw▒ ocenΩ.
No, to raczej zmie±my temat... Czy to prawda, ┐e jeste╢ trochΩ przes▒dna?
   - Dzisiaj jest pi▒tek, trzynasty... Nie lubiΩ trzynastki, trzech sz≤stek... Mia│am zwyczaj wylewaµ przed siebie wodΩ i przechodziµ przez tak▒ ka│u┐Ω przed wyj╢ciem na scenΩ - wierzy│am, ┐e to mi przynosi szczΩ╢cie. Ale staram siΩ wyrzuciµ te wszystkie zabobony z g│owy. Im wiΩcej przes▒d≤w, tym wiΩcej problem≤w - przes▒dy zamykaj▒ ciΩ w klatce.
TrzynastkΩ rozumiem. Ale sk▒d ta woda
   - Mam bu│garskiego przyjaciela, kt≤ry twierdzi, ┐e ten zwyczaj jest bardzo rozpowszechniony w jego kraju.
"Destiny", utw≤r z pierwszego singla z nowej p│yty, te┐ ma pewien zwi▒zek z t▒ tematyk▒. Co╢ tam w nim szepczesz...
   - "Przeznaczenie - ujrzΩ ciΩ w moich snach. Niesko±czono╢µ czeka...". W wersji p│ytowej tego utworu jest jeszcze melodeklamacja pewnego ch│opaka - o gwiazdach i zapisanym w nich losie... Mam znajomych, kt≤rzy s▒ zakrΩceni na punkcie kosmosu. Wierz▒ w r≤┐ne dziwne rzeczy i nazywaj▒ siΩ druidami. Przytulaj▒ siΩ do drzew, gdy brakuje im energii. Niezbyt mi siΩ to podoba, ale jest interesuj▒ce.
Przysz│o╢µ maluje ci siΩ bardziej jako milion problem≤w czy milion mo┐liwo╢ci?
   - BiorΩ pod uwagΩ oba te miliony. WierzΩ, ┐e marzenia maj▒ sens. Je┐eli ufasz, ┐e marzenia siΩ spe│ni▒, to tak bΩdzie. Oczywi╢cie, nie na zawo│anie. LubiΩ wyzwania, wypatrujΩ problem≤w, bo my╢lΩ, ┐e nie ma tego z│ego, co by na dobre nie wysz│o.
PodjΩ│a╢ siΩ funkcji ambasadora dobrej woli Czerwonego Krzy┐a...
   - Szczeg≤lnie wiele wydarze± z tym zwi▒zanych mia│o miejsce w 1999 roku - zagra│am kilka koncert≤w charytatywnych. Nezatarte wra┐enie zrobi│ na mnie pobyt w Kenii. Spotka│am tam wiele okaleczonych, rannych dzieci, kt≤re przywo┐ono samolotami ratunkowymi z rejon≤w dzia│a± wojennych. Te dzieci by│y takie spokojne, nawet u╢miecha│y siΩ do kamery. Chcia│abym wiedzieµ, jak to mo┐liwe, ┐e mimo tak strasznych prze┐yµ, takiego cierpienia, nadal potrafi│y byµ szczΩ╢liwe...
Jak wyg│▒da│aby lista os≤b najwa┐niejszych w twoim ┐yciu?
   - M≤j partner, moja babcia, m≤j tata, m≤j pies - on te┐ jest osob▒. Nie mam zbyt du┐ej rodziny, wiΩc dosyµ czΩsto spotykam siΩ z wszystkimi bliskimi. Nie dobijaj▒ siΩ do mnie tabuny si≤str, braci i kuzyn≤w.
Jeste╢ obywatelk▒ Wielkiej Brytanii, ale podobno chcia│a╢ zaznaczyµ swoje tajskie korzenie. Masz podw≤jne obywatelstwo?
   - Jestem p≤│ Tajk▒, p≤│ Chink▒, ale nie mam tajskiego ani chi±skiego paszportu. Jako ma│e dziecko by│am obywatelk▒ Singapuru. Kiedy mia│am cztery lata, adoptowa│ mnie m≤j brytyjski ojciec. Dopiero niedawno z│o┐y│am podanie z pro╢b▒ o nadanie mi tajskiego obywatelstwa. Chcia│am siΩ znale╝µ w tajskiej reprezentacji na zimow▒ olimpiadΩ, ale zlikwidowali ekipΩ narciarsk▒. No i dobrze. To by│ g│upi pomys│... Nie wyobra┐am sobie, bym mog│a mieszkaµ w Tajlandii czy Singapurze. Kocham Londyn. Nie czujΩ sie Angielk▒ ani Tajk▒. Jestem dziewczyn▒ z walizk▒.
Pr≤bowa│a╢ si│ jako modelka, aktorka, na nartach je╝dzisz wyczynowo. Kim naprawdΩ jeste╢?
   - Jestem muzykiem, ca│a reszta dzia│a na mnie destrukcyjnie. Wsp≤│praca z Jeanem Paulem Gaultierem, r≤lka w filmie "Alladyn" - to tylko do╢wiadczenia, kt≤re pozwala│y mi z nowymi si│ami wracaµ do muzyki. Jestem muzykocentryczk▒, wszystko, czego doznajΩ, staram siΩ przek│adaµ na jΩzyk muzyki. Kiedy robiΩ co╢ innego, mam poczucie, ┐e marnujΩ czas.
Wcze╢nie zaczΩ│a╢ karierΩ. Mo┐e nie przeoczy│a╢ okazji, ale straci│a╢ co╢ innego?

NA »YWO

 Vanessa Mae: gra i... ╢piewa

I sama sob▒ rz▒dzi!

Vanessa Mae Vanakorn Nicholson urodzi│a siΩ 27 pa╝dziernika 1978r. w Singapurze. W wieku trzech lat bierze pierwsze lekcje gry na fortepianie. Rok p≤╝niej rodzina przenosi siΩ do Londynu, gdzie Vanessa rozpoczyna naukΩ gry na skrzypcach. Jest cudownym dzieckiem. W Centralnym Konserwatorium Muzycznym w Pekinie w 6 miesiΩcy opanowuje program rozplanowany na 3 lata nauki. W 1989 roku rozpoczyna wystΩpy z London Philharmonic Orchestra. W latach 1990 -1992 wsp≤│pracuje m.in. z The London Mozart Players. W 1991 roku rusza w swoj▒ pierwsz▒ trasΩ koncertow▒. Ko±czy 12 lat i ma ju┐ na koncie trzy p│yty z muzyk▒ powa┐n▒ i tematami z muzyki pop (debiutancka p│yta "Violin" - 1990). W 1995 roku rozpoczyna "doros│▒" karierΩ solow▒. Ukazuje siΩ p│yta "The Violin Player", kt≤ra przynosi Vanessie ogromn▒ popularno╢µ (2 miliony egzemplarzy; w Polsce - 300 tysiΩcy). Kolejne albumy to: "Storm" (1997), trzyp│ytowy "The Classical Collection" (1999) i najnowszy "Subject To Change" (2001). W trasie grywa ╢rednio 250 koncert≤w rocznie w r≤┐nych czΩ╢ciach ╢wiata. U┐ywa skrzypiec akustycznych Guadagnini z 1761 r. wartych 150 tys. funt≤w (raz je ukradziono, ale siΩ znalaz│y, raz zosta│y rozbite), skrzypiec akustycznych Hill z 1860 r. i wsp≤│czesnych elektrycznych.

   - MiΩdzy piΩtnastym a dwudziestym rokiem ┐ycia nie chodzi│am do szko│y, nie widywa│am siΩ z przyjaci≤│mi, nie mia│am bliskich znajomych. To by│ trudny czas. Nie ┐a│ujΩ go, ale by│o mi smutno. Teraz jest lepiej. Ale jeszcze do niedawna wszΩdzie krok w krok pod▒┐a│a za mn▒ ochrona. Nawet na randkach. To by│o strasznie g│upie i denerwuj▒ce.
Kiedy zaczyna│a╢ karierΩ solow▒, nie obawia│a╢ siΩ, ┐e publiczno╢µ potraktuje ciΩ z rezerw▒? úadna dziewczyna gra na skrzypcach klasykΩ, ale ten pop!
   - Ryzykowa│am. Siedem lat temu moja muzyka bardzo odbiega│a od wszystkich innych produkcji na rynku. Ci▒gle odbiega - i dobrze. Nie czu│abym siΩ komfortowo robi▒c co╢, co pr≤cz mnie robi wielu innych ludzi. Nie chcΩ te┐ byµ inna tylko dla bycia inn▒. Ale je┐eli tak siΩ sk│ada, ┐e moja tw≤rczo╢µ jest oryginalna, to mogΩ siΩ tylko z tego cieszyµ i nie przejmowaµ siΩ zdaniem niechΩtnych mi ludzi. Adam Zdanowski / ZdjΩcia: Richard McLaren/East News

- "Na »ywo" 14 maja 2001

powr≤t

 


Copyright © 2001. Vanessa-Mae. Wszelkie prawa zastrze┐one.