W tajemniczy ╢wiat, kt≤ry znajdziemy "za s│o±cem" czy jak kto woli, po zapadniΩciu zmroku wprowadza nas "Overture". Utw≤r w kt≤rym ka┐dy d╝wiΩk powoli s▒czy siΩ z g│o╢nik≤w, i zostaje w odpowiednim momencie wyeksponowany... wszystko wibruje, jest jeszcze szum morza. Koniec, a to dopiero pocz▒tek. Przechodzimy do "Low Sun", tak┐e bardzo nastrojowego utworu, przy kt≤rym mamy do╢µ ma│e szanse na zab│y╢niΩcie na parkiecie. To fakt, ale mo┐na za to w trakcie s│uchania go usi▒╢µ przy ukochanej kobiecie (lub mΩ┐czy╝nie) i zapomnieµ o tym co wok≤│. Zatopiµ siΩ w po prostu w d╝wiΩkach, kt≤rych na codzie± nie ma. D╝wiΩkach na kt≤re czΩsto po prostu nie zwracamy uwagi: szumie wiatru, ╢piewu ptak≤w itp.

NastΩpnie nadchodzi czas na "No Ordinary Morning" na kt≤rego temat nie ma sensu siΩ rozpisywaµ - w ko±cu to ostatni singielek. I wreszcie upragnione "Saltwater Original" w wersji 9:50. Numer, kt≤remu wed│ug mnie absolutnie nic na tej p│ycie nie dor≤wna. Do tego jest r≤wnie┐ wersja "Saltwater (The Thrillseekers Remix)". A skoro ju┐ przy Saltwater jeste╢my, to warto przy tym wspomnieµ, i┐ niekt≤re d╝wiΩki - charakterystyczne oczywi╢cie dla Chicane'a - z tego w│a╢nie utworu zosta│y wprowadzone do d│u┐szej wersji "Don't Give Up" (8:35) i do numeru "Halcyon" - jednej z ciekawszych propozycji na p│ycie i zarazem godnego nastΩpcy Saltwater, choµ troszeczkΩ ciΩ┐szego.

Z ciekawszych propozycji warto te┐ zwr≤ciµ uwagΩ na "Autumn Tactics", w kt≤rym przepiΩkn▒ wokaliz▒ zaskakuje nas niejaka Justine Suissa, kt≤ra ma niesamowit▒ barwΩ g│osu. Wszystko dope│niaj▒ jeszcze numery "Overlap" i "Andromeda" ko±cz▒ca album. Czy warto poleciµ ten album? Niestety nie bΩdΩ w tym wypadku sΩdzi▒ i nie odpowiem na to pytanie. Na pewno bΩd▒ tacy, kt≤rym siΩ spodoba. Na pewno bΩd▒ tacy, kt≤rym wrΩcz przeciwnie. Takie po prostu jest ┐ycie. Jedno jednak jest pewne. Chicane nagrywaj▒c ten album mia│ nam na pewno co╢ do przekazania. Ale czy my europejczycy jeste╢my w stanie w pe│ni zrozumieµ mentalno╢µ cz│owieka z innego kontynentu?