Spis tre£ci Felietony


Firek, Ripley

Kwestia magdalenki

... prawa fizyki zabraniaj▒ zbudowania maszyn ciΩ┐szych od powietrza...
lord Kelvin, przewodnicz▒cy Kr≤lewskiego Towarzystwa Nauk, 1895

... prawa fizyki zabraniaj▒ zbudowania wehiku│u czasu...
Stephan Hawking, fizyk, 2000

czas - wymiar pozwalaj▒cy na zr≤┐nicowanie
dw≤ch identycznych zdarze± zachodz▒cych
w tym samym punkcie przestrzeni

Czytaj▒c powy┐sz▒ definicjΩ przychodzi na my╢l fakt, i┐ czas to chyba jedno z niewielu pojΩµ, kt≤re wci▒┐ wymyka siΩ ca│kowitemu zdefiniowaniu. Pomimo i┐ determinuje nasze ┐ycie, to wci▒┐ jest poza cz│owiekiem, poza jego wyobra┐eniem i racjonalnym wyja╢nieniem. Bo w sumie jak zdefiniowaµ co╢, co istnieje, ale go nie ma? Ciekawszy wydaje siΩ jednak fakt pr≤by manipulacji czasem. Wsp≤│czesny ╢wiat naukowc≤w zosta│ podzielony na dwa opozycyjne grupy - dla jednych owa manipulacja jest niemo┐liwa, dla innych wynalezienie wehiku│u pozostaje tylko kwesti▒ czasu i pieniΩdzy. Zacznijmy jednak od samego pocz▒tku.

TrochΩ teorii

Wszystko oczywi╢cie zaczΩ│o siΩ od Wellsa. To on przedstawi│ ten temat w literaturze po raz pierwszy. Natomiast Albert Einstein jako pierwszy naukowiec u╢wiadomi│ sobie, ┐e problem podr≤┐y w czasie i samego wehiku│u jest bardzo problematyczne w stosunku do jego teorii wzglΩdno╢ci. Z teorii tej wynika, ┐e o ile istnieje jaki╢ spos≤b by poruszaµ siΩ prΩdko╢ci▒ wiΩksz▒ ni┐ prΩdko╢µ fundamentalna (prΩdko╢µ ╢wiat│a) to mo┐na podr≤┐owaµ w przesz│o╢µ. Ot≤┐ ≤w fizyk stwierdzi│, ┐e w obecno╢ci silnego pola grawitacyjnego (grawitacja ujΩta jest jako objaw krzywizny czasoprzestrzennej) geometria przestaje byµ p│ask▒ - staje siΩ geometri▒ zakrzywionej przestrzeni (suma k▒t≤w w tr≤jk▒cie nie jest wtedy r≤wna 180 stopni). Je┐eli wiΩc panuje silna grawitacja to mo┐e byµ zakrzywiony i czas. Czas p│ynie w jednym kierunku, a przestrze± zmienia siΩ wraz z up│ywem czasu. W zakrzywionej przestrzeni mog▒ powstaµ g≤rki. G│adki, ci▒g│y potok czasu mo┐e siΩ zapΩtliµ. Kiedy przesuwaj▒c siΩ w czasie trafimy na zapΩtlenie, automatycznie wchodzimy w nie, tym samym przesuwaj▒c siΩ po │uku do ty│u i wychodzimy w przesz│o╢ci.

Obecno╢µ owej pΩtli powoduje, ┐e dwojako mo┐na patrzeµ na tera╝niejszo╢µ, przesz│o╢µ, przysz│o╢µ. Z jednej strony mo┐na m≤wiµ o r≤wnoleg│ych ╢wiatach - cofaj▒c siΩ w przesz│o╢µ zmieniamy wydarzenia, tym samym powr≤t jest zawsze podr≤┐▒ do innego ╢wiata, podczas gdy tamten istnieje poza nami. Ta teoria jest ma│o akceptowana w ╢rodowisku fizyk≤w. Natomiast druga teoria stwierdza, i┐ zdarzenia z przysz│o╢ci wp│ywaj▒ na przesz│o╢µ (tera╝niejszo╢µ to to, co ju┐ by│o, a zarazem to, co bΩdzie) - wszystko jednak ju┐ siΩ wydarzy│o. Nawet ta podr≤┐ ju┐ siΩ wydarzy│a i nie mo┐na tego zmieniµ. Tym samym nie mo┐na przekonaµ Hitlera do niezarzucania malarstwa, bowiem to by siΩ ju┐ wydarzy│o.

Sta│y pobyt w tym samym miejscu zawsze bΩdΩ uwa┐a│ za nieszczΩ╢cie
Rimbaud

Schemat wehiku│u czasu

Pierwszy nowoczesny, schemat wehiku│u czasu zosta│ zaprojektowany przez Kip Thorne'a (ameryka±skiego fizyka) ju┐ w latach 70. Obecnie w dalszym ci▒gu wielu naukowc≤w pracuje nad matematyczno-fizycznym rozpracowaniem tej maszyny. Je┐eli przyjmuje siΩ drug▒ koncepcjΩ rozumienia mo┐liwo╢ci podr≤┐owania w przesz│o╢µ, to taki wehiku│ musi mieµ dwa wej╢cia - w jedno wchodzi siΩ i po przebyciu niewielkiego odcinka drogi wychodzi siΩ z drugiej strony, ale ┐eby wyj╢µ owa maszyna musi istnieµ w przesz│o╢ci. Musi istnieµ brama, nie mo┐na stworzyµ jej w przysz│o╢ci. Dlatego te┐ wszelkiego rodzaju podr≤┐e mog▒ byµ mo┐liwe dopiero w chwili skonstruowania wehiku│u czasu, ale wszelkie przenoszenia siΩ bΩd▒ ograniczane ow▒ dat▒ skonstruowania.

Podr≤┐ w przesz│o╢µ, przysz│o╢µ czy mo┐e w tera╝niejszo╢µ?

Czym w│a╢ciwie jest zabawa z czasem - wydaje siΩ, ┐e w│a╢nie podr≤┐owanie w czasie to przede wszystkim podr≤┐ w przesz│o╢µ (czy przysz│o╢µ - jest to jednak o wiele bardziej problematyczne). We r≤┐nych tekstach (zar≤wno w formie literatury, filmu czy innej dziedziny sztuki) istnieje niewiele powod≤w owego przenoszenia siΩ: chΩµ zmiany przesz│o╢ci, uzyskania obiektywnej, prawdziwej wiedzy o przesz│o╢ci, czysta ciekawo╢µ. Pomijaj▒c ostatni▒ przyczynΩ, to dwie pierwsze s▒ o wiele bardziej skomplikowane ni┐ jest to najczΩ╢ciej ujΩte w tekstach. Obiektywne poznanie rzeczywisto╢ci jest oczywi╢cie ca│kowicie niemo┐liwe. Nawet dla badacza, kt≤ry przyby│ z przysz│o╢ci, bowiem jego spos≤b interpretowania rzeczywisto╢ci naznaczony jest ca│▒ gam▒ przer≤┐nych czynnik≤w (kultura, spo│ecze±stwo, ╢wiatopogl▒d, znajomo╢µ przysz│o╢ci), wszystkie jego dzia│ania by│by zdeterminowane przez konieczno╢µ warto╢ciowania. Tym samym m≤wienie o chΩci obiektywnego poznania przesz│o╢ci jako o powodzie, dla kt≤rego warto podr≤┐owaµ w czasie, jest ca│kowicie nielogiczne. Wydaje siΩ bowiem, ┐e wyniki i tak nie bΩd▒ obiektywnie - bilans wyszed│by na zero. ChΩµ zmiany przesz│o╢ci - czy w og≤le zmiana jest mo┐liwa (patrz opowiadania Philipha K. Dicka), je┐eli jest mo┐liwa, to czy owa jej przekszta│cenie nie bΩdzie mia│o zbyt powa┐nych skutk≤w, aby mo┐na pozwoliµ na tego typu interwencje? Wtedy tera╝niejszo╢µ jawi siΩ niczym kr≤lik do╢wiadczalny, kt≤ry co chwile otrzymuje now▒ historiΩ i tym samym zmienia swoj▒ postaµ. Poza tym czy zmiana jednego wydarzenia jest w stanie ca│kowicie zmieniµ bieg historii - czy przekonanie Hitlera o konieczno╢ci po╢wiΩcenia siΩ sztuce, nie doprowadzi│o by do II wojny ╢wiatowej, Holocaustu? Podr≤┐ w czasie nie jest podr≤┐▒ w przesz│o╢µ czy w przysz│o╢µ, to podr≤┐ w tera╝niejszo╢µ, to wywy┐szenie obecnej aktualno╢ci - liczy siΩ tu i teraz, tym samym wszelkie dzia│ania (w przesz│o╢ci) maj▒ byµ nastawione na efekty w tera╝niejszo╢ci, a tak┐e wszelkie analizy w przysz│o╢ci maj▒ na celu lepszego kierowania tera╝niejszo╢ci▒. PrzylgniΩcie do chwili - tym w│a╢nie jest podr≤┐ w czasie.

Magdalenka

Kilka miesiΩcy temu naukow▒ prasΩ wstrz▒snΩ│o odkrycie grupy naukowc≤w (oczywi╢cie tego typu odkrycie potrzebuje jeszcze trochΩ czasu, aby mog│o zostaµ zaaprobowane i obiektywnie sprawdzone przez innych naukowc≤w) - ot≤┐ odkryto, ┐e ╢wiat│o mo┐e poruszaµ siΩ szybciej od prΩdko╢ci fundamentalnej, czyli od ╢wiat│a. Odkrycie to wiΩc powoduje, ┐e podr≤┐owanie w czasie wg teorii Einsteina, jest mo┐liwe. Oczywi╢cie pozostaje kwestia opracowania wehiku│u (czyli kwestia pieniΩdzy) oraz problem, czy przenoszenie bΩdzie mo┐liwe wy│▒cznie do owej chwili zbudowania maszyny, czy bΩdzie mo┐na przenie╢µ siΩ znaczenie dalej, np. w ╢redniowiecze. S▒ to jednak kwestie praktycznie wy│▒cznie dla naukowc≤w, jak dla mnie pozostaje inna - czy jest w og≤le sens przenoszenia siΩ w przesz│o╢µ. Pomijam wiΩc ca│kowicie kwestie fizyczne czy ogranicze± przenoszenia.

Jak dla mnie jest to problem magdalenki - metaforycznie oczywi╢cie. Jest taka scena w pierwszym tomie W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta, kiedy to bohater doznaje mentalnej podr≤┐y w czasie poprzez zjedzenie zwyk│ej magdalenki. Jej smak, zapach powoduj▒, i┐ przypomina sobie ca│kowicie niezale┐nie od siebie, i┐ dawniej, w dzieci±stwie jad│ ju┐ tego typu ciasteczko. Przypomina sobie r≤wnie┐ uczucia, my╢li, nastroje, jakie mu towarzyszy│y w owym czasie. Magdalenka staje siΩ wehiku│em czasu, dziΩki kt≤rej przesz│o╢µ jest obecna w tera╝niejszo╢ci w spos≤b absolutny. Maj▒c wiΩc fizyczn▒ mo┐liwo╢µ przenoszenia siΩ w czasie, zastanawiaj▒ce jest czy nie jest ona tylko ubog▒, zredukowan▒, sp│aszczon▒ podr≤┐▒, wypran▒ z absolutnego wg│Ωbiania siΩ w przesz│o╢µ. Czy takie magdalenki (czy innego tego typu przedmioty, jak misie, lody, oran┐ady) nie daj▒ nam znacznie wiΩcej?

Teoretycznie daj▒ nam znacznie mniej - bowiem doceniamy bardziej fizyczn▒ obecno╢µ czy doznania. Kt≤┐ nie chcia│by znale╝µ siΩ w odleg│ym czasie, kiedy to naszych przodk≤w drΩczy│ g│≤wnie problem rozpalenia ognia. To wszystko jest poza naszymi mo┐liwo╢ciami magdalenki. Dla tego typu wycieczek warto zbudowaµ maszynΩ. Je┐eli jednak oka┐e siΩ, ┐e mo┐na wy│▒cznie podr≤┐owaµ do czas≤w stworzenia samej maszyny to zbudowanie jej, jak dla mnie, jest ca│kowicie bezsensowne. Oczywi╢cie dla nastΩpnych pokole± znika problem magdalenki. Oni maj▒ do czego podr≤┐owaµ, mnie natomiast pozostaje tylko zakup ciasteczka.

Na g≤rΩ strony