Doskonale zdajΩ sobie sprawΩ, ┐e nasze szkolnictwo (powiedzmy sobie szczerze) to jeden wielki bubel. Nie bΩdΩ wspomina│ o sytuacji materialnej szk≤│, bo nie o tym mam zamiar pisaµ, chod╝ ma to te┐ ogromny zwi▒zek z nauk▒ informatyki w szko│ach pa±stwowych. Powiedzmy sobie szczerze stan wiedzy "informatyk≤w" ucz▒cych w szko│ach 
jest tragiczny, ┐eby nie powiedzieµ za│amuj▒cy. WiΩkszo╢µ nauczycieli to osoby, kt≤re w wyniku braku pe│nego etatu musz▒ siΩ przekwalifikowaµ na inny przedmiot w tym na informatykΩ. Ma│o kto z nauczycieli informatyki ma w og≤le sko±czone jakiekolwiek studia informatyczne. W sumie zastan≤wmy siΩ- kto po kilku latach tyrania na studiach ma zamiar uczyµ bachory obs│ugi Windowsa czy formatowania dyskietek w dosie? Do szk≤│ id▒ albo zdesperowani, kt≤rzy nie mog▒ znale╝µ pracy w zawodzie, albo po prostu trzeba powiedzieµ szczerze "m│oty". 
Gecko w poprzednim artykule magazynu @t pisze: 

"Moim zdaniem podzia│ informatyczny klasy nie powinien byµ na p≤│ 
(np. od 1 do 15 nr. w dzienniku), tylko na stopie± zaawansowania i kierunek edukacji Informatycznej."

Zgadzam siΩ z twierdzeniem autora o s│uszno╢ci podzia│≤w klasy wg umiejΩtno╢ci, tylko jest jeszcze jeden problem, o kt≤rym tak┐e pisze Gecko. Chodzi mianowicie o umiejΩtno╢ci "informatyk≤w", ale o tym pisa│em ju┐ wcze╢niej. Po co te podzia│y, skoro "informatyk" i tak niczego nie nauczy (no nie m≤wiΩ, ┐e nie ma wyj▒tk≤w)? Sam chodzΩ do LO, do klasy o profilu (podobno) informatycznym. To co mamy na lekcjach to po prostu ╢miech. 
Tworz▒c strony WWW, pisz▒c programy w kilku jΩzykach (Pascal, C++, Visual Basic, Delphi, nie wspomnΩ o Perlu, PHP) mam na koniec klasy "5". Najgorsza w tym wszystkim jest mentalno╢µ nauczycieli, kt≤rzy najwiΩksz▒ uwagΩ zwracaj▒ na oceny. Oczywi╢cie, s▒ one wa┐ne, ale przecie┐ jeszcze wa┐niejszy jest stan posiadanej wiedzy nieprawda┐? Nie chwal▒c siΩ, bo nie o to tu chodzi, jestem najlepszy z informy z ca│ego LO, wiΩc dlaczego mam mieµ 5?To ma byµ sprawiedliwo╢µ? To po prostu odbiera chΩµ do pracy.Wbrew wcze╢niejszym opiniom bez r≤┐nicy jest mi ocena jak▒ uzyskam na koniec. Ocena ta jest po prostu niczym! 

Nie odzwierciedla ona faktycznej wiedzy posiadanej przez ucznia. Dlaczego na pierwszej lekcji informatyki z danym nauczycielem nie przeprowadza on wywiadu z uczniami o stanie faktycznie posiadanej przez nich wiedzy? Po prostu, dlanauczyciela ucze± nie ma prawa wiedzieµ wiΩcej ni┐ on sam, jest to dla niego nie do pomy╢lenia. »aden nauczyciel nie doceni 
godzin ╢lΩczenia nad ksi▒┐kami, godzin spΩdzonych na tworzeniu w│asnej, wymarzonej strony...
Zapewne uda│o Ci siΩ zauwa┐yµ m≤j krytyczny stosunek do "szkolnych informatyk≤w", zreszt▒ naprawdΩ trudno go nie zauwa┐yµ, ale jak tu mo┐na byµ dobrze nastawionym? U 90% tych informatyk≤w na p≤│ce le┐a ksi▒┐ki o obs│udze komputer≤w, kt≤re zosta│y wydane w okresie kiedy kr≤lowa│y komputery 286. W╢r≤d nich mo┐na spotkaµ nawet rodzynki w stylu "Logo komeniusz dla profesjonalist≤w". Ludzie gdzie my jeste╢my? 
Nie twierdzΩ, ┐e wszyscy informatycy ucz▒cy w szko│ach to po prostu osoby, kt≤re mog│yby uczyµ informatyki w przedszkolu. Oczywi╢cie jak wszΩdzie s▒ wyj▒tki...
Na koniec tego dramatycznego artyku│u, czy raczej raportu o stanie informatyki w szko│ach chcia│em wam powiedzieµ, ┐e nic nie zast▒pi godzin spΩdzonych na samodzielnej nauce nad ksi▒┐k▒ z Coca-Col▒ w d│oni...


Adam Konieczny 
adam@cool.it.pl