|

Zacznijmy
od początku. A na początku był Chaos...eee...to chyba nie ta bajka. No
więc może zacznijmy od moich narodzin. To epokowe, dla niczego nie spodziewającej
się ludzkości, wydarzenie miało miejsce 14 marca 1979 roku w Poznaniu.
W tym też przepięknym mieście wzrastałem i mieszkam do dnia dzisiejszego.
Moje zainteresowania to komputery, komputery i jeszcze raz komputery oraz
wszystko co z nimi związane (grafika, programowanie, montaż video, scena
komputerowa). Od czasu do czasu bardzo lubię sobie poczytać (Pratchett,
Żelazny, Tolkien, Sapkowski, Dumans, Salagari), lubię także dobre kino
( zarówno polskie jak i zagraniczne), pasjonują mnie wschodnie sztuki
walki oraz wiele innych rzeczy.
Moja przygoda z komputerem miała swój początek bardzo dawno, dawno temu
gdy byłem jeszcze piękny i młody (teraz jestem już tylko piękny :-)).
A zaczęło się to od naciągania mojej mamy na kupno miesięcznika Bajtek.
Bardzo mnie interesowały te wszystkie kolorowe zdjęcia pierwszych komputerów,
do tego stopnia że stało się to motywacją do szybkiej nauki czytania i
to tylko w celu zaznajomienia się z tymi artykułami. Nic z nich wtedy
nie zrozumiałem lecz komputer stał się dla mnie najbardziej pożądaną "zabawką".
Jakiś czas później zobaczyłem u znajomego ZX80. To był dla mnie szok.
Potrafiłem w środku nocy obudzić wszystkich domowników i płakać z prośbą
o zakup komputera który stał się celem mojego młodego życia. Nadszedł
wreszcie moment kiedy moi rodzice mieli już tego serdecznie dość. Stało
się to dla nich jasne że jeśli chcą zaznać odrobinę spokoju muszą mi sprawić
drogi prezent. Na 8 urodziny dostałem przedmiot moich marzeń ZX Spectrum+
- szczyt możliwości technologicznych tamtego okresu. Jednak nie było tak
różowo, wraz z komputerem nie dostałem żadnego nośnika danych :-(. Moja
zabawa polegała więc na żmudnym wklepywaniu programików w wbudowanym interpreterze
Bacic, początkowo przepisywanych z Bajtka, później już samodzielnych.
Stosunkowo szybko jednak znudziło mi się to i już po roku wymarzony komputer
powędrował na zakurzoną półkę. Kilka lat później zobaczyłem Commodore
64 wraz z ogromną ilością wspaniałych gier. Jak to mówią : "Stara
miłość nie rdzewieje" i dawne zainteresowania odżyły na nowo. W bardzo
krótkim czasie dzięki wypróbowanej już metodzie (no, może troche zmodyfikowanej
:-)) wszedłem w posiadanie tego sympatycznego komputerka. Wtedy też po
raz pierwszy zetknąłem się ze sceną komputerową, która w bardzo krótkim
czasie stała się głównym obiektem moich zainteresowań. Kilka lat później
byłem już szczęśliwym posiadaczem Amigi 500. Dość szybko zmieniłem Amigę
na model 1200, później na 4000 oraz rozbudowałem ją do poziomu którego
nie powstydziłby się nawet dzisiejszy amigowiec. Trzy lata temu po długim
namyśle zmieniłem platformę na PC z powodu o wiele większej dostępności
i cen sprzętu oraz dużej ilości ciekawego softu.
W międzyczasie moje zainteresowania skierowały się w stronę zakurzonych
już komputerów 8 bitowych, te wspaniałe "kalkulatorki" posiadają
naprawdę wspaniały klimat którego na darmo szukać w dzisiejszych super
komputerach.
Jeżeli ktoś miałby do mnie jakieś pytania lub po prostu chciałby pogadać
to wystarczy że wyśle do mnie e-mail'a (na każdy list odpowiem najpóźniej
w ciągu 2 dni), często też można mnie złapać na kanałach irc #polishscene,
#pixel oraz w chat-room'ie i pogadać online.
Biter
|
|