1. Pani M╣dralowa zwraca siΩ do swojego syna:
    - Nie mog│e£ mi wcze£niej powiedzie│, ┐e zacz╣│e£ │wiczenia na skrzypcach? Od
    Kwadransa niepotrzebnie oliwiΩ zawiasy u drzwi...

    * * * * *
  2. Przynosz╣ babΩ do lekarza z pozstrzelonym kolanem.
    - Co siΩ pani sta│o?
    - Chcia│am pope│ni│ samob≤jstwo.
    - To dlaczego strzeli│a sobie pani w kolano?
    - A sam mi pan doktor kiedy£ powiedzia│, ┐e serce jest trzy palce poni┐ej
    Piersi...

    * * * * *
  3. Lata 50. Przychodzi m│oda kobieta do lekarza, rozbiera siΩ. Lekarz widz╣c, ┐e
    Na jednej piersi ma wytatuowan╣ twarz Lenina, na drugiej - Stalina, u£miecha
    SiΩ.
    - No i czemu siΩ pan doktor £mieje? Nie podziwia pan naszych wodz≤w?
    - Oczywi£cie, ┐e podziwiam, ale wyobra┐am sobie, jak za piΩtna£cie lat im siΩ
    Twarze wyd│u┐╣...

    * * * * *
  4. Nad siedz╣c╣ w autobusie dziewczyn╣ stoi m│ody ch│opak i uporczywie
    Wpatruje siΩ w jej dekolt. W kopcu ona nie wytrzymuje:
    - Chcesz w gΩbΩ ?
    - Oj tak, a drugiego do rΩki.

    * * * * *
  5. Przychodzi baba do lekarza (te┐ baby).
    - Pani doktor, co noc £ni mi siΩ ten sam koszmarny sen,
    »e mam randkΩ z Alainem Delonem.
    - To czym siΩ pani martwi, przecie┐ to mo┐e by│ szalenie ekscytujace!
    - By│ mo┐e, ale on nigdy nie przychodzi ...

    * * * * *
  6. - M≤j m╣┐ ci╣gle por≤wnuje mnie z Katarzyn╣ Figur╣!
    - Przecie┐ ani trochΩ nie jeste£ do niej podobna.
    - I w│a£nie to mi wypomina!

    * * * * *
  7. M│odzi ma│┐onkowie zasiadaj╣ do pierwszego obiadu, kt≤ry jest debiutem
    Kulinarnym ┐ony.
    - A czym kochanie nadziewa│a£ tego pieczonego kurczaka ?
    - Niczym. On przecie┐ nie by│ w £rodku pusty ...

    * * * * *
  8. Rozmawiaj╣ dwie emerytki:
    - Co dosta│a£ w prezencie gdy odchodzi│a£ z zak│adu ?
    - O, takiego ch*.* !
    - A ja g│upia wziΩ│am pieni╣dze.

    * * * * *
  9. Stoi dw≤ch policjant≤w i jeden patrzy, jak pies sobie jaja li┐e.
    1P: Czemu siΩ tak patrzysz ?
    2P: Bo te┐ bym tak chcia│...
    3P: No co Ty - a nie ba│by£ siΩ, ┐e CiΩ pies ugryzie ?

    * * * * *
  10. Po balandze przychodzi do mieszkankania maz.
    Zonka otwiera drzwi,ale widzac,iz tamten jest w stanie wskazujacym
    Szybko je zatrzaskuje.
    Po chwili zza drzwi dochodzi wolanie :

    -= Orzeeeszkuuuuu ! Orzeszkuuuu! Orzesz....! =-

    - Noo,chyba mu otworze - tak ladnie do mnie wola ! - pomyslala zonka
    Otwiera a mezulo :
    -= O zesz kur*.*! Palce mi przycielas !!!! =-

    * * * * *
  11. Walesa modli sie w kosciele.Nagle slyszy obcy glos : 'Ale masz szczescie...
    Ale masz szczescie...'.Zdziwiony rozglada sie,ale kosciol jest pusty.
    Wraca do modlitwy,gdy znow slysze ten sam glos : 'Alez ty masz szczescie...'
    Zdenerwowany wstaje i widzi jak wargi jezusa poruszaja sie.Uradowany wybiega
    Z kosciola,wrzeszczac LUDZIE!!!! JEZUS MI PRZEPOWIEDZIAL SZCZESCIE!!! Wraca
    Do kosciola,kleka i modli sie dalej.Po kilku minutach znow slyszy ten sam
    Glos.
    'Ale masz szczescie...Alez masz szczescie ze jestem przywiazany bo inaczej
    Bym Ci tak do(censored)....

    * * * * *
  12. - Powiedzcie nam Koza co to jest Ojczyzna?
    Szer. Koza pomy£la│ wreszcie odpowiada:
    - Ojczyzna to moja matka.
    - Bardzo dobrze szer. Koza - m≤wi oficer. A teraz na to samo pytanie odpowie
    Plutonowy Zaj╣c.
    Plutonowy Zaj╣c zamy£li│ siΩ i wreszcie po d│u┐szej chwili odpowiada:
    - Ojczyzna to jest matka szer. Kozy.

    * * * * *
  13. Mala dinozaurzyca skarzy sie:
    -Mamo, krew mi leci po nogach!
    -Widzisz corciu, teraz bedziesz mogla chodzic do mlodych dinozaurow i miec
    Male dinozaurki.
    -No tak, ale jak ja do nich pojde, jak mi tak leci?
    -Wloz sobie owce.

    * * * * *
  14. Przuchodzi baba do ginekologa:
    -Panie doktorze, nie moge wyjac wibratora.
    Lekarz miesza, kombinuje, wreszcie mowi:
    -Niestety, usunac sie nie da, ale tak ustawilem, ze moze pani sobie
    Zmieniac baterie.

    * * * * *
  15. W sadzie jak woiadomo wystepuje powod lub powodka i oskarzony lub
    Ostarzona. Wiec sad zwraca sie do swiadka ( matki powodki ) takimi
    Slowami:

    - To pani wyslala powodke ....
    - Nie wysoki sadzie ( przerywa matka ) przecie mowilam ze nie po wodke
    Tylko po chleb...

    * * * * *
  16. A teraz cos innego!!!
    Chlopak z dziewczyna na lawce w parku.

    -Jasiu, zdejmij okulary bo mi pohaczysz rajstopy!
    -Jasiu, zaloz te okulary bo lizesz lawke!
    Za chwile Jasiu:
    -Tfu, tfu, znowu siedzialas na piasku.

    * * * * *
  17. - Panie co sie pan tak pchasz na chama.
    - Panie skad moge wiedziec na kogo sie pcham.

    * * * * *
  18. Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerazony zegna sie i mowi:
    -Boze spraw, zeby ta istota miala chrzescijanskie uczucia.
    Na to lew przykleka, zegna sie i mowi:
    -Boze poblogoslaw ten dar, ktory zaraz bede spozywal.

    * * * * *
  19. Zona odwiedza meza w wiezieniu. Idzie sie poskarzyc naczelnikowi:
    Z: Panie naczelniku - moj maz jest wykonczony. Prosze mu dac lzejsza prace.
    N: Nie rozumiem co ma Pani na mysli, przeciez on caly czas siedzi w bibliotece
    I wydaje karty.
    Z: No tak, ale procz tego kopie jakis tunel...

    * * * * *
  20. - Tu centrala do wszystkich radiowozow. Przed hotelem
    "Continental" spaceruje naga kobieta. Niech
    Najblizszy patrol podjedzie i zabieze ja stamtad.
    Tylko niech nie jada tam wszyscy naraz tak jak
    Poprzednim razem.

    * * * * *
  21. Przychodzi baba z gwozdziem w dupie do lekarza, a lekarz do niej:
    - Prosze usiasc.

    * * * * *
  22. Przychodzi baba z masztem w dupie do lekarza, lekarz do niej:
    - Co pani jest?
    A baba na to:
    - Dar Mlodziezy!

    * * * * *
  23. - Podobno masz dzis 25 rocznice slubu !? - zagaduje przyjaciel przyjaciela.
    - I co sprawisz swojej zonie na prezent ? - kontynuuje.
    - Wysle ja na wycieczke do Australii - odpowiada pytany.
    - O rany... To co jej sprawisz na 50 rocznice ? - nie daje spokoju ciekawski.
    - Pojade po nia.

    * * * * *
  24. Przychodzi pan do lekarza, kladzie swa meskosc na stole i milczy.
    Zdziwiony lekarz pyta:
    - Boli pana ?
    - Nie boli.
    - To moze za duzy ?
    - Nie, wcale nie.
    - A co, za maly ?
    - Nie. Nie jest za maly.
    - To co w koncu !?
    - Fajny, no nie !

    * * * * *
  25. Znacie kawal o napieciu ?

    Na pieciu napadlo dziesieciu ...

    * * * * *
  26. A czy akumulator moze zabic czlowieka ?

    Zalezy z jakiej spadnie wysokosci hehe :)

    * * * * *
  27. Zomowiec nad rzeka paluje z zapalem zabe. Podchodzi do niego jakis
    Starszy facet i pyta:
    -Co pan paluje ta biedna zabe? Nic panu nie zrobila!
    A zomowiec na to:
    -Nie dosc ze w moro, to jeszcze podskakuje! (i jebs zabe).

    * * * * *
  28. Ona do niego na spacerze :
    - Wiesz nie moge wyrazic wprost uczucia, ktore wstrzasa moim wnetrzem.
    - Ja tez. Nie powinnismy tych sliwek popijac piwem.

    * * * * *
  29. Koncert orkiestr detych dla pracownikow FSO w Warszawie. Jeden z muzykow
    Gra polgodzinne solo na puzonie. Po skonczeniu i oklaskach z pierwszego rzedu
    Wstaje robotnik i mowi: Panie, ja jestem tu przez 20 lat slusarzem, pan mi nie
    Powie, ze tego sie nie da wyciagnac !

    * * * * *
  30. Policjant zatrzymuje kobiete jadaca zbyt szybko samochodem.
    - Dlaczego jedzie pani tak szybko? Nie widziala pani znaku
    Ograniczenia predkosci?
    Kobieta nachyla sie, zaglada pod siedzenie, wyciaga biala
    Laske i mowi:
    - Przepraszam, ale jestem niewidoma...

    * * * * *
  31. Idzie stary byku po lace z mlodym byczkiem. W pewnym momencie mlody
    Wola do starego na widok stadka jalowek:
    - Chodz podbiegniemy szybciutko i przelecimy pare.
    Na co stary:
    - Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko,
    Tylko po woli, a po trzecie nie pare tylko wszystkie.

    * * * * *
  32. Lezy chlopak z dziewczyna na lawce i niezle nia obraca:)
    No ale taki byl zapalony ze nie zauwazyl iz pewna czesc jego ciala
    (wiadomo o co chodzi) weszla mu miedzy lawke zamiast tam gdzie trzeba.
    Dziewczyna wiec mowi do niego.
    - Sluchaj stary walisz w deche.
    Na to on.
    - Wiem, wiem stary jebaka jestem !

    * * * * *
  33. Na jednym z przystankow wsiada dziewczyna i od razu podchodzi
    Do kasownika chcac skasowac bilet .
    Autobus rusza a dziewczyna traci rownowage i siada na kolanach
    Faceta , ktory siedzial w poblizu .
    Oczywiscie zrywa sie natychmiast i przeprasza go :
    - Przepraszam , mysla│am , ┐e zd╣┐Ω jak sta│ .

    * * * * *
  34. Pewnego razu spotykaja sie ze soba dwa penisy.
    Po dlugiej rozlace witaja sie, jak to kumpel z kumplem:
    -czesc stary, jak leci, co nowego?
    -eee, nic, wszystko mi zwisa, a co u ciebie?
    -ech, ty to masz dobrze. Moj wlasciciel co wieczor
    Pakuje mnie w bialy worek, wklada do ciemnej windy
    I musze w niej jezdzic dotad, az sie porzygam!!

    * * * * *
  35. Posuwa lekarz pielegniarke na stole operacyjnym. Po polgodzinie ona
    Mowi do niego:
    -Czy jest pan anestezjologiem?
    -Nie, chirurgiem...
    -To rznij pan, a nie usypiaj!

    * * * * *
  36. Jak w wachocku zapladnia sie krowy?
    ...
    Zaklada im sie wrotki, puszcza z gorki i czeka az sie same wypierd***

    * * * * *
  37. Ksiadz ze zdziwnieniem oglada na dwoch piszczalkach organow koscielnych
    Naciagniete prezerwatywy. Wzywa organiste:
    -Co tu robia te prezerwatywy?
    -Jak to co?! Na opakowaniu pisalo: "Przed uzyciem naciagnac na organ" ...

    * * * * *
  38. - O czym marzysz kochanie ? - pyta sie jej kochanek podczas stosunku .
    - Zeby ci slon na tylek nadepnal !

    * * * * *
  39. Wpada facet do burdelu i patrzy na 'menu', z nowych propozycji jest tylko
    'Numer po hiszpansku'. Zamawia go i idzie do wskazanego pokoiku. Oczekujaca
    Go 'dama' przystepuje z wielka wprawa do 'akcji'. Po wszystkim gosc ubiera
    Sie i mowi: wiesz, bylo fajnie ale calkiem normalnie, a ja zaplacilem za
    'Numer po hiszpansku'??! Na to 'dama': qr**, znowu zapomnialam...: O LE!!!!

    * * * * *
  40. Wyszedl facet na spacer do parku. Patrzy - zaba. Pomyslal chwile,
    Pocalowal ja, a zaba:
    - Zboczeniec!!!!

    * * * * *
  41. Spotkala sie polska kura z amerykanska . Amerykanska chwali sie polskiej
    Ze ja dobrze karmia , ze znosi przez to wieksze jajka , za ktore
    Placa o dzisiec centow wiecej .
    A na to polska kura :
    - Za glupie dziesiec centow wiecej ja sobie du** nie bede rozdzierac !

    * * * * *
  42. -Czym sie rozni baba od stodoly ?
    -...?
    - Do stodoly wjezdza sie calym wozem , a do baby tylko dyszlem .

    * * * * *
  43. "Rodzinka je spokojnie obiadek, az tu nagle wpada Jasiu i drze jape
    -mamo, babciu, siosto, Tatus sie powiesil na poddaszu.
    Wszyscy rzucaja lyzki i taleze i pedza po schodach na gore, a
    Jasiu spokojnie :
    - Prima apirilis...
    No to wszyscy wielkie - UFFFFF -
    A Jasiu konczy :
    - ... Bo w piwnicy.

    * * * * *
  44. Idzie dwoch ludozercow (ojciec z synem) brzegiem morza i zobaczyli
    Kobiete. Syn na to:
    - Tato, zobacz, moze ja zjemy?
    - Nieee.. Stara i zylasta.
    Ida wiec dalej, a tu pojawiala sie mloda dziewczyna, zbudowana jak
    Trzeba itd.
    - Tato, zobacz, moze ta zjemy?
    A ojciec:
    - Nie synku... Ta zabierzemy do domu a zjemy mame!

    * * * * *
  45. Przychodzi milicjant do ksiegarni i pyta:
    - Czy ma pani cos Hemingwaya ?
    - Mam - odpowiada sprzedawczyni - " Stary czlowiek i morze ".
    - To ja poprosze " Morze ".

    * * * * *
  46. Milicjant pyta w ksiegarni:
    Czy jest Pan Tadeusz?
    Sprzedawczyni wola na zaplecze:
    Panie Tadziu, przyszli po pana!...

    * * * * *
  47. Milicjant do bibliotekarki:
    No niech mi pani da pare ksiazek, szef mi kaze poczytac.
    Bibliotekarka: no to panu znajde cos lzejszego...
    Milicjant: eee, moze byc ciezkie, wozem jestem.

    * * * * *
  48. Milicjant lezy z uchem przy chodniku. Przechodzien pyta:
    Co panu jest, panie wladzo?
    -Plyt slucham.

    * * * * *
  49. - Z jakiego materialu zrobiona jest lufa?
    - Ze stali.
    - Dwa. W ksiazce pisze wyraznie: Zamek zrobiony jest ze stali a lufa
    Z analogicznego materialu.

    * * * * *
  50. - PoproszΩ bigos i dobre s│owo!
    Zwraca siΩ go£│ do kelnerki. Za
    ChwilΩ dostaje porcjΩ bigosu.
    - A dobre s│owo? - przypomina
    - Niech pan tego nie je!

    * * * * *
  51. Pona wypytuje mΩ┐a:
    - Co by£ zrobi│, gdybym umar│a?
    - Oszala│bym z rozpaczy!
    - A nie o┐eni│by£ siΩ ponownie?
    - No, do tego stopnia to bym nie
    Oszala│!

    * * * * *
  52. Robotnicy pracuja w szkole i jak to robotnicy przy pracy rzycaja miesem.
    Derektor podczhodzi do nich i prosi aby przestali urzywac brzydkich
    Wyrazow.
    Robotnicy oczywiscie zgadzaja sie z dyrektorem i....... Zachwile juz
    Slychac:
    - Te Antek k[cenzored] zuc cegielke !!!!

    * * * * *
  53. - Dlaczego zwolni│ pan z pracy naszego
    Nowego kasjera? - pyta siΩ dyrektora
    Przewodnicz╣cy zwi╣zku zawodowego.
    - Przecie┐ to zdolny chlopak.
    - No w│a£nie! On jest zdolny do wszystkiego!

    * * * * *
  54. - Czy mo┐e pan z tego zdjΩcia mojego zmar│ego
    MΩ┐a zrobi│ powiΩkszenie?
    - Oczywi£cie!
    - A czy m≤g│by pan tak zrobi│, ┐eby na zdjΩciu
    M╣┐ by│ bez czapki?
    - Tak, ale musi mi pani powiedzie│, jakie
    W│osy mia│ pani m╣┐...
    - Sam pan zobaczy, jak mu pan zdejmie czapkΩ...

    * * * * *
  55. - Janku chcesz na kino?

    Janek odpowiada :

    - Ja wolΩ by│ jedynakiem...

    * * * * *
  56. Ja£ i Ma│gosia id╣ przez las, zgrzeszyli. Pobo┐ny Ja£ postanowi│,
    »e p≤jdzie do najbli┐szego ko£cio│a wyspowiada│ siΩ z grzechu.
    Tak te┐ zrobili.
    - ProszΩ ksiΩdza, zgrzeszy│em z Ma│gosi╣- wyznaje skruszony Ja£.
    - ProszΩ ksiΩdza, zgrzeszy│am z Jasiem dwa razy - m≤wi po chwili Ma│gosia.
    - Jak to? - dziwi siΩ ksi╣dz
    - Jasio m≤wi│, ┐e jeden raz...
    - On zapomnia│, ┐e jeszcze bΩdziemy wraca│ przez ten las...

    * * * * *
  57. - Czy twoja matka wie, ┐e palisz papierosy? -
    Pyta przechodz╣ca kobieta dwunastolatka.
    - A czy pani m╣┐ wie, ┐e pani zaczepia obcych
    MΩ┐czyzn na ulicy?

    * * * * *
  58. Dyrektor szko│y przyjmuje telefon:
    - Panie dyrektorze, W│adek Kowalski nie mo┐e
    Dzisiaj przyj£│ do szko│y.
    - A kto m≤wi?
    - M≤j ojciec.

    * * * * *
  59. Ojciec zwraca siΩ do mlodego M╣drali:
    - Musisz, synu poprawi│ tΩ dw≤jΩ z matematyki
    Co najmniej na tr≤jkΩ!
    - Tato, ja bym to zrobi│ bez trudu na czw≤rkΩ,
    Ale pani nigdy na przerwie nie zostawia w
    Klasie dziennika.

    * * * * *
  60. Przyjmuje siΩ nowa pracownica do roboty. Rozmowa z szefem:
    Szef: Ile Pani zarabia│a w poprzednim miejscu pracy?
    Kobieta: Tak £rednio 150 z│otych.
    S: No to ja dam Pani z przyjemno£ci╣ 200 z│otych.
    K: Eeee... W tamtaj pracy z przyjemno£ci╣ to ja mia│am 500.

    * * * * *
  61. Dwoch gorali: ma│y i du┐y sikaj╣ na mur. Ma│y strasnie mrugo ocami.
    Widzac to drugi pyto:
    -Co tak mrugos?
    -Bo mi do ocu prysko!

    * * * * *
  62. Na ulicy zepsul sie hydrant i leje sie z niego woda. Przyszedl fachowiec
    Ktory kluczem francuskim zakreca zepsuty zawor. W tym samym czasie z
    Przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczajac sie na boki.
    Wreszcie podchodzi do fachowca i mowi:
    -Pppanie, przestan pan krecic ta ulica bo nie moge utrzymac rownowagi!

    * * * * *
  63. Jad╣ dwie dziewczyny w autobusie,tez jest straszny tlok. Jedna mowi:
    -Wiesz, chyba zajde w ci╣┐e.
    -Tak! A z kim?
    -Nie wiem, nie chce mi siΩ obroci│.

    * * * * *
  64. W restauracji klient mowi do kelnera :
    - Panie ,ta zupa smierdzi!
    Kelner odsun╣│ sie na 5 metrow i pyta :
    - A teraz ?

    * * * * *
  65. Jasio, lat 6, zapyta│ ojca:
    - Tato, czy to mo┐liwe, ┐eby piΩcioletnia dziewczyna mia│a dzidziusia?
    - Nie, sk╣d┐e. - odpar│ ojciec.
    - Wiedzia│em, ┐e ona chce mnie wrobi│ w ma│┐epstwo!

    * * * * *
  66. Mamy prawo do szczΩ£cia....
    ...lecz nie mamy szczΩ£cia do prawa.....

    * * * * *
  67. Gdzie£ daleko, na zakurzonej wiejskiej spotyka siΩ osio│
    Z £ad╣ i pyta zdziwiony: "A ty, co ty jestes?"
    Odpowiada £ada: "Ja jestem samoch≤d, a ty?"
    Na to osiol, trzes╣c sie ze £miechu: "A ja jestem kop!"

    * * * * *
  68. -Prosze wode mineraln╣, ale bez soku.
    -Bez jakiego soku?
    -Wszystko jedno, mo┐e by│ bez malinowego.

    * * * * *
  69. Czterech klientow zamawia napoje w restauracji:
    -Poprosze o herbate indyjsk╣.
    -A dla mnie prosze o chinsk╣.
    -Ja prosze o tureck╣.
    -A ja obojetnie jak╣, tylko ┐eby by│a w czystej szklance.
    Po chwili kelner przynosi herbaty:
    -Kt≤ry z pan≤w zamawia│ w czystej szklance?

    * * * * *
  70. Pijak zlowi│ zlot╣ rybkΩ. Rybka prosi pijaka:
    -Pu£│ mnie, a spe│nie twoje trzy ┐yczenia.
    -No to postaw mi p≤│ litra!
    Bach! Jest flaszka! Pijak wypi│, pomysla│ i m≤wi:
    -Dobra, postaw mi jeszcze raz p≤│ litra.
    Bach! Druga flaszka. Pijak wypi│ i m≤wi:
    -No to teraz postaw mi p≤│ litra i bedziemy kwita.
    Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypi│, potem dziwnym
    Wzrokiem patrzy sie na pust╣ flaszkΩ, potem na rybkΩ i ....:
    - O jest nawet zagrycha!?

    * * * * *
  71. Jest lekcja. Pani bawi siΩ z dziecmi w zgadywanki. Dzieci zadaj╣ Pani
    Zagadki, a Pani stara siΩ odpowiedzie│, w miarΩ swych si│.
    Przychodzi kolej na Jasia. Ja£ wstaje i pyta: "Co to jest:
    D│ugi, czerwony i czΩsto staje?".
    Pani zaczerwieniona na buzi wo│a:
    "Jasiu, jak ty mozesz takie £winstwa..."
    A Ja£ na to rado£nie:
    "To autobus, prosze Pani, ale podziwiam Pani tok myslenia!"

    * * * * *
  72. Szpital, anemik le┐y na pod ko│dr╣ w l≤┐ku na sali:
    -Siooooostro - wo│a p│aczliwie - Paaaaaaaaj╣k!!!
    -Cicho - odpowiada siostra zajΩta czym£ innym.
    -Sioooooostro, paaaajjjj╣k!!!
    -Cicho - i zero reakcji ze strony siostry.
    -Gdzie mnie wleczesz , BEEEEESTIO???

    * * * * *
  73. W restauracji :
    -Kelner! Kelner! W mojej zupie p│ywa mucha!!!
    -spokojnie, niech szanowny Pan raczy zauwa┐yc, ┐e oto brzegiem
    Talerza spaceruje piekny, dorodny pajak...

    * * * * *
  74. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy nadzwyczajne zalety i osiagniecia komunizmu sa znane
    W swiecie?
    O: W zasadzie tak, chociaz jest to rowniez jego najwieksza wada.

    * * * * *
  75. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy istnieje jakas zaleta systemu jednopartyjnego?
    O: Gdyby bylo wiele partii, trzeba by uwazac co sie mowi i robi,
    A to byloby bardzo uciazliwe.

    * * * * *
  76. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze w ZSRR trudno jest o rozwod?
    O: Tak, to prawda, ale rozwody sa u nas niepotrzebne. Wystarczy
    Przeciez zwykly donos.

    * * * * *
  77. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze w obozach pracy panuja doskonale warunki?
    O: Tak, to prawda. Piec lat temu jeden z naszych sluchaczy nie
    Byl o tym przekonany, wiec wyslalismy go, by przeprowadzil
    Wywiad. Wyglada na to, ze mu sie tam spodobalo, bo jeszcze nie
    Wrocil.

    * * * * *
  78. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest roznica miedzy fizykiem teortycznym, a agentem KGB?
    O: Fizyk teoretyczny mowi: dajcie mi dowolne dane, a ja znajde
    Teorie. Agent KGB mowi: dajcie mi osobe, a ja znajde paragraf.

    * * * * *
  79. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Wczoraj mialem mala dyskusje z kolega na temat tego, kto jest
    Najbardziej wartosciowym czlonkiem Biura Politycznego. Ja
    Twierdzilem, ze Brezniew. Czy mialem racje?
    O: Radio przeprasza za mala przerwe w transmisji z powodu burzy.

    * * * * *
  80. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Dlaczego odbior waszych audycji ostatnio sie pogorszyl?
    O: Nadajemy teraz z Magadanu.

    * * * * *
  81. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy jest prawda, ze kompozytor Chaczaturian wygral samochod na
    Loterii?
    O: Tak, to prawda, ale z malymi poprawkami: nie Chaczaturian a
    Szostakowicz; nie samochod a motocykl; nie wygral, ale
    Przegral; i nie na loterii ale w pokera.

    * * * * *
  82. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze poeta Majakowski popelnil samobojstwo?
    O: Tak, to prawda. Nam nawet udalo sie zarejestrowac jego
    Ostatnie slowa: "Towarzysze, nie strzelajcie!".

    * * * * *
  83. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jakie najlepsze cechy wzielo spoleczenstwo radzieckie z
    Historii rozwoju ludzkosci?
    O: Ze spoleczesntwa prymitywnego - filozofie zycia, z antyku -
    Niewolnictwo, z feudealizmu - hierarchie, z kapitalizmu -
    Wyzysk i z socjalizmu - nazwe.

    * * * * *
  84. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze radzieckie lodzie pdowodne maja rekord
    Zanurzenia?
    O: Tak, to prawda, Dwie ciagle jeszcze pozostaja w zanurzeniu od
    1957 roku.

    * * * * *
  85. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy pluskwy moga zrobic rewolucje?
    O: W zasadzie tak, gdyz plynie w nich krew robotnikow i chlopow.

    * * * * *
  86. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Dlaczego na rynku nie ma maki?
    O: Poniewaz zaczeto dodawac ja do chleba.

    * * * * *
  87. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy jest mozliwe wprowadzenie socjalizmu na Saharze?
    O: Tak, jest to mozliwe, ale po pierwszej pieciolatce trzeba by
    Tam importowac piasek.

    * * * * *
  88. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest roznica miedzy socjalizmem a kapitalizmem?
    O: W kapitalizmie czlowiek wyzyskuje czlowieka, a w socjalizmie -
    Na odwrot.

    * * * * *
  89. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest roznica miedzy planowaniem socjalistycznym a
    Kapitalistycznym?
    O: W kapitalizmie jest ostra dyscyplina produkcji i chaos w
    Konsumpcji, zas w socjalizmie jest chaos w produkcji i
    Dyscyplina w konsumpcji.

    * * * * *
  90. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Kiedy mialy miejsce pierwsze wolne wybory?
    O: Gdy Bog zrobil Ewe z zebra Adama i powiedzial mu: wybierz
    Zone.

    * * * * *
  91. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jak zdefiniowac komuniste?
    O: To czlowiek, ktory stracil wszelka nadzieje na zostanie
    Kapitalista.

    * * * * *
  92. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest roznica pomiedzy czlonkiem partii a pomidorem?
    O: Nie ma zadnej - pomidor jest najpierw zielony, a potem
    Czerwony.

    * * * * *
  93. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
    O: Kiedy idziesz do szefa ze swoja opinia, a wychodzisz z jego.

    * * * * *
  94. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest najlepsza droga do socjalizmu?
    O: Najdluzsza.

    * * * * *
  95. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Towarzysz zaskoczyl swoja zone w lozku z innym mezczyzna. W
    Sprawie rozwodowej zostal uznany za winnego. Czy to w
    Porzadku?
    O: Jak najbardziej tak, przeciez wyszedl wczesniej z pracy.

    * * * * *
  96. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Dlaczego, mowiac o ZSRR mowimy "nasz brat", a nie
    "przyjaciel"?
    O: Przyjaciol mozna wybierac.

    * * * * *
  97. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy pies moze miec zalamanie nerwowe?
    O: Moze, ale tylko wtedy gdy prowadzi ludzka egzystencje.

    * * * * *
  98. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze komunizm dowiodl falszu w Biblii?
    O: Tak, to prawda. Biblia uczy, ze najpierw byl chaos, a potem
    Porzadek. My wiemy, ze najpierw bylo planowanie, a potem
    Chaos.

    * * * * *
  99. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jakie jest najwieksze osiagniecie radzieckiego rolnictwa?
    O: Siac zboze w ZSRR, a zbierac w Ameryce.

    * * * * *
  100. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jak to mozliwe, ze USA i Kanada przysylaja nam zboze?
    O: To wszystko przez ich katastrofalna nadprodukcje.

    * * * * *
  101. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy Sowieci wygraja wyscig na ksiezyc?
    O: Oczywiscie, ze tak, gdyz my mamy lepszych Niemcow.

    * * * * *
  102. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest definicja chaosu?
    O: My nigdy nie ujawniamy informacji o radzieckim rolnictwie.

    * * * * *
  103. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze w ZSRR rosnie zboze jak slupy telegraficzne?
    O: Tak, to prawda. Czasem nawet gesciej.

    * * * * *
  104. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy mozna by wprowadzic komunizm w Szwajcarii?
    O: Owszem, mozna, ale byloby szkoda.

    * * * * *
  105. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze odpowiedzi Radia Erewan sa znane na calym
    Swiecie?
    O: Tak, to prawda - za wyjatkiem Zwiazku Radzieckiego.

    * * * * *
  106. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Co to jest kwartet smyczkowy?
    O: Moskiewska orkiestra symfoniczna po powrocie z tournee
    Zagranicznego.

    * * * * *
  107. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy ludzie radzieccy moga byc wysylani na podroze zagraniczne?
    O: Tak, szczegolnie kosmonauci.

    * * * * *
  108. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze nasi przywodcy powstrzymali czeskie
    Odchylenie grozac jednym palcem?
    O: Tak, to prawda, ale byl to palec na cynglu.

    * * * * *
  109. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Jaka jest definicja normalizacji?
    O: Wbic noz w plecy i czekac az rana dookola sie zagoi.

    * * * * *
  110. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy beda jeszcze wojny gdy wszyscy osiagna komunizm?
    O: W zasadzie nie, chyba, ze walka o pokoj bedzie wymagac uzycia
    Broni.

    * * * * *
  111. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy Mur Berlinski, zbudowany dla ochrony socjalizmu, jest
    Jeszcze potrzebny?
    O: W zasadzie nie, bo nawet bez muru nikt nie bedzie uciekac z
    Zachodu na Wschod.

    * * * * *
  112. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze polowa KC to idioci.
    O: Nieprawda. Polowa to nie idioci.

    * * * * *
  113. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Co by sie stalo, gdyby zamiast prezydenta Kennedy'ego zabito
    Chruszczowa?
    O: Nie wiemy tego na pewno poza jednym: ze Onassis nie ozenilby
    Sie z wdowa po Chruszczowie.

    * * * * *
  114. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy to prawda, ze komunizm widac juz wyraznie na horyzoncie?
    O: Tak, to prawda. Zgodnie z definicja horyzont to wyimaginowana
    Linia, przesuwajaca sie w miare zblizania.

    * * * * *
  115. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy czlowiek niepismienny, analfabeta, moze zostac czlonkiem
    Akademii Nauk?
    O: Moze, ale nie czlonkiem-korespondentem.

    * * * * *
  116. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: Czy bedzie III wojna swiatowa?
    O: Trzeciej wojny swiatowej nie bedzie, bo bedzie taka walka o
    Pokoj, ze kamien na kamieniu nie zostanie.

    * * * * *
  117. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: (od sluchacza z Ameryki) Czy w Zwiazku Radzieckim inzynier
    Moze kupic z pensji samochod?
    O: A u was bija Murzynow.

    * * * * *
  118. PYTANIE DO RADIA EREWAN :

    P: W jeziorze Bajkal radzieccy naukowcy zlapali nieznana rybe.
    Gdy mierzyli ja od glowy do ogona, jej dlugosc wyniosla
    4 metry, a gdy od ogona do glowy - 3 metry. Jak to jest
    Mozliwe?
    O: Najzupelniej mozliwe - na przyklad od poniedzialku do piatku
    Jest piec dni, a od piatku do poniedzialku tylko 3.

    * * * * *
  119. Idzie ojciec z synem, przechodzi zakonnica i m≤wi:
    - Wykapany ojciec.
    - Nieprawda! Jestem z pe│nego wytrysku.

    * * * * *
  120. - R≤┐o kochasz mnie?
    - Tak! Po┐╣dasz mnie tulipanie?
    - Tak!
    - Kiedy wreszcie przylec╣ te pszczo│y...

    * * * * *
  121. Hrabia tapczy z baronow╣, w pewnej chwili przeprasza i oznajmia, ┐e musi wyj£│
    Zaczerpn╣│ £wie┐ego powietrza. Po powrocie baronowa patrzy na buty hrabiego:
    - Panie hrabio, deszcz czy rosa?
    - Nie, szanowna pani, wiatr.

    * * * * *
  122. Klient w sklepie.
    - ProszΩ butelkΩ piwa.
    - P│aci pan z│oty piΩ│dziesi╣t.
    - Czemu tak drogo?
    - Piwo kosztuje 75 groszy, a drugie 75 to podatek od luksusu.
    Po tygodniu zjawia siΩ ten sam klient, prosi o piwo i k│adzie na ladzie 1,50.
    Ekspedientka bez s│owa wydaje mu 75 groszy.
    - Co to, nie ma ju┐ podatku od luksusu? - pyta przyjemnie zaskoczony facet.
    - Podatek jest, ale piwa zabrak│o.

    * * * * *
  123. Policjant zdaje egzamin na prawo jazdy.
    - Jakie zna pan £rodki lokomocji?
    - Samoch≤d, motocykl, rower, poci╣g i machalas.
    - Co to jest ten machalas?
    - A, czyta│em kiedy£ w xi╣┐ce: "Jedzie kowboj, macha lassem"

    * * * * *
  124. Kapral - Dlaczego kompania nie stoi r≤wno!?!?
    Kto£ z szeregu - Bo Ziemia jest okr╣g│a.
    Kapral - Kto to powiedzia│!?!
    Kzs - Kopernik.
    Kapral - Kopernik! Wyst╣p!
    Ksz - Ju┐ nie ┐yje.
    Kapral - Dlaczego ja o wszystkim dowiadujΩ siΩ ostatni ?!?

    * * * * *
  125. Podchodzi facet do kasy biletowej na dworcu PKP:
    - ProszΩ pani, czy s╣ jakies tapsze bilety ni┐ w drugiej klasie ???
    - Tak... Ale musia│by pan by│ w kagapcu i na smyczy ...

    * * * * *
  126. Przychodzi zolw z kawalkiem skorupy do sklepu i mowi:
    - Poprosze Blend-a-med
    - Prosze - podajac mowi sprzedawczyni - A co sie stalo z Pana skorupa ???
    - Wie pani, prochnica....

    * * * * *
  127. Przychodzi zyzowata baba do zyzowatego lekarza. Wchodzi do gabinetu a lekarz
    Do niej
    - Mowilem wchodzic pojedynczo !!!
    Baba mu na to
    - Ja nie do pana tylko do tego drugiego...

    * * * * *
  128. W ramach przyjaznii rosyjsko - amerykanskiej zorganizowano zawody lotnicze.
    W wyscigu staneli amerykanie z najnowszym mysliwcem F-15 a rosjanie ze swoim
    Antonowem (potocznie Antek) Rosjanie widzac rychle przegranie sprytnie
    Przyczepili do F-15 line ktorej koniec podczepili do swojego samolotu.
    Wystartowali. Pilot USA do bazy po 10: - Halo baza, Halo baza mam juz 1 macha
    A ruski ciagle siedzi mi na ogonie... Po 15 minutach pilot USA :
    - Halo baza mam juz 2.5 macha a ruski ciagle siedzi mi na ogonie !!! Over.
    Po 20 minutach - Halo baza, halo baza mam juz 3.2 macha ruski chyba mnie
    Wyprzedza bo zmienia geometrie skrzydel !!!
    Over !!!

    * * * * *
  129. - Wyobra sobie ┐e wczoraj znalaz│em czterolistn╣ koniczynΩ.
    - I co, spotka│o ciΩ szczΩ£cie ???
    - Oczywi£cie. Na tej samej │╣ce znalaz│em jeszcze trzy czterolistne koniczynki

    * * * * *
  130. Nestor rodu do junior≤w: wam nic tylko wino,kobiety i £piew w g│owach ! Trzeba
    Hartow│ wolΩ ! Bierzcie przyk│ad ze mnie. Jak zaczΩ│a siΩ II Wojna wiatowa
    Obieca│em Bogu, ┐e jak prze┐yjΩ to bΩdΩ ciΩzko
    Pracowa│ nad swoim charakterem. I popatrzcie - ju┐ p≤│ wieku nie £piewam !

    * * * * *
  131. - Panie doktorze, m≤j m╣┐ podczas stosunku strasznie krzyczy...
    - I to pani przeszkadza?
    - Tak, bo wtedy mnie budzi.

    * * * * *
  132. Buldog wchodzi do sklepu i pyta siΩ ekspedientki.
    - ProszΩ pani, czy pani siΩ ze mn╣ um≤wi?
    Ekspedientka chwilΩ siΩ zastanawia.
    - Nie, bo jeste£ ma│y.
    - Ale ja mam du┐ego...

    * * * * *
  133. - Tatusiu, daleko stad do Szwecji?
    - Nie gadaj tyle, tylko wiosluj...

    * * * * *
  134. - Tatusiu, dlaczego babcia lata od drzewa bo drzewa?
    - Nie gadaj tyle, tylko podawaj granaty...

    * * * * *
  135. - Tatusiu, czy mama na pewno przyjadzie tym pociagiem?
    - Nie gadaj tyle, tylko rozkrecaj te tory...

    * * * * *
  136. - Tatusiu, znalazlem babcie...
    - Tyle razy ci gowniarzu powtarzalem, zebys nie grzebal w ogrodku...

    * * * * *
  137. Szedl zajaczek przez las i znalazl flaszke.
    - O bedzie co wypic!
    Zabral flaszke i poszedl dalej. Zobaczyla go lisica:
    - O flaszka i zagrycha...
    Idacych zajaca i lisice ujrzal wilk:
    - O flaszka, zagrycha i ruda dziwka...
    Cala trojka zobaczyl niedzwiedz:
    - O! Jest co wypic, czym zakasic, kogo przeleciec i komu w morde przylozyc!

    * * * * *
  138. Klient wola kelnera i mowi:
    - Panie w mojej zupie plywa mucha
    - Przeciez calej nie wypije

    * * * * *
  139. Do saloonu wchodzi kowboj:
    -Kurwa, kto?!
    Od stolika wstaje drugi kowboj: (2 metry 30 bez kapelusza, sylwetka a'la
    -Kurwa, ja! Arnold Schw.... Wiadomo kto)
    Na to ten pierwszy z przestrachem:
    -O kurwa!

    * * * * *
  140. Ida trzy baby po lesie i widza cos lezy:
    Jedna mowi : kawal kija
    Druga mowi : gesi szyja
    Trzecia mowi : o wy glupie ja go mialam prawie w dupie.

    * * * * *
  141. Wlasciwie to saper myli sie dwa razy w zyciu.
    Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem. :-)

    * * * * *
  142. I jeszcze jedna zgadywanka (akurat mi sie przypomiala):
    - Co maja wspolnego smoki i siedemnastoletnie dziewice?
    - Oba gatunki wymarly...

    * * * * *
  143. Dw≤ch podpitych go£ci leje pod murem.
    - Ty, czemu ty tak g│o£no szczasz?
    - Bo szczam na rynnΩ. A czemu ty tak cicho szczasz?
    - Bo szczam na tw≤j p│aszcz.

    * * * * *
  144. Rozmawia pyd z chrze£cijaninem.
    - Wiesz, nasz rabin rozmawia z anio│ami.
    - Doprawdy? Sk╣d to wiesz?
    - Sam mi to powiedzia│.
    - Nie b╣d g│upi - on m≤g│ sk│ama│!
    - Jak mo┐e k│ama│ cz│owiek, kt≤ry rozmawia z anio│ami?

    * * * * *
  145. Wchodzi policjant do baru i m≤wi:
    - PoproszΩ frytki.
    - Niestety nie mamy ziemniak≤w.
    - Nie szkodzi. Zjem z chlebem.

    * * * * *
  146. Na Krup≤wkach jest te┐ sklep pod szyldem "DEWOCJONALIA".
    W £rodku: dewocjonalia:
    - portret Papie┐a
    - pasyjka
    - r≤┐aniec
    - Ariel
    - Pan B≤g
    - Pan Proper
    - Blend-a-med
    - OMO

    * * * * *
  147. Widzia│em sklep z ubraniami na I komuniΩ z napisem:
    - Ubrania dla m│odych komunist≤w.

    * * * * *
  148. Zaprasza Szkot Szkota na lunch: kawa│ek chleba, a na nim kropelka miodu.
    Zaproszony widz╣c poczΩstunek m≤wi:
    - O mcgregor, widzΩ, ┐e kupi│e£ sobie pszczo│Ω !

    * * * * *
  149. Syn bogatego bankiera chcia│ wzi╣│ za ┐onΩ piΩkn╣ lecz biedn╣ dziewczynΩ z
    Dobrego domu. Podczas spotkania rodzin i ustalania szczeg≤│≤w £lubu za┐╣da│ on
    Od rodzic≤w dziewczyny aby pokaza│a mu siΩ w stroju Ewy ┐eby m≤g│ oceni│
    Czy mu siΩ naprawdΩ podoba. Rodzice nie byli zadowoleni, ale taki bogaty
    I wp│ywowy cz│owiek... C≤rka z przysz│ym ziΩciem poszli do pokoiku na piΩtro.
    MinΩ│a d│u┐sza chwila. Na d≤│ schodzi m│odzieniec, rodzice siΩ pytaj╣ "No i co
    ?". Ch│opak m≤wi "Eeee...nie podobaj╣ mi siΩ jej oczy."

    * * * * *
  150. LECH wa£ÉSA (kop trojapski)
    Przy uruchomieniu obiecuje doda│ 100MB wolnego miejsca do
    Twojego twardego dysku. Po pozwoleniu na instalacjΩ twierdzi
    »e nie da│e£ mu szans na rozszerzenie dysku ale sam masz
    Mo┐liwo£ci. Dodatkowo k│≤ci siΩ z biosem i zapowiada ┐e
    Go wymieni je£li do kopca miesi╣ca nie doliczy siΩ wszystkich
    Bajt≤w w pamiΩci.

    * * * * *
  151. - Panie kelner, nie mogΩ zje£│ tej zupy!
    - ChwileczkΩ, zaraz poproszΩ szefa kuchni.
    - Nie trzeba, wystarczy, jak mi pan poda │y┐kΩ.

    * * * * *
  152. Siedz╣ dwie muchy na g*wnie.
    - Kochanie! Patrz - znalaz│am kawa│ek cebulki. Chcesz mo┐e?
    - NIE! Potem bΩdzie mi z ust £mierdzia│o.

    * * * * *
  153. Rycerz wyje┐d┐a│ na wyprawΩ krzy┐ow╣, a ┐e ┐onΩ mia│ tak╣
    Jak w kawale wy┐ej to za│o┐y│ jej pas cnoty, zamkn╣│ na kluczyk,
    Da│ go (kluczyk) najwierniejszemu giermkowi z przykazaniem
    »eby jej pilnowa│ i pojecha│.
    Nie wyjecha│ jeszcze za bramΩ, a dogania go giermek i krzyczy:
    - Panie, panie ten kluczyk nie pasuje!

    * * * * *
  154. - Mamo? MogΩ i£│ na czere£nie?
    - Synku, przecie┐ jest zima...
    - To nic, za│o┐Ω sweterek.

    * * * * *
  155. Przychodzi baba do dentysty. Siada na fotelu i zaczyna £ci╣ga│ majtki.
    - Ale┐ proszΩ pani, to pomy│ka. Ja jestem dentyst╣. Ginekolog przyjmuje
    PiΩtro wy┐ej.
    - Nie ma ┐adnej pomy│ki. Zak│ada│ pan wczoraj mojemu staremu sztuczn╣
    SzczΩkΩ? Zak│ada│. To j╣ pan teraz wyci╣gaj.

    * * * * *
  156. Przychodzi szeregowy do lekarza i m≤wi.
    -Panie doktorze, wszystko mi siΩ z babami kojarzy
    Lekarz rysuje ko│o i m≤wi.
    -Co to jest szeregowy?
    -Go│a baba.
    Lekarz rysuje kwadrat i pyta.
    -A to szeregowy?
    -Go│a baba.
    -Szeregowy, wy jeste£cie zboczeni?!
    -A kto mi te wszystkie go│e baby rysowa│?!

    * * * * *
  157. úsmoklasistka do matki :
    -Wiesz co mamo ? Dzi£ na lekcji polskiego by│a u nas pani ginekolog i mia│y£my
    Badanie...I okaza│o siΩ, ┐e tylko jedna z nas jest jeszcze dziewic╣...
    -Ty oczywi£cie.
    -Nie, nasza polonistka...

    * * * * *
  158. Przychodzi policjant z pracy do domu,zona mu otwiera i otrzymuje cios piΩ£ci╣.
    P:?
    M:Uczyli nas dzi£ boksu.
    Na drugi dziep m╣┐ wita ┐onΩ piΩknym kopem.
    P:?
    M:Uczyli nas dzisiaj karate.
    Na trzeci dziep m╣┐ wraca do domy, ┐ona ju┐ oczekuje ciosy no┐em, a tu spok≤j,
    Tylko m╣┐ ma ca│a twarz pokiereszowan╣.
    P:Czego was dzisiaj uczyli - walki na no┐e ?
    M:Nie, jedzenia no┐em i widelcem...

    * * * * *
  159. Panie Doktorze chcia│bym, ┐eby mi pan wyda│ za£wiadczenie, ┐e umieram na AIDS.
    Dobrze zap│╣cΩ !
    Panie, co£ pan, ja pieniΩdzy od pana nie wezmΩ. Pan faktycznie umiera, ale na
    Raka a nie na AIDS ! NapiszΩ jak mnie pan przekona.
    Doktorze, ┐ona mnie ca│e ┐ycie puszcza│a kantem, chcia│bym przed £mierci╣
    Zobaczy│ miny tych facet≤w co z ni╣ spali...

    * * * * *
  160. Co to jest Zakuty │eb i klapki na oczach ?
    User kt≤ry nie reaguje na upomnienia.

    * * * * *
  161. - Widzicie Janie? Widzicie??
    - A co to niby Ja£nie Panie?
    - Ano, Janie, jak siΩ kto dobrze urodzi│ to ma wszystko!
    - A ja mam dwie rzeczy co to ich Pan nie ma!
    - Niemo┐liwe?!!!
    - Pusto w kieszeni i dziurΩ w gaciach.

    * * * * *
  162. Lekarz bada pacjenta i pyta:
    - Ile pan ma lat?
    - PiΩ│dziesi╣t dwa.
    - I wiΩcej nie bΩdzie...

    * * * * *
  163. - WiΩc chce siΩ pan o┐eni│ z moj╣ c≤rk╣?
    - Tak.
    - I powiada pan, ┐e jest uczciwym cz│owiekiem?
    - Tak.
    - To w takim razie z czego bΩdziecie ┐yli?

    * * * * *
  164. Leci 727 nad Moskw╣ i przygotowuje siΩ do l╣dowanie. Wie┐a :
    - Tu wie┐a. Macie zezwolenie na l╣dowanie. ProszΩ potwierdzi│.
    - bleub│ebl│eeeenloemnl
    - Halo ! Kto m≤wi !
    - bleuble...
    - Halo gdzie za│oga ???
    - pppieeerwszyyy pilot le┐y zalaaanyyy, drugi piloott ze stewarddess╣╣╣...
    - Halo ! Kto m≤wi ???
    - Pppillot aauuutomattyczny...

    * * * * *
  165. Dw≤ch pacjent≤w w szpitalu skar┐y siΩ na swojego s╣siada z taj samej
    Sali, kt≤ry g│o£nymi jΩkami zak│≤ca im spok≤j:
    - Siostro, proszΩ przenie£│ go na salΩ dla beznadziejnie chorych.
    - Jak to przenie£│, przecie┐ to jest w│a£nie ta sala !

    * * * * *
  166. Dlaczego usta maluje siΩ czerwon╣ szmink╣?

    Stop! Nie ten otw≤r.


    * * * * *
  167. Przychodzi policjant w cywilu do sklepu:
    -Ile pan chce za ten kaloryfer ?
    -Jak dla pana, panie w│adzo - bardzo tanio.
    -Sk╣d wiecie, ┐e jestem policjantem ?
    -Bo by│o tu ju┐ dw≤ch przed panem i te┐ pytali o ten akordeon...

    * * * * *
  168. Jasiu pyta:
    - Tato! Jaki jest szczyt sadyzmu?
    - Zamknij mordΩ, bo Ci drug╣ wargΩ do sto│u przybijΩ!!!

    * * * * *
  169. Chrusczof jest na oficjalnej wizycie u krolowej angli podczas wznoszenia
    Toastu za krolowa oblal sie winem i wykrzykal :
    - K[cenzored] jego mac
    Krolowa pyta sie tlumacza co szanowny gosc powiedzial a ten jej mowi (a
    Trzeba przyznac ze byl bardzo inteligentny) :
    - czcigodny gosc raczyl rozszerzyc toast o ktolowa matke :D

    * * * * *
  170. Turysci pytaja sie bacy :
    - czy w 2 godziny dojedziemy do Poronina,
    - ni
    - a w 3
    - ni
    - a w 4
    - wogula nie dojedziecie
    - a to czemu
    - bo jedziecie nie w ta strona

    * * * * *
  171. - Od kiedy nosisz okulary?
    - Od czasu gdy gdy chcia│em zabi│ muchΩ rΩk╣, a okaza│o siΩ ┐e to gw≤ d .

    * * * * *
  172. Jaka jest r≤┐nica miΩdzy optymist╣ a pesymist╣ ?
    Pesymista m≤wi : Ta butelka jest w po│owie pusta
    Optymista : W tej butelce jest jeszcze po│owa.

    * * * * *
  173. - Pytam po raz ostatni - Sk╣d oskar┐ony wzi╣│ tΩ szkatu│kΩ z kosztowno£ciami?
    - Przecie┐ ju┐ m≤wi│em, ┐e znalaz│em.
    - G≤wno prawda. Po piΩtnastu wyrokach niczego siΩ ju┐ nie znajduje.

    * * * * *
  174. Matka kilkunastoletniego ch│opca m≤wi do znajomej:
    - Kto wie, mo┐e m≤j syn wyl╣duje na Marsie i zobaczy tam ludzi...
    - Szkoda, ┐e nie mozna ich ostrzec.

    * * * * *
  175. Rozmawia dw≤ch koleg≤w ze szko│y.
    - Wiesz stary, ale wczoraj mia│em szalon╣ noc. WykrΩci│em jakie£ siedem
    Numer≤w!
    - A jak siΩ po tym czu│a dziewczyna?
    - Dziewczyna? No... Ona nie przysz│a.

    * * * * *
  176. Nauczycielka na lekcji mamtematyki:
    - Od dzi£ bΩdziemy liczyli na komputerach.
    - Hura! To £wietnie! - ciesz╣ siΩ dzieci.
    - No to kto mi powie, ile to bΩdzie piΩ│ komputer≤w
    Doda│ dwana£cie komputer≤w?...

    * * * * *
  177. - Panie doktorze, co ze zdrowiem naszego bogatego stryja?
    - Nie ma nadziei, wyzdrowieje.

    * * * * *
  178. W s│uchawce basowy g│os:
    - Czy jest mama albo tata?
    - Nie ma - wyja£nia Pawe│ek.
    - A kto jest w domu?
    - Siostra i ja.
    - To niech siostra podejdzie do telefonu.
    - Nie mo┐e! Rodzice zabroili wyci╣gac j╣ z ko│yski.

    * * * * *
  179. Podje┐d┐a krasnoludek na stacje benzynow╣ i pyta siΩ:
    -Ile kosztuje kropelka benzyny ?
    Na to go£ciu odpowiada:
    -Kropelka nic nie kosztuje.
    Krasnal:
    -To proszΩ nakapa│ do pe│na.

    * * * * *
  180. W sklepie miΩsnym w Z╣bkach.
    Klient: - Czy ma pani piersi?
    Sprzedawczyni: - Yyyy... Zaraz sprawdzΩ.
    Klient:- Ale ja pytam o kurze.
    Sprzedawczyni: - winia.

    * * * * *
  181. Na ulicy mΩ┐czyzna krzyczy do ma│ego ch│opca:
    - Poczekaj │obuzie, powiem twojej matce, ┐e rzucasz we mnie kamieniami!
    - A nie lepiej by│oby powiedzie│ o tym jego ojcu? - doradza przechodz╣ca
    Kobieta.
    - Co te┐ pani opowiada? Ja jestem jego ojcem.

    * * * * *
  182. - Mamusiu, czy mogΩ i£│ na podw≤rko siΩ pobawi│?
    - Z t╣ dziur╣ w rajstopach?
    - Nie z Basi╣ z trzeciego piΩtra.

    * * * * *
  183. - Jasiu, dlaczego sie spozniles?
    - Bo mialem isc na ryby, ale ojciec mnie skrzyczal i kazal isc do
    Szkoly.
    - Postapil bardzo slusznie. Czy wiesz dlaczego ?
    - Tak. Na dwie osoby, bylo by za malo robakow.

    * * * * *
  184. Go£│ do kelnera:
    - Te ostrygi s╣ bardzo ma│e.
    - Istotnie.
    - Wygl╣da na to, ┐e r≤wnie┐ s╣ nie£wie┐e.
    - WiΩc chyba lepiej, ┐e s╣ ma│e!

    * * * * *
  185. Klijent wchodzi do zak│adu fryzjerskiego, ale stwierdziwszy, ┐e od mistrza
    Brzytwy zionie alkoholem, zawraca do drzwi.
    - Chcia│em siΩ ogoli│ ale widzΩ, ┐e nie czuje siΩ pan dzi£ dobrze.
    - Drobiazg - be│koce fryzjer - si╣d pan tylko na fotelu i poka┐, gdzie masz
    G│owΩ...

    * * * * *
  186. Idzie turysta przez hale, spotyka BacΩ
    -Baco, mogΩ przej£│ przez wsz╣ halΩ, bo chcΩ zd╣┐y│ na ten
    Poci╣g o 14.15 ???
    -Mo┐ecie, panocku. A jak spotkacie mojego barana to jeszcze
    Na ten 13.30 zd╣┐ycie.

    * * * * *
  187. Student zdaje egzamin u znanego profesora
    - Jak by pan nazwa│ nasz╣ rozmowΩ ? - pyta profesor.
    - Rozmow╣ dw≤ch uczonych ludzi... - odpowiada student.
    - Tak, a jak jeden z rozm≤wcow oka┐e siΩ durniem ?
    - To drugi zabiera indeks i wychodzi...

    * * * * *
  188. W kompanii zolnieze dowiedzieli sie, ze przyjedzie do nich Matka Boska.
    A wiec szoruja podlogi, myja kible, maluja trawe :-) etc. Wreszcie cala
    Kompania zebrala sie na zbiorce przed koszarami. Po chwili wychodzi dyzurny
    I krzyczy:

    "Te, Bosek, matka do ciebie!"

    * * * * *
  189. -Panno Zosiu, jaki mamy dzi£ dziep?
    -P│odny panie dyrektorze, p│odny...

    * * * * *
  190. - Kochanie, nied│ugo bΩdzie nas troje.
    - Jeste£ tego pewna?
    - O tak, mama przys│a│a telegram, ┐e jutro przyje┐d┐a!

    * * * * *
  191. 'I co, nie uda│o siΩ panu ju┐ z│apa│ poci╣gu ?'
    'Z│apa│ z│apa│em, ale siΩ wyrwa│...'

    * * * * *
  192. S╣d amerykapski wymierzy│ wyrok 130 lat wiΩzienia.
    SΩdzia pociesza skazapca:
    ' Niech siΩ pan nie martwi - nie jeste£my biurokratami.
    Odsiedzi pan tyle ile pan bΩdzie m≤g│.'

    * * * * *
  193. - Kaziu, dlaczego nie by│e£ wczoraj w szkole?
    - Bo wczoraj umar│ m≤j dziadek.
    - Nie k│am, wczoraj widzia│am twojego dziadka w oknie...
    - Tatu£ wystawi│ go przy oknie, bo listonosz szed│ z rent╣...

    * * * * *
  194. - Moja mama je dzi samochodem jak piorun!
    - Tak szybko?
    - No nie, ale czΩsto wali w drzewa.

    * * * * *
  195. W poci╣gu podr≤┐ny zwraca siΩ do wsp≤│pasa┐erki z przedzia│u:
    - Czy mo┐e pani powiedzie│ swojemu synkowi, ┐eby przesta│ mnie
    Przedrze nia│?
    - Jasiu, przestap zachowywa│ siΩ jak kretyn!

    * * * * *
  196. Wzbogacony Szkot kupi│ piΩkny pa│ac i z dum╣ oprowadza przyjaci≤│ po
    Komnatach.
    - A tu jest sala jadalna, w kt≤rej mog│oby, nie daj Bo┐e, ucztowa│
    Sze£│dziesi╣t os≤b...

    * * * * *
  197. - Chcesz zobaczy odjazd?
    - No.
    - To chod ze mn╣.
    - A gdzie idziesz?
    - Na dworzec PKP.

    * * * * *
  198. P: Jak studenci AGH odczytuj╣ skr≤t WSP? (Wy┐sza Szko│a Pedagogiczna)

    O: Wspomaganie Seksualne Politechniki

    * * * * *
  199. -Czy mog│aby pani pozowa│ m do aktu ?
    -Ale ja nie jestem modelk╣...
    -Nic nieszkodzi - ja nie jestem malarzem...

    * * * * *
  200. -Jest pani inteligentna, piΩkna i m╣dra.
    Dlaczego nie chce wyj£│ paniza mnie za m╣┐ ?
    -Sam pan sobie odpowiedzia│ na to pytanie.

    * * * * *
  201. Co robi╣ kobiety po skopczonym stosunku ?
    -1% idzie do │azienki
    -1% odwraca siΩ do £ciany
    -98% wraca do domu.....

    * * * * *
  202. Idzie pyd z pyd≤wk╣.
    -Mosiek, ty jeste£ jak morze...
    -W znaczeniu "gro ny" :) ?
    -Nie, w znaczeniu "ba│wan".

    * * * * *
  203. Idzie pyd z pyd≤wka.
    -Rachela, mas nogi jak u │ani!
    -W znaczeniu "zgrabne" :) ?
    -Nie, w znaczeniu "ow│osienie".

    * * * * *
  204. Czterech ruskich siedzi przed domem i pij╣ w≤dke.
    Po ka┐dej kolejce, na zak╣skΩ, ka┐dy podnosi le┐╣cy miΩdzy
    Nimi plasterek kie│basy, oblizuje a potem odk│ada na miejsce.
    Przechodzi obok nich pi╣ty rusek.
    - Chodz, napij sie z nami! - wo│aj╣.
    On usiad│, a gdy przysz│a jego kolejka wypi│, wzi╣│ plasterek i zjad│.
    A oni w krzyk:
    - A ty co, ch^#u, na obiad przyszed│e£ ?!

    * * * * *
  205. - Czy lubisz kwiaty? - pyta gangster gangstera.
    - Oczywiscie!
    Pytaj╣cy wyjmuje rewolwer i zabija rozm≤wcΩ. Odchodz╣c mruczy:
    - Jutro bΩdziesz mia│ ich du┐o!

    * * * * *
  206. - Ju┐ sz≤sty raz pana zatrzymujΩ i zwracam uwagΩ, ┐e gubi pan │adunek
    - denerwuje siΩ pocz╣tkuj╣cy policjant z patrolu drog≤wki.
    - Panie w│adzo, przecie┐ jest go│oled , a ja prowadzΩ piaskarkΩ!

    * * * * *
  207. Spotyka siΩ dw≤ch oficer≤w z wydzia│u dochodzeniowego.
    - Wiesz, dzis w nocy urodzi│ mi siΩ syn!
    - Tak? I kogo podejrzewasz?

    * * * * *
  208. Przychodzi baba do lekarza:
    -Panie doktorze, m≤j m╣┐ ju┐ mnie nie kocha, nie interesuje siΩ mn╣. Co mam
    Zrobi│?
    Lekarz daje jej butelkΩ jakiego£ specyfiku z zaleceniem aby codziennie
    Dodawa│a 3 krople mΩ┐owi do jezdenia.
    NastΩpnego dnia baba przyrz╣dza na obiad knedle i dodaje do nich p≤│ butelki
    Specyfiku. Podaje mΩ┐owi. Po chwili s│yszy zdumiony krzyk mΩ┐a:
    -Jad ka !!!!!! Knedle siΩ pierdol╣ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    * * * * *
  209. - Sier┐anice, jeste£cie oskar┐eni o to, ┐e zdezertowali£cie z wojska
    Wraz ze swymi podw│dnymi. Czy przyznajecie siΩ do winy?
    - Nie! Zdezerterowa│a tylko po│owa ┐e│nierzy. Drug╣ po│owΩ wys│a│em,
    »eby schwyta│a pierwsz╣, a sam pobieg│em za drug╣, ┐eby nie uciek│a
    Razem z pierwsz╣.

    * * * * *
  210. Dw≤ch starzszych pan≤w spotyka siΩ na ulicy. Jeden patrzy uwa┐nie na
    Drugiego, wreszcie m≤wi:
    - PoznajΩ pana, panie kapitanie. To pan w czasie niemieckiej ofensywy
    Uratowa│ mi ┐ycie.
    - Przepraszam, lecz nie pamiΩtam ani pana, ani mego bohaterskiego czynu.
    Ale niech mi pan przypomni...
    - By│o to przed p≤j£ciem do ataku: pan uciek│ pierwszy, a ja za panem.

    * * * * *
  211. - Ch│opiec, o Bo┐e ch│opiec! - wo│a m│ody tatu£, gdy po│o┐na przynosi mu
    Na rΩkach nagusiepkiego noworodka.
    - Niech siΩ pan uspokoi. To jest dziewczynka. No i niech pan pu£ci m≤j
    Palec.

    * * * * *
  212. Przychodzi c≤rka do matki i m≤wi :
    - Mamusiu, jestem w ci╣┐y !
    - Dziecko, a gdzie ty mia│a£ g│owΩ ?
    - Pod kierownic╣ , mamusiu.

    * * * * *
  213. Zona do meza po pierwszej jezdzie samochodem:
    - kochanie, chcesz wiedziec jak mi poszlo, czy przeczytasz jutro w gazetach !?

    * * * * *
  214. Pani przynios│a na lekcjΩ biologii akwarium. Gdy wesz│a do klasy,
    Jasio, znany kawalarz, gwizdn╣│, ile mia│ si│ w p│ucach. Przestraszona
    Pani pu£ci│a akwarium na pod│ogΩ. Zrobi│a siΩ wielka awantura. Dyrektor
    Kaza│ policjantom przywie │ matkΩ Jasia do szko│y. Przestraszona
    Kobiecina stanΩ│a na progu gabinetu dyrektora trzΩs╣c siΩ ze strachu.
    Gdy ten powiedzia│ o co chodzi, odetchnΩ│a z ulg╣.
    - Ju┐em my£la│a, ┐e co gorszego nabroi│. Wie pan, jak kiedy£ doi│am
    KrowΩ, a Jasio g│o£no gwizdn╣│, to mi tylko cycki w rΩkach zosta│y.

    * * * * *
  215. W hotelu skar┐y siΩ go£│:
    - Niech pan zobaczy, jak po £cianie maszeruj╣ pluskwy.
    - A co by pan chcia│, ┐eby maszerowa│y po £cianie nied wiedzie?

    * * * * *
  216. Dlaczego nakrecasz zegarek po kazdym jedzeniu ?
    Lekarz zalecil mi troche ruchu po kazdym posilku....

    * * * * *
  217. Przychodzi facet do szefa i mowi:
    - Panie kierowniku, ja mam taki maly interes....
    + To co pan z tym do mnie przychodzi.. Od tego sa lekarze!!!!!

    * * * * *
  218. - Co tu robisz?
    - SiedzΩ - pada odpowied .
    - Co masz w rΩce?
    - Patyk.
    - A co wisi u patyka?
    - Sznurek.
    - A na kopcu sznurka?
    - Robak.
    - I co ty tak.. Kij, sznurek, robak... Co ty w│a£ciwie z nim robisz?
    - UczΩ drania p│ywac!

    * * * * *
  219. Dorastaj╣ca c≤rka podchodzi do matki:
    - Mamo, czy biust jest ozdob╣ kobiety czy ciΩ┐arem?
    - Ani jednym, ani drugim, c≤reczko. Gdyby by│ ozdob╣, to by go nosi│y na
    Wierzchu, a gdyby by│ ciΩ┐arem, to na plecach.

    * * * * *
  220. Pan Foksipski do policjanta:
    - Skradziono mi rower!!!!!!!!
    - Mia│ dzwonek?
    - Nie!!!
    - A £wiate│ko odblaskowe?
    - Te┐ nie!!
    - To p│acisz pan mandat!

    * * * * *
  221. Pewien str≤┐ prawa spe│niaj╣c obowi╣zek oglΩdzin kurnika spisa│ protok≤│:
    'Jedna kura │eb urwany - nie ┐yje, druga kura │eb urwany - nie ┐yje,
    Trzecia kura chodzi - pe│nosprawna'

    * * * * *
  222. Wiecie dlaczego Sejm jest okragly ???
    A kto widzial kwadratowy Cyrk...

    * * * * *
  223. W czasie II wojny £wiatowej, w Anglii, polski marynarz na zabawie tapczy│ z
    Angielk╣. Po imprezie zaproponowa│:
    - Mo┐e bΩdΩ eskortowa│ pani╣ do domu?
    - DziΩkujΩ, ale ju┐ raz eskortowa│ mnie polski marynarz i zosta│am po drodze
    Trzykrotnie storpedowana...

    * * * * *
  224. - Panie majster! Rusztowanie siΩ zawali│o!
    - A in┐ynier o tym wie?
    - Na pewno, jest pod rusztowaniem!

    * * * * *
  225. - Panie majster, tamten dom, co£my go ostatni stawiali siΩ zawali│!
    - A m≤wi│em, ┐eby nie zdejmowa│ rusztowap, zanim nie przykleicie tapet!

    * * * * *
  226. - PamiΩtajcie, ten budynek mamy zbudowa│ solidnie, bo budujemy dla siebie!
    - Panie majster, a co tu bΩdzie?
    - Izba wytrze wiep.

    * * * * *
  227. Nauczycielka gry na fortepianie:
    - Ja w twoim wieku lepiej gra│am.
    - Wida│ mia│a pani lepsz╣ nauczycielkΩ.

    * * * * *
  228. - Niestety bΩdΩ musia│ panu po raz pi╣ty tΩ nogΩ operowa│!
    - Panie doktorze, jest pan chirurgiem, czy majsterkowiczem?

    * * * * *
  229. - Co pijesz koniak, czy czyst╣?
    - Zale┐y kto z nas bΩdzie regulowa│ rachunek.

    * * * * *
  230. - Mamo, dzieci m≤wi╣, ┐e jestem idiot╣.
    - Nie przejmuj siΩ, to nie prawda, ale zupΩ sie je │y┐k╣, a nie widelcem.

    * * * * *
  231. - Wiesz, dzisiaj zaoszczΩdzi│em tysi╣c z│oty.
    - Tak? A jak to zrobi│e£?
    - Sp≤ ni│em siΩ i ca│╣ drogΩ bieg│em ze autobusem.
    - Oj ty g│upi, trzeba by│o biec za taks≤wk╣, to by£ wiΩcej zaoszczΩdzi│.

    * * * * *
  232. - Nie chcΩ pani straszy│, ale m≤j tata powiedzia│, ┐e jak bΩdΩ nadal przynosi│
    Uwagi w dzienniczku, to kto£ za to oberwie.

    * * * * *
  233. - Nie zas│u┐y│em na jedynkΩ!
    - To prawda, ale to najni┐szy stopiep, jaki przewiduje regulamin.

    * * * * *
  234. - Kupi│bym tego psa, ale czy on bΩdzie wierny?
    - Wierny?! To najwierniejszy pies, jakiego widzia│em. Ju┐ piΩ│ razy go
    Sprzedawa│em i zawsze wraca!

    * * * * *
  235. - Jak strzeli│em?
    - Znakomicie, gdyby jeszcze ten jelep sta│ piΩ│ metr≤w w prawo.

    * * * * *
  236. - W zesz│ym tygodniu mia│a pani £wie┐sze ryby!
    - Ale┐ sk╣d, to te same ryby.

    * * * * *
  237. - Chcia│bym podj╣│ pieni╣dze.
    - A ma pan u nas konto?
    - Nie, ale mam nabity rewolwer!

    * * * * *
  238. Przychodzi murzyn w nocy na budowe, i staje pod murem ┐eby sie odla│.
    Leje sobie, leje, a┐ tu nagle wylatuje str≤┐ i wrzeszczy :
    - Spier* ! Bo spuszcze psa ze smyczy! I od│≤┐ te rolke papy na swoje miejsce.

    * * * * *
  239. - Ile ma pan dzieci ?
    - Siedmioro
    - To chyba trudno tyle utrzyma│ ?
    - No tak, ale ju┐ na pewno nie bΩdziemy mie│ wiΩcej!
    - Zacz╣│ pan u┐ywa│ £rodk≤w antykoncepcyjnych ?
    - Nie, ale wreszcie odkryli£my z ┐on╣ sk╣d siΩ bior╣ dzieci ...

    * * * * *
  240. Id╣ dwaj gentlemani ko│o £mietnika a na £mietniku Murzyn.
    Dziwi╣ siΩ.
    - Rusz rek╣! Murzyn ruszy│
    - Rusz nog╣! Murzyn ruszy│
    - Mrugnij! Murzyn mrugna│
    - Jeszcze sprawny, a ju┐ go wyrzucili !

    * * * * *
  241. Szed│ sobie Stasiek ulic╣ i spotka│ ZOMO.
    - Cze£│ Stasiek - rzuci│o ZOMO
    - Cze£│ ZOMO - rzuci│ Stasiek
    - Co tam niesiesz ? - rzuci│o ZOMO
    - Granat rzuci│ Stasiek

    * * * * *
  242. Autobus gwa│townie zachamowa│ i m│oda dziewczyna z rozpΩdem wpada
    Na ksiΩdza .
    - Przepraszam, tak szybko stan╣│...
    - Ale┐ sk╣d moje dziecko, to jest klucz od plebani.

    * * * * *
  243. - Dziep dobry, czy ma pani jam?
    - Nie m≤wi siΩ jam tylko d┐em?
    - No to ja poproszΩ d┐ogurt...!

    * * * * *
  244. - Jakie s╣ trzy ulubione zwierzΩta naszych pap?
    - Jaguar w gara┐u, norki w szafie i osio│, kt≤ry na to zapracuje!

    * * * * *
  245. Wpad│a kura pod samoch≤d. Sponiewiera│o j╣, polecia│o pierze, ale prze┐y│a.
    Otrzepa│a siΩ, u│adzi│a, i powiedzia│a sobie:
    - Szatan, nie kogut!

    * * * * *
  246. - S│ysza│a£? Od naczelnika odesz│a ┐ona.
    - partujesz!? I jak on to prze┐y│?
    - No, obecnie jest ju┐ zupe│nie spokojny, ale pocz╣tkowo
    Szala│ z rado£ci.

    * * * * *
  247. - Ci nasi s╣siedzi to bardzo mili ludzie.
    On codziennie wychodz╣c do pracy ca│uje j╣ czule.
    Dlaczego ty tego nie robisz?
    - MuszΩ siΩ z ni╣ najpierw zapozna│...

    * * * * *
  248. Powracaj╣cego p≤ nym wieczorem do domu mΩ┐a wita ┐ona z wa│kiem.
    - Ty │ajdaku, masz na twarzy szminkΩ!
    - To nie szminka, to krew. Potr╣ci│ mnie samoch≤d.
    - No... Masz szczΩ£cie.

    * * * * *
  249. - Dlaczego mΩ┐czy ni ca│uj╣ kobiety?
    - peby im chocia┐ na moment zamkn╣c usta.

    * * * * *
  250. - Tyle tylko pozostaje z cz│owieka - m≤wi ojciec pokazuj╣c c≤rce szkielet.
    - A wiΩc tylko miΩsko idzie do nieba?