Spis  

Piotr Piotrowski

W stronΩ nowej geografii artystycznej.



Swego czasu podr≤┐owa│em poci▒giem Inter-City z Budapesztu to PΘcs z Katalin Keserⁿ, wΩgiersk▒ historyczk▒ sztuki nowoczesnej, kt≤ra nagle zapyta│a mnie, co s▒dzΩ o ksi▒┐ce Donalda Kuspita The New Subjectivism1. »achn▒│em siΩ. Mowili╢my akurat o badaniach z zakresu historii sztuki wschodnio, czy te┐ ╢rodkowo-europejskiej, w co oboje jeste╢my zaanga┐owani. Ksi▒┐ka Kuspita za╢ wydawa│a mi siΩ najmniej odpowiednia do rewizji metodologii tego rodzaju bada±. Nawet odwrotnie, je┐eli odwo│aµ siΩ do metody ameryka±skiego autora i jego interpretacji sztuki lat osiemdziesiatych, czemu ksi▒┐ka zasadniczo jest po╢wiΩcona, mo┐na powiedzieµ, ┐e stosowane przez niego kategorie s▒ wyrazem tych tendencji w badaniach historyczno-artystycznych, kt≤re nie tylko ignoruj▒ potrzebΩ rewizji geografii artystycznej, co wrΩcz petryfikuj▒ tzw. uniwersaln▒ perspektywΩ. Ta ostatnia, je┐eli prze│o┐ymy j▒ na jΩzyk geograficzny, oznacza opozycyjny i hierachiczny model analizy formu│owanej w kategoriach centrum i peryferii. Mo┐na naturalnie zignorwaµ potrzebΩ rewizji geografii artystycznej, potrzebΩ zbudowania uk│adu niehierarchicznego. Je┐eli jednak podejmiemu kroki w stronΩ przebudowy paradygmatu centrum/ peryferia, a tylko w takiej, zrewidowanej perspektywie bΩdziemy mogli lepiej rozumieµ zachodz▒ce tu procesy artystystyczne, to zapewne ksi▒┐ka Kuspita, kt≤ra tak interesowa│a moj▒ wΩgiersk▒ kole┐ankΩ, na niewiele siΩ przyda.

Ksi▒┐ka Donalda Kuspita zreszt▒ z wielu stron by│a dyskutowana2. Rzecznicy rewizji historii sztuki pojΩtej w kategoriach feministycznych, etnicznych, spo│ecznych, politycznych etc., podkre╢lali jej wady. Poddawali krytyce przede wszystkim to, ┐e poprzez pojΩcie "nowego podmiotowizmu", odnoszonego do kultury artystycznej lat osiemdziesi▒tych, eliminowane s▒ charakterystyczne dla tamtego czasu napiΩcia. Sztuka zamkniΩta zostaje w rynkowej strategii modernistycznej kategorii "nowo╢ci", czy te┐ "nowego pr▒du artystycznego" ("izmu"), a samo pojΩcie podmiotu, je┐eli nie jest r≤┐nicowane w odniesieniu do p│ci, rasy, czy kontekstu spo│ecznego, ma charakter represyjny wobec "Innych".

Na marginesie tej dyskusji warto zauwa┐yµ, ┐e rewizja historii sztuki jaka dokonywa│a siΩ (i wci▒┐ siΩ dokonuje) w kontek╢cie problemu "Innego", realizowana jest na og≤l w tym samym krΩgu geograficznym. Je┐eli powstaje feministyczna, czy te┐ - budowana w oparciu o kategorie wielokulturowa╢ci - etniczna krytyka kanonu historyczno-artystycznego, operuje ona w obszarze tego samego paradygmatu geografii artystycznej. Nawet popularne, zw│aszcza na ameryka±skich uniwersytetach, tzw. non-western studies, powo│uj▒ce problematykΩ np. kultury Dalekiego Wschodu jako r≤wnowa┐n▒ wobec zachodniego kanonu, nie naruszaj▒ w gruncie rzeczy tradycyjnych kategorii geograficznych. Raczej rozszerzaj▒ je przeciwstawiaj▒c jednemu centrum inne centrum, osadzone - co znamienne - w p│aszczy╝nie bardzo wyra╝nych interes≤w ekonomicznych Zachodu. Wszak Japonia czy Chiny, to obszary intensywnego zainteresowania politycznego i gospodarczego pa±stw zachodnich, a Stan≤w Zjednoczonych zw│aszcza. Zatem, zar≤wno nowa historia sztuki jak non-western studies w znacznym stopniu s▒ pochodn▒ tego samego my╢lenia, kt≤re budowa│o hierarchicz▒ geografiΩ artystyczn▒.

Wracaj▒c na nasz grunt, a wiΩc na grunt geograf≤w sztuki, kt≤rym na sercu le┐y rewizja tradycyjnych pojΩµ dyscypliny, │atwo mo┐emy wykazaµ nie tylko nieprzydatno╢µ wspominanej tu ksi▒┐ki, co wrΩcz jej ukryty pod powierzchni▒ szerokiej erudycji autora imperializm. Je┐eli ma ona ambicje wypowiedzi o kulturze artystycznej lat osiemdziesi▒tych i je┐eli zgodzimy siΩ, ┐e by│y to lata niezwykle dynamiczne w Europie ªrodkowej i Wschodniej, znaczone takimi wydarzeniami, jak fala neoekspresjonizmu przetaczaj▒ca siΩ w bardzo szczeg≤lnej tu atmosferze politycznej upadaj▒cego komunizmu, to nie ulega w▒tpliwo╢ci, ┐e ksi▒┐ka Kuspita na niewiele siΩ zda. Korzystaj▒c z jej instrumentarium nie zrozumiemy specyfiki sztuki czeskich "Twardog│owych", czy te┐ znaczenia ekspozycji "Forum '88", wΩgierskich wystaw z cyklu "New Sensibility" oraz "Eklektika", polskich grup: Luxus, Gruppa, ú≤d╝ Kaliska, czy Neue Bieremiennost, rumu±skiej dyskusji o post-modernizmie, bu│garskiego swoistego rodzaju przebudzenia artystycznego, lipskiej i wschodnioberli±skiej sceny alternatywnej, nie wspominaj▒c o bardzo oryginalnej sztuce rosyjskiej okolic "pieriestrojki"; to wszystko zniknie z naszych oczu, czy raczej roztopi sie w enigmatycznym "nowym podmiotowizmie". Nietrudno wiΩc udowodniµ nieprzydatno╢µ tej ksi▒┐ki dla cel≤w, jakie stawia sobie nowa geografia artystyczna. Odwrotnie, │atwo wykazaµ, ┐e praca ta jest raczej typowym przypadkiem dyskursu naszej dyscypliny i ten sam problem spotyka wiele okres≤w historii sztuki naszego regionu.

Aby odwo│aµ siΩ do przyk│ad≤w swoistego rodzaju postulatu uniwersalizacji jΩzyka, jako strategii zaw│aszczanie geograficznie "Innej" kultury, przywo│am tekst bardzo wp│ywowego ameryka±skiego krytyka, zwi▒zanego z "poprawnym" pismem nowojorskiej bohemy The Village Voice. Peter Schjeldahl, bo o nim tu mowa, pisze: "ªwiat sztuki ameryka±skiej [czy te┐ zachodniej ─ P.P.] oczekiwa│ i oczekuje czego╢ nowego z by│ego sowieckiego imperium. To oczekiwanie jest z jednej strony wyrazem zdrowego zainteresowania i dobrej woli, a z drugiej wyznaniem, ┐e nasze wyczerpane artystyczne zasoby potrzebuj▒ egzotycznej transfuzji. Dotychczasowe zdobycze zdaj▒ siΩ skromne, a najlepsze z nich ─ jak Ilya Kabakov i Miros│aw Ba│ka ─ m≤wi▒ nam dlaczego. Ucz▒ nas tak┐e jak dostosowaµ nasze oczekiwania do tego, co prawdopodobnie otrzymamy. Artysta "wschodni" musi najpierw opanowaµ idiom artystyczny Zachodu, gdy┐ nawet najbardziej wyrafinowana sztuka lokalna nie przetrwa│a d│ugiego okresu ciemno╢ci. NastΩpnie artysta w tym obcym idiomie powinien przem≤wiµ, nazwaµ rzeczy bolesne, j▒kaj▒c siΩ opowiedzieµ o prawdach tak d│ugo nienazwanych, ┐e a┐ okrytych warstw▒ nalotu, jak dno rzeki. Dopiero po oczyszczeniu wszystkich warstw ciszy staniemy twarz▒ w twarz z nowym, w naszym szalonym zachodnim sensie"3. Nie wiem doprawdy dlaczego ameryka±ski krytyk uwa┐a, ┐e Ilya Kabakov nauczy│ siΩ przemawiaµ w "zachodnim idiomie artystycznym". Byµ mo┐e nigdy nie by│ w Rosji i nie wie co to jest rosyjska "komuna│ka". Nie wiem r≤wnie┐ co oznacza w odniesieniu do sztuki rosyjskiej (trzymaj▒c siΩ ju┐ tylko tego obszaru) sformu│owanie "d│ugi okres ciemno╢ci". Zostawmy jednak te szczeg≤│owe pytania. Pytanie zasadnicze to - jak my╢lΩ w dobrych intencjach formu│owana - kwestia "przek│adalno╢ci", czy te┐ "kompatibilno╢ci" jΩzyka. W tym jednak, zapewne, tkwi pu│apka. JΩzyk bowiem jest czu│ym instrumentem, w kt≤rym najg│Ωbiej mo┐na dostrzec genius loci, w kt≤rym najmocniej przejawia siΩ to┐samo╢µ artysty i kt≤ry mo┐e stanowiµ punkt wyj╢cia do przebudowy geografii artystycznej. Nie tyle wiΩc dostrzeganie podobie±stw, co r≤┐nic mo┐e uchyliµ hierarchiczne spojrzenie na geografiΩ. Odwrotnie ni┐ domaga siΩ tego ameryka±ski krytyk, geograf rewizjonista ªrodkowej i Wschodniej Europy pownien wydobywaµ to co odmienne, r≤┐ne i "inne" w stosunku do "zachodniego idiomu", i na tej podstawie budowaµ sw▒ analizΩ, a nie domagaµ siΩ opanowania uniwersalnego (zachodniego) jΩzyka, jako punktu wyj╢cia obecno╢ci sztuki na mapie artystycznej ╢wiata.

Za prze╢wiadczeniem Schjeldahl'a stoi przekonanie, ┐e jΩzyk jest prze╝roczystym narzΩdziem komunikacji. Daje siΩ tu zatem wyczytaµ swoistego rodzaju modernistyczna utopia jΩzyka, czego najlepszym przyk│adem by│y propozycje rozmaitych odmian abstrakcji odwo│uj▒cych siΩ rzekomo do tego co uniwersalne, wsp≤lne wszystkim ludziom, a wiΩc do rozumu z jego geometrycznym │adem oraz intuicji z jej emocjonalnym przypadkiem. Je┐eli wszyscy bΩdziemy pos│ugiwali siΩ jednym jΩzykiem bΩdziemy siΩ lepiej rozumieli - g│osi│a utopia powszechnego jΩzyka. Rzecz w tym, ┐e nie ma jΩzyka neutralnego. JΩzyk uniwersalny, czy te┐ globalny, kt≤rym pos│ugujemy siΩ na co dzie±, to jΩzyk angielski, czy te┐ jaka╢ jego odmiana, kt≤ra w niewielkim stopniu przypomina jΩzyk Shakespeara, ani te┐ - z drugiej strony - jΩzyka ulicy nowojorskiego Brooklynu. To samo w sztuce. Schjeldahl o tyle jest uczciwy, ┐e nazywa problem wprost, ods│aniaj▒c jednocze╢nie rzeczywiste mechanizmy rz▒dz▒ce rynkiem kultury artystycznej.

úatwo mo┐na zilustrowaµ, zw│aszcza wsp≤│cze╢nie, opisany przez Schjeldahl'a spos≤b my╢lenia. Oto wΩdruj▒ca po Stanach Zjednoczonych wystawa Beyond Belief, stanowi▒ca swoistego rodzaju "odkrywania" dla ameryka±skiej publiczno╢ci pokomunistycznej Europy ╢rodkowej4. Wyb≤r artyst≤w (pomijaj▒c ju┐ ca│kowicie ekspresowe tempo kwerendy dokonanej przez kuratorkΩ ekspozycji LaurΩ J. Hoptman) jest do╢µ symptomatyczny. Pojawiaj▒ siΩ tu bowiem tw≤rcy, kt≤rzy m≤wi▒ jΩzykiem "zrozumia│ym", kt≤rych adaptacja na rynku kultury nie powinna stawarzaµ (i nie stwarza) powa┐niejszych k│opot≤w, a kt≤rzy - jednocze╢nie - mog▒ ╢wiadczyµ o swoistego rodzaju przenikalno╢ci regionalnej egzotyki w obszar uniwersalnego, a wiΩc zachodniego idiomu (Joana Bπtrinu, Luchezar Boyadjiev, David ╚erny, R≤za El-Hassan, Zuzanna Janin, Josif Kiraly, Matej Kren, Zbigniew Libera, Martin Mainer, Dan Perjovschi, Nedko Solakov, Simona Bubßnovß-Tauchmannova, grupa ┌jlak).

Prawdopodobnie ka┐da z kultur ╢rodkowoeuropejskich do╢wiadcza swoistego rodzaju zderzenia z oczekiwaniami zachodnich kurator≤w i publiczno╢ci, prze┐ywaj▒c jednocze╢nie pewien niedosyt zrozumienia. Gdy w Pary┐u w 1983 roku otwarto przygotowan▒ przez Ryszarda Stanis│awskiego wielk▒ wystawΩ PrΘsences polonaises5, nota bene pierwotnie pomy╢lan▒ jako kolejna, "binarna" ekspozycja francuskiej kultury artystycznej (po Paris─New York, Paris─Berlin i Paris─Moscou), Mieczys│aw PorΩbski opublikowa│ artyku│ "Absences polonaises"6. Ta konfrontacja daje wiele do my╢lenia. Przede wszystkim przekonuje, ┐e zewnΩtrzne i wewnΩtrzne spojrzenia na kulturΩ regionu r≤┐ni▒ siΩ miΩdzy sob▒. Pos│uguj▒c siΩ r≤┐nymi jΩzykami, wiedz▒ i ─ przede wszystkim ─ historycznymi punktami odniesienia, innaczej opisujemu historiΩ sztuki lokalnej tu na "peryferiach", ni┐ tam w "centrum". BΩd▒c na "peryferiach" inaczej te┐ widzimy "centrum"; przede wszystkim widzimy r≤┐ne centra, a dok│adniej napiΩcia miΩdzy nimi, czego nie widaµ z perspektywy jednego centrum. Ka┐de centrum ma tendencjΩ do totalitaryzacji; widzi siebie jako ognisko, wok≤│ kt≤rego rozchodzi siΩ promie±. Tak wiΩc Mieczys│aw PorΩbski dopominaj▒c siΩ o obecno╢µ artyst≤w nieobecnych polemizowa│ z frankocentryczn▒ perespektyw▒ Pary┐a, wskazuj▒c na Wiede± jako alternatywne dla kultury ╢rodkowoeuropejskiej centrum, a dok│adniej na napiΩcie miΩdzy tymi o╢rodkami widziane gdzie╢ na "peryferiach", a wiΩc w Krakowie. Zapewne krakowska perspektywa okaza│a siΩ nie tylko bli┐sza lokalnej, skomplikowanej sytuacji artystycznej, ale przede wszystkim okaza│a siΩ bogatsza i zdolna do spojrzenia na ca│y kontynent w jego wielorako╢ci i pluralizmie, ni┐ ta, kt≤r▒ reprezentowa│ Dominique Bozo, dyrektor Centrum Pompidou w Pary┐y, gdzie pokazywano PrΘsences polonaises. Dowodzi to, i┐ rewizja geografii artystycznej i pr≤by sformu│owania jej "innego" paradygmatu, mo┐e siΩ zacz▒µ tu, w Budapeszcie, Bukareszcie, Krakowie, czy w Sofii, nie za╢ w Pary┐u, czy w Nowym Jorku. Po prostu ─ st▒d wiΩcej widaµ. Co wiΩcej, retoryczne pytanie, jakie zada│ swego czasu Antoine Baudin "kto siΩ boi peryferii" znajduje adresata w│a╢nie bardziej w centrum, ni┐ poza nim7. Je┐eli wiΩc centrum parali┐owane jest strachem przed peryferiami, zapewne stwarza to szansΩ tym ostatnim aby rewidowaµ paradygmaty my╢lenia. Do takiego przynajmniej wysi│ku nak│ania szwajcarski autor.

Problem nie le┐y tylko w zewnΩtrznej strategii dostosowywania "Innych" kultur do standard≤w uniwersalnych, a wiΩc zachodnich. Moja wΩgierska przyjaci≤│ka, z kt≤r▒ rozmowΩ przytoczy│em na pocz▒tku tego eseju, nie jest rzecz jasna jedyn▒ tu, na Wschodzie, czy te┐ w ╢rodku Europy intelektualistk▒, zainteresowan▒ uniwersalistyczn▒ persepktyw▒ widzenia sztuki. Mo┐na nawet ryzykowaµ twierdzenie, ┐e w│a╢nie tu, w tej - rzec by mo┐na - "peryferyjnej" czΩ╢ci kontynentu, zainteresowanie uniwersalizmem, jako p│aszczyzn▒ interpretacji historyczno-artystycznej, jest wprost proporcjonalne do nieobecno╢ci tw≤rczo╢ci regionu w podrΩcznikach historii sztuki europejskiej. Aby odwo│aµ siΩ do spektakularnych przyk│ad≤w powo│am przypadek wielkiej manifestacji sztuki wschodniej czΩ╢ci kontynentu, przygotowan▒ przez Ryszarda Stanis│awskiego i Christopha Brockhausa wystawΩ Europa, Europa w bo±skiej Kust- und Ausstellungshalle w 1994 roku.8 Tw≤rcy ekspozycji stanΩli zapewne przed bardzo trudnym zadaniem organizacyjnym, ale te┐ teoretycznym i psychologicznym. Upadek mury, czy te┐ ods│ona ┐elaznej kurtyny, stworzy│o sytuacjΩ do postawienia pytania o charakter "Innej Europy", Europy ukszta│towanej w wyniku umowy ja│ta±skiej, ale te┐ takiej Europy, kt≤rej ambicj▒ jest przezwyciΩ┐enie tego porz▒dku. Polityczny kontekst wystawy by│ oczywisty. Mniej oczywiste natomast by│y jej za│o┐enia merytoryczne; oto wschodnia czΩ╢µ kontynentu zosta│a zdefiniowana jako "Inna" na zasadzie retrospektywnej. Wydzielono j▒ bowiem z ca│o╢ci kontynentu w oparciu o poja│ta±ski porz▒dek ale r≤wnie┐ w odniesieniu do czasu sprzed Ja│ty. W dodatku typowe ╢rodkowoeuropejskie tendencje, jak czeska sztuka kubizmu, kt≤ra realizowa│a siΩ w specyfice lokalnych napiΩµ historycznych, odnoszonych do dalekiej metropoli (Pary┐a) i - jednocze╢nie - w kofrontacji z blisk▒ metropoli▒ (Wiedniem), zosta│a zestawiona w jednym obszarze geograficznym ze sztuk▒ rosyjskiej awangardy. Sztuka austriacka i niemiecka, niew▒tpliwe historyczne (w pierwszej po│owie wieku) punkty odniesienia sztuki ╢rodkowo- Wschodniej Europy, na wystawie zosta│y pominiΩte. Je┐eli podzia│ geograficzny Europy na dwie czΩ╢ci uzasadnia│a cezura II wojny swiatowej, to niewiele mo┐na znale╝µ przekonuj▒cych argument≤w na retrospektywne rozci▒niΩcie go na ca│y wiek dwudziesty. W≤wczas bowiem z uwagi na rolΩ takich o╢rodk≤w jak Berlin, czy Wiede±, te podzia│y by│y bardziej skomplikowane.

Mo┐na naturalnie wyt│umaczyµ ten zabieg strategi▒ ekspozycji. Gdyby jej tw≤ry ograniczyli siΩ, w imiΩ merytorycznej precyzji, jedynie do drugiej po│owy wieku, zapewne wystawa by│aby - choµ bardziej sp≤jna historycznie - mniej atrakcyjna komercyjnie. Kuratorzy, w przeciwie±stwie do akademik≤w i krytyk≤w, nie mog▒ lekcewa┐yµ tego problemu. S▒ bardziej uwik│ani w strategie finansowe i promocyjne. Nie to jednak stanowi, moim zdaniem, zasadniczy problem krytyki bo±skiej ekspozycji, zw│aszcza w ╢wietle dyskutowanych tu problem≤w geografii artystycznej. W tym miejscu pytanie zasadnicze nie dotyczy historycznych podzia│≤w, lecz problemu to┐samo╢ci, a raczej historycznych znacze± sztuki powsta│ej w tym regionie. Autorzy ekspozycji rzecz jasna stawiali tΩ kwestiΩ. Jak pisze Andrzej Turowski, krytyk ale te┐ jeden z wsp≤│organizator≤w wystawy, pytanie to postawione by│o w perspektywie uniwersalnej, a dok│adniej w perspektywie "wsp≤│istnienia na r≤┐nych piΩtrach uog≤lnienia wielu tradycji uniwersalnych, w╢r≤d kt≤rych za najistotniejsze, choµ bezpo╢rednio niepor≤wnywalne, zosta│y uznane: konstruktywistyczno-awangardowa i narracyjno-judejska"9. Ryszard Stanis│awski przyznaje zreszt▒, i┐ jego zasadniczym zamiarem by│o pokazanie uniwersalno╢ci sztuki wschodniej czΩ╢ci kontynentu10. Czasami miΩdzy wierszami, a czasami wprost, z wypowiedzi kuratora ekspozycji mo┐na wyczytaµ zamiar dowarto╢ciowania sztuki "Innej Europy" w kontek╢ci jej nieobecno╢ci w podrΩcznikach historii sztuki. Taki zamiar mo┐na by│o wyczytaµ r≤wnie┐ z samej ekspozycji i towarzysz▒cej jej monumentalnej publikacji. Nie twierdzΩ, i┐ by│ to z│y zamiar; powiem nawet, ┐e wprost przeciwnie. Co wiΩcej uwa┐am, ┐e wystawa pokaza│a w bezprecedensowej skali ogrom zjawiska. Nie mo┐na kwestionowaµ jej efekt≤w przy wszystkich mniej czy bardziej szczeg≤│owych zastrze┐eniach, jakie w r≤┐nych czΩ╢ciach Europy (przewa┐nie Wschodniej) by│y formu│owane. Problem polega na czym╢ innym. Wystawa w gruncie rzeczy nie zaproponowa│o nowych kategorii teoretycznych do dyskusji o sztuce europejskiej XX wieku. Rozszerzaj▒c zakres materia│u, nie przebudowa│a paradymatu geografii artystycznej. Co gorsza - nie okre╢li│a nawet takich mo┐liwo╢ci; wrΩcz odwrotnie - postawi│a pytanie o sztukΩ europejsk▒ w kategoriach uniwersalizmu, a zatem w kategoriach wsp≤lnoty do╢wiadcze± i znacze±.

Historia jednak przeczy takiemu za│o┐eniu. Do╢wiadczenia r≤┐nych Europ bynajmniej nie by│y wsp≤lne, a znaczenia kultury analogiczne. Sztuka Czechos│owacji, Rumunii i WΩgier rozwija│a siΩ w innych przestrzeniach semiotycznych i ideologicznych, ni┐ sztuka francuska, czy w│oska, a uniwersalna perspektywa, pojΩta jako narzΩdzie metodologiczne, uniemo┐liwia dotarcie do partykularnych znacze± kultury i okre╢lenia jej regionalnej, narodowej i lokalnej to┐samo╢ci. Mo┐na zrozumieµ psychologiczne pod│o┐e frustracji historyk≤w sztuki Wschodniej i - zw│aszcza - ªrodkowej Europy, powodowanej nieobecno╢ci▒ bliskiej nam tw≤rczo╢ci w kanonie kultury artystycznej kontynentu (poza kilkoma przyk│adami) i jej "peryferyjnym" usytuowaniem. Rzecz jednak nie w powielaniu imperialnych i hierarchicznych modeli interpretacyjnych, lecz w rewizji paradygmat≤w, zmianie narzΩdzi analizy na takie, kt≤re ods│oni▒ nam znaczenia kultury "Innych" obszar≤w geograficznych.

To, co byµ mo┐e u│atwi geografom artystycznym przebudowΩ hierarchicznych paradygmat≤w dyscypliny, to ─ m≤wi▒c s│owami, cytowanego przez Normana Bryson'a, Jonathana Cullera ─ rama11. "Rama", (zastΩpuj▒ca w konstrukcji Cullera/ Brysona pojΩcie kotekstu, zaczerpniΩta naturalnie z Derridia±skiego parergonu) jest strukturalnie zro╢niΩta z tekstem i - co bardzo wa┐ne dla naszych rozwa┐a± - nie jest ona dana; wynika raczej z interpretacyjnej strategii. Przywo│anie ramy/ kontekstu jest zatem wobec dzie│a sztuki ─ jak m≤wi Bryson ─ "krokiem wstecz", od "niepewno╢ci" tekstu (dzie│a) w stronΩ mocuj▒cej go podstawy. Jednak┐e raz wykonany krok staje siΩ nieodwo│alny. Kontekst jest tekstem, albo - jak podkre╢la Bryson - "jest jeszcze bardziej tekstem" [it is just more text]12. Kontekst, albo ─ wr≤µmy do Derridia±skiej metafory ─ "rama", ma charakter aktywny. To my, w naszej praktyce interpretacyjnej, uaktywniamy ten specyficzny "jeszcze bardziej tekst", kon-tekst w│a╢nie. "Rama" wiΩc, powo│ana przez nas, a nie wy│aniaj▒ca siΩ sama z siebie, odkrywa co╢ w rodzaju genius loci, kt≤re - w zwi▒zku z tym - rysuje siΩ bardziej jako strategia badawcza, ni┐ metafizyka miejsca. Niezale┐nie wiΩc od tego co pokrywa pole obrazowe, znaczenie nadaje mu rama, albo inaczej - to my poprzez proces "ramowania" budujemy ten "jeszcze bardziej tekst". Je┐eli wiΩc zwiedzaj▒c Budapeszt, Bukareszt, MoskwΩ, PragΩ, SofiΩ, czy WarszawΩ, dostrzegamy tam sztukΩ formu│owan▒ w "idiomie zachodniej kultury artystyznej", a zwiedzamy te miasta nie jako tury╢ci (obojΩtnie: wschodni, czy zachodni), ale te┐ nie jako przedstawiciele wielkiej instytucji artystycznej, maj▒cy do dyspozycji jeden tydzie± do zebrania materia│u z ca│ego regionu, dostrzegamy r≤┐nice i bogactwo znacze±. Dostrzegamy to w│a╢nie przez nasze do╢wiadczenie i wra┐liwo╢µ, przez nasz▒ interpretacyjn▒ strategi▒. Choµ postrzegane formy s▒ czasem podobne, znaczenia nadaje im nasze "ramowanie". Musimy wiΩc na "ramie" bardziej koncentrowaµ sw▒ uwagΩ, ni┐ na "idiomie". Byµ mo┐e sztuka na ca│ym ╢wiecie, a przynajmniej na Wschodzie i Zachodzie, m≤wi podobnymi jΩzykami; m≤wi jednak co innego, w│a╢nie dziΩki uaktywnianej przez nas "ramie".

Odwo│uj▒c siΩ do wymienianej wcze╢niej przez Petera Schjeldahl'a tw≤rczo╢ci Miros│awa Ba│ki i Ilya'i Kabakova, tw≤rczo╢ci - przyjmuj▒c zapewnienia ameryka±skiego krytyka - pos│uguj▒cej siΩ poetykami wsp≤│czesnej kultury artystycznej, takimi, jakie mo┐emy odnale╝µ w Dⁿsseldorfie, Londynie, Nowym Jorku, Rzymie, nie dajmy siΩ uwie╝µ z│udzeniom zachodnich kurator≤w wielkich miΩdzynarodowych ekspozycji. B▒d╝my bardziej przenikliwi i aktywni w naszych interpretacjach spogl▒daj▒c na "ramΩ" dzie│a. JΩzyk Ba│ki i Kabakova tylko pozornie przypomina ten, u┐ywany w centrum. Je┐eli odczytamy go poprzes "ramΩ", je┐eli odczytamy realacjΩ tekst/ kon-tekst, w≤wczas uka┐▒ nam siΩ jego w│a╢ciwe znaczenia, zupe│nie inne od tego, jakie niesie ze sob▒ "zachodni idiom artystyczny". Mo┐na powiedzieµ wiΩcej - instalacje Kabakova bez odniesienia do spo│ecznej praktyki rosyjskiego zamieszkiwania w lokalach komunalnych wielkich miast Zwi▒zku Radzieckiego, s▒ w gruncie rzeczy nieczytelne13, podobnie jak rze╝by Ba│ki bez indywidualnej mitologii artysty osadzonej w lokalnym otoczeniu, w jakie by│a uwik│ana: dom w Otwocku, materia│, z kt≤rego wytwarza siΩ nagrobki, szare myd│o14.

Okre╢laj▒c "ramΩ", a w zasadzie rysuj▒c j▒, mo┐na odwo│aµ siΩ do wielu obszar≤w i poziom≤w kultury Europy ªrodkowo-Wschodniej: poczynaj▒c od tych do╢wiadczanych przez coraz liczniej odwiedzaj▒cych region turyst≤w, kt≤re nie zawsze s▒ dla nich przyjemne, zw│aszcza je┐eli podr≤┐uj▒ po naszych miastach taks≤wkami, lub korzystaj▒ z us│ug nieuczciwych restaurator≤w (kt≤rych ilo╢µ niew▒tpliwie wzrasta wprost proporcjonalnie do liczby turyst≤w), ko±cz▒c za╢ na bardzo wyrafinowanych i subtelnych elementach tradycji artystycznej, zar≤wno tej przechowywanej przez wieki, jak i tej bli┐szej, zwi▒zanej z traumatycznym do╢wiadczeniem sowieckiej dominacji. Stanowi ona niew▒tpliwy element kontekstualny, wyra╝ny punkt odniesienie, od kt≤rego mo┐emy zaczynaµ "ramowanie" danego obszaru geograficznego. Tradycja, zw│aszcza ta g│Ωbsza, odgrywa│a i nadal odgrywa aktywn▒ rolΩ w budowie artystycznej to┐samo╢ci. Mo┐na tu przypomnieµ si│Ω oddzia│ywania czeskiego surrealizmu na tamtejsz▒ poodwil┐ow▒ sztukΩ, wΩgierskiej "szko│y europejskiej", czy te┐ polskiego oraz rosyjskiego konstruktywizmu na rzesze tw≤rc≤w szukaj▒cych remedium na komunistyczn▒ indoktrynacjΩ. Mo┐na r≤wnie┐ zauwa┐yµ, ┐e tam, gdzie nie by│o w│asnej tradycji awangardy, czy te┐ szerzej - tradycji niezale┐no╢ci sztuki, zar≤wno w sensie estetycznym jak instytucjonalnym, gdzie arty╢ci byli pozbawieni swoistego rodzaju historycznego oparcia artystycznego, bardzo p≤╝no zaczΩ│y wykszta│caµ siΩ alternatywne formy oporu wobec oficjalnej estetyki. W Bu│garii, gdzie takie zjawisko mo┐emy obserwowaµ, pr≤ba stworzenia opozycyjnego uk│adu artystycznego w postaci sztuki tzw. pokolenia kwietnia w pocz▒tku lat sze╢µdziesi▒tych, nie do╢µ, ┐e nie przynios│o ┐adnych rezultat≤w w postaci "modernizacji" kultury artystycznej, to dokonywana by│a w ramach tego samego, oficjalnego systemu instytucjonalnego, w ramach prawie tej samej estetytki, do z│udzenia przypominaj▒cej oficjaln▒ sztukΩ realizmu socjalistycznego (mo┐e tylko z wiΩksz▒ swobod▒ kolorystyczn▒ i wiΩkszym repertuarem tematycznym, jak pejza┐ i portret). W tym ba│ka±skim zak▒tku komunizmu dopiero w latach osiemdziesi▒tych nastΩpuje swoistego rodzaju "modernizacja" sztuki, czy te┐ - zwa┐aj▒c na formalny aspekt procesu - jej "post-modernizacja", w tw≤rczo╢ci takich artyst≤w jak Lytschesar Bojadshiev i Nedko Solakov, wymieniaj▒c jedynie najbardziej g│o╢ne nazwiska.

Elementem "ramy" wiΩc mo┐e byµ zar≤wno tradycja, jak te┐ jej brak. Jest te┐ nim wola posiadania tradycji, jej poszukiwanie, zw│aszcza w obszarze - wskazywanych wcze╢niej - dyskurs≤w uniwersalnych. Mo┐na zatem powiedzieµ, ┐e jeden z istotnych element≤w okre╢laj▒cych ªrodkowo i Wschodnioeuropejski kontekst, "ramuj▒cy" tutejsze procesu artystyczne, stanowi samo d▒┐enie do dowarato╢ciowania naszej kultury w kategoriach uniwersalnych, co w praktyce mo┐e oznaczaµ, w oczach Zachodu. WystΩpuje tu wiΩc zjawisko nie tylko swoistego rodzaju przyzwolenie na imperializm "zachodniego idiomu", ale wrΩcz d▒┐enie do wpisania naszej kultury w uniwersaln▒ perspektywe. Doskona│ym tego przyk│adem jest strategia ekspozycji Europa, Europa. Jest wiele tego rodzaju powod≤w. Ekonomiczne upo╢ledzenie tej czΩ╢ci kontynentu stanowi jeden z nich, zar≤wno w przesz│o╢ci, jak ─ zw│aszcza ─ teraz, w epoce dynamicznej gospodarki globalnej. Po prostu, na Zachodzie jest wiΩcej forsy. Ci kt≤rzy j▒ dysponuj▒ nie tylko maj▒ szansΩ dyktowania warunk≤w, ale wytwarzaj▒ presjΩ na dostosowywania siΩ do tych warunk≤w. Presti┐ i wygoda jak▒ daje bogactwo s▒ wyra╝nym naciskiem na strategie dostosowacze i akceptuj▒ce sposoby my╢lenia centrum. Obserwujemy to nie tylko w praktykach naszych kole┐anek i koleg≤w, ale te┐ w strategiach wsp≤│czesnych artyst≤w. Naturalnie problem adaptacji wzor≤w zawsze istnia│ i czΩsto mia│ pod│o┐e ekonomiczne, jednak┐e obecnie, gdy ╢wiat skurczy│ siΩ do powierzchni monitora telewizyjnego i komputerowego, a jego fizyczna przestrze± pokonywana jest w niewielkim czasie dziΩki rozleg│ej sieci lotnictwa cywilnego, presja ta jest bez w▒tpienia wiΩksza. Je┐eli artysta (zw│aszcza m│ody) czuje na swych plecach oddech zachodniego dealera czy krytyka sztuki i czuje przy tym, i┐ jego sytuacja materialna mo┐e wygl▒daµ inaczej, zw│aszcza na tle widocznej w okolicach biedy, nic dziwnego, ┐e ws│uchuje siΩ w sugestie, jakie ci mu podsuwaj▒. Zreszt▒ nie musz▒ ich formu│owaµ ─ on sam precyzyjnie wyczuwa mechanizmy rz▒dz▒ce rynkiem, a przyk│ady kole┐anek i koleg≤w, kt≤rym "siΩ uda│o", s▒ potΩ┐nym stymulatorem strategii adaptacji "zachodniego idiomu".

Innym powodem, zwi▒zanym zreszt▒ z pod│o┐em ekonomicznym, jest poczucie politycznej degradacji. Porz▒dek ╢wiata nie jest ustalany tu na "peryferiach", tylko tam w "centrum". Europa ªrodkowa z wielu wzglΩd≤w czuje siΩ pokrzywdzona przez historiΩ, a konsekwencje lat dominacji sowieckiego modelu rz▒dzenia, narzucenego jej nie tylko przez Stalina, ale te┐ ─ w pewnym sensie ─ przez Zach≤d, odczuwane zw│aszcza teraz, gdy model ten przesta│ istnieµ, stanowi▒ przekonuj▒cy dow≤d, i┐ obszar ten traktowany jest jako Europa drugiej kategorii. To w naturalny spos≤b rodzi potrzebΩ rekompensaty i dowiedzenia sobie i innym, ┐e ta czΩ╢µ kontynentu przynajmniej na p│aszczy╝nie kultury nie r≤┐ni siΩ od tamtej. St▒d zatem neutralizacja kontekstu i absolutyzacja uniwersalizmu w akademickich i kuratorskich praktykach.

S▒ wreszcie powody psychologiczne, kt≤re naturalnie wynikaj▒ z wymienionych wcze╢niej, ale siΩ do nich nie redukuj▒. SiΩgaj▒ bowiem g│Ωbiej, tak jak g│Ωbsze jest poczucie ekonomicznego i politycznego upo╢ledzenia, od rzeczywistego braku wyg≤d spowodowanych ub≤stwem, czy te┐ wp│ywu na polityczne konstrukcje ╢wiata. To najpotΩ┐niejszy pow≤d uniwersalistycznych strategii, osadzony czΩsto na wspomnieniach traumatycznego do╢wiadczenia i jako taki trudny do neutralizacji. Nie znaczy to jednak, ┐e niemo┐liwy do usuniΩcia. Mo┐na powiedzieµ, ┐e w leczeniu tego rodzaju przypadku geograf musi przekszta│ciµ siΩ ─ choµby na moment ─ w psychoanalityka i u╢wiadamiaµ swemu pacjentowi (czyli sobie) ╝r≤d│a jego (swojej) choroby.

Takim geograficznym psychonalitykiem jest byµ mo┐e Magda CΓrneci. Pisze ona, ┐e jest wiele wschodnich Europ; jest geograficzna, historyczna, polityczna, ale te┐ kulturowa Wschodnia Europa15. Ta ostatnia kreuje bardzo specyficzny mechanizm obronny przeciw "z│u historii", czy te┐ "z│u polityki"; kultura w tej czΩ╢ci kontynentu - dowodzi CΓrneci - dlatego funkcjonowa│a jako stretegia oporu wobec totalitarnej opresji, gdy┐ przyjmowa│a charakter absolutu, by│a konstrukcj▒ a-historyczn▒. Tutejszym intelektualistom stwarza│a ona p│aszczyznΩ budowy to┐samo╢ci poprzez integracjΩ z europejskim uniwersum warto╢ci. Takie jest zatem pod│o┐e zakorzenionego rzekomo w genius loci Europy ªrodkowej i Wschodniej uniwersalizmu, ale te┐ w tym tkwi mechanizm produkcji tutejszych mitologii kultury, rekompensuj▒cych traumatyczne do╢wiadczenia historyczne. Niemal we wszystkich krajach regionu spotykamy siΩ z prze╢wiadczeniami o jego wyj▒tkowej roli dla przysz│o╢ci Europy, z lokalnym mesjanizmem, wizj▒ przechowywania "prawdziwych" warto╢ci europejskich, bardziej prawdziwych, ni┐ te produkowane na Zachodzie, gdy┐ wolnych od mechanizm≤w komercyjnych. Spotykamy siΩ tu te┐ z poczuciem "przedmurza", albo - z drugiej strony - pomostu miΩdzy Zachodem i Wschodem, grancy miΩdzy cywilizacj▒ i barbarzy±stwem.

Mo┐na powiedzieµ, ┐e jednym z pacjent≤w takiej terapii jest Milan Kundera, autor s│ynnego eseju "Zach≤d porwany albo tragedia Europy ªrodkowej", nostalgicznego, acz piΩknego tekstu eksponuj▒cego mit "prawdziwej" kultury europejskiej, kreowanej w granicach wielonarodowo╢ciowego Cesarstwa Austro-WΩgier16. Ta idealizacja historii, a szczeg≤lnie kierowanego przez Franza Jozefa imperium, jest przeciwstawiona nacjonalizmom pocz▒tku wieku i wsp≤│czesnemu barbarzy±stwu, przychodz▒cemu - naturalnie - ze Wschodu. Ale nie tylko. Zach≤d bowiem, zdaniem czeskiego pisarza, nie zrozumia│ depeszy dyrektora budapeszta±skiej agencji prasowej w 1956 roku, w kt≤rej pisa│, ┐e WΩgrzy "umieraj▒ za EuropΩ". PojΩcie "Europy", a wiΩc "kultury" rozumianej jako skarbiec warto╢ci i obszar identyfikacji, na Zachodzie sta│o siΩ niezrozumia│e. Prawdziw▒ wiΩc tragedi▒ Europy ╢rodkowej nie jest Rosja, czy te┐ ≤wczesny ZSRR, konkluduje Kundera, lecz Europa, kt≤ra nie tylko odda│a czΩ╢µ swego kontynentu w polityczne w│adania barbarzy±c≤w, ale sama wyrzeka│a siΩ warto╢ci, kt≤re stanowi│y o jej to┐samo╢ci.

Zauwa┐my zatem, ┐e to, co stanowi obszar identyfikacji ╢rodkowo i wschodnioeuropejskich intelektualist≤w to mitologizacja. Ta mitologiczna funkcja kultury pozbawia j▒ jednocze╢nie zdolno╢ci krytycznych, zw│aszcza w odniesieniu do relacji geograficznych. Jednym s│owem, ╢rodkowo i wschodnioeuropejski tw≤rca, d▒┐▒c do indentyfikacji w obszarze kultury uniwersalnej, de facto petryfikowa│ klasyczny uk│ad cntrum/ peryferie. Podobn▒ funcjΩ pe│eni│y, paradoksalnie, strategie przeciwne, tzn. takie, kt≤re szuka│y to┐samo╢ci w archaizacji sztuki, w odwo│ywaniu siΩ do ludowych tradycji, nie do╢µ, ┐e manipulowane przez o╢rodki w│adzy, to czΩsto staraj▒ce siΩ odwr≤ciµ perspektywΩ i zbudowaµ nowe centrym z dawnych peryferii. Ma│o przekonywuj▒ce merytorcznie w najlepszym przypadku postrzegane by│y jako przejaw poszukuwania archetypu, a wiΩc obszaru par excellence uniwersalengo, co w efekcie kierowa│o dyskusjΩ do punktu wyj╢cia. Jedne i drugie strategie, modernizuj▒ce i archaizujace, operowa│y mitologi▒, zar≤wno modernistyczn▒, jak folklorystyczn▒, nie formu│uj▒c natomiast krytyki geografii artystycznej.

Niew▒tpliwie jedn▒ z bardziej popularnych tendecji artystycznych w Europie ªrodkwo-Wschodniej, bΩd▒cej jednocze╢nie strategi▒ oporu wobec indoktrynacji realizmu socjalistycznego, by│ neokonstruktywizm. Uprawiano go niemal wszΩdzie, zw│aszcza w okresie po ╢mierci Stalina, z wy│▒czeniem Bu│garii, z powod≤w, o kt≤rych ju┐ wcze╢niej wspomina│em. Nie by│o tam mianowicie historycznych punkt≤w zaczepienia, nie wspominaj▒c o ci▒glo╢ciach biograficznych, jak▒ mo┐na bserwowaµ na WΩgrzech, gdzie ┐y│ Lajos Kassak, tw≤rca po II wojnie ╢wiatowej ma│o aktywny, ale za to bardzo wp│ywowy, oraz w Polsce, gdzie z kolei Henryk Sta┐ewski, cz│onek wielu przedwojennych miΩdzynarodowych grup artystycznych, po wojnie by│ nie tylko wp│ywowy, ale te┐ niemal do ko±ca swego bardzo d│ugiego ┐ycia (umar│ w 1988 roku w wieku 94 lat) bardzo aktywny. W NRD ┐y│ i pracowa│ niemal do ko±ca swego r≤wnie d│ugiego ┐ycia, tj. do lat osiemdziesi▒tych, Hermann Gl÷ckner (umar│ w 1987 roku w wieku 98 lat), choµ jego wp│yw na m│odsze pokolenie artyst≤w wschodnionemeckich nie by│ zbyt du┐y. Tak┐e w Czechos│owacji i w Rumunii, choµ wiΩzi personalne z tradycj▒ miΩdzywojenn▒ nie by│y tak wyra╝ne, neokonstrutywistyczne tendencje rozwija│y siΩ w latach sze╢µdziesi▒tych i siedemdziesi▒tych do╢µ dynamicznie. PrzypomnΩ takich artyst≤w jak Hugo Demartini, Stanislav Kolibal, Jan KubiΦek, Zdenek Sykora, czy te┐ rumu±skie grupy "111" oraz "Sigma". Wszystkim tym artystom bliska by│a mitologia wolno╢ci wyra┐ana jΩzykiem mniej czy bardziej ortodoksyjnie pojΩtej geometrii. Pytanie jednak, powt≤rzone za Rosalind Krauss, brzmi: w czym w istocie rzeczy przejawia│o siΩ poczucie wolno╢ci, skoro "siatka", uk│ad przecinaj▒cych siΩ linii, rzekomo wci▒┐ na nowo odkrywana, jest jednym z najbardziej stereotypowych rozwi▒za± wizualnych. Co wiΩcej, jak sugeruje ameryka±ska badaczka, arty╢ci, kt≤rzy zaczΩli stosowaµ "siatkΩ" jak "w│asny" ╢rodek wyrazu, przestali siΩ rozwijaµ, gdy┐ pod wieloma wzglΩdami (strukturalnymi, logicznymi i zdroworozs▒dkowymi) ta figura nadaje siΩ wy│▒cznie do powtarzania17. Co zatem uzasadnia│o dyskurs wolno╢ci, a w zasadziej jej mitologizacjΩ w artystycznej praktyce ╢rodkowoeuropejskich neokonstruktywist≤w? Zapewne, i to jest w│a╢nie efekt "ramowania", jej funkcja negatywna, a wiΩc to, ┐e sztuka ta wymierzona by│a - w konkretnym kontek╢cie historycznym - przeciwko realizmowi socjalistycznemu. Kontekst, albo "rama", okre╢la historyczny wymiar takiego dyskursu. Rysuj▒c j▒ jednak precyzyjniej, dostrze┐emy r≤┐nice: w│adze wΩgierskie dzia│a│y wed│ug s│ynnej tam zasady 3x"T" (Tⁿrni, Tiltani, Tßmogatni - Tolerowaµ, Zakazywaµ, Popieraµ); w│adze rumu±skie w najlepszym okresie politycznej odwil┐y, czyli w drugiej po│owie lat sze╢µdziesiatych i pocz▒tkach lat siedemdzisi▒tych (a wiΩc miΩdzy objΩciem kierownictwa partii komunisycznej przez Nicolae Ceau║escu w 1965 roku i jego adresowanymi do kultury "Tezami lipcowymi" z pocz. lat siedemdziesiatych, a w zasadzie "wyborem" dyktatora na stanowiska prezydenta Republiki) co najwy┐ej prowadzi│y politykΩ usytuowan▒ pomiΩdzy tolerancj▒ i zakazem; strategia polskiech w│adz komunistycznych z kolei od 1956 roku do ko±ca, tj. do 1989 roku, by│a najbardziej liberalna - nie tylko tolerowano tu sztukΩ nowoczesn▒, ale niekiedy wrΩcz by│a ona akceptowana jako oficjalna. W tej sytuacji mamy rozmaicie nakre╢lone "ramy" relacji miΩdzy "siatk▒" i dyskursem wolno╢ci - w niekt≤rych pzypadkach, jak w Rumunii, s▒ one bardziej osadzone w realnej praktyce strategii oporu, w innych, jak w Polsce, realizuj▒ siΩ przede wszystkim w sferze mitologii.

Znaczenie neokonstruktywizmu w Europie ªrodkowej, zw│aszcza w momencie prze│amywania doktryny socrealizmu, a wiΩc - w zale┐no╢ci od kraju - od po│owy lat piΩµdziesi▒tych do pocz▒tku lat sze╢µdziesi▒tych i p≤╝niej, wi▒┐e siΩ z szerszym problemem, z problemem autonomii dzie│a sztuki. Mo┐na powiedzieµ, ┐e w ka┐dym z kraj≤w Europy ªrodkowej tamtego czasu pojawi│a siΩ dyskusja o autonomii sztuki i znaczy│a przede wszystkim sprzeciw wobec sowieckiego modelu tw≤rczo╢ci rozumianej jako propaganda. W kontek╢cie pa±stwowego upolitycznienia kultury artystycznej sztuka autonomiczna postrzegana by│a jako wyraz wolno╢ci. Wolno╢µ w sztuce wiΩc kojarzono z prawem do niezaanga┐owania, do uprawiania sztuki autonomicznej. SwobodΩ wyboru ╢rodk≤w wyrazu, co w tamtym czasie oznacza│o odwo│anie siΩ do rozmaitych formu│ abstrakcji, a przynajmniej poetyk nie-realistycznych w opozycji do oficjalnego realizmu, wi▒zano z prawem do powo│ania dzie│a autonomicznego. W autonomii sztuki zatem dopatrywano siΩ znacze± uniwersalnych. Tu widziano sens kultury europejskiej w przeciwie±stwie do kultury sowieckiej, kt≤r▒ kojarzono ze sztuk▒ polityczn▒, propagandow▒ w│a╢nie.

Problem autonomii sztuki wykazuje pewn▒ dynamikΩ historyczn▒. Z du┐▒ si│▒ pojawia siΩ on w Europie ╢rodkowej w momencie prze│amywania realizmu socjalistycznego i - opr≤cz neokonstruktywizmu, o czym by│a ju┐ mowa - kojarzony jest z mniej czy bardziej wyra╝n▒ recepcj▒ francuskiego informelu. Proces ten obserwujemy najwcze╢niej w Polsce, bo oko│o 1955 roku18. Tadeusz Kantor, jeden z czo│owych ≤wczesnych protagonist≤w tego rodzaju tw≤rczo╢ci, podr≤┐uj▒c do Pary┐a przywozi│ stamt▒d wzory malarstwa gestu, pokazuj▒c nastΩpnie swoje obrazy w Krakowie i w Warszawie. Co wydaje siΩ bardzo interesuj▒ce i w znacznym stopniu ukazuje znaczenie recepcji tej sztuki w regionie, jego zainteresowania omija│y tw≤rczo╢µ kontestatorsk▒ (np. malarstwo Jeana Dubuffeta, cz│onk≤w grupy COBRA, czy dia│alno╢µ Sytuacjonist≤w). Koncentrowa│y siΩ bardziej na "muzealnej" redakcji informelu, ewoluuj▒c szybko w stronΩ malarstwa materii (la peinture de matiΦre), a wiΩc par excellence estetycznej formu│y obrazu19. Znaczy to, ┐e nie kontestacja kultury by│a potrzebna tym artystom, a odwrotnie - jej obrona; obrona przed zakusami uwik│ania sztuki w politykΩ. W estetyce i w autonomii aktu tw≤rczego widziano mo┐liwo╢µ odbudowy zprostytuowanej przez politykΩ realizmu socjalistycznego presti┐u i rangi dzie│a sztuki. NastΩpnie, trzymaj▒c siΩ polskiego przyk│adu, w kontek╢cie zmian politycznych i doj╢cia do w│adzy antystalinowskiej grupy polskich komunist≤w, tentencje te wyra╝nie siΩ dynamizuj▒, do tego stopnia, ┐e w ko±cu lat piΩµdziesi▒tych pewne formy sztuki abstrakcyjnej wyra╝nie przenikaj▒ do oficjalnych kultury artystycznej. Przyk│adem mo┐e s│u┐yµ Wystawa Pa±stw Demokracji Ludowej w Moskwie w 1958 roku, gdzie polski pawilon wyra╝nie r≤┐ni│ siΩ od innych (prawie w ca│o╢ci wype│nionych socrealizmem) i jako taki wzbudza│ ┐ywe zainteresowanie publiczno╢ci i krytykΩ innych delegacji kraj≤w socjalistycznych. W Czechos│owacji zainteresowanie informelem jest niewiele p≤╝niejsze, ale nie przenika do oficjalnych manifestacji artystycznych20. Na WΩgrzech z kolei, z uwagi na represje polityczne po powstaniu budapeszta±skim, sztuka tego typu pojawia siΩ dopiero oko│o po│owy lat sze╢µdziesi▒tych, niemal jednocze╢nie z recepcj▒ "nowej figuracji" zwi▒zanej z r≤┐norako pojmowanym pop-artem21. Te dwa obszary na WΩgrzech niekiedy p│ynnie siΩ przenikaj▒, jak w tw≤rczo╢ci Endre T≤t'a, co w dalszym ci▒gu potwierdza tezΩ o sile i znaczeniu autonomii sztuki. Odrzucano bowiem nie tylko socrealizm (sztukΩ propagandow▒), ale r≤wnie┐ tw≤rczo╢µ krytyczn▒ (pop-artu, neo-dada), wykorzystuj▒c natomiast jej wzory na p│aszczy╝nie niemal wy│▒cznie estetycznej.

W pozosta│ych krajach regionu, w Bu│garii, w NRD, oraz w Rumunii, trudo dostrzec recepcjΩ informelu. Tym niemniej w Rumunii dyskusja o autonomii sztuki r≤wnie┐ rozpoczyna siΩ z pocz▒tkiem lat sze╢µdziesi▒tych, owocuje jednak wiΩkszym o┐ywieniem artystycznym dopiero po doj╢ciu do w│adzy Nicolae Ceau║escu w po│owie lat sze╢µdziesi▒tych. Jej katalizatorem za╢ jest retrospektywna wystawa nie┐yj▒cego ju┐ w≤wczas klasyka rumu±skiej sztuki nowoczesnej Ion'a ▐uculescu w 1965 roku.

Je┐eli p≤╝ne lata piΩµdziesi▒te i sze╢µdziesi▒te to czas silnego zainteresowania autonomi▒ dzie│a, estetyk▒ oraz formami sztuki niefiguratywnej, to druga po│owa lat sze╢µdziesi▒tych i okolice roku 1970, s▒ czasem narastaj▒cej recepcji tendencji neoawangardy: sztuki konceptualnej, happeningu, sztuki przedmiotu, etc. W tym momencie problematyka autonomii sztuki, choµ obecna, zaczyna siΩ jednak r≤┐nicowaµ. W Czechos│owacji przed rokiem 1968 pojawi│y siΩ r≤┐nego rodzaju przejawy sztuki interwencyjnej i komentuj▒cej rzeczywisto╢µ, czego przyk│adem mo┐e byµ tw≤rczo╢µ grupy Aktual, z najbardzie mo┐e znan▒ w╢r≤d jej cz│onk≤w postaci▒ Milanem Kni₧ßkiem. Sam zreszt▒ rok 1968 znalaz│ sw≤j niezwyk│y zapis, stanowi▒cy mieszaninΩ dokumantacji ┐ycia osobistego i wydarze± historycznych, w tygodniowej "Kronice" Ji°i Kolß°'a. P≤╝niej na skutek tzw. normalizacji, a wiΩc policyjnych represji w wyniku wojskowej interwencji pa±stw Uk│adu Warszawskiego i upadku Praskiej Wiosny, wszelkie przejawy tw≤rczo╢ci neoawangardowej, kt≤re z definicji nie zyskiwa│y aprobaty w│adz, odczytywane by│y w kontek╢cie politycznym; po prostu, je┐eli wszelkie formy niezale┐nej aktywno╢ci artystycznej by│y zakazane, to sztuka - ta si│▒ faktu - mia│a polityczne znaczenia, tak┐a i taka, kt≤ra wprost do polityki sie nie odwo│ywa│a, jak na przyk│ad pikniki i wycieczki za miasto organizowane przez grupΩ K°i₧ovnickß Ükola, czy te┐ dzia│alno╢µ takich artyst≤w czeskiego performancu, jak Jan MlΦoch, TomßÜ Ruller, czy bardzo wp│ywowy Petr ètembera. Oczywi╢cie, w Czechos│owacji w tamtych latach odnajdujemy r≤wnie┐, choµ nieliczn▒, tw≤rczo╢µ wprost krytyczn▒ wobec rozmaitych przejaw≤w ┐ycia spo│ecznego [n.p. dzia│alno╢µ Ji°i Sozansk_'ego]. Niemniej, problem le┐y tu bardziej w kontekstualizacji czeskiej i s│owackiej sztuki czasu "normalizacji", ni┐ w podejmowaniu przez ni▒ wprost krytyki ≤wczesnego systemu w│adzy. Nawet tak z pozoru neutralna tw≤rczo╢µ konceptualisty Ji°i Valocha z Brna, skoncentrowana wok≤│ strukturalistycznych analiz jΩzyka, zostaje osadzona w krΩgu ≤wczesnej "sztuki zakazanej"22.

W Polsce natomiast, kt≤ra po rewolcie robotnik≤w Wybrze┐a i zmianie ekipy rz▒dz▒cej w 1970 znalaz│a siΩ w ca│kowicie odwrotnej ni┐ Czechos│owacja sytuacji, do zupe│nej rzadko╢ci nale┐y sztuka krytyczna. Tu arty╢ci neoawangardy, korzystaj▒cy niemal z ca│kowitej swobody wyboru ╢rodk≤w wyrazu niechΩtnie siΩgali po jΩzyk politycznej krytyki, kt≤rego u┐ycie narusza│oby swoistego rodzaju umowΩ miΩdzy nimi a w│adz▒. Ci ostatni bowiem zdawali siΩ m≤wiµ: "pos│ugujcie siΩ takimi formami, na jakie macie ochotΩ, nie anga┐ujcie siΩ jednak w politykΩ". Paradoks polskiej sceny polega│ wiΩc na tym, ┐e szeroka adaptacja wzor≤w neoawangardy, czy - jak kto woli - postmodernizmu krytycznego, dokonywa│a siΩ w perspektywie warto╢ci modernistycznych, a wiΩc autonomii dzie│a sztuki. Tu nie wystΩpowa│o zjawisko politycznej lektury neoawangardy poprzez kontekst, gdy┐ - po prostu - niemal wszystko by│o wolno, z wyj▒tkiem - jak wspomina│em - wprost formu│owanej krytyki w│adzy. By│y oczywi╢cie wyj▒tki, gdzie tego rodzaju krytykΩ mo┐emy obserwowaµ, jak np. ╢rodowisko Galerii Repassage w Warszawie23. Nie wp│ywa│o to jednak w bardziej wyra╝ny spos≤b na og≤ln▒ atmosferΩ artystyczn▒ lat siedemdziesiatych, dalek▒ od politycznego anga┐owania siΩ i skoncentrowan▒ przede wszystkim wok≤│ zasady ars gratia artis24.

Na WΩgrzech z kolei, gdzie powoli choµ systematycznie nastΩpuje liberalizacja ┐ycia spo│ecznego i pocz▒tki "gulaszowego komunizmu", niekt≤rzy arty╢ci wΩgierscy podejmuj▒ wprost krytykΩ wschodnio-europejskiego systemu totalitarnego, jak Sandor Piczehelyi i Tamas Szentj≤by. Ten ostatni niekiedy wyra╝nie specyfikuje swoje dzia│ania, jak w "Przeno╢nym okopie dla trzech os≤b" ["Portable Trench for Three Persons"] z 1968 roku, zrobionym w nastΩpstwie inwazji Wojsk Paktu Warszawskiego na PragΩ. Nie s▒ to jednak przypadki czΩste, raczej odwrotnie - stosunkwo odosobnione we wszyskich krajach Europy ªrodkowej, a na przyk│ad w NRD zupe│nie unikalne: praca "O∙ est le diable" Roberta Rehfeldta (1969) by│a tam zupe│nie wyj▒tkowa.

W Bu│garii tendencje neoawangardowe pojawi▒ znacznie p≤╝niej ni┐ w trzech wymienionych wcze╢niej krajach (w gruncie rzeczy z ko±cem lat osiemdziesi▒tych) i zostan▒ tam zaadopotowane w swoistego rodzaju formach synkretycznych; tradycja neoawangardy bowiem na│o┐y siΩ z recepcj▒ neoekspresjonizmu. Rumunia za╢ przypomina, choµ w znacznie mniejszej skali, Czechos│owacjΩ. Sytuacja polityczna z pocz▒tkiem lat siedemdziesi▒tych zaczyna byµ coraz bardziej napiΩta. Nicolae Ceau║escu w 1971 roku og│asza tzw. tezy lipcowe zapowiadaj▒ce wiΩksz▒ kontrolΩ kultury. Bardziej zdecydowanie zacznie za╢ wprowadzaµ je w ┐ycie w po│owie lat siedemdziesi▒tych, gdy zostanie "wybrany" prezydentem Republiki i po│▒czy stanowisko szefa partii komunistycznej z nominaln▒ g│ow▒ pa±stwa. Od tego momentu sutuacja w kulturze rumu±skiej staje siΩ coraz bardziej napiΩta. W zwi▒zku z tym wszelkie przejawy sztuki neoawangardowej, kt≤ra - podobnie jak w Czechos│owacji - nie zyskuje aprobaty w│adz, a wiΩc tw≤rzo╢µ takich artyst≤w jak Ion Grigorescu, Geta Bratescu, Paul Neagu (kt≤ry zreszt▒ z pocz▒tkiem lat siedemdziesi▒tych emigruje do Anglii), w istocie rzeczy nie maj▒ca wiele wsp≤lnego z krytyk▒ w│adzy, w│a╢nie jako przejaw oporu wobec w│adzy, by│a tam postrzegane25. Dochodzi tu zatem do kontekstualnego upolitycznienia tw≤rczo╢ci, kt≤ra w sferze deklarowanych warto╢ci porusza│a siΩ w krΩgu autonomii dzie│a. W NRD natomiast, pocz▒tek lat siedemdziesi▒tych, a wiΩc objΩcie kierownictwa partii komunistycznej przez Ericha Honeckera w miejsce dogmatycznego Waltera Ulbrichta, to zapowied╝ liberalizacji polityki kulturalnej, kt≤ra co prawda nie zostanie spe│niona, ale uruchomi mechanizm aspiracji do swob≤d tw≤rczych, kt≤rego zatrzymanie nie bΩdzie ju┐ mo┐liwe. Z biegiem czasu rozwin▒ siΩ te┐ alternatywne ╢rodowiska artystyczne, takie jak berli±ski Prenzlauer Berg, Dresden-Neustadt, czy Lepziger Osten. Zasadniczo bΩd▒ to ju┐ lata osiemdziesi▒te z charakterystyczn▒ dla tamtego czasu atmosfer▒ "nowej ekspresji"26.

W│a╢nie lata osiemdziesi▒te, lata schy│ku komunizmu, kt≤re w rozmaitych krajach Europy ªrodkowej rozmaicie przebiega│y (w Polsce w postaci konfrontacji politycznej i prawa stanu wojennego, na WΩgrzech postΩpuj▒cej liberalizacji ekonomicznej i politycznej), to kolejny - ostatni ju┐ - "punkt zwrotny" kultury artystycznej rz▒dzonej przez komunist≤w Europy ªrodkowej. Adaptowana tu powszechnie stylistyka "nowej ekspresji", czy te┐ neoekspresjonizmu, w malarstwie, rze╝bie i w instalacjach, wi▒┐e siΩ z rozmaitymi znaczeniami. W Polsce funkcjonowa│a w orbicie kultury alternatywnej wobec systemu, zar≤wno w bezpo╢rednim kontakcie z politycznymi o╢rodkami opozycji (podziemne instytucje Solidarno╢ci i Ko╢cio│a Katolickiego), jak te┐ i w pewnej dystansie wobec nich, w tzw. trzecim krΩgu, szukaj▒cym niezale┐nej przestrzeni, co nie oznacza, ┐e apolitycznej - raczej wolnej od nacisk≤w polityk≤w, zar≤wno tych u w│adzy, jak i tych w opozycji27.

Z ca│▒ pewno╢ci▒ formu│Ω alternatywy wobec chyl▒cych siΩ ku upadkowi w│adz komunistycznych, podkopywanych w dodatku przez politykΩ pieriestrojki Michai│a Gorbaczowa w samym ZSRR, mia│a sztuka "nowej ekspresji" w Rumunii (gdzie bardzo intensywnie rozwija│a siΩ dyskusja o postmodernizmie)28 oraz w NRD29. Nieco inaczej natomiast sytuacja wyg│▒da│a w Czechos│owacji i na WΩgrzech. W Czechos│owacji bowiem prawdopobnie pierwsza oficjalna, czy te┐ legalna (a wiΩc za zgod▒ w│adz) wystawa "nowej sztuki", to ekspozycja grupy pos│uguj▒cej siΩ ironiczn▒, choµ znacz▒c▒c▒ nazw▒ "Twardog│owych" [Tvrdohlavy] w Pradze w 1987 roku30. To wyj╢cie z podziemia "na powierzchniΩ" wydaje siΩ symptomatyczne. Oznacza│o pewnego rodzaju rezygnacjΩ z oporu wobec s│abn▒cej ju┐ w tym czasie wyra╝nie "normalizacji" i akceptacjΩ sytuacji politycznej. By│a to wiΩc zupe│nie inna postawa ni┐ ta, jak▒ obserwowali╢lmy w Czechos│owacji w pocz▒tku lat siedemdziesi▒tych, bezpo╢rednio po upadku Praskiej Wiosny, a kt≤ra manifestowa│a siΩ przy pomocy rozmaitych formu│ neoawangady. Naturalnie, w latach osiemdziesi▒tych tak┐e w ╢rodowisku undergroundu pojawi│y siΩ formy "nowej ekspresji", jednak┐e decyzja m│odych artyst≤w z grupy "Tvrdohlavych" jest symptomatyczna - w Czechos│owacji ko±czy│ siΩ czas kontestacji i rozpoczyna│ siΩ okres akceptacji rzeczywisto╢ci, a znakiem tego procesu stawa│ siΩ (w przeciwie±stwie do NRD i Rumunii) neoekspresjonizm31. Na WΩgrzech z kolei, gdzie w latach siedemdziesi▒tych zdecydowanie nie by│o tak silnych jak w Czechos│owacji napiΩµ politycznych i - co za tym idzie - kontestacji oficjalnej kultury, i gdzie w│adze coraz ╢mielej wprowadza│y bardziej liberal▒ politykΩ kulturaln▒ i ekonomiczn▒, rozwijaj▒cy siΩ tu od pocz▒tku lat osiemdziesi▒tych do╢µ ┐ywo neoekpspresjonizm do╢µ p│ynnie wchodzi│ w obszar kultury oficjalnej32. Tw≤rczo╢µ ta, reprezentowana przez takich artyst≤w jak: Imre Bak, ┴kos Birkßs, Kßroly Keleman, Istvßn Nßdler, znalaz│a siΩ w wΩgierskim pawilonie na Biennale w Wenecji w 1986 roku organizowanym przez Katalin NΘray, ≤wczesnego dyrektora Mⁿcsarnok'u, jednej z najbardziej presti┐owej i oficjalnej instytucji wystawiennczej na WΩgrzech, a wiΩc zyska│a par excellence oficjalny status. Specyfika wΩgierska, przynajmniej w por≤wnaniu do Polski i Czechos│owacji, polega na tym, ┐e "now▒ ekspresj▒" zainteresowani s▒ nie tylko arty╢ci m│odszego pokolenia, debiutuj▒cego w latach osiemdziesi▒tych, ale te┐ starsi, maj▒cy za sob▒ do╢wiadczenia sztuki, kt≤ra sta│a siΩ przedmiotem krytyki neoekspresjonizmu, a wiΩc tradycji neokonstruktywizmu i neoawangardy (np. wymienieni wy┐ej uczestnicy XLII Biennale w Wenecji). Sztuka ta jest r≤wnie┐ odczytywana w kontek╢cie "nowej polityki ekonomicznej" Kadara, wprowadzonej ju┐ pod koniec jego rz▒d≤w, a wiΩc liberalizacji gospodarki i rozwoju prywatnej inicjatywy33. Zaczyna funkcjonowaµ oficjalnie, tak jak formy gospodarki kapitalistycznej coraz bardziej zuchwale przenikaj▒ do struktur wΩgierskiego rynku. Sztuka ta towarzyszy wiΩc procesowi reform ekonomicznych, ale te┐ nastΩpuj▒cych w ich wyniku zmianom spo│ecznym, pojawianiu siΩ nowych form obyczaju nowych warstw wΩgierskiego spo│ecze±stwa zwi▒zanego z prywatnym businessem. Rozw≤j retoryki idywidualizmu na p│aszczy╝ne ekonomicznej idzie w parze z mitologi▒ indywidalizmu artystycznego wyra┐an▒ jΩzykiem "nowej ekspresji". Jeden z czo│owych artyst≤w neoawangardy wΩgierskiej, Mikl≤s ErdΘly, przyr≤wna│ nawet spo│eczny status "nowego malarza", do - r≤wnie nowej tam postaci - prywatnego taks≤wkarza34.

Spogl▒daj▒c na zarysowan▒ wy┐ej historiΩ powojennej sztuki Europy ªrodkowej mo┐emy zapewne zauwa┐yµ, i┐ z biegiem lat, tzn. od demonta┐u stalinowskiej polityki kulturalnej w po│owie lat piΩµdziesi▒tych, do upadku komunizmu w ko±cu lat osiemdziesi▒tych, nastΩpuje stopniowe rozlu╝nienie koncepcji autonomii sztuki. Jest to proces wprost proporcjonalny do os│abiania presji socrealizmu, pojΩtego jako partyjna doktryna sztuki jako propagandy. W momencie, gdy ta presja by│a du┐a, a przynajmniej pamiΩµ o niej by│a bardzo ┐ywa, nacisk na autonomiΩ sztuki jako formΩ obrony niezale┐no╢ci tw≤rczo╢ci artystycznej by│ r≤wnie┐ du┐y. Z biegiem lat jednak komuni╢ci coraz mniejsz▒ wagΩ przywi▒zywali do sztuki jako propagandowego orΩ┐a, czego skutkiem by│o mniej doktrynalne podej╢cie do kwestii autonomii i coraz czΩstsze poszukiwania formu│y anga┐owania sztuki w procesy polityczne i spo│eczne. Dobrego przyk│adu, w pewnym sensie paradoksalnego, dostarcza polska scena artystyczna. Recepcja informelu, jaka pojawi│a siΩ tu w po│owie lat piΩµdziesi▒tych, silnie by│a zwi▒zana z problemem autonomii sztuki. W latach osiemdziesi▒tych za╢, gdy sytuacja polityczna sta│a bardzo napiΩta, a wiΩc w latach stanu wojennego, komuni╢ci nie do╢µ, ┐e nie wywierali presji na wykorzystanie sztuki jako narzΩdzia propagandowego, w zasadzie w og≤le nie narzucali ┐adnej doktryny ideologiczno-artystycznej, to wrΩcz kokietowali tw≤rc≤w swoistego rodzaju liberalizmem zachΩcaj▒c ich do udzia│u w instytucjonalnych strukturach ┐ycia artystycznego (np. wystawa Arsena│ '88). Rzecz w tym, ┐e ci ostatni przez d│u┐szy czas solidarnie bojkotwali oficjalne instytucje, anga┐uj▒c siΩ w nieoficjalne ┐ycie artystyczne, podejmuj▒c w swej sztuce r≤┐ne formy krytyki systemu. Koncepcja autonomii sztuki w tym kontek╢cie zosta│a podwa┐ona. Co wiΩcej, zosta│a zakwestionowana zupe│nie ╢wiadomie, wrΩcz programowo. By│o to jednak mo┐liwe w sytuacji ca│kowitego wyga╢niΩcia ambicji komunist≤w kierowania doktrynami artystycznymi. Jednak┐e, tam, gdzie w│adza takie ambicje przejawia│a, realizuj▒c "tward▒", w gruncie rzeczy wci▒┐ stalinowsk▒ politykΩ kulturaln▒, jak w NRD i w Rumuni, kultura opozycyjna organizowa│a siΩ w│a╢nie wok≤│ has│a "autonomii sztuki". W Niemczech Wschodnich wiele alternatywnych grup i ╢rodowisk artystycznych w r≤┐nych miastach zaczΩ│o funkcjonowaµ: w Berlinie, Dre╝nie, Halle, Lipsku, i w Karl-Marx-Stadt, lecz wszystkie budowa│y swoj▒ teoriΩ dzie│a wok≤│ problemu autonomii sztuki35. W Rumunii z kolei, szeroka dyskusja o postmodernizmie, jaka toczy│a siΩ w╢r≤d intelektualist≤w i artyst≤w by│a w znacznym stopniu powi▒zana z akcentowaniem prawa do wyra┐ania autonomicznych warto╢ci w kulturze i sztuce, wolnych od politycznej presji36. Tutaj, zar≤wno w NRD jak w Rumunii, a wiΩc w krajach rzadzonych przez skrajnych "twardog│owych", autonomia sztuki ci▒gle znaczy│a poczucie wolno╢ci od komunistycznej opresji.

Niemniej, niezale┐nie od tego, jak daleko w niekt≤rych krajach Europy ªrodkowej zasz│y procesy de-autonomizacji sztuki w latach osiemdziesi▒tych, nie wyst▒pi│a tu tak szeroka fala sztuki krytycznej, jak w krajach zachodnich, zw│aszcza w USA, ale te┐ w Rosji, gdzie soc-art i sztuka konceptualna w powa┐nym stopniu uwik│ane by│y w komentarz rosyjskiej sytuacji spo│ecznej37.

Zatem, powr≤µmy jeszcze raz do pytania o znaczenie tego rodzaju strategii, je┐eli nacisk na autonomiΩ dzie│a sztuki by│ swoistego rodzaju reakcj▒ na postulat sztuki jako wyrazu oficjalnej, komunistycznej propagandy formu│owany przez w│adzΩ, by│ te┐ tym samym - dla tej ostatniej - pewnego rodzaju "wentylem bezpiecze±stwa"; je┐eli strategia autonomii sztuki stawa│a siΩ coraz bardziej popularna w╢r≤d artyst≤w i intelektualist≤w, rz▒dz▒cy - jednocze╢nie - byli w coraz to bardziej komfortowej sytuacji. Arty╢ci zamiast formu│owaµ krytykΩ systemu w│adzy, starali siΩ broniµ "niszy" wolno╢ci. Wracaj▒c do przyk│adu neokonstruktywizmu i powtarzaj▒c pytanie za Rosalind Krauss, mo┐emy - ponownie - postawiµ kwestiΩ: jak mo┐liwe by│o wyra┐anie wolno╢ci w ten spos≤b, je┐eli "siatka", system przecinaj▒cych siΩ linii, ci▒gle rzekomo na nowo odkrywany, jest jednym z najbardziej stereotypowych formu│ wizualnych? Oczywi╢cie by│o to mo┐liwie, odpowiedzmy ameryka±skiej badaczce; nawet wiΩcej, by│o to postrzegane jako wolna sztuka w tym szczeg≤lnym kontek╢cie, w kontek╢cie panowania komunistycznych re┐mim≤w, jednak┐e - podkre╢lmy jednocze╢nie - nie by│a to sztuka krytyczna wobec tego re┐imu, czy te┐ - m≤wi▒c dok│adniej - nie by│a ona krytyczna wprost wobec systemu w│adzy. ªwiadmo╢µ mitologizacji wolno╢ci oraz - jednocze╢nie - niekrytycznych funkcji alternatywnych praktyk kulturowych w Europie ªrodkowo-Wschodniej mo┐e stanowiµ jeden z najwa┐niejszych wniosk≤w, jaki wyprowadza geograf sztuki z diagnozy historii tej czΩ╢ci kontynentu.

Taka demitologizuj▒ca i krytyczna perspektywa jest zapewne produktem ostatnich lat, zwiΩkszonego dystansu czasowego wobec praktyk artystycznych tzw. minionego okresu, dostΩpu do materia│u, ale te┐ - z ca│▒ pewno╢ci▒ - wiΩkszej dozy krytycyzmu i autokrytycyzmu w naszych spojrzeniach wstecz. Jeszcze nie tak dawno, niemal nazajutrz po zburzeniu muru berli±skiego, by│y wschodnioniemiecki krytyk, Christoph Tannert, przy okazji wielkiej wystawy Metropolis, pokazywanej dok│adnie w miejscu styku dawnej granicy dw≤ch czΩ╢ci Berlina, w Martin Gropius Bau, pisa│, ┐e to, co Wsch≤d (konkretnie mia│ na my╢li kulturΩ dawnej NRD) mo┐e wnie╢µ do cierpi▒cego na "kryzys znacze±" Zachodu (swoiste odwr≤cenie perspektywy centrum/ peryferie), to tradycja nonkonformitycznej kultury, moralnych postaw oporu wobec struktur i instytucji wschodnioeuropejskich re┐im≤w38. Ju┐ kilka lat p≤╝niej, przy okazji innej ekspozycji realizowanej w tym samym miejscu, Der Riss im Raum, by│ bardziej sceptyczny. Pow▒tpiewa│ w nonkonformizm artyst≤w z berli±skiego Prenzlauer Berg, Dresden-Neustadt, czy te┐ Leipziger Osten. W▒tpi│, czy tzw. scena alternatywna by│a autentyczna, a przede wszystkim czy by│a opozycyjna i krytyczna wobec oficjalnej polityki kulturalnej. Sugerowa│ nawet odwrotne rozwi▒zania, mianowicie, manipulacje tajnej policji STASI w kreowaniu "gumowej celi dla formalist≤w"39. Nie ulega w▒tpliwo╢ci, ┐e te uwagi nast▒pi│y po otwarciu archiw≤w STASI i ujawnieniu ogromu jej w│adzy.

Przyk│ad NRD mia│ zapewne szczeg≤lny status, por≤wnywalny byµ mo┐e tylko z Rumuni▒ i wszchw│adz▒ tamtejszej Securitate. Nie │ud╝my siΩ jednak. Pod wzglΩdem taktyki polityki kulturalnej i praktyk inwigiliacyjnych, kraje regionu zapewne r≤┐ni│y siΩ miΩdzy sob▒ - pod wzglΩdem struktur i mechanizm≤w w│adzy ju┐ znacznie mniej. Czy┐ nie powinni╢my, w zwi▒zku z tym, bardziej krytycznie przygl▒daµ siΩ znacznemu przyzwoleniu polskich w│adz, a nieco tylko twardszej polityce kulturalnej komunist≤w wΩgierskich, wobec kultury modernistycznej i postmodernistycznej w tych pa±stwach? Czy┐ nie powinni╢my z wiΩksz▒ przenikliwo╢ci▒ i wiΩkszym samokrytycyzmem obserwowaµ rzekome swobody tw≤rcze w tych krajach, a zw│aszcza w ponoµ najbardziej liberalnej Polsce? Nie jest to, niestety, powszechna praktyka. Raczej dwrotnie - proces mitologizacji rozwija siΩ bez wiΩkszego krytycyzmu i w atmosferze pe│nego samozadowolenia, o czym ╢wiadczy choµby ekspozycja »ywa galeria w Warszawskiej ZachΩcie, a dok│adniej towarzysz▒cy jej tekst J≤zefa Robakowskiego40. "Aksamitne wiΩzienie", u┐ywaj▒c metafory wΩgierskiego pisarza41, by│o wszΩdzie, tyle tylko, ┐e cele mia│y r≤┐ne wielko╢ci. Oczywi╢cie, mamy w tych krajach przyk│ady sztuki krytycznej wobec re┐imu, w Polsce, np. w krΩgu Galerii Repassage, oraz na WΩgrzech (trzymaj▒c sie tylko tych dw≤ch, wspomnianych wcze╢niej kraj≤w), w tw≤rczo╢ci takich artysty≤w jak Sandor Pinczehelyi czy Tamas Szentj≤by. Trudno jednak je uog≤lniaµ.

U╢wiadomienie sobie mitologizuj▒cej i nie-krytycznej funkcji praktyk kulturowych w Europie ªrodkowo-Wschodniej to zapewne najwa┐niejszy wniosek jaki geograf mo┐e wyci▒gn▒µ z diagnozy, jak▒ daje lekcja historii tej czΩ╢ci kontynentu. W efekcie, wyleczony pacjent mo┐e spojrzeµ ch│odniej i bez obaw nawrotu choroby na swoje miejsce i zapytaµ, co w│a╢ciwie tworzy kontekst wsp≤│czesnej kultury artystycznej regionu. Mo┐e on poszukaµ bardziej namacalnych i materialnych przes│anek do zbudowania "ramy" obszaru swej interpretacji, ni┐ nieokre╢lona i metafizyczna kategoria genius loci, mitologizacja kultury i idealizacja historii.

Jakie wiΩc wnioski p│yn▒ dla zamierzaj▒cego obj▒µ "ram▒", czy te┐ r≤┐nymi "ramami", praktykΩ sztuki Europy ªrodkowo-Wschodniej geografa artystycznego? Zapewne nale┐a│oby je formu│owaµ w tr≤jk▒cie problem≤w: strategie polityki kulturalnej w│adzy, lokalne tradycje artystyczne i mitologizacje kultury, a dok│adniej autonomii dzie│a izolowanego ze "z│ej historii" i lokalizowanego poza ni▒, w sferze warto╢ci absolutnych, rozmaicie zreszt▒ pojmowanych (modernistycznej formy, czy te┐ metafizycznego odrodzenia), oraz - jako trzeci wierzcho│ek rysowanej to figury geometrycznej - uniwersalistyczne ambicje lokalnych kultur rozumiane jako rekompensata traumatycznego do╢wiadczenia rzeczywisto╢ci. Przyjmuj▒c tak▒ perspektywΩ, a w zasadzie strategiΩ interpretacji danej produkcji artystycznej, krytyk sztuki mo┐e przemieniµ siΩ w geografa rewizjonistΩ, przewracaj▒c tradycyjne poradygmaty dyscypliny i zbudowaµ nowe, pozbawione hierarchii i dominacji. Rzecz nie polaga na odwracaniu modelu, jak sugerowa│ cytowany wcze╢niej Antoine Baudin, lecz na budowie innych punkt≤w odniesienia, w│a╢nie "ramy", kt≤ra sztukΩ "Innych" region≤w uka┐e w ╢wietle wielorakich kontekst≤w, nie za╢ w optyce wp│yw≤w centrum. W tym uk│adzie malarstwo informelle z ko±ca lat piΩµdziesi▒tych i pocz▒tku sze╢µdziesi▒tych, neo-awangardowe ruchy z ok. roku 1970, poetyki tzw. Neue Wilde w latach osiemdziesi▒tych, ostatnie zainteresowania sztuk▒ medialn▒, nie bΩd▒ wypadkow▒ modnych w centrach artystycznych pr▒d≤w, lecz nabior▒ zupe│nie swoistych znacze±. Co wiΩcej, sam mechanizm adaptacji formalnych wzor≤w nabierze historycznego znaczenia i da siΩ wyja╢niµ w innej optyce, ni┐ tylko formalna recepcja sztuki "centrum" na "peryferiach" Europy.



á

Przypisy:

  1. D. Kuspit, The New Subjectivism: Art in the 1980s., Univ. of Michigan Press, Ann Arbor 1988.
  2. Por. m.in.: A. Jones, "Postmodernism, feminist Pleasure, and Embodied Theories of Art", w: New Feminist Criticism. Art, Identity, Action, ed. J. Frueh, C. L. Langer, A. Raven, Icon Editions, Harper Collins, New York 1994, ss. 24-26.
  3. P. Schjeldahl, "Polskie haiku", t│. J. Szyma±ska, w: Miros│aw Ba│ka, Galeria Foksal, Warszawa 1993, s.17.
  4. Beyond Belief. Contemporary Art from East Central Europe, ed. L. J. Hoptman, Museum of Contemporary Art, Chicago 1995.
  5. Presences polonaises, ed. D. Bozo, R. Stanis│awski, Centre Georges Pompidou, Paris 1983.
  6. M. PorΩbski, "Absecences polonaises", w: Cahiers du MusΘe National d'Art Moderne, 1983, No. 12.
  7. A. Baudin, "Qui a peure de la pΘriphΘrie?", w: Ligeia, No. 5-6, 1989.
  8. Europa, Europa. Das Jahrhundert der Avantgarde in Mittel- und Osteuropa, ed. R. Stanis│awski, Ch. Brockhaus, Kunst- und Ausstellungshalle der Bundesrepublik Deutschland, Bonn 1994.
  9. A. Turowski, "Dyskurs o uniwersali╝mie", w: Magazyn Sztuki, No. 5, 1995, s. 92.
  10. W╢r≤d wielu wypowiedzi autora wystawy por. obszerny wywiad: "Europa, Europa", z komisarzem wystawy 'Europa, Europa', Ryszardem Stanis│awskim, rozmawia Bo┐ena Czubak, w: Magazyn Sztuki, No. 5, 1995, ss. 223-237.
  11. N. Bryson, "Art in Context", w: Studies in Historical Change, ed. R. Cohen, The University of Virginia Press, 1992, s. 21.
  12. Ibid., s. 21.
  13. Por.: V. Tupitsyn, "'Nonidentity within identity'. Moscow Communal Modernism, 1950s.-1980s.", w: Nonconformist Art. The Soviet Experience, 1956-1986, ed. A. Rosenfeld, N. T. Dodge, Thames and Hudson, Jane Voorheer Zimmerli Art Museum, Rutgers, N.J. 1995.
  14. Miros│aw Ba│ka: Die Rampe, ed. M. Morzuch, Van Abbemuseum, Eindhoven, Muzeum Sztuki, ú≤d╝, 1994.
  15. M. CΓrneci, "Another Image of Eastern Europe", w: Revue Roumaine d'Histoire de l'Art, vol. XXX, 1993, s. 43.
  16. [Korzystam z polskiego t3umaczenia] M. Kundera, "Zach≤d porwany albo tragedia Europy ªrodkowej", w: Zeszyty Literackie, No. 5, 1984.
  17. R. Krauss, The Originality of the Avant-Garde and Other Modernist Myths, The MIT Press, Cambridge Mass. 1987; zw│aszcza rozdzia│y: "Grids" (ss. 8-22) i "The Originlity of the Avant-Garde" (ss. 151-170). Ostatni z nich przet│umaczony na jΩzyk polski w: Postmodernism. Antologia przek│ad≤w, red. R. Nycz, Wyd. Baran i Suszczy±ski, Krak≤w 1997.
  18. Por.: Odwil┐. Sztuka ok. 1956 r. [The Thaw. Art ca. 1956], red. P. Piotrowski, Muzeum Narodowe, Poznan 1996.
  19. A. Markowska, "Wielkie 'teraz', czyli o sztuce", w: Odwil┐..., op. cit.
  20. Ohniska znovuzrozeni: EeskΘ umini, 1956-1963 [Focal Points of Revival: Czech Art 1956-1963], Galerie hlavniho mista Prahy, Praha 1994; èest'desiate roky [The Sixties], red. Z. Rusinova, Slovenska narodna galeria, Bratislava 1995.
  21. Hatvanas Θvek [The Sixties], red. L. Beke, I. Devenyi, G. Horvath, Magiar Nemzeti Galeria, Budapest 1991; K. Keserⁿ, Variations on Pop-Art, Ernst Museum, Budapest 1993.
  22. Por.: VytvarnΘ umini. The Magazine for Contemporary Art "ZakazanΘ umini" [Forbidden Art], No. 3-4, 1995, 1-2, 1996.
  23. Repassage, red. M. Sitkowska, Galeria ZachΩta, Warszawa 1993.
  24. P. Piotrowski, Dekada [The Dekade], Obserwator, Poznan 1991.
  25. Experimantal Art in Romania, 1960-1990, red. M. CΓrneci, Soros Center for Contemporary Art, Buchareoti (w druku).
  26. Por. P. Kaiser, C. Petzold, Boheme und Dictatur in der DDR. Gruppen, Konflikte, Quartiere, 1970-1989, Berlin, Deutsches Historisches Museum, 1997.
  27. Por.: Polish Realities. New Art from Poland, Glasgow, Third Eye Center, ú≤d╝, Muzeum Sztuki, 1988; Ekspresja lat osiemdziesiatych, red. R. Ziarkiewicz, Warszawa, Wydawnictwo A. Bonarskiego, 1990; Realizm radykalny. Abstrakcja konkretna. Sztuka drugiej po│owy lat osiemdziesi1tych, red. J. Zagrodzki, R. Ziarkiewicz, Warszawa, Wydawnictwo A. Bonarskiego, 1990.
  28. M. CΓrneci, Arta Anilor '80. [Art in the Eighties], Litera, Bucareoti [bez daty].
  29. Por. P. Kaiser, C. Petzold, op. cit.
  30. J. Olia, "Tvardohlavi, 1987-1990", w: VytvarnΘ umini, 1991, No. 1.
  31. Por.: "Zajimalo nas rozbit ureity model, ktery tady byl", Rozhovor Marty SmolikovΘ s Janou a Jioim èeveikovymi, w: VytvarnΘ umini: "ZakßzanΘ umini", 1996, No. 1-2, op. cit., ss. 136-144.
  32. Dokumantacji ruchu w: Uj szenzibilitas IV/ New Sensibility IV, red. L. Hegyi, PΘcsi GalΘria, 1987. Por. te?: 80-as ╔vek. KΘpz÷mⁿvΘszet/ Hungarian Art of the Eighties, red. K. Keserⁿ, Budapest, Ernst Muzeum 1994.
  33. Por.: M. Peternßk, "Who is /was/ the Victim, who is /was/ the Culprit and what Happened? /Hungarian Art in the Eighties/, w: Modern and Contemporary Hungarian Art, "Bulletin, 1985-1990", Budapest, Sors Foundation, 1991.
  34. Ibid., s. 20.
  35. Cf. Jenseits der Staatskultur. Traditionen autonomer Kunst in der DDR, ed. G. Muschter, R. Thomas (Mⁿnchen: Carl Hanser Verlag, 1992); P. Kaiser, C. Petzold, Boheme und Dictatur in der DDR. Gruppen, Konflikte, Quartiere, 1970-1989 (Berlin: Deutsches Historisches Museum, 1997); M. Damus, Malerei der DDR. Funktionen der bildenden Kunst im Realen Sozialismus, (Hamburg: Rewohlt, 1991), ss. 357-361.
  36. M. CΓrneci, Arta Anilor '80 [Art in the Eighties] (Bucharest: Litera) [no date].
  37. Nonconformist Art. The Soviet Experience, 1956-1986, ed. A. Rosenfeld, N. T. Dodge, Thames and Hudson, Jane Voorheer Zimmerli Art Museum, Rutgers, N.J. 1995.
  38. Ch. Tannert, "Reality in the Foreground", w: Metropolis, ed. Ch. M. Joachimides, N. Rosenthal, Rizzoli New York, Martin Gropius Bau, Berlin 1991, s. 34.
  39. Ch. Tannert, "'Nach realistische EinschΣtzung der Lage...' - Absage an Subkultur und Nischenexistenz in der DDR", w: Der Riss im Raum. Positionen der Kunst seit 1945 in Deutschland, Polen, der Slovakei, und Tschechien, ed. M. Flⁿgge, Guardini Stiftung, Martin Gropius Bau, Berlin 1994, s. 45. Przedruk tekstu Tannerta w drastycznie okrojonej polskiej wersji katalogu: Rysa w przestrzeni, Galeria Zacheta, Warszawa 1995, s. 21. Por. te┐: Ch. Tannert, "After a Realistic Assessment of the Situation", w: Stillstand. Studies in German Art, Oslo 1995.
  40. J. Robakowski, "Id▒ progresywni/ The Progressives are Coming", w: »ywa Galeria: ú≤dzki progresywny ruch artystyczny / The Progressive Art Movement in ú≤d╝ (1969-1997), 1997.
  41. M. Haraszti, The Velvet Prison. Artists under State Socialism, Basic Books Inc., New York 1987.