Pobierz
Igor Markovic
PostWsch≤d i PostZach≤d. W globalnej wiosce

W tym kr≤tkim artykule chcia│bym podkre╢liµ kilka z moim zdaniem najwa┐niejszych spraw, kt≤rych nie mo┐na przeoczyµ, skoro ┐yjemy i pracujemy w tej czΩ╢ci globalnej wioski, kt≤r▒ nazywamy Europ▒. BΩd▒ to antynomie geopolityki i topologii na gruncie politycznym, antymomie centrum i peryferii na gruncie kulturowym i intelektualnym oraz pojΩcie 'kulturowego kapita│u', kt≤re wed│ug mnie nale┐y na nowo zdefiniowaµ i rozpowszechniµ. Wszystkie te zagadnienia ╢ci╢le wi▒┐▒ siΩ rozwojem nowych medi≤w zar≤wno w sensie praktycznym, jak i teoretycznym. Prezentowany przeze mnie tekst bΩdzie dziwny - zdecydowanie jest to wersja robocza z mn≤stwem niemal hipertekstowych odniesie± - ale taka jego froma prawdopodobnie znakomicie odpowiada tematowi.


Gdy kto╢ ma racjΩ w 55%, wszystko jest w porz▒dku i nie ma siΩ o co awanturowaµ. Gdy kto╢ ma racjΩ w 60%, jest szczΩ╢ciarzem i powinien dziekowaµ Bogu. Co jednak powiedzieµ o kim╢, kto ma racjΩ w 75%? M▒drzy ludzie twierdz▒, ┐e to podejrzane. A co zrobiµ z racj▒ stuprocentow▒? Ktokolwiek twierdzi, ┐e ma racjΩ w 100% jest fanatykiem, i bardzo niebezpiecznym zbirem. (stary galicyjski »yd, na podstawie Zniewolonego umys│u Czes│awa Mi│osza)

0.   Przed pocz▒tkiem

RozpocznΩ od anegdoty, kt≤r▒ us│ysza│em w zesz│ym miesi▒cu w Tiranie od mego przyjaciela Lucezara Boradjieva, bu│garskiego artysty zajmuj▒cego siΩ nowymi mediami. Przygotowuj▒c wystawΩ zatytu│owan▒ Onufri, jej organizator Edi Muka podr≤┐owa│ po kraju dokonuj▒c wyboru prac. Lucezar przedstawia│ go jako "kuratora z Zachodu", wyja╢niaj▒c logicznie, ┐e, geograficznie rzecz ujmuj▒c, z punktu widzenia Bu│garii Albania le┐y na zachodzie. Ta opowiastka nie tylko wskazuje na poczucie humoru Lucezara, ale r≤wnie┐ dowodzi rzeczy bardzo istotnej: ┐e kategorie takie jak Wsch≤d i Zach≤d nie s▒ pochodn▒ geografii, lecz geopolityki. Ponadto, co jeszcze wa┐niejsze, nale┐▒ one do epoki historycznej, kt≤ra ma dzi╢ bardzo niewielkie znaczenie dla naszego ┐ycia. To prawda, ┐e post-wschodnie regiony borykaj▒ siΩ z dziedzictwem tak zwanego socjalizmu, co g│≤wnie oznacza trudno╢ci ekonomiczne, kt≤re musimy przezwyciΩ┐yµ. Jednak po stronie post-Zachodu tak┐e nie brakuje problem≤w - spo│ecznych, ekonomicznych, teoretycznych, ideologicznych..., kt≤re tak samo jak na Wschodzie czΩsto wynikaj▒ z zimnowojennej arogancji i praktyki politycznej. Mo┐emy dalej respektowaµ zasady i pos│ugiwaµ siΩ tymi kategoriami (wraz z ideologicznym, i nie tylko, balastem do nich przynale┐nym) lub pr≤bowaµ (w najgorszym razie) uczyniµ krok naprz≤d (w bok?) i zostawiµ umar│ym umar│ych.

I.   Polityka - geopolityka a topologia

Zanim przejdΩ do digitalnego, wirtualnego obszaru topologii, kt≤ra w niejednym tego s│owa znaczeniu rz▒dzi dzisiejszym ╢wiatem, chcia│bym wspomnieµ o niekt≤rych konsekwencjach upadku zimnowojennego podzia│u Europy i o nonsensach zwi▒zanych z u┐ywaniem zimnowojennych kategorii szczeg≤lnie przez tak zwan▒ lewicow▒ inteligencjΩ. G│≤wnym problemem dla nas wszystkich jest teraz wyb≤r takich kategorii, kt≤re pozwol▒ nam rozmawiaµ o dzisiejszej Europie (i o innych czΩsciach ╢wiata). Upraszczaj▒c mo┐emy powiedzieµ, ┐e amaryka±ski styl my╢lenia o tym obszarze/obszarach ju┐ siΩ zdezaktualizowa│, ale chocia┐ okre╢lenia takie, jak 'by│a Europa Wschodnia' czy 'by│y Zwi▒zek Radziecki' w zasadzie wysz│y z u┐ycia, to 'by│a Jugos│awia' nadal funkcjonuje. Jeden z powod≤w tego stanu rzeczy jest irracjonalny: dla wielu zachodnich intelektualist≤w Jugos│awia by│a mniej lub bardziej przekonuj▒cym dowodem praktycznego sukcesu socjalistycznej/ marksistowskiej/ lewicowej ideologii, a jej upadek sta│ siΩ dla wielu z nich niemal symboliczn▒ ╢mierci▒ w rozumieniu Lacana. Jednak problem jest znacznie szerszy - jak opisaµ dzisiejsz▒ podzielon▒, zmolekularyzowan▒ EuropΩ w kategoriach spo│eczno-eko- geograficznych? 'Kraje transformacji gospodarczej' - to nazwa niezbyt udana. Portugalia tak┐e przezywa transformacjΩ gospodarcz▒, nie wspominaj▒c ju┐ o Turcji czy o Niemczech. Do pewnego stopnia lepsze by│oby okre╢lenie 'kraje postsocjalistyczne', gdyby nie zaciera│o istotnych r≤┐nic miΩdzy pa±stwami nale┐▒cymi do tej grupy. A przecie┐ niekiedy r≤┐nice w obrΩbie tej grupy s▒ znacznie wiΩksze ni┐ miΩdzy niekt≤rymi krajami postsocjalistycznymi i krajami kapitalistycznymi. W ko±cu nikt chyba nie o╢mieli│by siΩ twierdziµ, ┐e WΩgry nie s▒ krajem kapitalistycznym par excellence. Przyjrzyjmy siΩ sytuacji w nowych mediach, szczeg≤lnie w Internecie. Wiele ostatnio dyskutowano na temat "sieci komputerowych i kraj≤w postsocjalistycznych" lub "sieci komputerowych w Europie Wschodniej", jakby by│o to co╢ zasadniczo odmiennego od sieci komputerowych w Europie Zachodniej. Wydaje mi siΩ, ┐e takie podzia│y nie maj▒ nic wsp≤lnego z rzeczywisto╢ci▒. W gruncie rzeczy mo┐na twierdziµ, ┐e w kategoriach dostΩpu do Internetu i ilo╢ci internetowych projekt≤w artystycznych S│owenia na przyk│ad nale┐y do wysoko rozwiniΩtego Zachodu (w dawnym sensie). Natomiast Francja i do pewnego stopnia Niemcy s▒ nadal czΩ╢ci▒ nie w pe│ni rozwiniΩtego Wschodu (w dawnym znaczeniu) zar≤wno pod wzglΩdem dostΩpno╢ci jak i jako╢ci projekt≤w internetowych. Z drugiej jednak strony nie ma w▒tpliwo╢ci, ┐e niekt≤re kraje s▒ ╢ci╢le ze sob▒ po│▒czone: wystarczy spojrzeµ na S│owacjΩ i Czechy czy na kraje by│ej Jugos│awii. Takie aspekty tak┐e nale┐y wzi▒µ pod uwagΩ przy rozwa┐aniu nowej terminologii. 'Post-Wsch≤d' i 'post-Zach≤d' to mo┐e nie do ko±ca powa┐na pr≤ba zaproponowania termin≤w, kt≤re pozwalaj▒ nie tylko okre╢liµ umiejscowienie geograficzne, ale tak┐e wzi▒µ pod uwagΩ historiΩ polityczn▒ i ekonomiczn▒ wraz z odniesieniami kulturowymi. Jeszcze lepiej by│oby pos│ugiwaµ siΩ tymi nazwami w liczbie mnogiej: post-Wschody i post-Zachody. Pow≤d jest bardzo prosty - co wsp≤lnego maj▒ ze sob▒ Estonia i Albania z wyj▒tkiem systemu politycznego przez ostatnie piΩµdziesi▒t lat? Albo Grecja i Szwecja? Oczywistym rozwi▒zaniem by│by zwrot ku nazwom regionalnym i dlatego w│a╢nie powraca to szczeg≤lne okre╢lenie MittelEuropa, Europa ªrodkowa, kt≤re s│yszy siΩ niemal wszΩdzie. Regionalizm jest nie tylko odpowiedzi▒ na globalizacjΩ czy upadek niekt≤rych pa±stw lub imperi≤w, ale r≤wnie┐ o┐ywieniem tradycji i po│▒cze± kulturowych. Niestety pojΩcie regionu czΩsto ma negatywne konotacje - wystarczy wspomnieµ Ba│kany. Chocia┐ nie mo┐na Ba│kan≤w oddzieliµ od Europy, to w sensie kulturowym s▒ one sfer▒ "obc▒", kt≤ra z czasem sta│a siΩ przedmiotem frustracji politycznej, ideologicznej i kulturowej, a co za tym idzie no╢nikiem cech negatywnych. Pozytywny i pe│en samozadowolenia obraz "Europy" i "Zachodu" istnieje niejako w opozycji do negatywnego obrazu Ba│kan≤w. Innymi s│owy, mimo ┐e Ba│kany s▒ georaficzn▒ czΩ╢ci▒ Europy, sta│y siΩ jej cieniem, pogardzanym alter ego, czy ciemn▒ stron▒. Co wiΩcej, nie oskar┐a siΩ tych, kt≤rzy pos│uguj▒ siΩ 'ba│ka±skim' dyskursem, o rasizm czy kolonializm, bo mimo wszystko Ba│kany s▒ czΩ╢ci▒ Europy. Uwa┐am, ┐e pos│ugiwanie siΩ terminologi▒ geograficzn▒ i/lub geopolityczn▒ prowadzi tylko do zamieszania, poniewa┐ w rzeczywisto╢ci chodzi o co╢ zupe│nie innego, a mianowicie o ekonomiΩ polityczn▒. Jednak w tym obszarze granice i pa±stwa nale┐▒ ju┐ do historii. Epoka postindustrialna przynios│a nowy model - wirtualno╢µ. Jak stwierdzi│ Peter Lamborn Wilson, 94,6 % to kapita│ wirtualny czy te┐ finansowy, a mizerna reszta to my wszyscy oraz zwyk│y przemys│ i bogactwa naturalne. »yjemy w systemie globalnego kapitalizmu, kt≤ry charakteryzuje swobodny przep│yw d≤br i us│ug, ale jeszcze bardziej znacz▒cy jest swobodny przep│yw kapita│u. System ten w zasadzie opiera siΩ na kapitale finansowym, kt≤ry, dziΩki swobodnemu przep│ywowi, powoduje szybki wzrost globalnych rynk≤w finansowych. Mo┐na go sobie wyobraziµ jako gigantyczny system kr▒┐enia, kt≤ry wsysa kapita│ do centralnych instytucji finansowych, aby potem wypompowaµ go na peryferiach bezpo╢rednio w formie kredytow i inwestycji lub po╢rednio poprzez korporacje miΩdzynarodowe. Pa±stwa nie maj▒ ju┐ w│adzy nad ╢wiatem - rzeczywist▒ w│adz▒ s▒ dzi╢ wirtualne koncerny miΩdzynarodowe. W takim ╢wiecie potΩgi geopoliczne tak naprawdΩ nie s▒ potΩgami - liderzy ╢wiatowych mocarstw s▒ jak dzieci maj▒ce do dyspozycji kilka zabawek. Oczywistym dowodem tej tezy jest niedawny kryzys finansowy w Azji i w Rosji, kt≤ry ponadto wskazuje jak niestabilny jest obecny system. Jak powiedzia│ George Soros: "Kapita│ finansowy ucieka z obszar≤w peryferyjnych i ju┐ nie powr≤ci ze wzglΩdu na zwiΩkszone ryzyko, chyba ┐e skusi go mo┐liwo╢µ bardzo wysokich zysk≤w. Wprawdzie centralne rynki finansowe ucierpia│y dotychczas stosunkowo niewiele, nie powinno to jednak przys│aniaµ faktu, ┐e jedna trzecia zniszcze± dotyczy obszar≤w peryferyjnych." Zgodzi│bym siΩ nawet z Manuelem Casteles, kt≤ry w monografii opublikowanej przez Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley w 1995 twierdzi│, ┐e g│≤wym czynnikiem odpowiedzialnym za rozpad Zwi▒zku Radzieckiego by│a podstawowa niezgodno╢µ systemu sowieckiego z procesami rozwoju technologii informatycznych. Poniewa┐ rozmaite zastosowania tych technologii maj▒ decyduj▒cy wp│yw na ekonomiczn▒ produktywno╢µ, elastyczno╢µ zarz▒dzania i potencja│ wojskowy, pr≤ba pokonania zap≤╝nie± w tym obszarze technologicznym doprowadzi│a do utraty kontroli nad pierestrojk▒. Zatem w kategoriach praktycznych topologiczna przestrze± Internetu, ╢wiat bez granic s│u┐▒cy systemowi finansowego kapita│u, jest jednyn▒ przestrzeni▒, w kt≤rej mo┐na sensownie m≤wiµ o ekonomii czy polityce. Jednak konsekwencje tego s▒ r≤wnie interesuj▒ce w sferze nam bli┐szej - w kulturze. Opr≤cz postindustrialnej ekonomii i pozimnowojennej polityki, do╢wiadczamy przesuniΩcia w sferze warto╢ci od kultury nowoczesnej do postmodernistycznej. Wraz z odej╢ciem lewicy, estetyczne rewolucje awangardy znajduj▒ sublimacjΩ w parodystycznych cyklach mody i w praktykach technologicznych monopoli, kt≤re nieustannie wypuszczaj▒ na rynek coraz to nowsze wersje swoich produkt≤w. Na obszarze post-Zachodu nie istnieje ju┐ purystyczna estetyka, nie ma artystycznych manifest≤w o politycznym wyd╝wiΩku ani ruch≤w rewolucyjnych. Z kolei na post-Wschodzie powr≤t do tradycji w s│u┐bie nacjonalizmu przemieni│ siΩ w zaw│aszczenie tradycji dla cel≤w etycznie neutralnej "produkcji" kulturowej. W tej "postawangardowej" kulturze globalnej dominuje parodia, pastisz i hybrydalno╢µ. To z kolei wprowadza nas w przestrze± drugiej antynomii, kt≤r▒ chcia│bym om≤wiµ: centrum-peryferie. Jest ona dobrze znana w dziedzinie studi≤w postkolonialnych, ale stanowczo potrzebuje dostosowania do wsp≤│cze╢nie zachodz▒cych proces≤w.

II.   Kultura - centrum a peryferie

PojΩcia centrum i peryferii rozumie siΩ zazwyczaj tak, ┐e centrum jest zinstytucjonalizowane, stechnologizowane i ma w│adzΩ, a peryferie stopniowo staj▒ siΩ dzikim, pustym i niekontrolowanym obszarem. W pewnym sensie centrum jest cywilizowane i "dobre" natomiast peryferie s▒ "z│e". PojΩµ tych bΩdΩ u┐ywa│ w innym sensie, znanym z pracy chorwackiego historyka sztuki Ljubo Karamana. Zdefiniowa│ on otoczenie peryferyjne jako 'obszar le┐▒cy w pewnej odleg│o╢ci od wiod▒cego centrum kulturowego, kt≤ry otwarty jest na wielostronne wp│ywy i potrafi je │▒czyµ oraz przetwarzaµ rozwijaj▒c autonomiczn▒ dzia│alno╢c artystyczn▒'. Sztuka peryferyjna tworzy szerok▒ syntezΩ sztuk wywodz▒cych siΩ z r≤┐nych miejsc w przestrzeni i w czasie oraz nale┐▒cych do r≤┐nych styl≤w. W sztuce perfyferyjnej przechowuj▒ siΩ pewne g│Ωboko zakorzenione motywy, nawet gdy dany obszar przechodzi pod odmienn▒ sferΩ wp│yw≤w. Jednak najbardziej interesuj▒cym i znacz▒cym aspektem sztuki perfyferyjnej jest jej nieskrΩpowany rozw≤j - tutaj 'wielcy mistrzowie' po prostu nie istniej▒. Oczywi╢cie, z takiego punktu widzenia pozycja peryferyja jest bardziej produktywna i po┐▒dana ni┐ usytuowanie w centrum. Dlaczego jednak mieliby╢my rozwa┐aµ jedynie sztukΩ? Mo┐emy spr≤bowaµ przenie╢µ takie rozumienie centrum i peryferii na ca│▒ wsp≤│czesn▒ praktykΩ kulturow▒. W│adze centralne, nawet dysponuj▒ce wiekszo╢ci▒ parlamentarn▒, nie s▒ ju┐ w stanie wprowadzaµ istotnych zmian politycznych i/lub spo│ecznych. Spo│ecze±stwo postmodernistyczne nie czerpie ju┐ si│ ┐ywotnych z centrum. Pozycja "wiedzy absolutnej" sprawia, ┐e │atwo zrelatywizowaµ wszelkie odmienne opinie. Odmienno╢µ podej╢cia by│a wiΩc jedn▒ z charakterystycznych cech centrum, lub raczej centralnej roli intelektualist≤w w spo│ecze±stwie. Jednak dzisiaj taka pozycja opiera siΩ na nies│usznych przes│ankach - zak│ada pseudo-dystans od wydarze± i sama siebie wyklucza z dynamiki rzeczywisto╢ci, jest bierna, wiΩc traci mo┐liwo╢µ aktywnego uczestnictwa, a co za tym idzie traci na znaczeniu. Z drugiej jednak strony na peryferiach rz▒dz▒ subkultury. Potencja│u innowacji, kt≤ry ma szansΩ wykreowaµ nowe ╢wiaty, nie ma sensu szukaµ w partiach politycznych czy krΩgach intelektualnych, ale w subkulturowych enklawach, gdzie gromadz▒ siΩ nowe do╢wiadczenia komunikacyjne zwi▒zane z technologiami cyfrowymi. Wy┐szo╢µ centrum nie jest wiΩc niczym naturalnym. Co wiΩcej - subkultura nie mo┐e zostaµ narzucona z zewn▒trz, nie jest te┐ obecna na tradycyjnej arenie politycznej jako strona w walce o w│adzΩ. Stara siΩ jednak aktywnie i tw≤rczo wsp≤│pracowaµ na alternatywnej i peryferyjnej scenie politycznej. Czy jest w og≤le jaki╢ sens w upieraniu siΩ przy pozycji centrum politycznego w czasach globalnej, elektronicznej kultury cyfrowej, gdy zaczynamy u┐ywaµ pojΩµ takich jak hipernar≤d? My╢lΩ, ┐e nie. Nie uda siΩ ju┐ stworzyµ miejsca, gdzie istnia│by ╢cis│y podzia│ na kulturΩ elitarn▒ i popularn▒. Problemy polityczne przenikaj▒ w g│▒b kultury (co doskonale pokazuje Mark Terkessidis w swojej ksi▒┐ce Kulturkampf). Tak wiΩc polityka bez kultury jest bezsensowna i prymitywna, a kultura bez polityki - pusta i anemiczna. Walka o centraln▒, uprzywilejowan▒ pozycjΩ w spo│ecze±stwie jest bezproduktywna, a fascynacja centrum to prze┐ytek - przecie┐ bΩd▒c w centrum traci siΩ je z pola widzenia. Skoro walka o centraln▒ pozycjΩ jest ma│o produktywna, to miejscem gdzie wp≤│czesny intelektualista (we wszystkich znaczeniach tego pojΩcia) powinien czuµ siΩ najlepiej jest polityczna alternatywa, margines spo│eczny, dynamiczna subkultura. W takich w│a╢nie miejscach mo┐e byµ produktywny, mo┐e braµ czynny udzia│ w dzia│aniach kulturowych lub teoretycznych, mo┐e odrzuciµ pozycjΩ elity... W ko±cu pisarze i arty╢ci przysz│o╢ci bΩd▒ nadal mitologicznymi tw≤rcami obraz≤w - z jedn▒ tylko r≤┐nic▒: ich pozycja nie bΩdzie ju┐ zwi▒zana z przywilejami kulturowymi czy technologicznymi. Akcent coraz bardziej przesuwa siΩ na odmienno╢µ punktu widzenia, w przeciwie±stwie do odmienno╢ci tre╢ci. Zgodnie z poststrukturalistyczn▒ teori▒, znacze± nie szuka siΩ w intencjach autora, ale w interpretacjach czytelnika. "Pisarska" literatura postmodernistyczna zak│ada obecno╢µ czytelnika, kt≤ry aktywnie uczestniczy w tworzeniu zancze±. Czytanie tekstu nie jest biern▒ konsumpcj▒, ale aktywnym tworzeniem innego tekstu. Funkcja autorska przynale┐y obecnie ka┐demu, komu zechce siΩ ustanowiµ kilka po│▒cze±. Pisarz/intelekualista nie jest ju┐ ostatecznym interpretatorem rzeczywisto╢ci, ale tylko czΩ╢ci▒ z│o┐onego systemu czy te┐ procesu rozpowszechniania informacji, co udaje siΩ najlepiej na peryferii. Ponadto pozycja peryferyjna z │atwo╢ci▒ akceptuje i przyjmuje odmienne, interaktywne, kolektywne sposoby produkcji. Pojawienie siΩ autora kolektywnego - co Borroughs nazwa│ "trzecim umys│em" - jest tu doskona│ym przyk│adem. Wystarczy spojrzeµ na prace sygnowane Bilwet, Luther Blissett, Irwin&NSK...

Pozycja peryferyjna pozwala dostrzec jeszcze jedno; trzeba tylko uwglΩdniµ nowe technologie i Internet, jako co╢ w rodzaju "metamedium". Dlaczego? R≤┐nicΩ miΩdzy tradycyjnymi mediami a Internetem stanowi interaktywno╢µ. Na przyk│ad w natychmiastowej telefonicznej interakcji miΩdzyosobowej, radio i telewizja pozwalaj▒ informacji docieraµ z jednego ╝r≤d│a do wielu odbiorc≤w. Musz▒ oni tylko w│▒czyµ swoje indywidualne odbiorniki, a bΩd▒ otrzymywaµ ci▒g│y przekaz. Internet jest rewolucj▒ w technologii komunikacyjnej, poniewa┐ pozwala dowolnemu odbiorcy staµ siΩ nadawc▒. Innymi s│owy, informacja nie przep│ywa od jednej osoby do wielu, ale od wielu os≤b do wielu. Jedn▒ z konsekwencji takiego kierunku rozwoju jest przemiana dzia│alno╢ci krytycznej w dzia│alno╢µ tw≤rcz▒. "Krytyka przesta│a koncetrowaµ siΩ na sporach badaczy o tw≤rcze ╝r≤d│a, a sta│a siΩ euforycznym dzia│aniem tw≤rczym. Natomiast dzia│alno╢µ tw≤rcza jest obecnie wyra╝nie interdyscyplinarna i ╢ci╢le wi▒┐e siΩ z histori▒ i teori▒" (Steven Connor). Nowe technologie oferuj▒ nowe techniki realizacji i ucz▒ odmiennych sposob≤w komunikacji i interakcji spo│ecznej w najszerszym znaczeniu tego pojΩcia. Akademicka erudycja jest czΩsto pozbawiona tre╢ci i oryginalnych my╢li, prze│adowana cytatami i obci▒┐ona zbyt trudnym jΩzykiem. Nowe media, pos│uguj▒c siΩ kr≤tkimi, szybko wymienianymi i pe│nymi tre╢ci komunikatami, wskazuj▒, ┐e Akadmia jest pojΩciem martwym, bo gromadzenie i pomna┐anie wiedzy nie mo┐e polegaµ na nieko±cz▒cej siΩ samoreprodukcji (skutkiem jest utrata znaczenia i zamnkniΩcia siΩ we w│asnym getcie; brak wyczucia nowo╢ci przez tradycyjne instytucje wiedzy, kt≤re by│y zawsze usytuowane w centrum, mo┐na uznaµ za sygna│, ┐e przyszed│ czas na ich opuszczenie). Nowe media skr≤ci│y czas przesy│ania, ale czas tworzenia i przetwarzania pozosta│ nie zmieniony, co przy nadmiarze informacji wymaga synchronizacji tekst≤w. Mo┐na to osi▒gn▒µ bez utraty powagi, jak pokazuje przyk│ad wydawanego w Ljubljanie czasopisma Very Cyber, Indeed, kt≤re drukuje wy│▒cznie artyku│y nie przekraczaj▒ce objΩto╢ci stu s│≤w. Redakcja twierdzi, ┐e "kr≤tka forma pozwala wyraziµ autentyczn▒ my╢l, ale odcina mo┐liwo╢µ popisywania siΩ erudycj▒ i powtarzania rzeczy niepotrzebnych". Na koniec mo┐emy tu kr≤tko poruszyµ jeszcze jeden kontrowersyjny temat. Ot≤┐ kobiety │atwiej i szybciej akceptuj▒ nowe media, i robi▒ to w spos≤b bardziej produktywny ni┐ mΩ┐czy╝ni. Wed│ug przeprowadzonych przez Susan Herring socjologicznych bada± list dyskusyjnych wypowiedzi mΩ┐czyzn s▒ liczniejsze i d│u┐sze, zawieraj▒ te┐ silne afirmacje. Wypowiedzi kobiet s▒ kr≤tsze i bardziej umiarkowane, czΩ╢ciej te┐ wyra┐aj▒ poparcie. Historycznie rzecz bior▒c miejsce kobiet zawsze znajdowa│o siΩ na peryferiach spo│ecze±stwa we wszystkich znaczeniach tego pojΩcia. Mo┐e to stanowiµ ostateczny argument za peryferiami, a przeciw centrum.

III.   Co teraz?

Rewolucja digitalna przynios│a miΩdzy innymi potrzebΩ rewolucji kulturowej. RewolucjΩ techniczn▒ w sensie szerszym i digitaln▒ w sensie wΩ┐szym mo┐na okre╢liµ jako uniwersaln▒ i trwa│▒ zmianΩ struktury i dynamiki si│ produkcyjnych. "Nie zgadzam siΩ, ┐e to Internet zmienia spo│ecze±stwo. Podstawowych zmian w dostarczaniu informacji nie determinuj▒ innowacje w zakresie technologii informatycznych. Uwa┐am, ┐e si│▒ napΩdow▒ jest ekonomia" - twierdzi William F. Birdsall. Kto╢ inny z kolei powiedzia│: "Cyberprzestrze± nie jest bezcielesn▒ fantazj▒; jest zakorzeniona w materialnej przestrzeni globalnej ekonomii i infrastruktury". W takim razie, co teraz? Z jednej strony mamy pozytywne skutki zar≤wno teorii nowych medi≤w, jak i zwi▒zanej z nimi praktyki na poziomie dzia│alno╢ci intelektualnej i komunikacji. Z drugiej strony istnieje mo┐liwo╢µ realizacji antyutopii pa±stwa globalnego, gdzie ╢wiat jest machin▒ medi≤w rz▒dzon▒ przez dwa lub trzy metawielonarodowe kolosy. Przez kilka ostatnich lat debata na temat technologii by│a zdominowana przez gromkie wypowiedzi ekstremist≤w. Dobrym przykadem jednej strony jest fragment z tekstu Williama F. Birdsalla: "Oto inny obrazek: 'Samotna matka nie mo┐e sobie pozwoliµ na zatrudnienie opiekunki, a rozpaczliwie pragnie kontynuowaµ naukΩ programowania komputer≤w. Przy pomocy domowego peceta s│ucha wyk│ad≤w, poszukuje materia│≤w w bibliotece, oddaje prace domowe, a nawet przystΩpuje do egzamin≤w. Na kr≤tko przed uzyskaniem dyplomu przegl▒da komputerowy bank posad pa±stwowych i kontaktuje z potencjalnymi pracodawcami'. Mogliby╢my w tym miejscu zapytaµ, dlaczego nie istnieje dostΩpny system opieki nad dzieckiem? Skoro ta kobieta nie mo┐e sobie pozwoliµ na opiekunkΩ, to z czego pokrywa czesne, koszt komputera, modemu, drukarki, koniecznego oprogramowania i miesiΩczne rachunki za po│▒czenia? Intencja takich obrazk≤w jest jasna: Nie wydawaj pieniΩdzy na bezpiecze±stwo publiczne, opiekΩ nad dzieµmi i inne sprawy spo│eczne. Skieruj fundusze ku technologiom informatycznym, kt≤re przynios▒ rozwi▒zamie wszelkich niedoli spo│ecznych i ekonomicznych. Ideologia Technologii Informatycznej wykorzystuje impulsy elektroniczne do maskowania prawdziwych problem≤w politycznych i spo│ecznych". Pogl▒dy drugiej strony mo┐na znale╝µ w utopiach typu Barlowia±skiego i Tofflerowskiego. Sieµ jest niezwyk│ym narzΩdziem komunikacyjnym otwieraj▒cym liczne nowe mo┐liwo╢ci nie tylko przed indywidualnymi osobami i spo│eczno╢ciami, ale i przed firmami oraz w│adzami. Jednak im cyberprzestrze± ludniejsza, tym bardziej upodabnia siΩ do spo│ecze±stwa jako ca│o╢ci - w ca│ym jego skomplikowaniu. Ka┐da zaleta cyberprzestrzeni otwieraj▒ca nowe mo┐liwo╢ci dzia│ania czy rozumienia znajdzie przeciwwagΩ w aspektach z│ych i perwersyjnych, czy po prostu do╢µ trywialnych. Z pewno╢ci▒ technologie telekomunikacyjne oferuj▒ narzΩdzia pozwalaj▒ce tworzyµ nowe interakcje spo│eczne. Czy jednak u┐yjemy tych narzΩdzi w celu dalszej ucieczki od rzeczywisto╢ci? Czy wybierzemy brak osobistej to┐samo╢ci i odpowiedzialno╢ci? Czy bΩdziemy pog│Ωbiaµ nasz▒ izolacjΩ i problemy spo│eczne? Czy te┐ przeciwnie, nowe technologie pomog▒ nam porozumiewaµ siΩ, jednoczyµ i tworzyµ nowe przestrzenie ludzkiej kreatywno╢ci, troski o innych i poczucia wsp≤lnoty? Stoimy wobec dw≤ch mo┐liwo╢ci. Pierwsza to pos│ugiwanie siΩ sieci▒ w celu komunikowania odbiorcom na ca│ym ╢wiecie warto╢ci lokalnych, etnicznych czy narodowych. Cech▒ charakterystyczn▒ jest tu uczestnictwo wszystkich os≤b maj▒cych dostΩp do sieci. Mo┐na tΩ opcjΩ nazwaµ optymistycznym multikulturalizmem. Druga mo┐liwo╢µ to rozprzestrzenienie w ca│ym ╢wiecie kultur dominuj▒cych za po╢rednictwem globalnego rynku (globalizacja kultury zachodniej i ameryka±skiej osi▒gana dziΩki w│asno╢ci infrastruktury i ╢rodk≤w produkcji). "Globalizacja" oznacza tu szczeg≤lny przypadek hegemonii, kulturowego imperializmu czy amerykanizacji. Nale┐y podkre╢liµ, ┐e technologie informatyczne maj▒ce nomadyczn▒ strukturΩ w│adzy i sk│onno╢µ ku topologicznej peryferyjno╢ci nie s▒ modelami utopijnymi. Rozw≤j technologii informatycznych uwa┐any jest za rewolucyjn▒ innowacjΩ, kt≤ra popchnie spo│ecze±stwa i narody ku nowym poziomom rozwoju, nowym modelom politycznego uczestnictwa i ku nowemu poczuciu wsp≤lnoty. Nieprzeliczone sprawozdania p│yn▒ce ze wszystkich szczebli w│adz, od zespo│≤w badawczych, futurolog≤w, specjalist≤w od zarz▒dzania i z popularnej prasy podkre╢laj▒ konieczno╢µ wykorzystania technologii informatycznych do podnoszenia produktywno╢ci i zapewnienia rozwoju ekonomicznego, politycznego i kulturalnego. Wielu twierdzi, ┐e pierwszym produktem do przerobu w parowej maszynie nowej ekonomii bΩdzie sama informacja. Oznacza to, ┐e cyberprzestrze± otwiera wspania│e mo┐liwo╢ci wymiany miΩdzy jednostkami, spo│eczno╢ciami i demokracjami. Dlatego te┐ wed│ug Howarda Rheingolda "musimy siΩ staraµ zrozumiec naturΩ CMC, cyberprzestrzeni i spo│eczno╢ci wirtualnych w ka┐dym istotnym kontek╢cie - politycznym, ekonomicznym, spo│ecznym, poznawczym". Mo┐e siΩ to okazaµ niezwykle wa┐ne nie tylko dla jednostek, kt≤re - ka┐da z osobna - staraj▒ siΩ nie ulec multinacjonalizmowi i tym podobnym procesom. Zrozumienie mo┐e te┐ byµ kluczem do demistyfikacji widzenia spo│eczno╢ci wirtualnych, "kt≤re s▒ bezcielesne, wiΩc nie mo┐na w nich zaprowadziµ porz▒dku przy pomocy fizycznych represji" (J. P. Barlow). Chocia┐ przewa┐aj▒ca czΩ╢µ naszej walki o wolno╢µ, w tym tak┐e o wolno╢µ indywidualnej ekspresji, toczy siΩ w przestrzni wirtualnej, to jednak dopiero wyzwolenie w ╢wiecie rzeczywistym jest jedynym sposobem na zbudowanie wirtualnego ╢wiata jako sfery wolno╢ci. WszΩdzie wok≤│ nas informacja staje siΩ coraz szybsza i coraz │atwiej dostΩpna. Korzy╢ci s▒ oczywiste. Trzeba jednak tak┐e stwierdziµ, ┐e mno┐enie danych jest jednocze╢nie wyzwaniem i wymaga nowych kryteri≤w dyscypliny i sceptycyzmu. Nie wolno nam pomyliµ podniecenia nowymi mo┐liwo╢ciami szybkiego dostΩpu do informacji lub b│yskawicznego przekazu ze znacznie trudniejszym zadaniem przetwarzania jej na wiedzΩ i m▒dro╢µ. ObojΩtnie jak bardzo nowoczesne bΩd▒ nasze komputery, nie mo┐emy nimi zastΩpowaµ naszych w│asnych umiejΩtno╢ci poznawczych: ╢wiadomo╢ci, postrzegania, rozumowania i s▒dzenia.

Prze│o┐y│a Jadwiga WΩgrodzka

referat wyg│oszony na konferencji Translokacje
Wiede±, 29-31 stycznia, 1999