Reporta┐ z blokady


Relacja korespondenta wojennego z blokady rolniczej, stycze± '99
(korespondencja w│asna).

Ju┐ drugi dzie± trwa blokada drogi polnej w Og≤rach Wielkich. Jak dot▒d si│y policyjne s▒ bezradne. Jedyna droga do gospodarstwa Pa±stwa Kadulak≤w jest wci▒┐ odciΩta.

Choµ w│adze dowiedzia│y siΩ o prote╢cie dopiero dzi╢ rano, trwa on ju┐ rzekomo od wczorajszego ranka. Sytuacja w chwili obecnej jest bardzo napiΩta. »adna ze stron nie my╢li nawet o wycofaniu siΩ z pola bitwy. Tak jest, bitwy. Gdy┐ ju┐ niebawem policja wzmocniona najemnikami ma podj▒µ szturm na pozycje rolnik≤w.

Jestem, bodaj┐e, jedyn▒ osob▒, z kt≤r▒ ch│opi zgodzili siΩ rozmawiaµ. BlokadΩ zaczΩli wczoraj rano, o 3:27. Usytuowali siΩ w najdogodniejszym miejscu na tej strategicznej, jak siΩ oka┐e, drodze, pomiΩdzy karczm▒, a gΩstym lasem. Przez wiele godzin przygotowywano okopy, zasieki i wilcze do│y. Teraz, spogl▒daj▒c na pozycje wie╢niak≤w, mo┐na stwierdziµ, i┐ znaj▒ siΩ na rzeczy. Szczeg≤lnie palisada, z nad kt≤rej wystaj▒ rzΩdy przekutych kos, wygl▒da imponuj▒co. Ca│y wczorajszy dzie± wznoszono okrzyki m.in. na cze╢µ Andrzeja Leppera: "hola, hola, hop, hop ,hop - Lepper to sw≤j ch│op!", "Laµ premiera, laµ biskupa - potem siΩ zalejem w trupa!" czy te┐ "Olki, Bolki, A│ganowy - nie zast▒pi▒ polskiej krowy!".

Wszystko przebiega│o zgodnie z planem, a┐ do dzisiejszego ranka. Oko│o godziny 4:07, jad▒cy na sygnale w≤z stra┐acki wpad│ kolejno: na kolczatkΩ, w po╢lizg i do rowu. Rolnicy, dla pewno╢ci, obrzucili go mo│otowami, co okaza│o siΩ bardzo skuteczne - brygada stra┐acka posz│a w rozsypkΩ. - Jechalim do Kadulak≤w - relacjonuje dow≤dca brygady, pan Janusz Ryba - by│ ╢rodek nocy, a nam ju┐ siΩ gorza│a sko±czy│a. To jedyna melina w gminie, zrozumta cz│owieka - ┐ali│ siΩ. Zdesperowani stra┐acy jeszcze dwukrotnie pr≤bowali przedrzeµ siΩ przez blokadΩ, ale ich wysi│ki skazane by│y na niepowodzenie. Wreszcie zdecydowali siΩ na zawiadomienie w│adz.

Ju┐ przed dziewi▒t▒ pod blokadΩ podjecha│ radiow≤z. Musia│ siΩ jednak wycofaµ pod wzmo┐onym obstrza│em. - Nie chcieli z nami nawet pogadaµ - powiedzia│ nadinsp. Rura Stanis│aw - od razu kamieniami w nas. To ja wtedy m≤wiΩ "wsteczny Zdzichu, wsteczny!" i ju┐ nas, panie, nie by│o.

Wezwano posi│ki z ca│ego powiatu. Zewsz▒d nadci▒ga│y osobisto╢ci, by pom≤c w konflikcie. Przyjecha│ nawet prezes Kasy Chorych, ale pr≤by mediacji nic nie da│y. Rozw╢cieczeni rolnicy witali nowo przyby│ych takimi okrzykami: "Beju, beju, beju - Miller ty z│odzieju!", "Ene, due, byniek - Parys ty kretynie!", czy te┐ "Entliczek, Pentliczek - Waniek jest g│upia!"

W po│udnie, w porozumieniu z central▒ w Warszawie, podjΩto trudn▒ decyzjΩ u┐ycia si│y. Na wie╢µ o tym, obie strony intensywnie zaczΩ│y przygotowywaµ siΩ do bitwy. Podobno na czele rolnik≤w stanie sam Przewodnicz▒cy Samoobrony, Andrzej Lepper, kt≤ry leci ju┐ tu swoim prywatnym ╢mig│owcem klasy Apache, uwa┐nie studiuj▒c BitwΩ pod Grunwaldem, opisan▒ w "Krzy┐akach". Na czele si│ wiernych prezydentowi ma natomiast stan▒µ nasz jedyny, S│o±ce Ba│tyku, Nadzieja Wszech╢wiata, Wybawiciel CiemiΩ┐onych, Aleksander Wielki vel Olek.

Teraz obie strony obrzucaj▒ siΩ obelgami i miΩsem, kt≤rego nie op│aca siΩ rolnikom nawet sprzedawaµ. W│a╢nie kilku policjant≤w pr≤buje z│apaµ │adny kawa│ek cielΩcinki! Wszystko co s│ychaµ to: "Wie╢niaki - jeste╢cie je│opy, frajerzy i │osie!" i odpowied╝ "Nieee! To wy jeste╢cie je│opy, frajerzy i │osie!" i zn≤w "Rolnicy, wy kiblarze, jamniki, kurduple!" - "Nieee! To wy kiblarze, jamniki, kurduple". Wygl▒da na to, ┐e szybko siΩ to nie sko±czy.

Jak dot▒d, o sprawie nie wypowiedzia│ siΩ jeszcze Ojciec Dyrektor. Jednak osoby z najbli┐szego otoczenia Ojca zapewniaj▒, i┐ nie poprze on ┐adnej ze stron, z prostego powodu - ani protestuj▒cy ani w│adze, nie przes│a│y, w swoim czasie, swoich ªwiadectw Udzia│owych na konto Radia. Ojciec Dyrektor nie widzi wiΩc jakiegokolwiek sensu we wspieraniu takich bezbo┐nik≤w.

Relacja Bitwy w nastΩpnej korespondencji.

Na koniec opiszΩ sytuacjΩ s│owami pie╢niarza wioskowego, pana Franciszka Kity, kt≤ry na poczekaniu stworzy│ tak▒ oto pie╢±:

[po klasycznym: oj dana, dana,hej!]:

Rolniki, rolniki!
Blokujom nam drogi,
Do╢µ tej polityki!
Nie chcom zapomogi.

Choµ rolniki m≤wiom:
minister - niemota!
Wszyscy inni wiedzom:
Lepper jest inteligentny


Specjalnie dla Hyde Parku, z Og≤r≤w Wielkich, Wasz korespondent wojenny, Mc Schmuck.

Relacja z bitwy w nastΩpnej korespondencji.


Nazad