Celnicy,
w≤dka i znaczki
¼r≤d│o:
Tylko Rock
Garbage,
Anio│y
Spodek, Katowice, 24 maja 1999
Dobre wibracje panowa│y w Katowicach pod koniec maja. Poniedzia│kowy wiecz≤r, Spodek jeszcze bardziej pusty ni┐ na Skunk Anansie - gΩsty t│um tylko do 15 metr≤w od sceny, lu╝ne grupki na trybunach... Tak, koncert Garbage zapowiada│ siΩ na katastrofΩ. A by│o jeszcze fajniej ni┐ kilka dni wcze╢niej.
Choµ nie zapowiada│ tego wystΩp supportu. Nie mam pojΩcia na jakich zasadach funkcjonuje na oficjalnej scenie zesp≤│ Anio│y. Nie wiem, co jest bardziej ┐enuj▒ce: forsowanie s│abego g│osu, czy ewidentne fa│szowanie wokalisty. Przynajmniej tak to brzmia│o tego dnia. Kilka standard≤w na poziomie pubowym, cos swojego o mi│o╢ci i zeszli. Wielka szkoda, ┐e w tym popisie bra│ udzia│ taki fachowiec, jak Jarek Siemienowicz.
Na szczΩ╢cie absmak zosta│ szybko z│agodzony. Shirley pojawi│a siΩ z w│osami spiΩtymi w kucyk i - uwaga panowie - w spodniach. Za os│oniΩtymi plastikow▒ p│yta garami Vig, po lewej Marker, po prawej Erikson. W obu przypadkach obok gitar czuwaj▒ zestawy klawiszowe. Basista z ty│u.
Pocz▒tek jak na Version 2.0 : Temptation Waits. Potem Not My Idea, Paranoid... Chyba wtedy wokalistka po raz pierwszy odezwa│a siΩ do publiczno╢ci. Powiedzia│a, ┐e bΩdzie m≤wi│▒ wolno, bo zdaje sobie sprawΩ z bariery jΩzykowej, potem d│ugo opowiada│▒ jak przyjemnie byµ w Polsce, gdzie wyj▒tkowo uprzejmi s▒ nawet celnicy. Special, Queer, Hammmering In My Head i dowiadujemy siΩ, jak dzia│a polska w≤dka: po dw≤ch kieliszkach nic, po trzecim zjazd. Medication, Stupid Girl, Sleep Together... Shirley opowiada, ┐e gdy by│▒ ma│a, w Szkocji, ojciec da│ jej trzy polski znaczki. Kojarzy│y siΩ dziewczynce z czym╢ egzotycznym. Push It, Only Happy When It Rains, Milk... Czy widzieli╢my ju┐ klip do You Look So Fine? Czy w Polsce tez jest ocenzurowany? Tym utworem Shirley, przyozdobiona r≤┐owym Fenderem ( w struny uderzy│▒ mo┐e ze dwa razy) ko±czy koncert.
Po wyj╢ciu na
bis nast▒pi│ dialog wieczoru:
Shirley: Czy s▒ na sali faceci, kt≤rzy uwielbiaja
kobiety?
Wszyscy: Taaak!
Shirley: Ach, mamy k│opoty z komunikowaniem. Powiem
wolniej: czy s▒ na sali faceci, kt≤rzy uwielbiaja kobiety?
Faceci: Taaak!
Shirley: Dobrze. Czy s▒ na sali faceci, kt≤rzy chcieliby
siΩ dzis przespaµz piΩkna kobiet▒?
Kilka pojedy±czych g│os≤w: Tak.
Shirley (╢miech, rΩkΩ podnosi Marker): Steve chcia│by!
OK. Teraz numer o kobietach, o tym jak zajebi╢cie jeste╢my
wspania│e!
Supervixen. Shirley szaleje: odwraca siΩ ty│em do publiczno╢ci, podnosi koszulkΩ i potrz▒sa biustem. Nagim oczywi╢cie, dobrze ┐e Viga chroni│a pleksa. A mo┐e jest przyzyczajony - rytm nawet nie drgn▒│. Potem kto╢ z publiczno╢ci dosta│ buziaka, p≤╝niej - przed Trick Is To Keep Breathing - kto╢ inny doczeka│ siΩ podpisania p│yty. W czasie sk│adania autografu zesp≤│ zacz▒│ jamowaµ, a kole┐anka wokalistka pod╢piewywa│a : Get busy with my pussy babe... Wreszcie nast▒pi│o When I Grow Up, kt≤rego chwytliw▒ melodiΩ widzowie ╢piewali jeszcze chwilΩ po zapaleniu ╢wiate│.
BARTEK KOZICZY╤SKI