• POWR╙T DO TEKSTY

    The Cranberries - No Need To Argue

     

     


  • Oda Do Rodziny

    
    Spr≤buj mnie zrozumieµ, nie odwracaj siΩ ode mnie
    Przecie┐ spΩdzi│am tak po│owΩ ┐ycia
    Chyba nie powiesz, ┐e to nieprawda
    
    Widzisz mnie?
    Widzisz mnie? Odpowiada ci to, ┐e tu jestem
    Czy zauwa┐asz, czy wiesz, czy widzisz mnie
    Czy w og≤le komu╢ na mnie zale┐y?
    
    Gdy by│am dzieckiem, otacza│ mnie bezmiar nieszczΩ╢µ
    Ale my mieli╢my to gdzie╢, tak nas wychowano
    By na ┐ycie patrzeµ jak na zabawΩ i braµ ile siΩ da
    
    A moja matka, moja matka tuli│a mnie
    Czy mnie tuli│a wtedy
    A m≤j ojciec, m≤j ojciec mnie lubi│
    Tak on mnie lubi│, a teraz czy kogo╢ obchodzΩ?
    
    Zrozum sk▒d siΩ wziΩ│am, przecie┐ wcale tego nie planowa│am
    A ludzie my╢l▒, ┐e jestem lepsza ni┐ jestem naprawdΩ
    
    I tylko brak mi ciebie, tΩskniΩ
    Bo tam wtedy by│o mi dobrze
    Czy to wiesz, czy wiesz
    Nie odnalaz│e╢ mnie, nie odnalaz│e╢ mnie
    Czy w og≤le komu╢ na mnie zale┐y?
    
    Gdy by│am dzieckiem...
    
    A moja matka...
    
    Czy komu╢ zale┐y...
    
    
    

    Powr≤t na pocz▒tek


    Nie MogΩ Byµ Z Tob▒

    
    Zn≤w le┐Ω w │≤┐ku
    I p│aczΩ, bo niema ciebie przy mnie
    P│acz wype│nia moj▒ g│owΩ
    Wiem, ┐e nie wszystko jest jasne
    
    Zanurz swoje d│onie w mojej twarzy, a zobaczysz po prostu siebie
    Jest ╝le, to czyste szale±stwo, dlatego opanowuje mnie smutek
    Dlatego, ┐e nie mogΩ byµ z tob▒
    
    Kochany nie mogΩ byµ z tob▒
    
    
    Wspominam minione dni i to, jak wspania│a by│a nasza mi│o╢µ
    Chcia│am byµ matk▒ twoich dzieci, a teraz to ju┐ koniec
    
    Chwyµ mnie za rΩce i chod╝ ze mn▒, znajdziemy inne wyj╢cie
    A moja g│owa, moja g│owa
    Oparta na ramieniu kogo╢ innego
    To dlatego, ┐e nie mogΩ byµ z tob▒
    
    Kochanie, nie mogΩ byµ z tob▒
    
    A wszystko dlatego, ┐e nie ma ciebie przy mnie
    Kochanie, nie mogΩ byµ z tob▒
    Bo przecie┐ nie ma ciebie tutaj, nie ma ciebie
    A ja wci▒┐ jestem w tobie zakochana, kochany
    
     
    
    

    Powr≤t na pocz▒tek


    Dwadzie╢cia Jeden

    Powr≤t na pocz▒tek


    Zombie

    
    Kolejna zwieszona nisko g│owa
    Z dziecka powoli uchodzi ┐ycie
    Po akcie przemocy nast▒pi│a cisza
    Kim┐e jeste╢my, ┐eby tak siΩ myliµ
    
    Ale zrozum, to nie jestem ja i to nie jest moja rodzina 
    To w twojej g│owie, w twojej g│owie oni wci▒┐ walcz▒ 
    Maj▒ swoje czo│gi i bomby, maj▒ swoje bomby i karabiny
    To wszystko dzieje siΩ w twojej g│owie, w twojej g│owie rozlega siΩ ich p│acz
    
    W twojej g│owie
    Zombi
    Co siΩ dzieje w twojej g│owie, w twojej g│owie 
    Zombi
    
    
    PΩka kolejne matczyne serce
    Gdy po akcie przemocy zapada cisza
    Musimy siΩ myliµ, wci▒┐ to samo, od 1916
    W twojej g│owie, w twojej g│owie oni wci▒┐ walcz▒ 
    Maj▒ swoje czo│gi i bomby, maj▒ swoje bomby i karabiny
    W twojej g│owie oni wci▒┐ umieraj▒ 
    
    W twojej g│owie, w twojej g│owie
    Zombi
    Co siΩ dzieje w twojej g│owie, w twojej g│owie 
    Zombi
    

    Powr≤t na pocz▒tek


    Pustka

    Powr≤t na pocz▒tek


    Wszystko Co Powiedzia│am

    Powr≤t na pocz▒tek


    Topi SiΩ Sopel Lodu

    Powr≤t na pocz▒tek


    Rozczarowanie

    Powr≤t na pocz▒tek


    Absurdalne My╢li

    Powr≤t na pocz▒tek


    Z Tob▒ BΩdΩ ªni│a Moje Sny

    Powr≤t na pocz▒tek


    Na Grobie Yeats'a

    Powr≤t na pocz▒tek


    Lament »onkila

    Powr≤t na pocz▒tek


    Nie Ma O Co SiΩ K│≤ciµ

    Powr≤t na pocz▒tek