03

Ping pomkn▒│ ╢wiat│owodami do swej ofiary, niczym zdalnie sterowany pocisk. Root dok│adnie wiedzia│ w jakim celu zosta│ on u┐yty. Nie wiadomo jednak by│o czy user z anrachy.august≤w.org jest ╢wiadom swego czynu, czy te┐ jest jednym z tych wielu pocz▒tkuj▒cych hacker≤w, wypr≤bywuj▒cych jeden z setek spos≤b≤w w│ama± umieszczonych w ka┐dym faq. Pojedynczy sniffer nie ponaglony ┐adnym innym atakiem, w zetkniΩciu z ogromnym pingiem zniszczony by│by w przestrzeni dziel▒cej oba serwery. Portal telnetowy stanowi siln▒ stronΩ organizacji rz▒dowych i jeszcze nikt bezpo╢rednio przez niego nie w│ama│ siΩ do ┐adnego rz▒dowego systemu. Kwesti▒ sekund by│o zako±czenie pracy sniffera, a tym samym na w│osku wisia│o bezpiecze±stwo serwera uop.gov.pl. Apache 2.47 poinformowa│ administratora o wymuszonej przez program z zewn▒trz, przesy│ce, kt≤ra za nieca│e 10 sekund bΩdzie musia│a dostarczyµ do anarchy.august≤w.org plik etc/master.passwd. Komputer obok oznajmi│ blado-zielonym ╢wiat│em rz▒danie z zewn▒trz wy╢wietlenia poprzez php.cgi?, pliku passwd z ktalogu etc. Root jednak┐e nie zwraca│ na to uwagi, Apache 2.47 powinien samoczynnie wy╢wietliµ komunkiat obcej osobie o braku takiego pliku na naszym serwerze. Wreszcie ping powr≤ci│ z komunikatem "IDLE : 4.642 sekund". Root z ironicznym u╢miechem na twarzy wpisa│ "ps -a". Unix wykaza│ brak jakiegokolwiek obcego programu w systemie, wiΩc tym samym sniffer zosta│ rozbity. Komputer obok wy╢wietli│ komunikat dla obcej osoby o braku pliku passwd. Wszystko wr≤ci│o do normy. Odwracaj▒c siΩ po mocn▒ czarn▒ kawΩ, zerkn▒│ na komputer lokalnej sieci pracownik≤w. Wszystko wydawa│o siΩ byµ w nale┐ytym porz▒dku. Piotr i Rafa│ korzystali z danych archiwalnych transportuowanych im poprzez serwer ftp. Klka innych os≤b przesy│a│o swoje raporty do katalogu szefa t▒ sam▒ drog▒. Zwyk│y nudny pi▒tkowy wiecz≤r. Od niechcenia wpisa│ komendΩ Date, kt≤ra poifnormowa│a go o aktualnym czasie. Cholera. By│o ju┐ p≤╝no! GodzinΩ temu mia│ byµ w domu, a raport dla zmiennika nie napisany. Uruchomi│ QED i rozpocz▒│ najdnudniejsz▒ czynno╢µ w swej pracy... pisanie... Po kilku minutach postanowi│ gwoli obowi▒zku przejrzeµ systemowe logi. Rozlana gor▒ca kawa zala│a marmurow▒ posadzkΩ... Zosta│ otwarty port ftp dla u┐ytkonwik≤w z sieci globalnej, a nie jak powinno byµ lokalnej! Wy╢wietli│ plik .rhosts, odpowiadaj▒cy za te ustawinie. Wszystko wygl▒da│o normalnie. WiΩc jednak musia│ zrobiµ to jaki╢ nasz pracownik... Postanowi│ przejrzeµ wszystkie kofniguracyjne pliki z katalogu etc. Oczywi╢cie hosts.equiv nie zawiera│ ┐adnego ograniczenia domen system≤w, kt≤re mog│by logowaµ siΩ w serwerze. Root ponownie wpisa│ "ps -a". Kilka sekund temu wystartowa│ nowy sniffer, z tego samego co uprzednio konta. Ponowne wpisanie komendy "ps -a" wykry│o jeszcze dwa inne sniffery, ale ju┐ z dwu innych kont. Kto╢ rozpocz▒│ zmasowany atak, czyli nie mia│ do czynienia z jakim╢ laikiem, lecz z zawodowcem. Ka┐dorazowe wpisanie komendy "ps -a" wykrywa│o nowe sniffery. Kolejno stara│ siΩ wysy│aµ im wszystkim pingi. Do sali wszed│ jego zmiennik. Root powiedzia│ mu o trwaj▒cym ataku. Partner sta│ obok niego. Po chwili oznajmi│, ┐e zaraz zacznie siΩ ftp bounce attack. Ale przecie┐ to oznacz│oby utratΩ wszystkich hase│! - MuszΩ od│▒czyµ g│owny komputer z sieci, tylko to mo┐e uratowaµ nas przed w│amaniem. - Tak, musisz - powiedzia│ zmiennik wbijaj▒c mu strzykawkΩ z substancj▒ o szarawym zabarwieniu. - Dlaczego? - wolno wyszepta│ root. - No wiesz, przecie┐ jestem tu nowy, a media dobrze p│ac▒ za informacje... M≤j skrypt za chwilΩ bΩdzie mia│ dostΩp do pliku master.passwd, a tym samym bΩdΩ mia│ wszystkie has│a, co nieodzownie wi▒┐e siΩ z poznaniem wszelkich tajemnic skrywanych przez matryce dyskowe uop'u... - A zasady? zapewnienia... przyja╝±.... - ci▒gn▒│ root. - Do╢µ - szepn▒│ cicho zmiennik - kiedy╢ mo┐e zrozumiesz... Root nie m≤g│ siΩ poruszyµ, z ka┐d▒ chwil▒ stawa│ siΩ s│abszy. Chemia leczy, ┐ywi i broni pomy╢la│...

Tekst pochodzi ze strony 5000s│≤w.
Prawa autora tekstu zastrze┐one.