Prawie doskona│y

- I jak wszystko w porz▒dku ? û zapyta│ On. û Nie ma ┐adnych problem≤w ?

- Nie, nie tym razem û odpowiedzieli oni û Wszystko sprawdzili╢my setki razy, tym razem nie bΩdzie problem≤w.

- - To dobrze, ostatnio mieli╢my kilka wpadek û kontynuowa│ û A to przesadzili╢my z gabarytami, a to nie umieli siΩ przystosowaµ. Mam nadziejΩ, ┐e tym razem bΩdzie to optymalny produkt.

- To dobry model ,ca│kowicie przewidywalny û uspokajali oni û Na wszelki wypadek pozbawili╢my go mo┐liwo╢ci agresji, nie posiada ┐adnej naturalnej broni, i jest wyj▒tkowo delikatny.

- Taa û Powiedzia│ niezbyt przekonany ON û Po ostatnim eksperymencie z tymi olbrzymami musieli╢my u┐yµ bardzo ekstremalnych ╢rodk≤w zaradczych.

- W tym wypadku nie ma o tym mowy, on jest najspokojniejsz▒ istot▒ pod s│o±cem û zapewniali û Tym razem na pewno nie trzeba bΩdzie przewracaµ do g≤ry nogami ca│ej planety.

- Oby╢cie mieli racjΩ û Pokiwa│ g│ow▒ nie ca│kiem przekonany û A jak z jego mo┐liwo╢ciami przystosowawczymi ?

- Tu siΩ troszeczkΩ martwimy. û pokiwali g│owami spogl▒daj▒c na siebie û Boimy siΩ, czy aby nie za bardzo zrobili╢my z niego istotΩ przyjazn▒ ╢rodowisku. Byµ mo┐e trzeba by│oby daµ mu jak▒╢ naturaln▒ bro± ?

- Nie, w ┐adnym wypadku û kategorycznie sprzeciwi│ siΩ On û Widzieli╢cie jak ko±cz▒ ci, kt≤rym dali╢cie k│y, rogi, pazury czy inne takie tam. Ja zawsze m≤wi│em: jak nie ma broni, to nie ma ofiar. Co najwy┐ej mo┐ecie mu zaprogramowaµ ôchΩµ posiadaniaö , bΩdzie wtedy czym╢ wiecznie zajΩty i nie bΩd▒ mu przychodzi│y g│upoty do g│owy. Osi▒dzie gdzie╢, wybuduje siedzibΩ i bΩdzie doskonali│ rzemios│o i zbiera│ owoce ziemi. Nie powinien siΩ niczym specjalnie wyr≤┐niaµ w╢r≤d istot zamieszkuj▒cych tΩ planetΩ.

Zaprogramowali mu wiΩc ôchΩµ posiadaniaö.

- Ale powiedz, jak my go nazwiemy? wszyscy oni maj▒ jakie╢ imiona. û Zapytali oni.

- Nazwiemy go, nazwiemy .... û Waha│ siΩ On, nad doborem odpowiedniego imienia û Mo┐e humanoidalna oryginalna maszyna organiczna ? w skr≤cie H.O.M.O.

- Przylecimy tu za jaki╢ czas i zobaczymy czy daje sobie radΩ û Pocieszy│ ich On, widz▒c, ┐e nie ca│kiem pozbyli siΩ obaw.

- Mo┐e choµ pazury, on sobie tu nie da rady û Pr≤bowali Go przekonaµ.

- Nie, dajmy mu czas, mo┐e nie bΩdzie tak ╝le jak to sobie wyobra┐acie. û Czas lecieµ dalej, sko±czy│ dalsz▒ dyskusjΩ On wstaj▒c.




Tekst pochodzi ze strony http://www.5000slow.w3.pl.
Prawa autora tekst≤w zastrze┐one