Walter Hofman

Cykl spotka±

(Philadelphia 1983)

Spotkanie Pierwsze (z ksiezycem)


Ksiezyc opowiadal historie,
z wedrowki swojej.
Jak to w noc grudniowa,
na mrozie.
Stal nad naszym domem.
Widzial ludzi w mundurach,
przyczajonych pod oknem.
Samochody w uliczkach,
w cieniu domow, bez swiatel.
Cisza.
I nagle - do drzwi lomotanie.
Placz kobiet.
Przeklenstwa mezczyzn.
Ciche dziecka pytanie -
Czy tatus wroci do mnie ?


Spotkanie Drugie (z nieznajomym)


Z kad przybywasz ? Bracie czlowieku.
Z jakiej ziemi, los cie tu rzucil ?
Czy w kraju twoim,tak jak u mnie.
Cien krzyzy, pomnikow ?
Czy nad twa ziemia ,smok panuje ?
Co zieje z paszczy ogniem.
Mlotem wali, niszczy wszystko.
Ruinuje.
U boku jego sierp skrwawiony,
klami wampira blyska.
Jezorem swoim krew zlizuje,
z bruku ulic - do czysta.
I mysli ze to koniec,
ze pustka - cisza.
Ze tylko krzyzy,
kwiatow wiecej.
W fabrycznych kapliczkach.

Dziwnie milczysz - bracie czlowieku.
Jakbys znal ziemie,
z ktorej pochodze.
W oczach twoich - ni wzruszenia.
Ni blysku.
Jak u kata - z czerwonym toporem.