Beata Adamiec - teksty


Autorka bardzo │adnie siΩ przedstawi│a, wiΩc cytujΩ: Mam 17 lat i jestem romantyczk▒, kt≤ra je┐d┐▒c na rowerze podziwia niebo. Adres bettie: tez@kki.net.pl.




Zazdrosna o s│o±ce
przyrz▒dzam sztuczny deszcz
i widzΩ jak mimo to
z czu│o╢ci▒ os│aniasz j▒ parasolk▒
Susz▒c │zy wzniecam ┐ar
a kostki potu spadaj▒ na pod│ogΩ
zbierasz je dla niej
licz▒c ┐e ods│oni swe cia│o
Ju┐ nawet nie pr≤bujΩ
z sinych p│uc wydobyµ wiatru
by╢ zn≤w nie wywo│a│ ulewy
my╢l▒c z uwielbieniem o tw≤rcy pogody
wraz z ni▒


Bo ludzie nie mog▒ zrozumieµ
i zn≤w pustkΩ w duszy
wype│niam wod▒ mineraln▒
A oni m≤wi▒:
- chyba wy│adnia│a╢
Nie widz▒ w odbiciu
wychudzonych oczu
braku mnie
I z ka┐dym wschodem s│o±ca
┐al jest coraz wiΩkszy
a sny nadal zabijaj▒ rzeczywisto╢µ




Imaginacja


Kiedy ja siedzΩ przy ╢wiecy
ty zapalasz latarkΩ
Kiedy mruczΩ melodiΩ
ty grasz czysto na fortepianie
Kiedy siΩ kochamy
ty liczysz spalone kalorie
Kiedy pragnΩ twej mi│o╢ci
ty piszesz wiersze
Kiedy ja ┐yjΩ
ty obawiasz siΩ kataru


Trawa zap│aka│a
roznios│a soczysto╢µ
swych │ez pod niebem
Nikt nie wsp≤│czuje
Kolorowe panny
╢miej▒ siΩ do s│o±ca
Zakochane w swoich p│atkach
Nie rozumiej▒
im piΩkniejsze tym szybciej gin▒





Kot


Po ka┐dym po┐egnaniu
idzie za Tob▒
Skrada siΩ od Twojego
do mego serca
W jego oczach
widzΩ szczypi▒ce zdrady
W jego futrze
czuje ciep│o ju┐ nie dla mnie
JΩzyk obci▒┐ony
smakiem jej cia│a
Wo± s│odkich perfum
przylepiona do ucha
Pod ogonkiem
│≤┐ko dla mnie
Zasypiam w nim
znowu po raz ostatni


I gdy mej d│oni dotykasz
stadem dzikich anio│≤w siΩ stajΩ
w oczach Twych zakochane
nie chc▒ wracaµ do nieba
I kiedy ze mn▒ zasypiasz
szept Tw≤j w mym ciele pulsuje
pachnΩ gwiazdami z Twych w│os≤w
i nie chcΩ ju┐ nawet do nieba
A gdy we dwoje milczymy
nuc▒c historiΩ o niczym
i Twej koszuli rΩkawem okrywam │zy
Nie wiem ju┐ czy to sen czy to My


P│ynΩ do Ciebie rzek▒ nadziei
w │≤dce skleconej z westchnie±
GubiΩ siΩ w g▒szczu Twoich spojrze±
nie wiem jak dotrzeµ do s│≤w Twych dla mnie
DryfujΩ co dzie± z sercem gotowym
czekam jak handlarz na tΩ wymianΩ
SzczΩ╢liwa ona kt≤r▒ odnalaz│e╢
sprowadza innych na Twoj▒ tratwΩ


M≤wi▒ ┐e mnie wykorzystujesz
zaprzeczam namiΩtnie a jednak
czujΩ siΩ jak stara konewka
zraszaj▒ca ciΩ szczΩ╢ciem


I zap│on▒│ jasnym ╢wiat│em reflektor
a kangury skaka│y najwy┐ej
Duchy straszy│y nie╢miertelne
i wicher szala│ pijany
na │▒ce za ma│ej dla kwiat≤w
Tw≤j u╢miech by│ dla mnie


MalujΩ na ╢cianie twoje imiΩ
farb▒ olejn▒ w wielkim sercu
Przechodzisz obojΩtnie co dzie±
nos trzymaj▒c w jej ty│ku
Niepewno╢µ tkwi w moich oczach
a mo┐e tylko odbija siΩ od twoich
Nie wiem czy dusza potrafi czytaµ
czy jest na tyle inteligentna
Tw≤j wzrok podaje mi nadziejΩ
a mo┐e to tylko kolor oczu...


W ogrodzie nie╢miertelno╢ci
zrywam jab│ko Ewy
i czujΩ smak grzechu
gdy spijam s│odycz twoich warg
Pijani ta±czymy
w zielonym szumie drzew
- Egoi╢ci !
krzykn▒│ kto╢ zza ogrodzenia
gdy biegli╢my za wΩ┐em




ªwiat wielkich ludzi


Nie szukaj tam szczΩ╢cia
myl▒c rozkosz z wegetacj▒
Za╢lepiona czarnym py│em
po│ykasz truciznΩ jak chleb
Wok≤│ ciebie papierowy krajobraz
przybrudzony ich oddechem
Tylko nie m≤w ┐e z czasem
mo┐na pokochaµ brak s│o±ca


TΩskniΩ do Ciebie
pozbawiona letnich spojrze±
Nikt nie po┐ycza takich poca│unk≤w
ka┐dy oddaje swoje
Nawet my╢li uciekaj▒ do Ciebie
omijaj▒c │≤┐ka w kt≤rych sypiam
Serce ju┐ dawno zniknΩ│o
za letnim zauroczeniem
Prze╢lij mi je poczt▒




B≤g


Kiedy na nich patrzΩ
ich rΩce m≤wi▒ ┐e CiΩ nie ma
Dumni ┐e stworzeni przez Ciebie
morduj▒ Twoje nastΩpne dzie│o
Nie chc▒ przemΩczaµ kolan
by mogli szybko z│apaµ papierki
Ich z│ote u╢miechy b│yszcz▒
kiedy niszcz▒ kolejn▒ czΩ╢µ Ciebie
Co roku ╢wiΩtuj▒
nie rozumiej▒c po co ten krzy┐
Twoje dzieci







Aby przeczytaµ komentarze dotycz▒ce powy┐szych tekst≤w, nale┐y klikn▒µ tutaj.

Teksty pochodz▒ ze strony 5000s│≤w.
Prawa autor≤w wszystkich tekst≤w na stronach 5000s│≤w zastrze┐one (kopiowanie, publikacja, publiczne odczyty w ca│o╢ci lub fragmentach tylko za zgod▒ autor≤w)


Czas utworzenia pliku: pi▒tek, 12 listopada 1999 roku. Godzina 16:38:25.