Włosi mają anty-pastę ja anty-wiersz
Już noc - wiatr przeplatany muzyką Indii słyszę
czuję chłód po kostkach
mój kochany za ścianą pracuje nad stertą rachunków
Już noc - czas się zwęża okrutnie
a ja chciałabym coś jeszcze powiedzieć
coś czego nie powiedział jeszcze nikt
a ja chciałabym zdążyć przed świtem
wymyślić poezję współczesną
Czy wolno używać metafor
zapytuję całkiem trzeźwo
Czy słowa układać w bukiety
urokliwych skojarzeń
(teraz w Polsce na kwiaty taka drożyzna
osiem złotych za jedną nieopakowaną różę)
Czy chwilę w palcach przewracać
jak kolorowe szkiełko
czy też jak muchę w paluszkach zadusić
Czy w nastroju cienką skórkę myśl
ubierać rozwlekle czy gwałtownie i krótko
czy szczerze choć wulgarnie a może tylko czysto a może ...
Chude nagie ciałko dziecka
oczka ma wybałuszone przestraszone duże
wchodzi mi w umysł w czaszkę
przez drzwi kuchenne do jaźni kociołów
przez półsurową perwersyjność symboli
przez matczyną pobłażliwość zwyczajną
w naturalności i w naturaliźmie
ta naga cipeczka ten goły pisiorek
wżera się we mnie mocniej głębiej
trafniej zabawniej
niż pawich słów błyszczący wisiorek
długi lekki i pusty
*Chyba każdy wie, że 'la pasta' to podstawowe danie Włochów - na bazie makaronów.
'Anty-pasta' - jest natomiast czymś w rodzaju zimnej przekąski, (składającej
się przeważnie z różnych gatunków wędlin, serów lub ryb, przybranych sałatą
i oliwkami ) - stanowi danie poprzedzające danie główne.
02.06.99. Amsterdam