Było słoneczne, sierpniowe popołudnie. Ot jedno z wielu amerykańskich, dusznych i gorących popołudni, jakich wiele każdego letniego miesiąca. Wyszedłem z hali produkcyjnej zakładu w którym pracowałem, robiąc sobie krótką przerwę na papierosa.
Przykucnięty i oparty o białą ścianę fabrycznej hali, zachłystywałem się głębokimi haustami papierosowego dymu. Bezwiednie zapatrzony w słoneczne refleksy i cienie na białej ścianie. Do mojej podświadomości coraz intensywniej docierało dziwne uczucie. Może nie uczucie było dziwnym ale narastająca świadomość która ogarniała moje myśli. Czułem że w zasięgu mojej ręki znajduje się coś znajomego i bardzo mi bliskiego, ale to coś nie posiadało żadnego fizycznego wymiaru. Nie przybierało żadnej konkretnej do określenia formy. Wiedziałem że istnieje, że egzystuje ale ja nie mogłem tego dotknąć To coś dotykało mnie. W swoim dotyku rozbudzało mój intelekt, doprowadzając w ostateczności do cudownego przeżycia jakim jest olśnienie. Świadczyło to, że gdzieś na ścieżce mojej egzystencji, nastąpiło prawdopodobne spotkanie mojej duszy z moją myślą.
Zdecydowanym i szybkim krokiem, zmierzałem w kierunku przystanku autobusowego. Mój krok świadczył o energii która mnie wypełniała, a mój umysł rozpierały myśli które ogarniały w tym czasie miliony innych jak ja Polaków. Mijani na chodnikach ludzie byli tak sympatyczni i bliscy w swoim uśmiechu, że wydawało mi się iż każdy z nich chce przystanąć i rozmawiać o Gdańsku, Szczecinie o strajkach na Śląsku.
Czułem rozpierającą mnie radość i dumę.
Wsiadając do autobusu, obejrzałem się na białą ścianę sąsiadującego z przystankiem budynku. Nie mogłem się oprzeć urokowi słonecznych refleksów i cieni. W tym momencie, znalazłem siebie przykucniętego i opartego o białą ścianę fabrycznej hali. Znalazłem, w głębokiej świadomości odbytej właśnie podróży.
Podróży w przedziale słonecznego refleksu, zamkniętego w kapsule czasu. Czasu, którego nie dogonię, nie dotknę, ale będę wewnątrz niego. Odczuwając minione przeżycia, doznania i emocje.
Tekst pochodzi ze strony 5000słów
Prawa autora tekstu zastrzeżone