Przed Zabiegiem
Chciałam napisać jak Sexston dla Sexston
chociaż inną ręką nakarmić dziobate szaleństwo
gwałtownymi resztkami dnia
Tak się nie da - usłyszałam zza plecy swój głos
i był to głos Mojego Wieku
Piekielnie inteligentna Sexston prawie dobiła swego
dobijała piędziesiątki miała dwójkę dzieci i słuchając radia
w garażu zagazowała się
kochając zabójcę na zabój - napisała potem
A ja w wieku w którym nie popiszę się
za stara na cudowne dziecko za młoda na mądrą kobietę
jestem w dobrze rozwiniętym zarodku
w pulsującym pąsowo magnetycznym środku
bez środków na utrzymanie choćby podtrzymanie
a przede wszystkim bez środków dopingujących
śniłam że ja też zabiłam
człowieka który nie chciał na mnie dokonać
darmowej aborcji
bałam się że będzie za późno
wykarczować to wyrodne cielę nadwrażliwości
i walczyłam aż połamałam nogi w kolanach
jak bez sensu zerwana trawa narzędzie zbrodni zwiędło
a twarz człowieka w którą ciągle biłam pięściami
była miękką piłką
gumową i brzydką
Każda komórka jest życiem - powtarzam sobie -
twój embrion jest miastem komórek
nawet jeśli zimowym skutym lodem to w roku 2147 może być rozmrożony
ożywiony ożywiony ożywiony
taki sygnał ruchomy
Chcę wyciąć Ośmielam się Żyć ?
A może nie śmię się zabić ? Jednak będzie potem
Najpierw chcę wyciąć najlepiej w całości
Ja chcę ale nie ja tylko oni będą i nie ciąć chcąc
przystawią do brzuchą odkurzacz
wyssią wnętrzności
Każda komórka jest życiem - powtarzam sobie -
złap gdy będzie spadać i zjedz
Dziś piszę jak chora choć wiem że jutro będzie inaczej
uzdrowi mnie usypiający pocisk
uśpi wszystkie miasta komórek ulice Tokio
ruchliwe oczka w główkach wyciągną się zgasną
wszystkie noce zleją się w jedno morze snu
spokojne morze a w jego tafli
gęsto gwiazdy odbite wybite
kosmiczny głód milionów gardeł
zwrócony ku mnie co śpi
Jutro wyzdrowieję rozsiadłwszy się w fotelu
z nogami do góry
bezwstydnie pomyślę o niebie
o nożu co go przetnie
wszystkie nerwy i czucia wolniutko opadną
z ciała z ciała będę cała nieprzytomna
nieświadoma podziału utylizacji wystrzałów
środka zarodka
odłamków wybuchów łapanych w naprędce przez ręce-druszlak
czerwono krwisto makabrycznie a czasem nawet celnie
w wyścielane folią półpełne wiaderko
macicznych odpadków
Gdy już będzie po wszystkim obudzę się
wyjdę z trumienki powrócę do ciała znowu cała
Dziś jest nowy dzień - pomyślę -
w sam raz do patrzenia
Chciałam napisać jak Sexston dla Sexston
ale nie potrafię jestem za głupia
mam 26 lat widzę życie
w każdej komórce cudzego ciała