Ciało moje,
posłuszne jest myślą moim.
Myśli moje,
posłuszne są, słową Bożym.
Zaś dusza moja jest wolna.
Wolna, od fizycznych zależności,
otaczającej mnię materii.
Wolna, od praw i zakazów,
które mają zrobić ze mnię.
Etyczno-moralną, doskonałość
jednostki fizycznej na ziemi.
Dusza moja,
to życie i jego początek.
To piękno i radość,
które czuję.
To miłość i światło,
którym żyję.
To drżenie,
które przeszywa moje ciało.
Wczepiony w świadomość duszy swojej,
pędzę nad ziemią,
nad światem.
Mijam lata, które odeszły.
Mijam myśli,
które wysłałem do innych.
W twarzach mijanych ludzi,
dojrzałem błysk oczu,
matki mojej.
Teraz zamknięty,bezpieczny.
W jej łonie,
czekam na czas przyszły.
Ona,
mnię wyda,na świat ponownie.
A ja,
wędrowiec.
Przypadek w ciągłości przypadków.
Będę budował,przeznaczenie twoje.
Będę, twoją miłością.
Tekst pochodzi ze strony 5000słów
Prawa autora tekstu zastrzeżone