Maciej Dydo - krytyka





Krzysztof Tryk:

O tym Jurorze





Czytało sie całkiem lekko, i muszę przyznać, że i całkiem wesoło. Szkoda tylko, że nie wynikało
to z samej giętkości pióra autora. Taaak...inspiracje są wg. mnie czytelne...czyżby "X-files"?
Pomysł na kolejny odcinek? to chyba już 3826-ty, bo napisany w fatalnym zanudzeniu tematem
tajemniczości dla każdego. Nie chcę wyłuskiwać kolejnych absurdów językowych i banałów fabuły.
Nie, nie mam wątpliwości jak zakwalifikować te opowiadanko. Nie...[dalej niech przemówi moja tajemniczość]

Krzysztof Tryk





Honorata:

O tej Jurorce



Przyznaję, że ciekawy pomysł na opowiadanie. Najlepiej mogę się wypowiedzieć
w ten sposób, że przeczytałam z zainteresowaniem... poza tym zakończenie jest niezłe.
A tak a propos ciekawa koncepcja przyczyny schizofrenii... już teraz wiem skąd
to mam:-) pozdrawiam Honorata






Lucyna Brzozowska:

O tej Jurorce



Maciej Dydo
"Kolejna partia"


"- Łobuzy, dopiero teraz. - dziewczyna pocałowała swojego mena w usta."
pocałowała go w usta. Ten "men" brzmi źle.

"- Tak oczywiście. - dozorca schował album z powrotem do torby. "
-Tak oczywiście. - zdziwiony dozorca .... Brakuje emocji u dozorcy, który z pewnością był co najmniej zdziwiony :)


" Johny stał jeszcze chwilę, aż przeszedł go dreszcz, za nim wsiadł do samochodu." To zdanie nie jest poprawne: stał jeszcze, aż przeszedł go dreszcz, czy przeszedł go dreszcz, za nim wsiadł do samochodu. Oczywiście stał jeszcze, za nim wsiadł do samochodu, a dreszcz przeszedł go w między czasie, ale to nie jest czytelne.


"Do domu wrócił zadowolony, sprawa w sądzie, którą prowadził potoczyła się po jego myśli. Reszta pracy nad
nią była już formalnością. W doskonałym humorze wpadł do domu. "

"Do domu wrócił zadowolony" i "w doskonałym humorze wpadł do domu." Powtórzenie - jedno jest nie potrzebne.



" - O co? - zapytał ponownie zaskoczony John.
- o co? - zapytał ponownie, zaskoczony John. Powinien być przecinek, bez
przecinka brzmi tak jakby John był ponownie zaskoczony, a nie ponownie
zapytał.



" Nagle stanął przed
jakimś dowódcą w masce, który podszedł do Johniego. Gdy stanął przed nim ściągnął maskę. Miał twarz Johniego. "
powtarza się "stanął przed" i "Johniego" - "Miał jego własną twarz" - brzmiało by lepiej.


"Johny poczuł ból i głośno krzyknął w tym samym momencie się obudził w swoim łóżku razem z Dominiką, którą obudził także swoim krzykiem. "
coś mi tu nie pasuje z tymi budzeniami się i krzykami.


"Spojrzał na swoją klatkę, na której widniała ogromna szrama, z której zaczęła spływać krew. "

na której ..., z której... za dużo tego który.


"John nic nie odpowiedział tylko trzasnął drzwiami."
John nic nie odpowiedział trzaskając drzwiami.



"Popatrzył się na Dominikę" - to nie po polsku.



"Po środku zatrzymał się i opierając się o barierkę popatrzył się w dal. "
to samo i do tego kilka się w jednym zdaniu. Brzydko.

"Johny, aż się zjeżył gdy usłyszał ten sam nie naturalny głos."
nienaturalny pisze się razem :-)


"John powoli sunął swoim BMW jedną z nich, szukając adresu podanego przez tajemniczą wróżkę. Nagle zauważył jeden ze sklepików na którym widniał szyld: "
"sunął jedną z nich", "jeden ze sklepików" - powtórzenia.

"John zajechał na parking i pomyślał - tak jak myślałem "
"pomyślał - tak jak myślałem" - masło maślane

Temat przypomina film "Duch", poza tym trochę powtórzeń i zgrzytów stylistycznych.
Ocena 3,5.







Kasia Słodownik

O tej Jurorce

Horror. Cieme moce, krew tryska z jamy brzusznej sympatycznego właœciciela BMW. A to dopiero pietruszka z tego rosołku. Bo będzie jeszcze o schizofrenii, kilka scen nie dla dzieci, hazard, ingerencja Obcych. A na końcu okaże się, że i tak wszystkiemu znów jest winna baba. Dla feministek, którym już całkiem wszystko jedno, kogo znów dopadły. Marne.




Czas dopisania oceny do pliku: Tue Jul 6 15:43:59 1999