Teksty Dominika Siejaka

Adres autora: rivendell@polbox.pl. Więcej wierszy znaleźć można na domowej stronie Dominika: http://friko5.onet.pl/wa/siejak/.

Czasami jeszcze żałuję...


Usiedliśmy przy ogniu i patrzyliśmy
Jak gwiazdy wirując wracają do nieba
Niesione przez dym niewidzialny w ciemnościach,
A las dookoła stanął czarnym murem.

Na pniach usiedliśmy w rozświetlonym kręgu
I ktoś gwałcił ciszę podchmielonym śmiechem,
A inni wtapiali się w ogień zamglonym spojrzeniem,
Zaś las dookoła ciepłym szumiał wiatrem.

Lecz ja wzrokiem błądziłem pomiędzy gwiazdami
Szukając tej jednej, która była nasza
I co ciągle świeci kiedy nas już nie ma.

Pamiętam noce tak do tej podobne
Gdy spałaś spokojnie na moich kolanach.
Ciekawe czy także czasami żałujesz ?

 

Erotyk pijany


Dziwne
Jak w krwi przybywa procentów
Sześć,
          Dwanaście,
                            Czterdzieści,
                                                Erotyka !
Ogarnia nas swoim wilgotnym spojrzeniem
Rzucając twe ciało na nagi fortepian
Bym zagrał tym razem największy z utworów

Więc błądzę rękoma po klawiaturze
I czytam z nut zapisanych pomiędzy włosami
Spijając resztki z twoich bladych piersi
A każda kropla to krok do szaleństwa

Uniosłaś mnie i zawiesiłaś w powietrzu
Z coraz większą prędkością wirując językiem
Aż dla nas obojga eksplodowała
Pijacka gwiazda...





Gorzki liryk

Słyszałem -
Głosy celtyckich kobiet
Oplatające skaliste wybrzeża,
Tulące się do szorstkich, góralskich twarzy.

Widziałem -
Indiańskie kobiety o orlich oczach,
Przenikające bezkresne prerie,
Oplatające dusze swych wojowników.

Przeżyłem -
Miłość Słowianki pod liściami dębu,
Zrodzoną w głębi cienistej puszczy,
Gorącą wewnętrznym żarem poezji.

Lecz teraz zanurzam się w kolejnej kawie
I tęsknię za gorzkim smakiem nikotyny.
Nie mogę zapalić bo przecież rzuciłem
Dwa lata temu... Pamiętasz ?

 

Tarcza

Wśród nocy rozwidlonej
Eksplozjami - serc naszych -
Wyszczerzyło zęby
Szaleństwo !
Chcąc załzawionymi oczyma
Wypatroszyć nas
Z naszych uczuć.

Znalazłem wiec małą tarczę,
Która by mnie przed nim broniła.

Wielu już takich używa
I wielu też ją przeklina,
Bo to co tarcza się stało to :
Sól,
      Tekila,
                 Cytryna.

 

 

W kawiarnianym dymie


Powiedziałem Ci w końcu, że muszę wyjechać
Dziwnie posmutniałaś, a ja ugryzłem się w język
Aż w ustach poczułem ten słonawy posmak
Krwi !

Myślałem, że będzie Ci to obojętne
A Ty drżącą ręką - której dotyku nie znam -
Wpisałaś swój adres do mojego zeszytu,
Do tego samego, w którym gromadzę wiersze.

I szepnęłaś : "Napisz ..."

Lecz mnie już nie było wśród dymu kawiarni
Ponieważ umarłem pół minuty wcześniej
Gdy zrozumiałem, że Ci jednak zależy.











Opinie jurorów na temat powyższych tekstów znajdują się tutaj.

Teksty pochodzš ze strony http://www.5000slow.w3.pl.
Prawa autora tekstu zastrzeżone