Kfiatek - teksty


Kfiatek jest studentem informatyki z Krakowa. Adres kontaktowy: mkwiat@student.uci.agh.edu.pl.

Kain i Eden



      Człowiek zbliżył się do Ewy i porodziła pierworodnego syna. Nazwał go imieniem Kain. Zapragnął drugiego syna, kobieta urodziła Abla. Chłopcy szybko dorośli i stali się pociechą dla rodziców. Kochali Ewę, szanowali Adama, czcili Pana. Kain zajmował się uprawą roli, Abel hodowlą trzody. Składali Panu ofiary z najlepszych owoców swojej pracy. Bóg przyjmował ochoczo dary przynoszone przez Abla, odrzucając jednak wszystko, co Kain kładł Mu na ołtarzu.
      Smutne stało się serce Kaina, z pokorą jednakże znosił odrzucenie. Rodzice zaczęli patrzeć na niego z niechęcią, rozumując w swój prosty (byli przecież dziećmi Raju, nie ich winą było, że nie mogli ogarnąć umysłem świata nie rządzącego się prawami sprawiedliwości) sposób: Jeśli Bóg nie przyjmuje ofiary Kaina oznacza to, że jest Mu ona niemiłą - syn postępuje wobec Pana źle. Jeden tylko Abel, będąc roztropnym i rozumnym młodzieńcem, patrzył ze współczuciem na brata swego, starając się go zawsze pocieszyć. I prosił Pana, żeby Ten ulitował się nad Kainem. Bóg jednak zdawał się nie słyszeć próśb Abla i przyjmował nadal jego dary, które były Mu miłe.
      Bracia często wspólnie udawali się na polowania. Abel, co prawda, hodował trzodę różnego rodzaju, ponieważ jednak mięso dzikiego zwierza odznaczało się szlachetniejszym smakiem, wielkie uroczystości ku czci Pana przyozdabiali dziczyzną.
      Podczas jednej ze wspólnych wypraw bracia postanowili zapolować na dużą zwierzynę. Udali się głęboko w puszczę przylegającą od północy i zachodu do Edenu.
      Gdy byli w drodze, zza drzew wyskoczył znienacka niedźwiedź i, zaskoczony widokiem człowieka - istoty mu nieznanej, popędził w kierunku Abla. Kain czym prędzej rzucił dzidą w rozsierdzonego zwierza, jednak stworzenie okazało się za szybkie - chybił. Nim zdążył pojąć beznadziejność sytuacji, niedźwiedź dopadł Abla i rozszarpał go na strzępy, pomrukując spode łba złowieszczo w stronę Kaina.
      Od tej pory Kain nie zaznał spokoju na ziemi, każdy szmer przypominał mu śmierć kochanego brata, życie świata doprowadzało go do obłędu. Nigdy nie wybaczył sobie, że nie zdołał uratować Abla. Nie potrafiąc spojrzeć rodzicom prosto w oczy, którzy w duszach winili go za śmierć drogiego im syna, odszedł od nich, odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu. Na zawsze pozostał małym, zastraszonym stworzeniem, przerażonym ogromem i brutalnością świata. Przykazał swoim dzieciom, aby jego potomkowie ujarzmili przyrodę i uczynili sobie ziemię poddaną.
      A Bóg patrzył z góry i uśmiechał się szyderczo.




Aby przeczytać komentarze dotyczące powyższych tekstów, należy kliknąć tutaj.

Teksty pochodzą ze strony 5000słów.
Prawa autorów wszystkich tekstów na stronach 5000słów zastrzeżone (kopiowanie, publikacja, publiczne odczyty w całości lub fragmentach tylko za zgodą autorów)


Czas utworzenia pliku: środa, 29 września 1999 roku. Godzina 19:49:37.