Piotr Leszczak ma 37 lat i z zawodu jest tłumaczem języka arabskiego. Obecnie pracuje jako nauczyciel języka angielskiego. Jego pasją są języki, filozofia, poezja - a ostatnio także komputery. Kontakt z autorem: pajpi@polbox.com
1.MASSA CONFUSA
2.ŚW.GRAAL
3.LUSTRA
4.ŻYWIOŁY
5.KOCHANKOWIE
6.ZEGARY
7.METANOIA
8.WIĘZIENIA
9.MISSA NIGRA
10.CHOROBA
11.MEDICINA VERA
12.GWIAZDA/SOROR MYSTICA
13.SALAMANDRA
14.HEIMARMENE
15.PYCHA
16.SŁOŃCE
17.DOM BOŻY/WIEŻA DESTRUKCJI
18.MISERICORDIA
19.LAMMA ?
20.JEDNOROŻEC
21.PERŁA
22./0.CAUDA PAVONIS
MOTTO :
"Ja jestem ty i ty jesteś ja,
i gdzie ty jesteś tam i ja jestem.
We wszystkich rzeczach są rozproszone
cząstki mej istoty a ty zbierasz mnie
skądkolwiek zechcesz ; lecz zbierając mnie ,zbierasz samego siebie."
Ewangelia Ewy
KARTA 0 - "CAUDA PAVONIS"
Marzenia spełnione
Kwiaty mroku
W cichym wiądzie
Struktura
Narodzin kwitnienia i czarnego brzasku
Wydaje się samopotwierdzać
Czy to białe bzy tak pachną ?
Woła nas ulica
Ogród lśniący po deszczu
Kałuże
I zadymione bary
Nad rzeką chmura pierwiosnków
I nawet cmentarz
Ma zapach egzaltacji
Euforia śmierci -
Miłość życia pęcznieje z nadmiaru :
Pragnienia się spełniają
Czas lecieć
I Filozof i Ksiądz
Czują się dzisiaj oszukani
Kwiaty - ta eksplozja zapachów
Erupcja kolorów
Dla Dobrych i Złych
Taka niemoralna obfitość darów -
Miłość
Regina Terrae et Coelis : Pogańska cnota
Ten Bóg którego spotkałem rano
Idąc do łazienki
Śmiał się do rozpuku jak wariat
Lecz nie przemówił :
Więc ja się odezwałem :
Jestem kolorem czerwonym
( Brama Bytu jest Ogonem Pawia )
KARTA 1 - "MASSA CONFUSA"
Miejsce Ognia jest Wszędzie
Pustynia i Ocean
To dwie Siedziby
Tej samej Metafory
Jak krzew Róży
I strumyczek Rtęci
Stanowią epitety
Przebłyskujące w Opisie
Starego Snu
Wyobraźnia czy Pamięć ?
Decyduje o Ruchu
W Przód czy Wstecz ?
Złoto czy Woda
Jest Zalążkiem Ziemi ?
Miejscem Miejsca ?
Miłość czy Śmierć
Połyka wszystko
Co wraca do Istnienia
Bezustannie - ?
( Bramą Bytu nie jest Czas )
KARTA 2 - "ŚW.GRAAL"
Deszcz padał w Ogrodzie
Złoty Deszcz
I strącał płatki Róż
Czerwonych jak Wino
Z Pierwszej Mszy -
Deszcz padał szepcząc :
Tam gdzie jesteś Samą
Być Samą trzeba
Nie szukaj więc
Nie czekaj
Nie odchodź :
Stój i Patrz
Aż wypłyną ci Oczy
Otwierając Ciemność na Światło
I przez Wodę łącząc się z Ziemią :
Sącz się Sącz
( Brama Bytu jest jak Tęcza )
KARTA 3 - "LUSTRA"
Gdy otwierasz Książkę
Gdy Minuty są miękkie
Jak płatki sasanek
Zachód Słońca
Jest Lilaróż
Chwile wsiąkają w ciepły Zmierzch
Ciało spowite w niemy
Jedwab Ciszy
Gdy każdy Gest zastyga w Jestem -
Rzeczy wyzbyte innych
Atrybutów Egzystencji -
Wtedy tafla otwiera się Lustra
Chłonnie jak uda Kobiety
I po Drugiej Stronie znajdujesz
Przezroczystość zamiast Refleksu :
Niebo przegląda się w twojej Twarzy
( Bramą Bytu nie jest Przestrzeń )
KARTA 4 - "ŻYWIOŁY"
Stań przed Płomieniem Świecy
Na stole połóż Kłódkę i Nóż
Spójrz w Okno
I siądź przy Fortepianie
Pozwalając tańczyć palcom
Przymknij oczy
Jeśli cichutko zastuka Jednorożec
Pozwól mu wejść i usiąść na dywanie
A potem zaproś Rusałki i Gnomy
Gorące Elfy i Sylfidy
I opowiedz im o tym
Czego nie umiałeś Zatrzymać
Co kruche było jak Ekstrakt Chłodu
A narodziło się ze Spotkania
Z Zielonym Lwem
I strugą Mleka rozlało się
Po twoim Ciele
Czyniąc je Dziewiczym
Zatrwożyło twoje żyły :
Ten Lęk
Aż trysnęły Krwią
Oskarżając Księżyc
Wymiotując treścią
Twego Serca -
O tym wszystkim im opowiedz
( Brama Bytu nigdy nie jest Zamknięta )
KARTA 5 - "KOCHANKOWIE"
Strumień Rzeczy
Rozkwita i wpływa
Prosto w Łono
Ukrytych i jawnych Symboli
Fioletowy Jęzor Rzeki
Wcina się pomiędzy
Zaślubiny
Tego co znaczące i oznaczane
Piętnując znikomość
Wszelkich Znaków
I tworząc przeciwnuty
W Symfonii Istnienia -
Powiedziałaś przyjmując
Mój Język w swoje Usta
Gdy nad Ogrodem
Szybował Ptak
Z Listem w dziobie
( Bramą Bytu jest Inny , zawsze Gdzie Indziej )
KARTA 6 - "ZEGARY"
Lecz skoro już się stało
Czy będziemy żałować
Gdy wydarzy się ponownie ?
Czy nigdy Pierwszy Raz
Nie wypiętrzy się ponad Zastygłość ?
A kiedy się odwrócimy
To co zrobi Przyszłość
Za naszymi plecami ?
I co zaistnieje Pomiędzy ?
W istocie to nie odległość
Ani wskazówka Zegara
Zabija to co nieśmiało
Prześwieca i tętni
Pod szarym nalotem Powtarzalności
W istocie Czas i Przestrzeń
To samotne Sieroty -
Samotne jak Ciało pośród Rzeczy :
Porzucone Potomstwo
Czasami i Nigdy
Ciągle i Zawsze
Zwykle i Często
Martwej Myśli
Ona nie miała wspomnień -
Chciałem wam powiedzieć
Spojrzenie w przód i wstecz
Było na jednym kierunku
I stąd też owa Miłość
Tak niemożliwie Niepowtarzalna -
Tak po prostu : bez myśli bez pamięci
Jak Dziecko
(Brama Bytu jest Miękka )
KARTA 7 - "METANOIA"
Pomiędzy tym co Znane i Nieznane
Pomiędzy nałogiem i niewinnością
Pomiędzy Euforią a Dysforią
Zanika mój Oddech
Twoje Dłonie mi to mówią
Rozcieńczam swoją Twarz
W alkoholu
Pudruję policzki
Cmentarnym popiołem
Poszukując Wiedzy
O kropli mleka
O łezce potu
O kryształku krwi
Zmyj ten makijaż :
Czasem Maski
To cięższe brzemię
Niż Twarze
Powiadają twoje Oczy -
Taki Płomyczek
Którym żywi się Miłość
Którego pokarmem
Jest twoje lub moje : życie -
Istnienie ofiary
Zakłada jakąś religię :
Wiara że ten cały Teatr
Komunikuje Esencje -
Twoje moje serce
To Cyborium
Naczynie ognia w którym
Dokonuje się Transformacja
Pomiędzy
Maską a Twarzą
Twarzą a Maską
( Brama Bytu nie jest Za ani Przed )
KARTA 8 - "WIĘZIENIA"
W Krainie Dotyku
Mieszka Zimno i Ciepło :
Twoja skóra i piersi
Palce i język
Wilgoć i śnieg
Cała Ty - jako Część Kosmosu
( Kwiat Chleb i Woda )
W Krainie Oczu
Stajesz się Pożądaniem
Wycinam Cię ze Świata
I wkładam do Wazonu
Mego Pustego Serca
W Krainie Oczu
Jesteś Głodem -
Czynisz mnie Ślepcem
W Krainie Oczu
( Każdy zmysł otwiera i zamyka Jakąś Bramę )
KARTA 9 - "MISSA NIGRA"
Samotność
Smutek
Cierpienie
Ból
Wycieka z Dnia
Wykrwawia Jasność
Zlewając się w Noc
I zanieczyszcza Ciemność -
Twoja Radość jest Pasożytem
Twoje Szczęście żeruje
Na Drzewie Nocy
Jak Jemioła
Na Świętym Dębie
I całuj mnie
Całuj aż
Po ostatni Oddech
Do pierwszej Mgły
I Światła w Kościach
( Bramą Bytu jest każda Śmierć -
malutka i codzienna )
KARTA 10 - "CHOROBA"
W obrocie Świecy
Kruszy się Echo
U ramion rosną ci Skrzydła
I Czerwona Kreską
Rozcinasz Ciemność
Drążąc w Próżni
Tunele Sensu -
Sensoidalny Labirynt
Twój Rozum Czuwa
I rodzi Potwory
Które Miłość pociesza
Tuląc do piersi -
Białe Niemowlęta Przyszłości :
Ich Oczy płonąc
Wyjaśniają Noc
I snują Opowieść
O Krwi Czasie i Miejscu -
Eksploduje Słowo
I Deszcz Meteorów
Zasiewa jałową Otchłań -
Zakwita zalążkami
Kalekich Czasoświatów
Odprysków Lustra Dźwięków -
Religijnych Cmentarzy :
Tak oto zaczyna się długa Choroba
Długa jak Mgnienie Oka -
Jej uporczywe Peregrynacje
Stają się naszą Modlitwą
( Czasem Brama Bytu może być tylko Pokusą )
KARTA 11 - "MEDICINA VERA"
Daj się unieść Fali
Mówi Szept Przypływu
I coraz nowsze Horyzonty
Zagarniają Twoje Usta
Wiatr żłobi Twój Oddech
Igiełkami Niepokoju
I śnieżna zamieć
Zalepia ci Oczy
Płyniesz
Lecisz
W chłodnowodne Królestwo
Gdzie głośno się rozprawia
O Chorobie Słońca
Gdzie Lunarne Skalpele
Przekazują historie
Rakowatych Wichrów Światła
Gdzie Astralne Koboldy
Plotkują o sarcomie Złotej Jasności
A samozwańczy Księża
Rozgłaszają ponure wieści
O zbiorowych Psychozach Elektronów
Daj się unieść Fali
Mówi Szept Przypływu
Aqua Luna i Sol
Niech zatańczą w twojej Krwi :
Gdy pękną wszystkie Wiązania
Światło przestanie być Chorobą
A Ciemność Śmiercią
I przelśniona Płeć
Spowije jak bandaż
Rany Rozumu
Wybroczyny Umysłu
Oparzenia Uczuć
Daj się unieść Fali
Szepcze Morze Ciszy
( Milczenie jest Bramą jedyną która Świeci )
KARTA 12 - "GWIAZDA"/"SOROR MYSTICA"
Pochylona nad Srebrną Wodą
Zloty Piasek przesiewasz w dłoniach
Wsłuchuj się w Kolory
Kiedy mnie dotykasz
Za każdym razem kiedy mnie dotykasz
Błyskawica ?
To śmieszne słowo
Dokąd zmierzasz -
Ten strumyczek
Wciska się między moje uda
Srebrny Promień
Chłeptany przez Lale Wstydu
Za każdym razem kiedy mnie dotykasz
Okrutnie błogi Bóg się rodzi
Śpiewają kolory
I egoizm
Jest mitem co się rozpływa
W cieple Fal liżących Cienie Języka -
Spiję z twych Ust. to słowo
Skrwawione ciętą odzywką -
Odżywiaj mnie - jak Boga odżywiaj
Połykaj dźwięki zapachy kolory
W rytmie tego co nie przemija
Wypełniaj mnie jak Modlitwa
Wszystkich Epok Kościoły
A ja cię Powtórzę
Nie jeden jeszcze raz
( Brama Bytu jest ciemna jak Dotyk
i jak Dotyk "pewna" )
KARTA 13 - "SALAMANDRA"
To co Przypadkowe jest Konieczne
Jak Ja i Ty
Figurki z Cukru
Zlizywane przez Rzeki Dzieciństwa
I Senilne Oceany
Ubrane w płatki Róży
I Koronki koszmarnego Snu
Jak Śmierć na Werandzie
W Świetle Wschodzącego Księżyca
Moja Twoja Noc :
Fortepian tonący w Krwi
I Muzyka o smaku Pomarańczy -
Nasza Ciemność taka Tkliwa
Jak Ciche Wrzenia Galaktyk
Daleko daleko stąd -
Odetchnij w moje Gardło
Tym Światłem co gra ci w Płucach
Kosmiczny Oddech
Tak blisko blisko tak :
Wybuchnij w moich Komórkach
Jak Cisza
I uczyń mnie swoim Mieszkaniem
I wiruj aż do mego Końca
Który jest twoim Początkiem
Tańcz proszę na moich Zgliszczach
Tańcz
( Brama Bytu jak Ogień - jest Kojąca )
KARTA 14 - "HEIMARMENE"
Każdy Zawsze Cię Kochał
Tak jak Ja
Jedynie
Nierzeczywistość Dnia
Przekonywała nas
O Nocy Bardziej Obcej niż Twoje Rzęsy :
Pośród Malin i Zapachu Siana
Unosiłem Strumień
Do dziecięcych Ust.
By napoić To
Co spoglądało na mnie Sześćdziesiąt lat Później
I umierałem jako Starzec
Pokonując Odległości
Miliony lat świetlnych więdnące
Od Zgrzytu mych Zębów
Skąpanych w Soku Twej Miłości -
Obecnej Nieobecnej
W tym co Nauczono
Nazywać mnie Doświadczeniem
Każdy Zawsze Kochał Cię
Tak jak Ja -
Poprzez
Strużystość Czasu
I Każdy tak jak Ja
Usiłował wyrazić To
Niewłaściwymi Słowami :
[ Tak Musi Dziać Się Nadal ]
Moja Krew jest Twoją Krwią
Przestrzeń jest Czasem
Czas jest Nami
A Materia
Pozorną Nieobecnością
Tego Co Wiecznie Tożsame
Synchroniczne
I Jednoczesne
Jak Stworzenie i Ukrzyżowanie
[ Taki oto nasz Los -
W Kobiecym Przebraniu ]
( Brama Bytu nie jest Żadną Bramą )
KARTA 15 - "PYCHA"
I tak jak Ty
Plamiłem się Wszystkim :
Wszechmocny Lekarz
Wszechmocny Zabójca
Galileusz Erotomanii
W swoim wiecznie rozdymającym się Brzuchu
Mnożyłem Systemy Zbawienia
I tak jak Ty
Lizałem się Snem Występnym
Pieściłem w Orzechu Niepewności
Moje deluzyjne Marzenia
O Permutacjach Słów
[ Język Woda Chleb
Lustra Bóg i Cień ]
I tasowałem Karty Grzechów :
Brat Jezusa
Siostra Marii
Figowy Logos
Ojciec Cienia
Żyjący Żywy Martwy :
Brzytwa i Żyły
Rekwizyty nudnej Eschatologii :
Jednorożec Śpiący w Rozarium
Będąc Bogiem na Swoją Miarę
Prorokowałem Twoje Milczenie
Aby stać się
W jeszcze jednym iluzyjnym Końcu
Powiernikiem
Twego Wybaczenia
[ Ariadna na Samotnej Wyspie
Bezużyteczny Motek Nici
Martwy Minotaur ]
( Brama Bytu jest jak Ucho Igielne )
KARTA 16 - "SŁOŃCE"
I tak żeby Nigdy Nigdy
Nie zapłakać
Spojrzeć poprzez Piaskownicę
Wbić Zęby w Orzech
I nadziać się na Muzykę
Płynącą z Ogrodu Sąsiada
A Ogień ział z Twoich Oczu
To Ty czy nie Ty ?
Prosiłaś mnie abym usiadł
[ Dlaczego Ludzie Rozmawiają ?
Przedtem czy Potem -
Zapytałaś
Przedtem i Potem i W Trakcie ,
No właśnie ]
Ja to czy nie Ja
Usiadłem :
Strona po Stronie
Kromka po Kromce
Leciało spod Noża
Moje Nie Moje Życie
Krew stawała się Zbożem
A Nasiona Złotych Łez
Zapładniały naszą Rzekę
I to Ja Zawsze Zawsze
Czekałem na Ciebie
I to ja Nigdy Nigdy
Tak naprawdę nie zwątpiłem
Lecz to Ty Tylko Ty
Zazdrośnie jak Lwica
Żywiłaś Wiarę
Skrywając ją w najciemniejszych
Zakątkach Dzieciństwa
I najplugawszych Kryptach Dorastania
Cierpliwie czekając
Tak by Dojrzała
Wtedy gdy i Ja - Dojrzałem :
Otwarły się moje Oczy
I zobaczyłem Ogień Twoich
( Brama Bytu nie jest na Zewnątrz )
KARTA 17 - "DOM BOŻY"/"WIEŻA DESTRUKCJI"
Zbudowano Kościół
[ Podziwu Godna Katedra ]
Tyle Mądrych Ksiąg
Tyle Kamieni Zwęglonych Ciał
Tryforiów wypatrujących Odkupienia
Cementujących Spoiw Śmierci
Iglic Zwieńczonych Pragnieniem Zbawienia
Katakumb Wionących
Odorem Grzechu Pokuty i Kary
Tyle Pilastrów Pnących się w Sklepienia
I Kolan Szlifujących Marmury
Na Twoją Chwałę i Blask
Kadzidlany Zapach Miłości
Przewraca Strony złoconych Mszałów
Z Portali zwisają Grona Świętych
Udrapowanych w Kwiatony Pinakle i Fiale
I wtem Platynowy Ambit Cnoty
Rozcina
Amarantowy Akord Iluminacji
[ Czy Kiedykolwiek ci o tym wspominałem ?
Te Witraże to Nasze Spacery nad Rzeką
Poranne Kłótnie w Lesie
Twój miękki Tyłek na Błogosławionym Mchu
Martwa Jaskółka lub Wrona
Jako Śniadanie Turkusowych Much
I cała Gama Przemilczeń
I wielka Góra Banalnych Słów
Na Której Piętrzyła się nasza Miłość
Uczucia - Szklane Świecidełka
Obrzeżone Ołowiem Ciężkich
Codziennych Ciał
Sny Przewrotne Sny o Bólu Piekle i Zadośćuczynieniu
Wiesz ?
Te wysokie Strzeliste Przedmioty
Fallicznie Piętrzące się Wzloty
Te Wyżynne Erekcje
Przyciągają Pioruny Błyskawic
Dlatego -
Prosiłem Cię Abyś Oszczędną
Była
Tak w Wierze jak w Miłości ]
( Brama Bytu jest jak Światło -
Olśniewa i Zabija )
KARTA 18 - "MISERICORDIA"
Ta sama stara scena :
Jakiś człowiek w Żałobie
I nawet nie Płacz
Lecz raczej bezgłośnie
Spadające Łzy
Scena nitkami Milczenia
Haftowana w osnowie Ciszy
Czarny Zapach Pieśni
Lidytu i Krepy
I Prochu in spe
Ta sama stara scena :
Syn córka matka mąż i kochanek
A przede wszystkim : Więź
Gordyjski Węzeł Życia Rozsupłany
Jak Puszka Pandory
Wypuszcza Wolność która Straszy :
Przerażenie i Lęk -
To Lokaje Wyboru
I rodzice apatycznego Szczęścia
Które zaraz poślubia
Lekko się prowadzącą Depresję
Dodajmy do tego Jesień i Deszcz
Babie lato na drzewach Bure Kałuże
I Słońce co Fioletem się kładzie
Na trawie i twarzach
Na murach i błocie -
A teraz : Zamknij oczy i zobacz :
Srebrny zanik zapłonął
Na niebie o barwie granatu -
Będę pamiętał
Twój Kres i Początek
Zrodzone w Sercu Czasu :
Osnowę kilku nitek
W Pajęczynie Galaktyk -
Będziesz marzła z Gorąca
W Klejnocie mojej Śmierci
[ Tym właśnie jest Złoto twojej Krwi ]
Zasklepiona
Jak mucha w bursztynie
A twój Blask
Odbity przez Lustra mojej Pamięci
Będzie żywił miriady
Planet
Darząc je ciepłem
Światłem i Tchnieniem
I wtedy Zrozumiesz czym jest Miłosierdzie
Ułomnego Boga
[ W Niebie Istot Pożądliwych ]
( Brama Bytu nie jest Abstrakcją )
KARTA 19 - "LAMMA ?"
Dlaczego my wszyscy
Nie potrafimy tak normalnie
Kochać ? [ jeden drugiego ]
Dlaczego my wszyscy
Nie potrafimy tak po prostu
Rozmawiać ? [ ze sobą ]
Dlaczego my wszyscy
Nie potrafimy tak zwyczajnie
Patrzeć ? [ na cokolwiek ]
Dlaczego my wszyscy
Nie potrafimy słyszeć
Dotykać myśleć smakować ?
Dlaczego my wszyscy
Nie potrafimy
Wierzyć marzyć czuć ?
Dlaczego my wszyscy
Nie potrafimy
Nie walczyć nie zabijać nie zazdrościć ?
Nie kłamać nie obwiniać nie mącić ?
[ Wody która sama w sobie jest Czysta ]
Dlaczego my wszyscy
Jesteśmy tak strasznie
Głusi i Chorzy ?
Dlaczego my wszyscy
Jesteśmy tak strasznie Ślepi ?
Dlaczego my wszyscy
Jesteśmy ?
( Brama Bytu jest Pytaniem )
KARTA 20 - "JEDNOROŻEC"
Na Ustach Szronu
Wystukujesz Kopytkami
Magiczne Zaklęcia
Nie z Tego Świata
Jest Twoje Królestwo
Zawsze Obcy z Dala od Domu
[ Wieczna Wiosna - to Legenda Tej Ziemi
Rosa którą żywią się Ludzie ]
Kocham Motyle w Twoich Oczach
I Pęciny Kwitnące w Ruchu
Ku Nieznanej Przygodzie
Rtęć Twojej Wiedzy
Tuli się w Dziewicze Słowo
I wylewa
Poza Nazwę
A Promień Rogu
Zapładnia Słońce
W odwiecznej walce z Lwem :
Tak rodzi się Kamień
Który trzymam w dłoni
I przyciskam do ust.
Pijąc odtrutkę na wszystkie Namiętności
Wszystkie Cierpienia
Jednocząc się z Samym Sobą
W Twoim Spojrzeniu
Odnajdując mój własny Wizerunek :
Róża którą przyniosłeś mi w zębach
Nadal kwitnie w moim Wazonie
I płonę od Środka
Od Środka płonę do Centrum
By napoić Twój Nieugaszony Żar :
Srebrzysty Pęd
( Brama Bytu prowadzi do Nikąd )
KARTA 21 - "PERŁA"
Czuć
Za każdym razem
To Co Nas Przenosi -
Z jednej chwili w drugą
Być Perłą Łzą Kroplą Rosy
Kochać się z Powietrzem -
Miłość jako Remedium
Miłość jako Panaceum :
Owalna Homeopatia
Środek Warunek i Cel
Przeobrażenia
Który to Sakrament
Pieczętuje mlecznobiałym Pocałunkiem
Człowiek Sferyczny
O Święta Margarito :
Duszo zamknięta w Ciele
Jak w Muszli Słowo
Et Lux in Tenebris
Płodzie Narodzin i Śmierci
Krągłości Paradoksu
Sferyczna Mandalo
Wiążąca w sobie Wodę
Kobietę i Księżyc
Lecz czczona również
Jako Płomienista
Z Mesjaszem w Łonie Matki
Zarodku i Owocnio -
Czuję
Za każdym razem
Że to co nas Przenosi
Z chwili w chwilę
Jest Tym Co Cię Przekracza
Jednocześnie
Pozostając w Tobie
Immanentnie
Dlatego kocham się
Z Powietrzem -
Gdyż czuję jak nasza
Anonimowość
Nabiera kulistych Kształtów :
[ Z chwili na chwilę :
Pijana Słońcem Poziomka ]
Taka Monada
Czyni zadość wszystkim próbom
Usprawiedliwień bądź Potępień
Tego Świata -
[ I sam stajesz się dowodem
swojej własnej Niewinności ]
( Bramę Bytu otwiera się Każdym Kluczem )
Aby przeczytać komentarze jurorów dotyczące powyższych tekstów, należy kliknąć tutaj.
Teksty pochodzą ze strony 5000słów.
Prawa autorów wszystkich tekstów na stronach 5000słów zastrzeżone (kopiowanie, publikacja, publiczne odczyty w całości lub fragmentach tylko za zgodą autorów)
Czas utworzenia pliku: wtorek, 31 sierpnia 1999 roku. Godzina 15:26:57.