 |
Krasiński Z.:
|
(wchodzi) |
|
I tak oto za przyczyną podłych waszych czynów
Nastał wiek wyzwolenia kobiet i Murzynów... |
|
|
Murzyn:
|
(wchodzi) |
|
No i bardzo dobrze na świecie się robi,
Mówię to jako Murzyn - jam jest czarny Tobi! |
|
|
Krasiński Z.:
|
|
|
Jakżeś już przyjechał z tej swojej Afryki,
Tożeś może przywiózł jakie specyfiki?
|
|
|
Murzyn:
|
|
|
Przywiozłem, a jakże - o co tyle krzyku?
Zowią to Yabolem w mandingo języku...
|
(podaje) |
|
Krasiński Z.:
|
(odbija korek) |
|
Tego to "Yabola" warto by spróbować,
Aby zdrowie swoje ciut podreperować... |
(obciąga) |
|
O! Jakże miło mi! I jakże błogo!
O! Gdzie jesteś, ręko? A, tu jesteś, nogo... |
(się chwieje) |
|
Słowacki J.:
|
(wchodzi) |
|
Zygmuś! Kopelat! Co tu wyrabiacie?
Ha, co widzę! Zygmunt, co tu popijacie?
Nawet znośne, Krasiński, druhu mój - biedaku!
Tylko jakby trochę kwaskowate w smaku... |
(podnosi flaszeczkę) (nie żałuje sobie) (zaczyna bełkotać) |
|
Krasiński Z.:
|
(nieprzytomnie) |
|
To je dosyć dobre, prosze ci ja pana.
Adam by się przydał - zabrakło kompana... |
|
|
Słowacki J.:
|
(się pieni, wznosi pięści) |
|
Adamie! Ty stara poczwaro nadęta!
Głupi obrzydliwie, kręty na kształt skręta,
Ty... |
(duch Mickiewicza zstępuje) |
|
Wszelki duch!!! |
|
|
Duch:
|
(ironicznie) |
|
Ano wszelki, wszelki -
Zamknij ryja i nie bluzgaj, a popraw se szelki!
|
(pije i nuci coś) |
|
Chór wieszczów:
|
|
|
Ten ci krzyczy, tamten śpiewa -
Tamten w kącie się zalewa... |
(następuje wieszczów pijaństwo ogólne) |
 |
Autor:
|
(zjawia się na moment) |
|
Jak było, tak było - już rzucone kości,
Ja za to nie ponoszę odpowiedzialności... |
|
|
Bohater dramatu:
|
(wkracza) |
|
Żyłem, byłem, cierpiałem oraz piłem z wami,
Nigdy mi, kto miał flaszkę, nie był obojętny.
Dzisiaj was rzucam i idę pić z duchami,
A że jest tu zagrycha - przeto idę smętny... |
|
|
Dziewica:
|
(wchodzi) |
|
A więc jednak żyjesz, luby wojowniku
W pełni fizycznej tężyzny!
A wiesz - ja przygód tu miałam bez liku,
Lecz nie spotkałam MĘŻCZYZNY..
|
|
|
Hrabia:
|
(wbiega) |
|
Chodzi mi o to, aby język giętki
Mógł zaspokoić moje grzeszne chętki! |
(toczy wokół wzrokiem) |
|
Krzyczcie i plwajcie na mnie, a ja się nie boję,
I swoje grzeszne chętki i tak zaspokoję! |
|
|
Strażnik:
|
(z batem wpada) |
|
A może ja twoje chętki głupie zaspokoję
Gdy ci tym oto batogiem durne plecy złoję...
|
(co też czyni) |
|
Bohater dramatu:
|
(woła) |
|
Hej, chłopaki! Hej, do broni!
Niech mu który w łeb przydzwoni! |
(wbiegają Młodzieńce i dym robią) |
|
Teraz, bracia, za butelki -
Zrobim sobie bal niewielki! |
|
|
Dziewica:
|
(z wyrzutem) |
|
Ależ mój kochany! Co wy wyprawiacie?
Czy zamierzasz swe życie utopić w tej szklance?
Ciekawe, gdzie nerki swe powymieniacie!
Tako-to pamiętasz o swojej kochance?
|
|
|
Duchy:
|
(zstępują widomie) |
|
Próżna twoja mowa - on do nas należy!
Jak to przecie ustalił już wcześniej był z nami.
Sam tak powiedział - a każdy mu wierzy -
Ze już od dzisiaj pić będzie z duchami!
|
(porywają Bohatera dramatu) |
|
Młodzieńce:
|
(bawiąc się w najlepsze) |
|
Nic to, bracia! Kwasa nalej,
Ferajna bawi się dalej!
|
|
|
Cham:
|
(wtacza się i bełkocze) |
|
I tak łoto wszytkie rodzaje menszczyzny
Rozpoczeły wielkie dzieło zbawiania łojczyzny!...
|
(bierze Dziewicę za rękę i uchodzi) |
|
Sufler:
|
(chrypi) |
|
Kurtyna! |
|
|
Duch przelatujący obok:
|
|
|
Nie ma tu kurtyny,
Bo nam ją gwizdnęły jakieś sukinsyny!
|
|