Wersja Obecności
W czasie w którym
wyłuskały się
moje oczy
siedzę twarzą
przy piecu
I ogień mnie grzeje
I ogień mnie gasi
W czasie w którym
skrzydła okien ściskają
mi czaszkę
patrzę obojętnie na zew
Jesiennych Jeleni
I Ziemia mnie znosi
I Ziemia mnie się wyrzeka
W czasie w którym
nie mam dla ciebie ust
czystych
przechowuję rozłupane diamenty
milczenia
I ciemność mnie wyśmiewa
I ciemność mnie gwałci
W czasie w którym
tracę tańczę bywam odpływam
klnę
i zmieniam chemię swojego żołądka
Wczasie w którym
kocham smażę jajecznicę
z pomidorem spóźniam się na pociąg
i jestem dobrze ubrana
W czasie w którym
nie czekam na ciepłe pejzaże
nie planuję ciąży nie skaczę z dachu
i unikam szczegółowych wyjaśnień
W tym czasie
Jestem Podwójna
Łomnica, lato '94