Tomasz Kaszycki - teksty

Tomasz Kaszycki mieszka w Olsztynie, urodził się pod koniec lat sześćdziesiątych. Jak sam mówi, "pisze z potrzeby chwili". Adres do korespondencji: tomaszk@ol.onet.pl.

noc


Gdy noc jest tak ciemna i straszna,
że boję się nawet poruszyć,
by wszystko nie znikło,
by harmonii nie skruszyć ...

Gdy zapomniałem koloru Twych oczu
siedzę w pokoju w ciszy,
nikt nie odzywa się do mnie
i nikt mnie nie słyszy ...

Wiatr przegnał z liśćmi moje marzenia,
a deszcz zabrał ze sobą moje pragnienia.
Kamień znów zawisł u mojej szyi,
a myśli skuła lodowa zawieja ...


kres


Wiesz jak to jest,
w każdej sekundzie
możesz spotkać swój kres.
Gwiazdy na niebie
i słońce czasami też
zbłąkanych w biedzie
prowadzi gdzieś.

Drzewa przy drodze,
szczekający pies,
śmierć patrzy srodze
kusi cię bies.

Nie widzisz nic
przez morze łez,
zgubiłeś drogę,
nadszedł twój kres ...

Zakwilił ptak.
Deszcz zrosił świat.
Pożegnaj już tej drogi
trakt ...

zzz


Wiatr rozwiewa opadłe liście.
Paw otworzył kolorowy ogon.
... idzie para objęta ściśle.

Zaraz zapomnę o ciężarze.
Zaraz uciekną kłopoty,
słodkie myśli zaszepczą do ucha
opowieści z tysiąca nocy.
Coś się rwie,
umyka ciepło...
Księżyc otwiera oczy
nad zagubioną krainą
pośrodku mojej duszy.
Zawył pies
i drgnęła ziemia <>?
... gdzie będę jutro ?

chwile


Tajemnicze chwile
wstąpiły z uśmiechem
do mojej rzeczywistości.

Na kroplach wody,
na mchu i rosie
małe skrzaty
i rusałki
tańczą
we mgle srebrzystej
skrząc iskry ogniste
wśród pachnących ziół
bez obaw i ról.


13


Dzień po dniu
jak otwarta czeluść
pożera szczęśliwy czas ...
Mgła okrywa miłość,
zacierają się kontury prawdy,
a fałsz przewodzi
obcym myślom
w twojej głowie.

1


Dziś stoisz twarzą w twarz
z rzeczywistością,
przy pomarańczowym półksiężycu
odbijającym się w toni jeziora.
Wśród życia żywych
obok włochatego kucyka
wędrującego po wydeptanych chodnikach
Twojego miasta.
Obdarzony tęsknotą i nieprzemijającym bólem
przynoszącym do serca
świadomość istnienia.



Uwolnienie

Zanim wieczny sen utuli moje serce
zobaczę jasny dzień i długą, śliczną tęczę
Deszczowa woda zwilży moje usta
i wiatr zagra melodię na gwizdkach
Zobaczę wschód i może zachód
niedzielnych ludzi idących z kościoła
Nie oburzę się i nie wystraszę,
pomoże mi to wszystko co dookoła
Gwiazdy i słońce i szczery śmiech
niech żyją !
lecz gdzieś już obok mnie.

Wspomnienia wszystkich chwil
zatoczą wielki krąg,
Na lewą stronę uczynię pierwszy krok
Skrzecząca sroka wrzaśnie mi na pożegnanie,
a wieczny wiatr zabierze moje myśli
i wszelkie moje staranie ...



nie wiem

Nie wiem czy mogę
prosić Boga o życie.
Nie wiem czy mogę,
nie wiem czy chcę.
Nie
Nie mogę
Choć widzę,
że tonę,
że usycham
proszę
nie proszę
pocałuj mnie proszę.

Do Marty Welo


Zanim znów Ciebie zobaczę
nowy księżyc srebrnym blaskiem się zajarzy
diabeł wspomni moje imię
i anioł muśnięciem skrzydeł mnie obdarzy
sądzę że wytrwam
nie spartaczę
być może nigdy nie będę szczęśliwy
zanim znów Ciebie nie zobaczę

(a może już nigdy Cię nie zobaczę ?)

być może piorun trafi mnie raz jeszcze
kto wie ?
co nowy dzień nam ześle
chciałbym ...
wiesz chyba
czekam
i raz jeszcze ...
zanim znów Ciebie zobaczę
poślę Ci myśli z deszczem






Aby przeczytać komentarze jurorów dotyczące powyższych tekstów, należy kliknąć tutaj.

Teksty pochodzą ze strony 5000słów.
Prawa autorów wszystkich tekstów na stronach 5000słów zastrzeżone (kopiowanie, publikacja, publiczne odczyty w całości lub fragmentach tylko za zgodą autorów)


Czas utworzenia pliku: czwartek 8 lipca 1999 roku. Godzina 16:31:43.