Ja wiem -
dzieci Don Kichota.
Ktoś,
marzenia obudził wasze.
Utopią przyszłości,
was omotał.
Świat przedzielił,
ogromnym wiatrakiem.
To właśnie w tańcu,
skrzydlatych łopat.
Wariacki wicher,
pomieszał wszystko.
Z porządnych ludzi,
zrobił kanalie.
Kanalią.
Przylepił-
porządne nazwiska.
Ale wy -
dzieci Don Kichota.
Wodze fantazji,
popuście własnej.
Walczcie o świat,
który zginął wczoraj.
Walczcie jak ojciec,
z wielkim wiatrakiem.
Tekst pochodzi ze strony 5000słów
Prawa autora tekstu zastrzeżone