Fantastycznie! Serwis dla miłośników SF
Zrób sobie sondę! reklama
MAGAZYN.pl -> Fantastycznie -> Publicystyka
-
-

NOWOŚCI S-F
PROGRAM TV, KINO, VIDEO
PUBLICYSTYKA
KSIĘGARENKA ZA ROGIEM
POLECAMY
LISTY Z LABORATORIUM
NIESAMOWITE, TAJEMNICZE, ZAGADKOWE
GALERIA
KOMIKS
KONKURS
LINKI
-
Publicystyka


Mit pogranicza a la Niven
Larry Niven "Droga Przeznaczenia"
Ewa Pawelec

Mit pogranicza a la Niven"Droga przeznaczenia" jest podobno kontynuacją dwóch innych książek Nivena ("Dzieci Beowulfa" i "Dziedzictwo Heorotu"). Piszę podobno, ponieważ tamtych dwóch nie czytałam i nie sądzę, aby do zrozumienia "Drogi" było to konieczne - ot, historie z tego samego świata. Rzeczy opisane w dwóch poprzednich książkach są w "Drodze" wspomniane, owszem, ale historia tam opowiedziana jest kompletnie niezależna.

Przeznaczenie (ang. "Destiny") jest nazwą planety, na którą dociera grupa osadników, dowieziona przez statek Argos. Statek ten zostawia osadników i dwa przystosowane do terraformizacji planety lądowniki - "Cavorite" i "Columbiad" i odlatuje. W cokolwiek niejasnych okolicznościach - a przynajmniej niejasnych dla osadników. "Columbiad" zostaje na miejscu pierwszego lądowania, jako elektrownia. "Cavorite" po paru latach, gdy okazuje się, że kolonia może się sama utrzymać - wyrusza na wyprawę w świat... i nie wraca. Jednak zostaje za nim coś - Droga, pas przetopionej przez silniki "Cavorite" skały. Droga, którą do Spiralnego Miasta (jak nazwano pierwszą osadę na Przeznaczeniu) przyjeżdżają tajemniczy kupcy, przywożący spekle - przyprawę, bez której ludzie głupieją. Kupcy oczywiście są nietykalni - bo jakże inaczej, skoro są jedynymi dostarczycielami czegoś tak niezbędnego do życia jak spekle. Co więc ma zrobić młody mężczyzna, który w bójce zabija jednego z nich?

Jemmy Bloocher wyrusza w świat, uciekając przed zemstą kupców, ale i gdzieś głęboko mając i inną nadzieję - że zdoła przejść Drogę i ujrzeć "Cavorite". Będzie w swoim życiu uciekinierem, kuchmistrzem, zabójcą. Jego historia będzie miała więcej zakrętów niż owinięta wokół gałęzi anakonda. Pozna legendarne umiejętności kobiet kupców, znajdzie wiele prawd i wiele kłamstw. Czy spełni swoje marzenie?

Nie brzmi to tak bardzo oryginalnie, prawda? W końcu niezliczeni autorzy opisują nowe kolonie ludzkie na niezliczonych światach, mniej lub bardziej wzorując je na przykładach historycznych i legendarnych (tak, Dziki Zachód taki jak go znamy z westernów jest bardziej legendą niż historią). Dlaczego więc te historie są powtarzane?

Myślę, że historie o osadnikach są w pewnym sensie kwintesencją całej idei SF - "a teraz weźmy człowieka, postawmy w sytuacji, która jeszcze się nigdy nie zdarzyła (bądź nie mogła zdarzyć) i spróbujmy sobie wyobrazić jak on się zachowa". Oczywiście, osadnicy na innych planetach stawiają czoło wielu problemom którym już czoło stawiali osadnicy na innych kontynentach - nowej, nieznanej przyrodzie, tubylcom, chorobom, pogodzie - ale to wszystko można przedstawić w SF ostrzej, mocniej. Człowiek w innym miejscu na Ziemi, zwłaszcza widząc żyjących tam innych ludzi wie, że można tam przeżyć. A w kosmosie może być różnie. Niektóre niebezpieczeństwa tam będące mogą być mniej widoczne na pierwszy rzut oka, ale tym trudniej może być dać sobie z nimi radę. A potem pozostaje problem ceny, jaką się za to "danie sobie rady" płaci. A ceną tą są nieraz ludzie, co wcale nie musi im odpowiadać.

"Droga Przeznaczenia", to kawałek bardzo przyzwoitego SF - historia człowieka, który odkrywa jak działa jego świat. Świat jest zbudowany zresztą z sensem, bez bzdur i dziur - Niven zazwyczaj sobie na ewidentne kiksy nie pozwala, co powoduje, że książka nie obraża w najmniejszym stopniu inteligencji czytelnika. Bardzo przyjemne jest też, że u Nivena świat poznajemy sami - nie ma klasycznych tłumaczeń "a blaster jest to", które tak pięknie obśmiali Strugaccy w postaci "wykładów półprzezroczystych konstruktorów". Główny pomysł (spekle) bardzo ciekawy, aczkolwiek jako nie-biolog nie umiem ocenić czy prawdopodobny (pewnie tak).

Niestety, jak zwykle kilka kamyczków do ogródka tłumacza. Prawdopodobnie to on jest odpowiedzialny za zeza zbieżnego jakiego dostałam, kiedy dowiedziałam się na stronie 13 najpierw, że Srebrnik jest "księżycem Przeznaczenia", a potem, że działa jako gwiazda poranna, co może robić tylko inna planeta tej samej gwiazdy, wewnętrzna względem Przeznaczenia. (którą się potem Srebrnik zresztą okazuje). Jeżeli zresztą autorem tego kiksa jest Niven, to wydaje mi się, że rzeczą tłumacza jest coś takiego poprawić. Niestety, są też kiksy, które są już tłumacza na pewno. Na pierwszej stronie tekstu, przy liście postaci rzuca się w oczy "biolog morski" (po polsku oceanolog). Nie ma na Jowiszu żadnego "Czerwonego Punktu", jest tylko "Czerwona Plama". Nie ma czegoś takiego jak superprzewodnik, angielskie "superconductor" to po polsku nadprzewodnik. I tak dalej, i tak dalej... Czy naprawdę nie można tak podstawowych rzeczy sprawdzić w słowniku lub jakowymś dziełku popularnonaukowym? Czy naprawdę trzeba tak psuć dobre książki?

Larry Niven
"Droga Przeznaczenia"
Tłum. Janusz Ochab
Prószyński i S-ka, 1999

Ewa Pawelec
Magazyn Fantastycznie! nr 2/2000
www.magazyn.pl/sf

 
W numerze bieżącym:
Political correctness?
Mercedes Lackey oceniana jest zazwyczaj jako pisarka "nie najwyższych lotów"...
Ewa Pawelec, nr 2/2000

Poczytnik
Denerwuje mnie tworzenie trylogii, z których dziwnym trafem wkrótce robią się stulogie...
Romuald Pawlak, nr 2/2000

Anno Nostradami
No i skończył się ów rok pamiętny 1999 rok, w którym miało dojść do końca świata...
Małgorzata Wilk, nr 2/2000

Zmierzch (dobrych) bogów
Cykl Kronik DragonLance ubrany w atrakcyjne, kolorowe okładki może zachwycić prawie każdego miłośnika fantasy...
Wojciech Moszko, nr 2/2000

Nie wierz nigdy wężycy
Musi ona mieć w sobie jakiś magiczny klej, bo strasznie trudno się od niej oderwać...
Wojciech Moszko, nr 2/2000

PORZĄDEK MUSI BYĆ
Autorowi nieobca jest teoria równowagi w naturze i słyszał o groźbie energetycznej śmierci Wszechświata...
Michał M. Rokita, nr 2/2000

Mit pogranicza a la Niven
Myślę, że historie o osadnikach są w pewnym sensie kwintesencją całej idei SF...
Ewa Pawelec, nr 2/2000

Psychodeliczna podróż razy dwa
Wurt to coś w rodzaju cyberprzestrzeni, w której można przenosić się do świata snów...
Małgorzata Wilk, nr 2/2000

Mrocznie i po sarmacku
lubię książki, które dają jakiś cień szansy bohaterom...
Małgorzata Wilk, nr 2/2000

"Smoki zimowej nocy" czyli aby do wiosny
Drugi tom sagi jest drobnym krokiem naprzód w porównaniu z poprzednim...
Wojciech Moszko, nr 2/2000

Gierka o tronik
Nazwijmy ten gatunek: "fantasy płaszcza i szpady"...
Wojciech Moszko, nr 2/2000

Odcinanie kuponów czyli prequele, sequele i sidequele
Niestety, nawet moja cierpliwość do cykli ma swoją granicę...
Ewa Pawelec, nr 2/2000

Błądząc w mrokoczasie na krwiościeżkach
Motywy upadku cywilizacji skombinowane są z szaloną maszyną, która chce zawładnąć światem...
Ewa Pawelec, nr 2/2000

Kameleon Super
Czytanie biografii znanych ludzi może być bardzo pożyteczne jeśli wiele postaci i wydarzeń zawartych w treści książek zostało zaczerpniętych z doświadczenia autora.
Dariusz Adamus, nr 2/2000

Smok i sękaty król – Gordon R. Dickson
Człowiek z czasów nam współczesnych przenosi się w przeszłość...
Małgorzata Wilk, nr 2/2000

Dobro i zło
Tegoroczny NORDCON odbywał się pod hasłem Armageddonu, ostatecznej walki Dobra ze Złem...
Piotr W. Cholewa, nr 2/2000

Ona tak pięknie pluje...
Na jednej z planet skonstruowano skoczka - urządzenie umożliwiające pokonanie dowolnej odległości w jednej chwili...
Marek Pawelec, nr 2/2000

Najdalsza droga donikąd
Przyznam się od razu: lubię chore książki, czyli takie, które wkręcają się człowiekowi w mózg jak pasożyt i siedzą tam długo...
Jolanta Pers, nr 2/2000

W poprzednich numerach:
OSTATECZNY KRACH SYSTEMU KORPORACJI?
"Ryk tornada" był pisany w czasach gdy jeszcze nikt nie słyszał o owieczce Dolly i jej skracających się telomerach...
Michał M. Rokita, nr 1999/2000

Szpital kosmiczny
Proteusz był demonem egipskim, którego należało pochwycić w czasie snu i trzymać tak długo, aż wróci do własnej postaci. Wówczas przepowiadał przyszłość...
Małgorzata Wilk, nr 1999/2000

"Straż! Straż!"
Przekładanie tego typu twórczości wymaga nie tylko doskonałej znajomości obu języków, ale i poczucia humoru zbliżonego do autora, a jednocześnie zrozumiałego dla polskiego czytelnika.
Wojciech Moszko, nr 1999/2000

CUBE rozpruwacz
Przesłanie filmu jest jasne i oczywiste wyłożone w sposób klarowny...
Dariusz Adamus, nr 1999/2000

Coś trzeba jednak wiedzieć
Biorąc się do tłumaczenia, trzeba posiadać pewną, najlepiej rozległą wiedzę ogólną...
Piotr W. Cholewa, nr 1999/2000

Trisha sama w lesie
Po mało udanym "Worku kości" sięgałam po kolejną książkę Kinga z mieszaniną obaw i nadziei...
Jolanta Pers, nr 1999/2000

Tak postępujcie
Słowa z filmu Star Trek od dawna funkcjonują w języku amerykańskim, tak jak u nas cytaty z Kubusia Puchatka...
Małgorzata Wilk, nr 1999/2000

Robert Girardi – Duch Magdaleny
Książka szumnie mieni się "Najlepszą powieścią roku 1997" według Washington Post...
Małgorzata Wilk, nr 1999/2000

David Ambrose – Przesąd
Orson Scott Card napisał o tej książce, że jest to "najbardziej przerażająca historia, jaką zdarzyło mi się czytać w ostatnich latach"...
Małgorzata Wilk, nr 1999/2000

Glenn Cook "Zapada cień wszystkich nocy"
Początek utworu był dosyć dziwny. Przypominał raczej niewydarzone próby amatorów, niż profesjonalnie napisaną powieść...
Wojciech Moszko, nr 1999/2000

ŻYCIE, WSZECHŚWIAT I CAŁA RESZTA
Myślałam sobie, co by tu znaleźć, co by kwalifikowało noblistę Grassa jako pisarza fantastycznego...
Małgorzata Wilk, nr 11/99

John Morressy - Kedrigern na tropie wspomnień
Jest to raczej literatura podobna do filmu Goście, goście, albo do twórczości grupy Monty Python...
Małgorzata Wilk, nr 11/99

EGZEKUCJA NA EGZEKUTORZE
Toksyczne! Pod żadnym pozorem nie należy się zbliżać do tej książki...
Małgorzata Wilk, nr 11/99


Podziel się z nami swoimi uwagami. Napisz !
-
-
-
Nowości s-f | Zapowiedzi | Publicystyka | Księgarenka
Polecamy | Listy z laboratorium | X-Files | Galeria | Komiks | Konkurs | Linki
-
-
Fantastycznie | Star Wars | Zdrowie | Matura 2000 | Horoskop | Obyczaje | Humor
-
(c)1999 CATALIST Systemy Multimedialne sc