www.4x4.pl serwis motoryzacyjny

baner reklamowy
serwis motoryzacyjny


 


 

Test nowej Toyoty Corolli.   (2000-02-16)
jp

Co skłoniło Toyotę do tak szybkiego faceliftingu swego najpopularniejszego modelu? Dzięki uprzejmości salonu Toyoty - Chodzeń z podwarszawskiego Piaseczna mieliśmy okazję pojeździć dwa dni odświerzoną Corollą i spróbowaliśmy sobie odpowiedzieć na to pytanie.


W stosunku do poprzedniej wersji zaszły zmiany stylistyczne jak i mechaniczne. Na pierwszy rzut oka widać zmiany w przedniej części karoserii. Nowe reflektory i przednie kierunkowskazy, zakryte tak jak u konkurencji gładkim szkłem, nadają Corolli elegancki wygląd, zupełnie inny niż poprzednia "roześmiana twarz". Masce silnika nadano sportową linię, znaczek firmowy powędrował na atrapę chłodnicy. Tak daleko idące zmiany musiały oczywiście pociągnąć za sobą także zmianę zderzaków. Tył nadwozia pozostał praktycznie nie zmieniony.


Po wejściu do środka auta rzucają się nam w oczy zmiany w kokpicie, które nie poszły jednak zbyt daleko. Nowością jest zainstalowana po środku konsola, w której znajduje się ciekłokrystaliczny wyświetlacz komputera pokładowego (prędkość średnia, spalanie /100 km, spalanie chwilowe, temperatura na zewnątrz i godzina) i radia. Niestety w modelu który otrzymaliśmy do testu radio nie było zainstalowane, bowiem cała jego mechanika jest wyjmowalna i mieści się w typowej wnęce 1 DIN.


Czy to rozwiązanie skutecznie będzie odstraszać amatorów cudzej własności? Chyba nie, lepiej było pokusić się o skonstruowanie odbiornika o nietypowych rozmiarach, a nie tylko o zewnętrznym, oddzielnym wyświetlaczu. Wymieniając zmiany w stosunku do poprzedniego modelu należy odnotować nowy, chromowany znaczek na kole kierownicy oraz chromowane wzorem Passata, czy też Astry II uchwyty do otwierania drzwi.


Wnętrze Corolli Liftback w wersji Linea terra jest utrzymane w szarej tonacji i powiedzmy sobie szczerze, pierwsze wrażenie podczas jego oglądania nie jest zbyt pozytywne. Plastiki sprawiały wrażenie tandetnych, ale okazały się miłe w dotyku. Szkoda tylko, że producent pożałował obić tapicerskich na drzwi. Prawie całe są z miękkiej dermy, a tylko niewielki pas po środku jest z weluru. Deska rozdzielcza wykonana jest w dwóch odcieniach szarości i niestety będzie bardzo podatna na zabrudzenia.


Fotele są w miarę wygodne, nie są za twarde ani za miękkie, co nie powoduje zmęczenia przy dłuższej jeździe. Ja jako osoba mająca ponad 180 cm wzrostu mogę narzekać na zbyt krótkie siedzisko i niedostateczną regulację jego wysokości, ale to może tylko kwestia przyzwyczajeń. Innym siedzenia bardzo pasowały. Mają dobre trzymanie boczne, obite są dobrej jakości tkaniną. Pasażerowie na tylnych fotelach nie narzekali na ciasnotę, czy brak miejsca na nogi. Niestety osoby o wzroście ponad 180 cm zawadzają tutaj głową o sufit, bowiem tylna jego partia zbyt wcześnie opada. Wnętrze jest pełne schowków. Kieszenie w drzwiach są dość pojemne, między fotelami znajduje się otwierany podłokietnik. W desce rozdzielczej, po stronie kierowcy, znajduje się mały zamykany schowek np. na dokumenty, przed pasażerem schowek jest bardzo obszerny ale niestety nie podświetlany.


Kierownica jest zrobiona ze zbyt twardego tworzywa, ale nie jest ani zbyt śliska ani zbyt cienka, dobrze leży w dłoni. Niestety kolumna kierownicy nie posiadała regulacji w tej wersji wyposażenia. Wszystkie wskaźniki są czytelne (w nocy podświetlane są miłym niebieskim kolorem) a wszystkie przełączniki tam gdzie byśmy sobie tego życzyli. Licznik kilometrów posiada kilku funkcyjny wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Oprócz licznika przebiegu całkowitego znajdziemy tam dwa liczniki przebiegu dziennego oraz wskaźnik jasności podświetlenia wskaźników. Do standardu należy obrotomierz oraz immobiliser. Wycieraczki posiadają kilka programów pracy, spryskiwacz przedniej szyby ma cztery dysze i jest bardzo wydajny. Praktyczną rzeczą jest możliwość wstępnego spryskania tylnej szyby prze uruchomieniem wycieraczki dzięki czemu unikniemy zarysowań szyby. Niby drobiazg a cieszy.


Ogrzewanie jest bardzo efektywne, szybko ogrzewa wnętrze ale wnętrze Liftback'a ma dużą skłonność do parowania szyb, szczególnie tylnej. Ta zdecydowanie jest oporna na funkcje ogrzewania i potrafiła nawet po kilkunastokilometrowej przejażdżce pozostać do końca nieprzejrzystą. Dmuchawa posiada cztery położenia pracy. Na pierwszym jest praktycznie niesłyszalna. Istnieje możliwość włączenia obiegu zamkniętego powietrza, co przydaje się szczególnie w mieście. Widoczność z miejsca kierowcy jest bardzo dobra, ale tylko do przodu. Zaparkowanie tyłem, a szczególnie podjechanie w miarę blisko do przeszkody za naszym autem wymagało trochę ćwiczeń. Godne pochwały są duże lusterka zewnętrzne.Bagażnik w wersji Liftback jest obszerny. Da siego łatwo powiększyć składając tylną kanapę. Niestety w aucie które testowaliśmy nie można było dzielić siedziska. Trzeba było je podnosić całe - jedynie oparcie dzieliło się w stosunku 1/3 do 2/3. Po obu stronach bagażnika są przegródki na drobiazgi. W podłodze odnajdziemy cztery punkty mocowania bagażu.

Do wad testowanego egzemplarza należy zaliczyć trzeszczącą na wybojach deskę rozdzielczą (wypadła mała spinka) oraz skrzypiące przy otwieraniu prawe przednie drzwi. Są to oczywiście problemy łatwe do usunięcia, ale w nowym samochodzie trochę denerwujące. Wartą uwagi rzeczą jest centralny zamek montowany seryjnie, z możliwością blokady od wewnątrz jednym przyciskiem, montowanym po lewej stronie koła kierownicy. Auto ma na wyposażeniu seryjnym także komplet napinaczy pasów bezpieczeństwa, kolumnę kierownicy absorbującą energię podczas wypadku, sztywną karoserię, wzmocnienia w drzwiach, ale niestety tylko jedną poduszkę powietrzną. Do bezpieczeństwa aktywnego należy zaliczyć bardzo dobrze działające hamulce wyposażone w system ABS wzmocniony systemem EBD który zapewnia stabilność podczas hamowania, gruntownie przerobione zawieszenie oraz bardzo żwawy silnik. Do minusów układu hamulcowego możemy zaliczyć hamulec ręczny działający tylko na jedno koło.


Zestrojenie zawieszenia każdemu przypadnie do gustu. Jest to udany kompromis między miękkością a twardością. Corolla nie kołysze się na boki nawet podczas jazdy w koleinach. Auto zachowuje się bardzo dobrze na ciasnych szybko pokonywanych zakrętach, tył w żadnym wypadku nie chce wyprzedzać przodu, choć da się odczuć charakterystyczną dla wszystkich przednio napędowych samochodów lekką podsterowność. Prowadzenie auta ułatwiała seryjnie montowane wspomaganie kierownicy. W naszym egzemplarzu mieliśmy zastrzeżenia co do ustawienia geometrii przedniego zawieszenia. Samochód przy ruszani nieznacznie ściągał w lewo. Aby jechać prosto należało trzymać kierownicę skręconą o kilka stopni w lewo. To wymaga chyba ingerencji serwisu. Testowana przez nas Toyota była wyposażona w nowy silnik o pojemności 1.4 l. Silnik ten posiada po cztery zawory na cylinder, napędzane przez dwa wałki rozrządu umieszczone w głowicy. Nowością w silniku jest zastosowana nowa technologia VARIABLE VALVE TIMING - inteligent (VVT-i) co w tłumaczeniu oznacza zmienne fazy rozrządu sterowane inteligentnie (przez komputer).


Elektronika koryguje w znacznym zakresie ustawienie wałka rozrządu, sterującego zaworami dolotowymi, w stosunku do wału korbowego co zmienia warunki napełniania silnika mieszanką paliwowo powietrzną. Uzyskuje się w ten sposób zmianę przebiegu krzywej momentu obrotowego. Dzięki temu silnik ma większą moc przy korzystnym przebiegu krzywej momentu obrotowego, co z kolei nie zmusza kierowcy do częstej zmiany biegów. Silnik jest bardzo elastyczny zużywa mniej paliwa przy niskich obrotach, jest bardziej ekologiczny. To wszystko potwierdziły nasze jazdy testowe. Silnik 1.4 jest naprawdę bardzo elastyczny, bez protestów przyśpiesza na każdym biegu od niskich obrotów. Przy ostrym traktowaniu pedału gazu wcale nie czuje się, że pod maską są "zaledwie" 1389 cm3. Jednostka napędowa w naszej Corolli wkręca się bardzo szybko na wyższe obroty, przyśpiesza jak na tę pojemność rewelacyjnie, choć przy takiej jeździe lepiej nie patrzeć ile litrów chwilowo przy tym pali.


Ostre traktowanie Corolli po mieście zaowocowało pokazaniem przez komputer średniego zużycia paliwa na poziomie 16 litrów! Gdy jednak będziemy się obchodzić z pedałem gazu spokojnie zejdziemy bez problemów do poziomu 8.5 litra. Na trasie bez żadnego problemu osiągnęliśmy prędkość która grubo wychodzi poza dozwoloną przez Kodeks Drogowy w Polsce. Miłym zaskoczeniem było wtedy spalanie uzyskane w mieszanym cyklu trasa-miasto. Corolla zużyła 7,1 l/100 km (wskazania komputera pokładowego), mimo, że nie traktowaliśmy samochodu ulgowo. Jazda była dynamiczna ale nie rajdowa. Poza jednym wyjątkiem z grubsza przestrzegaliśmy przepisów. Ogólnie silnik 1.4 nowej Corolli to konstrukcja bardzo udana. Duże gratulacje dla inżynierów Toyoty. Skrzynia biegów która współpracuje z silnikiem jest dobrze ze stopniowana, ale tu plusy się niestety kończą. Auto które testowaliśmy miało przebieg dopiero 600 km więc było praktycznie niedotarte. Biegi włączały się bardzo ciężko, gdy chciało się zrobić szybką redukcję z piątki na czwórkę trzeba było robić to dwoma etapami: piątka-luz, luz-czwórka. Wsteczny bieg włączał się bardzo ciężko, zdarzyło się, że raz się wypiął. Mamy nadzieję, że auto się dotrze i wszystko będzie w porządku. Wymienione niedogodności ze strony hamulca ręcznego i skrzyni biegów powinny ustąpić po pewnym czasie, lub to po prostu niedopatrzenie serwisu podczas przeglądu zerowego.


Na koniec spróbujemy odpowiedzieć na początkowe pytanie - czemu miał służyć ten facelifting. Otóż Corolla była postrzegana za auto zbyt zindywidualizowane. Teraz ma się mniej rzucać w oczy i tym samym pozyskać stateczną klientelę. Widać, że powoli przynosi to pożądane skutki, gdyż podczas drzwi otwartych zainteresowanie autem było spore. Nasze odczucia są takie - pierwsze wrażenie nie jest oszałamiające, ale im dłużej jeździliśmy Corollą, tym bardziej przypadała nam do gustu, a na koniec można powiedzieć, że się wręcz zaprzyjaźniliśmy i to mimo jej kilku denerwujących wad. Ale czy na pewno pozbawienie auta polotu w dobie stylistycznej rewolucji było dobrym posunięciem? To zweryfikuje już wkrótce rynek, a dużo do powiedzenia będzie tu miała cena. Ta jednak nie jest w porównaniu do konkurencji bardzo konkurencyjna. Za podstawowy trzydrzwiowy model zapłacimy nieco ponad 41000 zł. Może to nie jest bardzo dużo, przydałoby się za to bogatsze wyposażenie. Ostatecznym argumentem przy zakupie może być jednak 3-letnia gwarancja i powiększone do 30000 km okresy między przeglądami.
Nasza ocena: 4+


Serdecznie dziękujemy firmie TOYOTA CHODZEŃ z Piaseczna k/Warszawy za udostępnienie auta do testu.


Poniżej zamieszczamy dane techniczne producenta Toyoty Corolli 1.4.


Model1.4 LIFTBACK
Ilość drzwi5
Skrzynia biegów5, manualna
Silnik4 ZZ
Typ16V DOHC VVT-i
Pojemność skokowa [ccm]1398
Moc maksymalna [kW/kM/obr./min71/97/6000
Maksymalny moment obr. [Nm/obr./min.]130/4800
0-100 km/h [s]11,8
Prędkość max. [km/h]185
Zużycie paliwa miasto/poza miastem/średnio [l]8,9/5,7/6,8
Masa własna [kg]1085
Dopuszczalna masa całkowita [kg]1580
Zbiornik paliwa [l]50
Koła165/70 TR 14



zdjęcia: