![]() |
![]() |
|
![]() |
![]() |
MAGAZYN.pl -> Fantastycznie -> Konkurs | ||
![]() | ||
![]() |
![]()
|
Inne światy - konkurs planet To, co w SF najpiękniejsze - za cenę książki, bez ruszania się z ulubionego fotela, odbywamy podróż po innych światach. Przeczytaj poniższe fragmenty i podaj, nazwy planet, o których opowiadają. Większa ilość trafień zwiększa szanse na wygraną! Dla ułatwienia, podajemy nazwy planet w kolejności alfabetycznej (Avalon, Belzagor, Diomedes, Diuna, Gethen, Majipoor, Mars, Pern, Solaris, Wenus). I. Była jednak granica, której nikt nie wyznaczał, a wciąż trwała: naturalny przedział pomiędzy tropikami, a Krainą Mgieł. Po jednej stronie rozciągała się tropikalna wyżyna, zalana słońcem i urodzajna,. Po drugiej zaś, w odległości zaledwie paru kilometrów, kłębiły się chmury tworząc biały północny świat mgieł. II. Barwne piaski o niezwykłych wzorach, wyrzeźbione koronkowo ściany kanionów, wulkany strzelające pionowo w niebo, chaotyczny teren pokryty skalnym rumoszem, niezliczona ilość kraterów, kulistych symboli początków planety... III. Poszczerbiona sylwetka Wielkiej Szarej Góry wyrastała w niebo niczym gigantyczna masa nie zwietrzałych skał ułożona w ramach jakiegoś neolitycznego rytuału.(...) Gdzieś wysoko żyły pterozaury. IV. Światło dnia oświetliło zmierzwiony krajobraz; nie zaorane pola w dolinie poniżej, dalej poskręcane sady i pastwiska, gdzie rzadko rozsiane stada bydła szukały zbłąkanych źdźbeł wiosennej trawy. Trawa w Ruatha rosła tam, gdzie nie powinna, i zamierała w miejscach, gdzie powinna rozkwitać. V. Tam, gdzie zaczynały się wydmy, może o pięćdziesiąt metrów od nich, u podnóża skalnej plaży, z pustyni wzbił się srebrnoszary łuk śląc lawinę piachu i pyłu na wszystkie strony. Wzniósł się wyżej, aż przybrał postać gigantycznej tropiącej gęby. Ujrzeli czarną okrągłą dziurę z połyskującymi w łunie księżyca ostrzami.(...) Zapach cynamonu buchnął im w nozdrza. VI. W miarę bezpiecznie było pod powierzchnią morza. Nauka udoskonaliła możliwości podróży międzyplanetarnych i zniszczyła Ziemię; nauka zdołała stworzyć sztuczne środowisko na dnie oceanu. Zbudowano kopuły z impervium. Pod kopułami zaczęły powstawać miasta. VII. Wciąż padał śnieg, łagodna, wiosenna śnieżyca, znaczenie przyjemniejsza niż bezlitosne deszcze niedawnej odwilży (...). Pałac w Erhenrangu jest właściwie wewnętrznym miastem otoczonym murami, labiryntem pałaców, baszt, ogrodów, podworców, klasztorów, krużganków, podziemnych przejść i kazamatów, wytworem wielowiekowej paranoi na wielką skalę. VIII. Ruch waszej planety jest niecodzienny. (...) Wasze słońce jest zimniejsze i czerwieńsze niż nasze, więc na planecie jest zimniej niż u nas. (...) Wasza planeta ma dwukrotnie większą średnicę niż Ziemia, ale brak jej ciężkich pierwiastków znajdujących się na innych planetach. IX. Miasto Pidruid leżało w wielkiej przybrzeżnej niecce ze wszystkich stron otoczonej niewysokimi szarymi wzgórzami. Niewielka przerwa w ich łańcuchu sprawiała, że morze wdzierało się w głąb lądu, tworząc zatokę, nad którą rozłożył się wspaniały miejski port. (...) Od zachodu napływały już ku brzegowi kłęby mgły, a powietrze miało słony posmak, jak gdyby było przesiąknięte wodą, w której jeszcze przed godziną pływały ryby i morskie smoki. (...) Tu kończył się kontynent. X. Ocean pod wysokim, czerwonym słońcem był czarniejszy niż kiedykolwiek. Ruda mgła stapiała jego styki z niebem, ten dzień był wyjątkowo parny , jakby zapowiadał jedną z owych niezmiernie rzadkich i ponad wyobrażenie gwałtownych burz, które kilka razy do roku nawiedzają planetę. Są podstawy do przypuszczenia, że jedyny jej mieszkaniec kontroluje klimat i te burze sprowadza sam. Odpowiedzi prosimy przesyłać do 29 lutego 2000 roku na adres:
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie nagród.
|