|
"Racing Show" w Warszawie (2000-02-22)jp
W dniach 4 - 6 lutego odbyła się w Warszawie wystawa samochodów i motocykli sportowych "Racing Show". Wystawą samochodów sportowych była prawie tylko z nazwy ponieważ większość ekspozycji zajęły firmy tuningowe oferujące swe usługi oraz sprzęt Car Audio. Na wystawie odbywały się pokazy profesjonalnego ratownictwa drogowego, ofertę swą przedstawiły dwie akademie bezpiecznej jazdy, dęblińska i warszawska. W piątek czwartego lutego udało mi się spotkać Krzysztofa Hołowczyca wraz z jego pilotem Jeanem-Markiem Fortin. Obaj wybierali się właśnie na Rajd Szwecji. Na zdjęciu obok nich widać (od lewej) Marka Głowackiego, prezesa Fundacji AUTO-MOTO-PROMO oraz Roberta Białczyka, dyrektora Messe Dusseldorf Poland Sp. z o.o. Obaj panowie są organizatorami tegorocznej wystawy "Racing Show". Ciekawostką na tej wystawie było stoisko Komendy Stołecznej Policji która wystawiła "najdroższe w Polsce kino objazdowe" czyli Forda Mondeo V6 z videoradarem (bilet wstępu dla kierowcy to ok. 500 PLN), dwa motocykle oraz sporo zdjęć i dużo dobrych chęci w służbie mieszkańców Warszawy.
W piątek można było również spotkać ekipę "Automaniaka" z TVN czyli Martynę Wojciechowska i Macieja "Wiślaka" Wisławskiego którym jak widać przypadło do gustu treningowe Subaru Impreza WRX Krzysztofa Hołowczyca. Szkoda, że na moich oczach zrywano z niego reklamy sponsorów bo całkiem udanie zastępował by rajdówkę Hołka, która wtedy była już w Szwecji. Na moje pytanie czemu usuwane są naklejki z treningówki odpowiedziano, że "Wizja TV niestety nie dogadała się z organizatorami i samochód ma być podobna zaraz zabrany z hali wystawowej, a tak poza tym niebardzo wiadomo o co chodzi" (więc chyba chodzi o pieniądze). Do niewielu rzeczy wartych uwagi należy zaliczyć skromną ale ciekawą ekspozycję firmy AUTO BECKER GmbH (największy na świecie salon samochodowy) która pokazała trzy modele Ferrari: F50, GTO, 355 Chellenge oraz przepiękne srebrne Bugatti. Bardzo ucieszyła mnie możliwość krótkiej (niestety) rozmowy z najbardziej chyba obecnie znanymi polskimi motocyklistami: Jackiem Czachorem i Markiem Dąbrowskim (obaj panowie na zdjęciu a w tle zafascynowany motorami Yamahy Piotr Fronczewski).
Czachor i Dąbrowski nadal byli pod wrażeniem niedawno zakończonego rajdu Paryż-Dakar-Kair. Byli bardzo szczęśliwi, że mieli możliwość przeżycia tak fascynującej przygody i bardzo chcą powtórnie wystartować w tym rajdzie (może już za rok?). Obu spotkałem na stoisku autoryzowanego dealera Yamahy MGP-YAMAHA. Peugeot Polska Sport wystawił jeden samochód rajdowy, 106 Kit Car. Niestety nie wiadomo było kto ma startować tym autkiem w tym sezonie w RSMP ponieważ Jacek Jershina (poprzedni kierowca) podobno zakończył karierę. Z innych ciekawszych rajdowych akcentów można było zobaczyć Daewoo Lanosa w wersji N-grupowej, przygotowanej specjalnie do Rajdowego Pucharu Daewoo Lanos w którym startować będzie ok. piętnastu samochodów. Nagrodą główna za wygranie całego cyklu pucharu będzie Daewoo Nubira II. Magazyn Rajdowy "OES" pokazał Mitsubishi Lancer, którym w tym sezonie będą jeździć (od Rajdu Warszawskiego) w RSMP Paweł i Tomasz Dytkowie. Drugim autem wystawionym przez "OES" była Toyota Celica ale "nieco" przebudowana co pozwala na starty w Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych. Z innych rajdowych samochodów można było zobaczyć m.in. Toyotę Celicę GT4 należącą do Cezarego Fuchsa na której widniało jeszcze nazwisko starego pilota, Mikołaj Madej. Na Rajdzie Zimowym Fuchs będzie jechał z Igorem Bieleckim.
Dariusz Poletyło pokazał Subaru Imprezę, Damian Gielata Seata Ibizę, Gumo-Hurt Dębica Cinquecento KIT-CAR Wojciecha Białowąsa i Peugeota 106 do Rallycrossu. Automobilklub "Rzemieślnik" zaprezentował się przyzwoicie. Wystawił dwa samochody (Łada 110 i Peugeot106) które będą reprezentować klub podczas ósmej rundy Mistrzostw Europy w Rallycrossie w dniach 23-24 września 2000 w Słomczynie kGrójca. Na wystawie spotkałem popularnego Szayę który gawędził bardzo ciekawie o sporcie samochodowym, a z mikrofonem nie rozstawał się nawet w barze. Innym autem przygotowanym do Rallycrossu było mocno sfatygowane Cinquecento 900 pokazane na ekspozycji firmy która ma duże powiązania ze sportem samochodowym: PAWLUCZUK SPORT AUTO. Ciekawostką techniczną była Skoda Felicia Turbo zaprezentowana przez firmę GRABOWSKI MOTOR SPORT. Silnik tego auta to dobrze znany silnik Skody 1,3 l, turbinę można odłączyć z wnętrza samochodu. Dzięki turbodoładowaniu osiąga on 125 KM przy 6000 obr/min. Auto przyspiesza w 8,6 s do 100 km/h, nie było odważnego na sprawdzenie prędkości maksymalnej.
Prodrive Poland zaprezentował Subaru Imprezę STI w bardzo ciekawej oprawie artystycznej. Tancerki ściągnęły na stoisko Prodrive'u sporą widownię wśród której przeważali panowie. Byli oni jednak bardziej zainteresowani dziewczynami niż samochodem. Zresztą nie ma się czemu dziwić... Na wystawie pojawiła się także Alfa Romeo Andrzeja Dziurki a i on sam gdzieś przemykał. Bogata była także ekspozycja samochodów retro. Mnie najbardziej urzekł Fiat 124 Abarth. Dokładnie taki sam jakim jeździł w rajdach Andrzej Jaroszewicz. Podczas Racing Show była także namiastka tego co odbędzie się w Warszawie w Centrum targowym Mokotów 20-21 maja. W tych dniach na ul.Bokserskiej będzie królował mocny bas, bowiem odbędzie się Car Audio Show. Zwiastunem tej imprezy były dwa samochody zabudowane sprzętem audio, Opel Vectra i Honda Accord. Oba autka na zmianę skutecznie nagłaśniały całą halę wystawową. Trzeba przyznać, że Opel miał naprawdę dobrze wyposażony bagażnik, co z resztą widać na zdjęciu... Ostatnią rzeczą wartą uwagi na Racing Show były repliki Lotusa Super Seven o ciekawej nazwie Tiger. Każdy kto dysponuje zespołem mapędowym od Forda Sierry może sobie coś takiego kupić i poskładać własnoręcznie lub w jednej ze wskazanych przez producenta firm.
Podsumowując impreza była średnia. Daleko nam jeszcze do wystaw rangi światowej, mało było aut sportowych które były chyba głównym założeniem ekspozycji. Na Racing Show królowały firmy tuningowe które coraz częściej są podczepiane pod wystawy motoryzacyjne a sam tuning jeszcze nie doczekał się w Polsce własnej profesjonalnej imprezy, a szkoda bo jest co pokazać. Organizatorzy Racing Show powinni postarać się aby wystawa odbyła się np. w grudniu który to jest już (a może jeszcze) martwym miesiącem pod względem większości sportów motorowych. Wtedy na pewno udałoby się sprowadzić więcej ciekawych aut, byłaby możliwość porozmawiania z zawodnikami którzy nie byliby zajęci przygotowaniami do kolejnego rajdu czy wyścigu. Ogólnie na wystawie brakowało aut sportowych, było za dużo tuningu a auta zabytkowe też były wepchnięte niejako na siłę bo tylko kilka z nich nawiązywało do sportu. Panowie organizatorzy! Poprawcie się bo wiele osób (w tym ja) było rozczarowanych wystawą.
zdjęcia: 
|
|