|
Płyty CD są obecnie najpopularniejszymi nośnikami informacji, zdeklasowały nawet starą, poczciwą dyskietkę 3 1 cala. Jednak ile osób tak na prawdę wie, na czym dokładnie polega zapis na tych nośnikach? Z moich obserwacji wynika, że niewiele. Zazwyczaj mówi się o laserze wypalającym mikroskopijne otwory odpowiadające logicznym zerom. Nie jest to do końca prawda, ale po kolei.
Płyty CD-ROM
Jak sama nazwa wskazuje (Read Only Memory - pamięć tylko do odczytu), raz zapisanych informacji nie można modyfikować. Wiąże się to z ich fizycznym utrwaleniem na powierzchni nośnika. Otwory, o których wspomniałem we wstępie, są wytłaczane w warstwie poliwęglanu, będącego nośnikiem, przy pomocy stempla (matrycy), przygotowywanego w pierwszej fazie produkcji. Na otrzymaną w ten sposób powierzchnię nanoszona jest cieniutka warstwa aluminium. Ma ona za zadanie odbijać czytający informacje promień lasera. Pewnie niektórzy z was zetknęli się z tłoczonymi płytami kolory złotego. Jest to efekt zastąpienia aluminium tym właśnie szlachetnym metalem. Zabieg ten, jest stosowany głównie w płytach CD-Audio dla podniesienia jakości dźwięku. Wyjaśnienie jest proste, złoto nie podlega korozji, zatem raz zapisana informacja nie ulega zniekształceniu.
Opowiedziałem jak powstaje płyta, jednak czemu to wszystko służy. Już wyjaśniam. Promień lasera odbijający się od dna wytłoczonego otworu ma do pokonania dłuższą drogę niż ten, który odbija się od powierzchni nie wytłoczonej. Różnica tych dróg jest równa 1 długości światła laserowego. Aby zrozumieć, dlaczego akurat tyle, wyobraźcie sobie falę światła bądź falę na wodzie oraz drugą, odbitą, biegnącą w przeciwnym kierunku. Jeśli są one przesunięte względem siebie o pół długości fali, to dołek fali odbitej trafia w miejsce szczytu fali padającej i odwrotnie, szczyt fali odbitej w miejsce dołka fali padającej. W tym momencie następuje tzw. wygaszenie. Oznacza to, że szczyty wypełniają odpowiadające im dołki i fala zanika. Impuls odbity nie może zostać odczytany, co jest interpretowane jako logiczne zero. Gdy światło lasera trafia na niezagłębioną powierzchnię zjawisko wygaszenia nie zachodzi i odczytana zostaje logiczna jedynka.
Płyty CD-R
Zapis i odczyt płyt CD-R jest bardzo podobny jak w przypadku CD-ROM, choć oczywiście nikt nie montuje w nagrywarkach matryc. Ich funkcję spełnia oczywiście laser.
|
|
Budowa płyty CD-R jest bardzo podobna do tych, które można jedynie odczytywać. Cała różnica tkwi w dodatkowej warstwie znajdującej się pomiędzy poliwęglanem a warstwą odbijającą. Tworzą ją fotoczułe (reagujące na światło) związki chemiczne. To właśnie od ich rodzaju zależy kolor płytki. Podczas zapisu laser o większej mocy niż odczytujący, rozgrzewa warstwę fotoczułą. Pod wpływem wysokiej temperatury staje się ona mętna. Te zmętniałe obszary pochłaniają światło lasera pełniąc rolę zagłębień. Jak widać, nie ma tu mowy o wypalaniu otworów. Potrzebny do tego laser wymagałby nie jednego, a kilku zasilaczy, jakie znajdują się w zwykłych Pecetach. Dodatkowo w takim procesie wydzielałyby się ogromne ilości ciepła. Żadne plastikowe elementy nagrywarki nie wytrzymały by tego na dłuższą metę.
Płyty CD-RW
Od płyt CD-R, różnią się one właściwie jedynie składem chemicznym warstwy fotoczułej. Również tutaj warstwa ta jest rozgrzewana, jednak cała istota zapisu polega na zmianie szybkości chłodzenia. Gdy laser jest wyłączany stopniowo, studzenie przebiega powoli. Cząsteczki mają czas, aby utworzyć uporządkowaną strukturę kryształu. Obszar taki dobrze przepuszcza światło i jest odpowiednikiem nie zapisanej powierzchni płyty CD-R. Odpowiada zatem logicznej jedynce. Inna sytuacja ma miejsce, gdy laser zostanie wyłączony gwałtownie. Studzenie zachodzi bardzo szybko i cząsteczki warstwy fotoczułej nie mają czasu na zajęcie swoich miejsc. Ich ułożenie pozostaje chaotyczne (stan amorficzny). Obszar taki staje się mętny i pochłania światło lasera. Otrzymujemy logiczne zero.
Ponowny zapis jest realizowany przez ogrzewanie i odpowiednie chłodzenie już zapisanych obszarów.
Oto cała tajemnica wypalania płytek. Oczywiście istnieje wiele innych technologii, jak MO (nie chodzi tu o legendarną milicję, lecz o zapis Magneto-Optyczny:)) czy WORM (Write Once Read Many), jednak żadna z nich nie zdobyła takiej popularności jak CeDeki. Świadomie nie wspomniałem o DVD, bowiem technologia ta, jest bardzo podobna do stosowanej w CD-ROM-ach. Jeśli jednak chcecie abym i ją rozłożył na czynniki pierwsze, piszcie. Jeśli podoba się Wam bardziej wnikliwa analiza hardware`u, dajcie znać o czym jeszcze chcielibyście poczytać, jestem otwarty na wszelkie sugestie.
|
|