Opowieść niedługa o kulki odbijaniu
|
Przyznaje się bez bicia, że najbardziej z klasyki gier komputerowych cenię sobie pinballe. Zastanawiałem się jakiś czas, czy mam tu opisywać, co to pinball i przytaczać standardowe wspomnienia typu "Byłem jeszcze bardzo młody kiedy pierwszy raz wszedłem do salonu gier... " itp. Postanowiłem oszczędzić wam takie paplaniny.
Czemu pinballe? No coż. Ten rodzaj gier od czasu legendarnego Pinball Dreams nie zmienił się jakoś diametralnie,a gry mające być krokami milowymi okazały się być niewypałami (vide nowiutki Adventure Pinball). Pinball musi być klasyczny, żeby był grywalny i innego ja sobie bynajmniej nie wyobrażam. Jedyne zmiany to te graficzne i trzeba przyznać, że nie można ich nazwać ani zmianami na lepsze, ani na gorsze. Po prostu zmianami na inne. W dalszym ciągu z przyjemnością patrzę na 320x240 Pinball Fantasies, bo ta grafika ma charakter. Dodam, że moim skromnym zdaniem lepszej od Balls of Steel grafiki już się w dziedzinie dwuwymiarowych pinballi nie wymyśli, choć powtarzam, że to po prostu moja ulubiona, ale znam takich, co dalej uważaja Fantasies za ideał i nie można im wmawiać, żę są idiotami, bo ta grafika z kolei jest czytelna, a to jest ważne.
Opowiem tu o kilku moich ukochanych pinballach, bo w końcu wypadałoby.
Pierwszy i najlepszy: Extreme Pinball.
Powiecie - "Co? Przeciez jest taki sam jak setki innych, a nawet gorszy!". Macie rację. Tylko że na tym właśnie bilardzie strawiłem najwięcej czasu. Jest standardowy, może odrobine przerastający grafiką klasyki gatunku. Jednakże to jego pierwszego poznałem dogłębnie i na nim pierwszym połamałem shifty. Stąd moja nieustająca sympatia i sentyment. Do dziś w niego popykuję i dalej cieszy mnie niezmiernie. Ma jeden fenomenalny stół, który powinien być wzorem dla twórców. - Rock Fantasy. Generalnie dotyczy muzyki rockowej i przemysłu muzycznego z nią związanego. Muzyka i efekty graficzne po prostu zwalają z nóg, a efekt "pobazgranej" piłeczki jest szokujący nawet jak na te czasy, gdyż przypominam, że to jest jedynie 2D.
Efekty dźwiękowe i muzyka jak już wspomniałem są fenomenalne i to nie tylko na tym stole. Wszystko brzmi tak jak brzmieć powinno, ale nie nazywałbym tego pinballa realistycznym. Realistyczne pinballe są zwykle gorsze pod względem opracowania, ramp, wyświetlanych fajerwerków na "liczniku" itp. Tu zarysowuje się ważna granica. Pinball komputerowy przeskoczył maszyny, ale niestety nie daje aż tak wielkiej zabawy, jak ten mechaniczny, gdzie bijąc rekordy masz kilku widzów dopingujących twe działania. Tego Extreme Pinball nie da, podobnie jak żaden inny.
Wracając do Extreme. Oferuje on podobną ilość opcji, co każdy inny. Głośność muzyki, efektów, ilość piłek, graczy. Nic nowego. Co do pozostałych stołów, to chyba warto jeszcze wyrożnić Urban Chaos, a potępić Medieval Knights, jednakże dla mnie istniał praktycznie tylko Rock. Cóż więcej dodać? Chyba nic... Klasyczny pinball w dobrej oprawie no i chodzi na WinMe bez gmerania i odpalania DOSu z dyskietki. :)
Następny, o którym chciałbym opowiedzieć to Startrek Pinball
Na wstępie powiem, że screenshota nie będzie, bo nie mogę dojść z tym ustrojstwem do ładu. Co poza tym? To już nie jest klasyczny pinball. Ten ma widok pseudo 3D i w sumie wygląda tak, jakbyśmy stanęli przed maszyną. Tak więc próba uwiarygodnienia. I bardzo słuszna. Jeśli do tego dorzucimy fajerwerkowość rodem z Pinball Fantasies to mamy obraz całości. W dodatku Trekkies poczują się jak w domu.
Interplay postarał się o kilka innowacji. Między innymi o to, aby dwoje graczy mogło grać na tym samym stole. Są cztery flippery i pykamy sobie z kolegą w radosnej rywalizacji o punkty. Stół nie jest zrobiony tak, aby było dużo elementów, tylk tak, aby funkcja multiplayer działała jak należy. I działa! Zabawa jest przednia. Zwłaszcza gdy, zamiast kolegi, dysponujemy koleżanką (zrozumie zasady !) i teatralnie się podłożymy.
Startrek Pinball wyróżnia się jeszcze jedną cechą i trzeba przyznać, że bije w tej konkurencji wszystkich poprzedników i następców o głowę. Chodzi mianowicie o zachowanie się kulki. Jest ono DOKŁADNIE takie, jak w mechanicznym pinballu. Dosłownie czujemy ciężar kulki i podkręcenie. Wrażenie jest piorunujące, gdy się temu bliżej przyjrzeć. Moim skromnym zdanie te dwie cechy (multiplayer i kulka) wręcz nakazują fanom pinballa choćby na niego spojrzeć.
Gdyby jednak spojrzeć na oprawę. No coż. Średnia. Grafika pomimo, że całkiem ładna to niestety trudno dokładnie obejrzeć stół z uwagi na zastosowanie perspektywy. Koniec stołu możemy sobie jedynie wyobrażać. To już wolę przewijane ekrany :(. A dźwięk? Dźwięk jest realistyczny. Co to oznacza? Jest kombinacją stuknięć flipperów i bumperów plus kilka dźwięków powodujących apopleksję. Jakieś wizgi i gwizdy. Chyba wystrzały fazerów, czy coś. Tak czy inaczej trzeba długo się przyzwyczajać i sciszać głośniki.
Pomimo nieciekawej oprawy gra wprost zabija grywalnością, zwłaszcza dwójkową. Realizm też jest wprost genialny. To drugie można niestety wziąć równie dobrze za zaletę, jak i za wadę.
Myślałem jeszcze aby powspominać Pinball Fantasies i Dreams, ale przecież każdy fan to zna. Myślałem, żeby opisać Balls of Steel, ale to przecież całkiem nowy tytuł i raczej by tu nie pasował. Myślałem, że zmieszczę wiecej gier, ale po co? Czyż nie lepiej zasmakować w jednym, dwóch bilardach i poznawać każdy kruczek stołu, czy też może lepiej odwalać masówkę nie pobiwszy żadnego znaczącego rekordu? Odpowiedź zostawiam wam.
Jakub Chmielewski
[ Poprzednia strona ]
[ Następna strona ]
|