Magazyn internetowy NoName - zobacz nas on-line!
Polemiki    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

O Bogu i klerze raz jeszcze - odp

Wizard

Obiecałem sobie, że od tego typu tematów postaram się powstrzymać. Nie mogłem jednak nie odpowiedzieć na artykuł Magdy Nowakowskiej, bo o ile wszyscy piszą o Bogu lub przeciw niemu, tak ty wyjątkowo piszesz o Szatanie.


Pominę temat Boga, który poruszyłaś w swoim liście, bo jest to już głęboko zanalizowany wątek i nie ma sensu ponownego roztrząsania, czy Bóg istnieje, czy nie.

Piekło, jeżeli istnieje, to nie tortury w stylu sado-maso, jak najwyraźniej ty uważasz. Z założenia chrześcijanie utworzyli je na tyle strasznym i wręcz potwornym, by nikomu nie przyszło do głowy odstępstwo od wiary. Piekło to nie męczarnia ciała, gdyż tego już nie ma, ale duszy - przypomnij sobie Syzyfa albo kilka innych mitów - jak jest w Hadesie, a dokładniej w Tartarze. To nie "seksualne znęcanie się nad duszami", jak piszesz - przecież to bez sensu. Zresztą, na pewno nigdy nie dostałabyś kary, która może ci sprawić przyjemność :)

Co do Jezusa - nie wierzę, że był synem Boga, ale wiem, że istniał i nauczał. Był człowiekiem o wyjątkowym spojrzeniu na świat oraz o dużej charyzmie, pozwalającej mu zjednać sobie wielu zwolenników. To zaś, co ty przedstawiasz, to bluźnierstwo. Być może jestem ateistą, ale nigdy nie wyśmiewam czyichś uczuć religijnych, historyjka zaś o Maryi jest obliczona właśnie jako szyderstwo, gdyż nie ma najmniejszych dowodów, że tak mogło być, a jak sama napisałaś istnieją różne wersje - świadomie, zatem wybrałaś ośmieszającą. Nie najlepiej świadczy to o człowieku, gdy nie ma rozsądnych argumentów przeciw czemuś, umie się zaś jedynie naśmiewać. Dlaczego nie zdobędziesz się na odrobinę tolerancji? Nigdy nie wolno krytykować kogoś za to, jak się ubiera, jak wygląda czy jaką religię wyznaje. Dla mnie Żyd, muzułmanin, ateista, katolik czy ktokolwiek inny jest przede wszystkim człowiekiem i oceniam go po jego czynach, a nie na podstawie błędnych uprzedzeń.

Wierzysz w Lucyfera, ale nie w Boga. A jaka różnica? Dla mnie nie istnieją obaj, ale jeżeli jest Szatan, dlaczego nie mogłoby być i Boga? Poza tym - dlaczego? Czemu wierzysz w Lucyfera? Co cię skłoniło do tego? Wcale nie mam zamiaru cię nawracać na katolicyzm (bo i sam katolikiem nie jestem), a podejście kolegi ministranta uważam za głupie - chciał cię od razu przekonać do swojej wiary, zamiast najpierw zapytać, jak ty przekonałabyś go do swojej.

Bóg jest łagodny, miłosierny, czasami gniewny, wspaniały itp. Szatan to jego przeciwieństwo - czyste zło, nienawiść, agresja. Wybrałem drogę pomiędzy nimi i nie wierzę ani w jednego, ani w drugiego. Dotychczas jednak nie spotkałem nikogo, kto wierzyłby wyłącznie w Lucyfera. Nie rozumiem tego. Przypuszczam, że nie jesteś w swej wierze osamotniona - czy wobec tego gdyby grupa powiedziała ci, że zostałaś wybrana i musisz kogoś zabić w imię Szatana, gdybyście wspólnie popełnili jakąś zbrodnię, czy nie czułabyś się winna? Czy zrobiłabyś to, co ci każą bez chwili wahania tylko dlatego, że powiedziano ci, że robisz to w imię twojego boga? Dla mnie byłoby to niemożliwe. Po prostu własny kodeks moralny nie pozwala mi wierzyć w coś, co moim zdaniem nie istnieje, a w dodatku jest symbolem zła, nienawiści, wojny i krwi. Jeżeli uważasz, że Szatan istnieje, dowiedź tego - jak na razie z twojego artykułu nic takiego nie wynikło, nie umiesz nawet dowieść istnienia Lucyfera tak, jak chrześcijanie istnienia Boga - nie możesz oprzeć się na Biblii, bo to równałoby się stwierdzeniu, że to, co tam napisano jest prawdą, a zatem i temu, że Bóg istnieje.

Jeszcze słowo o incydencie z księdzem. Owszem, wcale nie musiał ci się film podobać. Mogłaś na nim zasnąć. Jednak film nie jest opowieścią o Bogu, tylko o człowieku, który nawet dla niewierzących powinien pozostać symbolem walki z ówczesnym reżimem, a nie tylko kapłanem. Prymas był wyjątkowym człowiekiem i nawet gdyby nie był duchownym zawsze pozostałby wyjątkowym.

Ksiądz, który ci wtedy zwrócił uwagę nie wiedział, że nie wierzysz w Boga, nie wiedział, że nie interesuje cię religia. Po prostu zwrócił ci uwagę, zgodnie z jego wiarą i przekonaniami. Ty zaś wcale nie puściłaś tego mimo uszu, czy nie wytłumaczyłaś mu, dlaczego nie oglądałaś filmu. Naskoczyłaś na człowieka tylko dlatego, że ośmielił się ciebie skrytykować. Wydarłaś się tylko dlatego, żeby poniżyć człowieka i przeforsować swoje racje. Gdybyś nie trafiła na księdza, a na bardziej porywczego człowieka, niewątpliwie to nie on, tylko ty byłabyś obiektem śmiechu. Na pewno nie byłoby ci wtedy wesoło i nie chwaliłabyś się swoim nieokrzesaniem na łamach NN.

Zastanów się jeszcze nad swoim postępowaniem, swoją wiarą. Może coś napiszesz jeszcze na ten temat do NN, a może moje argumenty trafią w próżnię...


Wizard
e-mail: wizaard@poczta.onet.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł


Stare Gry - chcesz pograc w gry sprzed lat?


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone