Walczmy o jaśniejszą przyszłość !
Sneer
Ostatnio na NN często jest poruszany temat narkotyków. Jedni są za, drudzy przeciwko. Jednak zauważyłem, że generalnie za są ludzie prymitywni, którzy już dużo spróbowali i ... ci co dużo lub bardzo dużo wiedzą o narkotykach. Przeciwni są przede wszystkim osoby uważające że wszystko szkodzi i lubiący piwko lub nieco mocniejsze trunki. A gdzie są politycy ?
A teraz z innej beczki. Na świecie obecnie panuje trend stopniowej legalizacji narkotyków miękkich (tzn. haszyszu i trawki, choć precyzyjnej definicji nie ma), jeżeli nie na drodze legislacyjnej, to . Udowodniona nieszkodliwość tych używek (!) nie jest może powszechnie znana, ale to efekt powszechnej propagandy. Jak by ktoś nie wierzył, to w latach 30-tych, kiedy delegalizowali marihuanę w USA, na plakatach często był pokazywany wychudzony mężczyzna ze strzykawką w ręku (!), proszący o pieniądze przechodniów. Szkodliwe może być palenie marihuany, ale to już zupełnie inna sprawa, ponieważ wedle mojej wiedzy, nikotyna mimo uzależniającego działania (spowodowanego zastępowaniem jednego z naturalnych neuroprzekaźników), gdyby była spożywana lub podawana dożylnie raka by nie powodowała.
Jednak narkotyki (używki ?) to nie tylko trawka. Wiele jest jeszcze w Polsce legalnych. Czy pijąc Tussipect wiemy, że efedryna w nim zawarta jest środkiem uzależniającym fizycznie, albo że większość leków uspokajających tzw. barbiturany to silnie uzależniające środki. Dlaczego one nie są zakazane ? Czyż nie jedynym powodem jest lobby medyczne i powszechna opinia, że one szkodliwe nie są. Ale taka marihuana...
Ktoś napisał, że gdyby społeczeństwo było inteligentne, to by nikt nie brał. Nieprawda. LSD właśnie dlatego zdobyło popularność (bardzo słabo uzależnia psychicznie - i też bardzo rzadko), że zachwalali go ludzie bardzo inteligentni, rzekłbym nawet genialni, choć osobiście ich nie znam :-(. Wiele osób z którymi rozmawiałem (niektórzy kwalifikowaliby się do Mensy) uważa, że kwas był najważniejszym wydarzeniem w ich życiu. Dziś mają oni po 30-40 lat, rodziny, kariery. Kwas też nie ma już tej jakości (czyt. czystości) jak dziś :-(. Uważam, że jak ktoś naprawdę dobrze zgłębi działanie, szkodliwość i pożytek z różnych środków psychoaktywnych nie może być za delegalizacją, ponieważ musiałby wtedy być także za delegalizacją także papierosów czy alkoholu, jako że potencjał uzależniający (a także odsetek umierających na 1000 zażywających) mają największy. Jeżeli chodzi o uzależnienie to jedynie opiaty i pochodne amfetaminy mogą silniej uzależniać. Jednak warto pamiętać, że objawem abstynencyjnym alkoholu może być śmierć ! :-(.
"Mafia zawsze była i zawsze będzie." A ja się z tym nie zgadzam. Mafia w USA ogromnie wzrosła w siłę w czasach prohibicji. Do dziś nie mogą sobie tam z nią poradzić. A prohibicja trwała tak krótko... Włamy i wymuszenia to bardzo niewdzięczny kawałek chleba. Łatwo o wpadkę, ryzyko śmierci duże, dochody niewielkie (proporcjonalnie do innych). Często opłaca się działać w pojedynkę. Gdyby narkotyki przestały się opłacać kartelom według ONZ mafia straciła by 500mld dochodu rocznie, czyli w przybliżeniu połowę. Bardzo interesująca (i prawdopodobna) jest teoria, że to mafia nie chce dopuścić do legalizacji narkotyków, czyli do utraty tak dużych dochodów. Zresztą nie dziwię się im...
"No ale czy taki alkoholik, czy też internetoholik narusza w jakiś sposób prawo?" Nie, tylko niszczy siebie i swoją rodzinę (jeżeli ją jeszcze ma...).
A gdyby trawa była legalna to czy trawiarz naruszałby w jakiś sposób prawo?
I jeszcze jedno. Padło pytanie czy wszystkie "holizmy" są szkodliwe. Oczywiście, inaczej nie byłoby sensu ich leczyć. Przecież pracoholizm ojca może spowodować zniszczenie psychiki syna, lub świadczyć o jego (ojca) chorobie. Nawet różne manie (kto z nas ich nie ma ?) świadczą o problemach osobistych.
"premier nie pójdzie do monopolowego i nie kupi 0,75 Żytniej" Czy Ty w to wierzysz ? A Jelcyn czemu taki zniszczony ?
"Mądry kraj, mądre prawa" Czy ty wiesz, gdzie żyjesz ?
Może i nikogo tym co napisałem nie przekonam, ale jeżeli kilka osób zainteresuję się literaturą nt. narkotyków (polecam hyperreal.pl i erowid.org) to będę uważał to za sukces. Nie dlatego, że się wciągną, bo tego nie chcę, ale żeby ktoś wiedział, o czym ja piszę i paru innych pasjonatów. Pasjonatów wiedzy, a nie brania, żeby nikt sobie nie myślał. Dla wyjaśnienia to z narkotyków 2 razy próbowałem trawkę i ... to koniec. Ale im więcej o nich wiem, tym bardziej potwierdza się, że najgorsza jest niewiedza, lub mówienie o czymś, tak naprawdę nie wiedząc o czym.
PS Wiem, że dostanę straszną burę, ale prohibicja została wprowadzona, kiedy kobiety dorwały się do władzy...
PS2 Źródłem moich danych są: "Wiedza i życie" statystyki Amerykańskiego urzędu statystycznego i hyperreal.pl (dzięki)
Sneer
e-mail: enderp@obywatel.pl
|