Pieśni

Pieśniami nazywane były utwory liryczne, nie posiadające żadnych
charakterystycznych wyznaczników gatunkowych.
"Pieśni" Jana Kochanowskiego ułożone w 2 księgi zawierają 50 utworów.
Wśród nich znajdują się utwory, w których poeta wypowiada się na temat
tego, co w życiu najważniejsze, co najbardziej cenił, a więc wartości
prawdziwego człowieka. W innych utworach tego cyklu odnajdujemy pochwałę
radości życia, zachwyt nad pięknem przyrody, refleksje o zmienności
ludzkiego losu. W "Pieśniach" najdobitniej wyraziła się renesansowa
postawa poety, formułującego pewne zasady etyczne, którymi trzeba kierować
się w życiu. Są to cnota, czyste sumienie, rozum, męstwo, służba dla dobra
ogółu, umiar w korzystaniu z uroków życia.
W ślad za Horacym powtarzał, że człowiek dąży do szczęścia, ale nie można go 
upatrywać tylko w zaszczytach i ciągłej pogoni za bogactwem. Od starożytnych 
stoików przejął poeta przekonanie, że zarówno szczęście, jak i nieszczęście są 
nietrwałe, a więc prawdziwy mędrzec w złej czy dobrej chwili zawsze powinien 
zachować równowagę duchową. Zgodnie z renesansowym poglądem na świat Kochanowski
powtarzał wciąż, że najważniejsze w ludzkim życiu są cnota i czyste sumienie.
Pieśni możemy podzielić na kilka typów:
- patriotyczne - "Pieśń o spustoszeniu Podola" - autor zwraca się
  do rodaków z prośbą, aby pomyśleli nareszcie o grożącym im
  niebezpieczeństwie; Polacy powinni natychmiast opodatkować się 
  na rzecz zaciężnego wojska, a w razie potrzeby sami stanąć do
  obrony granic; "Pieśń o dobrej sławie" - mówi o powinnościach obywatela
  wobec własnej ojczyzny; nie jest prawdziwym człowiekiem  ten, kto
  myśli tylko o jedzeniu i piciu; każdemu człowiekowi powinien
  przyświecać jeden cel - służba ojczyźnie, w celu zapewnienia sobie 
  dobrej sławy; sposoby służenia ojczyźnie mogą być różne, w
  zależności od własnych możliwości, predyspozycji, wrodzonych
  talentów; lepiej jest umrzeć młodo, ale w sposób bohaterski zyskując
  sobie sławę, niż żyć długo i umrzeć w zapomnieniu;
    
- o autorze i jego sławie - problem przetrwania w pamięci 
  potomnych; Kochanowski miał świadomość własnej wielkości; "Niezwykłym
  i nie lada piórem opatrzony" - parafraza poetycka ody Horacego;
  przedstawia siebie jako łabędzia, który dzięki swym potężnym 
  skrzydłom, dotrze do najdalszych zakątków świata, wszędzie
  głosząc sławę poety.
Renesansowa postawa poety wobec życia została wyrażona w pieśni "Serce
roście". Pieśń rozpoczyna się od opisu przyrody. Najpierw przedstawia
autor elementy krajobrazu zimowego - ogołocone z liści drzewa, skute lodem
rzeki, ziemię pokrytą grubą warstwą śniegu. Po zimie jednak nastaje wiosna
i wówczas radują się ludzkie serca na widok budzącej się do życia
przyrody, kiedy to drzewa pokrywają się zielonymi liśćmi, kwitną kwiaty na
łąkach, zielenieją zboża, a ptaki, budując gniazda wesoło śpiewają. Ten
sugestywny obraz zmian zachodzących w przyrodzie stanowi jedynie pretekst
do rozważań natury filozoficznej. Otóż podstawowym warunkiem do
osiągnięcia szczęścia i radości życia jest postępowanie zgodnie z własnym
sumieniem. Człowiek postępujący zgodnie z nakazami własnego sumienia nie
potrzebuje być dodatkowo rozweselany grą na lutni ani dolewaniem wina.
Natomiast ten, kogo "gryzie mól zakryty", a więc człowiek dręczony
wyrzutami, nigdy nie zazna radości ani spokoju. To czyste sumienie nazywa
poeta "Dobrą Myślą" i w zakończeniu pieśni prosi, aby ta "Dobra Myśl"
nigdy go nie opuszczała.
Z filozofią starożytnych stoików spokrewniona jest pieśń "Nie porzucaj
nadzieje", która również rozpoczyna się od opisu zmian zachodzących w
przyrodzie. Zimą przyroda traci całą krasę, ale zawsze możemy znaleźć
pocieszenie w nadchodzącej wiośnie. Podobnie bywa w życiu ludzkim:
     "Nic wiecznego na świecie:
      Radość się z troską plecie".
Pamiętając o tej zasadzie powinniśmy z jednakowym umiarem znosić i
przeżywać chwile radości, szczęścia jak i smutku czy cierpienia. Ta zasada
wyrażona w poetyckiej formie jest ilustracją poglądów starożytnych
stoików:
     "Lecz na szczęście wszelakie
      Serce ma być jednakie".
Jednym z podstawowych ideałów renesansu była też afirmacja życia,
skłonność do zabawy w miłym towarzystwie. Ten styl życia przedstawił poeta
w pieśni "Chcemy sobie być radzi". Na początku autor wzywa do wspólnej,
wesołej zabawy przy muzyce i dobrym winie, ponieważ nie wiadomo, co nas
jutro czeka.  Wkrótce jednak nachodzą poetę refleksje - trzeba zachować
spokój i wewnętrzną równowagę, właśnie dlatego, że nie możemy przewidzieć
przyszłości, ani przeniknąć rozumem zmienności losu. Poeta powraca do
myśli zawartej w poprzednim utworze - trzeba wszystko przyjmować spokojnie
i z umiarem. W tym celu Kochanowski przedstawia obraz burzy, w trakcie
której nie powinno się poddawać rozpaczy czy też modlić się o ratunek.
Zarówno tam na morzu, jak i w życiu, nawet w czasie burz czy nieszczęść
należy zachować spokój, ów osławiony "złoty środek", dzięki któremu udaje
się człowiekowi zachować renesansową radość życia:
     "Wszystko się dziwnie plecie
      Na tym tu biednym świecie
      A kto by chciał rozumem wszystkiego dochodzić,
      I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić".
Wśród pieśni charakteryzujących renesansową postawę poety należy wymienić
także utwór, noszący tytuł "Miło szaleć, kiedy czas po temu". Jest to
utrzymany w epikurejskim tonie, optymistyczny hymn do radości. Trzeba się
cieszyć życiem, trzeba się bawić "kiedy czas po temu". Zabawa będzie
weselsza przy suto zastawionym stole i pełnym dzbanie wina. Zabawie trzeba
poświęcić się całkowicie, zgodnie ze starożytną, horacjańską zasadą "carpe 
diem" (używaj dnia). W trakcie zabawy należy zapomnieć o różnicach i
uprzedzeniach stanowych:
     "Przywileje powieśmy na kołku,
      A ty wedle pana siądź, pachołku!".
Tak więc treść pieśni refleksyjnych stanowią rozmyślania poety, dotyczące
poglądów na życie, które Kochanowski w przeważającej mierze przejął od
myślicieli i poetów starożytnych. W ślad za Horacym powtarzał, że człowiek
dąży do szczęścia, ale nie można go upatrywać tylko w zaszczytach i
ciągłej pogoni za bogactwem. Od starożytnych stoików przejął poeta
przekonanie, że zarówno szczęście, jak i nieszczęście są nietrwałe, a więc
prawdziwy mędrzec w złej czy dobrej chwili zawsze powinien zachować
równowagę duchową. Zgodnie z renesansowym poglądem na świat Kochanowski
powtarzał wciąż, że najważniejsze w ludzkim życiu są cnota i czyste
sumienie. W pieśniach refleksyjnych najlepiej uwydatniła się renesansowa
postawa poety.
Podobnie jak innym pisarzom tego okresu (Modrzewski, Skarga, Rej) nieobca
była Kochanowskiemu troska o losy Ojczyzny. Wyrazem tych uczuć są pieśni
patriotyczne autora, a wśród nich najbardziej znana "Pieśń o spustoszeniu
Podola". Na początku utworu poeta przedstawia tragiczne skutki najazdu
Tatarów na Podole w 1575 roku. Ziemia podolska została spustoszona, a
najeźdźcy dzielili nad Dniestrem łupy. Wiele bezbronnych dzieci i kobiet
dostało się do niewoli, gdzie spotyka je okrutny los - bądź zostaną
sprzedane Turkom, bądź też pozostaną tatarskimi jeńcami. Pisał poeta:
     "Córy szlacheckie (żal się, mocny Boże!)
      Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże".
Hańba Polaków jest tym większa, że pozwolili się oni zawojować narodowi
dzikiemu, barbarzyńskiemu, który nie umie budować ani wsi, ani miast, lecz
gnieździ się w namiotach.
Polskę nazywa poeta "odbieżałym stadem" - jest to aluzja do ucieczki króla
Henryka Walezego z kraju. Brak "pasterza" (króla) "ostrożnych psów"
(wojska) wykorzystali Tatarzy, napadając na Podole. Po przedstawieniu tej
tragicznej sytuacji autor zwraca się z apelem do wszystkich rodaków, aby
pomyśleli wreszcie o grożącym im niebezpieczeństwie oraz o zmyciu hańby,
jaką ponieśli dopuszczając do napadu Tatarów. Polacy powinni natychmiast
opodatkować się na rzecz zaciężnego wojska, a w razie potrzeby sami stanąć
w obronie granic, gdyby wojska zaciężne nie sprostały wyznaczonemu
zadaniu.
Pieśń kończy się przypomnieniem znanego przysłowia o Polaku mądrym po
szkodzie, a także ostrzeżeniem, że jeśli Polacy zawczasu nie pomyślą o
grożącym im niebezpieczeństwie, wówczas cytowane przysłowie może ulec
zmianie:
     "Nową przypowieść Polak sobie kupi,
      że i przed szkodą, i po szkodzie głupi!...".
Natomiast pieśń "Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy", znana
też pod tytułem "Pieśń o dobrej sławie" mówi o powinnościach każdego
obywatela wobec własnej Ojczyzny, o istocie patriotyzmu. Każdy człowiek
powinien pamiętać o tym, że ciało ludzkie po śmierci ulega rozpadowi, a
więc każdy powinien usilnie się starać, aby pozostawić po sobie dobre
imię. Nie jest prawdziwym człowiekiem ten, kto myśli tylko o jedzeniu i
piciu, gdyż nie na darmo Bóg odróżnił człowieka od zwierząt, dając mu
rozum i mowę. Dlatego każdemu człowiekowi powinien przyświecać jeden cel -
służba ojczyźnie, w celu zapewnienia sobie dobrej sławy:
     "Służymy poczciwej sławie, a jako kto może,
      Niech ku pożytku dobra wspólnego pomoże".
Sposoby służenia ojczyźnie mogą być różne, w zależności od własnych
możliwości, predyspozycji, wrodzonych talentów. Człowiek obdarzony darem
wymowy powinien uczyć swoich czytelników właściwych zasad współżycia
społecznego, a więc przestrzegania porządku, praw ojczystych, umiłowania
prawdziwej wolności. Natomiast ludzie posiadający odpowiednią siłę i
odwagę powinni z bronią w ręku walczyć z poganami, wrogami ojczyzny. Nawet
jeśli trzeba w tej walce oddać życie - zdaniem poety - lepiej jest umrzeć
młodo, ale w sposób bohaterski, zyskując sobie wieczną sławę, niż żyć
długo i umrzeć w zapomnieniu.
Niezwykle charakterystyczne dla renesansowej postawy są również utwory
poświęcone problemowi sławy poetyckiej, odwiecznemu pragnieniu wszystkich
artystów, aby przetrwać na wieki w pamięci potomnych. Sądząc po licznych
wypowiedziach w tekstach poetyckich, Jan Kochanowski miał świadomość
własnej wielkości oraz nadzieję, że na zawsze pozostanie w pamięci
potomnych.  Świadomość własnej potęgi twórczej, niezłomne przekonanie o
nieśmiertelności swojej poezji najdobitniej uzewnętrzniło się w pieśni
"Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony", która stanowi poetycką parafrazę
ody XX, z księgi II Horacego, poświęconej temu samemu zagadnieniu. Poeta
mówi o sobie jako o człowieku, którego natura jest nie tylko śmiertelna,
ale również nieśmiertelna. W poetyckim obrazie autor przedstawia swą
stopniową przemianę w łabędzia, który dzięki swym potężnym skrzydłom
dotrze do najdalszych zakątków świata, wszędzie głosząc sławę poety.
Swoistym hołdem złożonym poezji jest pieśń "Słońce pali, a ziemia idzie w
popiół prawie". Hołd, który autor chce złożyć poezji, poprzedzony jest
sugestywnym obrazem letniej spiekoty, kiedy to ziemia wyschnięta jest na
popiół, podobnie jak woda w rzekach, a rośliny wydając ostatnie tchnienie
oczekują zbawczego deszczu. Dzieci gonią do studni po wodę, a gospodarz
chroni się w cieniu lipowego drzewa. Najwspanialszym jednak wytchnieniem
dla poety jest poświęcenie się pisaniu wierszy. Wówczas ustępują wszelkie
troski, kłopoty i zmartwienia.
Miłość była uczuciem, które odkryli dla renesansowej poezji twórcy, którzy
przecież swą uwagę skupili na człowieku, opisując jego radość, smutki czy
też najskrytsze uczucia. W bogatym wyborze pieśni Jana Kochanowskiego
znajdujemy również utwory o miłości. Do najbardziej znanych w tym zakresie
utworów należy pieśń "Trudna rada w tej mierze". Rozstanie z ukochaną
wywołuje nastrój smutku i beznadziejności, na czas rozłąki znika wszelka
wesołość, nawet twórczość poetycka nie jest w stanie przynieść pocieszenia
tęskniącemu poecie. W pamięci pozostaje wciąż piękna postać ukochanej,
twarz piękniejsza od zorzy czy też od najcudniejszych gwiazd. Postać
ukochanej ukazana jest na tle przyrody:
     "Zajźrzę wam, gęste lasy i wysokie skały,
      Że przede mną będziecie taką rozkosz miały,
      Usłyszycie wdzięczny głos i przyjemne słowa,
      Po których sobie tęskni biedna moja głowa".
Hołd złożony urodzie kobiety łączy się w tym wierszu z renesansowym
uwielbieniem dla całej przyrody, dla natury, której człowiek jest cząstką.
Zupełnie odrębne miejsce w dorobku Jana z Czarnolasu zajmuje "Pieśń
świętojańska o Sobótce", utwór liryczny o charakterze o charakterze
wybitnie sielankowym. Składa się z krótkiego wstępu, opisującego obchody
Sobótki na wsi w wieczór świętojański; potem następują pieśni dwunastu
panien. Utwór ten był napisany prawdopodobnie w okresie narzeczeństwa
poety z Dorotą Podlodowską. Pieśń ma charakter pogodny, pełen świeżości i
wdzięku. Obok nuty miłosnej, w pieśniach poszczególnych panien brzmi
pochwała życia na wsi, tak dobrze znana z utworu Reja "Żywot człowieka
poczciwego".
Poeta, podobnie jak Rej, sławi pracę rolnika i piękno otaczającej go
przyrody. Najbardziej charakterystyczna jest wypowiedź panny XII:
     "Wsi spokojna, wsi wesoła!
      Który głos twej chwale zdoła?
      Kto twe wczasy, kto pożytki?
      Może wspomnieć zaraz wszytki?"
Nie zazdrości więc poeta tym, którzy wysługują się na pańskich dworach,
szukają bogactwa w zamorskich podróżach, zarabiają w sądach jako obrońcy,
lub, co gorsza, narażają życie dla zysku. Natomiast oracz swą pracą na
roli zapewni dostatek sobie, rodzinie i czeladzi, tym bardziej, że oprócz
plonów z ziemi, zbiera owoce z sadu, miód z barci, a zagroda "jagniąt
pełna" dostarcza wełny. Po zebraniu plonów natomiast nadchodzi czas
błogiego odpoczynku przy ciepłym kominku, pora zabaw towarzyskich,
polowań, łowienia ryb. Poeta przedstawia w wypowiedzi panny XII typowo
sielankowe obrazy:
     "Stada igrają przy wodzie,
      A sam pasterz siedząc w chłodzie,
      Gra w piszczałkę proste pieśni,
      A Faunowie skaczą leśni".
Przedstawiony świat jest zbyt piękny, aby był prawdziwy, życie ludu na
łonie natury jest upiększone, niemniej jednak zasługą Kochanowskiego jest
sięgnięcie do motywów ludowych, przedstawienie ludowego obrzędu Sobótki,
wzorowanie wypowiedzi poszczególnych panien na pieśniach ludowych,
nawiązanie do kultury ludu, klasy wówczas pogardzanej przez szlachtę.