|

1.
- Chodź! - wola namiętnie żona z sypialni.
Maż wstaje i zaczyna kręcić się po pokoju.
- Chodź szybciej!
- No przecież chodzę...- denerwuje się maż.
2.
- Panie Fąfara czy pan wie, jaka jest różnica pomiędzy moja żona a pańska?
- Nie, nie wiem.
- A ja wiem.
3.
Mąż do żony:
- Możesz dać mi pieniądze na bilet autobusowy?
- Niestety, mam tylko pół miliona w jednym banknocie.
- Daj, pojadę taksówką.
4.
Pan Iksiński oszczędzał wiele lat i wreszcie kupił sobie samochód. Wóz stoi już trzy dni w garażu i wreszcie pani Iksińska mówi do męża:
- Wiesz co, zawieź dzieci do piaskownicy...
5.
- W czasie wakacji jadę poszaleć do Paryża.
- świntuch.
- Dlaczego, przecież jadę z żona?
- świntuch i idiota!
6.
Żona mówi do Fąfary:
- Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
- A ile byłoby tego piwa?...
7.
Trzech facetów jest w szpitalu i opowiadają jak się tam znaleźli. Mówi pierwszy:
- Przychodzę z pracy, patrzę a żona gola leży w łóżku - to ja cap lodówkę i za okno. Ale była tak ciężka, że naderwałem sobie cięgna.
Mówi drugi:
- Opalam się spokojnie na balkonie a tu jaki dureń rzuca na mnie lodówkę.
Mówi trzeci:
- Siedzę sobie spokojnie w lodowce...
8.
Przychodzi mąż do domu z pracy, a głodny był jak diabli, wiec mówi do żony:
- Daj mi obiad!
Żona na to:
- Czy otworzyć ci puszkę?
A mąż:
- Cipuszkę później, teraz daj mi jeść.
9.
- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!
10.
Do sypialni wpada mąż i wola do leżącej w łóżku żony:
- Ubieraj się szybko! Pożar!!!
Z szafy przerażony męski glos:
- Meble! Ratujcie meble!
|
  
|
|
|
.
|