MENU

Finał NHL

Mecz 7: 
Colorado Avalanche - New Jersey Devils 3:1

Tuż po meczu w hali Pepsi Center płakał z radości bramkarz Colorado Patrick Roy. Po drugiej stronie rozpaczali hokeiści Devils - płakał jak bóbr Patrick Elias. Wszystkiemu towarzyszyła muzyka Johna Williamsa z "Gwiezdnych Wojen". Choć Roy zasłużenie otrzymał nagrodę MVP finałów, bohaterem wieczoru był 41-letni obrońca "Lawin" Ray Bourque, który 21 sezonów czekał na zdobycie pucharu. Dwie bramki zdobył Alex Tanguay. Najpierw w pierwszej tercji strzelił w krótki róg i bramkarz Devils Martrin Brodeur był bezradny. Na początku drugiej tercji, po szybkim wypadzie Joe Sakica i jego strzale, Brodeur odbił krążek przed siebie, a w ekwilibrystyczny sposób, padając na lód, celnie dobił Tanguay. Gdy Sakić strzelił trzecią bramkę - krążek uderzony z nadgarstka zza obrońcy trafił tuż przy uchu bramkarza - wiadomo było, że gospodarze nie dadzą sobie odebrać zwycięstwa. "Diabłom" nie pomogła szybka akcja Jasona Arnotta z Patrikiem Eliasem, po której Petr Sykora wygrał pojedynek z Roy'em. Ekipa z New Jersey przeważała, ale nie stwarzała sytuacji do zdobycia bramki, dlatego nie obroniła wywalczonego przed rokiem Pucharu Stanleya

Stan rywalizacji - 4:3 dla Colorado 



Mecz 5: 
Colorado Avalanche - New Jersey Devils 1:4

W piątym meczu finałowym o Puchar Stanleya hokeiści New Jersey Devils wygrali w Denver z Colorado Avalanche 4:1. Devils w rywalizacji play off objęli prowadzenie 3:2 i od zdobycia pucharu dzieli ich jedno zwycięstwo. Drużyna z New Jersey wystąpiła bez kontuzjowanego Jasona Arnotta. Fakt ten zmobilizował Devils, którzy od początku meczu przejęli inicjatywę. Efektem była bramka zdobyta w czwartej minucie przez Czecha Patrika Eliasza. Był to dziewiąty gol Eliasza w play off. Gospodarze wyrównali równo siedem minut później, kiedy Alex Tanguay wykorzystał liczebną przewagę drużyny Avalanche. Devils jeszcze w pierwszej tercji ponownie objęli prowadzenie. W 19. minucie gola zdobył Rosjanin Aleksander Mogilny. Trzecią bramkę dla Devils uzyskał również rosyjski hokeista, Siergiej Brylin, wykorzystując liczebną przewagę swej drużyny, w 25 minucie spotkania. Obaj Rosjanie odzyskali w poniedziałkowym meczu skuteczność. Mogilny zdobył pierwszą bramkę od 15 meczów, Brylin zaś pierwszą od 12 gier. Brylin, a także Turner Stevenson asystowali przy czwartym golu drużyny Devils, którego zdobył John Maden w 59 minucie meczu. W poniedziałkowym meczu bramkarze obu drużyn - Patrick Roy z Avalanche i Martin Brodeur z Devils - obronili po 22 strzały.


Stan rywalizacji - 3:2 dla Devils 

Mecz 4: 
New Jersey Devils - Colorado Avalanche 3:2

Hokeiści New Jersey Devils pokonali na własnym lodowisku w czwartym meczu finałowym rozgrywek o Puchar Stanleya Colorado Avalanche 3:2 i wyrównali stan rywalizacji play off na 2:2. Do zdobycia Pucharu Stanleya potrzebne są cztery zwycięstwa. Przez dwie tercje sobotniego spotkania nic nie zapowiadało porażki zespołu z Colorado. Już w czwartej minucie gry po podaniu Alexa Tanguaya prowadzenie dla gości uzyskał Rob Blake. Na początku drugiej tercji miejscowi doprowadzili do wyrównania, a gola po podaniu Czecha Petra Sykory zdobył Patrik Elias. W 34. minucie Colorado po raz drugi wyszło na prowadzenie - Chris Drury pokonał bramkarza "Diabłów" Martina Brodeura. W dziewiątej minucie ostatniej odsłony spotkania wyrównującego gola dla Devils zdobył Scott Gomez, a wynik meczu na 3:2 dla gospodarzy ustalił Petr Sykora (dziewiąty gol w play off), który wykończył ładną akcję Patrika Eliasa i Bobby'ego Holika. Bramkarz gości Patrick Roy, obronił aż 32 strzały zawodników z New Jersey. Jednak ponosi on winę za utratę drugiego gola, jakiego strzelili w tym meczu gospodarze. Zbyt daleko wyjechał z własnej bramki, niecelnie podał krążek do partnera i Scott Gomez nie miał kłopotu z umieszczeniem w niej krążka. Dla Gomeza była to pierwsza bramka w play off od 13 spotkań. W drużynie gości nikt nie miał pretensji do Roya. Hokeiści "Diabłów" bardzo dobrze grali w obronie, gdyż pozwolili rywalom oddać tylko 12 strzałów. Dwa z nich znalazły jednak drogę do siatki Devils. W pierwszych dwóch tercjach zawodnicy z Colorado tylko ośmiokrotnie strzelali na bramkę gospodarzy - jest to najgorszy wynik w finale Pucharu Stanleya od 1988 roku, gdy siedem razy na bramkę przeciwnika w ciągu 40 minut gry uderzali gracze Boston Bruins. Z porażki nie robił tragedii szkoleniowiec "Lawin". "Nic wielkiego się nie stało. Teraz będziemy grać serię do dwóch zwycięstw i nadal posiadamy przewagę własnego lodowiska. W każdej porażce można znaleźć coś optymistycznego" i powiedział Hartley. Devils wygrali, mimo że przez dwie tercje występowali bez swojego podstawowego gracza - Jasona Arnotta. Już w pierwszych minutach meczu został on trafiny krążkiem w głowę i nie był w stanie kontynuować gry - został zabrany na prześwietlenie do kliniki w Livingston. Arnott powinien wystąpić w piątym meczu finałowym.

Stan rywalizacji - 2:2 

Mecz 3: 
New Jersey Devils - Colorado Avalanche 1:3

Hokeiści Colorado Avalanche pokonali w East Rutherford drużynę New Jersey Devils 3:1 w trzecim meczu finałowym o Puchar Stanleya. Po trzech meczach drużyna z Colorado prowadzi w serii play off 2:1. Początek spotkania był pomyślny dla gospodarzy. W czwartej minucie Jason Arnott wykorzystał liczebną przewagę swej drużyny i zdobył prowadzenie dla Devils. Na ławce kar przebywał wówczas Adam Foote. Wyrównanie padło w 11 minucie, a bramkę dla gości strzelił Czech Martin Szkoula. W drugiej tercji nie padła ani jedna bramka. Przewagę mieli goście, o czym świadczy bilans strzałów w tym okresie gry: 11-3 dla Avalache. Bramkarz Devils Martin Brodeur bronił jednak bezbłędnie. Hokeiści Avalanche roztrzygnęli losy meczu w trzeciej tercji, w okresie niespełna siedmiu minut. Najpierw bramkę - w 31 sekundzie tej tercji, gdy na ławce kar siedział Arnott - zdobył Ray Bourque, a w 47 minucie spotkania trzeciego gola dla drużyny z Colorado uzyskał Dan Hinote. Drużyna z Avalanche wygrała po raz pierwszy od ośmiu lat na lodowisku Devils. Wówczas jednak zespół ten grał pod nazwą Quebec Nordiques.

Stan rywalizacji - 2:1 dla Colorado 

Mecz 2: 
Colorado Avalanche - New Jersey Devils 1:2 

Hokeiści New Jersey Devils pokonali w Denver drużynę Colorado Avalanche 2:1 i wyrównali stan rywalizacji na 1:1. Wysoka porażka w pierwszym meczu umotywowała obrońców Pucharu Stanleya, zespół Devils do wzięcia rewanżu na rywalach. Drużyna z New Jersey stoczyła wyrównany pojedynek z gospodarzami meczu, okazała się od nich skuteczniejsza. Oba zespoły na bramkę rywali strzelali po 20 razy. Gości nie załamała utrata bramki, którą w szóstej minucie meczu zdobył Joe Sakić, wykorzystując liczebną przewagę swojej drużyny. Był to 12. gol Sakića w obecnych rozgrywkach play off. Stan meczu wyrównał Bob Corkum w 15. minucie spotkania. Była to klasyczna kontra - Devils bronili się na własnym przedpolu, grając w osłabieniu, gdy na ławce kar był Czech Patrik Eliasz. Po błędzie rywali krążek przejął Corkum i pokonał Patricka Roya. Corkum odebrał Royowi szansę poprawienia rekordu NHL. Roy bowiem został pokonany po raz pierwszy od 227 minut i 41 sekund w meczach finałowych - z Florida Panthers i Devils. Rekordzistą jest Clint Benedict, który w latach 1923-26 nie stracił bramki przez 229 minut i 22 sekundy. Niespełna trzy minuty później Devils zdobyli drugą bramkę. Gola uzyskał Turner Stevenson i tym samym zapewnił wygraną swojej drużynie

Stan rywalizacji - 1:1 

Mecz 1: 
Colorado Avalanche - New Jersey Devils 5:0

W pierwszym finałowym meczu o Puchar Stanleya obrońcy trofeum, hokeiści New Jersey Devils doznali dotkliwej porażki na wyjeździe z Colorado Avalanche 0:5. W zespole gospodarzy doskonałą partię rozegrał Joe Sakić, który strzelił dwie bramki i zaliczył jedną asystę, oraz bramkarz Patrick Roy, który już po raz osiemnasty w karierze zachował czyste konto bramkowe w meczu play off. Pierwsza tercja stała pod znakiem dużej przewagi Avalanche (bilans strzałów 14:7 dla "Lawin"), która została jednak udokumentowana tylko jedną bramką. Jej autorem był właśnie Sakić. W drugiej tercji goście zaatakowali śmielej i kilkakrotnie mieli okazję, by wyrównać stan meczu. Trzy razy grali z przewagą jednego zawodnika, jednakże ani razu nie udało im się pokonać Roya. Gole strzelali za to gospodarze - w dziesiątej minucie uczynił to Chris Drury, zaś sześć minut później drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Sakić. Po sobotnim meczu zawodnik ten ma na swoim koncie 11 goli, z dobytych w fazie play off, ale brakuje mu jeszcze siedmiu trafień by wyrównać własny rekord z sezonu 1995-96, kiedy to strzelił aż osiemnaście bramek. W trzeciej tercji hokeiści Avalanche niepodzielnie panowali już na lodowisku i zdobyli kolejne dwa gole. Dzięki trafieniom Roba Blake'a (który zaliczył także dwie asysty_ i Stevena Reinprechta gospodarze wygrali ostatecznie 5:0. Była to największa porażka Devils w play off od 1993 roku, kiedy to w meczu z Pittsburgh Penguins przegrali 0:7.

Stan rywalizacji - 1:0 dla Colorado Avalanche

 

Autor :
Krzysztof Link
elbow2@wp.pl
 
http://websport.hg.pl

 

Contents copyright © 2000 - 2001, Krzysztof Dziewoński. All rights reserved.