Inny świat

Gustaw Herling-Grudziński przeżył sowiecki obóz w Jercewie. Napisał potem
powieść pt. "Inny świat" - chłodną relację, nie przesyconą zbytnim
ładunkiem emocji, lecz nie pozbawioną refleksji filozoficznych. "Inny świat"
obejmuje dwa lata obozowego życia - od aresztowania za przestępstwo
"bycia Polakiem" po styczeń 1942 - kiedy to autor po głodówce protestacyjnej 
został zwolniony i przedostał się do Armii Andersa. Książka rzeczywiście 
przedstawia inny świat.  Świat łagru sowieckiego, w którym "preparuje się 
więźnia" - tzn. człowiek popada w stan, w którym "uczucia i myśli obluzowują 
się", "pomiędzy skojarzeniami powstają luki" - coś na kształt tępoty, 
posłuszeństwa, uległości - po to, aby przeżyć lub choćby uniknąć bólu, czy 
głodu.  Obozowe zniewolenie - to fizyczne i psychiczne złamanie człowieka.  
Grudziński poraża czytelnika panoramą łagru, jaką odmalowuje w powieści.  
Oto kolejne części utworu dotyczą różnych sfer obozowego życia: praca, posiłki,
choroba, spotkania z ludźmi z zewnątrz, wiara, życie seksualne.  Te cząstki 
składają się na zorganizowaną całość, która ma być nie tylko dowodem 
potworności, lecz także próbą analizy i zrozumienia tak niepojętego systemu.
Oto realia obozu sowieckiego:
- selekcja i niszczenie słabszych (klasyfikacja ludzi wg kotłów),
- "wyższość" więźniów przestępczych (urków) nad politycznymi,
- śmierć - wciąż obecna i stanowiąca cały proces: od chorób, głodu, męki 
  psychicznej,
- samobójstwo staje się aktem wolności i stanowienia o sobie,
- śmierć nie czyni wrażenia na tych, którzy zostają,
- katorżnicza praca,
- wzajemna nieufność i powszechne donosicielstwo,
- "sponiewieranie" ciała ludzkiego: odmrożenia, wypadanie zębów i włosów,
  kurza ślepota,
- absolutna zmiana znaczeń wartości takich jak miłość, wolność, 
  miłość fizyczna, macierzyństwo.
Grudziński odtwarza łagrowy świat z dużą precyzją i dokładnością. Jest to
świat totalnie inny - za drutami łagru obowiązują inne prawa, jest to
machina nastawiona na całkowite wyeksploatowanie człowieka w niewolniczej
pracy i pozbawienie go indywidualności.
Właściwie dzieje wszystkich więźniów Jercewa są wstrząsające, szokują
nawet mało wrażliwego człowieka.  Oto Kostylew i jego proces
samookaleczania. Człowiek ten, aby uniknąć pracy, codziennie wkładał rękę
w ogień. Lecz nie dla samego "uciekania" przed wysiłkiem. "Ręka w ogniu"
to bunt Kostylewa przeciw zniewoleniu, to idea: "nie będę dla nich
pracował, choćby za cenę swojego cierpienia, zdrowia i życia". Inny
przykład rzeczy straszliwej to nocne łowy i historia Marusi...  Łowy "na
kobiety" i gwałty nie mieszczą się w wyobraźni, fakt, że w potrzebie
choćby odrobiny ludzkiego uczucia Marusia niewolniczo oddaje się Kowalowi,
a ten, by nie zrazić do siebie kolegów, "oddaje" ją im jak "rzecz" do
użytkowania - dławi w gardle.  Podobnie historia "generalskiej doczki",
którą zmuszono głodem do tego, by zrezygnowała z "cnotliwości". Udało się.
Odstąpiwszy od swych zasad raz - dziewczynie stało się obojętne: z kim,
gdzie i kiedy - byle zdobyć jedzenie...  Szybko utraciła urodę i jasność
myślenia. Podobnie tragiczny jest przypadek Pamfiłowa - bezgranicznie
pogrążonego w miłości do syna, który wyrzeka się go, by nie być "rodziną
przestępcy" - lecz sam potem trafia do obozu. Poraża i napawa wstrętem
wszechogarniająca siła donosu - w przypadku Grudzińskiego wsypał go
najlepszy przyjaciel...  Analiza głodu - zwłaszcza gdy bohater podejmuje
głodówkę pod koniec pobytu w Jercewie, gdy uwolniono Polaków po pakcie
Sikorski - Majski, a kilku (w tym Grudzińskiego) pominięto - etapy
puchnięcia głodowego, psychiki wyniszczonego człowieka odbierają
czytelnikowi sen.