|
 |
 |
|
1991 rok - jedno z piątkowych popołudnii...Właśnie skończyły się lekcje, muszę szybko skoczyć na rynek, tradycyjnie jak to w piątek bywa dowieźli nowe taśmy z grami na Commodore 64. Obym zdąrzył jeszcze trafić na coś porządnego - gry strategiczne i programy z góry odpadają...Liczę na jakieś super przygodówki lub strzelaniny - byłoby super i oby taśma była wypchana na maxa... ...Taaak...Tak to kiedyś było... Teraz żałuję tylko tego że nie wciągnęły mnie wtedy programy /tak jak np. teraz/, faktem jest jednak to że moje zdanie o grach strategicznych zupełnie się nie zmieniło i podchodzę do nich z taką samą obojętnością jak te 10 lat temu. Commodore 64 - co to były za czasy...Ta maszyna w latach 90-91 /o ile dobrze pamiętam/ była prawdziwą potęgą - wszyscy nalewaliśmy się wtedy z Atari, przegrywaliśmy sobie nowe gry, nawet nagrywaliśmy z radia, bo i takie "komputerowe szumy" można było usłyszeć w radiu - o ustawianiu głowicy już nie wspominam bo to już była całkowita potęga! Fajnie było, choć później ten sprzęt zaczął mnie już denerwować, magnetofon zaczął się rozpadać, jakieś problemy z cartridgem - aż w końcu C64 powędrował do szafy /magnetofon już chyba nie miał takiej szansy, bo nie mogę go nigdzie znaleźć, więc domyślam sie że zgnął śmiercią naturalną, a więc przez wyrzucenie na zbity pysk, ha,ha,.../. I po tych 10 latach przyszło mi na wspomnienia o Commodore 64 - w sumie z trzech powodów - ściągnęłem sobie z netu emulator jednego z najlepszych hitów na C64 /choć w sumie to po raz pierwszy grałem w to na Atari u sąsiada/ - RIVER RAID, po drugie odkurzyłem mój stary komputer /!/, a po trzecie na CD dołączonym do Nr. 4/2001 magazynu INTERNET natknąłem się na super stroną poświęconą Commodore - EMU 64...!!! |
 |
 |
|
Ha, przypomniałem sobie dość sporo ciekawych rzeczy, ale chyba najwięcej to się jednak dowiedziałem. Na stronie znajduje się na prawdę kupa stuffu - faq, wywiady z osobami związanymi ze sceną C64 /m.in: z osobami które tworzyły kiedyś taką gazetę co zwała się Commodore & Amiga/, masa porad, relacje z imprez, full różnych emulatorów, gier z nawet zinów - ta strona to potęga od początku do końca - tyle stuffu to nie widziałem chyba jeszcze nie nigdzie - na prawdę! Ale nie o stronie chciałem pisać a o tym co przedewszystkim przykuło moją uwagę i czego ciekawego się dowiedziałem. obcująć choć z cześcią rzeczy zamieszconej na tej stronie - przestudiowanie całości zajęło by mi pewnie z dobre kilka miesięcy, a znając mnie przez ten czas ani tak dużo zdąrzyłbym zapomnieć, he,he,... |
|
|
|
 |
 |
 |
|
Pamiętam że ogładałem kiedyś taki film, na którym goście włamywali się do komputerów jakiejś państwowej organizacji za pomocą właśnie C64 i budki telefonicznej - ile w tym prawdy tego nie wiem, ale na EMU 64 natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł dotyczący Cracksceny i jej korzeni, które właśnie wywodzą się od C64! Co prawda wiadomo że nie było wtedy żadnej ustawy anty-pirackiej i nie trzeba było łamać seriali w grach czy oprogramowaniu, ale crackerzy już wtedy znaleźli sobie zajęcie w postaci chocby tzw. "trainerów", które umieszczali przed każdą grą a które dawały "nieśmiertleność" w grach. Scena ta podobna nadal istnieje, a nawet dają o sobie znać jeszcze grupy zrzeszające crackerów specjalizujących się w C64. Innym ciekawym zagadnieniem o którym się dowidziałem był artykuł na temat wirusów, które jak wiadomo nie były taką kleską jaką są obecnie - ale faktycznie istniały! Nie można jednak mówić o wirusach w przypadku połączenia Commodore i magnetofonu , ponieważ nie możliwe jest kasowanie danych zawartych na taśmie bez wiedzy użytkownika. Istnieją jednak dwa rodzaje wirusów - jeden zwany "pseudo wirusem", w postaci ręcznie dodanej do danego programu procedurki, która po uruchomieniu np. jakiejś gry formatuje cały dysk, dodając do tego swój nagłówek. Wszystkie dane zostają w takie sytuacji komletnie usunięte razem z wirusem zawartym na dysku. Drugim, groźniejszym wirusem jest procedura która zagnieżdża się w stacji dysków, sama się rozmnaża i wyrządza liczne szkody, począwszy od kasowania plików, a skończywszy na wprowadzaniu zmian do ścieżki zawierającej informacje o katalogu. Najgroźniejszym wirusem w historii C64 był wirus o nazwie Bayerische Hackerpost /w skrocie nazwany BHP/, który zagnieżdżając się w stacji dysków, infekował wczytywane programy. Innymi ciekawymi rzeczami zawartymi na stronach są szerokie informacje na temat emulacji Commodore 64 na obecnych PC´tach. Jednym z najlepszych takich emulatorów jest Vice 1.2 Win, którego bez problemu możecie ściągnąc ze stron EMU 64 /jak i kupę innego softu.../ - dowiecie się tutaj jak je poprawnie obsłgiwać, by nasz PC´et XXI-wieku, choć na chwilę przypomniał wam, dni triumfu Commodore 64! Myślę że na prawdę warto... |
|
|
|