Praca na posła

1 czerwca tego roku miałem okazję zasiąść w sejmie. Odbyły się w ten czas obrady dzieci i młodzieży. Znalazłem się tam dzięki pewnej pracy którą napisałem i w nagrodę zostałem posłem młodzieżowym. Dziś postanowiłem tą pracę zamieścić - polecam !

Sieć informatyczna - zbliża ludzi czy niesie zagrożenia?

Zanim przystąpiłem do napisania tej pracy długo się zastanawiałem jak rozumieć pojęcie sieć informatyczna. W sensie dosłownym sieci informatyczne dzielą się na sieci lokalne i sieci teleinformatyczne czyli Internet. Myślę, że chodzi właśnie o Internet, gdyż ostatnio zauważono jego ogromny rozwój (wspomnę choćby technologię WAP). Gdyby jednak słowo "sieć" potraktować mniej dosłownie, można by było sieć informatyczną rozpatrywać jako wszystko, co ma coś wspólnego z komputerami.

Przed rozważeniem wszystkich za i przeciw, wypadało by napisać co to jest Internet i kiedy powstał. Wszystko zaczęło się w roku 1965, kiedy to T. Merril i L.G. Roberts połączyli za pomocą linii telefonicznej dwa komputery. Była to fizycznie pierwsza maleńka sieć komputerowa. Pierwszym planem, do jakiego wykorzystano połączenia komputerów, była sieć ARPAnet, której budowę rozpoczęto w roku 1968. Służyła ona celom militarnym, jej założeniem było połączenie wszystkich komputerów tak, aby podczas wojny nuklearnej, gdyby nawet uległa uszkodzeniu część połączeń, reszta komputerów bez przeszkód mogłaby wymieniać ze sobą informacje. Polska została przyłączona do Internetu w 1991 r. Pierwszym operatorem stał się warszawski NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa).Przez pierwsze lata Internet używany był wyłącznie w celach naukowych. Jednak z biegiem czasu zaczął zadomawiać się w większych instytucjach, potem w biurach aż w końcu trafił do domów. Tyle historii. Czas zająć się rozpatrzeniem wszystkich za i przeciw sieci informatycznej,zastanowić się czy ona zbliża ludzi czy niesie zagrożenia.
Zawsze popierałem twierdzenie, że wszystko jest dla ludzi, jeśli umie się z tego rozsądnie korzystać. Z Internetem jest podobnie. Umiejętnie wykorzystywany służy jako pomoc naukowa, szybki i tani sposób komunikacji, źródło wszelakiej informacji. Niestety, jak każde miasto, tak i Internet posiada ciemne zakamarki i uliczki, w których aż roi się od pornografii dziecięcej, kultu szatana, antysemityzmu, rasizmu, itd. Największą wadąInternetu jest brak kontroli nad nim. Każdy użytkownik może w sieci być anonimowy, co czyni go praktycznie bezkarnym. Poza tym polskie prawo jest wobec niego bezradne. Jeśli ustawy prawne zabraniają opublikowania pewnej strony w polskich zasobach, to czemu by nie umieścić jej na jakimś amerykańskim serwerze, gdzie prawo jest całkowicie inne ? Można tu przytoczyć przykład strony, na której są wypisane zażalenia pacjentów na lekarzy. Ale nie o tym miałem pisać - zajmijmy się przedstawieniem obydwu stron Internetu: jasnej i ciemnej.
Sieć informatyczna zbliża ludzi - to jest chyba niekwestionowana prawda. Najczęściej wykorzystuję Internet do komunikowania się z innymi za pomocą poczty e-mail. W sieci naprawdę można spotkać niesamowitych ludzi, najlepszych przyjaciół. Wiem to z własnego doświadczenia. Największą zaletą e-maili jest szybkość działania i koszty. Za wysłanie tradycyjnego listu musimy zapłacić 1 zł, a czas w jakim list dotrze do odbiorcy wynosi około 3 dni. Maile dochodzą w kilka sekund, a koszt wysłania kilkuset kilobajtów e-listów wynosi zaledwie 35 gr. Poza tym do takiego listu zawsze można dorzucić jakąś małą gierkę czy kopię swojej fotki. E-mail jest bardzo wygodną formą komunikacji choćby ze względu na sam sposób odpisywania. Treść listu możemy podzielić na tematy i na każdy z nich odpisać zaraz pod nim, co niemożliwe jest w tradycyjnej poczcie. Daje to o wiele większą przejrzystość i czytelność. Dodatkowo nie musimy powracać do kopii wysłanego listu, aby się dowiedzieć o co nam chodziło. Szkoda tylko, że mailem nie można przesłać kasy...
Przyjaciół można znaleźć także na czacie. Wygląda to podobnie jak komunikacja za pomocą poczty e-mail, tyle, że tutaj rozmawiamy na żywo i to niekoniecznie z jedną osobą. Niestety, czat nie ma u mnie dużego uznania, gdyż wiem, że ponad połowa osób wchodzi sobie na niego tylko po to, by robić głupie żarty - poklnąć trochę i wyjść. Do tego są żartownisie, którzy podszywają się pod płeć przeciwną. Zazwyczaj to mężczyźni bawią się w tego typu gry i najczęściej na kanałach obejmujących tematykę sexu. Podają się często za piękną, seksy blondynę, która ma 20 lat. Powoduje to różnorakie zachowanie wśród pozostałych uczestników rozmowy. Jedni gapią się w monitor z wywieszonym jęzorem, inni zaraz pytają o adres, o telefon bądź maila. To nie ma sensu ! Zresztą wystarczy wpaść na jakiś serwis, gdzie dostępne jest kilka(naście) pokoi. Nie ma chyba godziny, aby w pokoju z tematyką seksu było mniej osób niż w 3 innych najczęściej odwiedzanych pokojach. Czat jest całkowicie anonimowy, więc można pisać, co się chce. Czy więc czat zbliża ludzi ? Tutaj mam pewne wątpliwości, są takie kanały jak "przyjaciele" czy nawet kanały regionalne, gdzie możemy spotkać osoby, które mieszkają niedaleko od nas, ale to wszystko jest zbyt zakłamane i fałszywe.
Inną formą komunikacji wielu ludzi poprzez Internet jest grupa dyskusyjna. Sama idea jest prawie identyczna jak czata, z tą różnicą, że dyskusja nie odbywa się na żywo. Jest za to dużo bardziej zróżnicowana tematycznie niż czat. Jeśli mamy z komputerem problem natury technicznej, to należało by się udać na grupę dyskusyjną poświeconą temu zagadnieniu. Teoretycznie warto spróbować, ale nigdy nie uzyskamy odpowiedzi na zadane pytanie. Albo nasz problem zostanie przemilczany, albo dostaniemy szczątkowe odpowiedzi, albo odezwie się jakiś wielki filozof i odpowie: "Kup sobie nowy komputer". Oczywiście są grupy, na których po prostu dyskutuje się na inne mniej lub bardziej ważne tematy, ale moim zdaniem to też strata czasu. Każdy wie swoje, a dyskusja i tak niczego nowego nie przynosi, a więc po co ? Co prawda zbliża to ludzi interesujących się pewną tematyką, ale i tak prywatna korespondencja e-mail jest dużo ciekawsza.
Ostatnio coraz popularniejsza staje się komunikacja za pośrednictwem kamer. Możemy rozmawiać w cztery oczy z osobą, która jest na drugim krańcu świata. Wkrótce pewnie pojawią się podobne telefony komórkowe, gdyż wszystkie trzy sieci telefonii komórkowej w Polsce (Idea, Plus GSM, Era GSM) zakupiły koncesję na UMTS. Będzie to rewolucja w dziedzinie kontaktowania się na odległość, lecz zapewne bardzo kosztowna.
Istnieją jeszcze inne formy komunikacji za pomocą sieci Internet, ale nie będę ich tu już opisywał, gdyż zawierają one cechy wyżej wymienionych.
Wkrótce za pomocą Internetu będzie można przeprowadzać operacje na odległość. Nie tak dawno instytut medycyny wymyślił takiego robota, którego wprowadza się do ciała pacjenta i może sterować nim lekarz będący na drugim końcu Ziemi ! Istnieją już elektroniczne mapy samochodowe, które nie tylko pokazują najkrótszą drogę, ale sprawdzają też, które ulice są zakorkowane itp. Odbiega to trochę od tematyki Internetu, ale jest to przecież sieć informatyczna.
Teraz chciałbym poświęcić trochę uwagi witrynom WWW oraz magazynom dostępnym w sieci. Każdy z nas zapewne czyta regularnie jakieś czasopisma. W sklepie trzeba jednak za nie dość słono płacić. W sieci są zazwyczaj za darmo. Wystarczy złożyćprenumeratę i co miesiąc będziemy dostawać na nasz e-mail elektroniczną wersję pisma. Sam wydaję w sieci jedno z nich. Jestem redaktorem naczelnym pisma komputerowego @t. Robię to bezinteresownie, gdyż nie czerpię z tego żadnych korzyści materialnych. Mam za to satysfakcję. Poza tym chęć stworzenia czegoś popularnego i wielkiego jest motorem napędowym. I to chyba najbardziej zbliża ludzi. Większość moich e-kumpli są właśnie redaktorami mojego pisemka. Łączy nas wiele: interesujemy się komputerami, chcemy w tej wielkiej pajęczynie coś znaczyć, pragniemy robić coś dla innych bezinteresownie. To jest właśnie nasza idea, do której ciągle dążymy.
Na koniec zostawiłem sobie omówienie największej "gałęzi" Internetu - witryn WWW. Na zakończenie, gdyż tu płynnie będzie można przejść od stron o tematyce edukacyjnej i informacyjnej do "ciemnych" stron sieci. Ilość witryn WWW jest nie do zliczenia. Dziś każdy może mieć swoją własną stronę i zamieścić na niej co zechce. Jak już wspomniałem, w Internecie jest wszystko. Znaleźć tu możemy encyklopedie, fan-kluby, humor, zdjęcia ulubionych aktorów i aktorek. Sieć przeradza się już w wirtualne miasto. Wszystko dzięki polepszeniu łączy internetowych i rozwoju technologii (skrypty PHP, CGI, animacje Flash, język DHTML, XML). Niestety, nie dotyczy to Polski. Nasza "kochana" monopolistka TPSA machnęła ręką na jakość świadczonych usług. Możemy się "pochwalić" najdroższym kosztem połączenia z Internetem w Europie i jednym z najgorszych transferów uzyskiwanych na domowych łączach. Sprawia to, że używanie wszystkich bajerowych efektów znacznie przedłuża czas ładowania się stron. Ostatnio w Polsce otwarto wirtualne banki, nawet wirtualne kina ! Przez Internet możemy słuchać radia i oglądać telewizję. Przykładowo wspomnę o stronie BigBrother - Wielki Brat, gdzie są udostępnione 4 kamery, dzięki którym podglądamy mieszkańców tego domu. Z niektórych serwisów możemy wysyłać wirtualne kartki pocztowe na każda okazję, a także "pochodzić" po sklepie i coś zakupić. Są to dodatnie strony wielkiej sieci. 
Czas przyjrzeć się bliżej zagrożeniom, które niesie ze sobą sieć informatyczna. Wiadomo, że zakazany owoc kusi. Ogromną popularnością cieszą się serwisy pornograficzno-erotyczne oraz tak zwane warezy. Wymienione rodzaje serwisów bardzo łatwo znaleźć w jakiejkolwiek wyszukiwarce, chociaż to pierwsze jest legalne, to rozpowszechnianie seriali i cracków do programów oraz gier jest zabronione, jednak prawie wszystkie katalogi indeksują tego typu strony. Co prawda przed stronami o "ostrej" tematyce istnieją pewne zabezpieczenia, ale zabraniają one dostępu zaledwie do części witryn. Zresztą i tak większość dzieciaków lepiej się zna na komputerach od swoich rodziców i ominięcie tego zabezpieczenia nie stanowi większego problemu. Na strony warez wchodzą osoby poszukujące "lewego klucza" czy "wytrychu" do programu. Jest to rzecz jasna nielegalne, ale bardzo kuszące. Bo po co płacić za program 500 $, skoro można za cenę 1 impulsu ściągnąć cracka i złamać nim trialową wersję programu dostępnego gdzieś na CD dołączonego do pism komputerowych. Inną ciekawą rzeczą, którą można znaleźć w ciemnych zaułkach Internetu, jest muzyka w formacie MP3. Te serwisy po prostu biją rekordy odwiedzalności. Wystarczy spróbować ściągnąć jakiś utwór z serwera ftp znajdującego się za granicą, a zaraz otrzymamy komunikat, że przekroczono limit pobierań z serwera. Celowo dodałem "zagranicznego", gdyż tam są tanie koszty połączeń i ściągnięcie utworu to praktycznie żaden wydatek dla naszych kolegów z zachodu. Muzyka tego typu jest bardzo popularna, ale budzi wielkie kontrowersje. Istnieją oczywiście legalne nagrania MP3 dostępne w sieci, ale są to zazwyczaj utwory kapel undergroundowych. Żadnych z wyżej wymienionych serwisów nie krytykuję, aczkolwiek powinienem. Są to zagrożenia wyłącznie dla twórców muzyki, gier i programów oraz legalnych witryn zajmujących się tematyką pornografii.
Zaś zagrożeniem dla Internautów są strony poświęcone kultowi szatana, nawołujące do rasizmu, antysemityzmu, itd. Te strony jest już trudniej wyszukać, gdyż nie są one indeksowane przez katalogi WWW (przynajmniej większość). Ale to, co można na nich znaleźć przechodzi ludzkie pojęcie. Po odszukaniu strony o szatanie dowiadujemy się m.in. jak zorganizować czarną mszę czy wybrać ofiarę. Są też fragmenty biblii szatana oraz kilka zdjęć. Gwarantuję, że każdy katolik po zobaczeniu pierwszego lepszego zdjęcia będzie zaszokowany ! Te strony powinny jak najszybciej zostać usunięte, gdyż demoralizują. Jednak - jak już pisałem - polskie prawo jest bezradne. Są też inne bardzo "ciekawe" strony jak np. "Jolly Roger's Cookbook" - czyli książka kucharska "prawdziwego pirotechnika", gdzie znajdziemy przepisy m.in. na nitroglicerynę czy dynamit. Chyba nie muszę mówić co się stanie, gdy taka książka wpadnie w ręce jakiegoś małolata, który nie ma pojęcia o materiałach wybuchowych ! 
Należy też uważać na strony wyłudzające od nas numery kart kredytowych. Pionierem w tych sprawach są własnie strony o treści pornoraficznej. Powód ? Strony te są dostępne od lat 18, ale skąd serwer ma wiedzieć, kto siedzi przed monitorem ? Dlatego własnie często na stronie pojawia się tekst, że aby sprawdzić pełnoletniość, musisz podać numer karty i inne dane. Oczywiście jest to jedno wielkie oszustwo! Szybko zauważymy, że z konta ubyło nam kilka dolarów. Firma utrzymująca wirtynę zawsze może wytłumaczyć się, że na samym dole strony czcionką wielkości 1px, czyli niewidoczną dla oka jest napisane, że z konta zostanie pobrane xx $, albo założą niby płatne konto e-mail.
Kolejnym zagrożeniem, jakie czyha na nas podczas korzystania z sieci, są wirusy i konie trojańskie. Te pierwsze zazwyczaj usuwają dane z naszego dysku lub robią przekłamania w programach (np. w Excell'u może pomieszać rekordy lub nieprawidłowo sumować), a te drugie wykradają informacje. Pomyślmy, jakiego zamieszania może narobić taki makrowirus Excell'a. Niby wszystko się zgadza, ale suma kontrolna - nie. Będzie to kilkadziesiąt godzin żmudnej roboty - sprawdzania, co jest nie tak. Koni trojańskich najbardziej powinny obawiać się firmy trzymające w swoich zasobach adresy i inne dane, gdyż taki koń może wyciągnąć numery kart kredytowych, dane personalne, itd. W domu zaś wiele od nas nie wyciągną, bo nie mają czego, no chyba, że ktoś z nas przetrzymuje na dysku tajne plany wojskowe! ;)
Wyleczenie komputera z koni trojańskich nie jest problemem. Trudność stanowi jednak wyleczenie go z wirusów. Niejednokrotnie zmuszeni jesteśmy w takich sytuacjach formatować dysk twardy, alewszystko zależy od wirusa. Ostatnio coraz częściej pisze się wirusy, które nie mają żadnych procedur destrukcyjnych, są tylko namolne. Przykładem takiego wirusa był Romeo i Julia, który wysyłał się samoczynnie za pomocą poczty e-mail. W jednym dniu potrafiłem odebrać nawet 10 takich listów. Było to bardzo uciążliwe, gdyż musiałem tracić kolejne impulsy na pobieranie poczty. Jeśli już jestem przy poczcie e-mail, to trudno tu nie wspomnieć o spamerach, którzy rozsyłają jakieś idiotyczne listy typu: "Pojawił się nowy wirus [...] zabije twojego psa itp.". Jest to bardzo uciążliwe.

Jednoznacznie nie da się odpowiedzieć czy Internet jest zagrożeniem czy nie. W pewnym sensie tak ! Pomyślmy, co by się stało, gdyby nagle sieć Internet znikła. Zapanowałby na świecie totalny chaos. Mało kto wie, że w czasie gdy świętowaliśmy nowe millenium hakerzy nie próżnowali: chcieli zawładnąć Internetem. Na szczęście nie udało im się. Wiadomo, że przez Internet można kraść - mam na myśli okradanie banków - chociaż teraz już jest to ogromnie trudne. Są także hakerzy, którzy skrzętnie szukają luki w firewall'ach serwerów. Jeszcze niedawno słyszeliśmy o tym, że hakerzy wykradli numery kart kredytowych nowo zaprzysiężonego prezydenta USA - G. Busha, multimiliardera, najbogatszego (już chyba nie) człowieka na świecie - B. Gatesa. Zdarzają się jeszcze bardziej bezczelne kradzieże. Swego czasu Microsoft opracowywał nowy standard kompresji filmów. Projekt wykradli hakerzy, przerobili go troszeczkę i zrobili DivX ;) Dzięki niemu możliwe stało się przegrywanie filmów z DVD na normalny krążek CD. Pewnie wielu z nas oglądało już jakiś film na własnym PC, który był odtwarzany ze zwykłego krążka CD-R. Zapewne do jego odtworzenia potrzebny był kodek, którego na witrynie Microsoftu narzędzie samopobierania kodeków nie znalazło. Skoro jest to format nielegalny, to dlaczego miałby się tam znajdować? Jest to jednak format bardzo popularny. Wielu piratów sprzedaje właśnie filmy zapisane w tym formacie.
Rozwój informatyki dopiero się rozpoczyna. Wydaje nam się, że to są już szczyty, ale przyszłość jest nieuchronna i nowe technologie wymyślane są o ponad dwa razy szybciej niż przypuszczano. Jeszcze kilka lat temu mówiono, że mapę DNA poznamy około 2050 roku, ale rozwój technologii przyspieszył ten proces. Także ten fakt pociągnie za sobą zagrożenia. Jesteśmy przecież o krok od sklonowania człowieka! Zresztą tak naprawdę nie wiemy czy do tego już nie doszło. Niekiedy własnie dzięki hakerom możemy dowiedzieć się czegoś ciekawego. Gdyby np. nie włamanie do serwera FBI do dziś nie wiedzielibyśmy, że podczas II wojny światowej zestrzelono...statek kosmiczny ! Myślę, że Internet to tylko mała kropla w morzu w porównaniu z tym, co może powstać w najbliższych latach. Ale czy to będą komputery? Nie sądzę, przypuszczam, że będzie to mieszanie dziedzin informatyki i biologii. A może łączność telepatyczna ? Uważam, że to jest nieuchronne, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie działał na przekór idei. Tak było, jest i będzie...

Dariusz "Slash" Wadowski 
slash83@wp.pl 


Copyright 2001 by magazyn @t.Wszelkie prawa zastrzeżone.