MENU

Składaki czy markowce

Zakup komputera, szczególnie tego pierwszego, dla wielu jest czymś porównywalnym do zakupu samochodu, czyli wywołuje małe święto w domu. Przed zakupem studiujemy różne oferty, aby wybrać takie podzespoły, dzięki którym nasz nowy nabytek będzie nam służył możliwie najdłużej. Bardzo ważna jest dla nas również cena, jaką nam przyjdzie zapłacić kupując wymarzony sprzęt.

W obecnej chwili większość osób, które kupują PC-ta (zdecydowana większość komputerów sprzedawanych w Polsce to PC-ty) wybierają mniejsze lub większe firmy, które handlują podzespołami komputerowymi i składają na zamówienie określony sprzęt. Mniej osób kieruje się do firm oferujących gotowe, "markowe" zestawy, takich jak JTT (Adax), Optimus, Vobis, IBM, Compaq, itd. Czy słusznie?

Otóż na samym początku należy wyjaśnić, że nawet markowy komputer jest SKŁADANY, gdyż nawet IBM kupuje niektóre podzespoły od innych, np. twarde dyski (które, paradoksalnie, sam produkuje; swego czasu widziałem w IBM'ie dysk firmy Maxtor, który był jako dysk standardowy). Należy jednak dodać, że producenci "markowców" stosują komponenty bardzo dobre jakościowo.

Komputery markowe są budowane w specjalnie przystosowanych do tego celu fabrykach, często posiadających międzynarodowe certyfikaty jakości. Są SKŁADANE przez wykwalifikowanych pracowników, z podzespołów, które zostały wcześniej przetestowane w laboratoriach firmowych. Dzięki temu mamy pewność, że ewentualnych "niedoróbek" w postaci źle dobranego sprzętu będzie mniej, choć oczywiście nie można tego wykluczyć. Producent komputerów może sobie pozwolić na tańsze kupno bardziej wyrafinowanego sprzętu niż firma za rogiem, czego przykładem mogą być płyty główne i obudowy w standardzie NLX (stosowane głównie w maszynach biurowych), praktycznie nie do dostania w sklepach. Nabywając komputer, którego płyta główna i obudowa są w standardzie NLX, nie mamy problemu z plątaniną kabli i fatalną ergonomią, które często są bolączką składaków. Jednak coś za coś. Na płytach NLX producent integruje zwykle karty graficzną i dźwiękową, czasem sieciową. Jest to nie do pomyślenia dla domowego użytkownika (przecież przy tej karcie graficznej Quake ]I[ nie chodzi na 1024x768@32bpp z szybkością 50 ramek na sekundę :). Takie rozwiązanie jest stosowane celowo, gdyż znacznie eliminuje konflikty sprzętowe, co jest bardzo ważne dla firm posiadających kilkadziesiąt, kilkaset PC-tów.

Kupując markowy sprzęt dostajemy także legalne, licencjonowane oprogramowanie (przede wszystkim system operacyjny, w zależności od przeznaczenia - do biura lub domu - także programy multimedialne, narzędziowe, diagnostyczne, itd.), którego często brak w składakach. I na koniec największa, niezaprzeczalna zaleta markowców, którą jest serwis, działający profesjonalnie i szybko, gdyż jest to ważne dla dobrego imienia producenta.

Czytając powyższe zdania niektórzy mogą dojść do wniosku, że markowce są bez wad, a składaki do bani. Otóż nie, składaki z dobrej firmy, posiadających odpowiedni personel, są wykonane równie dobrze jak ich odpowiedniki z salonów sprzedaży wielkich firm. Niezaprzeczalnym atutem składaka jest to, że mamy w zasadzie dużą swobodę w kształtowaniu konfiguracji, co jest nie do pomyślenia u produkujących na skalę przemysłową, przykładowo Optimusa. Tam możemy wybrać ilość pamięci, pojemność dysku, wielkość i rodzaj monitora, szybkość procesora, ew. kartę graficzną i dźwiękową i stację DVD zamiast CD. I na tym zwykle się kończy dowolność w kształtowaniu naszej przyszłej maszyny (mówię cały czas o tym, co oferuje fabryka, czasem można coś pozmieniać w salonach firmowych producentów). Poza tym zdarza się, że w składaku znajdziemy nawet lepsze podzespoły, a już na pewno za tą samą cenę dostaniemy "mocniejszą" konfigurację. I właśnie ostatnia wymieniona przeze mnie zaleta składaka, którą jest cena, przyczynia się do takich a nie innych wyników sprzedaży.

Jeżeli zastanawiamy się nad zakupem komputera i pod uwagę, oprócz składaka, bierzemy również sprzęt markowy, warto najpierw przemyśleć, do czego nam będzie potrzebny, ile możemy zapłacić, czy ważna jest dla nas przemyślana konstrukcja oraz serwis, który w przypadku niektórych składaczy woła o pomstę do nieba, czego sam zresztą doświadczyłem, gdy oczekiwałem na naprawę ponad 3 tyg., a ta naprawa zajmowała dosłownie parę minut (ów naprawa w najprostszym wykonaniu polegała na wyjęciu baterii z płyty głównej; wcześniej miałem plomby gwarancyjne i nie mogłem sam ściągać obudowy), a moje oczekiwanie na obiecany komputer zastępczy były bezcelowe. Kiedy przemyślimy te najważniejsze sprawy, wybór komputera pójdzie z górki. Dla mnie również pozostaje do przemyślenia kwestia, czy przyszły komputer złożę sam, czy też kupię markowca.

 

Autor :
Maciek Dura 
telepix@wp.pl

 

Contents copyright © 2000 - 2001, Krzysztof Dziewoński. All rights reserved.