Magazyn internetowy NNMetal - sam metal :)
Muzyka    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

k44 plus

Kaliber

Iksior napisał kilka zdań o K44 wg mnie zdecydowanie za mało. No cóż, nie będę już rozpisywał się o baku składzie, chcę napisać o moim zafascynowaniu tą grupą, a raczej pierwszą płytą...

Pamiętam to jak dziś... Z hip hopu wtedy znałem jedynie Liroya (jeśli można to nazwać hh:), kumpel pożyczył mi płytkę "W 63 minuty dookoła świata". Prawdę mówiąc podobały mi się jedynie trochę odjechane rymy i podkłady, a nie same teksty i przesłanie do mnie kierowane. Źródło tej muzyki owiane było grubą warstwą dymu... Płytkę oddałem i na jakiś czas zapomniałem o k44. Z tym okresem związane jest jeszcze jedno zabawne zdarzenie. Chciałem wejść na jakiś chat, ale nie miałem jeszcze żadnej, stałej, ciekawej ksywki. Nerwowo rozglądałem się po pokoju, aż ujrzałem napis Kaliber 44 na CD. Nie zastanawiając się długo wklepałem jako swój nick Kaliber0174 i w taki sposób zacząłem być związany z tą grupą, zanim ją dobrze poznałem:)

Kilka tygodni (miesięcy?) później w grupce kolesi padł temat hh i jeden zaczął rymować "Film"... Nagle poczułem ogromną chęć usłyszenia jeszcze raz drugiej płytki Kalibra 44. Szybciutko zaopatrzyłem się w nią i tym razem muzyka ta wciągnęła mnie bardzo głęboko... Słuchałem jej ciągle, teksty znałem na pamięć. Coraz częściej sięgałem po innych wykonawców hh, zwykłego hh...

Później była trzecia płytka - "3:44", ale ta już nie wzbudziła we mnie większych emocji. Owszem słuchałem jej trochę, ale już nie tak dużo co drugą (80 minut ofkoz:). Chłopaki nie poruszają w niej poważniejszych tematów... Czyżby odejście Magika zmieniło image grupy? Nie wiem... Wiem tylko, że najwięcej czasu spędziłem przy pierwszym albumie k44...

Księga Tajemnicza: Prolog. Jest to pierwsza płyta k44, ja kupiłem ją jako trzecią, czyli w trochę pomieszanej kolejności:) Wcześniej znałem z niej jedynie "+ i -". Doznałem szoku. Ta muzyka wymiata! Harcore psycho rap - styl stworzony w Polsce przez Kaliber 44 stał się moim ulubionym. Chłopaki rapują o trudnych tematach, o sprawach, które są często przemilczane... Skład uważał się za "Zakon Marii", nie ukrywają, że są opętani przez marihuanę. Nie boją się rapować o Bogu, w kawałkach np. "Moja obawa (bądź a klęknę)" nie podają jednak niczego wprost. Zmuszają słuchacza do wysunięcia własnego zdania o tej sprawie. Nie próbują maskować globalnej ludzkiej potrzeby posiadania jak największej ilości szmalu... Nie wahają się rymować o seksie, robią to (rymują:) w świetny sposób posłuchajcie: "Magma prysnęła przez szczyt - zaleje Pompeje! Jest już tuż-tuż, co się dzieje?". Ciekawe?:) Wszystko utrzymane jest w cudownym, psychodelicznym klimacie, którego moc najlepiej widać w utworze "To czyni mnie innym od Was wszystkich".

Zaprawdę powiadam Wam:) ta muzyka albo wciągnie was na zawsze, albo nie będziecie mogli przełknąć tego typu hh. Spróbujcie, być może psychodela stanie się częścią Waszego szarego życia, które może wkrótce mienić się w setkach abstrakcyjnych kolorów i tysiącach dźwięków, które nie pozwolą Wam przestać szukać... Mówię szukać, ponieważ tej muzyki nie ma wiele... Jak wiadomo K44 wraz z drugą płytką zmienił klimaty i przeszedł w stronę zwyczajnego, ulicznego hip hopu... Mnie to już nie wystarcza, odkąd poznałem Psychodelę... Ciągle słucham różnych nowych kawałków i ciągle mam nadzieję, że trafię w końcu na psycho styl. Czasami zadowalam się elektroniczną muzyką, jednak to nie jest to...

Życzę Wam i sobie, żebyśmy w końcu odnaleźli naszą prawdziwą, psychodeliczną naturę. Jeśli komuś się uda, niech da mi znać.


Kaliber
e-mail: kaliber@not.prv.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł


Stare Gry - chcesz pograc w gry sprzed lat?


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone