Ostatnia aktualizacja artykułu: 1.5.2001
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ !
|
MEADE SCHMIDT-CASSEGRAIN 8" SCT
Na ten teleskop ciułałem prawie rok. Fakt, że pomogła mi w tym niezła praca jaką udało mi się dostać, ale cóż przypadki chodzą po ludziach. Wam też tego życzę. Na początku miałem plan aby teleskop kupili mi moi znajomi, którzy pojechali do Stanów do pracy na parę miesięcy i mieli wracać statkiem (byłyby większa szansa na transport tego kolosa). Jakież było moje zdziwienie gdy pewnego dnia buszując w sieci trafiłem na www.allegro.pl , wpisałem tak ot sobie "teleskop" i to co ujrzałem po prostu mnie zadziwiło : "SPRZEDAM TELESKOP MEADE 8" SCHMIDT - CASSEGRAIN" ... serce zaczęło mi walić jak młotem, poczułem jak moje nogi robią się dziwnie słabe i wiotkie. Podany był telefon, na który bez wahania zadzwoniłem, ustawiając się z miłym panem z Poznania na wizytę w wiadomo jakim celu.
Musze przyznać, że jechałem do Poznania w przeświadczeniu, że "to" będzie mniej więcej średnich rozmiarów, takich jakie są dostępne w sklepach teleskopy. To co jednak zobaczyłem w garażu owego astro - miłośnika zatkało mnie kompletnie: TO BYŁO MONSTRUM, KOLOS! Potężny statyw, lśniący chromem jak gwiazdy, na które patrzę w każdą pogodną noc, piękny błyszczący, ciemnogranatowy tubus (ten kolor im się naprawdę udał!!!). No i ten symbol: MEADE! Marzenie się spełniło. Pomyślałem, "jak ja to do diabła ze sobą zabiorę?". Nie jestem wysokim facetem, a teleskop na najniższym ustawieniu statywu ma około 170 cm wysokości (no dobra, prawie tyle co ja...) ale od razu "sprzedawca" w ciągu 30 sekund złożył go: tubus chowa się w widły, a statyw skręca się śrubami do wygodnej postaci. Fakt, że i tak do transportu tego giganta potrzebny jest samochód, ale "maluch" wystarczy. Co prawda wieczór w Poznaniu był pochmurny, jednak zza chmur prześwitywał Jowisz i Saturn, postanowiłem nie czekać i rozstawiłem teleskop na podwórku domu miłego jegomościa. Na wyposażeniu standardowym MEADe'a jest okular Plossla 25 mm dający w sumie powiększenie 80X. Z wielką trwogą spojrzałem w okular teleskopu nastawionego na Saturna i... po raz pierwszy w życiu wyraźnie jak na dłoni ujrzałem przerwę Cassiniego i cztery księżyce planety. Mimo chmur obraz był jasny, kontrastowy i pole widzenia pozwalało na swobodną obserwację. Podobnie Jowisz, mimo małego powiększenia był wspaniały (już zamówiłem u wspomnianych przyjaciół okulary 5mm, 9 mm i 16 mm). Ciekawe jak owe planety wyglądają pod 2- setką, czy 3- setką? Pewnie nie gorzej, a może jeszcze lepiej!
Optyka teleskopu to majstersztyk. Zwierciadło lśni pięknie zza płyty korekcyjnej, pokrytej warstwą przeciwodblaskową, która nadaje jej miły rubinowy kolor. Skolimowany jest perfekt, żadnej rysy, absolutnie czyściutki. Okular firmowy MEADE'a to też cudo. Po tym co widziałem u Uniwersała - te jego patrzałki nie ma nawet co porównywać. Może jestem pyszny ale po prostu stwierdzam fakt. Wiele obserwowałem w życiu i poza starymi Zeiss'ami (Telementory, Meniscasy) po prostu nie widziałem później piękniejszego widoku jak przez mojego MEADE'a. Obiekty mgławicowe i galaktyki prezentują się też wspaniale, zwłaszcza po dokręceniu przed pryzmatem okularowym reduktora światłosiły z 1:10 do 1:6,3. Pan sprzedający dołożył mi także rosyjski okular 17 mm dający w sumie powiększenie około 110X ale rzadko go używam bo jest niewygodny w obsłudze.
Niestety mamy taką wiosnę jaką mamy i mało nocy spędziłem z moim Schmidtem-Cassegrainem sam na sam. Mam nadzieję, że lato mi to wynagrodzi.
Podłączenie teleskopu do aparatu jest banalne, mam przejściówkę do projekcji okularowej i ogniskowej oraz pierścienie redukcyjne z M42 na bagnet do NIKON'a, a do ZENIT'a pasuje od razu. W zasadzie wystarczy projekcja ogniskowa - przybliżenie jest znaczne, po wsadzeniu okularu 25mm otrzymujemy prawdziwą rakietę. Aż boję się pomyśleć co będzie przy 200, 300 X. Ten seeing... . Kupiłem już wężyk 0,5 m, dobry film slajdowy FUJICOLOR PROVIA 400 i mam zamiar zasadzić się na cuda nad naszymi głowami (tegoroczna opozycja Marsa to prawdziwe wyzwanie dla mojego S-C). Z tego co widziałem na stronach internetowych to możliwości fotograficzne takiego zestawu są kolosalne. Oby mi się udało osiągnąć takie wyniki jak pewien pan ze Stanów, który z tarczy Marsa wydobywał po prostu wszystko! Podobnie atmosfera Saturna odsłaniała pasowość, a Jowisz był wielkości 5-złotówki.
To na razie tyle, jak wykonam pierwsze zdjęcia na pewno je wyślę do twórcy tej strony, abyście mogli popatrzeć na możliwości tej maszyny. Jeśli mam odpowiedzieć na pytanie czy warto kupować droższe czy całkiem drogie teleskopy, odpowiem z całą stanowczością - WARTO! Wyrzeczeń jest wiele ale sam zakup wynagradza pełne nerwowości oczekiwanie.
Autor: Przemysław Rudź e-mail: prudz@ydp.com.pl
|