|
Pod tym wdzięcznym tytułem kryje się druga część klasycznej już
samochodówki, jaką jest Colin McRae. Pierwsza część zasłynęła wśród
graczy głównie dzięki całkiem dużemu realizmowi jazdy i nieprzeciętnej
grafice. Jak ta sprawa ma się w przypadku "dwójki"? Jeżeli
chcesz się tego dowiedzieć, to przeczytaj dalszą część recenzji :)
Po włączeniu gry, naszym oczom ukazuje się całkiem przejrzyste menu.
Polskiego gracze zainteresuje zapewne to, że cała gra została
spolszczona. Głosu pilota użyczył sam Krzysztof Hołowczyc. Do wyboru
mamy tryb Rally (Rajd) i Arcade (Zręcznościówka).O rozgrywce sieciowej
nie będę wspominał, ponieważ nie dane było mi jej przetestować.
Tryb Arcade pozbawiony jest całkowicie realizmu. Wszystkie samochody jadą
równocześnie, brak pilota, widoku z kokpitu. Nie ważny jest także czas
przejazdu, liczy się tylko miejsce. Jednak gdy Ci to nie przeszkadzam,
chcesz się po prostu rozerwać, to włącz ten tryb bez wahania!
Dla bardziej wymagającego gracza przeznaczony jest tryb Rally. Do wyboru
mamy kilka pozycji: mistrzostwa (championship), pojedynczy rajd lub wyścig,
jazda na czas i tryb challenge. Oczywiście wybór zależy od was, ale
polecam wam to, co tygrysy lubią najbardziej- chamionship. Ścigamy się po
90 torach w 8 krajach świata (Finlandia, Szwecja, Wielka Brytania, Kenia, Włochy,
Francja, Grecja, Australia). Aby było ciekawiej, do dyspozycji mamy 3
poziomy trudności. Różnią się one między sobą ilością dostępnych
OS-ów w poszczególnych państwach. Codemasters zadbała także, o
wykupienie praw do nazw samochodów, reklam itp. Nawiasem mówiąc w Colinie
dostępne są takie autka jak: Ford Focus, Peugeot 206 WRC, Mitsubishi
Lancer, Seat Cordoba, Subaru Impreza, Toyota Corolla. Po kolejnych zwycięstwach
w rajdach nasza kolekcja zacznie się znacząco powiększać. Będzie mieli
okazję przejechać się nawet Mini Cooperem.
Gra z założenia jest zręcznościówką. Jednak jej realizm stoi i tak na
poziomie niedostępnym dla innych tytułów. Jadąc takim Fordem Focusem
naprawdę czuje się prędkość. Serce mocniej zaczyna bić, gdy nie
zdejmując nogi z gazu, przeciskasz się przez wąską drogę, otoczoną
dookoła ścianą z drzew. Sterowanie jest na tyle proste, że nie sprawi
ono trudności
początkującemu graczowi. Jednak, aby wygrywać rajd na wyższych poziomach
niż początkujący, trzeba opanować jazdę do perfekcji. Nie jest to takie
łatwe! Potrzeba dużo pracy i wysiłku, by umiejętnie korzystać z hamulca
ręcznego, przy wchodzeniu w zakręty. Jednak praktyka czyni mistrza :).
Colin Mcrae 2.0 zachwyca swoją grafiką. Przez pierwsze minuty grania nie
mogłem nadziwić się nad dziełem programistów. Kunszt artystyczny
powoduje, że w czasie rajdu zamiast na drogę patrzymy na widoki otaczające
nas dookoła. Nowością, którą nie spotykamy u konkurentów Colina, jest
to, że każde drzewo jest oddzielną częścią w terenia. Dzięki temu między
drzewami można jeździć, manewrować (nie są one zbitą, jednolitą
teksturą). W tym miejscu muszę na coś ponarzekać- wyżej wspomniane
elementy nie są najlepszej jakości pod względem graficznym. Z daleka
drzewa wyglądają całkiem ładnie, jednak jeżeli podjedzie się do nich
bliżej, poraża pikseloza. Kolejną rzeczą, którą trochę przeszkadza,
jest ograniczony obszar jazdy poza drogą. Samochód, kiedy wyjedzie kilkanaście
metrów za granicę trasy, zostaje automatycznie przeniesiony w odpowiednie
miejsce. Nie wymagajmy jednak za wiele, i tak to co w tej grze zrobił
Codemasters, jest niedoścignione.
Te wszystkie bajery i smakołyki graficzne niestety wymagają dość mocnego
komputera. Aby grać w rozdzielczości 1024x768 na maksymalnych detalach i w
32 bitowym kolorze, potrzeba co najmniej GeForca i 128 MB pamięci RAM na
pokładzie. Colin McRae jest obecnie najbardziej wymagającą grą
samochodową pod względem sprzętu. Jednak coś za coś, nieprawdaż?
Zresztą za kilka miesięcy taki sprzęt będzie standardem i nic na to nie
poradzimy.
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, można stwierdzić, że gra nie
ma sobie równych.
Dobry realizm w połączeniu z niesamowitą grywalność, to określenie
trafnie opisujące tą grę. Na dodatek cena oryginalnego wydana wynosi
mniej niż 100zł. Podsumowując: warto w Colin McRae 2.0 zagrać!
|