Modernizm a neoromantyzm
Modernizm,
Młoda Europa, Młoda Polska, neoromantyzm, symbolizm - istnieje bardzo dużo nazw którymi
można określać okres końca XIX w. Jednak są to tylko nazwy i nie powinny być dla nas
najważniejsze. Prawdziwy problem tkwi w tym czy epoka ta rzeczywiście niosła ze sobą
jakieś nowoczesne wartości, na co wskazuje pierwsza nazwa, czy też była tylko
zmodyfikowaną kopią jednej z poprzednich epok, o czym świadczy druga. Myślę, że jak
w większości przypadków prawda leży gdzieś po środku.
Najłatwiej błąd popełnić można używając określenia neoromantyzm w stosunku do
całości zjawisk w sztuce. Szczególnie dowodzi temu architektura, którą w ostatnich
latach XIX w. najpowszechniej reprezentował styl nazywany secesją. Ma on niewiele wspólnego
z królującym w romantyzmie neogotykiem. Z jednej strony widzimy nowe, wyzwolone, często
radosne kształty, kolorowe mury, budowle pozbawione symetrii. Z drugiej zaś szare,
strzeliste, przygnębiające, molochy przeniesione w niemal niezmienionej formie z
średniowiecza. Wprawdzie w obu epokach bardzo popularna była stojąca w opozycji do
pozytywistycznej praktyczności, bogata ornamentyka, szczególnie widoczna w architekturze
wnętrz, ale była tylko jednym z szczegółów składającym się na ogólny wizerunek
stylów, więc nie zmienia to faktu, że architektura jest tą dziedziną sztuki, która
odróżnia romantyzm od modernizmu.
Również malarstwo, chociaż w mniejszym stopniu, wskazuje na odmienność tych dwóch
epok. Wynika to z przełomu impresjonistycznego, który dokonał się w latach
siedemdziesiątych XIX w. Od tamtego momentu powstało wiele nowych technik malarskich, które
nie miały żadnych odpowiedników w czasach wcześniejszych. W modernizmie tworzyli głównie
impresjoniści, secesjoniści i symboliści. Porównując obrazy tych dwóch epok możemy
jednak zauważyć dość istotne podobieństwo. Tkwi ono nie w sposobie malowania, ale w
tematyce i w podejściu artysty do sztuki. Nie dokładne przedstawienie rzeczywistości
jest dla niego najważniejsze, ale oddanie uczuć i pewnego, trudnego do uchwycenia
klimatu. W dodatku klimat ten w obu epokach jest zadziwiająco podobny. Może mniej widać
to u francuskich impresjonistów, ale za to wyraźnie odczuwa się, patrząc na obrazy
Malczewskiego czy Wyspiańskiego.
Zupełnie inna sytuacja panuje w muzyce modernizmu. Tam określenie neoromantyzm nie budzi
żadnych wątpliwości i jest powszechnie stosowane. Tyle, że nie obejmuje ono całości
zjawisk muzycznych epoki, ale tylko jeden z nurtów. Styl ten zrodził się w Niemczech i
wpływał na kompozytorów całej Europy. Muzyka tworzących w duchu neoromantyzmu
Wagnera, Brucknera, Wolfa - czołowych kompozytorów tamtych czasów charakteryzowała
wzniosłość i patetyka.
Najważniejszym, decydującym wyznacznikiem epok jest zawsze literatura. Problem z
literaturą modernizmu polega na tym, że jest ona bardzo różnorodna i pełna
sprzeczności. Dobitnie pokazuje to L. Staff który był sztandarowym przedstawicielem
nurtu dekadenckiego, a już po kilku latach aktywnie propagował wzorce antyczne i
klasycystyczne. Nie mniej jednak zaistniało pod koniec XIX w. wiele zjawisk, które
pozwalają modernizm nazwać neoromantyzmem. Podobieństwo tych epok wzmacniane jest
dodatkowo przez kontrast jaki obie tworzyły z dzielącym je pozytywizmem.
Bez wątpienia szalenie ważny wpływ na charakter zarówno romantyzmu, jak i modernizmu
miał stosunek do nauki. Historia powtórzyła się niemal w nie zmienionej formie. Oto po
bujnym rozwoju, wspaniałych odkryciach okazuje się, że nauka musi nagle ustąpić
mistycyzmowi, okultyzmowi, parapsychologii, intuicji. Podejście takie w obu epokach
miało mocne podstawy filozoficzne. W romantyzmie tworzył je przede wszystkim Schelling,
w modernizmie Bergson. Odbiło się to bardzo wyraźnie w twórczości ówczesnych
pisarzy. Doskonale znane są Mickiewiczowskie zjawy, bądź diabły Słowackiego. Teraz
pod koniec XIX w. bohaterami literackimi znowu stają się postacie nie z tego świata.
Baudelaire w swojej poezji wychwalał szatana, Wyspiański wzorując się na Dziadach
umieścił w Weselu duchy zmarłych przodków.
Drugą cechą łączącą obie epoki była wizja poety. Nie był on zwykłym człowiekiem.
Nie mieścił się w ramach społecznych. Na jego barkach spoczywało trudne zadanie
ujawniania prawd tego świata. Był swego rodzaju kapłanem. Takie poglądy przedstawiają
Mickiewicz w Małej improwizacji, Baudelaire w Albatrosie, Przybyszewski w Confiteor.
Każdy z tych trzech artystów pokazuje ten problem trochę inaczej. Jeden stawia poetę
na równi z bogiem, drugi pokazuje go jako nie pasującego do społeczeństwa, trzeci
zupełnie oddziela go od publiki, ale u wszystkich najważniejsze jest, że stanowi on
jednostką odrębną, należy do innego, lepszego gatunku.
Naturalną konsekwencją takich poglądów była zupełna zmiana popularności różnych
gatunków literackich. Wprawdzie fenomen powieści nie zdążył jeszcze do końca
przeminąć i nadal była ona chętnie czytana, ale to właśnie poezja, podobnie jak w
romantyzmie, stała się najważniejszym środkiem wyrazu. Do łask powrócił również
niemal nieobecny w pozytywizmie, a jakże powszechny na początku XIX w. dramat. W Polsce
najwybitniejszym kontynuatorem tradycji Krasińskiego, Słowackiego i Mickiewicza był
Stanisław Wyspiański. Jego najsłynniejsze dzieło - Wesele wiele motywów czerpie z
romantycznych Dziadów.
Dwoma głównymi nurtami końca XIX w. były symbolizm i dekadentyzm. Jeśli przyjrzymy
się dokładniej to zobaczymy, że ich zalążki znajdują się właśnie w romantyzmie.
Praojca symbolizmu w Młodej Polsce widziano w Słowackim. I. Matuszewski, wskazuje na
niego jako na poetę, który "często posługiwał się metodą sugerowania stanów
psychicznych za pomocą obrazów wywołujących skojarzenia nastrojowe. Z kolei tak
powszechne naśladowanie technik Słowackiego wynikało z pewnej legendy, która wyrosła
wokół jego osoby. Przez wielu Polaków uznawany był za duchowego patrona modernizmu.
Widzieli w nim samotnego indywidualistę, cierpiącego artystę, który był przecież
wzorem osobowościowym nie tylko romantyzmu, ale także epoki końca wieku.
Dekadentyzm jako drugi nurt również nie był niczym nowym. Z bardzo podobnymi postawami,
tyle że w nieco łagodniejszej formie, mieliśmy do czynienia prawie sto lat wcześniej,
kiedy to w Europie zapanował werteryzm. Tak samo jak dekadentyzm objawiał się odczuciem
niesprawiedliwości istniejących norm społecznych, poczuciem wyobcowania wśród społeczeństwa,
wiecznym niepogodzeniem się ze światem. Tak samo dekadenci jak i "werteryści"
szukali ukojenia w kontemplowaniu natury, sztuki i piękna. I tak samo często ukojenia
tego nie znajdowali, więc jedyne wyjście widzieli w samobójstwie.
Widać więc wyraźnie, że romantyzm i modernizm mają ze sobą wiele wspólnego, zwłaszcza
w dziedzinie literatury. Oczywiście istnieją także liczne różnice pomiędzy tymi
dwoma epokami, ale nie zmienia to faktu, iż są one sobie najbliższe. Tak więc mowa o
neoromantyzmie jest w znacznej mierze uzasadniona, zwłaszcza kiedy uświadomimy sobie,
że przedrostek neo- oznaczy nowy. Nowy romantyzm wcale nie musi, a wręcz nie powinien
być dokładną kopią oryginału. Używając określenia neoromantyzm trzeba również
pamiętać, że nie jest on synonimem modernizmu. Ten drugi określa epokę wkładając
ją w ramy czasowe, pierwszy określa styl tej epoki, a dokładnie jeden z nich.
Utworzono w dniu: 24 grudzień 2000
Copyrights (c) Sciaga4U - All rights reserved