Bezdomność w literaturze XIX w
09 wrzesień 2000
Bezdomność
w literaturze XIX w.
? SĄ różne rodzaje bezdomności; najoczywistsza z nich to
brak miejsca stałego zamieszkania, własnego dachu nad głową.
Pisarze i poeci XIX w. rozróżniali jednak kilka innych form
bezdomności, jak na przykład: brak ojczyzny, uczucia, brak
kontaktów z ludźmi podzielającymi ich poglądy…
? AUTORZY romantyczni opisywali bohaterów rozdartych wewnętrznie,
pozbawionych ojczyzny wskutek zawirowań historii, bez żadnej
tych bohaterów winy osobistej (jeśli patrzymy na to z ich
prywatnej perspektywy, można nawet twierdzić, że walcząc w
powstaniu, dołożyli wszelkich starań, by ojczyznę wolną
odzyskać). Królestwo Polskie było marionetką Rosji i nie miało
żadnego znaczenia na arenie politycznej. Rzuceni w świat, z
dala od rodzinnego skrawka ziemi, przeżywali rozterki typu ‘wracać?
Nie wracać? Organizować zryw zbrojny na obczyźnie albo iść
do powstania czy też nie?’
Oto mamy przykład Kordiana; młodego idealisty, walczącego o swój
kraj. Nie pomogła nawet audiencja u papieża, tej ostatniej
instancji, ostatniej deski ratunku dla katolickiej Polski.
Podobny rodzaj bezdomności występuje także w ‘Konradzie
Wallenrodzie’ - przewodząc Krzyżakom, Konrad jest straszliwie
sam - nie może znaleźć, nawet szukać bratniej duszy, ponieważ
jego misja jest tak tajna. Ojczyzna jest w niebezpieczeństwie, a
on nie ma komu się zwierzyć ze zbożnego zamiaru zniszczenia
zakonu NMP. (Do walenrodyzmu wszakże odwoływał się współcześnie
Kukliński, ale mimo wszystkich odniesień literackich teza, iż
nawet zdrada, dla osiągnięcia celów wyższych, jest
usprawiedliwiona, nie jest powszechnie akceptowana). Także
Gustaw z IV części ‘Dziadów’, utraciwszy miłość swojego
życia, miota się bezsilnie w poszukiwaniu swojego miejsca na świecie.
Nawet samobójstwa nie może porządnie popełnić…
? TAKI był początek XIX w. Później sprawa trochę się
skomplikowała. Pojawiła się ‘Lalka’, a w niej - próżna
panna Izabela, wbrew pozorom również bezdomna (umysłowo).
Podstarzały, idealistyczny amant Wokulski, wciąż wierzący (albo
raczej samooszukujący się) pięknej Lalce i samotnie ginący z
rozpaczy (a może rozpoczynający gdzieś w świecie całkiem
nowe życie). Pełen cichego tragizmu Rzecki, którego życie składa
się ze sprzątania swojego pokoiku, chwil gry na gitarze i
opieki nad jednookim pudlem wabiącym się ‘Ir’, wyżalający
się kartkom pamiętnika i radujący się spotkaniami z
przyjacielem Wokulskim…
Ich bezdomność to smutek ludzi samotnych (psychicznie),
porzuconych, „po przejściach” w wymiarze zarówno
obywatelskim (patriotyczne i przegrane działania dla zbawienia
ojczyzny) jak i prywatnym (niespełniona albo tragicznie
przerwana miłość), zapomnianych przez życie - tą okrutną siłą,
biegnącą niezależnie od wszystkich starych i samotnych autorów
pamiętników.
Wokulski, nie znający zwyczajów klas wyższych i na próżno
zabiegający o wąską dłoń panny Izabeli, na zawsze pozostanie
tylko czerwonorękim kupcem i niczym więcej. Nie dla niego
dyskretny urok burżuazji…
? ‘LUDZIE BEZDOMNI’. Tytuł mówi sam za siebie; jest to
niejako podsumowanie całego wieku opisywania posępnych,
samotnych, niezrozumianych postaci literackich. Tutaj bohaterowie
osiągają szczyt doskonałości w tej delikatnej materii:
idealista Judym, pragnący pracować dla ludu, i jego ukochana
Joasia, idealistka jak wyżej.
Judym jest lekarzem; bezinteresowny, zaangażowany, prawie święty
(może nie tyle papierowy ile aż do bólu wymyślony). Jego
bezdomność to niemożność bycia z ukochaną kobietą - Joasia
odciągałaby go od obowiązków dobrego doktora w górniczej
wiosce. Także jego dawna znajoma, jego żeńskie alter ego,
Stasia Bozowska, była (aż do śmierci) kobietą bezdomną:
samotna, poświęcona bez reszty obowiązkom nauczycielki, nie
miała w swoim sercu miejsca na uczucie (a może to wymarzone
uczucie było nazbyt literackie i w zderzeniu w rzeczywistością
nie mogło się ostać?).
Joasia to dobra, miła dziewczyna, guwernantka panienek.
Zakochana w Judymie, chce z nim pozostać w górniczym zagłębiu
i uczyć nieszczęsne, już w łonie matki chore na pylicę lub
gruźlicę dzieci, które jej idealistyczny mąż - społecznik będzie
leczył. Odrzucona przez idealistę. Cóż to za los dla kobiety.
? WIEK XIX jest szczególnie bogaty w bezdomność głównie z
powodów narodowych: polskiego państwa nie ma a (zdaniem wielu)
polskość jest zagrożona. Trochę jest, trochę jej nie ma,
autorzy żyją w biedzie na emigracji - czyż to nie wystarczający
powód do pesymistycznych poglądów? Oni zresztą też byli
bezdomni, gdyż wieszcząc nową Polskę - gnili na obczyźnie. I
choć tak strasznie tęsknili - jakoś nie wracali. Nawet wówczas,
gdy powrót nie niósł za sobą żadnych zagrożeń ani dla ich
życia, kariery, rodziny czy majątku.
? BEZDOMNI z urodzenia, bezdomni z wymyślenia, a może - z
mniej lub bardziej własnego wyboru?
Copyrights (c) Sciaga4U -- All rights reserved