Motywy biblijne i i ch funkcja
17 luty 2001
Biblia jest obok dorobku antyku, jednym z dwu najważniejszych źródeł naszej
kultury, z niej wyrasta światopogląd, system wartości i ocen, bogactwo literatury i
sztuki. Biblia jest autorytetem religijnym, wyjaśnia stworzenie świata, opisuje też
jego koniec w zgodzie z wiarą swoich wyznawców. Lecz oprócz tego jest Księgą
Świętą dla części ludzkości, jest też wybitnym dziełem powstającym przez wieki.
Nie może być obojętna dla wyznawców innej religii, ponieważ zawiera uniwersalny,
ogólnoludzki kodeks moralny (Dziesięć Przykazań Bożych). Dekalog nie jest jedynym
punktem Biblii, w którym odbiorca jest postawiony wobec zagadnień etyki, często są tam
problemy dyskusyjne, sporne. Biblia jest magazynem, z którego czerpią pisarze, malarze,
rzeźbiarze, poeci, muzycy – wszyscy artyści wszystkich gałęzi. Dlatego ten kto nie
zna Biblii, nie zrozumie większości dzieł naszej cywilizacji. Może nie pojąć nawet
zwykłej mowy, bo wiele frazeologizmów pochodzi właśnie z tego dzieła. I nade wszystko
Biblia jest wielką opowieścią o człowieku, o jego pierwszych, archetypowych uczuciach,
o złożoności natury ludzkiej, o jego namiętnościach. Pokazuje ludzki błąd i ludzką
znakomitość. Najbardziej ludzkie lęki i postawy przedstawia i tłumaczy. Na
najtrudniejsze pytania te o powstaniu świata, o Boga, o śmierć, o prawdę – daje
odpowiedzi, często metaforycznie. Biblia dla znawcy literatury jest dziełem, które
obfituje w partie o urodzie języka, choć są w niej fragmenty nieliterackie. Jest też
zbiorem wielu gatunków literackich, udoskonalonych przez wieki. Jest także zapisem
historii – obyczajów, zdarzeń oraz materiałem badań i przedmiotem dysput dla
pokoleń teologów i filozofów. Na koniec jest też wyzwaniem dla reżyserów filmowych,
chętnie powracających do biblijnych motywów po to, by odtworzyć je na ekranie lub
wykreować własne interpretacje (słynne filmy jak „Mojżesz”, „Chrystus”, czy
Kiślowskiego „Dekalog”).
Twórcy różnych epok chętnie sięgali do tradycji biblijnej wykorzystując w swych
dziełach pradawne symbole i postacie. Najczęściej wykorzystywanym motywem jest motyw
Apokalipsy. Obecność tego motywu potęguje katastroficzną wymowę dzieła, obrazuje
totalne zniszczenie, chaos, klęskę doczesnego świata i jego odrodzenie, upadek
ludzkości i walkę dobra ze złem. Najbardziej znanym symbolem Apokalipsy są: siedem
pieczęci, siedem trąb, bestia-Antychryst oraz cztery zwierzęta (lew, orzeł, wół i
zwierzę o ludzkiej twarzy). Motyw Apokalipsy chciałabym przedstawić na przykładzie
„Dies irae” Jana Kasprowicza oraz Czesława Miłosza „Walc”.
„Dies irae” czyli dzień gniewu, nawiązuje do Apokalipsy św. Jana. Tematem jest sąd
ostateczny i koniec świata. Tytuł utworu zaczerpnął poeta ze średniowiecznego hymnu,
który został napisany na przełomie XII/XIII wieku, najprawdopodobniej przez Tomasza
Celano. Już pierwsza strofa utworu przynosi wizję dnia, w którym rozpęta się gniew
boży: „Trąba dziwny dźwięk rozsieje, ogień skrzepnie, blask ściemnieje, w proch
powrócą światów dzieje”. Grozę sytuacji podkreślają także inne symbole biblijne:
„głowa owinięta cierniową koroną” – symbolizuje męczeństwo Chrystusa z
miłości do ludzi, czy „jasnowłosa Ewa wygnana z raju na wieczysty czas” –
ucieleśnia grzechy ludzkie. Obraz końca świata napawa grozą, jest przerażający:
ziemia się rozpada, drzewa „padają strzaskane”, wypełzają węże, jaszczurki,
żmije, rzeki i morza spływają krwią, z ziemi wyrastają miliardy krzyży „… i
rosną i rosną w jakiś dziwny las”. Przemierzające świat pochody ludzi, z powodu
swoich grzechów zostają odrzucone od bram niebios, skazane na zatracenie i zagładę.
Odpowiedzialnością za zło tego świata, nędzę i ból człowieka poeta obarcza Boga.
Jego zdaniem Stwórca jest obojętny na los świata i ludzi. Kasprowicz pyta: czy
człowiek może być odpowiedzialny za zło, które go otacza? Przecież zło także
stworzył Bóg. Pojawia się więc pytanie o winę człowieka, o odpowiedzialności za
grzech, który jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Obrazy końca świata w
hymnie są charakterystyczne dla katastrofizmu, zjawiska wynikającego z przekonania o
kryzysie wszelkich wartości, o nadchodzącym zmierzchu cywilizacji.
W wierszu „Walc” Czesława Miłosza podane są dwie daty: „Warszawa, 1942” oraz
„rok dziewięćset dziesiąty”. Miłosz urodził się w 1911, natomiast rok 1910 to
rok jego poczęcia. Główną bohaterką wiersza jest kobieta, która nosi w swoim łonie
poetę. Obraz z sceny balowej ukazany jest z perspektywy osoby tańczącej. Każdy obrót
to ukazanie jednego obrazu rzeczywistości. Masa świeczników, dźwięk walca, kwiaty,
panowie we frakach, panie w sukniach balowych, długie rękawiczki, szelest jedwabi,
pióra, perły. Jest to bal sylwestrowy: „już biją zegary, lat cicho w klepsydrach
przesącza się piach”. Od momentu pojawienia się daty następuje zmiana. Nastrój
wiersza ulega zmianie. Pojawiają się elementy grozy związane z przyszłością. Od tego
momentu wiersz staje się proroczy (profetyczny), jest pesymistycznym proroctwem dwóch
wojen. Nadchodzi nowa apokalipsa, przyjdzie czas gniewu, czas agresji: „krzakiem
ognistym śmierć stanie we drzwiach”, nastąpi czas dopełnienia, śmierci. Jednak to
też czas narodzin poety. Szepcze on w ucho kobiety: „no patrz”. A ona nie wie czy to
jej płacz czy walc tak śpiewa. Poeta każe jej stanąć przy oknie. Matka patrzy i widzi
zupełnie inny świat: lodowe pole, dni polarne, Syberia, tłumy zesłańców, skazanych.
Matka widzi to co nastąpi za 32 lata (zupełnie tak samo przedstawiona Syberia jak w
Ustępie III części „Dziadów”), śnieg poplamiony krwią, zakrzepłe ciała,
niewolniczy pochód, błysk bata. I nagle w pochodzie matka dostrzega swojego syna, idzie
na katorgę (pojawia się tutaj motyw matki – Polki, która rodzi synów, aby szli
walczyć i ginąć). Jednak ten motyw romantyczny się załamuje, ponieważ syn idzie
małpio uśmiechnięty. Jest to zapowiedź obłąkania, Miłosz mówi, że jest taka
granica cierpienia, za którą jest wszystko obojętne, prowadzi to do całkowitej zmiany
psychicznej, zezwierzęcenia – jest to „olśnienie w bydlęcym spokoju”. Jednak
narrator lituje się nad matką i próbuje ją uspokoić, mówi z ironią – zapomnij –
niestety ta wizja zapadła w matce, a nawet jeśli zapomni to ta wizja się spełni, fatum
wisi nad nią jej nienarodzonym synem. Podmiot liryczny próbuje wrócić do sytuacji
sprzed . jednak nie udaje mu się to, sala wygląda inaczej, wizja wszystko zmieniła.
Wizje apokalipsy spełnionej obrazują również liczne dzieła literatury
wojenno-okupacyjnej i powojennej: Zofia Nałkowska „Medaliony”, Tadeusz Borowski
„Opowiadania”, Gustaw Herling-Grudziński „Inny świat” oraz Kazimierz Moczarski
„Rozmowy z katem”.
Często podejmowanym motywem jest motyw gdzie człowiek jest poddany nieustannemu prawu
przemijania, które sprawia, że człowiek nie zaznaje szczęścia, gdyż bogactwo,
mądrość i rozum przemija. Nieprzemijalna jest ziemia i słońce, a słaby o kruchy
człowiek to marność. Motyw ten, oczywiście motyw z Księgi Koheleta „marność nad
marnościami” często jest wykorzystywany do ukazania „chwilowości i kruchości”
ludzkiej egzystencji. Motywy te podejmowali: Jan Kochanowski we fraszce „O żywocie
ludzkim”, Daniel Naborowski w wierszu „Marność” oraz Juliusz Słowacki w „Hymnie
o zachodzie słońca”.
Jan Kochanowski przyrównuje ludzi do łątków, podkreśla iż są to istoty bezwolne,
że nie one decydują o własnym życiu. Życie ludzkie jest tylko przedstawieniem, które
służy do rozrywki (motyw theatrum mundi – świat jako teatr, jak w „Lalce”).
Fraszka ma tu znaczenie błahostki. Fraszka to wszystko co myślimy i czynimy. Nie jest to
nic ważnego, nie ma jakiegokolwiek znaczenia. Wszystko na świecie jest przelotne,
przemijające. Uroda, moc, władz, pieniądze, wszystko to błahostki, ponieważ wszystko
przemija. Nie ma pewnej rzeczy na świecie. Człowiek nie jest zdolny do kierowania
własnym życiem.
We fraszce Daniela Naborowskiego „Marność” widoczne są poglądy na życie Jana
Kochanowskiego. Cały świat, życie człowieka jest marnością, człowiek nie próbuje
się wyzwolić z tej marności. Człowiek, który jest w pełni świadomy swej marności,
nie ma rezygnować ze szczęścia, które mu daje życie. Musi wieść życie pobożne.
Również „Krótkość żywota” ukazuje nietrwałość ludzkiego życia.
Przemijalność całych pokoleń potrafi poeta ująć w trafnej syntezie: „Był przodek,
byłeś sam, potomek się rodzi”. Definicja „żywota ludzkiego” złożona jest z
takich pojęć jak: dźwięk, dym, wiatr, punkt, głos – jak widać najbardziej ulotnych
w naszej rzeczywistości. Życie jest „czwarta częścią mgnienia między śmiercią a
rodzeniem”. Wiersz przynosi chwilę refleksji nad sprawą, o której człowiek nie
pamięta i nie chce jej sobie uświadomić – iż jest śmiertelny.
Następnym motywem podejmowanym w literaturze jest motyw Męki Pańskiej – cierpienia
Chrystusa, który poświęcił się dla zbawienia świata. I tutaj można przytoczyć
wiersz „Lament Świętokrzyski” („Żale Matki Boskiej pod krzyżem), gdzie mamy do
czynienia z głosem Bolejącej Matki, jej skargą, płaczem pod krzyżem Chrystusa. Jest
to przede wszystkim lament matki płaczącej nad synem, kobiety rozpaczającej po stracie
dziecka, kobiety, która zwraca się do innych matek, o zlitowanie się nad nią. Motyw
Męki Pańskiej szczególnego znaczenia nabrał w romantyzmie, gdzie charakterystycznym
pojęciem ideologicznym był mesjanizm. Pojęcie to pochodzi od Chrystusa – Zbawiciela
– Mesjasza. Oczekiwanie na Zbawiciela było istotne dla Polski, dla której zbawienie
oznaczało wyzwolenie się spod niewoli. Mesjanizm przedstawiony jest w widzeniu ks.
Piotra w III części „Dziadów”. Ksiądz Piotr leżąc krzyżem i modląc się ma
widzenie. Na początku dostrzega liczne drogi wiodące na północ i wozy wypełnione
młodzieżą wiezioną na wygnanie. Widzi jednego młodzieńca, określanego mianem
„Czterdzieści i cztery”, który uciekł prześladowcą. Jednak ten „wskrzesiciel
narodów” jeszcze nie nadszedł. Dalej następuje opis męki narodu przyrównany w
sposób analogiczny do męki i śmierci Chrystusa. Francja pełni tu rolę Piłata, car
rosyjski rolę Heroda, natomiast żołnierze pojący konający naród na krzyży
żółcią i octem to Austriak i Moskal. Naród kona na krzyżu, ale niedługo potem
zmartwychwstanie. Wizja kończy się ponownym wspomnieniem tajemniczego „wskrzesiciela
narodów”. Niewola i cierpienie Polaków pod zaborami mają odkupić wolność innych
narodów.
Z motywem genezyjskim, czyli z motywem stworzenia świata wg Księgi Genesis mamy do
czynienia w „Pieśni XXV” Jana Kochanowskiego oraz w „Odzie do młodości” Adama
Mickiewicza.
W pieśni Jana Kochanowskiego ziemia i wszystkie na niej stworzenia są nazwane darami i
dobrodziejstwami. Ziemia stworzona jest bezinteresownie. Opis stworzenia świata
potraktowany jest całościowo. Ziemia jest darem od Boga. Jest bardzo różnorodna i
obfita. Bóg obecny jest w dziele swojego stworzenia: „wszędy pełno ciebie”. Żaden
kościół nie jest w stanie objąć całości Boga, który uświęcił cały świat. Bóg
jest panem wszechświata. Człowiek prócz modlitwy i wiary nic nie może Bogu ofiarować.
Bóg jest przedstawiony jako architekt świata, budowniczy świata – stworzył niebo,
gwiazdy, rozdzielił wody, oddzielił dzień od nocy, pokrył ziemię roślinnością.
Podmiot liryczny mówi, że Bóg stworzył dom dla człowieka. Jednak w tej aluzji do
biblijnego poematu stworzenia świata objawia nam się inaczej Bóg – dobry,
opiekuńczy, wszechmocny – rządzi prawami natury. Człowiek ma nie tylko się modlić
ale i korzystać z darów natury, ponieważ Bóg gwarantuje zaspokojenie potrzeb nie tylko
duchowych ale i cielesnych. Wizja ziemi przedstawiona w wierszu to rodzaj raju (motyw
Edenu – krainy szczęśliwości). Ziemia nie jest zatem padołem łez, stanem
przejściowym dla człowieka. Człowiek natomiast nie jest przedstawiony jako niewolnik,
dłużnik Boga, ma wolną wolę, dlatego wyznaje Boga „wdzięcznym sercem”. Bóg daje
gwarancje porządku na świecie regulowanego X Przykazaniami Bożymi.
Natomiast w„Odzie do młodości” motyw biblijnego stworzenia świata służy
podniesienia rangi przemian. Adam Mickiewicz przeciwstawia zmaterializowanemu światu
samolubów, świat młodości, motyw odradzającej się przyrody. Ten świat tworzą
młodzi poprzez wspólne działanie. Młodość to potęga, będąca w stanie ruszyć
bryłę ziemi na inny tor. Motywem konstrukcyjnym jest motyw lotu. Z lotu ptaka można
obejrzeć martwy, egoistyczny świat. Młodzi mają oko słońca, są nieśmiertelni,
wysoko wartościowi.
Z motywem niezawinionego cierpienia z Księgi Hioba spotykamy się w „Lamencie
Świętokrzyskim”( cierpienie Matki Boskiej na widok męki syna jest nie tylko święte,
ale również uniwersalnym obrazem matki rozpaczającej nad tragedią swojego dziecka, nie
jest to ból boski lecz ludzki) oraz w „Wieży” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.
Natomiast łzy ojca opłakujące swoje dziecko – to nic innego jak wielkiej, renesansowe
dzieło Jana Kochanowskiego.
Motyw cierpienia był zawsze podejmowany w literaturze. Najstarsze zapiski tego tematu
pochodzą z XII wieku p.n.e. – tabliczki sumeryjskie. Powstanie Księgi Hioba datuje
się na V-III wiek p.n.e., autorstwo niepewne (na pewno izraelita). Przedstawiony jest
Hiob w dobrobycie, z rodziną. Szatan założył się z Bogiem, że kiedy ten zabierze mu
cały dobytek i rodzinę, Hiob wyprze się Boga, ponieważ ludzie wiedzą, że za
posłuszeństwo dostają nagrodę a za grzech karę Hiob – człowiek szczery, prosty,
szanował Boga, miał 7 synów i 3 córki, ogromne pola i liczne bydło. Szatan zabił mu
rodzinę zsyłając na nią trąd, zabił mu bydło, służbę, zniszczył wszystkie
owoce. Hiob uważa, że to co mu dał Bóg może też zabrać, przyjmuje to jako swój los
przeznaczenie. Część właściwa składa się z 26 mów, skierowanych do przyjaciół,
czy do samego Hioba. Przyjaciele namawiają Hioba do dyskusji nad sensem swego cierpienia.
Twierdzą, że kto cierpi musiał zgrzeszyć. Hiob uważa, że jest niewinny. Zaczyna
szukać przyczyny, dlaczego tak się stało. Analizuje swoje życie. Zaczyna żałować,
że się urodził. Żona i przyjaciele zaczynają go podjudzać, mówią, że ma się
odwrócić od Boga. Hiob mimo skrajnej rozpaczy nie zaparł się Boga.Pojawia się Elihu,
który wypowiada prawdę o jego cierpieniu:
„Bóg posługuje się cierpieniem, by wychować sprawiedliwego
i wzmocnić jego cnotę”.
Bóg za to go sowicie wynagrodził. Bóg przywrócił i pomnożył jego dobytek i
obdarzył go ponownie 10-ciorgiem dzieci. Odtąd żył długo i szczęśliwie. Hiob
uosabia niezawinione cierpienie. Opowieść o Hiobie jest próbą odpowiedzi na pytania od
lat gnębiące ludzkość. Ludzie pytają: dlaczego cierpimy niewinnie? Skąd na
człowieka spadają nieszczęścia i choroby, choć jest on prawy i bogobojny? Czy nie
powinno być tak, że cierpienie jest udziałem grzesznych, a wiernym boskim przykazaniom
powinno być oszczędzone? A jeśli nie to czy warto być niewinnym, prawym i bezgrzesznym
tak jak Hiob? A zatem:
a) cierpienie nie jest karą za grzechy,
b) nie można uniknąć cierpienia żyjąc w cnocie,
c) można uzyskać tylko spokój w cierpieniu
Takie cierpienie towarzyszy Lebbroso, bohatera „Wieży” Grudzińskiego. W 20 roku
życia został odosobniony i umieszczony w wieży, gdzie żył samotnie aż do śmierci.
Cierpi on niewyobrażalnie, przypominając w tym cierpieniu Hioba. Ma chore ciało,
podobnie jak biblijny bohater został dotknięty trądem. Lebbroso – tak jak Hiob –
pragnie zrozumieć swoje cierpienie i w rozpaczy czeka na śmierć. Był tego bliski,
kiedy umarła jego siostra. Jednak w chwili załamania odnalazł w najniższym pokoju,
zajmowanym przez zmarłą, Biblię i list. Zawarte w nim słowa pocieszenia i prośba, by
„umarł jak dobry chrześcijanin”, sprawiły, że pokonał pragnienie samobójstwa.
Próbuje znaleźć pocieszenie w Biblii, czyta Księgę Hioba, modli się często. Wierzy,
że po śmierci spotka siostrę, w innym, lepszym świecie, że powinien z godnością
znosić swój los. Mówi:
„Ten kto kocha swoją celę (…) znajdzie w niej spokój. Uczy tego naśladowanie
Chrystusa”
Copyrights (c) Sciaga4U -- All rights reserved