09 wrzesień 2000
W swojej pracy
chciałbym opisać dzieje państwa, które powstało i formowało
się od wieku V do XI (jego rozpad). Było ono państwem niezwykłym
ponieważ kilku kolejnych władców tego państwa zdołało
podporządkować bardzo duże terytorium. Żadnemu innemu władcy
(grupie władców) w historii nie udało się zjednoczyć tylu państw
pod panowaniem jednego władcy przez okres blisko pięciu pokoleń
(pięć wieków).
Zacznijmy od tego, że na przełomie wieków IV i V w granice
Cesarstwa Rzymskiego, wtargnęła bardzo duża ilość plemion
germańskich. Jedno z nich różniło się jednak od pozostałych
cechami takimi jak:
plemię to osiedliło się w Galii już w roku 355,zachowało ono
ścisły kontakt ze swymi współplemieńcami znad prawego brzegu
Renu, oraz było ono wciąż plemieniem pogańskim.
Plemię to określano mianem Franków. Rozróżniano wtedy dwie
grupy plemion frankijskich, mianowicie: Franków Salickich
zamieszkałych w pobliżu Morza Północnego oraz Franków
Rypuarskich, których siedziby znajdowały się głównie na
prawym brzegu środkowego Renu.
Zjednoczył obydwa te oddalone od siebie plemiona (jak i wiele
innych, mniejszych) młody władca plemienia skupionego wokół
Tournai - Chlodwig - wywodzący się od regularnego Meroweusza.
Pokonał on wszystkich swych sąsiadów podporządkowując ich po
kolei swej władzy. Gdy w roku 496 przyjął on chrzest wraz ze
swoimi wojownikami, władca Tournai zyskał silne atuty. Przyjęcie
chrztu na łonie Kościoła Katolickiego dawało mu przewagę nad
innymi plemionami germańskimi, które ze względu na wyznawanie
arianizmu nie mogły liczyć na poparcie miejscowej ludności
katolickiej. W V wieku skodyfikowano prawa zwyczajowe Franków
Salickich, dzięki temu możemy np. po części zapoznać się z
prawem w państwie Franków> Prawo było (nadal) ściśle powiązane
z przynależnością rodową. Oskarżony miał prawo bronić się
sam, własnymi zeznaniami, które mogły być poparte przez współprzysiężców
jednakże tylko spośród jego rodu. Rodzina także, a w szczególności
współprzysiężcy zobowiązani byli do zapłacenia okupu sądowego
lub kary nałożonej na oskarżonego, jeśli ten ostatni nie miał
możliwości zapłaty. W zamian dostawał się im na przykład
okup sądowy w razie popełnienia zabójstwa na osobie ich
krewniaka, korzystali oni również z prawa spadkobrania po nim>
Porzucono wówczas także zwyczaj zemsty krwawej (w wypadku zabójstwa
lub poranienia członka rodu), zastąpiono ją okupem tzw.
wergeldem. Wysokość okupu, wypłacanego przez sprawcę była
bardzo zróżnicowana, zależała od wielu czynników takich jak:
przynależność plemienna (tak i sprawcy jak i poszkodowanego),
stanowisko społecznego poszkodowanego jak i wielu innych tym
podobnych.
Stworzone przez Chlodwiga prawo wyrosło na gruncie istniejącej
wśród Franków demokracji wojennej. Więc decydujący wpływy
posiadał także wiec, którego członkami, uczestnikami byli
wszyscy współplemieńcy zdolni do noszenia broni. Miał on również
charakter przeglądu wojskowego i odbywał się regularnie w
marcu każdego roku. Stąd pochodzi nazwa, określenie: pola
marcowe (compus maritus). Wojownicy decydowali o wojnie i pokoju,
o podziale łupu i wyborze wodza, czyli króla. Jednak Chlodwig dążył
do ograniczenia znaczenia wiecu, starając się go zredukować do
przeglądu wojskowego. Równocześnie elekcja zacieśniła się
do członków rodu Chlodwigów tzw. Merowingów.
Monarchia Chlodwiga była typowym państwem patrymonialnym. Jej władca
tytułował się królem Franków, a wszystkie ziemie swojego królestwa
traktował jako osobistą własność (patrimonium). Swoje ziemie
mógł dzielić według własnego uznania między swoich synów.
Miało to wymowę swoistej nagrody, wyróżnienia. Dwór króla
franków składał się z dostojników duchownych jak i świeckich
na których czele stał intendent dworski (majordomo). Dostojnicy
dworscy tak jak w każdym państwie patrymonialnym spełniali
funkcje publiczne na mocy każdorazowych rozkazów i poleceń króla,
spowodowane to było nieznajomością urzędów państwowych.
Dostojnikom tym (jako jednym z ważniejszych osobistości w państwie,
działających pod bezpośrednimi rozkazami króla) przysługiwała
specjalna opieka monarsza (patrocinium) oraz wymienione wcześniej
już prawo do najwyższego okupu (wergeldu).
Królowie frankijscy utrzymywali dawny system kar i opłat sądowych.
Starali się także wykorzystywać rzymskie podatki bezpośrednie.
Jednak takie praktyki spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem
ludności frankijskiej. Przez pewien okres (do VII w) następcy
Chlodwiga zdołali prawie całkowicie zrównać całą ludnośc
swego państwa w obowiązkach podatkowych. Mniej trudności
sprawiło królom frankijskim pobieranie podatków pośrednich (cła
i myta) i świadczeń zwyczajowych (służenie kwaterą i
utrzymaniem podróżującemu monarsze i jego orszakowi). Jednak
nadal wszystkie dochody skarbowe (podobnie jak i ziemie)
traktowane były przez władcę jako jego osobista własność.
W okresie tworzenia się państwa Merowingów Frankowie jak
stwierdzili jednomyślnie historycy, byli rolnikami, chociaż
hodowla odgrywała w ich ekonomice również dużą rolę.
Spowodowane to było głównie zjawiskiem wielkiej własności (żywioł
obszarniczy, gospodarka typowo czynszowo-pańszczyźniana).
Kolonizacja frankijska przyczyniła się do utrzymania grupy
drobnych wolnych rolników. Byli oni w tym czasie prawnymi
posiadaczami własnej ziemi. Łąki, lasy traktowano jako
kolektywną własność wspólnoty sąsiedzkiej.
Posiadaczami ziemi byli także król i Kościół. Królewskie
dobra zmniejszały się w owym czasie z powodu braku korzyści z
wpływów podatkowych (zobacz: sprzeciwy ludności) więc król
zmuszony był do utrzymywania siebie jak i całego dworu.
Spowodowało to, że król pragnąc zapewnić byt materialny
danej osobie, nadawał jej ziemię w użytkowanie. Tak więc pokaźne
posiadłości królewskie "rozdane" zostały w dość
szybkim czasie osobom (użytkownikom), którzy niejednokrotnie
usiłowali czasowe posiadanie przekształcić we własność stałą.
Kościół znalazł się w podobnej sytuacji lecz niezupełnie.
Wielkie i rozległe obszary terenu zyskał Kościół dzięki
ofiarności wiernych. Niejednokrotnie nie mógł ich
zagospodarować więc chętnie oddawał je w użytkowanie tym
wszystkim, którzy o nie prosili. Zastrzegał w tym sobie prawo
do uiszczania przez użytkującego niewielkiego czynszu rocznego
i odnawiania umowy dzierżawnej co pięć lat. Od łacińskiego słowa
"prośba" (precorium) nadania tego typu zaczęto nazywać
prekoriami.
Miasta w państwie Franków powoli podupadały a wraz z nimi całe
życie miejskie w Galii. Dynamicznie rozwijające się rzemiosło
dworskie rujnowało coraz to więcej ośrodków. Jedyne, które
zachowały swoje większe, strategiczne znaczenie to miasta
portowe. Utrzymywały one stosunki ze wschodem, skąd sprowadzano
artykuły zbytku. Upadek miast zachodnioeuropejskich przypieczętowała
napaść i opanowanie przez Arabów wschodnich i południowych
wybrzeży Morza Śródziemnego. Pozostałe miasta przekształciły
się na ogół w osady rzemieślniczo-rolne i znalazły się
zazwyczaj w zależności od miejskiego episkopatu.
Po śmierci Chlodwiga (511 r.) jego państwo uległo dalszym
podziałom między członków dynastii merowińskiej. Ten stan
rzeczy jak również proces oddolnego rozkładania się
terytorium państwowego (immunitety, komendacja) powodował coraz
większe osłabienie władzy królewskiej. Potęgowało je postępujące
zdegenerowanie Merowingów, którzy umierali młodo, nie osiągając
często nawet pełnoletności.
Wydarzenia te powodowały, że władza trafiała najczęściej w
ręce Majordomów (byli oni najwyższymi w hierarchii dostojników
dworskich po władcy). Kiedy władza tych dostojników wzrastała
z pokolenia na pokolenie nastąpiły pierwsze próby
zdetronizowania rodu Merowingów. Pierwszą z nich podjął
Girmoald - majordoma Austrazji (wschodnia dzielnica państwa położonego
na obu brzegach Renu). Zakończyła się ona klęską
niefortunnego zamachowca i odsunięciem jego rodu od władzy.
Zaledwie minęło jedno pokolenie a już stanowisko majordomów
powróciło do rąk krewniaków Grimoalda. Na ich czele stał (reprezentował
ich) Pepin z Heristalu, który położył kres rozbiciu
dzielnicowemu państwa Merowingów. Udało mu się połączyć
trzy dzielnice (678 r.) północno-wschodnie tzn. Neustrię,
Austrazję i Burgundię. Jedynie oddalona na południowy-zachód
Akwitania pozostała poza zasięgiem jego władzy. Połączenia
te uczyniły go nie koronowanym królem dynastii Merowingów. Już
kilka miesięcy potem przyszło mu walczyć nad dolnym Renem z
niepokojącymi granice państwa Franków Fryzami. Jednak na tym
się nie skończyło. Po odparciu ataków Fryzów musiał
przeciwstawić się Alamanom wyłamującym się na południowym-zachodzie
spod zwierzchnictwa frankijskiego. Rozgromił on przeciwników
przy pomocy Kościoła, który oddał na usługi potężnego
majordoma (Pepina) swych misjonarzy. Pozycje zdobyte przez Pepina
umocnił jego nieprawy syn Karol, zwany Młotem.
Na okres panowania Karola Młota przypadała inwazja Arabów, którzy
zaatakowali z kolei Akwitanię. Dzielnica ta broniąca się
dotychczas przed uznaniem zwierzchnictwa karolowego, w obliczu
grożącego jej teraz niebezpieczeństwa, zdecydowało się
zaapelować o pomoc. Napadniętym udzielono jej natychmiast. W
732 roku w okolicach Poitiers doszło do decydującej bitwy między
armiami - arabską, podążającą w kierunku rzeki Loary i
frankijską próbującą zatrzymać najeźdźców. Opór stawiany
przez Franków okazał się tak silny, że Arabowie musieli
wycofać się pod osłoną nocy.
Sukcesy Karola Młota pozwoliły mu na podjęcie decyzji o
przekazaniu synom stanowisk majordomów, władca Karol posunął
się nawet krok dalej: zdecydował o podziale terytorium państwa
między swoich synów. Podział ten jednak nie utrzymał się
zbyt długo. Już po kilku latach władza znalazła się w rękach
Pepina Krótkiego, który postanowił wykorzystać tę okoliczność
dla pozbawienia Merowingów tronu. W tej sprawie zwrócił się
Pepin do papiestwa, które akurat w tym samym czasie szukało
sprzymierzeńca, który pomógłby przetrwać kryzys występujący
w owym czasie właśnie w papiestwie.
Majordomo Pepin znakomicie się do tej roli nadawał, bynajmniej
z trzech powodów: pozostawał on w bardzo dobrych stosunkach z
duchowieństwem frankijskim, z jego inicjatywy została
przeprowadzona reforma Kościelna w Galii, akcja misyjna nad
Renem oraz (przede wszystkim) wykazywał on brak zainteresowania
Włochami.
W tym wypadku decyzja papiestwa mogła być tylko jedna.
Orzeczenie papieskie zostało wykorzystane przez Pepina w
listopadzie 751 roku na zjeździe możnych. Wyrażono tam zgodę
na detronizację dynastii merowińskiej i przekazano Pepinowi
koronę. Dokonała się w ten sposób kolejna zmiana, z dawnej
monarchii dziedzicznej przez nową elekcyjną. Szybko jednak nowo
wybranemu królowi przyszło spłacić dług wdzięczności zaciągnięty
co do papiestwa. Już w 753 roku papież Stefan II zagrożony
najazdem Longobardów prosi Pepina o pomoc. Ten dopiero latem 754
roku po długich i trudnych rozmowach króla z możnymi, którzy
nie byli zbytnio przekonani co do konieczności wystąpienia w
obronie Kościoła. Krótka kampania Pepina zakańcza się
sukcesem a zdobycz (ziemie Egzarchatu) przekazuje Stefanowi II, w
ten sposób powstało oficjalne Państwo Kościelne. W kolejnych
bitwach z Arabami królowi frankijskiemu udało się wreszcie
wyprzeć Saracenów, a dzięki temu podporządkować sobie
Akwitanię. W 777 roku przeciwnicy Omajdów hiszpańskich zwrócili
się z prośbą o pomoc do Franków, stworzyło to możliwość
interwencji w sprawy Półwyspu Iberyjskiego. Rok później Karol
(starszy z synów Pepina, młodszy brat zmarł) wtargnął do
Hiszpanii lecz musiał wycofać się stamtąd z dużymi stratami.
Podejmowane przez Karola akcje zbrojne doprowadziły do wzrostu
znaczenia tego monarchy i w efekcie do niebywałego rozszerzenia
granic jego państwa. Karol zdając sobie sprawę z wielkości i
potęgi swego państwa zaczął poważnie myśleć o tytule
cesarskim. W tym celu Karol poślubił cesarzową bizantyjską -
Irenę. Jego plany pokrzyżował jednak Leon III. Koronował on
dnia 25 grudnia 800 roku Karola na cesarza, jednak czyn ten był
przedwczesny i spotkał się z ostrą ripostą Konstantynopolu.
Zmusiło to Karola do sięgnięcia po argumenty zbrojne. Walka
przeciągnęła się do roku 812, w którym Konstantynopol uznał
tytuł cesarski Karola. Spowodowało to ustalenie całkiem porządku
w świecie chrześcijańskim - podziału na cesarstwo wschodnie i
zachodnie.
W swoim olbrzymim państwie (cesarstwie) Karol sprawował rządy
osobiście. Nie posiadał on stałej rezydencji, lecz przenosił
się z włości do włości w celu konsumowania na miejscu jej
produkcji rolnej i hodowlanej. W ostatnich latach swojego życia
przebywał w Akwizgranie, który starał się upiększyć wspaniałymi
budowlami. Dużo zmieniło się także w składzie dostojników
dworskich. Zniknął urząd majordoma, nastąpiło natomiast
ustalenie obowiązków głownych dostojników dworskich.
W sprawach administracyjnych państwa "na ziemie" nie
zmieniło się nic od czasów Pepina. Jednak Karol wprowadził
nową funkcję - funkcję inspektorów, którzy mieli za zadanie
odbywanie regularnych kontroli w podlegających im okręgach.
Dokonywaną przez samo życie i zapoczątkowaną przez Pepina
reformę monetarną ujął w ramy przepisów prawnych Karol
Wielki. Wprowadził oficjalnie monometalizm srebrny. Karoliński
system monetarny przyjął się na terenie całej Europy a jego
ślady zachowały się po dziś dzień w ustroju pieniężnym państw
Wielkiej Brytanii.
Olbrzymie państwo Karola Wielkiego kryło w sobie wiele zarodków
przyszłego rozkładu. Połączony siłą oręża zlepek państw
nie miał ze sobą nic wspólnego prócz osoby wspólnego władcy.
Brak jednolitej bazy gospodarczej przesądzał zresztą o nietrwałości
tego tworu. Fakt, że utrzymał się on aż przez kolejne 30 lat
był spowodowany jedynie tym, że przeżył Karola jeden tylko
potomek - Ludwik. On też objął po nim spadek w 814 roku. Nie
dorównał on jednak ojcu, a co gorsza dał się wciągnąć w
intrygi dynastyczne i doprowadził do parokrotnych buntów swoich
starszych synów. Sytuacje pogorszyły takie sprawy jak:
narastanie tendencji odśrodkowych, ożywiona działalność
piratów normandzkich, najazdy Saracenów (Arabów i Berberów),
najazdy piratów bałkańskich. W tej sytuacji został
przeprowadzony w Verdun w 843 roku podział państwa pomiędzy
trzech pozostałych przy życiu synów Ludwika. Podział ten
doprowadził do rozpadu państwa stworzonego przez Karola
nazywanego Wielkim jedności.
Podział przeprowadzony w Verdun okazał się nietrwały,
zmieniali go jeszcze kilkakrotnie walczący ze sobą potomkowie
Ludwika. Ostatecznie państwo podzielono na trzy części: Włochy
- otrzymał je Lotar, Niemcy- Ludwik Niemiecki, oraz Francję -
Karol Łysy.
W miarę rozkładu organizacji państwowej trzeba było zmienić
stosunek do króla administracji prowincjonalnej. Zaczął się wówczas
proces nazywany feudalizacją urzędów polegających na zmianie
dawnego stosunku służbowego na zależność osobistą, opartą
na umowie komendacyjnej.
Tak więc w praktyce już w połowie IX wieku nastąpił rozkład
jednolitego państwa karolińskiego, które zamieniło się w
zlepek ziem znajdujących się w rękach możnowładców.
Postępujący proces feudalizacji we wszystkich najważniejszych
"dziedzinach" ludzkiego życia doprowadziła do zwycięstwa
partykularyzmu inaczej nazywanego stosunkami lennymi.
Seniorowi hołd składali wasale, którzy obiecywali dochować
wierność, służyć pomocą zbrojną a w szczególnych
przypadkach nawet materialną. Niewypełnienie obowiązków
lennych przez wasala mogło być czasami przyczyną represji ze
strony seniora. Z czasem również wasal, w wypadku gdy senior
nie wywiązał się ze swoich zobowiązań mógł zerwać
stosunek lenny. Każdy senior mógł posiadać kilku lub
kilkunastu wasali. Spowodowało to stworzenie tzw. hiererchii
zależności lennych na której czele stał król, który
teoretycznie nie miał żadnego wpływu na sprawowanie władzy.
Powodem tego była głównie zasada:" wasal mojego wasala
nie jest moim wasalem". Z niej wynikało, że król mógł
odziałowywać bezpośrednio tylko na swoich wasali. Każdemu
wasalowi przysługiwało także prawo do dochodzenia swoich racji
w sposób zbrojny. W monarchii karolińskiej ciągle się ktoś z
kimś bił, bronił. Odbijało się to głownie na niewinnej
ludności tj.: ludności wiejskiej, wędrownych kupcach, duchowieństwu
itd. Niedoskonałe prawo karolińskie pozwalało każdemu z
wasali prowadzić te swoje wojny prywatne. Doprowadziło to do całkowitego
podziału byłego, potężnego państwa Karola Wielkiego tzw.
Nowej Europy.
Copyrights (c) Sciaga4U -- All rights reserved