R E K L A M A  W  M A G A Z Y N I E   Z A Ł O G A G !



Extra Gra & Super Gra



Pewnie te tytuły już wam się obiły o oczy czy uszy. Są to dwie inicjatywy dwóch dystrybutorów gier mające na celu ukrócenie piractwa.
Jak jest to wielki problem nie muszę chyba nikogo informować, wszak na ten temat ukazało się bardzo wiele bardzo różnych artykułów i każdy gracz w Polsce ma pojęcie o sprawie jakiej wagi mówię. W tym felietonie chcę przedstawić moje zdanie o dwóch wymienionych w tytule inicjatywach oraz odpowiedzieć na pytanie czy jesteśmy skazani na korzystanie z piratów. Zaznaczam również, że są to tylko i wyłącznie MOJE poglądy, a ZałogaG nie musi się z nimi zgadzać! Po tym usprawiedliwieniu przejdźmy do rzeczy.

EXTRA GRA
www.extragra.com
Zacznę od EG, aby zachować kolejność chronologiczną. Ten tytuł miał od początku pecha. Wszyscy dobrze wiemy jak to było z Messiahem. Grupka ludzi (domniemam, że konkurencja) rozpuściła jakieś plotki co do niezgodnego z prawem działania CD-Projektu w sprawie wydania gry i zablokowała ten jakby nie było świetny pomysł. Zamiast się jednoczyć w sprawach, które leżą chyba wszystkim na sercu (większa sprzedaż = większe zyski) to jacyś (w moim przekonaniu) złośliwcy stają na drodze co doprowadza do bardzo niezręcznej sytuacji. Nie wspomnę już jakie pieniądze wydane na reklamę stracił CD-Projekt. Tak nawiasem mówiąc to rozmach tego przedsięwzięcia zaparł dech niejednemu z nas. Wszystko wydawało się takie piękne (zlokalizowana świetna gra, dodatkowy kompakt z muzyką, instrukcja obsługi itp.), a tutaj takie rozczarowanie wśród fanów. Był to chyba największy niewypał w historii sprzedaży gry komputerowej. Jednak CD-P nie dał za wygraną (bardzo dobrze!) i w formie rehabilitacji w czerwcu do sprzedaży trafił podany w podobny sposób (lokalizacja, dodatki) Devil Inside. Niestety nie wiem z jakim spotkał się on zainteresowaniem, ale krążąc wokół kiosków i spoglądając na wystawy jeszcze długo po premierze rzucała mi się w oczy charakterystyczna okładka. Teraz gdy minęło kilka miesięcy widać, że chyba nie wygląda tak różowo, jakby się wydawało. Nie ma już zapowiedzi nowych numerów EG, nie ma tych krzyczących reklam, czyżby CD-P odpuścił?. Otóż nie!. Firma przyjęła inną nie mniej słuszną drogę. Bez wdawania się robienie gazetki i dołączania do nie gier, sprzedaje po prostu gry pakowane po staremu w niskich cenach. Kto jeszcze nie wie temu otwieram oczy: 4 października ukaże się w sprzedaży Messiah w cenie 29.90 złotych. Nie możliwe? A jednak:). Ciekawe czy im się to uda? - pomyśli większość z Was. Ja też mam pewne wątpliwości, jednak żadna firma nie zainwestowałaby szmalu powtórnie w reklamę nie mając 100% pewności co do powodzenia interesu. Na tą chwilę czekał cały komputerowy światek. I nie chodzi tutaj tylko o sprzedanie gry w tak niskiej cenie (w końcu to nie pierwszy raz), ale także o podreperowanie mocno nadszarpniętej reputacji. Również trzeba pokazać rywalom i innym niedowiarkom, że dotrzymuje się słowa. Pozostaje trzymać kciuki. Teraz powstaje pytanie czy nie będzie to jednorazowa inicjatywa? W końcu hitowe gry wychodzące na rynek kosztują koło 100 (częściej) albo 200 zł. Ta ostatnia cena odnosi się do gier Microsoftu i dystrybuowanego przez LEM - Vampire: The Masquerade. Czy dystrybutorzy nie mogę wytargować z producentami niższych cen? Zauważmy pewne zjawisko. Gra The Longest Journey (prod. CRYO) kosztuje 99zł. W pudełku z nią będzie umieszczona inna gra CRYO, a mianowicie Aztec kosztująca 69 zł. Po odjęciu ceny prezentu (99zł-69zł) wychodzi nam na to, że SAMA gra The Longest Journey mogłaby kosztować 30 zł, czyli prawie tyle co Messiah! I co paradoks? Na to wygląda. Trzeba zrezygnować z kosztownych dodatków, a zacząć sprzedawać NOWE gry po PRZYSTĘPNEJ cenie (czytaj: 30 - 50 zł). Tutaj przyjmijmy poprawkę, że niektórzy producenci jak Blizzard czy EA z pewnością nie zgodzą się na tak radykalną obniżkę cen.
Nie ma pośpiechu. Ten proces powinien trwać kilka(naście) miesięcy. Ceny muszą spadać sukcesywnie, aby w końcu wszystkie gry bez wyjątku były dostępne dla większości przeciętnych graczy. Trudno się niezgodzić, że tak zaporowe ceny (kto widział wydawać 1/10 zarobków na 1 grę?) blokują dostęp do oryginałów i pozwalają kwitnąć piractwu. A kto z Was dostaje kieszonkowe, które pozwoli poza innymi wydatkami na zakup co miesiąc nowej gry? Tylko CD-P i CODA (o której poniżej) wydają się być zainteresowane zmianą takiego stanu rzeczy. Graczom pozostaje mieć nadzieje, że Diablo 3, będzie w PRZYSTĘPNEJ cenie...

SUPER GRA
www.supergra.pl
Odpowiedzią na działania CD-Projektu jest Super Gra sygnowana przez CODĘ. Wreszcie inny dystrybutor również postanowił podłączyć się do działań zmierzających ku zlikwidowania procederu piractwa. Na początku listopada do kiosków i sklepów z grami trafi pisemko z pełną wersją gry Star Trek: Deep Space Nine The Fallen. Należy dodać, że produkt będzie zlokalizowany, a jego cena to 29.90. Zamawiając grę przed premierą dostaniemy mouse pad. W zestawie będą również gadżety, ale w chwili pisania tego textu jeszcze nie wiadomo co to będzie. W chwili obecnej o projekcie wiele powiedzieć nie mogę, ale chwali się to, że wreszcie rodzime firmy zaczynają podejmować zdecydowane działania w kierunku rozprawieniem się z piratami. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem nikt i nic nie zakłóci wydania pierwszego numeru. Na razie jeżeli jesteście spragnieni informacji o Super Grze to zaglądnijcie na strony www, gdzie w chwili, gdy czytacie te słowa powinno być już zdecydowanie więcej wiadomości.

Teraz kilka słów odnośnie gier Microsoftu i gry Vampire. Ten pierwszy zdecydowanie olewa polskich graczy. Gry nie są spolszczane, a nawet często instrukcja jest po angielsku. Gdyby tego było mało to jeszcze te ceny. Age of Empires 2 kosztowała ponad 200 zł, ciekawe jaki był stosunek sprzedanych oryginałów do kopii nielegalnych? Na pewno bardzo interesujący. Nie mam pojęcia no co liczy MS stosując taką politykę wydawniczo-cenową. Wychodzi na to, że nie zależy mu na zmniejszaniu rozmiarów piractwa, a w prasie są publikowane listy jego przedstawicieli jakoby Microsoft rozpoczął wielką akcją mającą na celu likwidację stron www oferujących nielegalny soft. Przecież to czysta kpina. Teraz sprawa druga, dotycząca ceny Wampira. 199 zł. za grę komputerową to zdecydowanie za dużo. Na jednej ze stron z piratami tę zajmującą 2 kompakty gierkę można mieć za 40 zł. I to w polskiej wersji językowej. Ciekawe kto dokonał lokalizacji?:))) Jeżeli LEM wytargowałby z Activision cenę o 2/3 niższą to takich ofert w sieci nie byłoby. Na początku obiecywałem, że odpowiem na pytanie czy jesteśmy skazani na używanie piratów. Z czasem coraz mniej. Mając grę w cenie 29 zł., nikt o zdrowych zmysłach nie kupi pirackiego Messiaha (ci co kupili niech żałują!). Proceder nielegalnego kopiowanie softu będzie się zmniejszał wprost proporcjonalnie do obniżania cen przez wydawców, a to niestety może potrwać bardzo długo, na czym stracą i gracze i sprzedawcy.

Tomek "Tommy" Warchałowski
tommy12@poczta.wp.pl


PS. W felietonie nie uwzględniłem COOL Games, ale ten tytuł zaczął zamieszczać starsze gry i ma on się nijak do EG i SG.


Copyrights (c) 2000 Załoga G
Internet: www.zalogag.pl