|
Nazwa "operetka" pochodzi z języka włoskiego (operetta) i znaczy "mała opera". Jest to forma widowiska muzycznego łączącego lekką, melodyjną, wpadającą w ucho muzykę z akcją sceniczną o charakterze komediowym. W przeciwieńsiwie do opery, operetka kończy się zazwyczaj happy end' em (wyjątek stanowi np. "Kraina Uśmiechu" Franza Lehara). Operetka składa się z elementów wokalnych (arii, duetów, partii zespołowych i chóralnych), instrumentalnych (np. akompaniamentu lub utworów orkiestrowych), samodzielnych interludiów, z elementów tanecznych, solowych i baletowych. Operetka zawiera także elementy słowne: dialogi, monologi, sceny zbiorowe. Źródeł operetki można szukać w operze balladowej (Opera Żebracza) oraz we francuskich wodewilach. Operetka paryska pojawiła się za panowania cesarza Napoleona III w okresie rozwoju teatrzyków bulwarowych. Współtwórcą gatunku był Jacques Offenbach (Orfeusz w piekle, Życie paryskie, Piękna Helena). Operetka wiedeńska powstała pod wpływem francuskim, lecz stanowi odrębny typ, jej twórcą był Belg F. Suppe (Piękna Galatea, Boccaccio). Wielką sławę zyskały operetki Johanna Straussa syna (Zemsta nietoperza, Baron cygański, Wiedeńska krew). Operetka berlińska wprowadziła rytmy marszowe. Ponadto rozwijały się operetki rosyjskie, oraz anglo-amerykańskie, przekształcone później w musicale.

Historia operetki krakowskiej jest bardzo zawiła. Sukcesy przeplatały się z klęskami, radości ze smutkami, chwała z infamią.
Jest ona krótsza niż historia miejscowej opery, bo pomimo że operetka zawsze cieszyła się większą popularnością od opery, Kraków przez wiele lat nie mógł stworzyć stałej istytucji tego typu.
W latach 60-tych XIX wieku operetka z Kazimierzem Hofmanem na czele, grała z powodzeniem spektakle autorstwa Suppego, Offenbacha i Straussa. Po pewnym czsie jednak publiczność przestała interesować się wystawianymi spektaklami, co doprowadziło do jej zamknięcia w 1878 r. Nastały trudne czasy dla fanatyków operetki. Mieszkańcy Krakowa mogli jedynie liczyć na gościnne występy artystów lwowskich. W pażdzierniku 1893 roku udostępniono nowy teatr. Niestety, muzyka nie była tu równoprawna z pozostałymi muzami. Operetki grywano w gmachu zbudowanym dla Ferdynanda Targowskiego prowadzącego szkołę jazdy konnej.
W roku 1916 miasto przejęło pod swój zarząd teatry: "Miejski" im. J.Słowackiego, i "Powszechny" przy ul. Rajskiej. Odtąd grano tam na zmianę operetki i opery. W roku 1922 Teatr "Powszechny" przemianowano na "Miejski Teatr Opery i Operetki". W okresie tym bardzo często wystawiano nowe tytuły. Choć pracowano z dużym zapałem i pełnym oddaniem, honoraria były tak niskie, że nawet występy gościnne nie pomogły, i po dwóch latach pracy zespół rozwiązał się. Ponowne zainteresowanie operetką nastąpiło w pierwszych latach powojennych. W mieście osiadło dużo artystów, a w dniu 21.IV.'46 r. dano pierwsze uroczyste przedstwienie - była to operetka "Hrabia Luksemburg" F. Lehara. W tym samym roku wystawiono jeszcze trzy premiery - "Krainę Uśmiechu", "Bliźniaka", i "Króla Włóczęgów" w Teatrze Starym.
W lipcu 1947 r. operetka przerwała działalność, ale już jesienią tego roku przystąpiono ponownie do pracy. Niestety, już niedługo kapryśna publiczność zaczęła zapominać o "lżejszej muzie". Zespół rozwiązał się ponownie, a na kolejne uruchomienie Operetki Kraków czekał do 1954 r., kiedy to zorganizowano "Towarzystwo Przyjaciół Teatru Muzycznego". W okresie tym wystawiono szereg premier operetek. W roku 1957 złączono operę z operetką, była to bowiem jedyna szansa na utrzymanie obydwu scen. Wreszcie udało się powołać "Miejski Teatr Muzyczny". "Krakowskie Towarzystwo Operowe" i "Towarzystwo Przyjaciół Teatru Muzycznego" zostało jednak rozwiązane, nastąpił trudny okres dla Sceny. Wystawiono jednak mimo niewystarczających dotacji wiele operetek, w tym pierwszą polską: "Kariera panny Mery". W 1962 r. nastąpiła gruntowna reorganizacja Sceny, która była warunkiem utrzymania jej. W 1970 r. wznowiono operetkę "Wesoła Wdówka" - z wielkim powodzeniem. Wystawiono ją aż 170 razy. W tym czasie szczególnym powodzeniem cieszyły się również musicale i operetki polskich kompozytorów, m. in. kompozycji Mariana Lidy, długoletniego kierownika artystycznego i wytrawnego dyrygenta Operetki Krakowskiej.
W historii Operetki Krakowskiej nie sposób pominąć osoby największej primadonny polskiej sceny operetkowej - Iwony Borowickiej. Była to wielka osobowość sceniczna, o wspaniałej urodzie głosu, imponującym temperamencie i niezwykłym uroku. Od pierwszych powojennych przedstawień operetkowych podbiła krakowską publiczność, by królować nieprzerwanie na deskach sceny do chwili przejścia na emeryturę. Bywalcy operetki krakowskiej pamiętają ją jeszcze w późniejszych latach jej kariery, gdy w "Księżniczce Czardasza", z powodu wieku - już nie jako Silva Varescu, a jako księżna Anhilda wypowiada kwestię z libretta: "Gdzie tej Silvie do mnie! Jak ja tańczyłam czardasza! Oj, mama, było niebyło!". Te słowa w jej ustach brzmiały dwuznacznie i zawsze wzbudzały szczery entuzjazm publiczności. Ostatnim spektaklem, w jakim zagrała była premiera polskiego musicalu: "Błękitny Zamek". Zmarła 30.VIII.1984 r. pozostawiając po sobie puste miejsce.
Historia została spisana na podstawie scenariusza widowiska Roberto Skolmowskiego "W Krakowie opera?!", książki Stanisława Lachowicza "20 lat Opery i Operetki w Krakowie", oraz Słownika Encyklopedycznego Języka Polskiego wydanego przez wydawnictwo Europa.
|
|