Bateria zostanie odłączona automatycznie po osiągnięciu odpowiedniego stopnia naładowania (wbrew pozorom nie jest on sprawdzany tylko na podstawie napięcia na końcówkach baterii tylko w nieco bardziej wyrafinowany sposób) więc pozostawienie baterii jeszcze przez kilkanaście godzin będzie korzystne, a już na pewno nie wpłynie negatywnie na trwałość baterii. Potem po prostu wyładuj ją do zera i staraj się to robić jak najczęściej - największym morderca baterii jest bardzo częste doładowywanie jej niewielkimi "porcjami", kiedy bateria jest zaledwie "napoczęta" - to powoduje właśnie powstanie bateriowej "sklerozy" czyli efektu pamięciowego który w wielkim uproszczeniu spowoduje po prostu utratę pojemności.
Ni-Cd niestety mają efekt pamięciowy, a wiec zawsze wskazane jest rozładowywać baterie do możliwie niskiego poziomu (powinno się co pewien czas wyładowuję swoja do zera). Do telefonów polecam baterie Li-Ion nie posiadające efektu pamięciowego i najlepszym stosunku czas działania do masy.
Ściśle elektronicznie są dwie metody, o których wiem na pewno ze stosowane są w celularach - przeczytałem o tym na stronie www jakiejś firmy robiącej baterie. Pierwsza to obciążanie baterii obciążeniem kluczowanym napięciem prostokątnym i sprawdzanie różnicy napięć pod obciążeniem zdaje się równym 0.1 i 0.33 prądu nominalnego (czyli dla baterii powiedzmy 1Ah będzie to 100 i 330 mA) i następnie z jakiejś (chyba niezbyt skomplikowanej formuły) wylicza się stopień naładowania baterii. Druga metoda, to po prostu "zapytanie" się baterii o stopień naładowania wiele modeli baterii ma wbudowane wewnątrz hybrydowe układy "pilnujące" prawidłowych warunków ładowania i rozładowywania, oraz mały sprzęg szeregowy służący do komunikacji z telefonem - taka baterie ma chyba którąś Nokia, choć z tego co wiem zaczyna być to powoli standard. Oprócz tego każda bateria ma wbudowany termistor, którego rezystancja sprawdzana jest przez telefon i ładowarkę i w przypadku nadmiernego wzrostu temperatury proces ładowania jest przerywany lub tez odcinane jest obciążenie (chyba, bo tego drugiego nie jestem do końca pewien jak działa).
NiCd - tracą pojemność głownie wtedy, gdy nie naładuje się ich do pełna. Dlatego zawsze ładuje się je możliwie długo. Można je regenerować poprzez całkowite rozładowanie i długie ładowanie.
NiMh - tym się różni od NiCd, że ma większą pojemność. Nie mają one efektu pamięci, natomiast występuje zjawisko krystalizacji, które stopniowo powoduje zmniejszenie pojemności. Co pewien czas należy je "gimnastykować" poprzez głębsze rozładowanie.
LiIon - największa pojemność, praktycznie bez efektu pamięciowego. Przyjmuje się jednak powoli, bo wymagana jest ogromna precyzja układu ładującego. Jeśli przekroczy się 4.1 V to wydziela się metaliczny lit i bateria może wybuchnąć (i potem prasa będzie pisać, ze to wywiad izraelski podłożył bombę w twoim telefonie..., pamiętacie tego biednego terroryste ? :)). Natomiast jeśli ograniczymy się na zapas do np. 4.05 V, to bateria naładuje się tylko do 60-80%, czyli duża strata (ale słabsze firmy tak robią).
To ładowanie przez 24h jest istotne tylko dla baterii NiCd, gdyż te tracą pojemność jeśli się ich nie naładuje całkowicie.
Dla NiMH dbaj przede wszystkim o pełne rozładowanie. Nie musisz ładować do pełna. Co do rozładowania, to wiele ładowarek ma funkcje rozładowywania baterii. Niektóre telefony tez to robią, np. Nokia 1610, gdy bateria stanie się bardzo słaba, wyświetla 'Naładuj baterie' i potem 'Rozładowuję...' przez kilka minut, a gdy skończy to wyłącza aparat. Wtedy można włączyć ładowarkę.
Te zalecenia nie odnoszą się w ogóle do baterii LiIon, gdyż te zupełnie nie maja efektu pamięciowego. (Oczywiście tez się im pojemność z czasem maleje, ale nie zależy to od sposobu ich używania.) Co do 'formowania' takich baterii, to jestem przekonany, ze oprócz jakichś 'noname'-ów, te baterie są formowane fabrycznie.
Podczas przeszukiwania sieci telefon ma włączony odbiornik na czas potrzebny do "przeczesanie" całego zakresu częstotliwości GSM, nie tylko tego który "posiada" nasz operator. To oczywiście powoduje większy pobór prądu z baterii i krótszy jej żywot. Normalnie podczas czuwania odbiornik włącza się tylko na krotka chwile żeby sprawdzić czy ktoś chce do nas zadzwonić. Maksymalny czas czuwania (standby time) zależy od bardzo wielu czynników i może być mniejszy niż podawany przez producenta aż o 70%.
Najważniejsze czynniki to :
1. Ustawienie karty SIM - Niektóre karty nie pozwalają na zatrzymanie tzw. SIM clock gdy karta nie jest używana. Dotyczy to głownie kart starszych, ale niekoniecznie. Niektórzy operatorzy mają tylko takie - jakie są w Polsce nie mam pojęcia. Czas czuwania może się zmniejszyć o 20 do 40 godzin.
2. Konfiguracja sieci - tzw. Paging Repeat Period - częstotliwość z jaka telefon musi kontaktować się z siecią żeby sprawdzić czy ktoś stara się do nas dodzwonić. Czas czuwania może zmniejszyć się o max 30 godzin.
3. Inne czynniki zależne tez od konfiguracji sieci i od tego czy telefon porusza się w obszarach o kiepskim pokryciu.
Więcej informacji o akumulatorkach można znalezć na stronie http://www.cadex.com/cadex/link.htm.
Niektóre z akumulatorków do telefonów mają przełącznik, którego można używać do oznaczenia czy akumulatorek jest naładowany. Ułatwia to życie i oszczędza nerwy.