UU hu ha hop hop Hop sa sa sa
Kujawiak! To dla nas taniec najlepszy Niegroźny i swojski Kujawiak! Wyzwala naturę profana O! Bez wątpliwości Kujawiak O ha ha hop hop!
Kujawiak! Weź na but nietolerancję Skop po mordzie melancholię Wyrzuć z siebie cały ucisk Zatańcz ze mną kujawiaka! Kujawiak gra Kujawiak, kujawiak...
Mają w Brzegu i w Legnicy Auta, czołgi bolszewicy A ja nie chcę by mnie strzegł Komunistyczny młot i sierp
Strzegła nas przez lat 40 Armia Józka - komuniści Pora im do domu iść Pakuj działa, wsiadaj w Mig
Po co mówić o wolności Skoro jeszcze mamy gości I nie można ufać im Zawsze mogą zrobić dym
Coś nie mogą stąd wyjechać Każą jeszcze trochę czekać Poczekajmy jeszcze rok Znowu stworzą w Polsce rząd
Ja tam nie mam nic do ludzi Tylko mundur ich mnie nudzi I nie mogą w Polsce znieść Bolszewickich wojsk i cześć
Ja tam wszystkim dobrze życzę Miejcie tak jak w Ameryce Ale Polska to mój kraj W Ameryce róbcie raj
Ja rozumiem ciebie Sasza Ty tak lubisz tańczyć cha-cha Ale wybacz bracie mój Tańcz w Sybirsku taniec swój
Bądźmy braćmy, przyjaciółmi Ty u siebie, a ja u mnie Pozwól mi odwiedzać cię Wtedy ja zaproszę też
A na razie prawdę mówiąc Te przyjaźnie trochę nudzą No bo co to jest za gość Który nie chce jechać stąd
Siekiera, motyka, czarne wołgi Weźta stąd sowieckie czołgi Siekiera, motyka, sierp i młot Kiedy oni pójdą stąd
Ksiądz proboszcz już się zbliża Już puka do mych drzwi Pobiegnę go przywitać W mym ręku wino drży
O szczęście niepojęte Ksiądz sam odwiedza mnie Sąsiedzie wspomóż rentą Bym mógł pokazać się
W spiżarni trzymam koniak W lodówce wódki dwie Pobiegnę po kieliszki Ksiądz lubi napić się
O szczęście niepojęte Ksiądz wypił flaszki dwie Sprowadzę go po schodach Bo sam wywróci się
Ksiądz wziął do ręki kredę Napisał K plus M plus B Na dole ministranci Już niecierpliwią się
Otwieram drzwi Toyoty Ksiądz proboszcz chwali mnie W swej Nysce policjanci Życzliwie śmieją się
Ksiądz ruszył z piskiem opon Nie zdążył uciec kot Zahaczył światełem o słupek I wyrżnął bokiem w płot
Ach płaczą parafianie Co widzieli wypadek ten Toyota dużo kosztuje Znów trzeba dać na mszę
Nie bój się Nie bój się, Jonek Ty jesteś armia Ziarno jest twoje Nie bój się krzyczeć Nie bój się skakać Zamień się w drzewo Zamień się w ptaka Hej a hej... 4x
Ty jesteś Jonek Niezwyciężony Ty jesteś morze I wiatr szalony Ty jesteś twardy Twardy jak skała Ty jesteś taki Jak wioska cała Hej a hej... 4x
Jesteś taki Taki jak skała Jesteś taki Jak wioska cała Nie pytaj Jonek Bo po co pytać Zabierz swe ziarno I szybko znikaj Jeśli ci Jonek Zabraknie sił Ziarno ci zgnije Nie będziesz pił Hej a hej... 4x Hej a hej... 4x Hej a hej... 4x Hej a hej... 4x
Nie bój się Nie bój się Jonek Ty jesteś armia Ziarno jest twoje Bo jak ci Jonek Zabraknie sił Ziarno ci zgnije Nie będziesz pił
Jak pięknie i wspaniale Skonstruowano świat Co rano ze słońcem wstaję A co wieczór idę spać
Codziennie włosy mi rosną Codziennie myję się Śniadanie, obiad, kolacja i Tak leci dzień za dniem
Sia la la la la... panowie panie
Co rano chodzę do pracy I drugie śniadanie mam w teczce A kiedy jest wolna sobota To na spacer zabieram córeczkę I patrzę tak patrzę przed siebie A choć nie widzę nic To w modzie jest być w siódmym niebie Bo upadł już tu komunizm
Sia la la la la... panowie panie
Nie stoję nie czekam, pomagam Popijając wódkę z afery Afera ta krótko trwała A wódkę już diabli wzięli A choć fabrykę zamknęli To ja tam nie narzekam Pożyję z wygranych zakładów Oto co nas jeszcze czeka
Sia la la la la... panowie panie
Jestem Ajron Men Zejdź mi z drogi bo zabiję cię W rękach noże mam Powyrzynam wszystkich, mówię wam
Jak kto wkurwi mnie Wtedy ja nie opanuję się W rękach noże mam Powyrzynam wszystkich, mówię wam
Odejdź ode mnie Nie wchodź w drogę mi dziś Nie wchodź w drogę mi dziś, o nie Nie wchodź w drogę mi dziś Nie wchodź w drogę mi dziś
Godzina piąta, minut trzydzieści Kiedy pobudka zagrała Grupa rezerwy szła do cywila Niejedna panna płakała
Chodzi żandarmeria koło mego domu Długo nie pochodzą, bo ja tu nie mieszkam Chodzi żandarmeria w nocy po kryjomu Długo nie pochodzą, bo ja tu nie mieszkam
Wzięli już do armii Józka i Franciszka Ale mnie nie wezmą, bo ja tu nie mieszkam Wzięli całą wioskę, wywieźli do Leszna Lecz mnie nie wywiezą, bo ja tu nie mieszkam
Przyszła żandarmeria: gdzie jest ten koleżka ? A matula rzekła: on już tu nie mieszka Byli też żandarmi u mojego teścia Teść się tylko zaśmiał, on już tu nie mieszka
On jest temu winien, on jest temu winien Zakapować go powinien On jest temu winien, on jest temu winien Zakapować go powinien
Dawali kolegom szopena i mieszka Koledzy mówili: on już tu nie mieszka Straszyli Andrzeja i pytali Leszka Oni też mówili, że ja tu nie mieszkam
Byli po cywilu u grubego Wieśka Lecz go nie zastali, on jak ja nie mieszka Byli u Beaty, Gośki no i Grześka Co odpowiedzieli? On tutaj nie mieszka
Po szerokim stawie pływają łabędzie Kto do wojska nie chce, ten w Orzyszu będzie Mamy, mamy fujarę takiego, co zadenucjował Przyjaciela swego
Godzina piąta, minut trzydzieści Kiedy pobudka zagrała Grupa rezerwy szła do cywila Nie jedna panna płakała
Niejednej pannie żal się zrobiło I serce z bólu zadrżało Bo jej kochanek szedł do cywila A jej się dziecko zostało
Kiedyś byłaś mą dziewczyną Lecz się zjawił Lombardino Leżał z tobą pod pierzyną Kiedy otworzyłem drzwi
Aż po twarzy łzy mi płyną Lombardino, Lombardino Wypił nawet moje wino Na gitarze mojej grał Lombardino, Lombardino Jak namówił cię na kino Były filmy z Cicioliną A za oknem padał deszcz
Lombardino był uroczy Pokochałaś jego oczy Nie wiedziałem, że się stoczysz Nie wiedziałem wtedy nic Ooo Lombardino x 8 Ja i ty
Jesteś dla mnie tylko świnią Bo uległaś Lombardino Lombardino, Lombardino W czym ode mnie lepszy jest Ja ufałem ci dziewczyno A ty poszłaś z Lombardino Lombardino, Lombardino W moim łóżku tuli cię
Wczoraj znowu byłem w chacie Jadł śniadanie w mym krawacie Miał na sobie moje gacie I kiełbasą karmił psa Lata płyną, lata płyną Mieszka z nami Lombardino Z mą dziewczyną, mą jedyną Lombardino, ja i ty Ooo Lombardino x 8 Ja i ty
Lata płyną, lata płyną Mieszka z nami Lombardino Co dzień mu kupuję wino Na gitarze wciąż mu gram Lombardino, Lombardino Pod pierzyną z mą dziewczyną Lombardino, Lombardino Kolorowe życie ma Ooo Lombardino x 8 Kolorowe życie ma Ooo Lombardino x 8 Kolorowe życie ma
Poszła Karolinka Hen, do NRF Wielką panią będzie W Audi se wsiędzie Albo w Mercedes
Poszed za nią Karol Hen, do NRF Wielkim panem będzie W Audi se wsiędzie Albo w Mercedes
A ja stąd nie wyjadę I ty Johann nie jedź też Tu jest moja ziemia A twój Heimat Ona nasza wspólna jest
Ja się tu urodziłem I kocham ten Śśląsk jak ty Jestem Śślązakiem Du bist ein Sschlessier Das ist unser's Gemeinsinn
Piją chłopcy ciepłą wódkę pod stołem Leży Jędrek pod rozbitym motorem Na parkiecie pary wesoło tańcują ŚŚwiat się kręci a koszule się prują
Idą, idą chłopcy z zabawy do domu Nie zawadzaj, nie zawadzaj, nie zawadzaj nikomu Tam przy ścianie stoją piękne dziewczyny Wtem przyszli obcy chłopcu z sąsiedniej Sidziny No to się nasi w rogu wnet namówili I sztachetami obcych po plecach obili
Idą, idą...
Ej, horełko z boraka Ej, horełko z boraka Ej, horełko z buraka Robisz z mene duraka Ej, horełko z buraka Robisz z mene duraka
Ja dla tebe srebro, złoto Ja dla tebe srebro, złoto Ja dla tebe srebro, złoto A ty mene buch, pałą tą Ja dla tebe srebro, złoto A ty mene buch, pałą tą
Fajna zabawa skończyła się koło rana Chłopcy opici podpalili stóg siana Ale ze chwilę sami ten stóg ugasili I z tej radości znowu się razem upili Idą, idą... itd. x 3