- home
- news
- wywiady
- recenzje
- biografie
- zdjęcia
- liryki
- mp3
- flyers
- księga gości
- linki
- o nas
- e-mail
- kontakt
|
|
Pamiętacie jeszcze tego pedała, tego od scyzoryka, który tak bardzo się podniecał, że jest z Kielc, aż dostał wytrysku, który poniósł go nad morze - pozer. No, ale czemu się dziwić jego postawie, on lubił rapować, a my kochamy trzepać główką. Jednak to nie o nim będzie mowa, a o NATHANIEL. Zespole bardzo utalentowanym, mającym szansę na podpisanie kontraktu i wydanie pełnego debiutu, zespole również pochodzącym z Kielc. Jeżeli jeszcze nie słyszeliście ich dema to macie czego żałować. Ich muzyka to istny dynamit!!!
- Na początku pozwolę sobie na kilka ciepłych słów pod adresem muzyki granej przez zespół NATHANIEL. Wasze demo "Waiting for death" jak mało które od razu przypadło mi do gustu, a po kilku następnych przesłuchaniach powaliło z nóg. Powiedz w jaki sposób pracujecie nad poszczególnymi utworami i ile czasu wam to zajmuje?
- Witaj Pawle! Cieszę się bardzo, że podoba Ci się muzyka NATHANIEL. Przechodząc jednak do pytania muszę Ci powiedzieć, że nie sposób jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Poszczególne numery nie powstają w ten sam sposób, bowiem ich powstanie zajmuje różną ilość czasu. Charakterystyczny jest jedynie fakt, że wszystkie zaczynają się od gitars. To ja z Łukaszem tworzymy główny zarys kawałków. Niekiedy tylko podczas dokładania innych instrumentów coś się zmienia. Początkowo bas, jak i perkusja, ich aranżacja, wymyślane były według naszych sugestii. Z biegiem miesięcy daliśmy Pawłowi i Adamowi wolną rękę i stwierdziliśmy, że muzyka NATHANIEL dzięki temu dużo zyskała. A z czasem jest tak, że zdarza się nam zrobić zarys gitarowy w tydzień, ale również i w miesiąc lub dłużej. Jeśli utwór już istnieje jako gitarowy to potrzebujemy kilku prób by dołożyć do niego resztę instrumentów. A różne smaczki i zagrywki to kwestia ograni.
- Muzyka NATHANIEL'a (moim zdaniem) to owe perfekcyjne połączenie umiejętności technicznych z metalowym powerem i swojską werwą. Te elementy sprawiają, że wasza muzyka staje się bardzo atrakcyjna i bogata od strony aranżacyjnej. Jakie jest twoje zdanie na temat tego co stworzyliście?
- Dzięki za kolejne słowa pod adresem naszej muzyki. Staramy się by to co tworzymy nie było nudne. Pracujemy nad stroną aranżacyjną, wykorzystujemy jak najlepiej nasze umiejętności techniczne, wkładając w muzykę jednocześnie uczucie - feeling. Myślę, że dzięki temu muzyka NATHANIEL'A jest różnorodna i miło się jej słucha. Sam z resztą często to robię.
- Jak widzę bardzo solidnie przykładacie się do promocji. Kolorowa, kredowa wkładka, Selani Studio, brakuje tylko loga jakiejś wytwórni. Powiedz jak zdobywacie kasę na granie muzyki i na jej należytą promocję?
- Szczerze mówiąc, to sami tego nie wiemy. Po prostu potrzebne były pieniądze to się znalazły. Taki mały cud. A tak na serio, to każdy coś tam odłożył, pożyczył, poprosił babcię o wsparcie i jakoś udało się. Muzyka jest dla nas tak ważna, ze wkładamy w nią prawie każdy grosz. Rezygnujemy z wielu rzeczy by móc grać. Dzięki temu mamy sprzęt, na którym swobodnie możemy grać koncerty. Dzięki temu nagraliśmy i wydaliśmy własnym suplementem "Waiting for Death". Dodatkowym sposobem na oszczędzanie jest to, że nie palimy i na alkohol też raczej pieniędzy nie wydajemy (to tak jak ja, chociaż browar to leje się u mnie strumieniami, he he - Paweł). Promocja zaś odbywa się dzięki sprzedaży kaset. W samych Kielcach sprzedaliśmy ponad 100 (tylko pozazdrościć - Paweł). Pozwoliło nam to na wysłanie taśm promocyjnych oraz dorobienie nowych.
- Upraszczając można by nazwać was kapelą death metalową, jednak w waszej muzyce słychać dużo trash i heavy metalu. Jakie zespoły mają na was największy wpływ, w jaki sposób te fascynacje staracie się wtłoczyć w waszą muzykę?
- Wśród zespołów, które na nas jako gitarzystów mają największy wpływ wymienię: DEATH, CYNIC, MEGADEATH, PANTERA, MORBID ANGEL, KING DIAMOND, MERCYFUL FATE, ANIHILATOR, SLAYER, CARCASS, BRUCE DICKINSON, a więc klasyka, wśród której panuje duża różnorodność. Podobnej muzyki słucha nasz basista. Sięga on też często po rzeczy niemetalowe, rock progresywny, art. Rock itp. My z Łukaszem także słuchamy tych gatunków, ale nieco rzadziej. Poza tym oczywiście na pierwszym planie są popisy mistrzów: JAMES MURPHY, MARTY FRIEDMAN, MALMSTIEN. Inna sytuacja jest natomiast u Adama. On praktycznie w ogóle nie słucha ostatnio metalu, a preferuje rzeczy spokojniejsze, rytmiczne. Nie przeszkadza mu to jednak grać czadowo w NATHANIEL'U. Ogólnie nasze spojrzenie na muzykę jest bardzo szerokie i przede wszystkim tolerancyjne. Słuchamy po prostu tego co dobre dla nas. Nie staramy się jednak wtłaczać naszych fascynacji muzycznych w jakikolwiek sposób w muzykę NATHANIEL'A. Jeśli zdarza się, że słychać u nas już jakieś wpływy to wynikają one pewnie z tego, że taką a nie inną muzykę słuchamy. Nie są to na pewno działania zamierzone.
- Bardzo wiele zespołów, w tym młodych i debiutujących nagrywa swoje materiały w Selani Studio. Ja osobiście uważam, że większość tych zespołów osiąga podobne brzmienie. Jest jednak kilka kapel, którym udało się tego uniknąć, choćby np.: TRAUMA, LAFAYN, TOWER, MOON, VADER. Do tego grona dołączam również NATHANIEL. Jakie są twoje odczucia na temat produkcji waszego materiału ? Czy w przyszłości macie zamiar znowu tam zawitać?
- Z pewnością bardziej z efektu końcowego byliśmy zadowoleni przy pierwszych przesłuchaniach taśmy niż np. teraz. Ale z reguły tak bywa, że zespół z czasem dochodzi do wniosku, że coś by zmienił, zrobił inaczej, może próbował osiągnąć inne brzmienie. U nas jedynie zastrzeżenia mamy do brzmienia gitar. Mogłyby być nieco cięższe. Nie mówię, żeby było złe, podoba nam się oczywiście, ale gdyby dodać trochę ciężaru to byłoby super. Reszta instrumentów jest w porządku, tak więc jednym słowem jesteśmy zadowoleni. Nie wiem jednak czy kolejny materiał nagramy w Selani. Bierzemy je pod uwagę, jednak odległość jaka nas dzieli od Olsztyna, nie jest plusem przy wyborze tego studia. W rejonie płd. Polski są studia równie dobre i o podobnej cenie i co najważniejsze znajdują się bliżej Kielc. Czas jednak pokaże jaką decyzję podejmiemy.
- "Waiting for death"- przyznasz, że ten tytuł waszego dema można odczytywać na kilka sposobów. Po pierwsze jako czekanie na śmierć w sensie biologicznym, po drugie jako czekanie na koniec ludzkości, świata... Powiedz jak należy interpretować ten tytuł i do czego się on odnosi?
- Wiesz, bardzo lubię odpowiadać na takie pytanie, bo podejrzewam, że moja odpowiedź wielu zaskoczy. Tytuł ten bowiem nie ma żadnego powiązania ze śmiercią. Nie jest żadnym ideologicznym wymysłem. Odnosi się natomiast do naszych fascynacji pewnym zespołem. Czas jaki towarzyszył tworzeniu utworów i nagrywaniu dema był oczekiwaniem na nową płytę grupy DEATH. Stąd wziął się ten tytuł i naprawdę nie ma on jakiś głębszych podtekstów.
- Chciałbym Cię zapytać jeszcze o jeden kawałek, a mianowicie o "This World is not my home". Na ile ty identyfikujesz się z tytułem tego utworu i jego tekstem. Wierzysz może w jakieś inne wymiary, życie poza grobowe czy coś w tym stylu?
- Zacznę od drugiej części pytania. Nie wierzę w inne wymiary i życie poza grobowe. Wierzę natomiast w śmierć ludzkiego ciała i w nieśmiertelność duszy ludzkiej, ale o tym mówić nie będę. Wyjaśnię natomiast sens tytułu, gdyż na pewno nie chodzi w nim o szukanie istnienia czegoś innego poza światem, w którym istniejemy. "This World is not my home" to słowa wypowiedziane przez osobę, która nie zgadza się z panującym na świecie złem, przemocą, głupotą itd. W momencie powstawania tego tekstu, chociaż nie jestem jego autorem w pełni identyfikowałem się z nim. Z czasem z dystansem zacząłem traktować to co się dzieje wokół mnie, to co robią inni ludzie. Dlatego też, dziś nie mają słowa tego tekstu tak duże znaczenia dla nie jak np. rok temu.
- Czy jest jakiś odzew ze strony wytwórni? Jak ludzie reagują na wasze demo i co o nim sądzą?
- Ludzie reagują bardzo pozytywnie. Otrzymujemy wiele dobrych i bardzo dobrych recenzji. Sporo kaset sprzedaje się. Ludzie, którzy je kupują są zadowoleni. Wydaje nam się, że cel jaki przyświecał wydaniu "Waiting..." został osiągnięty. Dużo wywiadów, pozytywnych recenzji powinno chyba cieszyć. Z wytwórniami zaś jest różnie. Aktualnie prowadzimy rozmowy z jedną z nich, ale nie będę nic zdradzał aby nie zapeszyć.
- Ostatnie pytanie. Jakie macie plany na przyszłość związane z zespołem?
- Koniec sierpnia to nagrywanie pełnoczasowego materiału (9 - 10 nowych utworów). Teraz przygotowujemy się do tego nagrania intensywnie. A skoro to ostatnie pytanie to dzięki wielkie za wywiad. Pozdrawiam wszystkich maniaków metalu i zachęcam do kontaktu i kupna "Waiting..."
- Ja również dziękuję za chęć odpowiedzenia na te kilka pytań. Was zachęcam pisania do chłopaków i zakupu ich dema, z całą pewnością ta muzyka przypadnie wam do gustu.
Paweł Grędziński
Copyright © 1999 Mariusz Stelągowski
|