- home - news - wywiady - recenzje - biografie - zdjęcia - liryki - mp3 - flyers - księga gości - linki - o nas - e-mail - kontakt -
  MULTUM IN PARVO 'zine w internecie - wywiad z zespołem DIACHRONIA
- home
- news
- wywiady
-
recenzje
- biografie
- zdjęcia
- liryki
- mp3
- flyers
- księga gości
- linki
- o nas
- e-mail
- kontakt
 

      Bielsko-Biała. Wydawałoby się, że rejon zapomniany przez Boga jeśli chodzi o metal... Ale okazuje się, że nawet w miejscowości, o której istnieniu słyszałem tylko kilka razy na geografii, i długo musiałem szukać na mapie zanim ją znalazłem istnieje podziemie i ma się całkiem dobrze. Przykładem niech będą wywiady z bielskobiałymi zespołami. Pierwszym z nich jest DIACHRONIA, której chyba przeszkodziłem w imprezie, hehe.

- Witajcie! Jak samopoczucie?
Norbert: Skacowane!

- He, he... pozostałości po imprezie?
Norbert: Impreza wciąż trwa...hehehe

- Dobra panowie, odstawcie kieliszki i zabieramy się do roboty, hehe. Rozumiem, że możemy zaczynać naszą rozmowę?
Norbert: Tak...

- Ok. Zacznijmy w takim razie od... hm... Diachronia nie jest jeszcze zespołem znanym większej rzeszy publiczności. Czy moglibyście w takim razie przedstawić czytelnikom historię oraz aktualny skład grupy?
Diachronia: Zespół powstał w 1992r z inicjatywy Norberta i po licznych przetasowaniach (przewinęło się ok. 30 osób) obecnie gra w składzie: - Adam Wiktor - perkusja, - Paweł Różycki - bas, - Boris Stamatow - wokal, - Norbert Lubomir "Konik" - gitara, - Gosia Radomska - klawisze. Dopiero w ubiegłym roku udało się dokończyć i zarejestrować pierwsze oficjalne demo, na którym znalazło się 10 utworów.I to chyba tyle tej historii.

- Wspomniałeś o 30 osobach, które się przewinęły przez zespół. To niewiarygodna liczba... Jak to możliwe, że wciągu 6 lat w zespole grało tyle osób? Czy wśród tej trzydziestki były jakieś znane osobistości z Polskiej sceny?
Norbert: Trzydzieści, a może nawet więcej...Jestem w stanie wymienić wszystkie imiona i nazwiska. Byli lepsi i gorsi, zawodowi muzycy również. Nie moge powiedzieć, że grał u nas Hoffman z Turbo, co byłoby dla mnie zaszczytem. Ważne dla nas jest, abyśmy sie rozumieli, na płaszczyznie muzycznej i osobistej. I teraz tak jest. Obecnie skład się ustabilizował, a obecność Gosi dużo wniosła do klimatu muzyki i nie obawiamy się rzucić wyzwania Arcturusowi (hehehe...).

- Brzmi interesująco, haha. Zauważyłem, że idąc z rozwojem cywilizacji, techniki i być może mody umieściliście własną stronę w internecie. W jaki sposób obecność w sieci pomogła w promocj.

zespołu?

Norbert: Co prawda jesteśmy w internecie stosunkowo niedawno, udało nam się jednak nawiązać kilka kontaktów i co chyba najważniejsze, rozprowadzić trochę kaset, a co będzie dalej to czas pokaże.

- Podobno nie jesteście zadowoleni z okładki "Hymn to the fate" , wręcz się jej wstydzicie. Dlaczego w takim razie jej nie zmieniliście?
Norbert: Uważam, że zdania są podzielone, sądzę jednak iż tworzy ona jakąś myśl, klimat, wraz z tekstami. Trudno tu mówić o jakimś wstydzie. Ponieważ zbyt monotematyczne zdawało mi się umieszczanie na okładce diabłów, czaszek, zamków... i tu należy szukać genezy powstania okładki do "Hymn to the fate".

- To, że wytwórnia jej nie wyrzuciła (zmieniła) , chyba dobrze o niej świadczy. Macie wolną ręk, firma nie ingeruje w Waszą twórczość...Czy jesteście zadowoleni ze współpracy?
Norbert: Jak narazie wytwórnia niczym specjalnym (poza wydaniem taśmy) nas nie zaskoczyła, obiecywała sporo, na tym jednak się skończyło i pozostaje nam czekać na jakieś kroki z jej strony.

- Jeśli tak, to naprawdę nie ma chyba za wielu powodów do radości. Chociaż z drugiej strony macie oficjalne wydane demo... Nie wiem... Czy nie mieliście innych propozycji, że podpisaliście kontrakt z Millenium?
Norbert: Miałem propozycje z Komendy Wojewódzkiej Policji (na przesłuchanie), z Ośrodka Leczenia Alkoholików w Bulowicach i z Millenium. Wybraliśmy to ostatnie. Ale serio, to chyba trochę pospieszyliśmy się z decyzją.

- Widziałem Was ostatnio w Morbid Noizz'ie. Był to chyba jak na razie jedyny Wasz wywiad dla profesjonalnego magazynu. A jak to wygląda jeśli chodzi o prasę podziemną?
Norbert: Zgadza się, jedyny. Z podziemiem natomiast dużo korespondujemy i korzystając z okazji pozdrawiam wszystkich tworzących zin'y.

- Dla wielu black metalowych bandów bardzo ważny jest ich image. Jak to jest w Waszym przypadku? Czy malujecie twarze i zakładacie jakieś specjalne "ciuchy" na koncerty?
Norbert: Właściwie to nie przywiązujemy większej wagi do makijażów, co nie znaczy, że nie używamy tej formy image, w Diachronii to indywidualna sprawa każdego z muzyków, a na scenie wyglądamy tak jak poza nią.

- Jeśli już mowa o koncertach, to jestem ciekawy ile gigów zagraliście i który występ utkwił Wam najbardziej w pamięci, dlaczego?
Norbert: Myślę, że zagraliśmy około kilkunastu koncertów, dotychczas jednym z ciekawszych był niewątpliwie występ w Bydgoszczy, gdzie spotkaliśmy się z bardzo ciepłym przyjęciem. Również klimat, w jakim mieliśmy okazję zagrać, nosił znamiona nocnego misterium.

- Powiedz kilka słów o tym koncercie...
Norbert: Był to przegląd kapel metalowych. Graliśmy w finale, poza konkursem. Przyjęto nas wspaniale, jest tam paka fajnych ludzi, którzy potrafią docenić wkład i zaangażowanie muzyków.

- Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale wydaje mi się, że niekwestionowanym liderem na polskiej scenie black jest Behemoth...
Norbert: Nie rozpatruję twórczości poszczególnych bandów w jakiś kategoriach.Uważam, że dużo jest obiecujących i ciekawych kapel w podziemiu. Istotną rolą w muzyce jest treść, klimat, a nie kto jest pierwszy, drugi czy trzeci...

- W sumie masz rację, ale czy pomimo tego, mógłbyś wymienić zespoły, które według Ciebie należą do czołówki polskiego podziemia?
Norbert: No dobra... Iscariota (z Sosnowca) jest bardzo obiecującą kapelą, która muzycznie i technicznie stoi na wysokim poziomie. Funeral Cult z nowym materiałem, po przyspieszeniu jest w mojej czołówce. Boris: A Lux Occulta to jeszcze podziemie? Jeżeli tak to jest dla mnie jedną z ciekawszych kapel w Polsce.

- Długo zastanawiałem się do jakich zespołów Was porównać. W końcu po kilkukrotnym przesłuchaniu "Hymn to the fate" stwierdziłem: "Czasami przypominają Vader'a, momentami grają jak Dimmu Borgir, a oprócz tego mają własny, niepowtarzalny styl"...
Norbert: Staramy się nie porównywać do innych, mniej lub bardziej znanych kapel. Każdy z nas ma swoje wzorce, a bardzo ważną rzeczą dla każdego zespołu podziemnego jest poszukiwanie nowych rozwiązań.

- Czy mam przez to rozumieć, że nowe wydawnictwo powinno niejednego zaskoczyć?
Norbert: Ha...! Jak najbardziej. Będzie to połączenie agresji, melancholii, klimatu i niezłego haju Boris: Każdy może się o tym przekonać na koncertach, jesteśmy gotowi zagrać wszędzie, za tradycyjny zwrot kosztów... i poczęstunek.

- No to jak będę robił imprezę to będziecie mogli się czuć zaproszeni, hehe. A propo nowego materiału, kiedy planujecie go wydać?
Boris: Wszystko zależy od tego jak zakończy się nasz "incydent" z Millenium. Materiał jest gotowy, sprawdza sie na koncertach Jeżeli Millenium nie będzie zainteresowane aktywną współpracą z nami, w połowie roku bierzemy sprawy we własne ręce, nagramy demo i poszukamy innego wydawcy. I tutaj liczymy na wsparcie podziemia, Multum In Parvo również.

- Nie ma sprawy, możecie na nas liczyć... Chciałem Was również "zaszufladkować", ale "melodyjny, symfoniczny, black, death metal" to chyba za mało powiedziane...
Norbert: Mam swoje wyrobione zdanie na temat szufladkowania zespołów i chetnie się nim podzielę. Otóż uważam, że "słowo" jest zbyt ubogie, żeby mogło oddać magię, mistycyzm dźwięku, dlatego można tylko w przybliżeniu określić, co gra dany zespół, a przyznasz, że "symfoniczny death black metal" to pojęcie względne. Ponieważ w muzyce metalowej, jak i w każdej innej, występuje wiele odłamów, styli, a poprzez łączenie ich, mieszanie, powstają nowe kierunki w muzyce, co jest niewątpliwie urozmaiceniem tej formy sztuki.

- Ok. Teraz pytanie do Adama. Podobno po wakacjach nieźle wymiatasz?
Adam: Przed wakacjami grałem lepiej...(hehehe)

- y??? Wasz przyjaciel, Adam Klaczek, wspominał, że zrobiłeś znaczne postępy jeśli chodzi o perkusję.
Boris: Adam pracuje nad sobą i rozwija się.

- Norbert, cała muzyka w Diachronii jest Twojego autorstwa. Jak ją robisz? Czy biorąc gitarę w rękę masz już opracowaną melodię w głowie i tylko szukasz odpowiedniego brzmienia lub wprowadzasz drobne poprawki, czy np. siadasz przy instrumencie i sobie brzdąkasz, a jak wyjdzie coś ciekawego to zapisujesz?
Norbert: Tworzenie, nie tylko muzyki, charakteryzuje spontaniczność, szczerość wypowiedzi, no i oczywiście natchnienie. Tymi wartościami kieruję się przy "wymyślaniu" muzyki, a przyczyną powstania każdej głębszej myśli, czy danego utworu, jest inspiracja.

- Tak. A czy można wiedzieć jakie są Twoje inspiracje? Z czego czerpiesz pomysły?
Norbert: Naturalnie... Generalnie z życia. Cały ten syf wpływa dla moje nastroje, ale innym razem świat można postrzegać pozytywnie. I nasza muzyka jest kwintesencją jednego i drugiego.

- Ok. teraz Boris. Oprócz napędzania Diachronii, udzielasz się również w Blind Slime. Czy jest to dla Ciebie projekt uboczny, czy też traktujesz go na równi ze swoim macierzystym bandem?
Boris: Blind Slime to dla mnie projekt uboczny, po prostu pomagam zespołowi w studiu. Na dzień dzisiejszy Diachronia jest zespołem numer jeden.

- Rozumiem, ale nie da się chyba ukryć, że Twoja rola w Blind Slime również jest bardzo ważna. Jak doszło do tej współpracy? Czy masz coś tam do powiedzenia, czy po prostu przychodzisz na próbę i wykonujesz to o co Cię chłopaki poproszą?
Boris: Nie biorę udziału w próbach. Wspomagałem ich tylko w studio i na kilku koncertach. A poza tym nasze kontakty z chłopakami z Blind Slime sa przede wszystkim natury towarzyskiej. Jesteśmy jedną pijacką hordą (hehehe).

- Hahaha, już chyba wiem gdzie spędzę najbliższe wakacje. Dobra, kilka słów na zakończenie i będziecie mogli dokończyć imprezę.
Dziękujemy za wsparcie i zainteresowanie naszym zespołem, pozdrawiam wszystkich czytelników MIP, oraz wszystkich miłośników mrocznej i ekstremalnej sztuki.

Mariusz Stelągowski

- home - news - wywiady - recenzje - biografie - zdjęcia - liryki - mp3 - flyers - księga gości - linki - o nas - e-mail - kontakt -

Copyright © 1999 Mariusz Stelągowski