- home
- news
- wywiady
- recenzje
- biografie
- zdjęcia
- liryki
- mp3
- flyers
- księga gości
- linki
- o nas
- e-mail
- kontakt
|
|
Tego zespołu chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. SACRIVERSUM powrócił na rynek muzyczny z nową płytą zatytułowaną "SOTERIA". Choć odbiega nieco od poprzednich wydawnictw to da się nadal wyczuć duch ich muzyki. Jest ona też teraz bogatsza, bardziej rozbudowana, a przede wszystkim kipi świeżościa. Oto poniżej rozmowa z kapitanem statku zwanego SACRIVERSUM. Zapraszam!!!
- Na wstępie chciałbym się spytać jak układa się współpraca z Morbid Noizz i dlaczego wybraliście tą, a nie inną wytwórnię?
- Wiesz, to na pewno nie była kwestia wyboru. Chcąc znaleźć wydawcę dla nowego materiału, zagłębiliśmy się w negocjacje z kilkoma wytwórniami. Upadły rozmowy, najpierw z Mystic Art., potem z Vox Mortiis - w końcu udało się nam zainteresować braci Kamińskich. I tak pracowaliśmy na zasadzie udzielanego kredytu zaufania: np. głos Aleksandry Paweł usłyszał dopiero w studiu... Okazało się jednak, że wszystko potoczyło się szczęśliwie. Podpisaliśmy kontrakt na trzy płyty, "Soteria" ukazała się na Zachodzie i perspektywy dalszej działalności są różowe. Co do promocji "Soterii" - może niektóre zespoły w firmie miały jej troszkę więcej, ale żywię nadzieję, że już następnym albumem i my będziemy lepiej promowani.
- Czy teraz patrząc z perspektywy czasu zrobił byś na płycie coś inaczej , poprawił itd.?
- Hmmm... Kogokolwiek nie spytałbyś, zawsze Ci to powie. Trzeba chyba być Metallicą, żeby zrobić w studio wszystko idealnie tak, jakby się chciało. To oczywiście kwestia pieniędzy. Ale my nie narzekamy. Mamy za sobą debiut i został on zrealizowany najlepiej z dotychczasowych produkcji SACRIVERSUM. Jeśli uda się nam następne płyty nagrywać również w Hellenie, będziemy bardzo szczęśliwi.
- Jak oceniasz szansę Sacriversum na polskiej scenie, jakie zespoły wyróżnił byś, przecież nasz w niej spore rozeznanie?
- Zacznijmy od tego, że muzyka to nie sport. Nie można traktować grania w kategorii rywalizacji z innymi kapelami, bo wówczas nienawiść i zazdrość dominują. - a przecież chodzi o współpracę i wzajemną życzliwość. Każdy istniejący na rynku zespół ma swoich fanów i jeśli w dodatku fani ci kupują płyty (bądź kasety), powinno wystarczać do zadowolenia. Dziś w Polsce nie sposób zarabiać pieniędzy na graniu, zwłaszcza koncertów. To mogą powiedzieć VADER, ACID DRINKERS i... no właśnie, kto jeszcze? Kapele wychodzące z podziemia mogą jedynie pomarzyć o "opłacalnych" występach licząc - po prostu - na łut szczęścia. Dlatego coś takiego jak "szanse na polskiej scenie" jest pojęciem bardzo złudnym. A czy wyróżniłbym jakieś zespoły? Jest wiele wartościowych zespołów, ale nie chcę tu rzucać nazwami, aby kogoś nie pominąć. A przecież fani i tak "głosują" za swoimi.
- Koncerty- to ważna część egzystencji każdego zespołu. Czy była jakaś trasa związana z promocją albumu "Soteria" ? Czy jesteś zadowolony z występu Sacriversum na Vox Mortiis Festival ? Miałem okazję być na tym koncercie i przyznaję , że zespół wypadł bardzo dobrze , zabawa była przednia.
- O, tak. Dzięki, to miłe, że spodobaliśmy się Tobie i być może jeszcze paru osobom. Myśmy dość regularnie występowali na festiwalach "Vox Mortiis", ale tamten koncert był osobliwy. Zespoły grały za darmo - nie otrzymując nawet zwrotu kosztów podróży! Sławek Janowski, ówczesny animator całego przedsięwzięcia, po prostu zgarnął kasę i prysnął z muzycznego biznesu. Taki jest świat... Trudno powiedzieć, czy festiwal ten jeszcze kiedykolwiek zostanie zorganizowany... Dla SACRIVERSUM była to jednak niezła promocja i jeszcze lepsza zabawa. Fani w stolicy zawsze dobrze nas przyjmowali, pozdrawiamy ich serdecznie! A jeśli chodzi o koncerty: fakt, uwielbiamy je grać. Wraz z AION i ARTROSIS wystąpiliśmy bodajże pięciokrotnie w ramach mini-trasy "From Dark to Gothic tour". Cztery występy zanotowaliśmy z DAMNATION i LUX OCCULTA ("Rebel Tour"), a ogólnie - "Soteria" od września była dość dobrze promowana, zagraliśmy ok. 15-tu gigs w tym czasie. Tak znaczącej promocji koncertowej dla naszego wydawnictwa jeszcze nie udało się nam wykonać.
- Czy są rzeczy, które inspirują Cię i tworzysz taką a nie inną muzykę?
- Trudno te inspiracje nazwać i zebrać... Chyba największą jest możliwość i (chęć) wspólnego grania, tworzenia czegoś z ludźmi, którzy są dobrymi przyjaciółmi. To jest bardzo ważne. Zawsze masz pewność, że Twój pomysł zyska należytą muzyczną oprawę a pomysły kolegów z zespołu są dla Ciebie kolejną inspiracją. Oczywiście każdy z nas dużo słucha, i to bardzo różnej muzyki, nie tylko metalowej. Na pewno w naszej muzyce można usłyszeć echa fascynacji rozmaitymi zespołami. Ale przecież tak naprawdę trudno się nie powielić, tak dużo zostało powiedziane i nagrane w tym gatunku...
- Co interesuje Cię prócz muzyki?
- Muzyka to oczywiście moje największe hobby i miłość, której hołduje od lat. Ponadto wykonuję zawód dziennikarza i muszę przyznać, że robię to z przyjemnością. Bywa różnie (w tym zawodzie człowiek całe życie musi się uczyć...), ale generalnie należę do ludzi zadowolonych ze swojej pracy. Mój czas poza zespołem i pracą wypełnia rodzina. Na nic ponadto doby już nie starcza, ha, ha!
- Bardzo podoba mi się wasza płyta i można by ją opisywać samymi superlatywami. Czy jesteś zadowolony z brzmienia jakie osiągneliście i jak pracowało wam się w Hellenic Studio? Nagrywało tam już kilka dobrych zespołów m.in. Artrosis, Aion. Są to zespoły zbliżone stylistycznie do was (przynajmniej Aion), czy to zasługa studia, a może ludzi w nim pracujących?
- Po raz kolejny dziękuję Ci za wysoką ocenę naszej muzyki, pracy i twórczości... Oczywiście, ze jestem zadowolony z produkcji "Soterii". Jest to już standard światowy i podobne zdanie o Hellenic Studio maja muzycy AION i ARTROSIS. To, że nasze klimaty są zbliżone do siebie, to chyba oczywiste - jesteśmy przecież w jednej wytwórni. Ale po pierwsze - my jesteśmy w tym tercecie bardziej stylistyki death, a po drugie - nie zgadzam się, że produkcje tych trzech płyt są podobne. Jesteś pierwszą osobą, która to zauważa! Fakt, realizatorem w każdym przypadku (z AIONEM pracował ponadto Piotr Madziar) był Piotr "Mistrzuniu" Witkowski, akustyk wykształcony w USA na takich zespołach jak WHITE ZOMBIE, NINE INCH NAILS czy MINISTRY... Ale to właśnie wiedza i "ucho" Piotra zdecydowały, że te albumy nie brzmią identycznie. Podkreślam jednak zawsze wspaniałą atmosferę Hellenic - gościnność właścicieli (piosenkarka Eleni z rodziną) i komfort pracy wręcz domowy, A sprzęt stojący w tym Studio pozwala zakwalifikować je do pierwszej krajowej piątki.
- Co sądzisz o Black Metalu i takich zespołach jak: Emperor, Dimmu Borgir, Arcturus, Covenant, Cradle of Filth...
- Pytając o współczesny black metal wymieniłeś dokładnie wszystkie moje ulubione zespoły, pomijając może jedynie BAL-SAGGOTH (ale czy to jest akurat black?). Uwielbiam te klimaty, połączenie złowrogiej atmosfery z symfoniką i melodią. Nie cierpię black metalu wyłącznie agresywnego i gitarowego (np. w stylu MARDUK). Wszystko jednak, co służy ewolucji tego gatunku w stronę symfoniki, wzbudza mój zachwyt.
- Jak podoba Ci się nowa płyta Paradise Lost-One Second (dla mnie bomba), pytam oto ponieważ jest to moja ulubiona kapela?
- To płyta trudna i potępiana przez metalowych ortodoksów. Ale już koncerty PARADISE LOST w Polsce pokazały, ze prawdziwi fani nie wyprą się swojego zespołu, choćby grywał "komerchę"... My w SACRIVERSUM bardzo cenimy ten album. Na dowód tego umieściliśmy cover "Say Just Words" w swoim repertuarze koncertowym.
- Co sądzisz o polskim rynku muzycznym , mam na myśli prasę , wytwórnie , zespoły...
- Jest jeszcze bardzo niedojrzały, pełen zawiści i niezgody... Ale jest także coraz większy i bardziej prężny. Z tego należy się cieszyć.
- Czy chciałbyś coś dodać?
- Przede wszystkim dziękuje Ci Pawle za wywiad, życzliwość i pomoc promocyjną. Mam nadzieję, że uda się Tobie i przyjaciołom "rozruszać" zina, przez co wzbogacicie krajowe podziemie. Pozdrawiam wszystkich fanów i przyjaciół SACRIVERSUM. Do zobaczenia!
Paweł Grędziński
Copyright © 1999 Mariusz Stelągowski
|