- home
- news
- wywiady
- recenzje
- biografie
- zdjęcia
- liryki
- mp3
- flyers
- księga gości
- linki
- o nas
- e-mail
- kontakt
|
|
Oj coś mi się wydaje, że Adam Klaczek zasługuje na porządny browar od redakcji za wkład jaki wnosi do Multum In Parvo. BLIND SLIME jest już czwartym (w ogóle), a drugim z Bielska-Białej zespołem, który dzięki niemu zaistniał w #2. Blind Slime prezentuje pokręcony i dość brutalny death metal, przez co może mieć pewne kłopoty ze znalezieniem wydawcy, ale jestem pewny, że firma, który wyciągnie pomocną dłoń do Chrzańca i spółki nie będzie żałować swojego kroku. Oto przebieg mojej rozmowy z przed chwilą wymienionym panem:
- Cześć Chrzaniec, właśnie przesłuchałem taśmy, które dostałem od Ciebie.
- Cześć! Przesłuchałeś już? To świetnie! Co w takim razie myślisz o moich demówkach. Tylko szczerze.
- Szczerze powiadasz? He, he... Dobra, chcesz szczerze, będzie szczerze. Hm... Moja opinia, zarówno o "Demo '97", jak i "Hating Again" jest jak najbardziej pozytywna, chociaż muszę przyznać, że "Hating Again" słucha się bardzo ciężko - zwłaszcza na początku. Później człowiek już się może przyzwyczaić. Wydaje mi się, ze pierwsze demo jest bardziej przyswajalne i łatwiejsze w odbiorze. Do drugiego z początku było mi się ciężko przekonać - nie, nie chodzi o to, ze mi się nie podobało, ale dawno nie słuchałem tego typu rzeczy. Świetny jest utwór /bodaj trzeci/, w którym Boris przekrzykuje się z Pyskiem - przypomina to tak jakby... hm... sprzeczkę, kłótnie. Zauważyłem, ze w Waszych utworach jest... /zwłaszcza na "Hating..."/ jest trochę eksperymentów z rożnego typu efektami - wydaje mi się, ze m.in. to powoduje, ze muza jest ciężka i trudna w odbiorze.
- Pierwsza sesja była zupełnie inna. Wtedy chodziło nam głownie o to, żeby nagrać, w miarę sprawnie i szybko. Nie mięliśmy zbyt wiele kasy, a co za tym idzie produkcja była gorsza. Co do muzyki na "Hating Again" to rzeczywiście jest ona bardziej pomieszana, pokomplikowana, wokale są bardziej rozbudowane no i klawisze, które podkreślają właśnie ten konkretny moment, w którym je słychać. Na pierwszym demo są kawałki, które powstały dużo wcześniej, nawet około roku. Nie graliśmy wtedy tyle co obecnie. Ponadto dużą zmianę wywołało dołączenie do nas Rafała. Nie tylko w graniu, ale i w naszych wewnętrznych (w kapeli) stosunkach. Tak wiec moim zdaniem "Hating Again" jest czymś na pewno ciekawszym i lepszym technicznie, nie ujmując niczego pierwszemu nagraniu. Wracając jeszcze do twoich spostrzeżeń dotyczących dwóch wokali, to uważamy to za dobry pomyśl. Bywały już dwa wokale, ale jeden albo śpiewał, albo był to glos jakiejś kobity. U nas są to dwa odmienne glosy, ale z jednej beczki. Eksperymenty, o których wspomniałeś to tylko kilka wstawek na klawiszu, nic więcej nie robiliśmy.
- Może za słabo się wsłuchałem... O co chodziło w tej zmianie wewnętrznych stosunków w zespole po dołączeniu Rafała? Czy przedtem nie mogliście się jakoś dogadać?
- Wcześniej za garkami zasiadywał Daniel, któremu nie odpowiadało za bardzo to co tworzyliśmy, a wiadomo jak ktoś gra to czego nie lubi, to rezygnuje. Rafał jest człowiekiem, który nie tylko gra z nami na perkusji, ale i współtworzy muzykę Blind Slime. Nie ma czegoś takiego, ze my wymyślamy partie gitar a on perkusje i na tym koniec. Wszyscy razem tworzymy nowy kawałek. Oczywiście każdy ma najwięcej do powiedzenia w kwestii swojego instrumentu, lecz końcowy wygląd numeru ustalamy razem. Musze tu wspomnieć o charakterystycznym geście z pałeczka, po którym zawsze wiadomo, ze będzie cos niesamowitego na garczkach.
- he,he...to znaczy?
- Chodzi o pewien gest, który wykonuje pałką, kiedy albo ja albo Pysiek gramy jakiś nowy wymyślony przez nas motyw. Rafał zawsze prosi aby zagrać to jeszcze raz i właśnie wtedy to następuje (gest). Z reguły za trzecim razem gramy wszyscy, z tym ze ani mi ani Pyskowi nie przyszło by do głowy, że tu można TAK zagrać garczki.
- No to świetnie, ha ha. Teraz troszkę zmienię temat naszej rozmowy. Zarówno Wy, jak i Diachronia oraz Guillotine pochodzicie z Bielska-Białej. Z tego co wiem, to żyjecie ze sobą w przyjacielskich stosunkach. Nieczęsto się zdarza (tak w każdym razie jest w moich okolicach), aby zespoły pochodzące z jednego miasta /a nawet rejonu/ pomagały sobie...
- Otóż wszyscy znamy się nie od dzisiaj, pijemy razem piwo, imprezujemy, poza jednym wyjątkiem. Jest mianowicie w B-B taki człowiek, który gra w jednej z kapel na gitarze i wcześniej próbował w niej śpiewać czy drżeć mordę. Nie będę wymieniał jego ksywy, bo wszyscy zainteresowani wiedza o kogo chodzi. To niezwykle arogancki koleś o przesadzonym własnym ja, który psuje dobry humor większości znajomym. Poza tym wszystko jest OK.
- Dobra, myślę, ze czytelnicy wybacza, jeśli jego ksywkę zachowasz dla siebie. Ok, Chrzaniec, teraz chwila oddechu gdyż czeka Cię trudne zadanie, he, he... Spróbuj powiedzieć jakie są, według Ciebie, różnice i podobieństwa pomiędzy Waszym pierwszym demem, a "Hating Again"?
- To faktycznie ciężkie pytanie (wiedziałem hahaha - Achtanga), ale spróbuje. Po pierwsze zarówno podczas tworzenia jak i nagrywania "Hating Again" dużo więcej pracowaliśmy nad samym materiałem oraz w studiu. Po drugie to nie był nasz pierwszy raz. "Cyberstudio" w K-cach, gdzie teraz nagrywaliśmy jest zupełnie czymś innym niż "Forse" w Czeskim Cieszynie. Ludzie pracujący w Cyber naprawdę wiedzą i znają się na tym co robią. Atmosfera w jakiej tworzyliśmy była przyjemniejsza, panował większy luz i spokój. Mięliśmy więcej czasu i nie trzeba było się przejmować, ze nam go zabraknie. Sesja nagraniowa wraz z "miksami" pierwszego demo trwała sześć dni. Teraz mniej więcej tyle nagrywaliśmy same instrumenty, bez wokali i solówek. Natomiast muzycznie wydaje mi się, ze jest to krok do przodu. Znajomi po przesłuchaniu "Hating Again" mówili, ze jest zakręcona (zgadza się Chrzaniec, zgadza - Achtanga). Moim skromnym zdaniem jest to kawałek ciężkiego grania, momentami niezłej rzeźni, trochę chorych momentów i klimatów, dziwnych motywów gitarowych. Naprawdę mocna muza. Wszystkim polecam.
- Słyszycie ludziska! Macie zapoznać się z "Hating Again"!!! A właśnie... W jakich składach nagrywaliście obydwie demówki?
- Zarówno pierwsze jak i drugie demo nagrywaliśmy w tym samym składzie: Pysiek - git/voc; Rafał - dr; Chrzaniec - bs; ponadto gościnnie Boris.
- A'propos Borisa. Czy pomimo tego, że Diachronia jest jego "macierzystym klubie" grę w Blind Slime traktuje również poważnie?
- Boris nagrał z nami dwa dema, za każdym razem robił to bardzo poważnie i bardzo szczerze. Faktycznie jego kapelą jest Diachronia, to w niej jest wokalista. Były plany aby z nami również pokrzyczał, lecz nie wyszło. Nie mamy do niego o to żalu, jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi i kulturalnie dogadaliśmy się w tej sprawie. Przy okazji dodam, ze właśnie szukamy kogoś na posadę wokalisty. Pysiek postanowił zając się sama gitara. Uważam, że to właśnie gitara jest jego powołaniem. Nie znam drugiego takiego człowieka, który by tak poważnie podchodził do tego co robi. Jest to moje osobiste zdanie na ten temat, ale myślę ze wielu je podzieli.
- Zastanawiam się czy tytuł drugiego dema "Hating Again" ma jakiś związek z pierwszą taśmą? Tak sobie myślałem w jaki sposób to można z interpretować i doszedłem do wniosku, ze być może na pierwszym demie została rozpoczęta jakaś misja przepełniona nienawiścią, a demo '98 jest jakby drugim etapem tejże misji. I dlatego "nienawiść ponownie"... A jak to wygląda w rzeczywistości?
- Tytuł wziął się od szóstego kawałka "Saluation - I Hate Again". Raczej nie jest to nazwa jakieś misji. Teksty na tym wydawnictwie są faktycznie dość mocne i dosadne, lecz nie tworzą żadnego przesłania nienawiści. Mówią o bardzo wielu zróżnicowanych względem siebie tematach. Czytając je można się jedynie domyślać o co chodziło autorowi i czym się kierował w czasie pisania.
- A właśnie, kto jest autorem liryk i jak ty je interpretujesz? Powiedz kilka słów o nich.
- Autorem wszystkich tekstów jest Rafał. Będą one na wkładce do kasety, więc będzie je można przeczytać. Nie chciałbym ich w jakiś specjalny sposób interpretować, bo uważam, ze nie da się powiedzieć co autor miał na myśli pisząc to czy tamto. Tekst jest wynikiem całej złożonej sytuacji, która zaistniała przed lub w trakcie jego pisania. Można się oczywiście domyślać o czym jest, jednak domysły nie oddadzą stanu ducha czy stanu świadomości w jakim znajdował się piszący i w związku z czym trudno jest określić jego nastawienie do tego co stworzył Jest to oczywiście moje prywatne zdanie i nie wszyscy musza się z nim zgadzać.
- Dobra, o na tym chyba skończymy naszą pogawędkę. Proszę Cię jeszcze o ostatnie zdanie.
- Wielkie dzięki za naprawdę wspaniały wywiad i zajebistą recenzje. Uważamy, że całe Podziemie powinno się nawzajem wspierać a nie tępić. Polska jest jednak krajem wielkiego paradoksu i wbrew obiegowym opinia tolerancja u nas dopiero kiełkuje. Pozdrawiamy wszystkich czytających twoje wydawnictwo. Piszcie do nas, postaramy się odpowiedzieć na każdy list.
Mariusz Stelągowski
Copyright © 1999 Mariusz Stelągowski
|