- home - news - wywiady - recenzje - biografie - zdjęcia - liryki - mp3 - flyers - księga gości - linki - o nas - e-mail - kontakt -
  MULTUM IN PARVO 'zine w internecie - wywiad z zespołem ELYSIUM
- home
- news
- wywiady
-
recenzje
- biografie
- zdjęcia
- liryki
- mp3
- flyers
- księga gości
- linki
- o nas
- e-mail
- kontakt
 

      To młody zespół, który będzie miał w niedługim czasie sporo do powiedzenia na rodzimej scenie. Ich demo "Sunset" jest potwierdzeniem moich słów. Zapraszam na wywiad z zespołem ELYSIUM i mam nadzieję, że przybliży on wam muzyczną i nie tylko sylwetkę zespołu.

- Jak powstał zespół i jaki jest jego skład?
- Witaj Pawle!!! Początki działalności zespołu datują się na pierwszy kwartał 1996 roku. Jednak dopiero po pół roku istnienia udaje się nam skompletować skład, który brał udział w rejestracji debiutanckiego materiału. Przedstawiał się on następująco: M. Miskiewicz - vocal, M. Maryniak - gitara, M. Maryniak - bass, M. Rogacz - perkusja i T. Kochanec - klawisze. Jesienią 1997 roku do ELYSIUM dołącza Kuba Jasik - drugi gitarzysta. W styczniu '98, na własną prośbę, zespół opuszcza Marcin, a w kwietniu na jego miejsce przychodzi Roman i w tym wzmocnionym składzie pracujemy nad nowym stuffem, który powinien zostać nagrany późnym latem lub wczesną jesienią.

- Kto stworzył okładkę do albumu ? Czy to trumny z cmentarzy zalanych w ostatniej powodzi?
- Fotografia umieszczona na front coverze "SUNSET" została podarowana mi przez bliską osobę. Koresponduje ona zarówno z warstwą muzyczną, jak i tekstową tego dema. Razem z nimi stanowi element pewnego konceptu, który najlepiej streszcza cytat z Josepha Conrada umieszczony w wkładce: "Żyjemy tak jak śnimy. Samotnie.". Podobnie jak wszystkie inne elementy oprawy graficznej naszego debiutu posiada szczególne dla nas znaczenie, nie tylko względy estetyczne zadecydowały o umieszczenie jej w tym miejscu. Nie jest to fotografia zrobiona po powodzi, choć faktycznie wiele osób kojarzy ten obraz z ubiegłorocznym kataklizmem, który nie oszczędził i naszego miasta.

- Przedstaw nam bliżej muzyczną sylwetkę zespołu.
- Jako ludzie o różnorodnych zainteresowaniach i preferencjach, staramy się tworzyć muzykę będącą niejako wypadkowo tych fascynacji. To powoduje, że jest ona bardzo różnorodna i nie daje się zamknąć w granicach jednej konwencji. Czerpiemy z wielu źródeł i te inspiracje chcemy w twórczy, kreatywny sposób przetwarzać na język naszej wypowiedzi. Dlatego znaleźć można w naszej muzyce elementy kojarzące się z wieloma gatunkami. Nie chcemy się ograniczać i deklarować wierności jakimkolwiek obowiązującym kanonom, to sprawia że ciągle poszukujemy własnego oblicza. Co do obecnego wizerunku ELYSIUM, to muszę przyznać, że rozwijamy się w kierunku dynamicznego pełnego melodii metalu, w którego ramach myślę, że mogą znaleźć coś dla siebie zarówno fani doom, death jak i heavy czy nawet black metalu. Taki konglomerat stylistyczny to nie efekt jakiegoś odgórnego założenia, ale rezultat tego o czym wspomniałem na początku mojej odpowiedzi - spotkania się w jednym zespole ludzi o diametralnie różnych zapatrywaniach na muzykę.

- Jakie zespoły inspirują was? Ja osobiście słyszę wpływy Amorphis i Paradise Lost (stare płyty).
- Częściowo już odpowiedziałem na to pytanie udzielając Ci odpowiedzi na poprzednie. Ale faktycznie jest tak, ze bardzo wiele różnych zespołów i muzyków wywiera swoją twórczością inspirujący wpływ na nasze dokonania. Na pewno nie podążamy śladami jakiegoś jednego wykonawcy, choć niektórzy na siłę starają się wcisnąć nas w szufladki. Kłopot z tym, że chciano nas upchnąć w tak różne, że trudno byłoby znaleźć wspólny mianownik tych wszystkich prób zakwalifikowania tego co tworzymy, jako kopii czyjejkolwiek twórczości. Co do muzycznych upodobań członków ELYSIUM to oczywiście centralne miejsce zarejestrowane jest dla muzyki metalowej we wszystkich jej odmianach.

- Co sądzisz o polskiej scenie metalowej? Co Ci się w niej podoba, a co widziałbyś inaczej? Jakie zespoły wyróżniłbyś?
- Uważam, ze nasza scena jest bardzo zróżnicowana i trudno wyróżnić jakiś jeden dominujący trend. I choć w chwili obecnej zdają się liczebnie dominować zespoły wykonujące doom i black metal to jednak wyraźnie widać, że death metal znów wraca do łask, co może tylko cieszyć. Bardzo ważnym dla mnie elementem sceny jest wzajemna pomoc i wsparcie jakiego powinny udzielać sobie zespoły i tu muszę przyznać, że niestety, pomijając nieliczne wyjątki, z czymś takim nie spotkaliśmy się. Ja rozumiem, że panuje konkurencja, ale chyba nie o to chodzi, by z zazdrością patrzeć na tych, którym udało się coś osiągnąć. Co do moich muzycznych faworytów to muszę wymienić: VADER, MORDOR, LUX OCCULTA, TENEBRIS, THY WORSHIPER, NEOLITHIC, HERMH i CEMETARY OF SCREAM. Bez wątpienia są to zespoły, których pozycja jest już ugruntowana, ale tak się składa, że nie słyszałem zbyt wielu debiutujących, młodych zespołów, dlatego tez trudno mi wymienię jakiejkolwiek, może poza DEMISE, młodej kapeli, która mogłaby dołączyć do grona wyżej wymienionych wykonawców.

- Przedstaw nam przebieg pracy nad płytą.
- Materiał który znalazł się na ,,Sunset''(muszę Pawle wyprowadzić Cię z błędu , to nie jest nasza płyta , a jedynie demo) powstał na przełomie 1996/97 roku. Przez ten okres odbywaliśmy intensywne próby, których efektem jest muzyka zawarta na debiucie. Sama praca wyglądała raczej typowo , ktoś przynosił pomysł , ustosunkowywała się do niego , jeżeli dany riff uzyskiwał akceptację zostawał wykorzystywany. Każdy muzyk oddzielnie opracowywał partię swojego instrumentu co najwyżej korzystał z sugestii pozostałych. Gdy utwór jest gotowy , zastanawiamy się nad aranżacjami i nadajemy ostatni szlif kompozycji. Z reguły od przyniesienia jakiegoś pomysłu do ukończenia utworu mija kilka tygodni , ale tak się składa , że nie robimy niczego w pośpiechu i analizujemy wszelki nasze posunięcia.

- Czy jesteście zadowoleni z końcowego efektu?
- Z perspektywy roku jaki minął od nagrania ,,SUNSET'' , wciąż jesteśmy zadowoleni z uzyskanych efektów. Jasne , że wiele rzeczy dziś zrobilibyśmy inaczej , ale czasu nie da się cofnąć i ten stuff musi pozostać w takim kształcie. Na pewno nie wstydzimy się tej muzyki , wielu ludzi doceniło nasz wysiłek i dzięki temu wiara w wartość tego co stworzyliśmy wciąż jest żywa. Oczywiście koncentrujemy się na nowym stuffie , który ciągle powstaje. Chcemy aby był on znacznie lepszy , a doświadczenie nabyte podczas pracy nad debiutem na pewno procentują i pomagają nam w tworzeniu lepszej muzyki.

- A czy New Project Studio spełniło wasze oczekiwania?
- W New Project przebywaliśmy sześć dni , nagrywanie materiału zajęło nam 50 godzin. Było to dla nas nowe doświadczenie i choć obawialiśmy się o końcowy rezultat , to uważam , że wyszliśmy z tej konfrontacji obronną ręką. Materiał posiada dobre brzmienie i każdy , kto orientuje się w standartach jakościowych podziemnych wydawnictw zapewne potwierdza tę opinję. Krzysiek , który realizował to demo był bardzo sympatyczny i otwarty na nasze idee. Wizytę w jego studio wspominamy z przyjemnością.

- Czy dla większości muzyków to pierwszy band , w którym się udzielali?
- Kilku z nas udzielało się wcześniej w innych kapelach, nie były to znane zespoły, więc za początek naszej kariery na scenie podziemnej uważamy założenie ELISIUM. Natomiast dwaj nowi członkowie zespołu Roman i Kuba, zostali przez nas pozyskani gdy grali już w innych kapelach, w chwili obecnej udaje im się pogodzić grę w macierzystych formacjach i naszym zespole.

- Grywaliście już jakieś koncerty?
- W okresie dwóch lat istnienia zagraliśmy zaledwie dziewięć koncertów i nie jest to dość imponujący wynik. Zespoły, z którymi graliśmy to m.in.: ETERNAL DEFORMITY, ESQARIAL, ASCARIS, LOST SOUL i NUMEN. Z reguły nasza muzyka dobrze ,,sprzedaje się'' na żywo i koncerty przynoszą nam sporą satysfakcję. Uwielbiamy grę na żywo i chcielibyśmy robić to jak najczęściej, nietety sytuacja nie jest wesoła , w chwili obecnej liczę na to , że kilka spośród załatwionych przez nas występów dojdzie do skutku i wreszcie uda nam się zaprezentować przed szerszą publicznością.

- Na koniec chciałbym Cię spytać o scenę wrocławską.
- Jak na tak duże miasto Wrocław dysponuje niewielką sceną metalową. Bez wątpienia najpopularniejszym tutejszym zespołem jest THY WORSHIPER , który zasłużenie osiągnął taką pozycję. W dziedzinie brutalnego grzańska przewodzą tu OPPRESSOR(który niedługo powinien powrócić z nowym stuffem) i reaktywowane LOST SOUL(niestety fakt ponownego zejścia się muzyków tej formacji pociągnął za sobą rozpad ASKALON- mojego ulubionego death metalowego zespołu z Wrocławia) , które wszędzie zbiera znakomite recenzje swojej nowej taśmy promo. Niezły może być także nowy materiał grupy ASCARIS(którzy bez wątpienia są weteranami tutejszej sceny) będący w przygotowaniu. Z młodych zespołów wyróżnił bym NUMEN- pogrywający w klimatach trash-death i LITHANIAN- prezentujący melodyjne oblicze death metalu. Na koniec tego pobieżnego przeglądu zespołów , które stanowją trzon tutejszej sceny , muszę wspomnieć o SHEMAMFORASH, symfonic black metalowym zespole, który jest moim zdaniem blackowym numer jeden w tym kraju. Ich debiut wydaje MIDGARRD REC. Moim zdaniem to absolutny killer.

- Ostatnie słowa.
- Dzięki Pawle za wywiad! Pozdrawiam czytelników Twojego zine'a i zachęcam do zapoznania się z ,,SUNSET''. Wystarczy przesłać 7PLN na nasz adres i bezwłocznie otrzymacie taśmę. Po wszelkie info ślijcie kopertę i znaczek wzrotny. Wyczekujcie "DREAMLANDS" .WSŁUCHAJCIE SIĘ W SAMOTNOŚĆ UMIERAJĄCEGO TYSIĄCLECIA!!!

Paweł Grędziński

- home - news - wywiady - recenzje - biografie - zdjęcia - liryki - mp3 - flyers - księga gości - linki - o nas - e-mail - kontakt -

Copyright © 1999 Mariusz Stelągowski