Rama.

Najpierw należy dobrać jej rozmiar - z naszych doświadczeń wynika, że najlepiej jedzie się na ramie średniej wielkości (~20 cali). Mała jest sztywniejsza, ale mało stabilna - słabo utrzymując kierunek jazdy, natomiast duża rama chociaż bardzo stabilna, to niesatysfakcjonująco mało sztywna - na wertepach i przy ostrzejszych manewrach trudno opanować rower. Poza tym na dużej ramie można sobie zdemolować krocze.

Dobraliśmy już wielkość ramy, powstaje pytanie jaki wybrać materiał. Właściwie mamy do wyboru stal (Hi-Ten), stal chromowo-molibdenową (Cr-Mo) lub aluminium. My szczerze polecamy aluminium, jest lekkie i w odróżnieniu od Cr-Mo podniecająco sztywne. Wadą aluminium jest wyższa cena oraz większa delikatność na bezpośrednie uderzenia w ramę. Również gwinty w otworach mocujących bagażnik łatwiej jest uszkodzić. Mimo tego za nic nie przesiedlibyśmy się na inny materiał (nie testowaliśmy jeszcze karbonu). Oczywiście natańszy jest Hi-ten, ale oprócz tej zalety ma już tylko wady, dlatego sprzedajcie buelki i makulaturę i kupcie sobie rower przynajmniej na Cr-Mo.

Jeśli chodzi o widelec przedni to sprawa jest dosyć prosta - większość dobrych rowerów jest wyposażona w Cr-Mo. Spełniają one swoje zadanie znakomicie. Należy tylko poszukać takiego z dwoma otworami mocującymi przy osi (bagażnik+błotnik) i otworem w środku na bagażnik. Idealne widelce robi "Giant" i można je kupić osobno. Chcielibyśmy się jeszcze ustosunkować do widelcy amortyzowanych. My jeszcze nie montowaliśmy sakw na taki widelec, ale rozmawialiśmy z Anglikami, którzy mieli RockShox'a Indy XC z dołączonymi sakwami i podbno taki zestaw działał bardzo dobrze... Jeśli chodzi jazdę na wyprawą na "full-u" czyli pełnej amortyzacji (również z tyłu) to widzieliśmy zdjęcie zapaleńca, który jechał w ten sposób. Miał specjalnie dorabiane bagażniki i specjalne trzymanki(?) do mocowania sakw(?) i innych dziwnych torb rowerowych.