Reklama w magazynie
R E K L A M A  W  M A G A Z Y N I E   Z A Ł O G A G !



Wykład o chipsetach.
Czyli wszystko co chcecie wiedzieć a o co boicie się zapytać...



Szanowni Państwo,
tematem naszego wykładu są chipsety core logic. Chipset to mała część płyty głównej. Tak mała, że często pomijana w jakichkolwiek rozważaniach dotyczących komputera. Jakże niesłusznie i nierozsądnie!

Wstęp właściwy

wymaga czegoś innego niż nawiązanie do "Hebanu" Kapuścińskiego (swoją drogą bardzo polecam). Ale tak jak Ruanda jest często kluczem dla zrozumienia konfliktów Czarnej Afryki tak chipsety core logic są odpowiedzialne za samopoczucie (dobre lub nie!) użytkownika peceta.
Ponieważ rozwój technologii informatycznych jest niemiłosiernie szybki rozważania będziemy koncentrować na konstrukcjach "współczesnych" i dominujących na rynku. Przy okazji nie ominiemy też aspektu konkurencji (zażartej) między wielkimi.
Czym jest chipset core logic? W dużym skrócie jest to układ, który odpowiada za poprawną współpracę między poszczególnymi częściami naszego blaszaka. To od niego zależy jak nasza płyta główna współpracuje z kartą graficzną (pozdrawiam - i współczuję - użytkowników płyt głównych FIC i kart graficznych z układami TNT!), czy obsługuje standard ATA/66 albo ATA/100 oraz czy ma AGP x2 czy też x4. Konstrukcja popularnych chipsetów jest dwuczłonowa. Składa się z elementów o nazwach northbridge oraz southbridge. Każdy z nich odpowiada za pracę innych urządzeń. Dla ogólnej wydajności komputera ważne jest też to, że chipsety decydują o przepustowości płyty głównej. Stąd znane problemy z synchronizacją przepustowości szyny płyty, pamięci RAM i wydajności procesora. Mały ten układzik ma wprost niesamowity wpływ na komputer, tak więc jego rozwój jest gwałtowny. Podobną żywiołowość można obserwować tylko wśród układów graficznych (o czym za miesiąc). Różnicą jest stopień uwagi jaką się przykłada do rozwoju chipsetów i kart graficznych. Zwłaszcza gracze zapatrzeni w możliwości nowych procesorów graficznych (GPU) zapominają, że bez odpowiedniego chipsetu nie uda się wycisnąć maksymalnych osiągów z karty graficznej. Na przykład wtedy gdy nasz układ nie obsługuje AGP x4! Prawdziwa historia i kariera chipsetów zaczyna się wraz z BX-em. Jeżeli ktoś nie lubi Intela (może nie czytać dalej...:) to trudno. Muszę to jednak powiedzieć: tak udanej i długowiecznej konstrukcji nikomu jeszcze nie udało się stworzyć...


BX-owa legenda

trwa już prawie trzy lata. Wszystko zaczęło się w 1998 roku. Potęga tego układu prawdopodobnie wzięła się z faktu, iż był to pierwszy produkt Intela przeznaczony do pracy przy szynie FSB taktowanej w 100MHz. Dotychczasowe rozwiązania (VX i ZX) działały tylko w 66MHz. Intel promując i440BX (pełna nazwa) przygotowywał się jednocześnie do wypuszczenia linii procesorów PII taktowanych w 100MHZ. A w perspektywie czekały już PIII. Okazało się też, że BX wspaniale spisuje się we współpracy z 66MHz-owymi Celeronami. Legenda tego chipsetu została zbudowana na podstawie wspaniałej wydajności osiąganej przez nie we współpracy z procesorami PII i PIII. Trudno też nie wspomnieć o doskonałej stabilności (co dziwić nie może, w końcu oba produkty mają "ojca" w Intelu...). Są to na pewno powody, dla których po dziś dzień w oparciu o te chipsety buduje się małe i średnie serwery. Także dwuprocesorowe. Wydaje się, że na tym polu jeszcze długo Intel nie da się VIA i AMD. W końcu wiadomo już (moja "praktyka" też to potwierdza), że serwery dla małych firm (small business) zbudowane na BX i procesorach PIII z systemem Windows 2000 Server dają wydajność przewyższającą podobne konstrukcje oparte na VIA i AMD oraz Novell i Linux. Że nie wspomnę o łatwiejszej obsłudze. Dodatkowo Windows 2000 nie za dobrze współpracuje z procesorami AMD. Może to jakieś porozumienie gigantów? Kto wie.. Ale wydaje się, że czasy strategicznego partnerstwa między obiema tymi firmami (Intel i Microsoft) minęły. Po prostu Microsoft jako producent oprogramowania nie może ignorować firmy o potencjale AMD. Straciłby zbyt wielu klientów. Czasy kiedy był tylko Intel się skończyły i uzależnienie od jednego producenta sprzętu już się nie opłaca. Dodajmy do tego rosnącą konkurencję obu potentatów na polu obrotu giełdowego. Być może ostatnią przygrywką w długoletniej współpracy jest mariaż przy konstrukcji X-Boxa... Pewne jest jedno. Kiedy już się zaczną pojawiać Service Packi do Win2000 to pierwszą poprawką będzie lepsza obsługa rozwiązań VIA i AMD.
Niezależnie od wydajności BX-a kres jego karierze kładą ograniczenia w postaci braku obsługi ATA/66/100, AGP x4, nowych standardów komunikacyjnych (FireWire, USB2). Do tego pozostaje najważniejsze obciążenie (w końcu lata robią swoje a jak na produkt z 1998 roku BX i tak trzyma się świetnie): brak obsługi 133MHz FSB. A co za tym idzie brak możliwości obsługi pamięci 133MHz, DDR, VC RAM oraz RAMBUS. Intel zaczął też promować swoje nowe konstrukcje (cała seria i8xx) i w widoczny sposób odstawiać BX-a. O ile firma bez sentymentów rozstaje się ze swoim dzieckiem o tyle użytkownicy protestują. Bez wątpienia powodem jest rozpowszechnione przekonanie o wielkiej wydajności oraz działania kilku firm (głównie ABIT), które usiłują wskrzesić trupa (no może nie całkiem jeszcze trupa...:). Pamiętać też trzeba, że następcy BX-a albo okazali się kompletną klapą (niesławne i810 oraz i820) albo cena ich była nie do przyjęcia (i820 i i840). Aby przedłużyć żywotność naszego staruszka wymyślono (i znów ABIT) nową konstrukcję płyt głównych. Płyty te oparto na odmłodzonym BX 133MHz. Na czym polega metamorfoza? Po pierwsze umożliwiono BX-owi obsługę ATA/66. Niestety z polepszenia obsługi AGP wyszły raczej nici. Za to możliwa stała się współpraca z pamięciami 133MHz. Wszystkie te dobrodziejstwa osiągnięto dzięki firmowemu overclockingowi. Czyli dzięki temu przed czym Intel tak bardzo się broni (przypominam choćby wycofanie z rynku Celerona 300A). W tym przypadku overclocking polega na zwiększeniu dzielnika (dla PCI) z 2/1 i 3/1 do 4/1. Dzielniki dla AGP są inne. Jednak ich zwiększanie nie dało podobnie rewelacyjnych rezultatów. Przy okazji okazało się, że dzięki temu zabiegowi FSB można zwiększać aż do astronomicznych 200MHz. Ale na co to komu skoro nie ma pamięci pracujących z taką częstotliwością (max. 180MHz). Do tego przy zwiększeniu FSB powyżej granicy 133MHz cały system staje się piekielnie niestabilny. Pozostaje pytanie: czy kupować jeszcze płyty oparte na BX? Zdecydowanie nie! Pozwólmy mu "odejść" w chwale. Nie można za długo liczyć na zwycięstwa starych mistrzów. W końcu może przyjść bolesne rozczarowanie. BX jest konstrukcją wydajną (patrz rynek serwerów) ale już starą. Nie ma przyszłości bo nie wspomaga technologii przyszłości. A jego legendarna "moc" też staje się coraz bardziej "legendarna". Chipsety i815 Solano oraz VIA KT i KX 133 powoli go doganiają. A to znaczy, że producenci płyt dopiero się "uczą" ich możliwości (a właściwie ich wykorzystania) i będzie po prostu coraz szybciej. Za szybko dla "staruszka". Ostateczny cios przyjdzie ze strony Microsoftu. Service Packi Win2000 i Windows ME przybiją gwóźdź do trumny. A tak na marginesie Win2000 jest naprawdę dobry...:)


Vanitas vanitatum et omnia vanitas

Skoro rozprawiliśmy się z BX-em czas przyjrzeć się jego następcom (i jeszcze konkurentom) ze stajni Intela (i ty Brutusie... - daruję Wam wersję łacińską:). Tytuł tej części jest taki a nie inny gdyż konstrukcje mające w założeniach zastąpić wyeksploatowanego do granic możliwości BX-a trudno, przy największych chęciach nawet, uznać za udane. Zaczęlo się od i810 Whitney (Houston?). Cechą charakterystyczną tego układu jest wbudowanie w niego akceleratora graficznego (rozwiązanie to stało się bardzo popularne i dało prawdziwy wysyp np. konstrukcji SiS - kto pierwszy wpadł na ten poroniony pomysł nikt nie wie...:). Co chciano osiągnąc taką konstrukcją? Pewnie w zamiarach producentów leżało przekształcenie pecetów w nierozbudowywalne jednostki o charakterze Amigi (przy całym szacunku do niej - ale to w końcu jej konstrukcja nie wytrzymała próby czasu...). Niezaprzeczalnie konstrukcje all-in-one dają duży zysk w postaci niskiej ceny. I niskich kosztów produkcji. Mniej są zadowoleni wielbiciele wydajności za wszelką cenę. :) Do obsługi grafiki wprzęgnięto pamięć RAM. Akcelerator graficzny jest w tym układzie zintegrowany z northbridge (część chipsetu obsługująca procesor i pamięć RAM). Dzięki temu dzielenie pamięci stało się możliwe. Tę technologię nazwano UMA (Unified Memory Architecture). Zresztą to samo lansuje tajwański SiS. Intel nie byłby sobą gdyby nie pozmieniał czegoś w całej idei. W przypadku Whitney nazwano to DVMT (Dynamic Video Memory Technology). Rozwiązanie integracyjne ma oczywiste wady. Układy graficzne typu Riva są dość duże. Zmieszczenie milionów dodatkowych tranzystorów na chipsecie nie jest możliwe dlatego pozostaje korzystać z usług mniej wydajnych układów graficznych. Intel proponuje nam kość o nazwie i740 (były kiedyś takie karty graficzne, poniosły totalną klęskę - ale ponieważ zrobił je Intel więc zgodnie z zasadą, że nic się nie może marnować wsadzono te "potworki" w chipsety). Z kolei różnica między UMA i DVMT polega na tym, że DVMT dynamicznie korzysta z pamięci RAM. W zależności od potrzeb komputera (a raczej aplikacji, sorry, gry...). Maksymalnie może pobrać sobie 11MB. Co z tego kiedy Windows nie radzi sobie z wykorzystaniem pamięci zwracanej przez układ graficzny... Z kolei w UMA pamięć przypisuje się sztywno z poziomu BIOS-u. Oczywiście wydajność komputera (w grafice 3D) zbudowanego w oparciu o Whitney nie jest oszałamiająca. Na poziomie Rivy TNT. To i tak bardzo dużo. Osiągi karty i740 były gorsze. Dzieje się tak dzięki bezpośredniemu dostępowi układu do pamięci, z pominięciem PCI, która zawsze szybkościowo odstaje. Dużym plusem (jedynym?) całego układu jest sprzętowe wspomaganie MPEG2. DVD rulez! Z dzieleniem RAM-u jest problem. Obniża to znacznie przepustowość pamięci. Jednym zdaniem Whitney nie jest propozycją dla graczy. Skoro nie jest dla graczy to dlaczego poświęcam jej tyle miejsca? Powodów jest kilka. Po pierwsze jest pewnym stopniem ewolucji i wprowadzeniem do i815 a po drugie ma w swojej konstrukcji coś może mało widocznego ale za to bardzo przełomowego. Do tej pory każdy chipset składał się z części northbridge (odpowiadającej za wszystko związane z prockiem) i southbridge (obsługa interfejsów systemowych). Whitney ma budowę hubową. Poszczególne częsci chipsetu (zwane właśnie hubami) kontrolują przepływ danych między poszczególnymi urządzeniami. Połączenia zaś są realizowane przy pomocy dedykowanych magistral. Z pominięciem PCI. Kolejne propozycje Intela mają wykorzystywać tę samą technologię. Zalety tej konstrukcji ujawniają się zwłaszcza przy obsłudze dysków ATA/66. Wydajność ich bardzo wzrasta. Właściwościami dodatkowymi Whitney jest sztywne taktowanie pamięci w 100MHz (pamięci 133MHz pracują jako setki a 66MHz pracują wadliwie albo wcale...). Do tego ich konstrukcja umożliwia współpracę z Celeronami 66MHz, Pentium II i nowszymi Celeronami 2 oraz Pentium III. Wydaje się, że w połowie 1999 roku (data premiery Whitney) Intel bronił się jeszcze przed wprowadzeniem na rynek 100MHz-owych Celeronów. Nie chciał robić bratniej konkurencji PII i PIII. A przy stosunku cen obu rodzin procesorów Intela można było się martwić o przetrwanie droższych Pentiumów.
Nowe rozwiązania nie zdały się na nic. Brak obsługi SDRAM 133MHz i wyprowadzenia AGP złamały możliwość zastąpienia przez Whitney BX-a. Intel postanowił spróbować czegoś innego. Na rynku pojawiły się chipsety i820 Camino oraz i840 Caramel. Firma postanowiła zbudować ideologię tłumaczącą niepowodzenie i810 i i810e (w między czasie zafundowano Whitney reanimację). Mianowicie seria i810 miała znależć zastosowanie na rynku low-end. Tym tłumaczono niską wydajność wbudowanej grafiki i brak AGP. Za to nie da się ukryć, że pomysł na architekturę hubową chwycił. Kontynuowano ją więc w i820 i i840. Ten pierwszy miał zatuszować niemiłe wrażenia po i810. Czyli też skierowano go na rynek low-end. Ale tu Intel popełnil wielki bląd taktyczny. Zaangażował się w promocję pamięci RAMBUS i sądząc, że ceny tych pamięci da się zbić (BŁĄD!) zafundował nam chipsety obsługujące tylko te nowe RAM-y. Ceny oczywiście nie spadły (vide tekst sprzed miesiąca) i firma poniosłą kolejną spektakularną klęskę. Wprawdzie po jakimś czasie wypuszczono układy i820 współpracujące z SDRAM-100 ale ich wydajność była dużo niższa niż BX-a. W tym momencie na rynek weszły ostro firmy ALi, SiS i VIA... Konstrukcja i820 nie odbiega od tej znanej z i810. Jedyna różnica to właśnie obsługa RAMBUS i możliwość zamontowania zewnętrznej karty AGP (wreszcie!). Na rynek high-end Intel skierował chipset i840. Tu, gdzie nie ma kompromisów w kwestii wydajności układ ten się przyjął. Problem RAMBUS nie istnieje (niektórych stać!) a na AGP pewnym klientom nie zależy. Płyty wieloprocesrowe oparte o i840 zrobiły prawdziwą karierę. Ale cena... W każdym razie ta konstrukcja jest poza zasięgiem czytelników (przynajmniej większości:) Załogi G...


I stała się światłość...

...w postaci i815 Solano. Po raz pierwszy od i440BX Intel dostrzegł potrzeby rynku (?!) i zamiast je zmieniać wyszedł im naprzeciw (!). Układ i815 okazał się prawdziwym następcą BX-a i konstrukcją dla normalnych ludzi (którzy więcej grają niż budują serwery!:). Wiemy już, że architektura hubów (czyli nowy sposób konstrukcji southbridge) się sprawdziła. Chipset obsługuje pamięci SDRAM 100 i 133MHz. Jest to może techniczny krok w tył ale pamiętajmy, że RAMBUS-y kosztują około 4 tys. USD (128MB). Miłą niespodzianką jest fakt, iż chipset współpracuje z FSB taktowanym z prędkościami 66/100/133MHz. Co daje dużą swobodę konstruktorom płyt głównych. Nie zrezygnowano ze zintegrowanej grafiki (na szczęście VIA tak namolnie nie promuje tego rozwiązania). Tym razem jest to układ i752 (następca i740). Oprócz tego mamy możliwość rozbudowania zestawu o kartę pamięci (do 32MB) współpracującą z wbudowaną grafiką. Kartę tę umieszcza się na specjalnym złączu AIMM (AGP Inline Memory Module). Dodatkowo (na szczęście!) jest też wyprowadzenie na zewnętrzną szynę AGP x4. Można już wsadzać GeForce GTS 2 Ultra! Solano obsługuje standard ATA/66. Mamy i kodek dźwiękowy - AC97. Ostatnimi czasy Intel promuje ideologię EasyPC. Generalnie chodzi o zlikwidowanie z pecetów wszelkich naleciałości z przestrzeni 10 ostatnich lat. Mam tu na myśli takie zabytki jak: COMy, PS/2, EPP, ISA. Ostatnim akordem w tej zabawie ma być rewolucja na polu procesorów. IA-64 będzie konstrukcją całkowicie RISC-ową, (precz z CISC-ami!) niekompatybilną z procesorami x86 w warstwie sprzętowej. Ewentualna zgodność ma być tylko programowa. Podreślam: ewentualna! Solano powoli realizuje te założenia. Nie obsługuje szyny ISA. Jeśli ktoś nie używa modemów albo kart sieciowych ISA to nie ma nad czym płakać. A pierwszym wymiernym zyskiem tego egzekutorskiego zabiegu jest znaczne przyspieszenie startu komputera. Aż strach pomyśleć jak szybko będzie starował komp beż COM-ów i innych staroci...
Już wiadomo, że Solano odniósł spory sukces. Intel poszedł więc za ciosem i wydał nowszą jego wersję o nazwie i815E Solano. Obydwa chipsety oparte są na GMCH (Graphics and Memory Controller Hub). Z tym, że i815 posiada starszą wersję southbridge o nazwie ICH (I/O Controller Hub) a i815E nowszą ICH2. Praktyczny rezultat tej zmiany sprowadza się do obsługi przez i815E dysków ATA/100. Jak pamiętamy i815 współpracuje tylko z ATA/66. Do tego z mniej znaczących zmian należy wymienić obsługę przez i815E czterech portów USB (i815 tylko dwa) oraz interfejsu sieciowego Ethernet 100/10 Mb/s i Home PNA. Ostatnią różnicą jest obecność złącza CNR (zamiast AMR). AMR umożliwia dołączanie kart z kodekami AC97 i MC97 (alternatywa, tania dla dźwięku i modemu). CNR zaś oprócz tego wzbogacony jest o możliwości sieciowe. Złącza te mają jednak małe znaczenie gdyż kodeki AC97 I MC97 producenci umieszczają bezpośrednio na płycie głównej.
Na koniec częsci intelowskiej pozostaje powiedzieć, że wydajność Solano dorównuje tej znanej z układów VIA i zbliża się do tej osiąganej przez BX (z pominięciem BX133). Wkrótce prducenci lepiej poznają możliwości i815 i może znów zacznie się znane z BX-a szaleństwo overclockingu. ABIT, liczymy na was...:)


Gdzie potentat się szamocze

tam konkurencja korzysta. I dobrze się stało bo przy dominacji Microsoft z jednej strony i Intela z drugiej życie stawałoby się nudne. Wydaje się (chyba), że jako pierwszy integrację grafiki z chipsetem core logic zacząl promować SiS.
Dlatego przegląd konkurencji Intel Corporation zaczniemy od tej tajwańskiej firmy. SiS od dłuższego czasu proponuje konstrukcję UMA (Unified Memery Architecture) czyli dzielenie (statyczne) pamięci RAM. Słabością powszechnie znaną tej konstrukcji jest niska wydajność grafiki. SiS postanowił rozwiązać ten problem przez konstrukcję własnego układu graficznego. Nazwano go SiS 300. Jednostka ta ma wydajność porównywalną z Riva TNT2 i Matrox G400. Obsługuje dwa wyjścia wideo. Chipset zintegrowany z grafiką SiS 300 ochrzczono jako SiS 630. Układ ten poza wydajną grafiką posiada sprzętowe wspomaganie MPEG2. SiS 630 współpracuje z pamięciami PC-133 oraz, niespodzianka, DDR! Także od strony FSB jest dobrze. Do wyboru jest 66/100/133MHz. Ponieważ konstrukcja hubowa (hub to inaczej koncentrator) sprawdziła się w produktach Intela została więc szybko implementowana w produktach SiSa. Z dobrym skutkiem. Do tych wszystkich dobrodziejstw producent dorzucił jeszcze obsługę do pięciu gniazd PCI, czterech USB, Ethernet 10/100 Mb/s oraz Home PNA (dla sieci lokalnej wykorzystującej linie telefoniczne). Zgodnie z zasadami EasyPC (Intel znowu górą?) zrezygnowano z obsługi ISA.
SiS dostrzegł też popularność konstrukcji socketowych. Dla nich oferowana jest mutacja SiS 630 o nazwie SiS 540. Chipset ten jest zoptymalizowany do pracy z procesorami AMD. To znaczy ma wbudoway sterownik pamięci L2, która może służyć jako L3 procesora. Rozwiązanie to sprawdza się zwłaszcza przy procesorach K6-III. Ostatnimi czasy można spotkać się z wcześniejszą konstrukcją SiSa o numerku 620. Moja rada jest taka: jeżeli używasz komputera do czegoś innego niż pisanie w Wordzie to omijaj to coś z bardzo daleka. Jest to konstrukcja tak nieudana, że szkoda nawet klawiatury na jej opis. Dla gracza jest przydatna nawet mniej niż i810 Whitney. Stabilność mizerna. Pod tym względem nawet w biurach się nie sprawdza...
Wracając jeszcze do 630 i 540 trzeba dodać jedno ale. Producent uznał, że wbudowana grafika jest tak dobra, że wyprowadzenie na zewnętrzną AGP nie jest potrzebne... No ale może miał rację...


Rewelacja

Tak w skrócie można nazwać kolejnego przedstawiciela SiSów. Układ o oznaczeniu 730S powiela zalety poprzedników ale już nie błędy. Mamy więc obsługę zewnętrznej szyny AGP. Jako grafikę wbudowaną zostawiono SiS 300. Chipset jest bogato wyposażony pod względem komunikacyjnym: modem V.90, Ethernet i Fast Ethernet oraz Home PNA. Dodatkowo jest wsparcie dla ATA/100 i sześciu (!) portów USB. A wspomniałem, że wbudowany układ dźwiękowy obsługuje efekty 3D? :) Jeżeli planujecie zakupy (Gwiazdka!) w najbliższym czasie to sugeruję rozwiązanie oparte na płycie z SiS 730S i procesorze AMD Duron. Odpada koszt karty graficznej i dźwiękowej. Na początek to co jest starcza z nawiązką. A za parę miesięcy gdy już pokłady gotówki zaczną znów zalegać w portfelu można zafundować sobie Sound Blastera Live! oraz GeForce. Producent otwarcie przyznaje się, że nowy chipset jest pomyślany dla procesorów Athlon, Thunderbird, Duron i Spitfire. Nie ma więc obaw co do współpracy obu urządzeń! Na zachętę dodam, że SiS ma tradycję w oferowaniu swoich produktów po bardzo przystępnej cenie!


ALi jak... Aladdin...


Firma Acer Laboratories dostrzegła, że mimo początkowych oporów zintegrowane chipsety zdobywają popularność. Dzięki kompromisowi umożliwiającemu obsługę AGP zaczęto traktować te układy jak normalną, rozwojową inwestycję. Okazało się też, że niewiele osób tak naprawdę korzysta z wbudowanej grafiki. A jeżeli już to tylko po to aby dłużej oszczędzać na wymarzoną, wydajną kartę grafiki. Z sytuacji są więc zadowoleni nawet producenci układów i kart graficznych. Sprzedaż ich najdroższych wyrobów systematycznie wzrasta. Tym samym kolejni gracze zaczęli włączać się do interesu. Wśród nich Acer, który postanowił zwiększyć znacznie wydajność wbudowanej grafiki. Pierwszy chipsetowy produkt Acera był przenaczony dla trochę już zapomnianych platform Socket 7. Aladdin 7, bo tak nazywa się to cudo, ma wbudowaną kość grafiki Art. X. Ciekawostką jest fakt, iż układzik ten stosuje Nintendo. W przypadku wersji dla PC wydajność układu jest kilka razy większa od tej znanej z i810 Whitney. Na początek może więc starczyć. Chipset Aladdin 7 jest pomyślany pod procesory K6-2 i III. Może więc przedłużyć trochę ich żywot mimo, że AMD już nie rozwija tej rodziny. To był pierwszy krok firmy. Kolejnym było wymyślenie układu dla procesorów Intela. W tą konstrukcję implementowano układ graficzny Riva TNT2. Pamiętać należy, że kości graficzne umieszcza się w części northbridge (odpowiedzialnej za procesor i pamięć). Southbridge pozostawiono zatem bez zmian. Całość sprzadawana jest pod nazwą Aladdin TNT2. Oczywiście nikt już nie popełnia błędów Intela i mamy obługę AGP x4. Trwają też prace nad chipsetem dla Athlona, Spitfire, Durona i Thunderbirda. I tu znajdzie zatrudnienie TNT2. Nowe chipsety dla procesorów mają obsługiwać SDRAM 133MHz oraz DDR. W przypadku tej ostatniej pamięci zniknie więc problem przepustowości dzielonej pamięci RAM.
Na drodze rozwoju zintegrowanych chipsetów pojawia się problem złożonej obsługi sprzętowej T&L. Obsługa tych funkcji spada na procesor (chyba że ktoś zintegruje GeForce z chipsetem). Na szczęście już 500Mhz-owy Athlon daje sobie z tym w miarę radę. No ale nie każdego stać jeszcze na Athlony i Thunderbirdy...


VIA, VIA, VIA...

Wielki sukces tej tajwańskiej firmy (już nie ma Krzemowej Doliny jest Krzemowa Wyspa - Tajwan; umarł król niech żyje król!) przywraca wiarę w niewidzialną rękę rynku. No i w pomoc Intela, który wiele zrobił aby zniszczyć swoją dominującą pozycję na rynku chipsetów i procesorów. Klęska w postaci i820 Camino była prawdziwą katastrofą, z której skorzystała VIA (ich hasło to "We connect"). Firma zapełniła lukę dostarczając chipsety dla procesorów AMD i... Intel. Pierwsze konstrukcje nie były udane. Chipset VIA Apollo Pro 133 nie był zbyt dobry. No ale pamiętajmy, że to był pierwszy krok na rynku. VIA otrząsnęła się po tym niepowodzeniu choć wielu już widziało ją pod młotkiem. Okazało się, że przyjęła sprytną strategię. Nigdy nie jest producentem swoich układów. Zleca to firmom posiadającym wolne moce przerobowe w FAB-ach. Głównie IBM-owi. Zwłaszcza, że IBM dysponuje technologią 0,17 mikrona i wafla krzemowego. Koszty wdrożenia poszczególnych rozwiązań są więc dla tajwańskiej firmy relatywnie niewielkie. Skupia się ona na pracy badawczo-koncepcyjnej. Doświadczenia zebrane przy okazji VIA Apollo Pro 133 pozwoliły na skonstruowanie udanego układu. VIA Apollo Pro 133A stał się chipsetem numer jeden dla procesorów Intela. Zaś jego młodsi bracia zajęli segment rynku obsługujący procesory AMD. Zwłaszcza, że konstrukcje chipsetów "made in AMD" okazały się niezbyt udane. AMD Irongate 750 miało krótki i tragiczny żywot. Ale AMD zapowiada już Irongate 751. Możet to będzie konstrukcja poprawna? Wracając do VIA Apollo Pro 133A trzeba powiedzieć, że nie w nim wbudowanej grafiki! :) Szyna pamięci i szyna FSB pracują z częstotliwością 133MHz. Zaś AGP zachowuje 66MHz a PCI 33MHz. Do tego chipset ten obsługuje AGP x4 oraz ATA/66. Ostatnio okazało się też, że współpracuje z pamięciami DDR. Ironia, prawda? Intel postawił na RAMBUS a VIA mu taki numer wykręca. Komputer z procesorem Pentium III, chipsetem VIA i pamięciami DDR...
Kolejnym krokiem było skonstruowanie chipsetu dla procesorów AMD. Tu występują większe problemy niż w przypadku produktów Intela. AMD oparł swój procesor na szynie EV6 znanej z Alphy. Znaczenie praktyczne tej koncepcji polega na tym, że szyna FSB dla Athlona jest taktowana z 200MHz-owym zegarem. Jak to pogodzić z pamięciami 133MHz? A przecież są jeszcze wolniejsze szyny systemowe (AGP i PCI). VIA zaprezentowała chipset VIA Apollo KX-133 dla Athlona. Zastosowano w nim pseudosynchroniczne mostki międzyszynowe. Przyznacie, że rozwiązanie jest dość prowizoryczne (jak most Syreny:) ale się sprawdziło. Athlon pokazał prawdziwy lwi pazur. Zresztą na podobny pomysł nie wpadło nawet AMD. W ich Irongate ustawione sztywną szynę 100MHz. Z takich więc pamięci mógł tylko korzystać ten procesor. A obsługa AGP konczyła się na trybie x2. KX-133 jest przenaczony dla Athlonów zbudowanych w architekturze Slot A. W momencie kiedy AMD przestało stawiać na sloty i przerzuciło się na Socket A dni tej udanej konstrukcji stały się policzone. Wraz z wejściem na rynek procesorów Duron i Thunderbird koniecznością chwili stało się opracowanie nowych chipsetów. Okazało się też, że AMD zmienił specyfikację sygnałów w swoich nowych produktach. Nad rynkiem znowu zawisła groźba braku synchronizacji między działaniami AMD i producentów płyt głównych i chipsetów. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i światło dzienne ujrzał KZ-133. Jest to nowsza wersja KX-a dostosowana do obsługi socketu i nowej specyfikacji sygnałów. Chipset ten obsługuje procesory Duron i Thunderbird. Zwłaszcza godne polecenia są płyty Asus i Soltek oparte na tym układzie. Ponieważ VIA dostrzegła potęgę Durona, którego wydajność przewyższa Celerona II i czasem Pentium III (o analogicznym zegarze) a cena oscyluje w granicach 600 PLN (w przypadku Durona 600MHz) szybko zaprezentowała chipset KT-133 dedykowany właśnie temu procesorowi. Chipset ten może też obsłużyć Thunderbirda 1GHz. Co w sumie daje bardzo tanią, wygodną i szalenie przyszłościową platformę. Wszystki wspomniane do tej pory chipsety VIA nie mają wbudowanej grafiki. Obsługują ATA/66, AGP x4, kodeki AC97 ale zdecydowanie mają mniejsze możliwości komunikacyjne niż seria i8xx. Brak jest Home PNA (ale na razie jest to i tak tylko kaprys Amerykanów), obsługują "tylko" do czterech USB. Za to ich wydajność jest wyjątkowa i bije na głowę konstrukcje Intela oparte na SDRAM-ach. Jedyną konkurencją są dla nich i815 Solano oraz... BX. Ale jak już wspomniałem wcześniej kres epoki BX-a nadszedł. Nic więcej nie da się z niego wycisnąć. A producenci płyt dla AMD dopiero uczą się obsługi szyny EV6...


Łamią się wszyscy.

VIA nie byłaby profesjonalnym graczem gdyby nie zaoferowała układów z zintegrowaną grafiką. W tym segmencie proponuje się nam KM-133, w który wbudowano kośc graficzną Savage4 3D. Ponieważ VIA jest też rozsądna w chipsecie przewidziano obsługę zewnętrznej AGP. W przyszłości firma planuje kolejne konstrukcje dla AMD. Mają one obsługiwać pamięci DDR (SDRAM 266MHz). Prawdopodobne oznaczenia to KX266 i KM266. One też mają mieć wbudowanego "czwartego dzikusa". Co ciekawe KX266 ma współpracować z procesorem AMD Mustang czyli z K8 (prawdopodobna premiera obu konstrukcji: grudzień 2000)!


A dla Intela?

Via przygotowywuje też nowe konstrukcje dla procesorów Intala oraz dla własnych procesorów VIA Cyrix (VIA kupiło Cyrixa i WinChipa). Chipsetami tymi będą VIA ProMedia 133 z zintegrowaną grafiką Savage4. Oczywiście będzie obsługa AGPx4. Ta linia chipsetów jest wybitnie pomyślana dla rynku low-end (VIA kwalifikuje Pentium III jako low-end?). Potwierdza to zwłaszcza kolejna wersja o nazwie VIA LM 133 różniąca się od PM brakiem AGP. Planuje się też wydanie układu obsługującego pamięci DDR. Jest to spełnienie obietnicy, że Pentium III zostanie zmuszony do współpracy z pamięciami wyklętymi przez Intela. Zwłaszcza, że to VIA, AMD i nVidia przejmują powoli standardotwórczą rolę Intela i Microsoftu. Dodajmy, że do tej pierwszej grupy dołączają coraz częściej wielcy rynku telekomunikacyjnego (Motorola, Cisco, Lucent) oraz firmy takie jak IBM (długo czekał na zemstę), SiS i ALi.
VIA obiecuje, że w ich najnowszych chipsetach będzie można znależć takie bajery jak: ATA/100, Ethernet, Home PNA, sześć portów USB, FireWire, USB2. Nam pozostaje czekać...:)


Mniejsi gracze. Gracz?

Wiele się mówi o pamięciach DDR i roli VIA w ich popularyzacji. A tak naprawdę pierwszy chipset obsługujący te kości zaprezentowała firma Micron. Pod nazwą Samurai Micron ukrył dość wydajną konstrukcję, a jednocześnie stosunkowo tradycyjną. Nie ma wbudowanej grafiki ale za to jest AGP x4. Układ obsługuje USB, ATA/66 a po zmianach w BIOS nawet ATA/100. Pewnym archaizmem jest komunikacja pomiędzy north i southbridge. Odbywa się ona po szynie PCI. Jednak producent zapowiada szybkie przejście na szynę EV6. Do tego ten chipset nie korzysta z architektury hubowej. Całość jest stabilna i dobrze pomyślana. Niestety na razie konstrukcja ta nie przyjęła się. Prawdopodobnie trzeba poczekać aż pamięci DDR trafią pod strzechy...


Z ostatniej chwili.

Konkurencja zaostrza się. Intel i VIA zaprezentowały ostatnio rewolucyjne wręcz konstrukcje, które może trafią do standardu EasyPC. Gdzieś w laboratoriach obu firm wymyślono, że można by zintegrować w jednym układzie nie tylko układ northbridge i grafikę ale i procesor. Tak powstały VIA Samuel i Intel Timna.
Układ VIA ma być oparty na konstrukcjach Cyrixa i WinChipa. Jeszcze nie wiadomo na co postawi firma. Czy na prototypowe jądra Gobi, Jalapeno Cyrixa czy też na prostszą konstrukcję (ale o większych możliwościach taktowania) WinChipa. Wiadomo zaś, że niezależnie co będzie sercem Samuela na pewno będzie się nazywało Joshua. Jest jeszcze kwestia wbudowanej grafiki. VIA nawiązała współpracę z S3 Inc. Efektem tego będzie umieszczenie w Samuelu procesora graficznego Savage 2000, którego wydajność tylko trochę ustępuje GeForce 256. Samuel ma też korzystać z pamięci SDRAM-133MHz i, prawdopodobnie, DDR. To będzie już drugi procesor VIA. Pierwszym jest VIA Cyrix III, który jednak ma konkurować z Transmeta Crusoe i przenaczony będzie na rynek komputerów przenośnych i palmtopów.
Z kolei Intel planuje w swojej Timnie umieścić jądro Celerona. Architektura zintegrowanego chipsetu będzie oczywiście hubowa. Duży znak zapytania stoi przed grafiką. Na pewno nie będzie to i740/752. W końcu niska wydajnośc tych układów "zarżnęła" i810 Whitney. Intelowi pozostaje (a stać go na to) skonstruować zupełnie nowy układ graficzny. Jest jeszcze problem obsługiwanych pamięci. Raczej będą to SDRAM-133MHz. A DDR? Zobaczymy... Podobno osobnicy inteligentni uczą się na błędach...:)
Zdecydowanie cały pomysł integracji tak wielu układów prowadzi do narodzin konstrukcji EasyPC. A ta jest niczym innym jak próbą uczynienia z peceta bardzo hermetycznego urządzenia. Tyle, że mnie to pachnie zabawką klasy "idioten camera".


Chipset na prawo, chipset na lewo...

Trudno być prorokiem ale wydaje się, że pojawienie się architektury UMA wymusz dualistyczny rozwój rynku chipsetów. Będziemy więc mieli chipsety z zintegrowaną grafiką przeznaczone dla taniego segmentu rynku (ale z możliowością obsługi AGP) i te droższe konstrukcje z bezpośrednią obsługą AGP x4 (a niedługo x8). Sytuację tę potwierdza fakt, że wszyscy producenci układów proponują oba te rozwiązania. Daje też się zuważyć tendencja implemetacji coraz wydajniejszych kości graficznych w chipsety core logic. Sprzyja temu rozwój technologii miedzianych ścieżek, 0,18 mikrona oraz rozwój pamięci DDR. Już obecnie wszystkie nowe chipsety (poza intelowskimi) obsługują SDRAM-133MHz i DDR-200MHz. Wkrótce na rynek trafią układy obsługujące DDR-266MHz zaprojektowane pod AMD K8 Mustang. Wciąż wielką niewiadomą pozostaje sytuacja Pentium 4. Czy będzie obsługiwał DDR? Czy tylko RAMBUS? W każdym razie dla niego platformą będzie i840 Caramel, który jest drogi ale też bardzo przyszłościowy. Pozycję Pentium III podtrzyma udany i815 Solano. Miejmy też nadzieję, że niezależni producenci zmuszą Pentium III i Pentium 4 do współpracy z DDR. Wszystko zależy od konstrukcji ich chipsetów.

Ernest EvHab Frankowski
evhab@zalogag.pl


Copyrights (c) 2000 Załoga G
Internet: www.zalogag.pl