|
Do przeczytania tej książki nakręciły mnie słowa na okładce, które zapowiadały co najmniej zdradzenie tajemnicy życia w równoległych wszechświatach. Cóż, powinienem był wiedzieć, że nie wierzy się zdaniom wydrukowanym na ostatniej stronie okładki.
Ale od początku. Najpierw poznajemy głównych bohaterów, Claire Conway, profesorkę akademicką, której były kochanek zrobił brzydki dowcip. Polegał on na zamieszczeniu jej rozebranego zdjęcia w szmatławym pisemku. Nie trudno więc wykoncypować, że pani doktor jest teraz lekko zdenerwowana. Jack Fox natomiast pragnie ją pocieszyć, dlaczego? Otóż Jack oczywiście zakochał się w powabnej pani doktor. Jack również wykłada na uniwersytecie, zajmuje się badaniem różnych religii, gdy tymczasem ona zgłębia tajniki sztucznej inteligencji. Oczywiście jak to w powieściach bywa, Claire również jest nim zainteresowana, z tym że na przeszkodzie ich związku stoi żona Jacka... Ale dość o bzdurach. Przejdźmy od słów do czynów. W najbliższych dniach zorganizowana ma być konferencja "trudnych pytań", gdzie spotkają się tuzy środowisk badawczych i będą rozprawiać na tematy sztucznej inteligencji, komputerów kwantowych i tym podobnych rzeczy. Claire i Jack jako wybitni specjaliści w swoich dziedzinach również pojawią się na konferencji. Po drodze mają także odwiedzić siedzibę pewnej firmy, która podobno jest o krok od stworzenia komputera kwantowego. Niestety nasi bohaterowie mają pecha, gdyż zaraz po pierwszym zakwaterowaniu okazuje się, że w ich pokoju leżą dwa trupy, najprawdopodobniej mafiosów, a ich notatki zniknęły... Ale nie to jest najgorsze. Piękną i mądrą Claire zainteresował się Gabriel Soul, samozwańczy przywódca sekty, której główną metodą modlitwy jest seks z .... Gabrielem właśnie. Podczas brawurowej akcji członkowie sekty porywają Claire, natomiast Jackowi udaje się zbiec (zostawia damę w potrzebie, co za brak wychowania :)
|
|
Ratują Jacka szaleni indiańscy motocykliści,oraz nagie modelki, które urządziły sobie sesję fotograficzną na pustyni.
Jeśli w tym miejscu masz dość tej książki, to czujesz to samo co ja, Drogi Czytelniku. W pewnym momencie zacząłem zadawać sobie pytania, kiedy wreszcie pojawi się coś konkretnego, ciekawego, oryginalnego. Myślałem że autor mnie zawiedzie. Ale oczywiście się myliłem ;) Otóż wymyślił on, że komputer kwantowy jest w stanie zmieniać rzeczywistość i płynnie przenosić nas z jednego wszechświata w równoległy, których teoretycznie jest nieskończenie wiele. I co się dzieje? Otóż oczywiście komputer wpada w niepowołane ręce i z rzeczywistością zaczynają dziać się niepokojące rzeczy... To zdanie mogłoby zwiastować ciekawą treść, niestety jest wręcz odwrotnie. Ostatnie strony mają czegoś dowieźć, nie wiadomo tylko czego. Może potęgi komputera kwantowego, może mają pokazać straszną wizję świata, a może po prostu zapełnić papier. Książka się kończy, odkładamy ją na półkę i zastanawiamy się po jaką cholerę czytaliśmy do końca?
Podsumujmy, hmm nie wiem komu mógłbym polecić "Trudne pytania", właściwie nie mogę znaleźć takiej grupy osób. Może warto, aby przeczytali ją ludzi, którzy i tak czytają wszystko... Nie znalazłem w niej niczego odkrywczego, oryginalnego. Ale wiadomo że książka nie musi byś oryginalna, aby była ciekawa. Niestety "Trudne pytania" nawet nie dostarczyły sprawnej, ciekawej akcji. Język mało obrazowy. Cóż mogę powiedzieć? Odradzam.
|
|