|
Obiecałem kilka zdań na temat praktycznych problemów przed jakimi stawiają nas dyski twarde. A ponieważ kandydatem na prezydenta nie jestem więc obietnicy dotrzymam. :)
Zakładając, że porwani moim artykułem na temat dysków twardych (jest gdzieś w tym numerze) pobiegliście kupić jakiegoś dużego, porządnego twardziela (circa 15GB:) postaram się przedstawić wzorcowe przygotowanie nowego nabytku do pracy. Wszystkich wszystkowiedzących z góry przepraszam za poruszanie, być może, rzeczy dość dla Was oczywistych. Ale jak to mówią: C`est la vie...
Khem, montaż...
Pomijając oczywiste aspekty problemu (odłączenie zasilania i zdjęcie obudowy) przejdźmy do konkretów. Dygresja! Musicie mi wybaczyć częste dziś nawiązania polityczne ale jestem godzinę po konsumpcji wieczoru wyborczego (tak, piszą to w dniu historycznym: 8 października!) i trudno mi się oprzeć. Dodam też, że nie powiem jak odbieram wyniki wyborów, chyba że kolegium redakcyjne (mamy coś takiego?) pozwoli mi w jakimś miejscu dosadnie wyrazić przekonania polityczne...:)
Tak, już wracam do meritum...
W mojej (a właściwie Waszej) hipotetycznej sytuacji trzeba poczynić jeszcze jedno założenie, mianowicie, że kupiony dysk jest w wersji ATA/66. Jest to, myślę, dość oczywiste gdyż: a) inne trudno kupić, b) pisanie o montażu dysków wolniejszych nie miałoby sensu z powodu braku (?) problemów z nimi.
Sprawy w zakresie włożenia dysku do wolnego koszyka 3,5 (bądź kieszeni 5,25), podłączenia kabelka zasilającego, przykręcenia śrubkami są proste. Ale oczywiście polecam tradycyjną ostrożność. W końcu po co psuć sobie krew od razu na początku drogi.
W dyskach ATA/66 pierwszy problem pojawia się wraz z taśmą IDE. Rzeczą, o której należy pamiętać jest podłączenie jej w taki sposób aby brzeg zaznaczony na czerwono znajdował się po stronie gniazda oznaczonej cyfrą 1. Na pewno zauważycie, że taśma do dysków ATA/66 różni się znacznie od tej znanej choćby z UDMA(ATA)/33. Przede wszystkim jest 80-żyłowa (aczkolwiek złącze ma dalej 40 końcówek!). Do tego każde jej złącze ma inny kolor. Kolory są potrzebne gdyż dyski ATA/66 wymagają aby każde złącze znalazło odpowiednie połączenie. Reasumując: jedno jest do kontrolera dysków na płycie głównej lub na zewnętrznej karcie PCI takiego kontrolera (puryści powiedzą, że właściwiej jest pisać o jednym z dwóch kanałów IDE). Drugie jest do dysku twardego ustawionego w trybie master, a trzecie do drugiego dysku lub innego urządzenia (CD-ROM. ZIP, CD-R/RW, DVD-ROM) ustawionego w trybie slave. Aby dowiedzieć się jaki kolor określa przeznaczenie złącza trzeba sięgnąć do dokumentacji płyty głównej. Producenci jeszcze nie ustalili właściwego standardu oznaczeń. Usilnie sugeruję aby nowy, większy dysk ATA/66 był ustawiony jako urządzenie pierwsze (master) na pierwszym kanale IDE. Zapewni to pełniejsze wykorzystanie jego parametrów.
|
|
Konfigurowanie...
jest żmudne. Ale przejść przez to trzeba. Zaczynamy więc od BIOS-u. O problemach ze starszymi BIOS-ami już pisałem. Nas zresztą one nie dotyczą ponieważ jeżeli płyta główna obsługuje ATA/66 to z BIOS-em nie będzie problemu. Trzeba mu tylko powiedzieć, że włożony dysk to ATA/66. Robimy to na ekranie Integrated Peripherals włączając detekcję UDMA na auto. Sądzę, że problemy z formatowaniem przeszliśmy szczęśliwie i mamy już w Windows gotowe do pracy obszary FAT32. Mam nadzieję, że nie jestem optymistą? :)
Skoro już jesteśmy w Windows to przystępujemy do uaktywnienia trybu DMA. Tryb ten umożliwia po prostu szybsze działanie dysków twardych i napędów typu CD. Skrót ten pochodzi od Direct Memory Access, co mówi samo za siebie. Praca w nim oznacza, iż dysk będzie miał bezpośredni dostęp do pamięci, z pominięciem procesora. Nie ukrywam, że po włączeniu tego trybu mogą wystąpić konflikty z innymi urządzeniami. Zdarza się to rzadko. Ale jeżeli już to sugeruję dwa rozwiązania. Jeśli mamy płytę z chipstem innym niż Intela to wyjściem może być zainstalowanie odpowiednich sterowników IDE (najnowsze można ściągnąć oczywiście z Internetu). Z kolei jeśli posiadamy chipset Intela to zalecam wyłączenie DMA. Przykro mi...:( Jeżeli, z różnych względów, pozostaniemy przy pracy z wyłączonym DMA zostanie uaktywniony z powrotem tryb PIO (zawsze jest on domyślny). Zainteresowanych PIO odsyłam też do drugiego artykułu poświęconego dyskom. DMA znajdziemy w aplecie System Panelu Sterowania. A dokładniej rzecz ujmując: w aplecie System klikamy na Menadżerze Urządzeń. Zobaczymy listę urządzeń zainstalowanych w naszym komputerze. Wybieramy zakładkę Stacje dysków. Klikamy na odpowiednim urządzeniu i wybieramy Ustawienia. Tam znajdziemy DMA i miejsce na zaznaczenie go "ptaszkiem". Teraz pozostaje restart komputera.
Co uzyskujemy na włączeniu trybu DMA? Bardzo dużo. Zwolnienie zasobów procesora i podwyższenia wydajności komputera o kilka - kilkanaście procent. Zapewniam, że warto.
Dla pechowców
Lojalnie uprzedzam, że w jednym przypadku na sto włączenie DMA może nie dać rezultatów (pomijając wspomniane wcześniej problemy z konfliktami). W wersji soft spowoduje to tylko wydłużony restart potrzeby na uzgodnienie i włącznie trybu PIO4. W skrajnych wypadkach (hard!) może to oznaczać konieczność przywrócenia starych ustawień rejestru systemu. Desperatów, którzy staną przed taką koniecznością zachęcam do kontaktu ze mną. Do tego pamiętajcie, że nie wszystkie urządzenia na rynku są zgodne z DMA. Niektórzy zalecają wyłączenie go w nagrywarkach i komputerach opartych o chipsety inne niż intelowskie. Dlatego polecam gorąco zaznajomienie się z dokumentacją posiadanego przez Was sprzętu.
|
|