1. Enter Sandman 2. Sad But True 3. Holier Than Thou 4. The Unforgiven 5. Wherever I May Roam 6. Don't Tread On Me 7. Through The Never 8. Nothing Else Matters 9. Of Wolf And Man 10. The God Thet Failed 11. My Friend Of Misery 12. The Struggle Whitin |
Enter Sandman Wejście Piaskowego Dziadka Odmów modlitwę maleńki Nie zapomnij mój synu Pomodlić się za wszystkich Którzy dbają by ci było ciepło I chronią cię przed grzechem Dopóki nie nadejdzie piaskowy dziadek Śpij z jednym okiem otwartym Obejmując czule poduszkę Wyjście:dla światła Wejście:dla nocy Weź moją rękę Wyjedźmy do krainy nigdy nigdy Coś nie jest w porządku, zgaś światło Ciężkie myśli gnębią cię w nocy I nie są one radosne Sny o wojnie, sny o kłamcy Sny o smoczym ogniu I o rzeczach, które ukąszą Śpij z jednym okiem otwartym... Teraz kładę się spać Modląc się, by Bóg strzegł mą duszę Jeśli umrę zanim się obudzę Modlę się do Pana by zabrał moją duszę Cicho maleńka, nie mów ani słowa I nie zwracaj uwagi na hałas który słyszysz To tylko bestia pod twoim łóżkiem W twojej szafce, w twojej głowie Wyjście:dla światła Wejście:dla nocy Ziarno piasku Wyjście:dla światła Wejście:dla nocy Weź moją rękę Wyjedźmy do krainy nigdy nigdy Sad But True Smutne ale prawdziwe Hej, jestem twoim życiem Jestem tym, który cię tam zabierze Hej, jestem twoim życiem Jestem jedynym, któremu na tobie zależy Oni, oni zdradzili Jestem teraz jedynym prawdziwym przyjacielem Oni, oni zdradzą A ja będę tam na zawsze Jestem twoim marzeniem, urzeczywistnię cię Jestem twoimi oczami Gdy musisz kraść Jestem twoim bólem Kiedy już nic nie czujesz Smutne, ale prawdziwe Jestem twoim marzeniem, umysł mnie opuścił Jestem twymi oczami Kiedy jesteś daleko Jestem twoim bólem Który odwzajemnia krzywdy Ty wiesz, że to smutne, ale prawdziwe Ty, ty jesteś moją maską Jesteś moją osłoną, moim schronieniem Ty jesteś moją maską Jedynym który zawinił Zrób, wykonaj moją pracę Zrób, moją brudną robotę, ty koźle ofiarny Zrób, zrób co mam do zrobienia Bo jesteś jedynym, który się wstydzi Jestem twoim marzeniem, urzeczywistnię cię... Jestem twoim marzeniem, umysł mnie opuścił... Nienawiść, jestem twoją nienawiścią Jestem twoją nienawiścią, kiedy pragniesz miłości Płać, płać cenę Płać za nic Hej, jestem twoim życiem Jestem tym, który cię tu zabrał Hej, jestem twoim życiem I o nic nie będę dłużej dbać Jestem twoim marzeniem, urzeczywistnię cię... Jestem twoim marzeniem, okłamuję cię Jestem przyczyną, jestem alibi Jestem wewnątrz ciebie, przejrzyj na oczy Jestem tobą, może to smutne, ale prawdziwe Holier Than Thou Jesteś bardziej święty Dosyć! Brednie wychodzą z twoich ust Nie zmieniłeś się, twój mózg wypełnia galareta Ciche szepty krążą wokół twojej głowy Dlaczego nie zaczniesz martwić się o siebie Kim byłeś? Gdzie byłeś? Skąd przybyłeś? Plotka aż parzy cię w język Tak często kłamiesz, że uwierzyłeś w to co mówisz Nie osądzaj, bo sam będziesz osądzony Jesteś bardziej święty niż Ci się wydaje Jesteś bardziej święty niż Ci się wydaje Nie wiesz Zanim mnie osądzisz, spójrz na siebie Czy nie możesz znaleźć czegoś lepszego do roboty Wskaż palcem, powoli zrozumiesz Arogancja i ignorancja idą ręka w rękę Nieważne kim jesteś, ważne kogo znasz Życie innych jest podstawą twojego bytu Spal za sobą mosty i odbuduj potężniejsze Nie osądzaj, bo sam będziesz osądzony Jesteś bardziej święty niż... The Unforgiven Niewybaczalny Nowy człowiek pojawia się na ziemi I wkrótce jest już ujarzmiony Poprzez ciąg upokorzeń Młody człowiek uczy się reguł gry Z czasem dziecko się wdraża I jako chłopiec czyni zło Będąc całkowicie bezwolnym Lecz oto młody człowiek dorasta i walczy Przysięga też sobie Że nigdy już od tego dnia Nikt nie odbierze mu jego woli Tego co czułem Tego co znałem Nigdy nie ujawniałem w tym co okazywałem Nigdy nie byłem Nigdy nie widziałem Nie rozumiałem tego, co mogło się wydarzyć Tego co czułem Tego co znałem Nigdy nie ujawniałem w tym co okazywałem Nigdy naprawdę wolny Nigdy naprawdę sobą Więc nazywam cię niewybaczalnym Oni poświęcili swoje życie By pokierować jego egzystencją On próbuje zadowolić ich wszystkich Jest całkiem zgorzkniały Przez całe swoje życie Wciąż walczył Ale nie był w stanie wygrać Jest zmęczony i o nic już nie dba Ten stary człowiek przygotowuje się By umrzeć z uczuciem skruchy Ten stary człowiek to ja Tego co czułem... Ty zawładnąłeś mną Ja zawładnę tobą Nazywam cię niewybaczalnym Wherever I May Roam Dokądkolwiek tylko mogę ...A droga stała się moją wybranką Pozbyłem się już wszystkiego prócz dumy Tak więc pokładam w niej zaufanie A ona sprawia, że jestem szczęśliwy Daje mi to, co potrzebuję ...I z gardłem pełnym kurzu błagam Chcę zachować tylko mą wiedzę W tej grze pozostajesz niewolnikiem Wędrowiec, włóczęga Koczownik, wagabunda Nazywaj mnie jak chcesz Wykorzystam swój czas, gdziekolwiek będę Wolny wypowiem to co myślę, gdziekolwiek będę I zmienię swój los, gdziekolwiek będę Gdziekolwiek powędruję Tam gdzie złożę swoją głowę będzie mój dom ...A ziemia stanie się moim tronem Przystosuję się do nieznanego Dorosłem pod wędrującymi gwiazdami Sam, ale nie samotny Nie prosząc nikogo o nic ...A moje więzy zupełnie się rozrywają Im mniej mam tym więcej osiągam Jestem królem nieprzetartych ścieżek Wędrowiec, włóczęga Koczownik, wagabunda Nazywaj mnie jak chcesz Wykorzystam swój czas, gdziekolwiek będę... Wyrzeźbione w kamieniu Leży moje ciało, a ja ciągle wędruję Dokądkolwiek tylko mogę Don't Tread On Me Nie depcz po mnie Wolność lub śmierć, tak dumnie wołamy Kiedy już ją sprowokujesz, grzechocze jak wąż Sama nigdy nie zacznie, nigdy, ale raz podrażniona... Nie podda się, ukazując gniewne kły Nie depcz po mnie Niech więc tak będzie Nie groź więcej Zapewnić pokój to przygotować się do wojny Więc niech tak będzie Ustal rezultat Dotknij mnie jeszcze raz w imieniu słów, Które jeszcze kiedyś usłyszysz... Nie depcz po mnie Pokochaj lub porzuć, ona kąsa śmiertelnie Szybki jest jej siny język Widlasty jak błyskawica Świecący jasno, zawsze na rozkaz Te oczy nigdy się nie zamykają to symbol czujności Nie depcz po mnie Niech więc tak będzie... Nie depcz po mnie Niech więc tak będzie Nie groź więcej Zapewnić pokój to przygotować się do wojny Wolność lub śmierć, tak dumnie wołamy Kiedy już ją sprowokujesz, grzechocze jak wąż Niech więc tak będzie... Nie depcz po mnie Through The Never Poprzez nicość Wszystko co jest, było i będzie Wszechświat zbyt duży by go ogarnąć wzrokiem Czas i przestrzeń bez końca Niepokojące myśli, nierozstrzygnięte pytania Ograniczenia ludzkiej tolerancji Zbyt pochopnie krytykujemy Zmuszeni by przetrwać Spragnieni życia Wszystko co jest I zawsze było Zawsze też będzie Skręcając się Zwracając się Poprzez nicość W ciemności widzę oddalające się oczy Pogoń za prawdą, niezależnie gdzie jest Wpatrzeni w górę na podmuchy niebios W poszukiwaniu znaczenia, przyczyn Stało się co miało się stać Samotni w rodzinie słońca Ciekawość drażni wszystkich W naszym domu, trzeci kamień od słońca Wszystko co jest... Poprzez nicość Musimy iść Poprzez nicość Na skraj nieskończoności Musimy iść Poprzez nicość Przyszłości nie będzie Wszystko co jest... Nigdy Nothing Else Matters Nic innego się nie liczy Jesteśmy sobie tak bliscy Niezależnie od tego, jaka odległość nas dzieli Nasze serca nie mogą już sobie więcej ofiarować Ufać będziemy sobie zawsze I nic innego się nie liczy Nigdy nie otwierałem się w ten sposób Ale to przecież my decydujemy jak chcemy przeżyć życie Tego wszystkiego nie mówię ot tak sobie Nic innego się nie liczy Szukam ufności i znajduję ją w tobie Każdy dzień odkrywa dla nas coś nowego Umysły nasze są otwarte na odmienny punkt widzenia I nic innego się nie liczy Nigdy nie dbałem o to, co oni robią I nie dbałem o to co wiedzą Bo wiem, że Jesteśmy sobie tak bliscy... Nigdy nie dbałem o to, co oni robią... Nigdy nie otwierałem się w ten sposób Ale to przecież my decydujemy jak chcemy przeżyć życie Tego wszystkiego nie mówię ot tak sobie Szukam ufności i znajduję ją w tobie... Nigdy nie dbałem o to, co oni mówią Nigdy nie dbałem o to, w co grają Nigdy nie dbałem o to, co robią I nie dbałem o to co wiedzą Bo wiem, że Jesteśmy sobie tak bliscy... Of Wolf And Man O wilku i człowieku Przebiegam poprzez mgłę Wybiegłem z mgły świtającego dnia Poluję Aby przeżyć Zbieram żniwa Porywam upadłe jagnię Przebiegam poprzez mgłę Wybiegłem z mgły świtającego dnia Przemieszczamy się Pulsując wraz z ziemią Zbieramy się w stada Penetrujemy okolicę, gdy wy śpicie Postać się przesuwa Nos na wiatr Postać się przesuwa Mam wyczucie Ruszaj szybko Wyostrz zmysły Podarunek ziemi Powrót do sensu życia Księżyc zawieszony wysoko pośród gwiazd błyszczy blado Chłód powietrza jest dziś wieczór zimny jak stal Przemieszczamy się Zew natury Strach w twoich oczach Jest później niż sobie zdajesz sprawę Postać się przesuwa... Czuję zmianę Liczę na powrót do lepszych dni Włos jeży się na karku W dziczy jest sposób na przetrwanie świata Tak więc szukaj wilka w swoim wnętrzu Postać się przesuwa Nos na wiatr Postać się przesuwa Mam wyczucie Ruszaj szybko Wyostrz zmysły Podarunek ziemi Drzemiący w każdym człowieku wilk The God That Failed Bóg który upadł Duma którą masz Duma którą czujesz Duma którą poczułeś klęcząc Nie świat Nie miłość Nie to o czym myślałeś, że przyjdzie z góry To karmi To rośnie To okryje cieniem wszystko, co poznasz Oszustwo Zdrada Zdecyduj się w co wierzysz Widzę wiarę w twoich oczach Nie słuchaj zniechęcających kłamstw Słyszę wiarę w twoim krzyku Oni łamią obietnice, dopuszczają się zdrady Kojącą dłoń powstrzymuje wbijany gwóźdź Idź za Bogiem który upadł Znajdź spokój Znajdź słowa Znajdź łatwy sposób na życie Wiara którą pokładałeś By zachować to dziecko Uczyniła cię zimnym, a ono znalazło się w grobie To karmi... Widzę wiarę w twoich oczach... Idź za Bogiem który upadł Duma którą masz Duma którą czujesz Duma którą poczułeś klęcząc Wiara którą pokładałeś By zachować to dziecko Uczyniła cię zimnym, a ono znalazło się w grobie Widzę wiarę w twoich oczach... Idź za Bogiem który upadł My Friend Of Misery Mój przyjaciel w nieszczęściu Po prostu stałeś tam krzycząc Bojąc się, że nikt cię nie usłyszy Mówi się, że pusta puszka grzechocze najgłośniej Dźwięk twojego własnego głosu musi cię uspokoić Słyszysz tylko to, co chcesz usłyszeć I wiesz tylko to co usłyszałeś Ty, ty nie dopuściłeś do tragedii Jesteś na dobrej drodze, by zbawić świat Nieszczęście Nalegasz by cały świat Spoczął na twych barkach Nieszczęście Życie to więcej niż widzisz Mój przyjacielu w nieszczęściu Wciąż stałeś tam krzycząc Lecz nikt nie zważał na twoje słowa Mój przyjacielu, zanim twój głos się rozpłynie Wiedz, że radość jednego człowieka Jest piekłem dla innego Te czasy zostały nam zesłane By wypróbować ludzkie dusze Ale coś nie jest w porządku W tym wszystkim co widzisz Ty, ty weźmiesz to na siebie Lecz pamiętaj, że nieszczęścia chodzą parami Nieszczęście... Po prostu stałeś tam krzycząc Mój przyjacielu w nieszczęściu The Struggle Within Wewnętrzna walka Sięgasz po coś, by to poczuć A potem kurczowo trzymasz To, o czym myślałeś, że jest rzeczywiste Sprawia ci przyjemność, gdy ktoś stara się na próżno Nie chcesz okazywać wdzięczności Tylu rzeczy nie chcesz robić Dlaczego? Co byś przez to stracił? Co u licha Do czego dążysz? Hipokryto Nuda zagnieżdża się w twoim umyśle Walka wewnętrzna Odpowiada ci najbardziej Walka wewnętrzna Zrujnuje cię Walka wewnętrzna Zamykasz wieko własnej trumny Walka wewnętrzna To walka z samym sobą Dom przestaje być domem, a staje się piekłem Zmienia się w więzienną celę Wykorzystałeś już wszystkie możliwości I nikt nie podaruje ci nowych Walczysz wewnątrz własnego piekła Sięgając I kurczowa chwytając coś, co chcesz poczuć Zamykasz się Nacisk na ciebie jest tak nierzeczywisty Walka wewnętrzna... Sięgasz po coś, by to poczuć A potem kurczowo trzymasz To, o czym myślałeś, że jest rzeczywiste Co u licha Do czego dążysz? Hipokryto Nuda zagnieżdża się w twoim umyśle Walka wewnętrzna...
| Strona Główna | Biografie | Dyskografie | Galeria | Mp3 |