Goniec serwisu
Postacie z Diablo
Bestie panujące w świecie Diablo
Non-Player Characters
Questy
Magia w Diablo
Bronie w Diablo
Zbroje w Diablo
Kapliczki w Diablo
Magiczne przedmioty w Diablo
Unikatowe przedmioty w Diablo
Linki do innych stron
Napisz do autora


counter


Cień demona śmierci



Groza zawładnęła Światem. Potężny demon obrał za swoją siedzibę spokojną dotąd krainę i zamienił ją w siedlisko zła. Niewinni mieszkańcy miast i wsi ginęli na jego chwałę na ołtarzach ofiarnych, palach i szubienicach. Koscioły zostały sprofanowane, a miasta spalone. Dawno zmarli wojownicy ożyli, aby służyć swojemu panu, wdzięczni za pozory życia które im ofiarował. Pojawiły się też inne bestie, żądne tylko zabijania i krwi. Pan zła wiedział, jak ich użyć. Świat umierał... W takim oto świecie przyszło ci żyć. Twoi rodzice, rodzina, znajomi, wszyscy zginęli w walce z hordami ciemności. Twój przyjaciel karczmarz pionformował cię o tym wkrótce po twoim pojawieniu się w mieście. Twym jedynym pragnieniem stała się zemsta.

Takim "optymistycznym" wstępem wita nas Diablo - najnowsza propozycja Blizzarda, znanego producenta gier fantasy. Po rewelacyjnej serii Warcraft, znanej wszystkim miłośnikom strategii czasu rzeczywistego, teraz gracze mają nowy obiekt kultu. Nie przesadzam. Diablo jest NAJDOSKONALSZĄ grą jaką w swoim życiu widziałem. A widziałem wiele. Poczynając od najbardziej zbliżonych wyglądem Ultimy 8 i Druida, poprzez Ultimę Underworld, Stonekeep, a kończąc na Anvil of Dawn.

Każdy, kto grał w Warcraft 2, pamięta z pewnością doskonałe filmy w przerwach między misjami. W tej konwencji utrzymane jest również intro Diablo. Ścierwnik wyjadający oczy ze zwłok czy drzewo obwieszone ciałami z pewnością nie będą przyjemnym widokiem dla kogoś o słabych nerwach. Nastroju grozy dopełnia kończąca intro plansza tytułowa. Czaszka Baphometa(czterorogiego kozła symbolizującego w średniowieczu szatana) i krwistoczerwone pentagramy.
Gra z założenia ma tchnąć grozą i muszę przyznać, iż twórcom doskonale się to udało. Wielkie podziękowania należą się autorom muzyki. Dotąd uważałem, że najlepszą mzykę w grach oferuje Warcraft2, lecz tym razem panowie z Blizzarda przeszli samych siebie. Gitara akustyczna, kotły i ryki bestii w tle tworzą mroczny klimat znany na pewno wielbicielom grupy Tiamat.

Diablo to klasyczna gra Role Playing. Zabawę rozpoczynamy od wyboru postaci. Niestety nie można stworzyć własnej, dostępny jest wybór jednej z trzech klas podstawowych: wojownik, mag i złodziej. Nie ma też możliwości wpłynięcia na współczynniki, a nawet tak istotne elementy jak płeć i wygląd(choć można zagrać kobietą, jeśli wybierzemy złodzieja). Brak generowania postaci nie jest jednak wadą, jeszcze mniejszy wybór mieliśmy np. w Ultimie czy Druidzie, gdzie była do dyspozycji tylko jedna postać. Wybór profesji nie determinuje dalszego rozwoju bohatera. Po skoku na wyższy poziom doświadczenia otrzymujemy pięć punktów, które możemy dowolnie rozdysponować zwiększając wybrane współczynniki. W ten sposób mag może stać się sprawniejszy w walce toporem dwuręcznym niż w rzucaniu czarów. Każda postać może używać wszystkich przedmiotów, jedynym ograniczeniem są w tym wypadku wartości punktowe współczynników.
Cały mechanizm przypomina rozwiązania z Ultimy Underworld i bardzo mi się podoba. W grze występuje pewne ułatwienie: kiedy skoczymy o poziom (a na początku zdarza się to przeważnie po wyjątkowo wyczerpującej walce) liczba Hit Points automatycznie wzrasta do maximum. W niektórych sytuacjach ratuje to życie. To tyle odnośnie tworzenia postaci, teraz kilka słow o samej grze.

Rozpoczynamy przygodę rodzinnej wiosce. Jej wygląd jest typowy dla średniowiecza: strzechy kryte słomą, a ściany z rozłażących się desek i górujący nad wioską romański kościół. Obszar gry widzimy w rzucie izometrycznym, jednak twórcy Diablo wyeliminowali błąd, który często denerwował we wspomnianej Ultimie. Kiedy stoimy w miejscu, w którym powinna nas przesłonić ściana, albo kiedy co gorsza leży tam jakiś ważny przedmiot, ściana staje się półprzeźroczysta. W opinii redakcyjnych grafików (mojej również) jest to zrobione po prostu fenomenalnie i niesamowicie ułatwia orientację. W wiosce napotkamy swojego przyjaciela, karczmarza. Poinformuje Cię on o śmierci Twojej rodziny, a kiedy spróbujesz porozmawiać z nim po raz drugi zdradzi miejsce pobytu wiedźmy handlującej akcesoriami magicznymi. W wiosce możesz spotkać kowala, a na zachodnim krańcu chłopaka mającego na sprzedaż artefaktmagiczny (niestety na początku nie stać Cię na niego). I tutaj mała dygresja. W grze mającej oddać realia chrześcijańskiego średniowiecza (symbolika kościoła jest ewidentnie chrześcijańska, a postacie powołują się na imię Boga) nie powinno być miejsca dla oficjalnej czarownicy w wiosce. Tak samo dziwnie jest posługiwanie się magią przez walczącego ze złem bohatera. Ale fantazja ma swoje prawa, więc nie będę się czepiał, szczególnie, że czary dodają grze nastroju i pomagają w walce (a od wiedźmy można zebrać sporo pieniędzy sprzedając jej zdobyte przedmioty magiczne). Wiedźmy, tak zresztą jak każdej innej postaci nie będącej po stronie zła (łącznie z krowami nie będącymi po żadnej stronie) nie da się zaatakować. Eliminuje to maniaków, dla których gra to tylko wyrzynanie wszystkiego co się rusza. I bardzo dobrze. Ktoś, kto miał do czynienia z fabularnym Role Playing wie, jak takie osoby potrafią zepsuć najlepszą sesję. Ale wróćmy do meritum. Po wyjściu z wioski napotykamy człowieka, który poinformuje nas o smierci jego bliskich w krwawym rytuale, jaki słudzy Zła urządzili w podziemiach kościoła. Twoim zadaniem będzie zejść tam i pomścić go, aby jego dusza zaznała spokoju w niebie. I w tym momencie, gdybym pisał solucje, musiałbym ją zakończyć, a to dzięki rewelacyjnemu pomysłowi twórców Diablo. Otóż za każdągrą układ podziemi, czekające w nich przedmioty i potwory są generowane losowo, za wyjątkiem tych najbardziej istotnych dla scenariusza.

Walka w Diablo odbywa się w czasie rzeczywistym. Twój bohater atakuje wroga w taki sposób, ajki najbardziej odpowiada jego ustawieniu względem przeciwnika. Podczas walki można stosować uniki oraz rzucać czary. Bez uników praktycznie nie da się pokonać mocniejszych przeciwników. Wrogowieprzejawiają dość dużą inteligencję i nie atakują "do upadłego". Kiedy mogą uzyskać przewagę atakując w grupie, tobądź pewien, że na pewno to zrobią, natomiast kiedy są słabsi nie walczą do końca ale starają się uciec.

Dwa słowa o grafice: jest cudowna. Animacja postaci i rozsypujące się szczątki pokonanych wrogów, jak obcięte głowy itp. w pełni ukazują kunszt programistów zaprawionych na dynamicznym Warcrafcie. Nasz bohater porusza się płynnie, tylko prędkość ruchu zależna jest od procesora. Wykonanie w mrocznej, gotyckiej kolorystyce podziemia mogą przyprawić o klaustrofobię.

Ostatnim, ale nie najmniejszym ( po angielsku brzmi to lepiej: Last but not least) cacuszkiem jest możliwość gry w sieci. Dwóch gracy przez kabelek lub modem, czterech w sieci i w Internecie. Drżyjcie rodzice, raduj się telekomunikacjo, albowiem noce spędzone przy Internecie zaowocują kolosalnym poziomem doświadczenia i równie kolosalnymi rachunkami za telefon

Z ostateczną opinią na temat gry poczekałbym do czsu, aż będę mógł porównać ją z Daggerfal, ale na razie Diablo to po prostu numer 1.
Doskonalszego RPG do tej pory nie było i prawdopodobnie długo nie będzie. I na koniec ostatnia uwaga: chciałbym zdecydowanie podkreślić, że Diablo pod żadnym pozorem nie jest grą satanistyczną. Wręcz przeciwnie - w grze można stanąć tylko po stronie dobra i walczyć ze złem we wszystkich jego postaciach.


(c) Lord Yabol


(c) CD-Action & SilverShark. Wszelkie prawa zastrzezone. Publikacja za wiedza i zgoda wydawnictwa.