Pierwszy raz zetknalem
sie z komputerami w pierwszej klasie technikum.
Byl to Spectrum z 16 kilobajtami RAM, nazywal sie bodajze ZX16k. Byl to jedyny komputer na cala szkole, mielismy na niego dwie gry, pamietam je jak dzis: 'JetPac' i 'Pssst'. Pewnie nie uwierzycie, ale potrafilismy sie w nie zagrywac calymi godzinami, ciezko sie bylo doczekac na swoja kolejke. Rok pozniej ciotka kupila dzieciom Timex'a (to taka amerykanska wersja Spectrum). Gralismy na nim codziennie przez cale wakacje od godziny 9 rano do drugiej w nocy. Teraz byloby mi glupio tak meczyc nasza kochana ciocie, ale wtedy czlowiek myslal tylko o jednym - jak wstawal rano - dorwac sie do komputera !!! Tytulow gier w ktore sie zagrywalismy nigdy niez zapomne: 'Green Beret', 'Commando', 'Fred', 'Manic Miner', 'Bomb Jack', 'Renegade', 'Dan Dare', 'Saboteur' - to tytuly ktore utkwily mi najbardziej w pamieci. Jakis czas po tym okresie dorwalem moja pierwsza gre role-playing: 'AVALON': jak tylko wymawiam ten tytul to mi sie kreci lezka w oku: gralem w nia okragly miesiac, tak gdzies po szesc godzin dziennie. Teraz gdy dorwalem ja na emulator 'spektrusia' musialem ja ukonczyc jeszcze raz. Po prostu musialem !!! Taaak, to byl piekny komputer. Niedlugo po tym okresie ojciec przyslal mi uzywana mydelniczke (tak przezywano Commodore 64) ze stacja dyskow. Nigdy nie zaqpomne tej grafiki i muzyki - podlaczalem komputer do radia, zeby sluchac glosniej muzyki - pamietam jak godzinami sluchalem muzyki z 'Commodorka', nagralem ja sobie nawet na pare kaset. Nie znalem nikogo w swoim miescie kto mialby taki sprzet - wszycy mieli 'atarynki' albo 'spectrusie'. Nie zapomne jak przynioslem swoj komputer na jakies kolko komputerowe, gdzie mieli aTARI (bez turbo !!!) i wgrywali te gry przez pol godziny jedna, a ja im odpalilem to cudo - nigdy nie zapomne tych blyszczacych z zachwytu oczu. Dalej przyszla kolej na AMIGE 500 - moze sie bedziecie ze mnie smiac, ale ona miala 'dusze', kochalem ja, byla moja pierwsza dziewczyna. Spedzalem przy niej polowe doby dziennie, a nawet wiecej. Nie bede wymienial jakie gry utkwily mi w pamieci, bo tego jest zbyt duzo - same perelki !!! Nie, jednak musze wymienic chociaz kiloka: 'War Zone', 'Toki', 'Chuck Rock', 'Gods', trzy czesci 'Beast' - pamietam jak dzis intro w drugiej czesci jak bestia porywala dziecko z kolyski, placz tego dziecka, cos pieknego ! Byla tez 'Elvira' - horror - scena jak wampirzyca sie budzi i trzeba jej zrobic dobrze kolkiem i mlotkiem - cuuuuudo !!! Oczywiscie musze wspomniec o grach role-playing: 'Obitus' (Napisalem nawet do tego opis, mialem go zamiescic w jakiejs gazecie, bo nigdzie jeszcze go nie bylo), 'Dungeon Master', 'Eye of the Beholder', 'Knight Mare' ... Pozniej przesiadlem sie na Amige 600 - mialem 2 MB pamieci CHIP i dwie stacje dyskow. Pamietam Kickstart 2 i pamietam jak gralem w Reuniona - nie musialem nawet machac dyskietkami (patrz 2MB i druga stacja), gralem w nia przez cztery noce (konczylem gdzies okolo poludnia szlem spac, wstawalem wieczorem i tak az do ukonczenia - nie pojechalem wtedy na egzamin z matmy na studiach. Potem przyszla Amiga CD32 z przystawka SX pozwalajaca dolaczyc pecetowa klawiature, wsadzic twardziela i pamiec Fast, no i podlaczyc stacje dyskow. Juz na studiach (informatyka) zlozylem sobie peceta - byl to jak na owe czasy niezly sprzet: Pentium 100 - mam go do dzisiaj tylko dokupilem pare bajerow: karta radiowa, telewizyjna, 3dFX. No coz pecet jak pecet: full oprogramowania, jestesmy na niego skazani. Tylko jakos tak brak mu duszy. Po prostu mebel. A moze my sie juz zestarzelismy ? I nie potrafimy tak odzczuwac jak kiedys ?! Dobrze chociaz, ze sa na niego emulatory roznych komputerow. No i na koniec jakis rok temu kupilem sobie Sony Playstation. Do grania ten sprzet jest super. Nawet dorwalem na niego gry role-playing: 'Kings Field' I i II. Dwojke juz ukonczylem, teraz przechodze pierwsza - tak jakos wyszlo. No i Final Fantasy VII - tylko martwi mnie, ze mam wersje niemiecka - a nie czaje w tym jezyku niz w zab - moze mi sie uda ja kiedys wymienic na angielska, albo sprzedac ?? Uffff, ale sie rozpisalem. Teraz, juz po studiach, dalej mam dusze gracza i marzyciela: tylko te gry jakos tak ladniej wygladaja. Ale co z tego jak nie ma w wiekszosci tej iskry, ktora tak na nas dzialala. No i zajmuja jakos tak wiecej !!! Pozdrawiam wszystkich bardzo
serdecznie: i weteranow i mlodych graczy (komputerowcow),
Moj e-mail: sociek@friko2.onet.pl
|