› * * * * *›Po uruchomieniu sieci rozg oni›Radio-Marychna i planowanym›uruchomieniu telewizji Tele-Jzef,›koci planuje wkroczenie na drog›telekomunikacji i komputerw....›Ma powsta sie komputerowa osio eknet.›Planowany protok transmisji w›odrnieniu od 8E1: 8ZO czyli 8 zdrowa›Mario i jeden bit Ojcze nasz + bit›kontrolny (jak zawsze).› * * * * *›Polska, rok 1998:›Wchodzi kanar w czarnym uniformie do›autobusu:›-Prosz okaza krzyyki do kontroli...› * * * * *›Polska, rok 1999:›Siedzi facet przed TV i strasznie›zdenerwowany prze cza programy:›Pierwszy kana : msza wita...›Drugi kana : transmisja na ywo›pasterki z Watykanu...›Trzeci kana : transmisja z chsztu 15›dziecka Wa esy...›Go denerwuje si coraz bardziej bo›chcia by obejrze co normalnego.›Czwarty kana : film pt. "Jak to Maryja›zosta a dziewic"›Pity kana : ... Siedzi ksidz i mwi:›I czego palancie prze aczasz kana y!!› * * * * *›Przychodzi do lekarza baba z ab na›g owie:›Lekarz: -Co pani jest?›aba: -Co mi si do dupy przyklei o.› * * * * *›Pani w szkole zada a dzieciom pytanko:›-Kochane dzieci na jutro prosz› przygotowa co ciekawego o swojej› rodzinie.›Na drugi dzie pani pyta dzieci z›zadanego tematu:›Ma gosia: Mj tatu ma niesamowity›zawd:›-jest kosmonaut.›Czesio: A ja mam trzech tatusiw.›Na to Jasio wyciga z teczki sporej›wiekosci ogrek, pokazuje go ca ej›klasie i z dum mwi:›-SZFAGIER.› * * * * *›Na przystanku tramwajowym stoi ch opiec›i kapie mu z nosa.›Raz po raz nos wyciera w rkaw. Patrzy›na to jaka oburzona paniusia i›wreszcie pyta:›-Synku, nie masz chusteczki?›-Mam›-ch opiec na to›-ale obcym babom nie poyczam.› * * * * *›Nauczyciel kaza Jasiowi napisa 100›razy:›"Nie bd mwi ty do nauczyciela."›Na drugi dzie Jasio przynis zeszyt,›W ktrym to zdanie by o napisane 200›razy.›-Dlaczego napisa e 200 razy?› Kaza em tylko 100...›-eby ci zrobi przyjemno!› * * * * *›Notoryczny przestpca, alkoholik zosta ›skazany na kare mierci.›Sd pyta si go jaki sobie wybiera›rodzaj egzekucji.›Alkoholik na to:›-Prosz o powolne zatruwanie organizmu› alkoholem.› * * * * *›Czym si rni grzech od alu?›Grzech w oy, a al wyj.› * * * * *›-Uwaaj, przerbel!›-A co mi tam przerbel bel bel bel...› * * * * *›On:Ty si bdziesz mnie s ucha a, ja› by em podporucznikiem!›Ona:A ja by am pod genera em!› * * * * *›Przychodzi m do domu po pracy i›chlast on w twarz›-za co?›-gdybym wiedzia za co to bym ci› zabi !› * * * * *›Zajczek z Nied wiedziem siedz na›komendzie. Nied wiadek z przeraeniem›pyta›Na okrg o: - "Zajczku czy tu bij?".›Na to Zajczek odpowiada: - "Nie wiem".›I tak w k ko. Nagle z pokoju wychodzi›wielb d, a na to Zajczek:›-"O, patrz Nied wiedziu co z konia› zrobili".› * * * * *›-Patrz Pan! Temu cz owiekowi uratowa em› przed rokiem ycie, a on mnie zna nie› chce.›-Tak? Jake to by o?›-Wpakowa em mu na polowaniu ca y nabj› rutu w futrzan czapk. Gdybym› tylko o trzy centymetry niej wzi ,› dosta by w sam eb.› * * * * *›W jakim niemieckim miasteczku,›zaciekawiony podrny oglda›osobliwoci miasta i midzy innymi›zaszed do ogromnej stajni wojskowej, w›ktrej przyglda si koniom.›Oficer dyurny wpada za nim, a widzc›cywila, wrzeszczy:›-Jakim prawem Pan tu wchodzi?›Nie wie Pan, e to stajnia oficerska?›-Przebocom›-odrzek podrny, zdejmujc kapelusz›-joch mylo , e to jest kopsko stajnia› * * * * *›Przychodzi zajczek do sklepu i pyta›-S trampki ?›-S, ale tylko bia e.›-Eee, jak bia e, to dla mnie za due.› * * * * *›-Uwaaj walec!›-A co mi tam walleeeeeeec.› * * * * *›-Panie doktorze, mj pies bardzo lubi› biega za samochodami...›-Ale prosz pana, wiele psw lubi› goni samochody. To chyba nie jest› aden problem.›-Tak, ale mj pies dogania samochody,› a potem je zakopuje w ogrdku.› * * * * *›-Tatusiu, dlaczego ty w moim› dzienniczku podpisujesz oceny› niedostateczne trzema krzyykami?›-Bo nie chce aby nauczyciel pomyla ,› e normalny cz owiek moe by ojcem› takiego cymba a.› * * * * *›W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski,›ojciec trzech dorastajcych crek›podnosi telefon.›-Halo, czy to ty abciu? -›-s yszy w s uchawce ciep y baryton.›-Nie, przy telefonie w aciciel stawu.› * * * * *›-Prosz pani tu si nie wolno kpa -›-mwi policjant wychodzc zza krzakw› do stojcej nad brzegiem nagiej› dziewczyny.›-To nie mg Pan powiedzie gdy si› rozbiera am ?›-Rozbiera si wolno...› * * * * *›Do czego podobny jest mczyzna ?›-Do papieru taletowego. Bo si› przykleja do kadej d...› * * * * *›Czym si rni kobieta od s oca ?›-Gdy s oce zachodzi to wida, a jak› kobieta zachodzi to nie.› * * * * *›-Dlaczego Pan nieprzerwanie g aszcze› mnie po plecach, poruczniku? Pyta› drcym g osem dama.›-Szukam paninych piersi, madamme›-odpowiada dziarsko porucznik.›-przecie piersi s z przodu›-szepce partnerka.›-Taak?..›-dziwi si nieprzytomnie szwoleer.›-ale tam to ja ju szuka em› * * * * *›Chodzi Pan Jezus po wiecie i szuka›ojca. Puka do kadych napotkanych drzwi›i si pyta "czy masz na imi Jzef?"›Pewnego dnia znajduje dom cieli.›-Czy masz na imi Jzef?›-Tak...›-Ojcze...›-Pinokio!› * * * * *›-Dzie dobry. Poprosz jeden bilet› do Ciechanowa.›-Normalny?›-Nie!!! POJEBANY!!!!› * * * * *›Na drodze gral zatrzymuje jadcy›samochd. Podchodzi do kierowcy,›przyk ada mu ciupask do gard a i mwi:›-Onanizuj si Pan, bo jak nie, to eb› rozwal!›W porzdku, facet skoczy , a gral:›-Jeszcze raz!›I tak kilka razy.W kocu gral widzi,e›facet ju nie moe, wic wo a w stron›krzakw:›-Maryna, wychod , panocek podwioz ci› do Zakopanego!› * * * * *›Pytanie do radia Erewap:›-Czy mona odbyc stosunek w biegu?›-Mona, naley jednak wzic pod uwag,›e kobieta z podniesion spdnic biega›szybciej ni mczyzna z opuszczonymi›spodniami.› * * * * *›Idzie 10 ydw z maskami›przeciwgazowymi na twarzach i butlami›tlenowymi na plecach przez las ?›-Obz wdrowny !› * * * * *›Co to jest:›-Czarne i wisi na szyi yda ?›-Doberman.› * * * * *›Szczyt ha asu:›kopulacja szkieletw na blaszanym dachu› * * * * *›-Czym si rni L.O. od domu wariatw?›-W domu wariatw przynajmniej personel› jest normalny.› * * * * *›Po rozbiciu si statku na bezludn›wysp trafili 4 mczyni:›20-,30-,40- i 50-latek.›Pewnego dnia widz, e kolejny statek›si rozbija,a z niego ratuje si tylko›jedna m oda panienka.›20-latek: - Ratujmy j !!!›30-latek: - Dobra !›40-latek: - Zbudujmy tratw.›50-latek: - Po co ? Std te dobrze› wida.› * * * * *›Na budowie:›-Bardzo wane jest noszenia kaskw.› Zna am ch opca, ktry nie nosi › kasku. Pewnego dnia spad a mu ceg a› na g ow i zabi a go na miejscu.› Zna am te dziewczynk, ktra chodzi a› w kasku i gdy spad a jej ceg a na› g ow, umiechn a si i posz a dalej.›-Ja j znam. Mieszka w naszym bloku.› Do tej pory chodzi w kasku i si› umiecha.› * * * * *›-Uwaaj, schody!›-A co mi tam schodydydydydydydy› * * * * *›Pytanie do Radia Erewap:›-Podobno karoten dobrze wp ywa na› potencj?›-Tak, ale s k opoty z przywizaniem› marchewki.› * * * * *›Kolejne pytanie do radia Erewan:›-Drogie radio, dlaczego nie cytujecie› kawa w politycznych?›-Drogi s uchaczu, bo nam jest bardzo› dobrze,e jemy bia y chleb nad Morzem› Czarnym, a nie odwrotnie...› * * * * *›Szczyt niemoliwoci:›Ver.1 : Po askota tak arwk, aby ci›w elektrowni si miali.›Ver.2 : Nabra wody w usta, usi na›kuchence gazowej i poczeka a si›zagotuje.› * * * * *›Lec dwa balony przez pustyni. Jeden›mwi do drugiego:›-uwaaj, kaktus›-co mi tam kaktussssssssssssssss ...› * * * * *›-Gwa t nie istnieje !›-Dlaczego ?›-Czy widzia e ju faceta z› opuszczonymi spodniami biegncego› szybciej ni kobieta z podwinit› kieck ??› * * * * *›Ley facet w ku a tu nagle kto› omoce do drzwi. Facet otwiera›- nikogo.›Wraca do ka. Za chwil znowu omot.›Facet otwiera, rozglda si na boki.›Wreszcie patrzy w d i widzi›krasnoludka. Krasnoludek mwi:›-Dzie dobry, jestem krasnoludek, czy› ma Pan klej?›-Nnnie, nie mam.›Facet zamyka drzwi i idzie spa. O›pitej nad ranem kto omocze do drzwi.›Facet otwiera...›-Dzie dobry, to ja, krasnoludek,› prosz oto klej!› * * * * *›Uwaaj dziura!›A co mi tam dziuraaaaaaaaaaaaaaaaaaaa..› * * * * *›-Uwaga s up,›-A co mi tam s up; up!› * * * * *›Rozmowa w pracy:›-Moja ona jest cudowna.Wieczorem, gdy› wracam z pracy, ona ca uje mnie,› pomaga si rozebra, zdejmuje mi buty,› zak ada kapcie i gumowe rkawiczki.›-A po co gumowe rkawiczki.›-eby wygodniej si my o naczynia.› * * * * *›'Jeeli alkohol przeszkadza ci w› szkole, rzuc szko e'› * * * * *›'Papieros twj wrg, wic go spal'› * * * * *›'Chcesz miec cnot jak maenie maczaj› d*** w budaprenie'› * * * * *›'Ojciec wity mieszka w Rzymie,› Ojciec chrzestny mieszka w Palermo,› Ciekawe ktry z nich rzdzi wiksz› mafi?'› * * * * *›'Nie ciskajcie prcia w kcie!› Dzia ajce w narodowym froncie!'› * * * * *›'cisnij mi g ow kolanami a ja ci› strzel...'› * * * * *›'ycie jest jak takswka, drogie› wygodne i kiedy trzeba wysi'› * * * * *›'Gdy wiat przestanie si zbroi,› a w wojsku zabraknie etatw,› bro oddamy do hut, a trepw do domu› wariatw'› * * * * *›'Choroba nie wybiera, wybierz propera'› * * * * *›'Mamo tato mam pierdolca, w uchu›kolczyk w d*** stolca, i mzg troch›mam spuchnity, chyba jestem pier**'› * * * * *›'Murzynek bambo w afryce mieszka,› a to dobry nasz koleszka,› a u bamba wielki cz onek,› dziwek za nim jest ogonek'› * * * * *›Wchodzi babcia do kina a tu na jednym›z krzese pies. Ju chcia a si drze›ale patrzy na psa a on taki›zaintrygowany gapi si w ten ekran, e›da a sobie spokj. Po seansie›w acicielka z psem wychodzi. Dogania›j babcia:›-Przepraszam, nie wiedzia am e pies› potrafi si zainteresowa filmem?›-Ja te si dziwi, ksika mu si› nie podoba a...› * * * * *›W szpitalu:›-Dlaczego do tej pory nie odwiedzi a› pana ona?›-Bo ona te ley w szpitalu.›-Tragedia rodzinna?›-Tak, ale ona pierwsza zacze a.› * * * * *›-Jeli bdziesz si dobrze sprawowa›-mwi ojciec do 17-letniej crki›-to na urodziny kupi ci srebrn› bransolet!›-Kiedy widzisz, ja wczoraj za z e› sprawowanie dosta am z ot...› * * * * *›-Chcia bym prosi o rk paskiej› crki...›-Czy rozmawia Pan ju z moj on?›-Tak, ale wol pask crk.› * * * * *›Policjant zatrzymuje samochd, ktrym›jad trzy osoby.›-Gratuluj›-mwi policjant›-jest Pan tysicznym kierowc ktry› przejecha now szos. Oto nagroda› pienina od firmy budujcej drogi!›Obok pojawia si reporter i pyta :›-Na co wyda Pan te pienidze ?›-No c...›-Odpowiada po namyle kierowca.›-Chyba w kocu zrobi prawo jazdy...›ona kierowcy z przeraeniem:›-Nie s uchajcie go panowie... On› zawsze lubi artowac, gdy za duo› wypije!›W tym momencie z drzemki budzi si,›siedzcy z ty u dziadek i widzc›pilicjanta zauwaa:›-A nie mwi em, e skradzionym› samochodem daleko nie zajedziemy!...› * * * * *›-Panie doktorze, zupe nie nie trawi.›-Jak to?›-No tak, zjem chleb, sr*.* chlebem,› zjem jajecznic, sr*.* jajecznic...›-A czym by Pan chcia sr*.*?›-No, jak wszyscy, g*.*.›-Jedz Pan g*.*. Nastpny prosz!› * * * * *›Szczyt roztargnicia:›w oy he m na lew stron...› * * * * *›Siedzi Pan Jezus przed krzyem i pali›fajki. Podbiega aposto :›Jezu, turyci!›Jezus gasi fajk, rozk ada rce i mwi:›przybijaj!› * * * * *›Szczyt bezrobocia:›pajczyna w kroczu prostytutki›(sorry, wiem e beee)› * * * * *›-Czy mona z apa syfa na desce w› szalecie miejskim?›-Mona, ale znamy przyjemniejsze› sposoby› * * * * *›Szczyt pecha›-zosta zabitym przez meteoryt ze› z ota.› * * * * *›Przychodzi zajczek ze starym zajcem›do lenej knajpy. Siadaj przy barze›i zamawiaj piwo. W pewnym momencie›podchodzi do nich nied wied ›(miejscowy rzul) i mwi do zajczka :›-Postaw mi piwo, albo zasun twojemu› staremu!›Zajczek na to :›-No to sprbuj !›Nied wied zasun wic staremu›zajcowi tak, e ten spad z krzes a.›Sytuacja ta powtrzy a si jeszcze›kilka razy, a stary zajc nie podnis ›si z pod ogi. Widzc to zajczek wsta ›z krzes a, podnis starego zajca i›powiedzia :›-chod ojciec do domu, bo ci tu› zat uk !› * * * * *›Wiecie czym si rni sex od klockw›lego??›-nie wiecie?????›-bawcie si dalej klockami!!!!› * * * * *›Leci mucha ,a tu nagle wpada na drzewo›i spada na ziemie. Po chwili wstaje,›otrzepuje si i mwi...›-To se K polata am.....› * * * * *›1.Jeli mylisz, e idzie dobrze›- napewno nie wiesz wszystkiego.› * * * * *›2.Trudne problemy zostawione same› sobie stan si jeszcze trudniejsze.› * * * * *›3.Jeeli udoskonalasz co dostatecznie› d ugo›- na pewno to zepsujesz.› * * * * *›4.Druga kolejka jest zawsze szybsza.› * * * * *›5.Niemoliwe jest zbudowanie› niezawodnego urzadzenia›- g upcy s zbyt pomys owi.› * * * * *›6.Z ota zasada Murphy'ego:› Zasady okresla ten, kto ma z oto.› * * * * *›7.Zasada Robertsona:› Dyplomata to kto, kto mwi ci, aby› poszed do diab a, a ty si cieszysz› na podr.› * * * * *›8.Prawo Gumpersona:› Prawdopodobienstwo kadego zdarzenia› jest odwrotnie proporcjonalne do› stopnia, w jakim jest ono podane.› * * * * *›9.Prawo Wylera:› Nie ma rzeczy niemoliwych dla kogo,› kto nie musi ich zrobi sam.› * * * * *›10.Prawo Liebermana:› Wszyscy k ami; nie ma to jednak› znaczenia, poniewa i tak nikt› nikomu nie wierzy.››