* * * * *›Q: Jaka jest rnica pomidzy wrk a› czarownic?›A: Co najmniej 30 lat› * * * * *›Z pod hotelu odjeda mercedes i›wyjeda na ulice.›Nagle wyprzedza go szara syrena›kierowca mercedesa wk ada drugi bieg i›wyprzedza syren lecz syrena znowu›go wyprzedza.›Kierowca mercedesa wk ada trzeci bieg i›wyprzedza syren.›Lecz syrena dogania go kierowca otwiera›szyb i pyta si kierowcy mercedesa›"Czy przypadkiem nie wie jak si wk ada›drugi bieg w syrenie ? "› * * * * *›Telefon do serwisu:›- Dzie Dobry. P godziny temu kupi am› u pastwa dyskietki.› One nie mieszcz si w stacji !!!!!› - A jak Pani wk ada ?› - Trzymam za blaszk i k eczkiem do› gry.› * * * * *›Kelner, czy to restauracja dla›piegowatych?›O ku*.* znowu kot kierownika nasra w›wentylator!› * * * * *›Tym razem cytat z ycia: babcia›klozetowa do klienta ktry chce wyj›nie p acc:›My tu mamy fotokomrki, wszystko wida!› * * * * *›Dwch ledwie odros ych od ziemi›ch opcw oglda si za atrakcyjn›dwudziestolatk.›- Popatrz - mwi jeden - musia a by› ca kiem niez a, jak by a m oda.› * * * * *›- Telefon zaufania›- Jestem ojcem dwjki rozwydrzonych› dzieciakw - ali si zdenerwowany› rozmwca pedagogicznemu "telefonowi› zaufania".›- Czy mona z nimi rozmawia na temat› seksu?›- Nie tylko mona, ale trzeba i nawet› warto. Och, ile si samemu mona› przy okazji nauczy!....› * * * * *›Znany polityk chrzecijasko-narodowej›partii szed ulic i si potkn .›- O cholera - powiedzia .›- O kurwa - doda - powiedzia em› cholera, a to przecie grzech.›- A ch* i tak nie chcia em by w› ZCHN-ie›- zakoczy .› * * * * *›Leszek Moczulski zosta powo any na›sdziego startowego w biegu na 100›metrw. Dosta pistolet startowy i›dowiedzia si, e jak tylko g wny›arbiter zezwoli na bieg ma wystrzeli.›- Do ktrego zawodnika najpierw?›- pyta Moczulski.› * * * * *›Uciek y babci dwie papugi, zielona i›czerwona. Usiad y na drzewie. Kto›obieca jej pomoc, wdrapa si na›drzewo, przynosi do babci czerwon.›A gdzie ta druga?›- Jeszcze nie dojrza a.› * * * * *›- Szefie, musze dosta podwyk, ja z› tej pensji nie mog wyy!›- Niech si Kowalski lepiej zastanowi,› jak wyyje bez tej pensji...› * * * * *›- Szefie, musze dosta podwyk!›- Oczywicie, oczywicie. Niech› Kowalski do mnie przyjdzie w› poniedzia ek, jak jeszcze bdzie› u nas pracowa...› * * * * *›Czy wiecie dlaczego nie spotyka si ju›czarownic na miot ach ?›- Poniewa zacz y uywa podpasek ze› skrzyde kami.› * * * * *›M oda dziewczyna u seksuologa:›- Doktorze, sam m ju mi nie› wystarcza.›- To trzeba sobie znale  kochanka...›- Mam ju jednego, ale i ten ju mi nie› starcza...›- To trzeba jeszcze jednego!›- Ale ja mam ich ju piciu!›- Przepraszam, to ju patologia!›- O! Prosz tak i napisa : patologia.› Bo ju wszyscy mwi - prostytutka,› prostytutka...› * * * * *›- "Towarzysze, kto za, moe opuci› rce i odej od ciany"› * * * * *›Jad zakonnice na rowerach po wybojach.›W pewnym momencie prze oona mwi:›- do luksusw! Zak ada siode ka!› * * * * *›Obiad w domu dla zakonnic (plebanii,›czy jak mu tam):›- Siostry, dzi na obiad marchewka!›-Hurra!›-Ale krojona!›-eeeee....› * * * * *›Wchodz dwie zakonnice do misnego:›-Poprosz parwk!›Towarzyszka odciga kupujc na bok:›-Kup trzy, jedn zjemy!› * * * * *›Idzie sobie Jezus Chrystus po wodzie, a›aposto owie siedz w odzi›- chod cie do mnie ! - wo a›Aposto owie wychodz z odzi i›oczywicie wpadaj do wody i topi si.›- po palach, kochani, po palach ...› * * * * *›M wraca do domu i zastaje w ku›on z kochankiem. Bez zbdnych›ceregieli wyrzuca kochanka przez okno›z pierwszego pitra. Nastpnego dnia to›samo.›Kochanek zabandaowany, ale w ku.›Take wyrzuca go przez okno.›Trzeciego dnia wraca i widzi w ku›kochanka ze z aman rk. Zblia si do›niego aby go wyrzuci, a tu kochanek›pyta si:›- Czego Pan ode mnie chce?›- Przesta pan przychodzi do mojej› ony!›- Tak trzeba by o od razu powiedzie, a› nie rzuca aluzjami.› * * * * *›Policjant zatrzymuje przechodnia:›- Prosz si wylegi..., wylegi, wylegi.›.. A zreszt do cholery niech Pan idzie›do domu. Mam dzisiaj dobry humor !› * * * * *›- Na korytarzu czeka ojciec pani› dziecka z olbrzymim bukietem kwiatw›- mwi salowa w szpitalu do szczliwej› matki›- Czy mam go wprowadzi ?›- A bro Boe. Tutaj w kadej chwili› moe pojawi si mj m...› * * * * *›› * * * * *›- Stj, bo bd strzela !›- Stoj.›- Strzelam.› * * * * *›Do lekarza przychodzi facet z trzscym›i si rkami. Lekarz pyta:›- Czy Pan duo pije?›- Nie bardzo. Wikszo mi si wylewa.› * * * * *›Przychodzi student z biednego›afrykaskiego pastwa przychodzi do›hydraulika:›- Prose Pan. Sedes mi le pracowa.› Woda sybko lecie i nie sdsyc sie› umy.› * * * * *›ona z kochankiem ley w ku.›Przychodzi m:›- Co wy tu robicie?›ona do kochanka:›- Mwi am Ci e to g upek.› * * * * *›Grupa turystw z przewodnikiem›spaceruje po Paryu. Przewodnik mwi:›- W anie przechodzimy obok s ynnego› paryskiego burdelu.›- Dlaczego obok?› * * * * *›M wraca do domu, ca uje on i mwi:›- Moesz mi pogratulowa , dzi› wieczorem za oylimy klub› abstynentw !!!›- A to dopiero musielicie by› porzdnie urnici !›- zdumiewa si ona.› * * * * *›Mwi kanibal do adnej kanibalki :›"Czy mog pani prosi o rk ?"›"Ale nie ! Potrzebuje ja jeszcze !"› * * * * *›Wyobra sobie, mojego ojca zamknli za›wyrzucenie Kurtki z okna !›Co ? Dlaczego to !›A no dziadek w kurtce by .› * * * * *›Do biura agencji ubezpieczeniowej›wbiega interesant.›- chcia bym ubezpieczy dom.›- Bardzo prosz, szanowny panie. Zechce› Pan usi i chwilk poczeka.›- Kiedy ja nie mam czasu, on ju si› pali.› * * * * *›Straacy za oyli zesp muzyczny. Na›pierwszej prbie kapelmistrz pyta:›- Jaka jest rnica miedzy fortepianem› a skrzypcami?›- Fortepian d uej si pali!› * * * * *›Do sypialni wpada ma i wola do lecej›w ku ony:›- Ubieraj si szybko! Poar !!!›Z szafy przeraony mski g os:›- Meble! Ratujcie meble!› * * * * *›Ma onkowie w ku, w pozycji na›je d ca, mczyzna si odzywa:›- Daj, a ja pobrusz a ty poczywaj ...› * * * * *›-Z czego by wola zrezygnowa - pyta› si Francuz swego kolegi - z wina, czy› z kobiet?›-A, to zaley od rocznika.› * * * * *›Umiera Angielka. Na ou mierci mwi›do ma :›- Och Johny, kocha am ci bardzo ale› raz ci zdradzi am. Ten czarny› mercedes ktrym tak lubisz je dzi to› w anie od niego.›Umiera Francuzka. Na ou mierci mwi›do ma:›- Och Jean, kocha am ci bardzo, ale› jeden raz ci zdradzi am. Ta willa na› Lazurowym Wybrzeu ktr tak lubisz,› to w anie od niego.›Umiera Rosjanka. Na ou mierci mwi› do ma:›- Och Wania, kocha am ci bardzo , ale› jeden raz ci zdradzi am. Pamitasz› ta skrzan pilotk ktr tak bardzo› lubi e nosi? To on ci ja wtedy› ukrad .› * * * * *›M odzi ma onkowie zasiadaj do›pierwszego obiadu ktry jest debiutem›kulinarnym ony.›- A czym kochanie nadziewa a tego› pieczonego kurczaka?›- Jak to nadziewa am. Przecie nie by › w rodku pusty...› * * * * *›ona do ma :›- I jak ci smakowa dzisiejszy obiad?›- Czy musisz znowu szuka pretekstu do› k tni?› * * * * *›- Franek, dzisiaj mija 30 lat od› naszego lubu. Moe zarn kur ?›- A co ona winna ???› * * * * *›- Czym si rni pani doktor, od pani› doktorowej ?›- Ta pierwsza zdoby a swj tytu g ow.› * * * * *›W restauracji kelner podchodzi do goci›i pyta :›-jak pastwo znajduj nasz schabowy ?›Na to m:›-dzikujemy, ona ju znalaz a, a ja› jak jeszcze troch pogrzebi w› ziemniakach to te moe znajd› * * * * *›Id dwaj kumple, nagle jeden pyta si›drugiego:›- Wiesz dlaczego s o ma czerwone oczy›- ???????›- eby mg si schowa w borwkach.›- Nigdy nie widzia em s onia w› borwkach.›- A widzisz jak jest dobrze zamaskowany› * * * * *›Idzie dwch mili(poli)cjantw, nagle›jeden zauwaa cz owieka leccego na›lotni.›- Zobacz jaki ptak !!!!›- A jaki drapieny, wczoraj trzy razy› do niego strzela em zanim cz owieka› wypuci .› * * * * *›Idzie turysta drog spotyka Bac i pyta›si:›- Baco, mog przej przez wasz k›bo chc zdy na pocig o 10.40.›- A id cie, a jak spotkacie mojego byka› to i na ten o 9.15 zdycie.› * * * * *›M oda matka kupi a sobie sk adan›szaf, ale jej rado nie trwa a d ugo›,w okolicy przejecha tramwaj i szafa›si rozlecia a. Zadzwoni a wic do›sklepu i poinformowa a o tym sprzedawc›sprzedawca zareagowa natychmiast i›przys a pracownika aby sprawdzi co›jest z t szaf. Go przyszed z oy ›szaf i powiedzia , e on wejdzie do›szafy i sprawdzi co si stanie gdy›nadjedzie tramwaj. W tym czasie wrci ›m:›- Co Pan tu robi????›- Jak powiem, e czekam na tramwaj to i› tak mi Pan nie uwierzy.› * * * * *›Lec samolotem, Niemiec, Francuz, Polak›i dwch Etiopczykw, w pewnym momencie›maszyna zaczyna spada, a na pok adzie›jest tylko jeden spadochron:›Niemiec z okrzykiem na ustach›"Deutchland uber alles" wyskoczy z›samolotu, Francuz z okrzykiem "Viva la›France" rwnie wyskakuje, Polak z›okrzykiem "Niech yje przyja  Polsko-›Etiopska" wyrzuci dwch Etiopczykw.› * * * * *›Wiecie jakie wiry s na rzece w›Wchocku ... ?????›Takie, e jak si ko so tysa chcia ›napi to mu g ow ukrci o!!!› * * * * *›M wraca nad ranem do domu.›ona pyta:›-Gdzie by e? Ca  noc czeka am i nie› zmruy am nawet oka.›M zmczonym g osem:›-A mylisz, e ja spa em?› * * * * *›-Kochanie, przecie ci prosi em, eby› mi ugotowa a jajka na mikko, a te s› twarde.›-To ja ju nie wiem, gotowa am prawie› p godziny i cigle twarde?› * * * * *›M przynis upolowanego zajca.›Nastpnego dnia wraca z pracy i widzi›on p aczc nad zajcem.›- eby mi wicej tego wistwa nie› przynosi ›- wo a ze zami w oczach.›- P dnia go ju skubi i jeszcze› nawet po owy nie oskuba am!› * * * * *›M za wczenie wrci z delegacji...›-No tak... moja ona, mj przyjaciel,› moje prezerwatywy...› * * * * *›Przychodzi baba do lekarza a tu sysop z›Wchocka.› * * * * *›Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek›spotykaj si w szpitalu dla›zwierzt. Owczarek pyta pudelka:›A ty tu co robisz?›-Mia em pecha, nasika em na dywan w› salonie i pastwo postanowili mnie› upi. A ty?›-Zobaczy em pani gdy pastowa a pod og› ty ek w niebo, adnych majtek.› Nie mog em si powstrzyma!›-I co, teraz ciebie upi›-pyta pudelek.›-Nie, dlaczego dziwi si owczarek, maja› mi tylko spi owa pazury..› * * * * *›Jedna z zalet demokracji jest to, e›nikt kto zosta wybrany nie jest›g upszy ni ci co go wybrali. Im›g upszy jest ten wybrany, tym g upsi s›ci co go wybierali...› * * * * *›By sobie Szybki Bill, ktry nie na›darmo nazywa si szybki.›Pewnego razu gdy "kocha " si z pewna›matk rozleg o si pukanie do drzwi.›-to pewnie mj m, wyjdz przez okno !› Bill wyszed przez okno. Kobieta› otwiera drzwi, a w drzwiach stoi Bill,› ktry zapomnia butw.› * * * * *›Pewnego razu na dyskotece, gdy Bill›taczy z pewn dziewczyn.›Bill: - Rozszerz nogi.›Dziewczyna: - A co chcesz wsadzi ?›Bill: - Nie wycign.› * * * * *›Kiedy w parku ch opak "kocha " si z›dziewczyn.›Nagle zachcia o mu si "sika", ale›poniewa w pobliu sta a tabliczka›Z napisem "UWAGA TU GRASUJE SZYBKI BILL›" wiec aby Bill nie ukrad mu›dziewczyny postanowi w miejsce gdzie›mia swojego cz onka wsadzi palec.›I wsadzi palec w d..e Szybkiego Bill'a› * * * * *›O Magdzie !!›Ma gdzie ale nie ma z kim.› * * * * *›Mwi lew do aby:›- Ale ty jeste brzydka... Jeste› zielona, olizg a i masz strasznie› wy upiaste oczy. W ogle nie mona na› ciebie patrze!›Na to aba :›- Ja... Ja po prostu ostatnio duo› chorowa am...› * * * * *›Stoj dwie dwunastoletnie dziewczynki›przed kinem, w ktrym graj film od lat›18 ›-Ciekawe czy nas wpuszcz.›-E, to nie problem - moja matka›wyjecha a i nie mam z kim zostawi›dziecka.› * * * * *›Przychodzi facet do lekarza i mwi:›-Panie doktorze prosz mnie okastrowa.›Na to lekarz ze zdumieniem pyta›pacjenta dlaczego?›-Niech Pan nie wnika, ale robi co swoje› Doktor nic nie mwic bierze si do› dzie a, ale po skoczonym zabiegu› pyta si ponownie pacjenta:›-Ju tak przez ciekawo pytam si pana› dlaczego Pan to zrobi ?›-No bo wie Pan, moja ona to ydwka.›-No tak, ale przecie oni si obrzezuj›-No w anie, a jak ja powiedzia em ?› * * * * *›Przychodzi baba do lekarza i mwi:›- boli mnie zb , .... Albo nie ,jestem› w ciy.›- No to niech si pani zdecyduje, bo› nie wiem jak mam fotel ustawi.› * * * * *›Na Kubie wybuch o powstanie przeciw›Fidelowi. Powstacy zbliyli si do›jego siedziby. Fidel stan przed swoim›portretem i zada mu pytanie:›- I co teraz bdzie?›- Ano nic - odpowiedzia portret.›- Mnie zdejm, a ciebie powiesz.› * * * * *›Jak wiadomo, s ucy w brytyjskim›wojsku o nierze Gurkha s yn z›szaleczej odwagi i wykonuj wrcz›nieprawdopodobne zadania. Pewnego razu›oddzia Gurkhw mia odpraw przed›akcj - dowdca omawia sytuacj:›-...kiedy samolot znajdzie si tu› przed celem, bdziemy skaka z› wysokoci oko o 200 metrw. Jakie› pytania ?›Z ociganiem, niemia o, jeden o nierz›podnosi dwa palce i pyta, czy jednak›nie mona by skaka z nieco niszej›wysokoci.›-Z niszej nie mona, bo si› spadochron nie otworzy - odpowiada› dowdca.›-A, to bdziemy skaka ze spadochronem?›Dzikuj, nie mam wicej pyta.› * * * * *›W pewnej zaplutej knajpie w okolicach›West City wchodzi jegomo wyciga›monet 5C podrzuca, wyciga kolta i›trafia w monet›-i'am Lucky Luck!›Wchodzi nastpny, tym razem z 1›centwk i trafia bez pud a›-i'am Billy mccolt!›Wchodzi trzeci , podrzuca 50 centw›wyciga pistolet, trafia w barmana›-i'am sorry....› * * * * *›Co jest najszybsze w 286?›-Wiatraczek› * * * * *›Czy dogada by si z Japoczykiem?›Jakby mwi po polsku!› * * * * *›Kaziu,czy ju umy e uszy ?›Nie, jeszcze S ysz!››