* * * * *›Wpada facet do domu i wo a rozradowany›do ony:›- Kochanie, patrz mam szstk w totku !›- Niemoliwe, poka.›- No, patrz. Bdzie z kilka miliardw.›Pakuj si!›- Ju. Jedziemy gdzie?›- Nie. Sp...aj.› * * * * *›Siedzi dwch pijaczkw w knajpie. Pij›ostro. Oko o p nocy:›- Wiesz stary, musz ju i.›- A daleko masz?›- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.›- Tak? Ja te mieszkam na Matejki› Dwanacie.›- Co ty!? To jestemy ssiadami. Ja pod› dwjk na parterze.›- Zaraz... To JA mieszkam pod dwjk!›- Chwila....... JACU !?›- TATA???????› * * * * *›Przebiega zajc przez jezdnie ,a tu›nagle si potkn .A jako, ze zajce›Maja 2 due wystajce zby to wbi si›tymi zbami w asfalt.›Prbuje co na to poradzi i robi›gwa towne ruchy w d i w gre.›Prbujc si wydosta przechodzi w tym›czasie obok bocian - zatrzymuje si,›I mwi...:›-Ty zajc ,Ty si tak nie miej ,bo› e nie le przyp.*...!!!› * * * * *›Idzie sobie Pan Jezus z Maryja i patrz›jak Rzymianie bij jakiego biednego›cz owieka. Maryja obrazu si›sprzeciwi a i powiedzia a eby nie bili›tego biedaka, a jak ju musza kogo›zbi to niech zbija ich.›Rozbjnicy zgodzili si. Poturbowali›ich i poszli.›Po jakim czasie Jezus wstaje i mwi:›-Oj Matka ,jak ty co pier* .› * * * * *›Mwi Jezus (sprawa z jawno grzesznic):›Kto z was bez grzechu jest niech,›pierwszy rzuci w ni kamie...›I nagle kamie przelatuje i wali w›jawno grzesznic.›Jezus: Matka, mwi em, eby si nie›wtrca a...› * * * * *›Definicja uytkownika komputerw:›Zestresowana istota zazwyczaj rodzaju›eskiego ktra wykonuje swoja prac›przy olepiajcym oczy monitorze›wykorzystujc do tego bezuyteczne›programy niezrozumia e podrczniki i›niedostosowane urzdzenia peryferyjne.›Bez pomocy komputera mona by by o›wykona t prac w o po owe krtszym›czasie.› * * * * *›Definicja posiadacza osobistego i p ›profesjonalnego komputera:›Stworzenie mskie ktremu nie robi›rnicy to e powica nie koczce›si godziny zajciu z ktrego nie ma›adnej praktycznej korzyci a przy›ktrym traci wszelki kontakt z›rzeczywistoci i nie ma ju w ogle›czasu dla otoczenia rodziny przyjaci .› * * * * *›Psychiatra do pacjenta zatwardzia ego›kryminalisty.›-Opowiem panu pocztek historii a Pan› j dokoczy.›-Dziad i baba posadzili rzepk...?›-A Rzepka odsiedzia swoje i za atwi i› dziada i bab.› * * * * *›wici Piotr i Pawe graj sobie w›golfa. Pawe trafia do do ka za›pierwszym razem. Piotr tak samo. Potem›jeszcze raz. W kocu w. Pawe pyta›si:›- S uchaj stary, my robimy cuda czy› gramy na powanie?› * * * * *›Bogaty biznesmen dzwoni z biura do›swojej posiad oci. Telefon odbiera›kamerdyner.›- Czy w domu wszystko w porzdku ?›- Pyta biznesmen.›- Nie. Paska ona przyjmuje teraz w› swojej sypialni kochanka.›- Natychmiast ich zastrzel! Po chwili› kamerdyner wraca.›- Ju to zrobi em›- mwi do s uchawki.›- Doskonale , a teraz ich cia a zrzu› ze ska y za domem.›- O czym Pan mwi, przy naszym domu nie› ma adnych ska ...›- Czy to numer 34-12-11?›- Nie, pomy ka.› * * * * *›Leci Owsiak Samolotem›- wtem silniki przestaj chodzi›- samolot spada›- a w samolocie tylko jeden spadochron.›Owsiak zabiera spadochron i ju ma›skaka›- ale w ostatniej chwili krzyczy› Siema !!! Do pozosta ych pasaerw›- aoni wo aj :›- A my !›- A rbta co chceta !› * * * * *›Pewien facet d ugo i arliwie modli ›si:›Panie Boe! Zelij mi wygran w totka!›A wreszcie jego mod y odnios y skutek.›Facet us ysza z gry g os mwicy:›" Daj mi szanse! Kup los! "› * * * * *›Pewien facet kupi sobie koguta.›Przynosi go do domu i wrzuca do kurnika›Po tygodniu kury nie nadaj z›produkcj jajek a od kurczakw facet›dostaje  taczki. Postanawia wic›koguta uspokoi i wrzuca go do stajni.›Po miesicu zaczynaj lata pegazy....›Facet postanawia pozby si koguta.›I wyrzuca go na pustyni. Wracajc do›domu myli:›-Cholera, mog em sobie z niego chocia› ros ugotowa.›No i wraca po koguta na pustyni.›Patrzy, a kogut ley sztywno jak k oda,›na grzbiecie i ma jzyk wywalony z›dzioba. Facet pochyla si nad nim,›eby go zabra, a kogut:›-Spierdalaj, bo mi spy p oszysz!› * * * * *›Trzech facetw spa o w hotelu w jednym›pokoju na z czonych ze sob kach.›Rankiem budzi si ten z lewej strony›i czuje bl midzy nogami, silny bl.›Nied ugo potem budzi si ten z prawej i›czuje to samo. Jaki czas p niej›obudzi si cz owiek picy po rodku i›mwi:›- S uchajcie! Ale mia em sen! ni o mi› si, e by em w Grach i je dzi em na› nartach. Nagle zobaczy em e spada› prosto na mnie lawina.› No to z apa em za kijki i szybko› odpychajc si uda o mi si uciec !!!› * * * * *›W g binach jednego z jezior w Alabamie›znaleziono cia o Murzyna oplecione› acuchami. Miejscowy dziennikarz pyta›szeryfa:›- Co Pan myli o tej sprawie ?›- Myl, ze to typowe dla czarnuchw z› naszej okolicy:› chcia przep yn jezioro, ukrad wszy› wicej acuchw ni mg unie.› * * * * *›-Jaka jest rnica miedzy bogatym a› biednym mieszkacem Florydy?›-Biedny sam myje swojego Cadillaka.› * * * * *›Przychodzi Atarowiec do spowiedzi i›mwi:›-Tpi em comodorowcw, torturowa em,› zabija em...›-Ty tu przyszed e si spowiada czy› chwali?› * * * * *›Spotyka si dwch znajomych ;›- Gdzie pracujesz ?›- pyta si jeden z nich.›- Nigdzie.›- A co robisz ?›- Nic›- No to masz fajne zajcie.›- Tak, fajne to ono jest, tylko ze› konkurencja ogromna....› * * * * *›{ysy stan przed lustrem i mwi z›dum do swego odbicia ;›- wietnie si trzymam, szedziesitka› na karku i ani jednego siwego w osa› na g owie.› * * * * *›- Mamusiu - daj cycusia - prosi› ma y Murzynek.›- Masz, ale daleko nie odchod .› * * * * *›Lech Wa sa przelatuje samolotem nad›Niemcami.›- Pod nami Baden-Baden - informuje go› stewardesa.›- S ysz, nie trzeba mi dwa razy› powtarza.› * * * * *›Nurek pracuje na dnie morza. Nagle w›s uchawkach s yszy g os kapitana:›- Natychmiast z powrotem na pok ad !›- Co si sta o ?›- Statek tonie !› * * * * *›- Tatusiu, dlaczego my tak p no› przyszlimy do tego sklepu na zakupy›- Nie gadaj tyle, pi uj k dk......› * * * * *›Rozprawa w sadzie.›- Dlaczego strzelajc do drzemicego› stranika, uy oskarony pistoletu z› t umikiem ?›- Bo nie chcia em go obudzi prosz› wysokiego sdu.› * * * * *›Dwaj robotnicy na budowie rzucaj›monet.›- Jak wypadnie resztka, gramy w karty›- mwi jeden. ›- Jak wypadnie orze , idziemy na piwo›- dodaje drugi.›- A jak stanie na sztorc ?›- Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy› si do roboty......› * * * * *›Mdry programista s yszy Tao i›postpuje za nim. redni programista›s yszy Tao i szuka go. G upi›programista s yszy Tao i mieje si z›niego.› * * * * *›Siedzi Baca na skale i liczy: 121, 121,›121... Przechodzi turysta i pyta si:›- Co tak liczycie Baco ?›Baca strca turyst ze ska y i liczy›dalej: 122, 122, 122...› * * * * *›M z dalekiej i mczcej delegacji›( po powrocie do domu ):›-witaj ono...›-Witaj....., Zmczony ????›-G odny...›-Poczekaj otworze ci puszk...›-Cipuszk p niej najpierw je !› * * * * *›Po uczcie w Kanie Galilejskiej budz›si biesiadnicy skacowani.›Kto wykombinowa eby i po wod na›kaca. Podrywa si Jezus.›- To ja pjd... A biesiadnicy na to›- Nieee, tylko nie on, nieee!!!› * * * * *›Ma a Zosia mwi do mamy:›- pjd do kiosku kupi zeszyt....›- Ani mi si wa - zakazuje matka.›Leje deszcz, pogoda taka, ze psa›szkoda wypdzi z domu, tatu pjdzie›kupi ci zeszyt.› * * * * *›- Synku, dlaczego p aczesz?› Chcia e okrcik? Dosta e okrcik.› Czego jeszcze chcesz?›- Morza!!!!!!!› * * * * *›Zapytano [tu-wstaw-narodowo] o›stosunek do s uby wojskowej›ten odpowiedzia :›- ma eski.›- Jak to ma eski!?›- Ano tak, jak w ma estwie:› stosunek jest, tylko przyjemnoci› ju nie ma.› * * * * *›Przychodzi komputer do lekarza.›-Co z panem?›-A miga mi tu co› * * * * *›Dwie ssiadki rozmawiaj o k opotach›ycia codziennego:›-Mam rent, a ma chudziutk emerytur.›-Jezus Maria! - wola druga przeraona›-to z czego wy YJECIE ?›-Na szczcie syn jest bezrobotny...› * * * * *›Facet do drugiego...:›- Dlaczego hoduje Pan kury ..› Dla pienidzy???›- Nie - dla Jaj!!!› * * * * *›Na yczenie klienta wykonujemy nawet›rzeczy niemoliwe.›Ale w sprawie niektrych cudw prosimy›si zg osi do najbliszej parafii.› * * * * *›Pewien Amerykanin mia dziewczyn›imieniem Wendy. W dowd mi oci›wytatuowa sobie jej imi na fiucie z›tym, e pe ne imi by o widoczne›jedynie w stanie - nie bjmy si tego›s owa - erekcji, a tak normalnie to›tylko by a widoczna pierwsza i ostatnia›litera: 'W' i 'Y'.›Pewnego dnia pojecha na Jamajk.›W ktrym momencie zachcia o mu si›siusiu. W szalecie, przy pisuarze›spostrzeg , e Murzyn, ktry sika ›obok niego, te ma wytatuowane litery›'W' i 'Y'. Spyta go :›"Hej kole, to i Twoja dziewczyna›Ma na imi Wendy ?".›Murzyn na to:›"Nie. Ja mam wytatuowane:›Welcome to Jamaica ! Have a nice day"› * * * * *›Spotka o si dwch policjantw›- Jak ty to robisz Staszek, ze zawsze› jeste w wietnym humorze ?›- To bardzo proste. Co jaki czas› wchodz do budki telefonicznej,› podnosz s uchawk i pytam si kto› jest najprzystojniejszym i› najmdrzejszym policjantem.›- No i co ?›- A wtedy telefon mi odpowiada:› ti, ti, ti, ti, ti,› * * * * *›Zawody lekkoatletyczne›- Zobaczycie, wygra ten ktry biegnie w› czerwonym krawacie›- emocjonuje si kibic.›- To nie krawat, to jzyk.› * * * * *›- Panie kierowniku, chcia bym z panem› pogada w trzy oczy....›- Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery› oczy ?›- Nie, tylko w trzy, bo na to co› zaproponuje jedno oko trzeba bdzie› przymkn.› * * * * *›W pewnym szpitalu pracowa y dwie›siostry :›stara i wyschnita i m oda seksbomba.›Razu pewnego do szpitala przywieziono›marynarza w stanie cikim, ale›przytomnego. Stara posz a go zbada .›Jak wrci a, mwi do m odej:›"Wiesz, on jest okropnie wytatuowany.›Ma nawet na fiucie".....›"Taak? A co ma na fiucie?›"."ADAM". " Co? Id sprawdzi sama!".›Posz a. Jak wrci a, to mwi:›"Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!"› * * * * *›A propos powide :›powid ach s dziury w plecach› * * * * *›Wraca kobita do domu po urlopie, patrzy›... A w domu ani mebelka, zosta y go e›ciany. Wnerwiona leci do ma i od›razu krzyczy:›- {obuzie. Gdzie meble, telewizor,› lodwka i cala reszta ?›- Sprzeda em.›- A gdzie pienidze ?›- W worach.›- A gdzie wory ?›- A tu,... Pod oczami.› * * * * *›M wraca z pracy, zastaje swoj on›w ku z kochankiem. Staje jak wryty.›- Jurek - mwi ona - ty si nie gap,› ty si ucz.!› * * * * *›Lekcja religii w szkole:›- Kto by pierwszym cz owiekiem na› Ziemi?›- Blake! - odpowiada Grze.›- Co ty opowiadasz! Pierwszym› cz owiekiem by Adam!›- No w anie! Pamita em, e to kto z› 'Dynastii'!› * * * * *›Zaraz z rana na budowie:›- Panie majster, ktra godzina?›- A wiesz, e ja bym si te napi ?!› * * * * *›Kowalski postanowi zrobi w domu›porzdek. Wraca podpity i od progu wo a›- Za trzy minuty widz na stole obiad› i p litra!›- Jak to?! - protestuje ona.›- Co takiego?! - wtruje teciowa.›- A tak to! - replikuje Kowalski -› Jestem panem tego domu, czy nie?› Zjad , wypi i mwi:›- A teraz przepi si z teciow!›- Jak to?! - krzyczy ona.›- Tak to! On jest panem tego domu› zgadza si teciowa.› * * * * *›M przychodzi do domu i siada na›kibelku. Tymczasem ona krzta si po›mieszkaniu i s yszy e z kibla›dochodz jakie postkiwania. Myli›sobie "Zrobi mowi kawa i zgasz›wiat o".›Gdy to ju zrobi a z kibla s ycha›krzyk›"- O Boe. Ratunku!!!!".›Przeraona otwiera drzwi i zapala›wiat o. A m mwi "Uff!!! Myla em›ju, e mi oczy pk y"› * * * * *›Pewnego razu do wojska stacjonujcego›na pustyni przyjecha genera , no i›pyta o nierza jak tam jego ycie›seksualne, a on mwi "no niby dobrze"›Miasta daleko, ale mamy taka stara›wielb dzice, wic nie ma problemu.›Pyta 2-go, a on tez odpowiada mu to›samo, pyta 3-go a ten znowu odpowiada›Mu to samo, w kocu genera kaza si›zaprowadzi do tej wielb dzicy.›Wychodzi od niej po p godziny i mwi›"No - ta wasza wielb dzica jest stara,›ale jeszcze moe by".›- Jasne, e moe by - do miasta zawsze› mona dojecha.› * * * * *›Przychodzi do lekarza matka z synkiem,›ktry ma wysypk alergiczna.›Lekarz usi uje dociec przyczyny tego›uczulenia:›Lekarz: moe ta wysypka jest po›winogronach ?›Matka: Nie !›L: A moe po bananach ?›M: Nie !›L: A moe po jajkach ?›M: Nie, tylko po rkach i po nogach !› * * * * *›Przychodzi trzech facetw do ZOO. Jeden›z nich jest kulawy.›Chodz, zwiedzaj, a tu nagle widz›otwart klatk z lwem.›Lew zaczyna wychodzi z klatki.›Ci w nogi. Dwch biegnie z przodu, a›kulawy zostaje coraz bardziej w tyle.›Jeden z tych dwch odwraca si i widzi:›kulawy zosta gdzie hen daleko i lew›ju go dogania. Krzyczy g ono:›- To niech ju ten lew wpierdoli›kulawego.›Na to kulawy krzyczy z ty u:›- Dobra, dobra - wpierdoli kogo bdzie› chcia .› * * * * *›Czy wiecie dlaczego nie mona spa na›suficie?›- Bo si kocyk zsuwa!!!› * * * * *›Leci nietoperz przed siebie, a przed›nim ciana. JEEEBUDUU! Wpada na cian›i wali si na d , otrzepuje si i mwi›- Cholera, przez tego walkmana to ja› si kiedy zabij !› * * * * *›Stoi w tramwaju pijany facet i kiwa si›na nogach. Stojca obok kobieta zwraca›Mu uwag:›- Prosz mnie nie popycha i nie› chucha na mnie.›Pijany patrzy si na ni i oglda od›stp do g w.›- A ty masz krzywe nogi!›- No i co z tego?›- Widzisz, ja si jutro wypi, a ty› masz krzywe nogi.› * * * * *›Czy wiecie jaki jest najlepszy szampon›dla ysych?›- CIF, bo nie rysuje powierzchni...› * * * * *›S yszelicie? Kady polityk ma otrzyma›po paczce pampersw! Wiecie dlaczego?›- eby z reform znw gwno nie wysz o!› * * * * *›Czy wiecie dlaczego rodek na›odchudzanie SLIM-FAST jest taki›skuteczny?›- Bo jeli Kto go kupi, nie sta go› ju na jedzenie...› * * * * *›Czy wiecie jakie s trzy etapy w yciu›kobiety?›- Pampers›- Always›- Corega Tabs.››