Sanitarium ========== Gdyby kózka nie skakała... a właściwie nie naciskała pedału gazu, to samochód nie wypadłby z drogi. A tak jesteś już martwy. Choć nie zupełnie, bo oto budzisz się w zupełnie nieznanym Ci miejscu. Czu- jesz na twarzy bandaże. Szpital? Nie zbyt brudno jak na szpital. Z korytarza dochodzą jakieś wrzaski. Wychodzisz ze swojej celi. Gdzie ja jestem? Kim ja jestem? Miejsce, w centrum którego się znalazłeś to skrzyżowanie szpitala dla obłąkanych z kostnicą i kotłownią za- razem. Zaczynasz się domyślać, że to jest S A N I T A R I U M.