Wraz ze zbliżającą się datą wypuszczenia nowej zręcznościowej przygodówki Deathtrap Dungeon pojawia się coraz więcej nowych informacji i coraz lepsze obrazki dokumentujące walory gry. Zapewne największym magnesem dla wszystkich miłośników gatunku gier fantasy powinno być nazwisko Iana Livingstone'a, słynnego autora literatury fantasy i tzw. gamebooków, na podstawie których gracz przeżywa swoją własną przygodę w oparciu o system opcji i odsyłaczy. Deathtrap Dungeon jest właśnie komputerową adaptacją jednego z tych gamebooków, tak że nie musisz się już dalej garbić nad książką, mordując się z dzienniczkiem, ołówkiem, gumką i kompletem kostek, ale wystarczy zająć wygodne miejsce przed komputerem. Na tle całej tej krwawej rzezi i mordowania faktycznie kryje się jakiś wątek fabularny, chociaż z drugiej strony i tak wszyscy dobrze wiemy, że zastępy niewinnych uroczych trollów ludożerców i spłodzonego przez piekło wszelkiego tałatajstwa muszą tak czy inaczej paść malowniczym trupkiem i to z twojej dobrej nieprzymuszonej woli, niezależnie od tego, czym się w tym zbożnym dziele posłużysz (mieczem, siekierą czy innym sprzętem). Eidos pozostaje stale wierny sobie i konsekwentnie dąży do upchnięcia już raz wypróbowanego sposobu pokazywania bohatera wszędzie tam, gdzie się tylko da. No i dlatego również w Deathtrap Dungeon będziesz śledził koleje losu swej postaci okiem inteligentnej kamery, w realistycznym środowisku (przy pomocy akceleratorów naturalnie hi-res i hi-color), w którym roi się od równie realistycznych nieprzyjaciół. W porównaniu z Tomb Raider w centrum akcji znajduje się jednak głównie walka wręcz z zastosowaniem wymienionych już rekwizytów. Zatwardziałych graczy na pewno ucieszy informacja, że na szesnastu poziomach czeka kilka setek nieprzyjaciół reprezentujących łącznie pięćdziesiąt pięć różnych gatunków, a wszystkim pozostałym na pewno sprawi radość fakt, że Dethtrap Dungeon powinien być gotów jeszcze w tym roku.