Pan Arthur Lee ze spokojem właściwym angielskiemu gentlemanowi przekroczył próg restauracji. A nie była to byle jaka restauracja - to tutaj nieraz jadała sama królowa brytyjska wraz ze swym całym dworem! Pan Lee rozejrzawszy się i odnotowawszy z radością fakt, iż jego ulubiony stolik w kąciku jest wolny, posuwistym krokiem udał się do przyszłego miejsca swej uczty. Zasiadłszy wygodnie w krześle pochwycił leżącą obok gazetę i począł oczekiwać kelnera. Jak na porządną restaurację przystało, nie trwało to długo. - Dzień dobry panu! - uprzejmym głosem powiedział kelner. - Które menu mam podać? - Słucham?! - pan Arthur Lee został co najmniej zaskoczony tym niecodziennym pytaniem. - Ach, widzę, że miły pan nie wie jeszcze o najnowszych zmianach, które zaszły w naszym lokalu. Już śpieszę z wyjaśnieniami: otóż od tego miesiąca oferujemy naszym klientom nowe menu, przeznaczone dla członków klubu WINDOWS 95. Zostawiliśmy też stare dla przedstawicieli loży DOSowskiej. Rozumiemy po prostu, iż mimo, że członkostwo w klubie WINDOWS 95 jest niemal obowiązkowe, są ludzie, którzy do niego wstąpić nie mogą, czy też nie chcą, ze względu choćby na brak sympatii dla jego prezesa Billa. -Rozumiem - odparł pan Lee, a że należał do klubu WINDOWS 95 zaraz dodał - Poproszę to nowe menu. Pan Arthur z początku nieco się przestraszył, gdyż po otwarciu menu zaatakowały go różne dziwne dźwięki i animacje. Spojrzał się pytająco na kelnera, a ten w odpowiedzi stwierdził dumnie: - W pełni multimedialne. Tak, to rzeczywiście robiło wrażenie. Pan Arthur przystąpił do dalszej eksploracji już w rytmie muzyki. Niestety - mimo miłej atmosfery przez długi czas nie mógł się na nic zdecydować. Kelner, zauważywszy konsternację klienta, postanowił wesprzeć go w dokonywaniu wyboru. - Może mógłbym jakoś pomóc? - Hmmm... Widzi pan, jak jechałem tu samochodem, to był straszny korek - jazda w czymś takim to żenujące przeżycie. Chciałbym to sobie jakoś odbić... - Oczywiście. Mamy kilka doskonałych pozycji, które z pewnością trafią w pańskie gusta. Polecałbym szczególnie stworzony przez znawców kuchni z Accolade TEST DRIVE 4. Niech nie ujdzie też pana uwadze smakowity SCREAMER RALLY. - tu kelner obejrzał się dookoła i sprawdziwszy, że nikt nie podsłuchuje, dodał cichszym głosem - A gdyby chciał pan spróbować czegoś zakazanego, to proszę zwrócić uwagę na GRAND THEFT AUTO, gdzie zwykły człowiek na moment może zostać bezwzględnym bandytą. - Hmmm... Brzmi interesująco. Ponieważ jednak nie cierpię monotonii, czy mógłby mi pan dodatkowo zaproponować... powiedzmy którąś z potraw generałów? - Już służę... Szczególnie, że pod tym względem nasza oferta jest szczególnie bogata. Najbardziej godne uwagi są na pewno smakowite kąski TOTAL ANNIHILATION i DARK REIGN - tymi potrawami żywią się ostatnio całe zastępy wojskowych na całym świecie. Tu jednak uwagę śmiał będę zwrócić na nowe danie z obcej Macintoshowej kuchni firmy Bungie: MYTH. Ta niesamowita potrawa ma szansę przebić wszystko inne i na długo zostać numerem jeden wśród generałów, szczególnie tych lubujących się w potrawach bardziej krwistych. Z innych pozycji nadmienić mi wypada gotowane w sosie z CYWILIZACJI danie SEVEN KINGDOMS, a także ciekawą hybrydę MAN OF WAR i na deser WAR PLANETS. - Tak. To rzeczywiście brzmi apetycznie. A co mógłbym dostać na szybko? - O, potraw na szybko mamy dziś wyjątkowo dużo. Z pewnością głównym daniem będzie tu TOMB RAIDER 2, ale warto zwócić też uwagę na niesamowicie dobrze przygotowanego pod względem wyglądu SHADOWMASTERA. Niewątpliwie bardzo smaczny jest SUB CULTURE, a i niczego nie można zarzucić GOLGOCIE. Z potraw platformowych mamy zaś mroczne DARK ANGAEL, oraz HERCULESA - dzieło mistrzów Disneyowskich. Jeśliby chciał zaś pan sobie zjeść coś w stylu retro, to mamy jeszcze DEMON STAR, garściami czerpiący z historycznych dokonań kulinarnych w dziedzinie prostego strzelania. A skoro ciągoty u pana także do potraw generałów, to proponuję wyśwmienite UPRISING, co do na szybko podawanej potrawy dodaje nieco generalskiego sosu. Ach, a czy szanowny pan lubi może gulasz? - I owszem, czemu by nie gulasz - odpowiedział pan Lee. - To mam dla pana gulasz doskonały, przygotowany mistrzowsko przez naszych rodzimych, angielskich kuchmistrzów: FIGHTING FORCE. Powiadam szanownemu panu: taki gulasz zdarza się nie częściej niż raz w roku!!! - To wspaniale. A czy znajdę jeszcze coś z potraw podróżników? - O, w tym miesiącu mamy kilka perfekcyjnie przyrządzonych smakołyków z tej niszy. Olbrzymia, choć jedynie na pokaz i niejadalna niestety, jest potrawa FEEBLE FILES, ugotowana przez znanych kucharzy słynących choćby z SIMON: SORCECER. Na dalszych pozycjach mamy same wielkie kontynuacje znanych przebojów kulinarnych: kolorowy BROKEN SWORD 2, niesamowity ZORK: THE GRAND INQIUSITOR, co to jest nadziewany głowami znanych aktorów, a także JOURNEYMAN PROJECT 3, która potrafi ponoć przenosić się w czasie. - Doskonale. A czy jakieś potrawy dla miłośników sportu się znajdą? - Tu wybór mały, ale za to same elitarne dania: FIFA '98 i NHL '98. Tych nazw smakoszowi nie trzeba objaśniać... Na deser jeszcze CHAMPIONSHIP MANAGER 97/98 z kuchni Eidosu i Interplay'owski VIRTUAL POOL... - Ech... Nie wiem jak to zjem, ale poproszę wszystko. I jeszcze mała prośba: czy mógłbym dostać zamówione dania na dwóch talerzach? - Już służę... W chwilę później do stolika pana Lee zawitał kelner z tacą, na której dumnie spoczywały dwa lśniące krążki z napisem SS'CD52... - Życzę szanownemu panu przyjemnej uczty... - powiedział i zostawił pana Arthura sam na sam z tym wyśmienitym posiłkiem.