INNE POCZT╙WKI
ANETTA
NOWOSIELSKA



POCZT╙WKA Z   NOWEGO JORKU
Przylecieli╢my do Stan≤w 11 lat temu. Niestety nasze pierwsze wra┐enia byly wyjatkowo negatywne. Przed przyjazdem mieszkali╢my przez kilka lat w Bremen, gdzie wszΩdzie bylo kolorowo, kwiaty kwit│y na ka┐dym rogu ulicy, nie wspominaj▒c juz o czysto╢ci ulic i panuj▒cej og≤lnie kulturze obyczaj≤w.

Pocz▒tki ameryka±skie byly bardzo trudne, bo zamieszkali╢my w Brooklinie i chocia┐ utrzymywali╢my bliskie kontakty z Polakami, ja i brat chodzili╢my do Polskiej szko│y katolickiej, pomijaj▒c ju┐ sobotnie zajΩcia na lekcjach polskiego, czuli╢my siΩ jak na innej planecie. Po przeprowadzce do New Jersey i sko±czeniu tam szkoly ╢redniej zdecydowa│am siΩ zamieszkaµ sama w Nowym Jorku, pomimo niechΩci do tego miasta. I po sze╢cioletnim pobycie chcia│abym siΩ podzieliµ z Wami moimi wra┐eniami.

Nowy Jork dzieli siΩ na piΩµ dzielnic lub "boroughs": Manahattan, Bronx, Brooklyn, Queens i Staten Island. Ale chyba wszyscy maj▒ na my╢li Manhattan, gdy wypowiadaj▒ siΩ na temat naszego Big Apple. Jest to dziwnym zjawiskiem, ale jednak prawie wszystko,co kojarzy siΩ z tym miastem mie╢ci siΩ w│a╢nie na Manhattanie. Sam Manhattan dzieli siΩ na wiele ma│ych dzielnic, kt≤re nadaj▒ naszej wyspie bardzo unikaln▒ "qualite".

Tu naprawdΩ mo┐esz znale╢µ wszystko: biednych, super bogatych, bia│ych i czarnych, Polak≤w i ...Ale pomimo naszych r≤┐nic wszyscy jeste╢my uwa┐ani za Nowojorczyk≤w, kt≤rzy s▒ bardzo nieprzyja╝ni i wyj▒tkowo niesympatyczni (tak m≤wi siΩ o nas w LA, Miami, Chicago).

Zapraszam Was na wycieczkΩ po Big Apple. Zaczynaj▒c z do│u Manhattanu, jeste╢my w Finacial District lub Wall Street, gdzie losy r≤┐nych kraj≤w i komapnii s▒ decydowane w wielkich salach wysokich budynk≤w. Tam ludzie nie chodz▒, ale raczej biegaj▒, bo czas to pieni▒dze.

Id▒c w g≤rΩ jeste╢my w Little Italy i Chinatown, gdzie nagle czujesz siΩ, jakby╢ znalaz│ siΩ w ca│kowicie innym kraju, ca│kowicie zapominaj▒c o nowojorskich realiach. Tam dopiero mo┐na zje╢µ naprawdΩ dobre jedzenie i jak na Nowojorskie uk│ady wyj▒tkowo tanio. To w│a╢nie takie dzielnice pozwalaj▒ obcokrajowcom czuµ siΩ tutaj jak w domu. Czasem dochodzi do tego, ┐e ludzie w takich dzielnicach porozumiewaj▒ siΩ przy pomocy swojego narodowego jΩzyka, ┐yj▒c bez podstawowej znajomo╢ci angielskiego.

Dalej mamy Tribeca i Soho, gdzie na ka┐dym rogu ulicy mo┐na zobaczyµ jak▒╢ gwiazdΩ filmow▒ i nawet amerykansk▒ "royalty". W Tribeca mieszka JFK Jr. ze swoj▒ now▒ ┐on▒. Soho to dzielnica znana ze swojego europejskiego stylu, jest ulubionym miejscem do spotka± na kawΩ dla W│och≤w i Francuz≤w. Soho to te┐ kolebka malarzy i innych artyst≤w oraz ich galerii.

Dalej Greenwich Village, kt≤rej nie lubiΩ, bo tam pe│no turyst≤w z wielkimi w│osami i z│otymi │a±cuchami, czyli guidos i guidettes, kt≤rzy otwieraj▒ usta na widok ca│uj▒cych siΩ mΩ┐czyzn czy kobiet. Village jest przepe│niona sklepikami, gdzie mo┐na kupiµ tandetne koszulki z napisem New York, i studentami z NYU (tu w NY istnieje konkurencja pomiedzy studentami z r≤┐nych uniwersytet≤w, ja skonczylam Fordham). Jest to chyba najbardziej zkomercjalizowana dzielnica mego miasta,od kt≤rej prawdziwy New Yorker ucieka jak najdalej mo┐e (pomijaj▒c oczywi╢cie zachodnie skrawki przy molo, gdzie kr≤luja prostytutki, a raczej transseksuali╢ci pracujacy za prostytutki. Zdziwiliby╢cie siΩ jak du┐o obsluguj▒ "normalnych" klient≤w, kt≤rzy maja normalne ┐ony i dzieci).

Znacznie bardziej lubiΩ East Village, bo najlepiej reprezentuje m│od▒ nowojorsk▒ generacjΩ. Jest tam mn≤stwo punk≤w, m│odych artyst≤w, squatters, os≤b kt≤re mieszkaj▒ w opuszczonych budynkach, bia│ych, czarnych, zielonych. Jest tam te┐ ma│a polska dzielnica i mo┐na zje╢µ naprawdΩ dobre pierogi. CzΩsto tam chodzΩ, bo m≤j ch│opak za pierogami przepada, a ja czasu na ich robienie nie mam. East Villege jest pelna energii, kolorowa i naprawdΩ miΩdzynarodowa w kwestii swoich mieszka±c≤w, chocia┐ mo┐na tam straciµ i portfel, i buty i jak Ci to zabior▒ to i jeszcze ciΩ pobij▒.

Potem Chelsea, s│ynna dzielnica homoseksualist≤w, gdzie czujΩ siΩ najbezpieczniej. Architektura jest wyj▒tkowo │adna jak na NY. Tutaj w│a╢nie mie╢ci siΩ moja praca i m≤j ch│opak ma swoj▒ dyskotekΩ. Jest to najbardziej wybijaj▒ca siΩ dzielnica na co wskazuje wzrost zakupu tutejszego real estate.

Dalej jest Garment District, gdzie Calvin Klein, Donna Karen i inni maj▒ swoje "showrooms". Tutaj podczas dnia znajdziesz najwiΩcej modelek, bo przysy│aj▒ nas tu na "go-sees" aby╢my zaprezentowa│y siΩ jak najlepiej, z nadziej▒ zarobienia du┐ych pieniΩdzy. Na tej wysoko╢ci , po wschodniej stronie, mie╢ci siΩ ONZ.

Dalej w g≤rΩ to beznadziejne biurowce, ale na wysoko╢ci ulicy 50 i dalej zaczyna siΩ pole popisu tych najbogatszych, Trump, Schreiger itd. Pi▒ta Aleja to wizyt≤wka NowojorksiΩj elity, tu znajdziesz Channel (dokladnie na 57 ulicy), Gucci, Versace...Central Park i Museum of Modern Art tak┐e mie╢ci siΩ na tej wysoko╢ci. Kilka avenues, po prawej Madison i Park Ave, wiΩcej sklep≤w i najlepszych restauracji. A 20 ulic do g≤ry znajduje siΩ Metropolitan Museum of Art. Po zachodniej stronie parku jest Lincoln Center, gdzie mie╢ci siΩ Metropolitan Opera i New York City Ballet. Ko±czΩ tΩ wycieczkeΩ na Harlemie, gdzie osiedli siΩ czarni. Harlem by│ kiedy╢ ╢licznym miejscem z wy╢mienit▒ architektur▒. By│a to tak┐e ekskluzywna dzielnica tylko i wy│▒cznie dla ╢mietanki towarzyskiej. Dzisiaj pozostaly tylko w wiekszo╢ci spalone domy i wielkie ╢mietniska. Czar Harlemu jest niestety znany tylko z historii przekazywanych przez dziadk≤w i fotografii. Dalej to Washington Hights, gdzie Latynosi podpieraj▒ plecami mury swoich "bodegas", czyli ma│ych sklepik≤w ┐ywno╢ciowych i obserwuja swoj▒ dzielnicΩ, kt≤ra jest znana z wymiany narkotyk≤w i pola walk gang≤w (tak zreszta jak i Harlem). I tu ko±czy siΩ Manhattan.

C≤┐, kocham i nienawidzΩ tego miasta. Jest tu g│o╢no, brudno i szaro. Ulice zapchane s▒ ╝≤│tymi taks≤wkami, kt≤re zazwyczaj s▒ prowadzone przez agresywnych i niemile pachn▒cych Arab≤w. Tempo jest ╢miertenie szybkie. Sukcesy tubulc≤w opieraj▒ siΩ na kontaktch, pieni▒dzach i oczywi╢cie wygladzie zewnΩtrznym. Ale chocia┐ czΩsto i niecierpliwie czekam na okazjΩ wyjazdu poza granice tej cholernej metropolii, to po kilku dniach nie mogΩ siΩ doczekaµ powrotu. Dla mnie i innych Nowojorczyk≤w the Big Apple to prawdziwy narkotyk.

P.S. Niestety musia│am omin▒µ wiele dzielnic, ale wtedy napewno nie doczekaliby╢cie siΩ ko±ca tej mojej poczt≤wki.
12-02-1997

Anetta Nowosielska