Nie bΩdzie to lekcja z Historji Imperium Rosyjskiego, my╢le, ┐e j▒ nieco znacie. BΩdzie to co╢ w rodzaju opowiadanka, albo bajeczki, bo historja miasta to zawsze jaka╢ legenda, mit w rodzaju bajki o Smoku Wawielskim, albo krwawej historji Romu│a i Rema.
No, s│uchajcie...
By│o tak, ┐e hrabia Potyomkin zechcial zrobiµ przyjemno╢µ swej patronessie, Katarzynie Drugiej. Taki sobie prezencik ku ╢wiΩtu St. Valentine'a. A prezenciki u bogatych wiecie jacy s▒. Postanowil wiΩc hrabia Potyomkin podarowac dla kr≤lowej... miasto! Ale istniej▒cych miast jako╢ szkoda, wiΩc po namys│u zdecydowa│ siΩ hrabia nowe miasto zbudowaµ.
W tamte czasy w Ukrainie by│o du┐o wolnych przestrzeni. Miejscowo╢µ wybrali │adn▒, z pieknym widokiem na rzekΩ, kt≤ra nazywana przez tubylc≤w by│a Dniepr, a dawniej, przez Grek≤w - Borysfen, bo wielka by│a, pe│now≤dna, szeroka i potΩ┐na. A nie by│ ten wyb≤r przypadkowy, bo jecha│ Potyomkin w poszukiwaniu odpowiednego miejsca przez go│y step ukrai±ski, znudzi│o go ogl▒danie tego pejza┐u ponurego, nagle widzi - wzg≤rza jakie╢."Ej┐e, jamszczyk, goni tuda!"- krzykn▒│ hrabia. Dopiero wjechali na wzg≤rze, widok przepiΩkny odkry│ siΩ oczom hrabiego. I zawo│a│ Potyomkin z rozkoszy pijany: "Tu miasto staµ bΩdzie!" Od tej pory nazywaj▒ Dniepropietrowsk "miastem na trzech wzg≤rzach" bo tyle w│a╢nie tych wzg≤rz nad rzek▒ wznosz▒ siΩ...
Ale nie od razu Dniepropietrowsk by│ Dniepropietrowskiem. Nie jest to po│▒czenie Dniepr + Piotr I (taki by│ car rosyjski). Tak go p≤╝niej nazwali komunisci na cze╢µ bolszowika i rewolucjonera Pietrowskiego, kt≤ry w tym w│a╢nie miasteczku, w g│Ωbokim undergroundzie bΩd▒c, szykowa│ proletari≤w do zamachu stanu. Na pocz▒tku swej historji nazywa│ siΩ Jekatierinos│aw czyli Katarzynos│aw bo na czesµ Katarzyny II by│o miasto to za│o┐one.
Zdarzy│o siΩ to w 1777 roku.
Ale co dalej? Po swym historycznym przem≤wieniu, wr≤ci│ hrabia Potyomkin do Sankt-Petersburgu i jak sie nale┐y, z│o┐y│ Katarzynie meldunek o wyprawie, o niezwyk│ym dla niej prezencie i o w│asnej decyzji. Katarzyna, zaciekawiona bardzo, wiele pyta± do hrabia skierowa│a.
- A czy dobre jest miejsce?
- Tak jest, Imperatryco!
- A czy widok jest st▒d piΩkny na okolice?
- Ano, jak w Neapolu, matuszka!
- A czy bogata jest ta miejscowo╢µ?
- Oj, bogata, Your Highness! - stanowczo odpowiada│ hrabia w manierie angielskiej, bo anglikow bardzo lubi│.
- Ooo, Je t'aime, mon cher ami, - mowi│a Katarzyna, kt≤ra anglikow nie lubi│a, a lubi│a Niemcow i udawa│a ze jΩzyk francuzki zna, - je voudrais natychmiast to miejsce zobaczyc!
Zl▒k│ siΩ Potyomkin, bo nic jeszcze tam nie zd▒┐yli przecie┐ pobudowac. Odda│ rozkaz szykowaµ siΩ do wycieczki z│ocon▒ karet▒, a potem szeptem rozkaz inny wyda│, ┐eby szybko na tamtym miejscu zrobili tacy pseudo-chatki z fanery, zebrali lud z calej okolicy, chudobΩ... »eby wyg│▒da│o na to i┐ ┐ycie tu kipi.
Poni┐ej widaµ na zdjΩciu, jak Katarzyna II ogl▒da "miasteczko".
Mowi▒ ╝rod│a, ┐e Katarzyna bardzo by│a zadowolona z wizji tego niby-miasta, nawet w│asnorΩcznie po│o┐y│a cegie│kΩ do fundamentu nowego ko╢µi≤│a, Prieobrazenskogo Sobora, kt≤ry do dzi╢ czynny jest. I potem wyjecha│a szcze╢liwa z powrotem. A ludzie do dzi╢ pamiΩtaj▒ "Potiomkinskije derewuszki (wiesi)".
Po odjazdu Katarzyny wszyscy westchneli z ulg▒ i ┐ycie potoczy│o sie jak nale┐y. I ju┐ w latach 1830-33 miasto by│o w nastepuj▒cym stanie:
I nadal bardzo szybko rozwija│o siΩ. Go╢ci│o tu wielu s│ynnych ludzi, miΩdzy innymi poeta Puszkin, kt≤ry czΩsto w knajpach Jekatierinos│awskich pyfko pi│ z kumplami, i kt≤rego posi▒g w czasy okupacji faszystskiej rozstrzelano z karabin≤w. Byli tu i rewolucjonerzy, pijali pyfko tez, lecz zamiast tworzyc poezjΩ i piΩkno, tworzyli spisek przeciwko w│adzam...
No, a co dalej by│o wiecie przecie┐ lekcji szkolnych...