gdzie wszyscy grzesznicy siΩ piekli. No i diabe│ jeszcze t│umaczy, ┐e ka┐dy tutaj jest karany wed│ug swoich grzech≤w, tzn. ten kto ma│o zgrzeszy│, ten stoi tylko po kostkΩ w tej gotuj▒cej smole, inni a┐ po kolano, a jeszcze inni po pas, itd. WiΩc, diabe│ prowadzi Honeckera do tego kot│a i Honecker znalaz│ swoje miejsce u innych stoj▒cych a┐ po pas w smole. No i rozgl▒dawszy siΩ zauwa┐y│, ┐e tam Hitler stoi w ╢rodku, no i te┐ tylko po pas. WiΩc, wzburzony pyta siΩ diab│a, co to ma znaczyµ, w ko±cu nie zgrzeszy│ tyle co ten faszysta Hitler. Diabe│ patrzy siΩ w tym kierunku i krzyczy: - Ej, Adolf, przesta± i zejd╝ z Bre┐niewa! Prezydent Wa│Ωsa pojecha│ odwiedziµ dawnych koleg≤w ze Stoczni Gda±skiej. - Jak siΩ czujecie ch│opaki? - za┐artowa│ Wa│Ωsa. - Znakomicie - za┐artowali stoczniowcy. - Dlaczego nie produkuje siΩ ju┐ popularnych kiedy╢ film≤w rysunkowych z serii "Bolek i Lolek"? - Okaza│o siΩ, ┐e Bolek by│ agentem SB. - Jak wybraµ trzech najg│upszych pos│≤w z PSL? - Poprzez g│osowanie. - Jaki jest najkr≤tszy dowcip na ╢wiecie? - Mgr Kwa╢niewski. - Co robi Japo±czyk, gdy chce otrzymaµ podwy┐kΩ? - Pracuje jeszcze lepiej ni┐ dotychczas. - A co robi Polak, gdy chce dostaµ podwy┐kΩ? - Strajkuje. Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludo┐erc▒: - Czy w waszym pa±stwie p│acicie podatki? - Nie. - Nie? A dlaczego? - Zjedli╢my ministra finans≤w i teraz nie ma chΩtnego na zajΩcie jego stanowiska. PRAWA KOúODKI 1. Obywatel ┐yje po to, aby p│aciµ podatki. 2. Prawo nie dzia│a wstecz - z wyj▒tkiem prawa podatkowego. 3. Prawo podatkowe to zbi≤r pomy│ek. 4. Pa±stwo najlepiej wie, na co wydaµ pieni▒dze obywatela. 5. Stawki podatkowe powinny byµ mniejsze, ale musz▒ byµ wiΩksze. 6. Kto korzysta z dobrodziejstw ustawy podatkowej - grzeszy. (Nie dotyczy UrzΩdu Skarbowego i pracownik≤w Ministerstwa Finans≤w). 7. Nie trzeba rewaloryzowaµ wysoko╢ci prog≤w podatkowych - przecie┐ nie ma inflacji. 8. Przekazuj darowizny tylko najbardziej potrzebuj▒cym: pracownikom UrzΩd≤w Skarbowych. 9. Pakiet "Polska 2000" jest dobry, przez co niemo┐liwy do realizacji. 10. W roku 2001 znie£µ ca│kowicie podatek dochodowy, wprowadzaj▒c w to miejsce VAT w wysoko£ci 200 procent. - Jaka jest r≤┐nica miΩdzy Jamesem Bondem a by│ym premierem Oleksym? - Bond jest szpiegiem, a Oleksy jest... │ysy. - Czym siΩ r≤┐ni magister Kwa╢niewski od ufoludk≤w? - Niekt≤rzy ju┐ widzieli ufoludki, a dyplom Kwa╢niewskiego jeszcze nikt. - Dlaczego Bierut nie mo┐e mieµ psa? - Bo pies potrzebuje pana, a nie towarzysza. - Czym siΩ r≤┐ni polskie prawo od ameryka±skiego? - Polskie gwarantuje wolno╢µ wypowiedzi, a ameryka±skie wolno╢µ po wypowiedzi. Robotnik rozmawia z robotnikiem: - Mo┐e zapalimy? - Nie widzΩ ┐adnego komitetu partii w pobli┐u. - Dlaczego tak ma│o dowcip≤w opowiadano o zjazdach partii? - Bo wszystkie by│y zawarte w tezach zjazdowych. - Co to, gazdo, wst▒pili╢cie do partii? G≤ral spogl▒da na swoje kierpce i odpowiada: - Nie, to chyba co╢ innego ╢mierdzi. Kwa£niewski podpisuje z Havlem umowΩ o wsp≤│pracy kulturalnej. Kwa╢niewski podpisa│ a Havel czyta umowΩ; piΩµ, dziesiΩµ minut, wszyscy czekaj▒ w ko±cu Kwa╢niewski nie wytrzymuje i pyta Havla czy musi to wszystko teraz czytaµ w ko±cu przeczyta│ to wcze£niej. Havel m≤wi: - MuszΩ przeczytaµ, ┐eby nie by│o jak w 68-mym jak zamiast "Czerwonych Gitar" przys│ali╢cie nam "Czerwone Berety." Wiele lat temu Jaruzelski uda│ siΩ z wizyt▒ do Regana. Rozmawiaj▒ sobie, a Jaruzelski pyta: - S│uchaj Ronny, jak ty to robisz, ┐e u ciebie wszystko chodzi jak w zegarku ? Regan wyja╢nia, ┐e sekret le┐y w dobrze zorganizowanej administracji i zdolnych ludziach. Postanawia zaprezentowaµ Jaruzelowi jakich to ma zdolnych ludzi. ú▒czy siΩ ze sw▒ sekretark▒ i m≤wi: - Bush do mnie! Po chwili zjawia siΩ Bush. Regan m≤wi: - Bush, mam dla ciebie zadanie. Odpowiedz mi, kto to jest: urodzi│a go twoja matka, ale to nie jest tw≤j brat, ani twoja siostra. Bush chwilΩ siΩ zastanawia i m≤wi: - Je╢li to nie m≤j brat... ani moja siostra... to w takim razie to jestem ja! - Bardzo dobrze! - m≤wi Regan, a Jaruzelski kiwa z uznaniem g│ow▒. Po powrocie do kraju Jaruzelski dzwoni do sekretarki i m≤wi: - Kiszczak do mnie! Po chwili zjawia siΩ Kiszczak. - Kiszczak, mam dla was zadanie. Kto to jest: urodzi│a go twoja matka, ale nie jest to ani tw≤j brat, ani twoja siostra. Kiszczak d│ugo siΩ zastanawia po czym m≤wi: - Towarzyszu generale, meldujΩ ┐e nie wiem, ale obiecujΩ, ┐e najdalej jutro z│apiemy skur...! Na to Jaruzelski: - Nie z│apiecie, nie z│apiecie... - Dlaczego, Towarzyszu generale? - Bo to jest Bush... Prezydent USA spotka│ siΩ z prezydentem Rosji. Rozmawiaj▒ na temat zarobk≤w. - W USA robotnik zarabia 1.300$ a na ┐ycie starcza mu 150$... - A co z reszt▒? - To nas nie obchodzi. A u was? - U nas robotnik zarabia 5000 rubli, a na ┐ywno╢µ wydaje 10.000. - A sk▒d bierze resztΩ? - O, to nas nie obchodzi... Spotykaj▒ siΩ Clinton, Jelcyn i Pawlak. Pierwszy m≤wi: - S│uchajcie, co by╢cie mi poradzili, jeden z moich ministr≤w jest narkomanem, ale nie wiem kt≤ry! Na to Jelcyn: - I co to za problem? Jeden z moich jest w mafii, te┐ nie wiem kt≤ry, to chyba gorzej, nie? Wtedy Pawlak: - No kochani, to jeszcze nic, u mnie kt≤ry£ jest fachowcem, i te┐ nie mam pojΩcia, kto... Z pamiΩtnika komunisty: Pierwszy dzie±: w│▒czam radio - Lenin. Drugi dzie±: w│▒czam telewizor - Lenin. Trzeci dzie±: czytam gazetΩ - Lenin. Czwarty dzie±: ogl▒dam plakaty - Lenin. Pi▒ty dzie±: bojΩ siΩ otworzyµ konserwΩ. |