Enuma Elisz


W staro┐ytnych kulturach doliny rzek Eufratu i Tygrysu na wiΩkszo╢ci pieczΩci cylindrycznych przedstawiano pewne cia│a niebieskie obok postaciami bog≤w i ludzi. Wyj▒tkow▒ okaza│a siΩ byµ akadyjska pieczΩµ z III tysi▒clecia pne. Znajduje siΩ ona obecnie w Muzeum Berli±skim pod numerem katalogowym VA/243. Jej odmienno╢µ polega na tym, i┐ mamy tu przedstawiony ca│y uk│ad planetarny z│o┐ony z jedenastu glob≤w wok≤│ promienistej gwiazdy. ú▒cznie 12 cia│ niebieskich. Liczba niezwykle znacz▒ca dla wszystkich mitologii staro┐ytnych Bliskiego Wschodu i nie tylko. Nie trzeba wielkiej spostrzegawczo╢ci, by dostrzec, i┐ jest to obraz naszego uk│adu, a cia│a niebieskie przedstawione s▒ z zachowanie proporcji wielko╢ci (z wyj▒tkiem pomniejszonego z konieczno╢ci s│o±ca i utraty skali odleg│o╢ci). Mamy wiec centralna gwiazdΩ i koli╢cie roz│o┐one wok≤│ niej 10 planet i ksiΩ┐yc przy Ziemi. Ta dodatkowa planeta jest po│o┐ona miedzy Marsem a Jowiszem w miejscu pasa planetoid; jest ona wielko╢ci Neptuna i Urana, kt≤re w schematycznym rysunku na pieczΩci s▒ podobnej wielko╢ci. Obok tego jest jeszcze jedna modyfikacja wobec dzisiejszego obrazu systemu s│onecznego - Pluton jest przedstawiony na pozycji obok Saturna (co wi▒┐e siΩ z genez▒ jego powstania wedle eposu). W tym miejscu nale┐y zwr≤ciµ szczeg≤ln▒ uwagΩ na fakt, i┐ KsiΩ┐yc zosta│ potraktowany na r≤wni z planetami (jest jednym z 12 cia│ niebieskich). Zecharia Sitchin, z kt≤rego ksi▒┐ki "Dwunasta Planeta" korzysta│em, opieraj▒c siΩ na badaniach NASA zaznacza, i┐ ziemski satelita ukszta│towa│ siΩ jako samoistne, osobne cia│o niebieskie, nie zosta│ z Ziemi "wyrwany". Faktem jednak jest, i┐ KsiΩ┐yc dotknΩ│a olbrzymia katastrofa kosmiczna, a jej skutki by│y widoczne przez oko│o 800 milion≤w lat. I dopiero jakie╢ 3,2 miliarda lat temu struktura i powierzchnia KsiΩ┐yca przybra│y swoja zakrzep│▒ formΩ modyfikowana ju┐ tylko przez uderzenia meteoryt≤w. Ot≤┐ Sitichin wyprowadza na podstawie tekstu Enuma Elisz now▒ teoriΩ dotycz▒c▒ powstania ziemskiego satelity, │▒cz▒c▒ hipotezy o wyrwaniu KsiΩ┐yca z innego cia│a niebieskiego i o jego samoistnym bytowaniu zanim wpad│ w pole grawitacyjne Ziemi, ale o tym p≤╝niej. Na razie potraktujmy wiΩc ksiΩ┐yc jako pe│noprawnego uczestnika wydarze±. Oczywi╢cie obok KsiΩ┐yca doskona│ym dowodem na wielka katastrofΩ, jaka dotknΩ│a uk│ad s│oneczny jest pas planetoid.

I jeszcze jedna uwaga: symbolika eposu m≤wi ┐e, gdy rodzi│y siΩ planety rodzili siΩ bogowie. Bezspornym faktem jest jednak, i┐ realni bogowie, kt≤rzy przybyli do Mezopotamii pochodzili z owej dodatkowej planety. Tak wiΩc wa┐ne jest, by nie myliµ bog≤w-planet z rzeczywistymi bogami kultur Mezopotamii.

Przejd╝my teraz do samego eposu. Text Enuma Elisz (akadyjski w dialekcie starobabilo±skim) zosta│ znaleziony w ruinach biblioteki Assurbanipala w Niniwie przez Henry'ego Layarda. Po│amane tabliczki z│o┐y│ i opublikowa│ George Smith w 1876 roku, a najobszerniejsza prace na ich temat napisa│ L.W. King - "The Seven Tablets of Creation". Od razu nasuwa siΩ tu analogia do Biblii. Na 6 tabliczkach eposu przedstawione jest dzie│o stworzenia dokonane przez kogo╢ / co╢, co nie zosta│o okre╢lone z imienia i czego nie znajdziemy w mitologiach mezopotamskich (co potwierdza moja tezΩ, i┐ bog≤w ziemskich mitologii i religii stworzy│a jeszcze inna "osoba", o czym piszΩ w artykule "Co╢ ponad bogami"). Na 7 tabliczce dzie│o to jest opiewane i wys│awiane - mamy wiec i biblijny 7 dzie±, gdy B≤g odpoczywa. Tak wiΩc mo┐na swobodnie przyj▒µ, bior▒c pod uwagΩ r≤wnie┐ zbie┐no╢µ tre╢ci, ┐e Genesis to daleka kopia Enuma Elisz, przy czym podobie±stwo tre╢ci zatar│o siΩ w du┐ym stopniu, analogia zauwa┐alna jest g│≤wnie w formie i temacie obu dzie│. Nazywany obecnie "Eposem o stworzeniu ╢wiata" Enuma Elisz, co znaczy "gdy na wysoko╢ciach" przypomina greck▒ tragediΩ, gdzie scen▒ jest pierwotny Kosmos, a aktorami ci, kt≤rzy tworz▒ i s▒ stwarzani - bogowie symbolizuj▒cy cia│a niebieskie.

Oto, jak zaczyna siΩ historia uk│adu s│onecznego:

"Enuma elish la nabu shamanu
Shaplitu ammatum shuma la zakrat"

co znaczy:

"Gdy na wysoko╢ciach niebo nie mia│o imienia
Ni┐ej za╢ twardy grunt nie by│ nazwany."

Akt I - Stworzenie

1 "Gdy na wysoko╢ciach niebo nie mia│o imienia,
2 A ziemia poni┐ej nie by│a nazwana;
3 By│ tylko APSU, ich rodzic pierwotny,
4 MUMMU i TIAMAT - kt≤ra zrodzi│a ich wszystkich;
5 Ich wody by│y razem zmieszane.
6 »adna trzcina nie mia│a jeszcze formy,
7 »adne bagno nie mia│o oblicza.
8 »aden z bog≤w nie pojawi│ siΩ jeszcze,
9 Nikt nie nosi│ imienia, los nie ci▒┐y│ na nikim;
10 W pr▒dach w≤d rodzili siΩ bogowie."

Mamy przed sob▒ obraz pierwotnego uk│adu trzech cia│ niebieskich (3,4), pozosta│e jeszcze nie istniej▒, dopiero powstaj▒ (8,9,10). Te trzy to:
AP.SU - "ten, kt≤ry istnieje od pocz▒tku"
MUM.MU - "ten, kt≤ry siΩ urodzi│"
TIAMAT - "dziewica daj▒ca ┐ycie"

"Wody" APSU i TIAMAT mieszaj▒ siΩ (5), lecz │atwo zauwa┐yµ, i┐ nie jest to zwyk│a woda, w jakiej na bagnach rosn▒ trzciny (6,7), te bowiem jeszcze nie istnia│y. By│a to raczej pierwotna materia wype│niaj▒ca przestrze±, z kt≤rej dopiero cia│a niebieskie bΩd▒ siΩ formowaµ. Pierwsze oczywi╢cie musia│o byµ S│o±ce i oto jest - APSU. Tu┐ obok znajduje siΩ MUMMU. Dalsza narracja eposu wyja╢nia, i┐ by│ to ╢ci╢le zwi▒zany z APSU pomocnik i boski pos│aniec. Idealna charakterystyka Merkurego, kt≤ra przeniknΩ│a do mitologii Grek≤w i Rzymian - Hermes/Merkury - pos│aniec bog≤w. W pewnym oddaleniu znajdowa│a siΩ TIAMAT, pierwsza prawdziwa planeta, bogini matka w pierwotnej ╢wiΩtej tr≤jcy. Bogowie maj▒ siΩ dopiero narodziµ, przybraµ imiona i losy, kt≤rymi byli zwi▒zani, a kt≤re bior▒c pod uwagΩ planetarny wymiar boskiej symboliki wydaj▒ siΩ byµ orbitami (8,9). Okre╢la siΩ je bowiem, jako 'przeznaczenie', a takim dla planet jest sta│a i niemal wieczna z punktu widzenia cz│owieka ich trajektoria lotu wok≤│ centralnej gwiazdy. Przestrze± miedzy APSU/S│o±ce i TIAMAT by│a wype│niona pierwotn▒ materi▒, kt≤ra ukszta│towa│a siΩ w nastΩpn▒ parΩ planet:

11 "Ich wody zmiesza│y siΩ [...],
12 Z nich powstali bogowie:
13 Zrodzili siΩ b≤g LAHMU i b≤g LAHAMU;
14 Nazywani byli po imieniu."

Etymologicznie imiona te (13) pochodz▒ od s│owa LHM (wszczynaµ wojnΩ). Odwo│uj▒c siΩ do mitologii greckiej i rzymskiej, jako, ze r≤wnie┐ by│y oparte na symbolice planetarnej i wiele wynios│y z Bliskiego Wschodu mamy boga i boginie wojny: Marsa i Wenus (tak, opr≤cz mi│o╢ci odpowiada│a r≤wnie┐ za wojnΩ, pierwotnie by│a ┐e±skim Marsem). A skoro te planety mia│y powstaµ miedzy APSU/S│o±cem i TIAMAT (5,10,14), kt≤ra znajdowa│a siΩ w miejscu obecnego pasa planetoid wychodzi nam, i┐ te w│a╢nie planety wewnΩtrzne uformowa│y siΩ w nastΩpnej kolejno╢ci. Ciekawostka jest, i┐ mimo, ze tak jak TIAMAT tak i LAHAMU/Wenus s▒ ┐e±skimi imionami w eposie jako symbolizuj▒ce planety s▒ okre╢lane mΩskim "b≤g", co dobitnie wskazuje na to, i┐ by│y to cia│a identyczne wzglΩdem genezy i formy. Planety rozwija│yby siΩ i zwiΩksza│y sw▒ masΩ skupiaj▒c si│▒ grawitacji pierwotn▒ materiΩ zalegaj▒c▒ przestrze± woko│o, ale:

15 "Zanim wzro╢li w latach
16 I postaci do ustalonego rozmiaru -
17 B≤g ANSHAR i b≤g KISHAR przybrali kszta│t,
18 Prze╢cigaj▒c ich.
19 Gdy rozci▒gnΩ│y siΩ dni i pomno┐y│y lata,
20 Zrodzili boga ANU, syna - rywala przodk≤w.
21 Potem pierworodny ASHAR'a, ANU
22 Sobie r≤wnego i na sw≤j obraz zrodzi│ NUDIMMUD'a"

Wzrost powsta│ych planet (LAHMU/Mars I LAHAMU/Wenus) i osi▒gniΩcie przeze± ustalonej miary, czyli wielko╢ci TIAMAT, uniemo┐liwi│o powstanie dw≤ch kolejnych cia│ niebieskich (17) o ogromnej wielko╢ci (18), czego dowodz▒ ich imiona:
AN.SHAR - "ksi▒┐Ω, g│≤wny na niebie" - Saturn
KI.SHAR - "g│≤wny na sta│ym gruncie" - Jowisz

Prze╢cignΩ│y one w swym wzro╢cie swoich braci i sta│y siΩ tak potΩ┐ne, i┐ odci▒gnΩ│y materiΩ od APSU/S│o±ca i TIAMAT. Z niej zrodzi│ siΩ ich syn - ANU ("niebia±ski"), kt≤ry choµ nie dor≤wnywa│ swoim rodzicom, by│ wiΩkszy od poprzednich planet - swoich przodk≤w (LAHMU/Marsa, LAHAMU/Wenus, MUMMU/Merkurego, TIAMAT) (20), tak, i┐ sta│ siΩ ich rywalem i by│ w stanie stworzyµ r≤wn▒ sobie planetΩ 'na sw≤j obraz i podobie±stwo'- NUDIMMUD ("zdolny tw≤rca"), kt≤ra to nazwa by│a epitetem jakim okre╢lano boga EA/ENKI (22). Ta nastΩpna para to zgodnie z wszelka logika Uran i Neptun. Zosta│ nam jeszcze Pluton, kt≤ry jak mo┐na podejrzewaµ jest synem ANSHARA/Saturna, bo skoro ANU/Uran by│ pierworodnym (21), musia│ jeszcze istnieµ inny potomek. Jest nim w│a╢nie GAGA/Pluton okre╢lany jako pos│aniec ANSHARA/Saturna. Odpowiada│ on roli Merkurego przy S│o±cu. Oba cia│a niebieskie by│y zatem ╢ci╢le zwiane ze swoimi wielkimi kolegami, ale z racji tego, i┐ GAGA/Pluton kr▒┐y│ wok≤│ ANSHARA/Saturna trzeba go zredukowaµ do roli satelity.

Podsumujmy wiec obraz uk│adu s│onecznego, kt≤ry ukszta│towa│ siΩ do tej pory: Centralnie po│o┐ony APSU/S│o±ce, ╢ci╢le do niego przywi▒zany MUMMU/Merkury, nastΩpnie dwie wiΩksze planety: LAHMU/Mars i LAHAMU/Wenus. Za nimi ogromna TIAMAT, ostatnia z planet wewnΩtrznych, kt≤rej odpowiednika nie znajdziemy w naszym dzisiejszym uk│adzie planetarnym. Dalej dwie ogromne planety: KISHAR/Jowisz i ANSHAR/Saturn, oraz dwie mniejsze, aczkolwiek wiΩksze od wszystkich pozosta│ych: ANU/Uran i EA/Neptun. Ko│o Saturna odnajdziemy male±kiego GAGA/Plutona. Gdzie w tym obrazie Ziemia i KsiΩ┐yc, kt≤re widzimy na pieczΩci cylindrycznej ? Czy dodatkowa planeta TIAMAT, jest t▒ dwunast▒, z kt≤rej pochodzili NEFILIM ("ludzie ognistych rakiet"), czyli bogowie ?

Nowo powsta│ej rodzinie planet daleko by│o do r≤wnowagi i spokoju:

1 "Boscy bracia siΩ zebrali;
2 TrzΩ╢li Tiamat, miotaj▒c siΩ tu i tam.
3 Ich b│aze±stwa drΩczy│y brzuch Tiamat,
4 Ich szale±stwa rujnowa│y niebia±ski dom.
5 Apsu nie by│ w stanie uciszyµ ich wrzask≤w;
6 Ich wybryki odjΩ│y mowΩ Tiamat.
7 Ich uczynki by│y obrzydliwe [...].
8 Niezno╢ne by│o ich postΩpowanie."

Rzuca siΩ w oczy chwiejno╢µ orbit dopiero co powsta│ych planet (2). Zbli┐a│y siΩ za bardzo do siebie (1) i wytworzy│y w ten spos≤b dwie przeciwstawne si│y rozrywaj▒ce Tiamat (2,3). Z jednej strony APSU/S│o±ce, z drugiej olbrzymie planety zewnΩtrzne. Zagra┐a│o to istnieniu ca│ego uk│adu (4). APSU/S│o±ce wyra╝nie zaniepokojony potΩpia│ planety (7,8), lecz by│ bezsilny (5). Dysponuj▒c jednak pomoc▒ MUMMU/Merkurego zapowiedzia│, ┐e zamierza "zniszczyµ, zniweczyµ ich poczynania". Plan ten jednak pods│uchali bogowie i za sprawa EA/Neptuna zniweczyli go. Po pierwsze EA/Neptun "narysowa│ wiern▒ mapΩ Kosmosu" i rzuci│ boski "urok" na pierwotne wody Uk│adu S│onecznego. CiΩ┐ko orzec o co dok│adnie chodzi w tym fragmencie. Niezale┐nie jednak, czy to sam EA/Neptun produkowa│ olbrzymie ilo╢ci energii, czy te┐ si│a jego grawitacji w po│▒czeniu z grawitacjami pozosta│ych 3 planet zewnΩtrznych by│a tak silna, do╢µ, ze EA/Neptun "rozla│ sen" na APSU/S│o±ce i sparali┐owa│ Merkurego - "Mummu, doradca, nie m≤g│ siΩ ruszyµ". Efektem zabieg≤w EA/Neptuna by│o odebranie APSU/S│o±cu jego mocy tw≤rczej, sparali┐owanie potΩ┐nego wylewu pierwotnej materii z gwiazdy, a tym samym pozbawienie APSU/S│o±ca mo┐no╢ci tworzenia nowych planet - "╢ci▒gn▒│ diadem Apsu (st│umi│ wylewy materii), usun▒│ p│aszcz jego aury". APSU/S│o±ce by│ "pokonany", a MUMMU/Merkury "zwi▒zany i porzucony". W ten spos≤b ca│kowicie odwr≤ci│a siΩ sytuacja. Apsu stal siΩ odt▒d epitetem EA/Neptuna, jako, ┐e ten przej▒│ wp│yw na tworzenie nowych planet, w inny jednak ni┐ dotychczas spos≤b.

9 "W izbie los≤w, w miejscu przeznacze±
10 Zrodzony zosta│ b≤g, najzdolniejszy
11 I najm▒drzejszy z bog≤w;
12 W sercu oceanu stworzony zosta│ MARDUK"
13 "Powabna by│a jego postaµ, oczy pe│ne blasku;
14 Wykwintny w ruchach, majestatyczny, jak za dawnych czas≤w...
15 Mocno przyµmiewa│ bog≤w, prze╢ciga│ we wszystkim [...]
16 Pyszny, jak ┐aden z nich; przewy┐sza│ ich wzrostem;
17 PotΩ┐ne by│y jego cz│onki, niezmiernie by│ wysoki."

Jako skrajna planeta uk│adu, Neptun roztacza│ swe "uroki" na odleg│a przestrze± "oceanu" - Kosmosu. To stamt▒d nadszed│ MARDUK, kt≤rego ╢ci▒gnΩ│a si│a grawitacji EA/Neptuna - "Tym, kt≤ry go zrodzi│ by│ Ea". Zrodzony w otch│ani przestrzeni zewnΩtrznej (9,12) zosta│ '╢ci▒gniΩty' do uk│adu s│onecznego. By│ ogromna planeta, kt≤ra jako nowo narodzona p│onΩ│a i emitowa│a promieniowanie (13), jak za dawnych czas≤w, gdy rodzi│y siΩ pierwsze cia│a niebieskie (14). Oczywi╢cie pojawienie siΩ takiego kolosa (11,15,16,17)musia│o wywo│aµ jaki╢ skutek. MARDUK wzbudzi│ promieniowanie planet i "otoczony aureol▒ 10 bog≤w (s│o±ce i 9 planet w tym GAGA/Pluton)" ╢wieci│ jasno, gdy "sypnΩ│y na niego straszliwymi b│yskawicami". Zbli┐aj▒c siΩ do EA/Neptuna orbita Dwunastej Planety - MARDUKA zaokr▒gla│a siΩ i zawΩ┐a│a w kierunku centrum uk│adu. EA/Neptun "czyni│ ja odpowiedni▒ do jego celu", kt≤rym jak siΩ oka┐e bΩdzie walka z TIAMAT. W tym czasie MARDUK znajdowa│ siΩ jeszcze w bardzo plastycznej fazie i si│a grawitacji EA/Neptuna utworzy│a w plancie wybrzuszenie, jakby "druga g│owΩ". Gdy mija│ ANU/Urana grawitacja wydar│a z niego fragmenty materii, kt≤re sta│y siΩ 4 satelitami zwanymi "wiatrami" wiruj▒cymi wok≤│ MARDUKA jak "tr▒ba powietrzna". Epos dostarcza nam informacji o dalszej drodze przybysza, kt≤ry, co wa┐ne wchodzi│ do uk│adu nie w jego kierunku orbitalnym (przeciwnym do ruchu wskaz≤wek zegara), lecz odwrotnym. Przemieszczaj▒c siΩ obok ANSHARA/Saturna i KISHARA/Jowisza MARDUK trafi│ na nowa orbitΩ, kt≤ra wiod│a wprost do zderzenia z TIAMAT :

18 "Wytwarza│ pr▒dy, irytowa│ Tiamat;
19 "Bogowie nie mieli spokoju, ogarniΩci jakby burza.

ªcieraj▒ce siΩ pola grawitacyjne i magnetyczne planet wywo│ywa│y zak│≤cenia (18), kt≤re zachwia│y orbitami planet (19). MARDUK "rozpuszcza│ ich organy [...], szczypa│ je w oczy", a sama TIAMAT "kr▒┐y│a jak oszala│a". Si│y ci▒┐enia spowodowa│y ten sam skutek, co wcze╢niej u MARDUKA - z TIAMAT oderwa│y siΩ fragmenty materii, 11 "potwor≤w", "warcz▒ca, w╢ciek│a" grupa satelit≤w, kt≤re "oddzieli│y siΩ" od planety i "maszerowa│y przy boku TIAMAT", kt≤ra otoczy│a je aureolami (nada│a orbity wok≤│ niej), przez co upodobni│a je do bog≤w - planet. Szczeg≤lnie istotny okaza│ siΩ "pierworodny spo╢r≤d bog≤w, jacy tworzyli jej asystΩ" - KINGU (20,21,22,23):

20 "Na czele postawi│a KINGU,
21 Zrobi│a go wielkim w╢r≤d nich [...].
22 Naczelne dow≤dztwo w bitwie
23 Z│o┐y│a w jego rΩce."

Poddany sprzecznym si│om ci▒┐enia KINGU zacz▒│ przemieszczaµ siΩ w kierunku MARDUKA, co doprowadzi│o do zyskania przeze± w│asnej orbity oko│os│onecznej, ╢ci╢le jednak zwi▒zanej z orbita TIAMAT. Stworzenie w ten spos≤b nowego boga nie spodoba│o siΩ EA/Neptunowi, kt≤ry namawia ANU/Urana i ANSHARA/Saturna, by przeciwstawili siΩ TIAMAT, ci jednak "nie byli w stanie zmierzyµ siΩ z ni▒ i odst▒pili". Tymczasem MARDUK min▒wszy EA/Neptuna i ANU/Urana pojawi│ siΩ u boku ANSHARA/Saturna, kt≤ry zakrzykn▒│: "Ten, kto jest mocny, bΩdzie naszym m╢cicielem; ten, kto jest za┐arty w walce: MARDUK, bohater!", ten odpowiada:

24 "Je╢li rzeczywi╢cie jako wasz m╢ciciel
25 Mam pokonaµ TIAMAT, ocaliµ wam ┐ycie -
26 Zwo│ajcie zgromadzenie, by og│osiµ moje
27 przeznaczenie najwy┐szym!"

Warunek by│ wiec prosty - MARDUK mia│ otrzymaµ supremacje w╢r≤d bog≤w (26,27). Wtedy to w│a╢nie GAGA/Pluton, satelita ANSHARA/Saturna otrzyma│ nowa orbitΩ:

28 "ANSHAR otworzy│ usta,
29 Do Gagi, swego doradcy, skierowa│ s│owo [...]:
30 'Ruszaj w swoja drogΩ, GAGO,
31 przed bogami zajmij stanowisko
32 i powt≤rz im to, co ci powiem'."

A wiec mijaj▒c ANSHARA/Saturna MARDUK wyrwa│ jego satelitΩ i rzuci│ go na w│asna orbitΩ (30). Ten nietypowy spos≤b zaistnienia GAGI/Plutona jako pe│noprawnej planety, kt≤ra ma wie±czyµ od tej pory gromadΩ planet (31) t│umaczy to, i┐ GAGA/Pluton wyr≤┐nia siΩ spo╢r≤d pozosta│ych planet naszego uk│adu nietypowa, jakby przestawion▒ p│aszczyzn▒ orbitalna i mocno rozci▒gniΩt▒ eliptyczna orbita (orbity pozosta│ych planet zbli┐aj▒ siΩ do kszta│tu ko│a). Mijaj▒c kolejno ANU/Urana i EA/Neptuna GAGA/Pluton przynagla ich, by "gotowali swe wyroki na MARDUKA" (32), te za╢ ponagla│y tego ostatniego: "Id╝ i przerwij ┐ycie TIAMAT". MARDUK nieuchronnie zmierza│ do kolizji z najwiΩksz▒ z planet wewnΩtrznych.

Akt II - Walka

Zjednoczone si│y grawitacyjne planet pchnΩ│y MARDUKA na now▒ orbitΩ - nada│y mu nowe przeznaczenie. Jak przysta│o na wojownika MARDUK uzbroi│ siΩ wszechstronnie: nape│ni│ swoje cia│o "buchaj▒cym p│omieniem", "skonstruowa│ │uk, [...] za│o┐y│ na niego strza│Ω [...], przed sob▒ zapali│ b│yskawicΩ", "zrobi│ sieµ, by schwytaµ w ni▒ TIAMAT". Tak wiΩc m│oda, gor▒ca planeta, promieniuj▒ca i wytwarzaj▒ca silne pole elektryczne schwyta│a w swe pole grawitacyjne TIAMAT, kt≤ra nie mog│a ju┐ uciec od walki. NajwiΩksz▒ jednak broni▒ MARDUKA mia│y okazaµ siΩ jego satelity: 4 zrodzone przez wyrwanie materii MARDUKA przez ANU/Urana (Wiatr Po│udniowy, P≤│nocny, Wschodni i Zachodni) oraz 3 nowe zrodzone przy przej╢ciu ko│o ANSHARA/Saturna i KISHARA/Jowisza: Z│y Wiatr, Tr▒ba Powietrzna i Niezr≤wnany Wiatr. MARDUK "pos│a│ naprz≤d wiatry, kt≤re zrodzi│, wys│a│ ich siedem". Walka siΩ rozpoczyna:

33 "Pan ruszy│ naprz≤d, zmierza│ swoj▒ drog▒;
34 Ku szalej▒cej TIAMAT obr≤ci│ sw▒ twarz [...].
35 Pan zbli┐a│ siΩ, by zbadaµ jej wnΩtrzno╢ci -
36 By wykryµ knowania KINGU, jej doradcy."

Ale potΩga TIAMAT nie by│a bezwarto╢ciowa:

37 "Gdy spojrza│, straci│ zaraz r≤wnowagΩ,
38 Zacz▒│ gubiµ kierunek, myliµ poczynania.[...]
39 Kiedy bogowie, jego pomocnicy,
40 Kt≤rzy maszerowali u jego boku,
41 Ujrzeli walecznego KINGU, ich oczy zasz│y mg│▒."

Si│a grawitacji TIAMAT spowodowa│a zachwianie "przeznaczenia" MARDUKA, zacz▒│ on zataczaµ siΩ na swej orbicie (37,38). R≤wnie┐ satelity MARDUKA straci│y sw▒ pewno╢µ siebie - r≤wnowagΩ na orbitach (41). RozpoczΩ│a siΩ walka. "TIAMAT wyda│a z siebie ryk", "Pan rozpΩta│ zatapiaj▒c▒ burzΩ, swoj▒ potΩ┐n▒ bro±".

42 "Pan rozpostar│ swoj▒ sieµ, by j▒ pochwyciµ;
43 RozpΩta│ Z│y Wiatr i cisn▒│ go jej w twarz.
44 Gdy TIAMAT otworzy│a usta, by go po┐reµ -
45 Wbi│ siΩ w ni▒ tak, ┐e nie zamknΩ│a ust.
46 Potem gwa│towne wichry spad│y na jej brzuch;
47 Jej cia│o rozdΩ│o siΩ, usta mia│a szeroko otwarte.
48 Strzeli│ w ni▒ z │uku, strza│a rozdar│a jej brzuch;
49 Przedar│a jej wnΩtrzno╢ci, wdar│a siΩ do jej │ona.
50 Ujarzmiwszy j▒ w ten spos≤b, u╢mierzy│ jej oddech ┐ycia."

MARDUK pochwyci│ TIAMAT w swe pole grawitacyjne (42), jeden z jego satelit≤w uderzy│ w planetΩ (43). Si│a przyci▒gania MARDUKA zaczΩ│a rozrywaµ TIAMAT (44), satelita wbi│ siΩ w planetΩ (45), za nim uderzy│y nastΩpne, TIAMAT zaczΩ│a pΩkaµ, ogromny strumie± elektryczno╢ci przeskoczy│ pomiΩdzy promieniuj▒cymi cia│ami niebieskimi (46,47), spΩkana TIAMAT zosta│a pokonana, MARDUK oddali│ siΩ w chwale. Podkre╢lam tu, i┐ planety siΩ NIE ZDERZYúY, to satelity MARDUKA uderzy│y w przeciwnika, sama planeta oddali│a siΩ zataczaj▒c kolejne ko│o po swej nowej orbicie. Los TIAMAT i KINGU mia│ siΩ dopiero rozstrzygn▒µ, natomiast przeznaczenie pomniejszych satelit≤w i od│amk≤w spΩkanej TIAMAT by│o ju┐ przes▒dzone:

51 Po zg│adzeniu TIAMAT, przewodniczki,
52 Jej grupa zosta│a rozbita, jej armia rozproszona.
53 Bogowie-pomocnicy, kt≤rzy maszerowali u jej boku,
54 TrzΩs▒c siΩ ze strachu podali ty│, by ocaliµ
55 I zachowaµ ┐ycie."

Jakie wyja╢nienie mo┐na zaproponowaµ dla tego fragmentu ? Wbrew pozorom bardzo proste, t│umacz▒ce kolejn▒ zagadkΩ uk│adu s│onecznego - komety. Komety nie przestrzegaj▒ ┐adnych ustalonych zasad obiegu cia│ niebieskich wok≤│ S│o±ca - kr▒┐▒ po r≤┐nych p│aszczyznach, elipsoidalnie wyd│u┐onych orbit, w wiΩkszo╢ci w kierunku zgodnym z ruchem wskaz≤wek zegara, czyli przeciwnie do ruchu planet. Si│a MARDUKA mog│a doprowadziµ do tego stanu rzeczy - pchn▒µ i rozproszyµ pozosta│o╢ci "armii" TIAMAT na nowe, przypadkowe orbity oko│os│oneczne. Po zwyciΩstwie "Pan" odebra│ KINGU jego tablicΩ przeznacze± i przypi▒│ j▒ sobie - zyskuj▒c sta│▒ orbitΩ oko│os│oneczn▒. Zatoczy│ ko│o przyjmuj▒c wyrazy uznania od innych bog≤w, w ten spos≤b dotar│ w miejsce kosmicznej bitwy (56), gdzie wci▒┐ przecie┐ istnia│a TIAMAT i KINGU - pokonane, bez ┐ycia, ale wci▒┐ obecne na drodze MARDUKA:

56 "Pan zatrzyma│ siΩ, by popatrzeµ na jej cia│o bez ┐ycia.
57 Potem zaplanowa│ przemy╢lnie, jak podzieliµ potwora.
58 Potem rozszczepi│ j▒ jak ma│┐a na dwoje."

"Pan" tym razem sam uderzy│ (59) w TIAMAT rozbijaj▒c j▒ na dwie czΩ╢ci (58).

59 "Pan depta│ po tylnej czΩ╢ci TIAMAT;
60 Po│▒czon▒ z ni▒ czaszkΩ odci▒│ swoj▒ broni▒;
61 Porozrywa│ jej naczynia krwiono╢ne;
62 I spowodowa│, ┐e Wiatr P≤│nocny j▒ poni≤s│
63 W nieznane miejsce."

"Tylna czΩ╢µ" planety zosta│a ca│kowicie zniszczona, natomiast ocala│a oderwana czaszka, w kt≤r▒ uderzy│ nastΩpnie jeden z satelit≤w MARDUKA i wypchn▒│ w przestrze±. Ta czΩ╢µ TIAMAT uformowa│a siΩ w now▒ planetΩ - KI/ZiemiΩ.

64 "Jej po│owΩ zawiesi│ jak zas│onΩ na niebie:
65 Splataj▒c ich razem, rozstawi│ jak wartownik≤w [...],
66 Zakrzywi│ orszak TIAMAT, by uformowaµ wielki pas,
67 Jak bransoletΩ."

Druga, rozbita cze╢µ planety zosta│a rozci▒gniΩta przez MARDUKA jak "bransoleta" - tworz▒c Pas Planetoid (64-7). Gdzie w tym ca│ym zamieszaniu podzia│ siΩ KINGU ? Pod▒┐y│ za resztk▒ TIAMAT - KI/Ziemi▒ i sta│ siΩ jej satelit▒. Sumerowie stosowali identyczne okre╢lenie na ksiΩ┐yc Ziemi i TIAMAT - w│a╢nie KINGU. To t│umaczy niezwyk│a budowΩ KsiΩ┐yca, jego ogromn▒ wielko╢µ w por≤wnaniu z planet▒, co (poza GAGA/Plutonem) jest niespotykane. Takie wyja╢nienie powstania Ziemi t│umaczy r≤wnie┐ dziwn▒ budowΩ jej skorupy (wyspy - kontynenty na 'morzu' cienkich i kruchych p│yt oceanicznych), to, i┐ jako najp≤╝niej powsta│a planeta wci▒┐ jest niezwykle aktywna sejsmicznie. Znajdujemy wyja╢nienie fenomenu 'niecki pacyficznej', gdzie zapewne przebiega│a linia rozszczepienia TIAMAT. Mamy r≤wnie┐ wyt│umaczenie obecno╢ci znacznych ilo╢ci wody zar≤wno na Ziemi, jak i w kometach i planetoidach (kt≤rych powstanie epos r≤wnie┐ nam opisuje) - TIAMAT by│a nazywana "wodnym potworem" - w du┐ej czΩ╢ci sk│ada│a siΩ z wody.
To wszystko Sumerowie wiedzieli przed 6 tysi▒cami lat, je╢li nie wcze╢niej, Enuma Elisz opiera siΩ bowiem na pradawnych przekazach sumeryjskich. ╙wczesna wiedza astronomiczna przekracza│a nawet wsp≤│czesn▒, t│umaczy bowiem zagadki, kt≤rych dzisiejsza nauka nie potrafi wyja╢niµ - mo┐e astronomowie powinni przeczytaµ "Epos o Stworzeniu ªwiata" ?

Alex AltaR
(na podstawie: Zacharia Sitchin "Dwunasta Planeta")


POWR╙T