Ludzie ptaki



ªw. J≤zef z Copertino umiejΩtno╢ci▒ lewitacji zadziwia│ i wprawia│ w zak│opotanie.

Czym jest zjawisko lewitacji? Czy w lataniu ludziom pomagaj▒ anio│owie, czy te┐ pod wp│ywem ekstazy, transu czy medytacji w kom≤rkach cia│a zachodz▒ dziwne zmiany os│abiaj▒ce pole grawitacyjne? Czy mo┐na siΩ tego nauczyµ?

Znana ameryka±ska pisarka Helen Hadsell wybra│a siΩ na mszΩ. Wysiad│a z samochodu, przesz│a oko│o stu metr≤w i nagle zda│a sobie sprawΩ, ┐e co╢ jest nie tak. "Spojrza│am pod nogi i zrozumia│am, ┐e stopami nie dotykam chodnika. Unosi│am siΩ kilka centymetr≤w nad ziemi▒." W pierwszej chwili przestraszy│a siΩ, pomy╢la│a, ┐e chyba ma zawroty g│owy i st▒d te zaburzenia widzenia. Poruszy│a nogami, pr≤bowa│a dotkn▒µ butem p│ytki chodnika, ale to siΩ jej nie uda│o.
Helen Hadsell od dawna bardzo interesowa│a siΩ parapsychologi▒, prowadzi│a nawet wyk│ady o niezwyk│ej sile umys│u. Na kt≤rym╢ ze spotka± pozna│a eksperta od zjawiska lewitacji. Opowiedzia│ jej, jak powinni siΩ zachowywaµ ludzie, kt≤rzy nagle unie╢li siΩ w powietrze. Helen zaczΩ│a ruszaµ rΩkami jak podczas p│ywania. Uda│o siΩ, wreszcie odzyska│a r≤wnowagΩ i pofrunΩ│a nad ziemi▒ w stronΩ ko╢cio│a. Gdy znalaz│a siΩ przy wej╢ciu, obur▒cz uchwyci│a kamienn▒ kolumnΩ. Z trudem pokona│a niezwyk│▒ si│Ω, kt≤ra popycha│a j▒ do g≤ry, i dotknΩ│a stopami ziemi. Widzia│o j▒ wiele os≤b id▒cych do ko╢cio│a.

Uskrzydlaj▒ca religijna ekstaza
Lewitacja, owo tajemnicze unoszenie siΩ w powietrzu, zaprzecza znanym prawom ci▒┐enia. T▒ jak dot▒d nie wyt│umaczon▒ zdolno╢ci▒ obdarzeni byli dawniej g│≤wnie ╢wiΩci i cudotw≤rcy. MiΩdzy innymi ╢wiΩty Franciszek z Asy┐u, kt≤ry unosi│ siΩ nad ziemi▒ podczas ┐arliwych mod│≤w. Zdarza│o mu siΩ to zw│aszcza pod koniec ┐ycia, gdy zamieszka│ w pustelni na g≤rze Alvernie. Wzlatywa│ tak wysoko, ┐e ╢wiadkowie tracili go z oczu. ªredniowieczna mniszka Teresa z τvila fruwa│a po kaplicy na oczach wielu zakonnic. Zakonnica bezskutecznie pr≤bowa│a przeciwstawiµ siΩ sile, kt≤ra pcha│a j▒ do g≤ry. Mia│a wra┐enie, ┐e walczy z olbrzymem. Gdy czu│a, ┐e zbli┐a siΩ "atak", b│aga│a siostrzyczki z klasztoru, by j▒ przytrzyma│y. Ale nawet kilka kobiet nie mog│o pokonaµ tej tajemniczej si│y, kt≤ra unosi│a TeresΩ pod dach klasztoru.
Rekordzistk▒ w sztuce latania by│a ╢wiΩta Maria Magdalena. Wed│ug poda± unios│a siΩ a┐ 76 tysiΩcy razy, przez 30 lat zdarza│o siΩ to jej 7 razy dziennie. Podobno odby│a r≤wnie┐ lot do s▒siedniej miejscowo╢ci. W Wielki Pi▒tek 1505 roku úadys│aw z Gielniowa wyg│asza│ kazanie w katedrze warszawskiej. Nagle wpad│ w ekstazΩ i uni≤s│ siΩ nad ambon▒. Trwa│o to d│u┐sz▒ chwilΩ.
Lecz chyba najs│ynniejszym lewituj▒cym zakonnikiem by│ J≤zef z Copertino. Ten XVII-wieczny franciszkanin zadawa│ sobie rany i zadrΩcza│ siΩ, by osi▒gn▒µ stan religijnej ekstazy. Po latach tortur nagle zacz▒│ fruwaµ podczas mod│≤w. M≤wi│, ┐e unosi siΩ w powietrzu na widok ╢wiΩtych obraz≤w. Lataj▒c, ╢piewa│ niezwykle czystym g│osem, niepodobnym do w│asnego. Osoby, kt≤re chwyta│ za rΩkΩ, unosi│y siΩ razem z nim. Naocznym ╢wiadkiem jego lewitacji by│ papie┐ Urban VIII. Wtedy to J≤zef z Copertino bole╢nie poparzy│ siΩ p│omieniami ╢wiec umieszczonych wysoko nad o│tarzem. S│awa o zdolno╢ciach tego chorowitego i niezbyt rozgarniΩtego mnicha o go│Ωbim sercu rozesz│a siΩ po ca│ej Europie. J≤zef z Copertino lewitowa│ przed dostojnikami ko╢cielnymi, a tak┐e przed koronowanymi g│owami i uczonymi, m.in. filozofem Leibnizem. Dokonywa│ te┐ lot≤w ty│em, czego nikt inny nie praktykowa│. Tylko bracia z jego zakonu nie byli zachwyceni jego wyczynami; prosili, by odmawia│ swe mod│y na osobno╢ci i nie przeszkadza│ mnichom. Pewnego razu J≤zef wyszed│ pomodliµ siΩ do klasztornego ogrodu. Nagle wzni≤s│ siΩ do g≤ry i usiad│ na ga│Ωzi drzewa oliwnego. Jego cia│o w tajemniczy spos≤b straci│o ca│y ciΩ┐ar, zakonnik nie z│ama│ nawet jednej ma│ej ga│▒zki.

Dar Boga czy szatana?
J≤zef mia│ szczΩ╢cie - Ko╢ci≤│ uzna│, ┐e jego zdolno╢ci s▒ darem od Boga. A przecie┐ w owych czasach lewituj▒cych podejrzewano o czary i palono na stosie. W 1726 r. spalono AnnΩ Otin, prost▒ kobietΩ, mieszkankΩ Ochringen. S▒siedzi donie╢li w│adzom ko╢cielnym o tym, ┐e Anna codziennie unosi siΩ i zawisa w powietrzu. Pewien biskup obieca│ u│askawienie innej kobiecie podejrzanej o czary, je╢li poka┐e mu, jak lata. Ona nasmarowa│a siΩ czarodziejsk▒ ma╢ci▒, po czym zaczΩ│a schodziµ po murze g│ow▒ w d≤│, jak jaszczurka, i po chwili odfrunΩ│a. Biskup nie mia│ zamiaru dotrzymaµ s│owa i wys│a│ stra┐e, by z│apa│y lataj▒c▒ czarownicΩ, ale ona zniknΩ│a bez ╢ladu. Gdy zbadano tΩ niezwyk│▒ ma╢µ, okaza│o siΩ, ┐e zawiera ╢rodki halucynogenne i trucizny, m.in. opium i cykutΩ.


Daniel D. Home czΩsto dawa│ pokazy lewitacji.

Lewitacje zdarza│y siΩ koronowanym g│owom, m.in. Agnieszce, c≤rce Przemys│awa Ottokara, kr≤la Czech, ╢w. Stefanowi i W│adys│awowi, kr≤lom WΩgier, a tak┐e prostym ludziom. Kto╢ opowiedzia│ cesarzowi austriackiemu Franciszkowi I o ch│opcu nazwiskiem Schindler, kt≤ry potrafi lataµ. W│adca rozkaza│ sprowadziµ go natychmiast do zamku. W sali balowej zawieszono pod sufitem woreczek ze 100 dukatami. Mia│a to byµ nagroda dla Schindlera, je╢li, oczywi╢cie, uda mu siΩ j▒ zdobyµ. Ch│opiec dosta│ drgawek, zacz▒│ machaµ rΩkami i nogami, po twarzy p│ynΩ│y mu krople potu. Po d│u┐szej chwili uni≤s│ siΩ, lecia│ coraz wy┐ej i wy┐ej, a┐ siΩgn▒│ po dukaty.

Specjalno╢µ najs│ynniejszych medi≤w
Lewitacja bywa te┐ specjalno╢ci▒ medi≤w. Najs│ynniejszym by│ Daniel Douglas Home. Pierwszy raz uni≤s│ siΩ podczas seansu spirytystycznego w 1852 roku. Wielu ╢wiadk≤w obserwowa│o, jak poszybowa│ nagle w powietrze i po chwili opad│ na ziemiΩ. Potem spr≤bowa│ jeszcze raz, a┐ dr┐▒cymi d│o±mi dotkn▒│ sufitu. Home wiele razy powtarza│ ten popis w czasie swej trzydziestoletniej kariery. ªwiadkami byli naukowcy, pisarze i w│adcy, m.in. cesarz francuski Napoleon III. W 1857 r. Home zademonstrowa│ swe zdolno╢ci w siedzibie francuskiego ministerstwa marynarki. Pokaz odby│ siΩ w ci▒gu dnia. Home unosi│ siΩ coraz wy┐ej, a┐ jeden ze ╢wiadk≤w, hrabia Beaumont, zdenerwowany, ┐e medium rozbije sobie g│owΩ o sufit, z│apa│ go za nogi. Nie uda│o mu siΩ ╢ci▒gn▒µ Home'a na ziemiΩ; zdj▒│ mu tylko buty.


Lewitacyjne umiejΩtno╢ci hinduskich fakir≤w znane s▒ na ca│ym ╢wiecie.

W 1868 r. odby│ siΩ najs│ynniejszy pokaz niezwyk│ego medium. Home wyp│yn▒│ przez okno londy±skiego mieszkania, okr▒┐y│ kamienicΩ i wr≤ci│ do domu przez drugie okno. Zachowa│y siΩ setki wiarygodnych relacji ╢wiadk≤w lot≤w Home'a. Nigdy nie uda│o siΩ udowodniµ mu oszustwa, trudno zreszt▒ ratowaµ siΩ sztuczkami w bia│y dzie±. Daniel Home twierdzi│, ┐e pomagaj▒ mu duchy. "NajczΩ╢ciej jestem unoszony pionowo, czΩsto drΩtwiej▒ mi rΩce, kt≤re wyci▒gaj▒ siΩ nad g│ow▒, jakby chwyta│y niewidzialn▒ si│Ω podrywaj▒c▒ mnie z pod│ogi." R≤wnie utalentowany by│ Carlos Mirabelli, Brazylijczyk w│oskiego pochodzenia, urodzony w 1889 r. Opowie╢ci o jego niezwyk│ych zdolno╢ciach wywo│ywania duch≤w, przenoszenia przedmiot≤w i lewitacji brzmi▒ jak bajki z tysi▒ca i jednej nocy. Zdolno╢ci Mirabellego nasila│y siΩ z wiekiem. Mimo i┐ specjalne komisje z│o┐one ze ╢wietnych naukowc≤w bada│y go wielokrotnie, nigdy nie przy│apano go na oszustwie. Spontaniczne lewitacje przydarza│y siΩ Brazylijczykowi przy r≤┐nych okazjach. Jecha│ kiedy╢ ze znajomymi kabrioletem z otwartym dachem. Nagle wyfrun▒│ z samochodu i przez 3 minuty szybowa│ nad g│owami przera┐onych pasa┐er≤w. Potrafi│ r≤wnie┐ przenosiµ siΩ w przestrzeni. Sta│ na przyk│ad z kilkoma znajomymi na dworcu, czekaj▒c na poci▒g, a po chwili znikn▒│, jakby rozp│yn▒│ siΩ w powietrzu. Okaza│o siΩ, ┐e po 2 minutach znalaz│ siΩ w miejscowo╢ci stanowi▒cej cel ich podr≤┐y, oddalonej o 90 km.

Medytuj i lewituj
R≤wnie┐ niekt≤rzy hinduscy jogini potrafi▒ pokonaµ grawitacjΩ. Ich wyczyny udokumentowano fotograficznie. Subbayach Pullaver potrafi│ unosiµ siΩ w powietrzu razem z namiotem. Wchodzi│ do ╢rodka i medytowa│. Wielu ╢wiadk≤w widzia│o, jak po chwili namiot zaczyna siΩ ko│ysaµ i unosi│ siΩ na wysoko╢µ jednego metra. Bez ┐adnej podpory utrzymywa│ siΩ w powietrzu, a potem powoli sp│ywa│ na ziemiΩ. Te zdolno╢ci Hindus≤w nie nale┐▒ do rzadko╢ci, skoro w 1986 r. odby│y siΩ w Waszyngtonie... zawody lataj▒cych jogin≤w. Uczestnicy rywalizowali w trzech kategoriach: szybko╢ci, wysoko╢ci i d│ugo╢ci lotu.


Colin Evans w latach 30. XX w. da│ s│ynny pokaz lewitacji w Conway Hall w Londynie.

Angielska autorka Alexandra David-Neel w ksi▒┐ce "Mistycy i cudotw≤rcy Tybetu" opisuje lamΩ poruszaj▒cego siΩ w przedziwny spos≤b. "Ten tybeta±ski lama nie bieg│. Wydawa│o siΩ, ┐e unosi siΩ z ziemi skokami. Mia│ elastyczno╢µ pi│ki i odbija│ siΩ za ka┐dym razem, gdy dotyka│ stopami ziemi. Jego kroki by│y regularne niczym ruchy wahad│a."
Wed│ug legendy, tw≤rca buddyzmu zen, Bodhidharma, w 527 r. przyby│ do klasztoru Shaolin i nauczy│ lam≤w lewitacji. Specjalistami od niezwyk│ych bieg≤w s▒ mnisi z sekty "czerwonych czapek". 3 lata, 3 miesi▒ce i 3 dni spΩdzaj▒ oni samotnie w pieczarach, nic nie jedz▒c i medytuj▒c. Wprowadzaj▒ siΩ w trans, dziΩki kt≤remu potrafi▒ przebiec 300 km w p≤│tora dnia, ledwie dotykaj▒c stopami ziemi.

Obserwacja lewitacji mo┐e Ci zaszkodziµ!
Od wielu lat jogin Maharishi Mahesh uczy w Szwajcarii medytacji transcedentalnej (TM). Niekt≤rzy adepci TM ponoµ potrafi▒ unosiµ siΩ w powietrzu. Siadaj▒ ze skrzy┐owanymi nogami i pogr▒┐aj▒ siΩ w medytacji. Pocz▒tki s▒ mizerne. Zaczynaj▒ delikatnie ko│ysaµ siΩ, potem unosz▒ siΩ w powietrze i spadaj▒ z wielkim hukiem. Trenuj▒ wiΩc na miΩkkich materacach, by nie po│amaµ n≤g. Dopiero po wielu pr≤bach udaje siΩ niekt≤rym zawisn▒µ w powietrzu. Zapewniaj▒, ┐e tego uczucia lekko╢ci i swobody nie da siΩ por≤wnaµ z niczym innym.
W 1993 r. przyjecha│ do Polski Arme±czyk Tigran Chaczaturian nazywany "lewituj▒cym tygrysem". W prasie ukazywa│y siΩ zdjΩcia "tygrysa" unosz▒cego siΩ w powietrzu ze skrzy┐owanymi nogami. Podejrzewano go o mistyfikacjΩ, bo nie chcia│ publicznie demonstrowaµ swych zdolno╢ci. Twierdzi on, ┐e w czasie lewitacji wyzwalaj▒ siΩ energie, kt≤re nie ka┐dy potrafi przyswoiµ bez szwanku dla psychiki. Obserwowanie lewitacji mo┐e siΩ sko±czyµ ciΩ┐k▒ depresj▒, a nawet chorob▒ umys│ow▒ widz≤w. Przy spontanicznym unoszeniu siΩ w powietrzu, kt≤re przydarza│o siΩ ╢wiΩtym, Anio│owie Str≤┐e chroni▒ widz≤w. Ale on lewituje ╢wiadomie i w spos≤b kontrolowany, bez pozaziemskiej opieki.
Mo┐liwo╢ci cz│owieka bΩd▒cego w transie, ekstazie, a nawet w silnym stresie wydaj▒ siΩ nieograniczone. Ale jak to siΩ dzieje, ┐e niekt≤rzy ludzie zamieniaj▒ siΩ w ptaki? Zdaniem rosyjskiego fizyka Aleksandra Dubrowa, skoro ┐ywe organizmy wytwarzaj▒ pole bioelektryczne i biomagnetyczne, mog▒ r≤wnie┐ tworzyµ pole biograwitacyjne. Na poziomie molekularnym kom≤rki dosz│oby w≤wczas do zbli┐enia siΩ atom≤w, co os│abi│oby otaczaj▒ce cia│o pole grawitacyjne. Czy dowiemy siΩ, jak to jest z lewitacj▒ naprawdΩ? Czy i my bΩdziemy kiedy╢ lataµ jak ptaki?

Barbara Scudder www.gwiazdy.com.pl  


POWR╙T