82. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniach 12, 13 i 14 lipca 2000 r. w dniu 13 lipca 2000 r.
Poseł Karol Działoszyński: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność i zaszczyt prezentować projekt uchwały w sprawie budowania podstaw społeczeństwa informacyjnego w imieniu grupy posłów, którzy przedłożyli projekt niniejszej uchwały Wysokiej Izbie. Dynamiczny rozwój usług społeczeństwa informacyjnego, globalny charakter Internetu, usługi finansowe, dostęp do zasobów kultury, nauki, informacji, wkraczająca niemal w każdą dziedzinę życia informatyka i telekomunikacja skłaniają do pytań, jak w tym wyścigu cywilizacyjnym klasyfikuje się Polska. Czy obywatele naszego kraju są i mogą stać się uczestnikami globalnego procesu wymiany informacji? Czy środowisko naszej gospodarki jest środowiskiem proinnowacyjnym, otwartym na erę gospodarki cyfrowej? Pytania te nie mają już charakteru futurystycznych dywagacji, są natomiast pytaniami, na które należy odpowiedzieć dziś, myśląc o budowaniu trwałej gospodarki i rozwoju Polski. Globalny świat społeczeństwa informacyjnego, który tworzy się na naszych oczach, to świat pod znakiem informacji i środków jej upowszechniania. Powstawanie tego świata jest złożonym procesem technicznym, gospodarczym, a nade wszystko społecznym, o charakterze powszechnym i praktycznie niezależnym od woli jednostek, grup czy nawet państw. Nowe technologie doprowadziły do integracji rynku telekomunikacyjnego, informacyjnego oraz rynku mediów. Wprowadzenie do szerokiego zastosowania Internetu spowodowało rozwój nowej platformy, która rewolucjonizuje tradycyjne pojmowanie geograficznych zależności gospodarczych i społecznych. W najbardziej rozwiniętych państwach działania organów administracji samorządowej i państwowej zmierzają do stworzenia warunków do zwiększania tempa rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Priorytetem staje się stworzenie odpowiedniej infrastruktury prawnej, społecznej i technicznej, dzięki której państwa te w ciągu kilku następnych lat uzyskają trwałą przewagę gospodarczą w dekadzie rozwoju elektronicznej gospodarki i cywilizacji. Nowe technologie i usługi społeczeństwa informacyjnego nie stanowią dziś sztucznej enklawy dla grona wtajemniczonych fachowców. Samorządy, urzędy gminne z powodzeniem stosują nowoczesne narzędzia informatyczne, np. aplikacje sieciowe do poprawy efektywności zarządzania. Środowisko działaczy samorządowych dawno zrozumiało, że nowoczesne usługi sieciowe są kluczem do ich przyszłości. Rozwój nowych przedsięwzięć gospodarczych w dziedzinie Internetu, tzw. portali, firm świadczących usługi internetowe jest istotnym czynnikiem w naszej gospodarce. Jeśli chodzi o szukanie przewagi konkurencyjnej oraz źródeł rozwoju gospodarczego Polski, fala internetowych przedsięwzięć to jedno z najważniejszych zjawisk gospodarczych ostatnich paru lat. W tym kontekście niezwykle istotne jest podjęcie niezbędnych kroków w kierunku zbliżania się w rozwoju nowych technologii informacyjnych do najwyżej rozwiniętych w tym zakresie krajów. Konieczne jest więc, aby nastąpiło sprecyzowanie założeń rządowej strategii rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Strategia ta powinna zawierać zarówno zagadnienia rozwoju samej instytucji społeczeństwa informacyjnego, jak i zagadnienia z obszaru handlu elektronicznego, ochrony zdrowia, kultury, a przede wszystkim edukacji. Strategia powinna zawierać projekty ustawy o elektronicznym podpisie oraz nowelizacji niezbędnych dla rozwoju społeczeństwa informacyjnego aktów prawnych. Przygotowywany przez rząd dokument powinien zostać poddany społecznej dyskusji, a po zaopiniowaniu trafić pod obrady Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Celem powyższych działań powinno być określenie norm obowiązujących w naszym systemie prawnym, które tworzą przeszkody w rozwoju społeczeństwa informacyjnego, jak również sposobu ich usunięcia poprzez wprowadzenie nowych spójnych przepisów w następujących obszarach: stosowanie podpisu elektronicznego, zawieranie umów i dokonywanie płatności drogą elektroniczną, dostosowywanie prawa podatkowego, prawa autorskiego, przepisów dotyczących reklamy w handlu elektronicznym. Jednocześnie należy uwzględnić ochronę praw konsumenta i ochronę prywatności osób fizycznych. Przyjęcie spójnej strategii jest warunkiem koniecznym szybkiego rozwoju rynku usług społeczeństwa informacyjnego w naszym kraju, gwarantującego jednocześnie jego rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny. Przed omówieniem czynników instytucjonalnych, warunkujących rozwój społeczeństwa informacyjnego w Polsce, pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jeden bardzo istotny aspekt tworzenia podstaw działalności nowej gospodarki. Jest nim spełnienie wymogów dostosowania naszego systemu prawnego do regulacji Unii Europejskiej. Komisja Wspólnot Europejskich określa cztery podstawowe działania, które muszą zostać podjęte, aby obywatele i państwa Wspólnoty Europejskiej mogły czerpać korzyści z nowej dziedziny gospodarki. Po pierwsze, stworzenie powszechnego i dogodnego dostępu do infrastruktury towarów i usług potrzebnych do prowadzenia handlu elektronicznego. Po drugie, stworzenie ram prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, które zapewnią przedsiębiorcom i konsumentom bezpieczeństwo obrotu oraz zachęcą do inwestowania w tę gałąź gospodarki. Po trzecie, promowanie handlu elektronicznego i zwiększanie świadomości przedsiębiorców i konsumentów. Po czwarte, zapewnienie spójności prawa europejskiego i prawa państw członkowskich z regulacjami międzynarodowymi, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii zapewnienia bezpieczeństwa i prawa podatkowego. To jest komunikat Komisji Unii Europejskiej pod nazwą ˝Europejska Inicjatywa dla Handlu Elektronicznego˝ z kwietnia 1997 r. Doświadczenia światowe oraz podjęte inicjatywy legislacyjne wskazują, iż pierwszym krokiem w kierunku zbudowania odpowiedniego systemu regulacyjnego jest ustawowe zdefiniowanie instytucji tzw. podpisu cyfrowego. Komisja Europejska opracowała projekt dyrektywy, która proponuje państwom członkowskim wprowadzenie w ustawodawstwie krajowym wzorcowych regulacji odnoszących się do kwestii usług certyfikacyjnych i podpisu cyfrowego. Podpis elektroniczny jest instrumentem nowoczesnych technik informatycznych, pozwalającym na spełnienie szeregu istotnych z prawnego punktu widzenia warunków zabezpieczenia wymiany dokumentów elektronicznych w trakcie obrotu handlowego. Te kluczowe aspekty bezpieczeństwa transakcji elektronicznych to: uwierzytelnienie stron transakcji, integralność, niezaprzeczalność, poufność. Podjęcie wymienionych powyżej działań jest podstawowym warunkiem integracji sektora bankowego i teleinformatycznego oraz rozwoju usług bankowości elektronicznej w Polsce. Regulacje dotyczące kwestii elektronicznego podpisu są wprowadzane lub nawet zostały już wprowadzone w systemach prawnych wielu krajów, np. niemiecka ustawa z dnia 22 lipca 1997 r. Ponadto również szereg organizacji międzynarodowych podjęło starania w celu doprowadzenia do stworzenia jednolitych na skalę światową (na tym tle działa OECD) lub regionalnych (tj. Unia Europejska) zasad wykorzystania technologii podpisu cyfrowego w handlu elektronicznym. Należy zauważyć, iż implementacja rozwiązań prawnych Unii Europejskiej w omawianym obszarze powinna jak najszybciej stać się przedmiotem prac legislacyjnych w Polsce. Jest to tym ważniejsze, że istnieje wyjątkowa szansa tworzenia aktów prawnych regulujących tę dziedzinę gospodarki równolegle z państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Gospodarka elektroniczna będzie wywierać ogromny wpływ na szereg istotnych dla naszego społeczeństwa obszarów. Można podzielić je na trzy zasadnicze grupy: obszar społeczno-edukacyjno-kulturowy, obszar ekonomiczny i obszar administracyjno-państwowy. Jedną z podstawowych zmian, którą wnoszą usługi społeczeństwa informacyjnego jest powszechny dostęp do informacji. Umożliwia to wprowadzenie nowych form edukacji, jak nauczanie na odległość oraz praca na odległość. Komputer osobisty staje się w erze cyfrowej podstawowym narzędziem komunikowania się i zwiększa produktywność. Powinny zatem zostać wprowadzone specjalne inicjatywy promujące dostęp do Internetu w szkołach i na uczelniach zarówno poprzez fachowe przygotowanie nauczycieli, jak i poprzez ułatwiony dostęp do samej infrastruktury telekomunikacyjnej. Konieczne jest tworzenie odpowiednich warunków do korzystania z Internetu. Dotyczy to nie tylko młodzieży szkolnej i studentów, ale także osób dorosłych, dla których Internet może stać się nieocenionym narzędziem podnoszenia zawodowych kwalifikacji. Nie mniej ważne jest, aby umożliwić korzystanie z usług społeczeństwa informacyjnego lokalnym społecznościom, ze szczególnym uwzględnieniem osób starszych i niepełnosprawnych. Zapoczątkowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z narodowym operatorem TP SA program ˝Internet dla szkół˝ jest zaledwie pierwszym krokiem do stworzenia technicznych możliwości dostępu do usług. Niezbędne jest tworzenie usług zawartości programowej programów edukacyjnych. Strategicznego znaczenia nabiera edukacja, zarówno dzieci, młodzieży jak i dorosłych, zmierzająca do właściwego wyposażenia ich w odpowiednią wiedzę i umiejętności. W tym kontekście wzrasta również znaczenie kultury i kwestia dbałości o zaistnienie polskiego dorobku kulturalnego w zasobach globalnej sieci Internetu. Przy poważnym zaangażowaniu zarówno środowiska regulacyjnego, instytucji społecznych, edukacyjnych, jak i środowiska biznesowego Polska będzie w stanie wykorzystać nowe możliwości i zająć swoje własne integralne miejsce w świecie elektronicznym i komersu. Drugim istotnym aspektem rozwoju społeczeństwa informacyjnego jest aspekt ekonomiczny. Analizy wskazują, że już teraz rynek handlu elektronicznego w Unii Europejskiej jest wart 17 mld euro. Według prognoz do roku 2003 wartość ta będzie wynosić aż 340 mld euro. Chociaż w chwili obecnej wydatki na handel elektroniczny nie stanowią jeszcze znaczącej części PKB, prognozy na 2002 r. potwierdzają pogląd, że w ciągu najbliższych lat nie tylko nastąpi znaczny jego wzrost, ale również kraje europejskie będą zbliżać się pod tym względem do poziomu Stanów Zjednoczonych. Jest to o tyle istotne, że już obecnie doświadczenie Stanów Zjednoczonych wskazuje, że nowe technologie mogą stymulować i tworzyć miejsca pracy. Obecnie dzięki spółkom internetowym powstało przeszło 2,5 mln bezpośrednich miejsc pracy, a w roku 1998 było ich tylko 1600 tys. mowa o Stanach Zjednoczonych. Makroekonomiczne czynniki rozwoju rynku telekomunikacyjnego wskazują wyraźnie, iż tempo wzrostu produktu krajowego brutto jest w przypadku naszego kraju także ściśle powiązane z tempem rozwoju rynku telekomunikacyjnego. Istotną kwestią dla rynku telekomunikacyjnego jest proces przemian strukturalnych polskiej gospodarki, a w szczególności rozwój sektora usług. Małe i średnie przedsiębiorstwa, których liczba wzrasta, stanowią atrakcyjną bazę popytową dla usług teleinformatycznych. Przedsiębiorstwa te we wszystkich sektorach rozpoczynają proces transformacji, który stopniowo zmierza do stworzenia niszy elektronicznego biznesu. Proces ten wymaga przekształceń na różnych poziomach. Już teraz przeobrażeniu ulegają takie branże, jak: usługi finansowe, rozrywka, turystyka, przemysł wytwórczy oraz handel detaliczny. Coraz większy rozwój usług teleinformatycznych spowoduje niewątpliwie zmiany w tradycyjnych strukturach rynku. Konwergencja usług radykalnie zmieni dotychczasowe sposoby funkcjonowania przedsiębiorstw i rynków, tworząc wspólną platformę dla szerokiego zakresu usług. Zapewnienie warunków rozwoju gospodarczego w Polsce powinno stanowić przedmiot szczególnej troski naszej władzy ustawodawczej i wykonawczej. Najbliższe lata bowiem zadecydują o budowie cywilizacyjnej pozycji Polski i nie wolno nam ominąć realnej szansy związanej z rewolucją informatyczną, której jesteśmy świadkami. Era społeczeństwa informacyjnego pozostawi jeszcze jeden istotny ślad w naszej rzeczywistości. Jednostki organizacji rządowych prawdopodobnie w większym stopniu niż jakiekolwiek inne podmioty mogą odnieść korzyść z zastosowania usług społeczeństwa informacyjnego. Samo wykorzystanie poczty elektronicznej wspomoże współpracę między jednostkami i sprawi, że urzędnicy będą mieć lepszy kontakt z obywatelami. Stosowane rozwiązanie pod nazwą ˝dostępny rząd˝ pozwala na stworzenie jednego punktu kontaktowego ze społeczeństwem. Na przykład w szwedzkich gminach rozmaite świadczenia rządu oferowane są na stronach internetowych. Obywatele mogą szybko zlokalizować urzędy podatkowe, urzędy ubezpieczeń społecznych czy biura paszportowe. Mogą zapoznać się z protokołami oficjalnych spotkań i innymi dokumentami publicznymi. Dokumenty te stają się jawne i dostępne. Zadania rządu w erze usług społeczeństwa informacyjnego skupiają się na stworzeniu szans na wycofanie się z bezpośredniej ingerencji w postaci zezwoleń, koncesji w porządek gospodarczy. Zbyt często traktowanie w sposób czysto fiskalny elementów polityki koncesyjnej było przyczyną wysokich kosztów dostępu do usług. Również niezbędne jest określenie jasnej strategii rządu, która powinna zmierzać do odpowiedzi na pytanie, czy w Polsce, kraju o jednym z najniższych współczynników telefonizacji w Europie mamy dziś 26 telefonów na 100 mieszkańców, przy średnio w Unii Europejskiej 55. Koncesje na świadczenie usług telekomunikacyjnych powinny mieć charakter fiskalny czy może powinny stanowić element stwarzania szans i możliwości rozwoju dostępu do usług? Bariera w dostępie do usług społeczeństwa informacyjnego może stanowić kluczowy problem w rozwoju cywilizacyjnym Polski. Niezbędne zatem jest strategiczne myślenie, które będzie w stanie wytyczać długoterminowe cele polityki gospodarczej Polski. W projekcie uchwały chcieliśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na wieloaspektowy charakter zagadnień związanych z pojawianiem się nowych usług i zastosowaniem technologii informacyjnych. Właśnie to stało się przyczyną wyspecyfikowania dość długiej listy zagadnień, które wymagają zajęcia stanowiska określającego politykę państwa. Jeżeli chcemy dać możliwość sprostania wyzwaniom związanym ze wzrostem znaczenia dostępu do informacji w gospodarce, życiu społecznym, kulturze, edukacji, obronności, administracji, to musimy zaangażować wysiłek wielu różnych środowisk. Przedstawiona w projekcie uchwały lista adresatów na pewno nie jest zbyt szeroka. Być może nawet jest niekompletna. Chcemy wezwać różne środowiska, niejako po imieniu, by nie kontynuować błędów przeszłości, kiedy to z telekomunikacji i teleinformatyki czyniono wyłącznie domenę dla specjalistów inżynierów. Chciałbym również zwrócić uwagę, że mamy po raz kolejny wyjątkowe szczęście, iż ponad podziałami politycznymi w Sejmie znalazła się grupa posłów z wielu różnych partii, którzy zgodnie wsparli projekt inicjatywy zmierzającej do podniesienia rangi zagadnień związanych z technologiami informacyjnymi. Dla Polski to wyjątkowo ważne. Chciałbym tu dobitnie stwierdzić, że bez programu rozwoju usług społeczeństwa informacyjnego nasze aspiracje dołączenia do klubu krajów wysoko rozwiniętych Unii Europejskiej mogą stać się nie do zrealizowania, wobec rangi, jaką obecnie nadają tym zagadnieniom kraje Wspólnoty Europejskiej. W wielu krajach premierzy osobiście przyjęli nadzór nad takimi programami, wsparcie ich moralne i psychiczne. Tak stało się w Anglii, w Australii, w Stanach Zjednoczonych. Podobne potencjalne korzyści polityczne i gospodarcze, jakie Polska osiągnęła dzięki uczestnictwu w NATO, mogą zostać zaprzepaszczone, jeśli nie powstaną w Polsce warunki rozwoju odpowiednich sprawnych i bezpiecznych systemów teleinformatycznych. Chciałbym prosić, by Wysoka Izba uznała przyjęcie tej uchwały, podobnie jak podjęcie prac nad projektami kilku ustaw warunkujących rozwój elektronicznej gospodarki, za jak najpilniejsze zadanie i wsparła te poczynania. Dziękuję za uwagę. (Oklaski) Poseł Grażyna Staniszewska: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kiedy kraje Unii Europejskiej w zeszłym roku ostatecznie zorientowały się, że ustępują gospodarce Stanów Zjednoczonych, stwierdziły, że przyczyną mniejszej konkurencyjności i gorszych wyników w stosunku do USA jest opóźnienie w globalnym wykorzystywaniu technologii teleinformatycznych oraz Internetu. Na 100 firm w USA o największym kapitale aż połowa, 50%, to firmy działające w obszarze informatyki i telekomunikacji, podczas gdy w Unii Europejskiej liczba ta nie przekracza 35%. W jaki sposób Unia Europejska zareagowała, kiedy skonstatowała ten fakt? Otóż prawie natychmiast ogłosiła program społeczeństwa informacyjnego, społeczeństwa wiedzy dla wszystkich, bo to wymienia się alternatywnie; mówi się: społeczeństwo informacyjne albo: społeczeństwo wiedzy ale ważne jest: dla wszystkich. W ramach tego programu zakreśliła 10 obszarów, zobowiązując kraje członkowskie do skupienia na nich wysiłków. Są to następujące programy: 1. Młodzież Europy w wieku cywilizacji cyfrowej: program ten ma za zadanie wprowadzenie Internetu, środków multimedialnych do szkół, zaadaptowanie ich do potrzeb edukacji na miarę wyzwań nowego wieku. 2. Tani dostęp do Internetu: ma on na celu zwiększenie konkurencji, a przez to obniżenie cen, poszerzenie możliwości wyboru operatorów, zaprzestanie uprzywilejowanej działalności dominujących operatorów, szersze udostępnienie częstotliwości dla systemów bezprzewodowych. 3. Przyspieszenie w elektronicznej gospodarce: przyspieszenie niezbędnych regulacji prawnych, wdrożenie elektronicznych procedur w zamówieniach publicznych, specjalne wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw. 4. Szybki Internet dla potrzeb naukowców i studentów: budowa i udostępnienie szybkich łącz internetowych dla potrzeb badań naukowych i studentów. 5. Karty elektroniczne dla bezpieczeństwa dostępu do informacji: stworzenie europejskiej infrastruktury dla szerszego wykorzystywania kart elektronicznych. 6. Kapitał zwiększonego ryzyka dla małych i średnich przedsiębiorstw w sferze wysokiej technologii: stworzenie innowacyjnego podejścia w celu maksymalnego pozyskania kapitału na rzecz prorozwojowych przedsiębiorstw oraz perspektywicznych przedsięwzięć. 7. Uwzględnienie potrzeb osób niepełnosprawnych: zapewnienie, aby rozwój społeczeństwa informacyjnego uwzględniał potrzeby osób niepełnosprawnych; stworzenie stosownych przepisów prawa i zaleceń realizacyjnych. 8. Służba zdrowia on-line: zwiększenie wysiłków na rzecz upowszechnienia usług sieciowych oraz technologii elektronicznych w opiece zdrowotnej; promocja najlepszych doświadczeń obsługi sieci medycznych, szpitali, laboratoriów, farmacji, dostępu do baz danych i bibliotek medycznych; wykorzystanie kart elektronicznych w dostępie do danych zdrowotnych pacjenta. 9. Inteligentny transport: działania na rzecz lepszego wykorzystania współczesnej techniki, na rzecz transportu, zapewnienie lepszego planowania podróży, swobodnego komunikowania się podczas podróży i wykorzystywania numeru alarmowego 112, podniesienie poziomu bezpieczeństwa podróżowania. 10. Rząd on-line: zapewnienie skutecznych narzędzi dostępu obywateli do informacji sektora publicznego, umożliwienie komunikowania się obywateli z sektorem publicznym przy wykorzystywaniu systemów teleinformatycznych. Takiego programu potrzeba Polsce nie mówienia, nie ogólników, tylko konkretnego programu w poszczególnych dziedzinach. I akurat to, co zaplanowała w tym roku Unia Europejska, jest chyba dobrym wzorem dla nas. Rada Unii Europejskiej uznała za konieczne, aby biznes i obywatele krajów Unii Europejskiej mieli dostęp do nowoczesnej infrastruktury teleinformatycznej, aby każdy obywatel miał kwalifikacje komputerowe, uznane za niezbędne w społeczeństwie informacyjnym. Wręcz za zagrożenie dla społeczeństw i grup ludności uznaje się brak możliwości dostępu do narzędzi lub kwalifikacji niezbędnych w społeczeństwie informacyjnym, co prowadzić może do izolacji i wykluczenia, np. osób niepełnosprawnych i starszych. Rada wskazała, iż technologie informacyjne powinny służyć rozwojowi lokalnemu i regionalnemu, ochronie środowiska i zachowaniu różnic kulturowych, a także powinny umożliwiać dostęp do informacji o działaniach podejmowanych przez administrację publiczną. Szanowni Państwo! Polska na tym tle nie wygląda źle, to znaczy pewne działania w Polsce zostały już podjęte. Mówił o nich pan poseł Pawlak. W zakresie nauki poważne inwestycje w strukturę teleinformatyczną prowadzone są od początku lat 90., dzięki uporowi i samozaparciu pani minister Małgorzaty Kozłowskiej. Na akademicką infrastrukturę informatyczną wydano łącznie 465 mln zł w ciągu ośmiu lat, od 1991 r. do 1998 r. Także z inicjatywy Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej tej kadencji udaje się nam wyposażać szkoły w komputery i legalne oprogramowanie. We wrześniu tego roku to efekt ostatnich trzech lat w naszych szkołach znajdzie się 58 tys. nowych komputerów wraz z legalnym oprogramowaniem. Szwankuje tylko szkolenie nauczycieli. I to jest poważna sprawa, którą polski rząd powinien się zająć. Wprawdzie grupa osób, która pilotuje program powstały na bazie komputerów przekazanych do szkół, zewsząd próbuje pozyskać środki na szkolenie nauczycieli, lada moment chyba uda się nam pozyskać środki wielkiego koncernu Intel na przeszkolenie 10 tys. trenerów, nauczycieli-trenerów, którzy następnie przeszkolą po 15 nauczycieli każdy, ale to są środki jednej firmy. Brakuje takiego samego programu ze środków budżetowych, ze środków rządowych. Na Zachodzie się mówi, że każda złotówka na sprzęt powinna owocować kolejną złotówką na trening, na szkolenie nauczycieli, bo sprzęt bez szkolenia to są, prawdę powiedziawszy, wyrzucone pieniądze. Proszę państwa, w kontekście tego, co dzieje się w Unii Europejskiej w ciągu ostatniego roku, zdumieniem napawa fakt, że do dnia dzisiejszego przygotowanie do funkcjonowania w epoce informacji nie jest priorytetem polskiego rządu, nie jest priorytetem przy staraniach o programy pomocowe z Unii Europejskiej. Jeżeli temu zespołowi, który powstał w Sejmie, jeżeli nam posłom udałoby się w tym roku doprowadzić do tego, że rząd uzna przygotowanie do funkcjonowania w społeczeństwie w epoce informacji za swój priorytet i, co za tym idzie, postara się o to, żeby programy europejskie mogły współfinansować, dofinansowywać programy w tej dziedzinie, to byłby naprawdę duży sukces. Konieczne jest mówiłam już o tym szkolenie nauczycieli i dorosłych. Konieczne jest zaangażowanie się w to uczelni wyższych. Niestety, żadna z naszych uczelni nie traktuje przygotowania nauczycieli jako zadania pierwszoplanowego. Rokrocznie nauczyciele z tytułem magistra opuszczają szkoły wyższe bez umiejętności posługiwania się komputerem i to jest naprawdę skandal. Uczelnie wyższe funkcjonują za nasze pieniądze, za pieniądze pochodzące z naszych podatków i nie można doprowadzać do takej sytuacji, żeby po ukończeniu studiów posyłać niedouczonych nauczycieli na kolejne studia czy kursy, które też w połowie czy w części są z pieniędzy pochodzących z naszych podatków. Uczelnie wyższe, w moim przekonaniu, powinny uruchomić uniwersytety wirtualne, by była możliwość nauczania na odległość; powinniśmy doprowadzić w Polsce do tego, aby w szkołach można było korzystać z Internetu za darmo. Myślę, że gest ze strony Telekomunikacji Polskiej SA w tym roku, która zaoferowała 600 impulsów miesięcznie gratis dla szkół, jest dobrym krokiem w tym kierunku. Ważne jest, proszę państwa, jak będzie wyglądał budżet na rok 2001. Do tej pory w ciągu ostatnich 3 lat to my w Wysokiej Izbie stwarzaliśmy rezerwę budżetową na wyposażanie szkół w pracownie internetowe. Przypomnę, w 1998 r. było to 95 mln zł, w zeszłym roku 30 mln zł, w tym roku rząd po raz pierwszy przewidział w swoim projekcie środki w postaci 30 mln zł, myśmy to zwiększyli do 100 mln zł. Pytanie, jak będzie pod tym względem wyglądał następny budżet? Czy będzie kontynuowany ten program, dzięki któremu właściwie możemy powiedzieć, że nie jesteśmy dalej niż szkolnictwo krajów Unii Europejskiej, czy też będzie w tej chwili zapaść? Czy rząd wreszcie zbuduje program przygotowania nauczycieli, którzy następnie przekażą wiedzę, jak korzystać z komputera, jak poruszać się po Internecie, jak odróżniać wartościowe informacje, które mogą służyć rozwojowi własnemu i środowiska, w którym młody człowiek funkcjonuje, od zwykłych śmieci, których po prostu pełno jest w Internecie. Czy taki program odpowiedniego przygotowania nauczycieli, a co za tym idzie szerokiego społeczeństwa, będzie miał miejsce, czy też nie? I ważne jest, wydaje mi się, żeby Wysoki Sejm, parlament zaczął do siebie. Proszę państwa, my tutaj dziennie przerabiamy tony papieru. Posłowie wyjmują z każdej skrytki stertę wysokości 50 cm, a czy nie można byłoby pomyśleć, żeby zamiast wydawać pieniądze na papier, to wyposażyć posłów w małe komputery, które nawet w damskiej torebce mogą się zmieścić, i żeby nawet na sali obrad można było skorzystać z tego, co jest w zasobach internetowych Wysokiego Sejmu. Warto byłoby, żeby myśląc o budżecie i organizacji roku budżetowego 2001 przemodelować również funkcjonowanie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Właściwie Sejm mógłby dać dobry przykład całej administracji. Jeżeliby tak się stało, na pewno potrafilibyśmy pociągnąć za sobą rząd. Dziękuję. (Oklaski) Minister Łączności Tomasz Szyszko: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Inicjatywa poselska rzeczywiście dotknęła pewnych zasadniczych dla rozwoju naszego kraju, ale nie tylko, zagadnień historyczno-cywilizacyjnych, porównywalnych pewnie tylko z rewolucją przemysłową w ubiegłym wieku czy, gdybyśmy się odwołali jeszcze do prehistorycznych doświadczeń, z rewolucją neolityczną, która miała miejsce parę tysięcy lat temu. Wszystkie zagadnienia przywołane w tej uchwale są obecnie dla Polski jeżelibyśmy chcieli rozważać to w kontekście przemian cywilizacyjnych i gospodarczych, szczególnie wobec globalizacji w gospodarce zasadnicze, zarówno bowiem dostęp młodzieży do nowych technik i usług cyfrowych, jak i tańszy dostęp do Internetu, przyspieszenie rozwoju handlu elektronicznego, Internet dla pracowników w jednostkach naukowo-badawczych i studentów, sfera bankowa, inteligentne karty, inwestowanie w małe i średnie przedsiębiorstwa, które uwzględnia właśnie różne nowe techniki informatyczne, dobrodziejstwo Internetu w przyszłości dla niepełnosprawnych, wreszcie bezpośrednia opieka zdrowotna w sieci informatycznej, inteligentny transport czy wreszcie usługi ze sfery publicznej to jest ta przyszłość. Rzeczywiście stoimy dzisiaj u progu ery społeczeństwa informatycznego. Nie chciałbym już się wdawać w rozważania dotyczące definicji tego zagadnienia. Być może powinniśmy rozważyć kwestię nazewnictwa, które lepiej brzmiałoby w języku polskim, ale to już raczej nie jest nasze zadanie. Chciałbym pokrótce zwrócić uwagę na działania, które podejmuje mój resort. O innych wspólnych działaniach zespołu międzyresortowego mówił już pan minister Katner i pani minister Kozłowska. Jeżeli chodzi o rozwój Internetu, Ministerstwo Łączności w ostatnim czasie podjęło szereg zasadniczych działań. Po pierwsze, wyszliśmy z inicjatywą zmiany rozporządzenia dotyczącego koncesjonowania Internetu w sieciach komutowanych. Po prostu nie będzie już potrzeby koncesjonowania. Wniosków o podstawowy dostęp do Internetu było w ministerstwie 900. Niech państwo zwrócą uwagę na skalę zapotrzebowania. Miejmy świadomość, że w tej chwili w Polsce jest ok. 3 mln internautów, i tych prywatnych, i podmiotów. Wobec tego działania, które to uproszczą, na pewno przyczynią się do rozwoju tej sfery. Drugim zagadnieniem, które ostatnio było bardzo często poruszane w mediach, jest problem ceny Internetu. W tej chwili pracujemy jest to szeroko konsultowane, można to odnaleźć również na stronie internetowej Ministerstwa Łączności nad projektem rozporządzenia, które zmieniałoby relacje rozliczeń między operatorami sieci stałych a tzw. service-providerami. Chcielibyśmy, żeby to rozporządzenie ukazało się jeszcze w sierpniu; daliśmy różnym środowiskom czas na debatę. Zainteresowanie jest naprawdę bardzo duże; przeszło nawet nasze oczekiwania. Wyznaczyliśmy sobie termin do końca tego miesiąca. Jeszcze jedna bardzo istotna kwestia to problem tzw. pętli abonenckich, tzw. ostatniej mili, czyli ostatniego odcinka między centralą końcową a abonentem. Chciałbym zaapelować do Wysokiej Izby. Jutro będzie prawdopodobnie głosowanie nad nowym Prawem telekomunikacyjnym. Ministerstwo również na posiedzeniu komisji, która odnosiła się do poprawek Senatu, wzywało, aby te rozporządzenia poprzeć. I jeszcze raz chciałbym tu ponowić to wezwanie przy okazji tego wystąpienia. To jest bardzo ważne, tzw. unbundling rzeczywiście przyczyni się w sposób bardzo istotny do rozwoju Internetu w Polsce. Z perspektywy Ministerstwa Łączności sprawą najistotniejszą czy może kluczową jest w gruncie rzeczy rozwój infrastruktury. Tu rzeczywiście w ostatnim czasie mamy pewne problemy. To się wiąże oczywiście z upowszechnieniem telekomunikacji, z szansą na upowszechnienie Internetu, szczególnie na terenach niezurbanizowanych, na terenach wiejskich. Rzeczywiście cały szereg operatorów lokalnych jest to paręnaście firm, nie będę tu ich wymieniał przeżywa pewne problemy finansowe. Staramy się temu zaradzić. Wyszliśmy też z pewną koncepcją która niebawem będzie przedstawiona rządowi zamiany opłat koncesyjnych na konkretne inwestowanie. Sądzę, że to pomogłoby większości tych firm, a przede wszystkim rzeczywiście byłoby to wyjście naprzeciw potrzebom rozwoju infrastruktury, szczególnie na terenach niezurbanizowanych. Jest to ogromna szansa dla tych terenów, dla polskiej wsi, gdyż wtedy może by tam ktoś przyszedł, inwestował, utworzył nowe miejsca pracy, nowe firmy, aby te tereny nie były zapóźnione cywilizacyjnie. Nie będę już tego wątku kontynuował. Padło tu pytanie: jak wygląda w tej chwili procentowo telefonizacja wsi? Chciałbym powiedzieć, że rzeczywiście w tej chwili stopień telefonizacji jest niemal o połowę mniejszy od stopnia telefonizacji na obszarach miast, w tej chwili wynosi on w skali 100-procentowej 14,9%. Tu mamy cały czas bardzo istotny problem. Pracujemy również nad innymi rozwiązaniami, które te zapóźnienia muszą usunąć. Chciałbym odnieść się również do tych kwestii, które są w pewnym sensie kontynuacją wcześniej poruszanego wątku i odnoszą się do kwestii zlikwidowania tych dysproporcji, przede wszystkim dotyczących kwestii edukacyjnych i tworzenia pracowni internetowych w szkołach. Chciałem powiedzieć, że już nie będę ponownie nisko chylił czoła przed panią posłanką, bo już tyle razy tu to czyniono rząd pana Jerzego Buzka przez te lata stworzył 5 tys. takich pracowni. To są naprawdę bardzo duże osiągnięcia. W tej chwili już wszystkie gimnazja polskie są tym programem objęte. Chciałbym też oświadczyć, że w tegorocznym budżecie będziemy chcieli uwzględnić bardzo poważne środki na dokończenie właśnie tego procesu o kapitalnym znaczeniu dla rozwoju informatycznego Polski, szczególnie na terenach wiejskich, tak aby tę kwestię niemal zamknąć. Nie będę wymieniał żadnych kwot, jeszcze nie mogę tego zrobić, ale niebawem, jak sądzę, będą one przedstawione. Ministerstwo Łączności, oczywiście przy poparciu rządu, cały czas kontynuuje politykę liberalizacji rynku telekomunikacyjnego. Chcielibyśmy w tym roku rozstrzygnąć proces UMTS, trzeciej generacji telefonii komórkowej. Wiem, że istnieją dwa takie procesy, na których w przyszłości będzie się opierał również rozwój Internetu. W Ameryce rozwój ten następuje przez rozpowszechnienie komputerów osobistych, a Polska, myślę, pójdzie raczej drogą rozwoju telefonii mobilnej, telefonii komórkowej. Oczywiście nowy system UMTS będzie mógł proponować cały szereg nowych usług, łącznie z teletransmisją danych. To będzie ogromny krok. Sądzę, że Polska powinna to rozstrzygnąć jak najszybciej. Na zakończenie chciałem powiedzieć, że nowe prawo telekomunikacyjne, które, mam nadzieję, będzie przegłosowane jutro, jest prawem bardzo nowoczesnym, a w takich obszarach jak konwergencja, czyli nakładanie się różnych systemów, czy zniesienie koncesjonowania na rzecz zezwoleń, a więc w sposób ewidentny jest to liberalizacja, która pozwoli naprawdę na dynamiczny rozwój całego rynku telekomunikacyjno-informatycznego, będzie to ogromny postęp, czyli właśnie ten dostęp do pętli lokalnej. Są to zapisy, które wykraczają nawet poza ustawodawstwo obowiązujące dziś w krajach Unii Europejskiej. Tak więc możemy powiedzieć, że to prawo jest bardzo nowoczesne i to prawo w gruncie rzeczy przez wiele lat będzie na pewno nam służyło. Jest ono bardzo, bardzo nowoczesne i dostosowane do norm unijnych. Na koniec jeszcze krótka refleksja, a to się przewijało, czy i jak gospodarka polska i ten cały obszar gospodarczy telekomunikacyjno-informatyczny się rozwija. Polska gospodarka w mojej ocenie paradoksalnie może uzyskać taką premię za opóźnienie cywilizacyjne. I rzeczywiście tak się staje. Choć dziś, gdybyśmy patrzyli na procentowy udział w tworzeniu dochodu narodowego, nie jest to jeszcze tak wiele, to jest ok. 4%, ale ten przyrost dzięki całemu sektorowi telekomunikacyjno-informatycznemu jest przyrostem wręcz geometrycznym. Chciałem to zilustrować, podając taki fakt, że tylko w zeszłym roku nakłady właśnie w tym przemyśle wzrosły o ponad 100%. Jest to dynamika nieporównywalna z żadnym innym działem gospodarki. Chciałbym z pełnym przekonaniem zapewnić państwa, że rząd polski i ministerstwo, które ja reprezentuję, są o tym w pełni przekonane i robią wszystko, aby ten obszar gospodarki, aby cały rynek telekomunikacyjno-informatyczny rozwijał się. Dziękuję bardzo. (Oklaski) |
Ta strona znajduje się w Internecie pod adresem
http://samisobie.clan.pl/
w dziale Z Sejmu